Skocz do zawartości

Panowie pomóżcie kobiecie zrozumieć


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :) Tak jak pisałam w powitaniu przeglądam to forum juz długo, ale teraz sama potrzebuje Waszej pomocy bo boje się, że moja znajomość z facetem zaraz się rozpadnie, mam wrażenie że już wisi ona na włosku. 

Wiem, że faceci przeważnie nie lubią długiego rozpisywania się, więc postaram się przedstawić najważniejsze fakty. Poznałam faceta jakiś czas temu. Jeszcze nie było seksu i choć spotykaliśmy się na żywo narazie dzieli nas odległość, więc znajomośc rozwija się dość wolno, co wkrotce się zmieni bo jego firma przenosi go do oddziału w moim mieście- już od przyszłego miesiąca, także perpektywa częstszego widywania sie jest.

Ale jest pewien problem, a mianowicie taki, że facet ten jest bardzo o mnie zazdrosny, nawet kiedy nie ma powodu. 

Niestety zdarzało mi się na początku dość często nie odbierać telefonu, co wynikało z tego, że często go wyciszałam np. kiedy pracuje w domu, albo po prostu nie nosiłam go wszędzie ze sobą. Nie robiłam tego specjalnie, ale nikomu dotychczas to nie przeszkadzało, więc nie sądziłam, że i jemu będzie.

Niestety zaczął się o to obrażać i powiedział mi wprost, że podejrzewa, że spotykam się z kimś innym, że go oszukuje. Próbowałam mu wytłumaczyć, że spotykam się tylko z nim, ale mam taki nawyk i nie zdawałam  sobie sprawy z tego, że może byc to dla niego taki problem, ale że postaram się obierać telefon częściej. Na kilka dni się miedzy nami polepszyło i wydawało się, ze wszystko jest ok, nawet w przyszłym tygodniu planujemy -lub planowaliśmy, spotkanie.

Jednak teraz pech chciał, że ostatnio zaczęłam mieć problemy z siecią komórkową i kilka osób mówiło mi, że nie mogło się do mnie doddzwonić- planuje ją zmienić jak skończy mi się umowa.

I przedwczoraj znów, kiedy rozmawialismy przez telefon był niechętny do rozmowy, podobno zmęczony, ale mam złe przeczucia, że znów się może wycofuje i nie ufa mi. 

Zapytałabym go o to, czy próbował się do mnie doddzwonić, ale o problemach z siecią dowiedziałam się dopiero po tej rozmowie- koleżanka próbowała się do mnie dzwonić 5 razy, ale nie mogła, a nie wyswietlił mi się żaden komunikat.

Nie chcę żeby przez takie błahe z pozoru nieporozumienia nasza znajomość się rozpadła...

Jak mam z nim rozmawiać żeby mi uwierzył, że go nie oszukuje i jestem z nim szczera?

Martwię się teraz, że przez jego brak zaufania do mnie to wszystko się rozpadnie jeszcze przed jego przeprowadzką do mojego miasta. A szkoda by było. Jednak mam wrażenie, że zaczął się wycofywać z relacji. Oczywiście jeśli tak postanowi, to nie zmuszę go do niczego na siłę, ale chciałabym spróbować jakoś to załagodzić.

W poniedziałek prznoszę się do innej sieci ( bo czekam na różne ważne telefony, a moja sieć nie potrafi tego naprawić) i tymczasowo będę miała inny numer, dopóki nie przeniosą mi starego, może to go przekona, że mówię prawdę?

Mam nadzieje, że ktoś mi coś mądrego doradzi bo to naprawdę fajny facet, tylko troche zbyt podejrzliwy. 

Edytowane przez pannajoanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pannajoanna napisał:

Ale jest pewien problem, a mianowicie taki, że facet ten jest bardzo o mnie zazdrosny, nawet kiedy nie ma powodu.

Mój też taki jest. Musisz z nim o tym porozmawiac i pokazywać że może ci ufac a za każdą scenę zazdrości niech ponosi konsekwencję.

2 godziny temu, pannajoanna napisał:

Niestety zdarzało mi się na początku dość często nie odbierać telefonu, co wynikało z tego, że często go wyciszałam np. kiedy pracuje w domu, albo po prostu nie nosiłam go wszędzie ze sobą. Nie robiłam tego specjalnie, ale nikomu dotychczas to nie przeszkadzało, więc nie sądziłam, że i jemu będzie.

Tym go rozkochalaś i zaangażowałaś. 

2 godziny temu, pannajoanna napisał:

Nie chcę żeby przez takie błahe z pozoru nieporozumienia nasza znajomość się rozpadła...

Jeśli on tego nie rozumie to nie oszukujmy sie coś z nim nie tak. Poczekaj az zacznie byc tak zazdrosny ze bedzie cie bił itp.

 

2 godziny temu, pannajoanna napisał:

Jak mam z nim rozmawiać żeby mi uwierzył, że go nie oszukuje i jestem z nim szczera?

Tak jak napisałam. Sama mialam taka sytuacje wiec jedyne co pomoże to brak tłumaczenia sie i przepraszania za cos czego nie zrobiłas. To ty powinnaś sie obrazić że cie tak traktuje mimo ze jestes dobra i powinien ci ufac. U mnie pomogla rozmowa ale nie tlumaczenie sie a wyjaśnienie mu ze to on sobie cos w głowie wymysla i ze jesli sam mi nie ufa to zwiazek nie ma sensu. Przemyslał i na razie jest ok. Bywa zazdrosny ale nie jest tak zaborczy jak na poczatku. Tyle ze ja jestem z nim szczera i moze mi ufac.

 

Moim zdaniem wasz związek sie rozpadnie bo z bardzo mu sie przymilasz. JEsteś jakby żeńską wersją białorycerza.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisana sytuacja to jakaś dziecinada. Na takim etapie, rozterki tego typu świadczą o niedojrzałości oraz braku umiejętności budowania relacji.

Przecież Wy się nie znacie zupełnie, zatem zazdrość wynika z jego niskiej samooceny albo oceniania ludzi pod względem swoich własnych zachowań. 

Jak się poznaliście? Taki zbieg okoliczności, że właśnie przeprowadza się do miejsca, w którym Ty mieszkasz? Może ma zarezerwowane 4 takie „martwiące się” o jego „nabuczenie” panny?

Co do telefonu i zmiany sieci – BRAWO!!! :D

Uważam, że mogłaś bardziej się postarać i zamiast tego od razu zainstalować sobie GPS w yyyyy, z dostępem to mobilnej mapy wskazującej Twoje położenie oraz alertami:

 -  o przekroczeniu wyznaczonych granic,

 - zbliżeniu się do Twojej osoby innej „maszyny” (mężczyzny),

 - zbyt długim postojem w konkretnym miejscu,

 - „odpaleniem” Twojego organizmu w godzinach, w których powinien być na bazie w stanie spoczynku :D

 - napełnianiu/tankowaniu zbiornika innym „paliwem”, niż jego lub „odsysaniem” z Twojego „baku” – to już tak przyszłościowo, bo podobno seksu nadal nie było ;)

Każdy alert do ustawienia według potrzeb obsługującego, tzn. Twojego nowego znajomego ;) Oczywiście w ramach pokazania, jak bardzo zależy Ci na jego zaufaniu – opłacasz abonament miesięczny za usługę monitorowania ;)

Przeczytaj co napisałaś kilka razy i zacznij myśleć samodzielnie J

Mojego wywodu, nie musisz czytać dwukrotnie - no chyba, że jest szansa na czytanie ze zrozumieniem ;)

  • Like 2
  • Dzięki 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mnie, to ja jemu zazdrości nie okazuję... Ale on mnie niestety tak. Tłumacząc to tym, że miał złe doświadczenia z innymi kobietami.

Dlatego starałam się odbierać cześciej telefony- fakt, że zdarzało mi się nie odbierac ich dość często, ale to wynikało z tego, że taki miałam nawyk, czasem gdzieś odłożyłam telefon, a że mieszkam w domu dośc dużym, to nawet nie słyszałam.

Albo wyciszałam telefon jak byłam zajęta, szłam spać... Natomiast on się o to obrażał... Przykro mi, że mi nie ufa, ale też chciałabym to jakos załagodzić bo może faktycznie jest niepewny siebie i przez to zazdrosny. Ale nie wiem czy juz się nie wycofał z relacji.

Wiem, że on oczywiście przesadza, ale staram się też zrozumieć jego obawy i miałam nadzieję, że z czasem mi zaufa...Że kiedy mnie lepiej pozna, to będzie coraz mniej takich zachowań.

Natomiast on się wycofuje i nawet nie wiem czy będę miała szanse go lepiej poznać, oczywiście nic na siłę, jednak zalezy mi na tej znajomości.

7 minut temu, szamanka napisał:

Co do telefonu i zmiany sieci – BRAWO!!! :D

 

Zmieniłam sieć bo nie tylko on miał problem z dodzwonieniem się do mnie, ale też inne osoby np. z pracy, więc nie miałam i tak wyjścia. Nie zrobiłam tego specjalnie dla niego.

Edytowane przez pannajoanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pannajoanna napisał:

Przykro mi, że mi nie ufa,

Ma prawo Ci nie ufać, wolna wola! Ty masz prawo nie akceptować pewnych zachowań i jasno/rzeczowo/konkretnie to zakomunikować.

Nie masz wpływu na jego zachowanie - masz wpływ na to, jak chcesz być traktowana.

3 minuty temu, pannajoanna napisał:

Nie zrobiłam tego specjalnie dla niego.

Ok, z kontekstu sytuacji, można odnieść inne wrażenie.

 

4 godziny temu, pannajoanna napisał:

planuje ją zmienić jak skończy mi się umowa.

Czyli znowu puzzle, jak ulał dopasowują się do sytuacji? Planuję - dla mnie znaczy najbliższa przyszłość, Ale ok, 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, szamanka napisał:

 

Czyli znowu puzzle, jak ulał dopasowują się do sytuacji? Planuję - dla mnie znaczy najbliższa przyszłość, Ale ok, 

Narazie mam dwa numery bo podpisałam deklarację w innej sieci, że za 3 miesiące jak skończy mi się umowa, to sie do nich przeniosę i przeniesie się też automatycznie mój numer. Czyli teraz mam jakby dwie umowy, ale że zgodziłam się do nich przenieśc, to narazie nie muszę płacić nowego abonamentu przez te 3 miesiące.

Ale nie ważne, w każdym razie nie zrobiłam tego specjalnie pod niego, choć dobrze ,że w sumie zwróciłaś na to uwagę bo jeśli tak pomysli, to też zaraz będzie przekonany, że zrobię dla niego wszystko...Co raczej nie wyjdzie na dobre.

 

Edytowane przez pannajoanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, nie chcę od razu pisać negatywnie ale sceny zazdrości i jakieś pretensję na początku źle wróżą. Dalej może się to tylko pogłębić więc bym uważała mocno. Nic złego ze swojej strony nie zrobiłaś i jedyne co możesz w tej sprawie, to jasno mu powiedzieć jak wyglądała sytuacja z siecią i jaka była kwestia przypadków. Jeśli nie uwierzy i będzie robił jakieś sceny to szkoda czasu na gościa... Ludzie z niskim poczuciem wartości zawsze będą się upatrywali czegoś złego w swoim kierunku. 

 

2 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Tym go rozkochalaś i zaangażowałaś.

Jak dla mnie ten facet po prostu czuję się zagrożony i tyle. W perspektywie dłuższej lepiej jak ktoś ma zdrowe poczucie wartości i nie robi scen o byle co. Zaangażowanie to jedno ale zdrowe zaufanie to drugie. Nie wiązałabym tego ze sobą. Tym bardziej, że facet potem odpuścił, wygląda na mało stabilnego. Ale oczywiście to moja perspektywa.

Edytowane przez _oliv2407
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten moment gdzie po czterech godzinach od założenia tematu, jest tylko kilka odpowiedzi :D .

 

Wracając do wątku, umieszczając ten temat w dziale ''Niedojrzali emocjonalnie faceci'' już sobie odpowiedziałaś na pytania, tutaj pojawiłaś się po to aby poklepali Cię po pleckach i przyklepali Twoje myślenie, broń Boże nie powiedzieć coś na przeciw, a by nie zburzyć Twoich zabezpieczonych tyłów :) .

Edytowane przez The Motha
  • Like 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ciocię, która spotyka się z takim mężczyzną. 
Generalnie tak ją osaczył i odizolował od rodziny, że nie wiemy co u niej słychać.

Zaczynało się podobnie, sceny zazdrości, brak zaufania, mówienie że ona go oszukuje i spotyka się z kimś innym.
Tak samo tłumaczyła ona to jemu, jak Ty to robisz teraz.

Teraz ich relacja wygląda tak, że ona mu melduje telefonem, że wychodzi do pracy, następnie że z pracy wychodzi, o tej i o tej ma autobus/tramwaj, rano też informuje co ma zamiar robić w ciągu dnia, jak się spóźni musi się z tego tłumaczyć. 
Kiedyś na rodzinnym obiedzie była sytuacja, że 2 razy nie odebrała telefonu i potem przez 2 tygodnie wielki foch z jego strony, bo ona go oszukuje i pewnie była u kochanka.
Totalna kontrola i brak zaufania. 

Teraz moje zdanie. :)
Jakbym miał być z taką dziewczyną, co by mi robiła sceny zazdrości nawet gdy nie ma powodów, to bym sobie podziękował taką relację i poszedł w długą. 
Moim zdaniem taka zazdrość na początku relacji to bardzo zła wróżba i może się przerodzić u Ciebie w coś takiego co ma teraz moja ciocia. 
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, _oliv2407 napisał:

Jak dla mnie, nie chcę od razu pisać negatywnie ale sceny zazdrości i jakieś pretensję na początku źle wróżą. Dalej może się to tylko pogłębić więc bym uważała mocno. Nic złego ze swojej strony nie zrobiłaś i jedyne co możesz w tej sprawie, to jasno mu powiedzieć jak wyglądała sytuacja z siecią i jaka była kwestia przypadków. Jeśli nie uwierzy i będzie robił jakieś sceny to szkoda czasu na gościa... Ludzie z niskim poczuciem wartości zawsze będą się upatrywali czegoś złego w swoim kierunku. .

Właśnie czasem się tak czuję, jakbym zawiniła, że rzadko odbierałam telefon... Tyle, że nie sądziłam, że będzie to dla niego takim problemem bo jeszcze nikt takich mi nie robił na tym punkcie.

Szczególnie, że zawsze oddzwaniam. 

Masz, racje spróbuje to jeszcze wyjaśnić, ale tez nic na siłę jeśli on tego nie przyjmie, jesli mi nie wierzy to szkoda, ale nie ma takich podstaw poza tym, że zdarza mi się nie odbierać.

Choc z drugiej strony staram się go zrozumieć w jakis sposób i tą jego zazdrość, skoro miał złe doświadczenia.

Nie wiem czy on uwierzy w moja wersję problemów z siecią i zasięgiem, taka była prawda, ale jeśli mi nie ufa, to nic na to nie poradzę...

Edytowane przez pannajoanna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, pannajoanna napisał:

Jak mam z nim rozmawiać żeby mi uwierzył, że go nie oszukuje i jestem z nim szczera?

Nie wiem z jakiego powodu rozmawiać, jak widać, że argumenty zbytnio nie trafią. Nie jedna próbowała zmienić faceta i zazwyczaj efekt opłakany, szczególnie na początku znajomości.

Dziwię się, że na poważnie odpowiadam ale mam dobry humor, więc powiem co wiem :D

 

PS To dopiero początek znajomości, więc nie masz co od razu tworzyć wielkich planów, tym bardziej jak zaczyna się w ten sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, gryczany napisał:

Mam ciocię, która spotyka się z takim mężczyzną. 
Generalnie tak ją osaczył i odizolował od rodziny, że nie wiemy co u niej słychać

On niby jest dość rodzinny, więc raczej od mojej by mnie nie odizolował, ale generalnie też mi to tak pachnie, że mógłby w przyszłości mnie osaczyć i na każdym kroku kontrolować...

Tym bardziej, że chociaż jest inteligentny i pozornie na czasie, to wywodzi sie troszkę z takiej rodziny gdzie uważa się, że to facet rządzi, np. jego mama całe zycie nie pracowała tylko była tzw. kura domową, ewentualnie pomagała mężowi w prowadzeniu ich biznesu.

Teraz, _oliv2407 napisał:

Widzisz, niby śmieszne rozterki ale siostra ma problem, to pomagamy :D

Nie takie śmieszne bo chyba trafiłam chyba na cięzki przypadek, tyle że mam jeszcze jakąś nadzieję, że może uda się sprawić żeby mi jakoś zaufał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, gryczany napisał:

Teraz moje zdanie. :)
Jakbym miał być z taką dziewczyną, co by mi robiła sceny zazdrości nawet gdy nie ma powodów, to bym sobie podziękował taką relację i poszedł w długą. 
Moim zdaniem taka zazdrość na początku relacji to bardzo zła wróżba
 

Oj, oj tam.  Zaradny i dobrze rokujący ma być. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, _oliv2407 napisał:

Widzisz, niby śmieszne rozterki ale siostra ma problem, to pomagamy :D

Szlachetne Olivka, szlachetne :D

 

Ale zastanawia mnie brak obecności Panów, podpierając się statystykami, po kilku godzinach powinno być jakieś cztery strony pomocy, od chłopaków z klubu ''Spuchniętych jaj'' :D.

Edytowane przez The Motha
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, gryczany napisał:

@pannajoanna 
Wiesz, nie mówię że u Ciebie tak będzie, ale ja bym nie chciał się spotykać z kimś kto jest chorobliwie zazdrosny. 
Na Twoim miejscu odpuściłbym sobie relację, szkoda energii i zdrowia. 

 

Wiesz, chciałabym jednak o to zawalczyc bo wydaje mi się, że facet ma dobre serce i generalnie nie jest złym człowiekiem, tylko trudnym... Ale nie wiem czy dam radę psychicznie to znosić.

Generalnie już widzę na samym początku, że ma trudny charakter, a co będzie później?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@The Motha wiem, że szlachetne, bo pani jest teraz wkręcona, więc i tak pewnie będzie się z nim umawiała dalej. Za jakieś pół roku kolejny wątek :P Ale każdy musi swoje błędy popełnić.

 

No też się dziwię, że żadnemu facetowi się jeszcze nie zachciało porady udzielić :D

Edytowane przez _oliv2407
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, _oliv2407 napisał:

 

No też się dziwię, że żadnemu facetowi się jeszcze nie zachciało porady udzielić :D

Też czytałam tu głupie tematy zanim sama zaczęłam się udzielać, ale może warto popatrzec na mój bardziej obiektywnie? 

Nie wydaje mi się żeby akurat moje rozterki były błahe, no ale po kilku głupich tematach, pewnie każda prośba o doradzenie czegoś w sprawach damsko-męskich jest trochę  tak traktowana- oczywiście w dziale rezerwatu. 

 

Edytowane przez pannajoanna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.