Skocz do zawartości

Zakończenie długoletniego związku


Rekomendowane odpowiedzi

Czego ty oczekujesz @yezdziec_apokalipsy? Zmiany z jej strony? Ile jesteś w stanie dać sobie czasu? Jesteś wypisz wymaluj miły facet o niskim poczuciu wartości. Musisz nad sobą popracować. Ona wie jaki jesteś i to wykorzystuje. Nie jesteś w stanie się jej sprzeciwić opierdolić, ani porządnie zerżnąć. Z drugiej strony jęczysz jak cipa. Masz dwie opcje tylko.

 

1) Przestajesz skomleć i zabierasz się za siebie.

2) Zrywasz z nią i zabierasz się za siebie.

W obydwu przypadkach kupujesz czytasz i słuchasz 10x No more Mr Nice Guy Roberta Glovera.

 

Opcja nr 1. wchodzi w rachubę, jeżeli widzisz potencjał na jej zmianę. Znasz jej rodziców i relacje między nimi (stosunek matki do ojca) jest nienaganny. W co mi się nie chce wierzyć. Jednak jeżeli mimo wszystko chcesz to dalej ciągnąć, to musisz zbudować relacje od nowa.

1.1 Przestajesz sprawiać, aby jej było miło. Troszczysz się o swoje i koncentrujesz się na rzeczach, które ci sprawiają radość. Ona ma się o swoje szczęście sama martwić.

1.2 Wprowadzasz dystans. Żadnego tulenia się do niej. Zaczynacie żyć na zasadach sublokatorów. Wyobraź sobie, że mieszkasz z gejem.

1.3 Wprowadzasz całkowity brak seksu. Energię seksualną przenosisz na inne aspekty życia. Oznajmiasz jej o 3 miesiecznym szlabanie. Będzie cie kusić, ale nie możesz sie złamać, bo wyjdziesz na słabego. Będzie cię chciała zmanipulować nie daj się. Tym ograniczeniem odbierzesz jej jeden z najważniejszych argumentów. Żadnych lodzików o poranku. Najlepiej też żadnego walenia konia.

1.4. Nie tolerujesz braku szacunku. Przy następnym wybuchu wysyłasz ją do mamusi i niech wróci jak ochłonie. Nie jęczysz podczas kłótni tylko stanowczo stawiasz na swoim. To co powiesz musisz dotrzymać. Inaczej w ogóle nie będzie co zbierać.

1.5  Masz w dupie jej nastroje. Najważniejszy jest twój własny. Wstajesz z uśmiechem.

1.6. Dusisz w sobie wszystko. Ciezko ci bedzie się z tego wydostać, ale musisz z nią porozmawiać, bo wydaje mi się, że ty oczekujesz od niej czegoś, o czym ona nie ma pojęcia. Komunikacja u was kuleje. 

1.7 Jej problemy to jej problemy. Jak sie skarży to wysłuchaj. Nie próbuj doradzać ani ich rozwiązywać. Ona sama powinna rozwiązać. Tym bardziej jeżeli chodzi o jakieś gówienka. Zakończ, że szkoda ci słyszeć, że się tak martwi. I tyle. Ona swoimi problemami chce zwrocic uwage na siebie i tyle. Ty absolutnie nie odwzajemniaj i nie uzewnetrzniaj sie.

1.8 NIech robi lub nie robi. Zacznie robic, jak ty zaczniesz działać. Skup się na swoich sprawach i z przygotowaniem podchodź do wszystkiego. Jak ci się coś nie powiedzie to potraktuj to jako lekcję i podziękuj za naukę. Najlepiej z uśmiechem.

1.9 Jeżeli do tej pory chcesz cos z nia robić, to nie pytasz się jej, tylko oznajmiasz i to robisz. Za pierwszym czy drugim razem nie pójdzie, ale za trzecim, sama się zapyta. Ty jesteś facetem, ty musisz decydować i planować. Robisz to na co tobie sprawia radość. Ona to zobaczy i będzie chciała tego cząstkę.

1.10 Zaczynasz aktywność sportową. Próbujesz różnych rzeczy, ale przede wszystkim zapisujesz się na siłownię i podnosisz żelazo. Żadne maszyny tylko sztanga, hantle i ewentualnie kulowe. Ogarniasz odżywianie na pro zdrowotne. Wpierdalasz z domu wszystko co niezdrowe. Komunikujesz jej, że nie chcesz tego w domu, bo powoduje u ciebie np napady apetytu i później ból brzucha itp. Od dzisiaj odżywiasz się zdrowo. Dajesz jej przykład. 

 

2. Przy następnej kotni i braku szacunku, mówisz aby się pakowała i zapraszasz wypierdalać. Nie martwisz sie o nią, bo kobieta jak kot zawsze na 4 łapy spadnie. Jak jej zagrozisz i tego nie zrobisz, to u niej jestes mniej niz 0.

2.1 Siłownia, czytanie i praca nad sobą.

2.2 Wyzwie cie od najgorszych.

2.2 Ona będzie błagała o szanse. Nie odpuszczasz.

 

Pierwszy przypadek wymaga własnej rekonstrukcji i trwa w czasie bez pewności na poprawę z jej strony, jeżeli pan to przypadek beznadziejny. Jednak obie wersje kończą się optymistycznie. Ty zaczynasz żyć i przestajesz się martwić co myślą inni.

 

PS Kiedy zrobiłeś coś tylko i wyłącznie dla siebie?

PS2 Jeżeli do tej pory nie robiłeś, to teraz ty pilnujesz antykoncepcji, szczególnie kiedy się okres szlabanu skończy.

PS3 ŚLUB ODWOŁUJESZ JUŻ TERAZ.

 

pozdr

PB

 

 

 

Edytowane przez Pater Belli
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tematu podszedłem pozytywnie. Myślę sobie może da się coś z tego jeszcze zrobić. Ale im dalej w las tym...

 

Doczytałem do tego abyś sobie w kiblu zwalił, po takim tekście w moja stronę tylko chujem w twarz by dostała tak lekko... I tyle by mnie widziano...

 

Autorze topiku wymień nam tu 8 rzeczy które zrobila ostatnio dla Ciebie Twoja "luba"?

 

Ja bym osobiście tej relacji nie kończył, a trenował bym moj mineset, gdzie Twoja laska to sparing partnerka. Mozesz wiele się nauczyc o sobie i zachowaniu dam...

 

Życzymy dobrych decyzji i grubego portfela. Z poważaniem ZF. 

 

 

 

 

 

 

Ps. Masz jaja? 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój opis wygląda na wieloletnie nieudane małżeństwo. Jeszteś pewien, że się nie jesteśprzypadkiem w nieudanym związku malżeńskim z jakąś babą której już nie poznajesz? 

Zwal sobie konia (wszystkie decyzje tego typu naleźy podejmować na spokojnie), przeczytaj jescze raz co tutaj na forum napisałeś i podejmij decyzję która powinna być prosta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak wam ale po tym wpisie autor ów tematu skojarzył mi się z biczownikiem ze środniowiecza w wersji hardcore.

 

Zakończ ten cierpiętniczy stan rzeczy nazywany przez Ciebie związkiem. 

 

Pannę odeślij do lekarza specjalisty niech głowe sobie przeleczy, zanim doprowadzi CIę do stanu gdzie sam wyladujesz w białym pokoju przyodziany fartuchem z długimi rekawami ze strzykawka w pośladkach.

 

 

Edytowane przez smerf
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Libertyn napisał:

Idź z nią do psychiatry. Jak nic depresja.

Tylko nie zapomnij @yezdziec_apokalipsy zostawić ją u tego psychiatry i wrócić do domu sam!

 

4 godziny temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

lęk że ona sobie nie poradzi beze mnie, że wróci do domu rodzinnego w którym nikt jej nie szanuję.

No tak, nie będzie miała kogo szmacić. Teraz szmaci swojego rycerza.

A pomyśl, macie dzieci - szmaci Cię jeszcze bardziej. Dzieci widzą, uczą się, jak traktować ojca.

Fajnie co?

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Libertyn napisał:

 

Kij z tym. Szmacić będzie i dziecko. I ono będzie skrzywione od kolebki.

Masz dzieci? Jak masz i "kij z tym",  to dla mnie jesteś dziwny.

Jak nie masz, to nie pierdol koleś, po prostu skończ jebać totalne głupoty, wynikające z braku doświadczenia i kontekstu.

 

Najgorsze co mógłby sobie zrobić, to spłodzić jeszcze dzieci z taką larwą.

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Exar napisał:

Masz dzieci? Jak masz i kij z tym to jesteś dziwny.

Jak nie to nie pierdol koleś, po prostu skończ jebać totalne głupoty, wynikające z braku doświadczenia.

Nie mam. Po prostu z taką babą dzieci będą miały przesrane bez względu na jej stosunek do ojca. Takie laski do psychiatry na przymusowe leczenie albo sterylizować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to nie pisz, że kij z tym! Bo żaden kij z tym właśnie. Najgorsze dla niego jako ojca, byłoby:

- oglądanie jak dzieci widzą go upodlonego,

- patrzenie jak ona upadla potomstwo.

Co możesz wtedy zrobić?

 

Jedyna możliwa rada to prewencja, żadnej rodziny, dzieci itd.
@yezdziec_apokalipsy Ty jej wręcz podziękuj, że się tak ładnie Tobie przedstawiła już PRZED ślubem. Naprawdę, doceniam takie delikwentki! Bukiet jebanych róż na do widzenia!

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Bracia za wsparcie. Nie oczekiwałem aż tak dużego odezwu.
Na chwilę obecną "wszystko jest ok", tzn. nie kłócimy się, ale ciekawy jestem jak to długo potrwa...


 

Godzinę temu, zuckerfrei napisał:

Autorze topiku wymień nam tu 8 rzeczy które zrobila ostatnio dla Ciebie Twoja "luba"?

 

Ku*wa, nic nie przychodzi mi do głowy. Miłe gesty to nie jest jej mocna strona. Czasami z łaską ugotuję obiad jak wróci z pracy ale przeważnie chodzimy do knajpy.


Jej rodzina to też dobry temat, jak ją poznałem to zakrawało to o patologię. Matka która bała się pójść do pracy, ojciec choleryk i wiecznie inby.
W domu nie zaznała czegoś takiego jak szacunek, tam wszelkie konflikty rozwiązywało się wyzwiskami i przekleństwami. 
Jej rodzice może nie są alkoholikami ale, w weekend flaszeczka musi wjechać. Najgorsze że ona też uważa że weekend bez flaszeczki to weekend stracony.
W każdy piątek wypija całą butelkę wina, w sobotę też wlatują drineczki albo buteleczka wina. 
Mówiłem jej wielokrotnie że mi się to nie podoba i czy czasami nie mogłaby sobie odpuścić ale za każdym razem dostaję opierdol że robię z niej alkoholiczkę.

Jak ją poznałem wydawała się normalną dziewczyną, po krótkim czasie okazało się że wszystkiego się boi. 
Nie chodziła na lekcję w liceum, ledwo zdała z klasy do klasy.
Maturę zdała tylko wyłącznie dzięki mnie bo siłą ją przymuszałem do nauki.
Żałuję że wtedy tak dużo dla niej poświęciłem, porzuciłem swoją pasję jaką była siłownia.

W liceum naprawdę zajebiście wyglądałem, ale pannie przeszkadzało że nie zawsze mam czas się spotkać.
Tak długo wierciła mi dziurę aż sam straciłem przyjemność z ćwiczeń i rzuciłem to w pizdu.
Na szczęcie od roku ćwiczę znowu i wyglądam całkiem nieźle.

Wracając do tematu finansów to ja płacę za wszystko, mam firmę która w zależności od miesiąc przynosi 15 - 20 tysięcy dochodu.

Ona zarabia ok 2.5 tysiąca miesięcznie.
Wynajmujemy mieszkanie od 3 lat w Warszawie, nigdy nie zapłaciła jednego rachunku, zdarza jej się robić zakupy ale to też niezwykle rzadko bo słabo jeździ samochodem, a zakupy ciężkie...

Strasznie mnie też wku*wia jej niezaradność, czasami ma wolne w pracy, zamiast ogarnać zakupy i jakiś obiad to śpi do 13 i idziemy na obiad do knajpy bo ja pracuję do 17 i nie mam czasu nic ugotować


AKTUALIZACJA SPRZED CHWILI:

W dniu jutrzejszym idzie do pracy, zapytałem co miała by ochotę zjeść po powrocie.
Dostałem zjebkę że ona nie wie o której wróci i że mam nic nie robić, powiedziała to takim chamskim tonem że aż się wku*wiłem.
Opie*doliłem ją że mogłaby się do mnie milej odnosić bo nie jestem jakimś psem, skwitowała to krótko: "Nie pasuje Ci to sobie zmień".




 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

powiedziała żebym poszedł sobie zwalić do łazienki

 

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Nie wiem jak to zakończyć

 

Tak jak seks, resztę życia dokończ bez niej kształcąc właściwe naszemu gatunkowi postawy i zachowania. 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

AKTUALIZACJA SPRZED CHWILI:

Piszesz żale i live robisz? Trolling jakiś - WTF?

 

Godzinę temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Na chwilę obecną "wszystko jest ok"

No to się żeń z patusem i szczęścia zdrowia!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Wracając do tematu finansów to ja płacę za wszystko, mam firmę która w zależności od miesiąc przynosi 15 - 20 tysięcy dochodu.

Nie no kurła, ma takiego zajebistego faceta a nie umie ani trochę go docenić... huj mnie strzela jak coś takiego czytam ...

Jak na mój gust to tak ją "przyzwyczaiłeś" do tego, że przy niej jesteś, że nawet jak Ci dopierdoli, to wie, że z tym nic nie zrobisz.

Podejrzewam, że seks, też jest tylko po to, żebyś się odpierdolił.

Koledzy dobrze gadają. Nie odchodź od razu, ale sobie trenuj. Moim zdaniem równie dobrze możesz sobie wynająć inne mieszkanie,

nie mówić jej o tym i powolutku, wynosić tam niektóre graty, żeby jak już zastosujesz manewr "po angielsku", żeby ułatwić sobie logistykę.

Skoro masz firmę, a jesteście razem od liceum, to znaczy, że musicie być ze sobą szmat czasu ..

Jakbyś miał nagrane mieszkanie, to mógłbyś gdzieś raz na dwa tygodnie, albo na weekendy sobie tam pojechać, a jej powiedzieć, że "impreza integracyjna", albo

"wyjazd służbowy i zobaczyć, czy jej radar wychwyci zagrożenie, i może się zacznie starać, ale co po takim związku, jak kobieta, dopiero jak facet

chce odejść, to zaczyna się starać ...

To da Ci takie poczucie wolności, że możesz pierdolnąć tym wszystkim w każdej chwili, więc i da Ci trochę odwagi, żeby się stawiać .. stać Cię na miesiąc,

dwa takiego wydatku. W tym czasie możesz się zaprzeć w stosunku do panny i powiedzieć "płać pół mieszkania i huj"

Podejrzewam, że skoro tutaj piszesz, to znaczy, że nie masz mnóstwo znajomych, z którymi mógłbyś się tym podzielić, a skoro tak, to

znaczy, że Cię wyizolowała, odcięła od znajomych i twoich systemów wsparcia .. cóż, standard ..

Też w tej sytuacji, wydaje mi się, że było by dobrym pomysłem przejść się na divy, możesz sobie odżałować jakąś z wyższej półki, ale za to

nabierzesz zajebistego dystansu, jak poczujesz tą chemie. Nic nie leczy z kobiety lepiej, jak inna kobieta, a tobie akurat chyba to dość potrzebne, bo

jesteś tak "wcementowany" w ten związek, że już chyba bardziej się nie da....

 

Też tak miałem ze swoją byłą. Ona nie przyjmowała do wiadomości, że jest mi źle i chce się rozstać. Też musiałem wynająć mieszkanie.

Jak będzie Ci chciała odpierdolić jakieś sceny to powiedz, że to tylko na jakiś czas bo chcesz nabrać dystansu...

 

Ale na koniec mam pytanie, czemu nie rozstałeś się ... wieki temu ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurwizna mnie strzela jak to czytam. Panna mieszka w mieszkaniu, za które nie płaci, i mówi "nie pasuje to zmien". Kurwa CZŁOWIEKU!! Ona bez Ciebie jest nikim, wszystko ma dzięki Tobie, a Ty dajesz się tak szmacić? Gdzie Twoja godność? Gdzie jakaś inteligencja? Fundujesz wszystko, masz największą możliwą kartę przetargową, a jeszcze tutaj międolisz, cipkujesz? Ona rzuca Tobą po kątach. Masz plus minus 15k miesięcznie a się użerasz z taką wiedźmą? Mógłbyś mieć tabun zajebistych dup co by i pogadały i ugotowały i do berła klęknęły, a Ty trwasz w toksycznym, jałowym jak Grzegorz Schetyna związku? Przecież Ty chyba trollujesz, to musi być marna prowokacja bo nie wierzę że można przy takich możliwościach tak dawać się skurwić. 

 

Jeżeli wpadniesz z nią w dziecko, to kupuj sznur, bo spierdoli Ci wiele lat życia. Alimenciki 4 tysiaczki pewnie będą.

 

Japierdziele... kurwa ludzie co jest z Wami. Nie dostrzegacie absurdu w swoich poczynaniach? Laska wszystko ma za darmo i jeszcze traktuje faceta jak szmatę.

 

Facet ma taką kobietę na jaką go stać. A Ciebie stać na dużo więcej. 

 

Jej na Ciebie nie stać. Właściwie stać ją tylko na mieszkanie na ulicy, bo na nic innego nie zasługuje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yezdziec_apokalipsy ktoś już zadał pozornie błache pytanie .

Ile Ty masz lat?

Ile ona ma lat?

 

Tak na serio, chłopie , albo kręci cie masohizm ,albo masz naprawdę poważny problem z SOBĄ . 

 

Tak z sobą, dobrze przeczytałeś.

 

Pozwòl że wytłumaczę.

Czy twoja "jedyna i niepowtaszalna? misia" robila by takie numery , będąc w związku np...... z afro-amerykaninem(? czysto teoretyczna sytuacja) ???????

 

Jestem na 99% pewien że nie.

Tutaj wbrew pozorom nie chodzi o rasę , czy kolor skòry......

Tutaj chodzi o kulturę i nastawienie mentalne faceta i wychowanie.

 

Powiem krutko , w momencie kiedy "misia" odwaliła by chociaż jeden .... maleńki, maciupeńki, numerek , spotkała by się z bardzo stanowczą i zdecydowaną reakcją.

 

Była by to reakcja natychmiastowa i zdecydowana .

 

Nie mam na myśli przemocy , było by to po prostu "GOŃ SIĘ!"

 

U Ciebie czegoś takiego nie było.

 

Odwaliła numer , Ty .... zero reakcji, ponownie odwaliła numer , Ty udajesz że nie widzisz, odwaliła numer .... Ty reagujesz słabo , lub reakcja jest mierna , chwilowa .

 

Robisz z siebie wycieraczke do butòw, Bòg wie jak długo....

A teraz lecisz do nas " K ***a! misia we mnie nogi wyciera!!!!"

 

Zmień Siebie, zmień Twòj system wartości, myślenia. To długi i mozolny proces ? ale warty wysiłku.

 

I wszystko inne sie zmieni.

Mam nadzieje że na lepsze.

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

 

Wszyscy wokoło uważają nasz za cudowną parę, wzór do naśladowania a tak naprawdę cały ten związek jest chja wart.

Skąd u nich takie przekonanie? 

Czy ona inaczej zachowuje się przy rodzinie, znajomych? 

 

 

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

 

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Nie wiem jak to zakończyć, jak sobie pomyślę o tych wszystkich pytaniach na które będę musiał odpowiadać bliskim po rozstaniu to jest mi słabo...

Opowiedz bliskim o tym jak źle jest już teraz. Od razu nawet. Przygotuj Ich na to, może ktoś da Ci dobrą radę. 

Od razu powiem dlaczego: może się stać, że w momencie kiedy zerwiesz, twoja kobieta zrobi z Ciebie potwora a z siebie pokrzywdzona ofiarę. W ogóle bym się nie zdziwił, gdyby już teraz robiła Ci koło dupy przed. Znajomymi. Stracisz przyjaciół.

Nawet rodzina która powinna stać za Tobą murem będzie miała wątpliwości. 

Zanim zerwiesz opowiedz o swoich problemach rodzinie. Powiedz najpierw im żeby się na wesele jeszcze nie stroili. 

 

6 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Na chwilę obecną jest w miarę ok, nie jesteśmy pokłóceni ale obawiam się że przy najbliższej kłótni w końcu jej powiem że pie*dolę to wszystko i chce się rozstać.

Opowiedz proszę jak to wyglądało na początku. Co Cię dk niej ciągnęło? 

Zastanów się czy cokolwiek z tego jeszcze zostało. Zastanów się czy w ogóle jest opcja, że coś dobrego wróci. 

 

To co piszesz bardzo przypomina zachowanie mojej byłej żony. Jeden z braci zasugerował, że to depresja.

Moja ex także zamiatała pod ten dywanik swoje podłości. Ale to nie była depresja, bo to akurat fachowiec wykluczył. To było coś znacznie bardziej demonicznego.

Myszka niestety inna niż wszytskie. 

A skończyło się bardzo źle. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yezdziec_apokalipsy

Ty Bogu podziękuj że trafiłeś na to Forum. Jeśli wyciągniesz wnioski co Bracia piszą, a piszą samą prawdę, to nie spierdolisz sobie życia. 

 

A Twoja historia przyprawia mnie o odruch wymiotny, nie rozumiem jak można się dawać tak szmacić. Niesłychane. Typowy i schematyczny TOKSYCZNY ZWIĄZEK już abstrahując że Twoja pożal się Boże partnerka jest zaburzona. 

Kopni to "coś" w dupe jeszcze dziś. 

Edytowane przez trop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, yezdziec_apokalipsy napisał:

Opie*doliłem ją że mogłaby się do mnie milej odnosić bo nie jestem jakimś psem, skwitowała to krótko: "Nie pasuje Ci to sobie zmień".

"Dziękuję za dobrą radę, z chęcią skorzystam."

 

Jaka była kontreakcja? Pewnie się zamknąłeś i żadna. Myślę, że muszę przyznać racje większości tutaj, a daleki jestem od generalizowania. Nie ma szans na poprawę sytuacji. Ty metalnie nie jesteś w stanie wprowadzć jeszcze tak szybkich zmian. Ona nie widzi w tobie partnera. Jej roszczeniowość będzie sie tylko nasilać, a w chwili zagrożenia może robić naprawdę rzeczy niebezpieczne dla twojej przyszłości. Spakuj ją jak najszybciej i za drzwi. Żadnego seksu z tą namiastką człowieka. Nie ma co bawić się w jakieś naprawy i marnować czas. Starego fiata w porsche nie przerobisz, choćbyś władował tyle samo pieniędzy.

 

Kup jakies tanie torby, nowe wkładki do zamków. Pogadaj z bliskim przyjacielem jak go masz i niech ci pomoże przy "deratyzacji". 

Edytowane przez Pater Belli
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Pater Belli napisał:

Pogadaj z bliskim przyjacielem jak go masz

Wierzysz, że ma skoro reszta tak się układa? Wątpliwe. Z pracy do domu i tyle. Łańcuszek za krótki by sięgnąć baru/knajpy/plenerów z piwkiem przyjacielskim.

 

Tak na marginesie: w kolejnej wypowiedzi @yezdziec_apokalipsy pisałeś o nagłym update. Podejrzanie mi wygląda taki nagły update.

Tak czy siak ona i Ty macie dużo do przepracowania, jeśli to co piszesz jest prawdą. Ona więcej, co nie zmienia faktu, że i Ty swój mindset zmienić musisz, jak rzecze mistrz Yoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@yezdziec_apokalipsy Nie przebudujesz tej relacji z obecnym system w głowie. To jak ona zachowuje się wobec ciebie jest odpowiedzią na twoją postawę, a właśnie raczej brak jakiejkolwiek konsekwentnej postawy.

Skończ to i zacznij ogarniać siebie wyjdzie ci to na dobre. Masz okazje do czerpania zajebiście cennej wiedzy, trafiłeś w dobre miejsce tylko musisz chcieć zmienić sposób myślenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, mareecki napisał:

Dlatego daleki byłbym od rad typu trzymaj ramę, itd. Z kim Ty chcesz tę ramę trzymać? Z kimś kto Cię zdradza?

O czym ty piszesz? Jaką rame z "kimś"? Jakie nie trzymanie ramy? WTF?

14 minut temu, mareecki napisał:

I teraz kluczowe pytanie brzmi, czy powinniśmy wtedy trzymać ramę? Ja uważam, że nie.

Gdyby kurwa trzymał rame to tego tematu by tu nie było!

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.