Skocz do zawartości

Co dalej zrobić ze swoim życiem?


verde

Rekomendowane odpowiedzi

@Ksanti

Kurde, z tymi Azjatkami to taki ogół leci, że masakra.

Jak gówno nie charakter to nawet Azjatka nie pomoże.

Nie siejmy propagowania, że jedna na milion po 30 jest względnie do wzięcia. Zdecydowanie jest ich więcej, tylko my też swoim ciepłoportkowym zachowaniem sobie nie pomagamy.

I tak, mieszkając na terenie wiejskim znam pary w przybliżeniu 8-10 lat różnicy w wieku faceta 32-39.

Wyliczenia wyliczeniami, teorie teoriami, ale nie dajmy się zwariować.

 

Na Twoim miejscu @verde, jeśli jesteś w stanie wytrzymać w obecnej pracy, to jeszcze bym co nieco odłożył na poduszkę, próbował zdobyć awans jeśli warto w tej firmie a jak nie to szlifował język i firma.

Pamiętaj. "Kobieta powinna być dodatkiem do Twojego fajnego życia a nie jego sensem".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Ksanti napisał:

Nie wiem jak wyglądają wiejskie czy małomiasteczkowe realia ale w dużym mieście różnica wieku rzędu 10 lat to rzadkość. [Osobiście nigdy nie słyszałem o takim zjawisku - aczkolwiek dopuszczam myśl, że to też się zdarza w mieście]

Rzadkość? Może do pierwszego rozwodu opisanych przez Ciebie równolatków : ) Chociaż już za mojej młodości moja licealna koleżanka po maturze wyszła za brzuchatego pana z wąsem po 40-tce, bo m.in miał sporo ziemi i gospodarkę. A śliczna była i do dziś całkiem nieźle się prezentuje. Powiesz że wiocha? Fakt. Ale to była taka, gdzie pod chałupami stoją fury za 200k+. Nowoczesna, postmodernistyczna : )

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Ksanti napisał:

Też nie wiadomo jak wasz związek naprawdę wygląda, jak się układa i na ile rzeczywiście jest atrakcyjna. Ale nie będę w to wnikał

?

 

@Ksanti, Ty po prostu nie rozumiesz że świat niekoniecznie jest tak schematyczny, jak go widzisz.

 

@verde

Rozwijaj się, po prostu. 

Kobiety raz są, raz ich nie ma. 

Będąc ogarniętym facetem masz sporą szansę na poznanie podobnej kobiety. Ale to nie ma być celem.

 

Edytowane przez Yolo
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, verde napisał:

1. Po moim powrocie w wieku 37 lat? Myślę, że tak.
2. W jakimś mieście w perspektywami. Jeszcze nie określiłem gdzie.

Nie.

Chcesz wracać teraz i zakładać rodzinę, gdzie chcesz mieszkać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.09.2019 o 12:15, verde napisał:

Mam 31 lat. Całe swoje życie pracuję na magazynie, a w ostatnich dwóch latach jako operator wózka. Mam wykształcenie techniczne i w ciągu roku planuję obronić pracę inżynierską, ale nie chce pracować w zawodzie, bo już dawno doszedłem do wniosku, że mnie to nie interesuje (nie ma co robić coś na siłę). Niedawno wyjechałem za granicę i pracuję tutaj też jako operator wózka. Pieniądze jak wiadomo dużo wyższe niż w Polsce. Nie mam niestety żadnych oszczędności, nie dlatego, że nie oszczędzam, tylko przez to, że dużo wydałem na takie rzeczy jak aparat na zęby i implanty, samochód, ostatnio przeszczep włosów. Planuję jeszcze laserową korekcję wzroku. Niestety nie mogę wrócić do rodziców. Nie ma sensu tutaj pisać o przyczynach.

 

W związku z tym mam pytanie do Was. Czy siedzieć za granicą, zarabiać i odkładać pieniądze, jednak nie ma tutaj za bardzo możliwości na poznanie jakiejś sensownej kobiety. Czy wrócić w przyszłym roku do Polski, pracować za słabą kasę, ale związać się z kimś? Po prostu zastanawiam się, czy jak np. wrócę do Polski w wieku 37 lat, to nie będzie już za późno na pewne rzeczy. Rodzina i otoczenie z pewnością powie, żebym wybrać drugą opcję, jednak Wasze obiektywne zdanie mnie bardziej interesuje.

Dlaczego przez tyle lat nie ogarnąłeś jakiejś profesji rozwojowej tylko siedziałeś w strefie konfortu?

Z jakiego powodu studiujesz coś co Cię nie kręci? presja rodzinki, otoczenia?

 

Aparat na zęby szacun i wzrok spoko, implanty z przodu czy z tyłu? Wzrost/waga? Założę się, że kupiłeś samochód ponad swoje potrzeby i wypierdoliłeś się na tym z gotówki, w ponad 30 lat jak się wyłysieje to spoko 

ten przeszczep moim zdaniem bezsens wyjebka kasy w błoto. Mam 21 lat i gdybym zapuszczał włosy mam ładne i gęste jak tarzan a golę się na łyso -_- 

 

Najpierw poukładać w głowie.

 

 

PS: Sam jestem za granicą i panienkę ogarnąłem jakoś w 4tym dniu pobytu i to nie patola tylko studentka z dobrego domu także jak wyżej uporządkować łeb, potem brać się za baby.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Maszracius_Iustus napisał:

Dlaczego przez tyle lat nie ogarnąłeś jakiejś profesji rozwojowej tylko siedziałeś w strefie konfortu?

Z jakiego powodu studiujesz coś co Cię nie kręci? presja rodzinki, otoczenia?

 

Aparat na zęby szacun i wzrok spoko, implanty z przodu czy z tyłu? Wzrost/waga? Założę się, że kupiłeś samochód ponad swoje potrzeby i wypierdoliłeś się na tym z gotówki, w ponad 30 lat jak się wyłysieje to spoko 

ten przeszczep moim zdaniem bezsens wyjebka kasy w błoto. Mam 21 lat i gdybym zapuszczał włosy mam ładne i gęste jak tarzan a golę się na łyso -_-

Nie ogarnąłem, bo nic konkretnego z czego mogły być pieniądze mnie nie interesuje. Zacząłem studia, bo naiwnie myślałem, że coś z tego będzie (bardzo dobry kierunek, nie presja otoczenia). Mylisz się co do samochodu. Ja zacząłem łysieć w wieku 22 lat. Jak nie masz o tym pojęcia, to się nie wypowiadaj :). Nie każdemu łysina pasuje. Mnie w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, verde napisał:

Ja zacząłem łysieć w wieku 22 lat. Jak nie masz o tym pojęcia, to się nie wypowiadaj :). Nie każdemu łysina pasuje. Mnie w ogóle.

Myślisz, że mi pasuje? mam 178 wzrostu i fryz dodaje do urody w takim przypadku + kilka cm czasem.

W dodatku moja cera jest dość kiepska a łysina potęguje brzydotę gęby i mimo to jestem łysy i mam to w dupie.

 

Zależy czy Ci nie pasuje do kształtu czaszki czy cery bo jak do drugiego to ogarnąć cerę jest opłacalniej niż bawić w odzyskiwanie włosów.

 

Co do pracy polecam zainteresować się dwiema sprawami: metoda falsyfikacyjna + schemat dickensa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.