Skocz do zawartości

Jak nie płacić alimentów w najmniej bolesny sposób?


bbking

Rekomendowane odpowiedzi

Sprawa wygląda tak, że w kwietniu wróciłem do kraju, od razu złożyłem wniosek o obniżenie alimentów. W środę odbyła się rozprawa, i sąd skierował nas na mediację (dodam, że już były wcześniej jedne, ale nic nie udało się wynegocjować). Zwolnili mnie w UK, bo nie było pracy (Brexit). Mam na to papier od pracodawcy, więc powód nie był z sufitu.

 

I na ostatniej rozprawie sędzia (kobieta), wyznaczyła kolejną rozprawę na grudzień. Chciałem zejść z alimentami do 1300 zł, druga strona złożyła wniosek o podwyższenie z 2600 do 3500 oraz wniosek o ograniczenie moich praw rodzicielskich, gdzie praktycznie spędziłem z dziećmi połowę wakacji, całe święta itd. Dużo czasu spędzam średnio około 7-8 dni w miesiącu. Nie ma żadnych podstaw do odebrania mi praw, bo jestem aż za dobrym ojcem.

 

Ale do meritum - nie stac mnie na płacenie pełnej kwoty 2600 zł. (bo jeszcze wynajmuje mieszkanie, nie mam też żadnych oszczędności - wydałem na alimenty), generalnie jestem można powiedzieć bankrutem. I teraz jak zrobić, aby niepłacenie zabolało jak najmniej pod względem prawnym? Przeciez kredytów nie wezmę, bo mi nikt nie da, chwilówki odpadają. Od radziny - już jestem u nich zapożyczony na kilkanaście tys zł.

 

Czy?

 

1. nie płacić wcale - pewnie pójdzie do pracodawcy. U niego mam na umowie 2600 zł brutto, więc pewnie 60% z tej wypłaty mi przejmie.

2. zapłacić tyle na ile mnie stać czyli jakieś 800 zł

 

No i jak to wpłynie na sprawę o obniżenie alimentów oraz ograniczenie praw rodzicielskich, który to wniosek leży w sądzie i będzie rozpatrywany przez jednego sędziego (kobietę)? Można powiedzieć, ze w zasadzie na tej samej rozprawie.

Edytowane przez bbking
  • Smutny 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sądowego obniżenia alimentów za bardzo nie da się nic zrobić. Jeżeli nie będziesz płacił w ogóle, ex może pójść do komornika, który Ci zajmie rachunki i wynagrodzenie u pracodawcy. Spieprzyć z takiej nagonki można tylko, jeżeli pracujesz na czarno i nie trzymasz żadnych oszczędności na rachunkach. Jeżeli będziesz wpłacał po 8 stów i nie dogadasz się z ex (w sensie, że płacisz tyle, póki nie wyjdziesz na prostą), to i tak może z tym pójść do komornika i wszcząć egzekucję o brakującą kwotę. Mało tego, komornik z reguły nie ma obowiązku weryfikowania zasadności wniosku o egzekucję, więc jeżeli ex ,,przemilczy", że częściowo się z nią rozliczasz, to komornik i tak Ci wjedzie na rachunki z zajęciem co do pełnej kwoty alimentów (2600 zł). Trzeba się więc będzie później bawić w pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w zakresie, w jakim rzeczywiście zapłaciłeś.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli najlepiej powiedzieć ex, aby od razu szła do pracodawcy z tytułem egzekucyjnym? Bo to, że złoży, to mam jak w banku, tyle tylko aby to zrobić bez takich komplikacji o jakich tutaj napisałeś, bo ex "przemilczy", trzeba tak zakładać?

 

Czyli napisać jej wprost: "słuchaj nie mam na całość alimentów, tutaj masz adres mojego pracodawcy - wyślij do niego tytuł egzekucyjny, a on przeleje Ci środki"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opcje są dwie.

 

1. Nie płacisz nic i nic nie uzgadniasz z ex - ona kieruje sprawę do komornika, który zajmie Twoje rachunki oraz wynagrodzenie u pracodawcy (jeżeli ex go wskaże we wniosku, czyli musi wiedzieć, gdzie obecnie pracujesz). Wtedy część zajętego wynagrodzenia, pracodawca będzie przekazywał komornikowi, podobnie też jak kwoty, które wpłyną na Twoje rachunki z innych tytułów niż wynagrodzenie. Koniec końców, będziesz dostawał mniejsze wynagrodzenie, a i tak nie spłacasz alimentów na bieżąco (z tego co piszesz wynika, że wynagrodzenie netto jest niższe niż zasądzone alimenty). Niespłacona suma alimentów, będzie zaliczana na przyszły miesiąc w czasie egzekucji.

2. Próbujesz się dogadać z ex, że przez jakiś czas będziesz płacił jej po 800,00 zł, aż nie wyjdziesz na prostą z zarobkami. Co jednak nie zmienia faktu, że pozostałą kwotę dalej w świetle prawa będziesz zobowiązany spłacić w całości, więc jeżeli dojdzie do jakiegoś zgrzytu między wami, może Ci wszcząć o tą brakującą kwotę egzekucję. A jeżeli jest wredną suczą, to u komornika może stwierdzić, że nie płaciłeś nic. Dlatego żadnej kasy do ręki, wszystko przelewem z dokładnie opisanym tytułem np. ,,alimenty za wrzesień 2019", żeby można było to później odkręcić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, bbking napisał:

druga strona złożyła wniosek o podwyższenie z 2600 do 3500 oraz wniosek o ograniczenie moich praw rodzicielskich

Czy znasz może uzasadnienie tego wniosku? W mojej opinii, to niemal przekreśla próby "dogadania się" (mediacja była i nie pomogła).

Swoją drogą, na ile dzieci to zasądzona kwota? I czy Ty i eks korzystacie z adwokatów/pełnomocników?

 

Porada: wyszukaj sobie na Forum i w Google zwrot "możliwości zarobkowe", na przykład tutaj:

https://palestrapolska.wordpress.com/2014/12/12/alimenty-cz-2-art-135-k-r-o-usprawiedliwione-potrzeby-oraz-mozliwosci-majatkowe-i-zarobkowe/

(sam początek, bez wyboru orzecznictwa).

Ja na przykład starałbym się mieć dowody, że starałem się podjąć pracę odpowiadającą możliwościom zarobkowym - masz zwolnienie z UK, to bardzo dobrze. Przydałyby się dowody, że szukałeś lepiej płatnej pracy w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Pamiętaj, że jest coś takiego jak kwota wolna od zajęcia. Więc koniec końców może opłacać się postawa a idź dobie do pracodawcy

2. Ja bym poszedł do psychiatry na NFZ, żeby przed sądem wykazać jak sprawa cię wykańcza. Poza tym nie tak łatwo jest pozbawić wolności kogoś kto leczył się psychiatrycznie nawet na depresję, a tu niestety widzę długą batalie przed tobą. Za niepłacenie coraz częściej słyszy się o wyrokach.

3. Nie wiem jaka masz dokładnie sytuację zawodową, ale czasami można uciec z pieniędzmi spod oka władzy (legalnie).

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra z niektórymi kobietami, jak trafisz na szmatę to cię ogołoci do zera i jeszcze o depresje i chorobę psychiczną przyprawi.

Weź się żeń przy obecnym prawie, tylko głupiec by brał ślub w takiej sytuacji.

Pójście do psychologa i wykazanie że ta cała sytuacja źle wpływa na twoją psychikę też powinna mieć wpływ na decyzje o obniżeniu alimentów jak tu wyżej ktoś napisał.

Edytowane przez pillsxp
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja u mnie wygląda tak:

 

1. Pracuje na etacie - branża związana z montażem mebli na wymiar. Jestem pomocnikiem, pracuję od niedawna, około 1 miesiąc. Na umowie mam najniższa krajową + jakieś 500 zł - zależy od miesiąca.

2. Ona na pewno pójdzie do komornika, nie mam co do tego wątpliwości. Jest świetnie przygotowana pod względem prawny. Jej rozmowy ze mną np na facebooku to frazesy typowo pod sąd typu "z tobą nic nie można ustalić, zmieniasz zdanie co 2 minuty" albo "zawsze taki byłeś, że nie dotrzymywałeś danego słowa - to u Ciebie norma" itd itd.

3. Możliwości mediacji z nią nie ma, więc zakończy się fiaskiem - mamy na to czas do końca listopada.

4. Mój adwokat próbował prosić o zabezpieczenie alimentów - a sąd na to: "nie ma takiej opcji, bez przesłuchani świadków i zapoznania sie z materiałem dowodowym?"

5. Nie mam pieniędzy aby dalej płacić  - mówię jak jest. Zarabiam tyle ile zarabiam i tego teraz nie przeskoczę, a ta sprawa już trwa 5 miesięcy i do tej pory zapłącilem 5x 2600 zł  na dwójkę dzieci: 4 i 6 lat.

6. Ta opcja z psychologiem - ma sens, bo naprawdę jestem na skraju depresji, znerwicowany, bezsenność i te sprawy. Generalnie czuję bezsilność, kiepskie uczucie.

7. Opcja z dogadaniem się z byłą? Napiszę dla formalnosći, ale już znam odpowiedź jaką usłyszę "nie ma takiej opcji". Wynika to z faktu, że się na mnie mści. To chęć zemsty ją napędza.

8. Mam uzasadnienie wniosku o zwiększenie kwot na dzieci - jedzenie z 600 zł miesięcznie na 800 zł miesięcznie... Ciuchy z 300 na 500 zł miesięcznie itd itd.

9. Pytanie jak to wpłynie na sprawę o odebranie praw rodzicielskich? Bo pewnie będzie robiła z siebie uciśnioną, że nie wywiązuje się ze zobowiązań finansowych itd. Mówię wam,  jest ekspertką w tych sprawach.

 

Na swoją obronę mam to, ze praktycznie każde spotkanie z nią nagrywałem ukrytą kamerą (tak jak radziliście) i mam sporo przyładów jej prawdziwej, naturalnej reakcji, jak manipuluje dziećmi typu "na pytanie syna, że dużo pracuje (oficjalnie na 1/4 etatu, a w rzeczywistośc jest to 1,5 etatu - odpowiada, bo tatuś nie daje pieniędzy - a ja na to, jak to nie daje, przecież płacę miesięcznie 2600 zł", albo gdy w ataku furii zabrała mi dzieci, pojechałem do jej mamy oddać foteliki, powiedziałem jej całą historię "że jest szalona i ona zupełnie jej nie rozumie i nie co ona robi". Takie szczere wypowiedzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piter_1982 napisał:

2. Ja bym poszedł do psychiatry na NFZ, żeby przed sądem wykazać jak sprawa cię wykańcza. Poza tym nie tak łatwo jest pozbawić wolności kogoś kto leczył się psychiatrycznie nawet na depresję, a tu niestety widzę długą batalie przed tobą. Za niepłacenie coraz częściej słyszy się o wyrokach.

Bardzo złe posunięcie - to będzie podstawa do tego, aby ograniczyć kontakty z dziećmi.

 

Płać sukcesywnie tyle, ile jesteś w stanie, oczywiście wszystko przelewem żebyś miał dokumentację wpłat alimentacyjnych...

Prawdopodobnie komornik i tak dobierze Ci się do dupy ale zawsze będzie to lepsza sytuacja, niż byś nie płacił w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj się podymać, poniżyć. Idź do psychiatry, nawet zostań bezdomnym na czas jakiś, zbieraj dowody jej kurwicórstwa, swoich poświęceń.

 

Po jakimś czasie pozwij ją. Pozwij ją o szkody na psychice, znęcanie się, pójdź do TV.  Weź dobrego prawnika pro bono (pro pr) pozwij o 300 albo 400 k.

 

Jak wygrasz to zapchasz  te wszystkie chciwe mordy chcące wycisnąć swoich partnerów jak cytryny. Będziesz miał kasę na jakąś własną firmę, na inwestowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji poszukiwania czego innego po kancelariach, natknąłem się na taki art, może trochę się przyda:

https://dmslegal.pl/jak-uzyskac-obnizenie-alimentow/

 

Ciekawa opcja o której nie wiedziałem - możliwość wniesienia o obniżenie alimentów z datą wsteczną nawet o całe lata.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, bbking napisał:

zawsze taki byłeś

To raczej typowe usprawiedliwianie samej siebie - co nie znaczy, że nie użyje tego w sądzie, jeśli będzie mogła.

Bo skoro Ty "zawsze taki byłeś" (w domyśle - ten zły), to ona w jej własnym umyśle jest ta dobra. Logika kobieca.

2 godziny temu, bbking napisał:

Możliwości mediacji z nią nie ma, więc zakończy się fiaskiem - mamy na to czas do końca listopada.

Mediator powinien po zakończeniu mediacji napisać sprawozdanie do sądu. Niektórzy piszą, a nawet więcej - niektórzy sędziowie to czytają. Sądy lubią mediatorów, bo zdejmują im z głów część roboty.

W drugą stronę, dobrzy mediatorzy nie lubią spraw sądowych o rozwód - za niska kasa - stąd bardzo trudno o dobrego mediatora.

Mimo tego dzwoń do mediatora, umawiaj się na kolejne spotkania, nawet jeśli masz zero szans na ugodę - bo być może zostanie zauważone i zaraportowane, która strona dąży do rozmów, a która je sabotuje.

 

2 godziny temu, bbking napisał:

jedzenie z 600 zł miesięcznie na 800 zł miesięcznie... Ciuchy z 300 na 500 zł miesięcznie itd

Bardzo dużo. Na spokojnie poczytaj sobie artykuł z linku podanego przez @Rnext, oraz ten który podałem, nawet sam początek - otrzaskaj się z językiem sądowym.

Potem spróbuj porozmawiać ze swoim adwokatem, w temacie "postulatu równej stopy życiowej" - czyli, dlaczego nie powinno się zasądzać alimentów w wysokości przekraczającej znacznie stopę życiową rodzica. Pamiętaj, że nie jesteś jedynym żywicielem, a "koszty opieki nad dzieckiem" nie powinny stanowić wyłącznego wkładu eks w utrzymanie dzieci. Na przykładzie: jeśli Ty masz płacić 800zł na jedzenie jednego dziecka, to eks powinna się też dokładać (uznajmy że połowę jej kosztu stanowi opieka), i łączny koszt wyżywienia jednego dziecka to 1200zł... Czy Ciebie stać, by samego siebie żywić za 1200zł miesięcznie? Retoryczne pytanie.

2 godziny temu, bbking napisał:

oficjalnie na 1/4 etatu, a w rzeczywistośc jest to 1,5 etatu

Nie zrozumiałem w pełni o co tu chodzi - ale wystrzegaj się w tej chwili jakichś kombinacji z umową o pracę! Jeśli masz wpisane w papier 1/4 etatu, to dla sądu znaczy że możesz pracować 4* więcej, i zarabiać 4* więcej, więc masz "możliwości zarobkowe". Sądu nie będzie obchodziło ile faktycznie pracujesz, a jedynie co masz wpisane w umowę!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w UK również pracowałeś w branży w której obecnie pracujesz? Jak długo? Czy zdążyłeś poznać odpowiednio dobrze angielski? 

 

Jesteś rzemieślnikiem z konkretnym fachem w ręku. Jest popyt na takich ludzi jak Ty właściwie w każdym kraju wysoko rozwiniętym.

 

Czy w zwiazku z tym myślałeś żeby zwyczajnie zniknąć? 

 

Wiem że to opcja na hardcorze i pewnie łatwo mi to mówić bo nie mam dzieci, ale serio sam bym się nawet nie zastanawiał. 

 

Ex niech zdechnie z tej swojej pazerności. 

Dzieciom wynagrodzisz jak dorosną.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bbking

 

motyw z depresją tylko pogorszy Twoją sytuację, nagrywaj rozmowy z żoną - pobierz aplikację, która nagrywa każe połączenie, zawsze rozmawiaj mając z tyłu głowy sprawę sądową i kwestie dowodowe. Moim zdaniem powinieneś wychodzić z różnymi inicjatywami nieoficjalnych mediacji, całość nagrywać, domagać się paragonów i przede wszystkim gromadź paragony na rzeczy które Ty kupujesz dziecku.

 

Nigdy nie dawaj pieniędzy do ręki, zawsze przelew z właściwym tytułem operacji to jest dowód. Nagrywaj rozmowy, jak tylko podnosi głos - stosuj jej metody - jesteś nerwowa, agresywna, wydaje mi się, że jesteś pod wpływem alkoholu. Jak będzie wykrzykiwała się to wezwij policję bo masz obawy, że dzieci są na łasce niestabilnej, rozedrganej matki.

 

To nie może być tak, że masz utrzymywać dzieci, a ona tylko wychowuje i nic nie daj od siebie, ale no taki to sposób na biznes naszych Pań.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Kespert napisał:

Nie zrozumiałem w pełni o co tu chodzi - ale wystrzegaj się w tej chwili jakichś kombinacji z umową o pracę! Jeśli masz wpisane w papier 1/4 etatu, to dla sądu znaczy że możesz pracować 4* więcej, i zarabiać 4* więcej, więc masz "możliwości zarobkowe". Sądu nie będzie obchodziło ile faktycznie pracujesz, a jedynie co masz wpisane w umowę!

 

Tu nie chodzi o to, że ja pracuję na 1/4 etatu, tylko, że ona oficjalnie pracuje na 1/4 etatu, a w rzeczywistości pracowała dużo ponad 8h, dziennie, czyli więcej niż jeden etat.

 

Sam pracuję na etacie, mam umowę o pracę

 

16 godzin temu, Zajac napisał:

Czy w UK również pracowałeś w branży w której obecnie pracujesz? Jak długo? Czy zdążyłeś poznać odpowiednio dobrze angielski? 

 

Jesteś rzemieślnikiem z konkretnym fachem w ręku. Jest popyt na takich ludzi jak Ty właściwie w każdym kraju wysoko rozwiniętym.

 

W UK pracowałem w innej branży niż obecnie pracuje. Wynika to z faktu, że w Polsce nie ma takiego stanowiska pracy, w jakim pracowałem w UK. Inna specyfika pracy i zapotrzebowanie na usługę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2019 o 07:36, bbking napisał:

2600

Nawet 2600 zł na dwójkę dzieci to duża kwota alimentów. A ona chce podwyższyć do 3500... Przecież rodzice składają się finansowo po połowie. Czyli wynika z tego, że opieka nad dwójką dzieci ma kosztować 7000 zł (3500 zł/osoba)? I jeszcze dochodzi 2*500+. Przecież to jest jakiś absurd.

W dniu 20.09.2019 o 14:31, bbking napisał:

Ciuchy z 300 na 500 zł miesięcznie itd itd.

 

Czyli od matki też 500 zł na ciuchy, czyli wychodzi że koszt ubrania dziecka wynosi miesięcznie 1000 zł. To co, ona je ubiera w sklepach premium? Niech pokaże paragony na to, że tak jest.

Jak czytam takie historie, to dziękuję losowi że nie mam żony i dzieci.

 

Autorze, życzę Ci powodzenia. Przyda Ci się.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra.

Rozsądek nakazywałby w takiej sytuacji się poddać, wyjechać za granicę gdzie egzekucja/zlokalizowanie  Cie będzie utrudnione. A z drugiej strony  (sam nie mam dzieci) czymś bcieżkim do wyobrażenia jest  urwać kontakt z własnymi dziećmi.

A później wielkie zdziwienie, że w Polsce stosunek samobójstw męzczyzn do kobiet wynosi chyba 8:1..

Trzymaj się @bbking może uda się jakoś wyjść z tej sytuacji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.