Skocz do zawartości

Jak wychowujecie swoich synów????


Rekomendowane odpowiedzi

@TheFlorator Zazdroszczę zatem Twojemu synowi, że jego ojciec jest na tyle rozumny, że zauważa takie rzeczy i poświęca mu czas.

 

U mnie zazwyczaj najbardziej szczęśliwy byłem, kiedy rodzice mieli do późna pracę, mogłem wtedy w spokoju skupić się na tym co lubię robić. Bo przebywanie z ojcem zawsze w końcu kończyło się krytyką mojego postępowania. Do dziś pamiętam jak kilkanaście lat temu potrafił się na mnie wydzierać, bo w innej kieszeni plecaka schowałem coś czego nie mogliśmy znaleźć, a było potrzebne na lekcje.

 

Niestety, jako dzieciak zapamiętuje się takie sytuacje i prawdopodobnie zabiorę je do trumny za kilkadziesiąt lat. To są tematy które bardzo ciężko jest przepracować. Zwłaszcza kiedy z mojej strony była wielokrotna chęć przepracowania tematu, niestety zawsze kończy się na tym, że winę za wszystko magicznie ponoszę ja lub ktoś inny - nie ojciec.

 

Tego nie lubię u ogromu innych facetów - brak umiejętności przyznania się do błędu. Przyznanie się do błędu otwiera możliwość dyskusji i zapobiegania błędu w przyszłości. 

 

 "Źdźbło w oku bliźniego widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz".

 

Edytowane przez vand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minutes ago, vand said:

Zazdroszczę zatem Twojemu synowi, że jego ojciec jest na tyle rozumny, że zauważa takie rzeczy i poświęca mu czas.

Sluchaj, to nie jest tak rozowo i ja tez swoich bledow narobilem i nieraz sie wydzieralem na niego itp.

 

Moj syn wcale nie ma jakiegos super zycia przez porazke swoich rodzicow natomiast jakos “daje rade” i staram sie go wspierac w tym, na tyle na ile sam mam sily.

 

14 minutes ago, vand said:

Niestety, jako dzieciak zapamiętuje się takie sytuacje i prawdopodobnie zabiorę je do trumny za kilkadziesiąt lat. To są tematy które bardzo ciężko jest przepracować. Zwłaszcza kiedy z mojej strony była wielokrotna chęć przepracowania tematu, niestety zawsze kończy się na tym, że winę za wszystko magicznie ponoszę ja lub ktoś inny - nie ojciec.

Wiem, bo wiez miedzy synem a ojcem to cos specyficznego i jesli jest nieodpowiednia w mlodym wieku, rzutuje to negatywnie na psychike dorastajacego faceta.

 

Tam gdzie mialo byc wsparcie i akceptacja ty miales “zjebki”.

 

Probowales psychologa?

 

Byl na forum jakis czas temu podobny temat w sumie (wiez ojciec syn).

 

17 minutes ago, vand said:

Tego nie lubię u ogromu innych facetów - brak umiejętności przyznania się do błędu. Przyznanie się do błędu otwiera możliwość dyskusji i zapobiegania błędu w przyszłości.

Zlozone zagadnienie.

 

1. Faceci jak kazdy czlowiek maja czesto potezne kompleksy i przerzucaja to pozniej podczas “wychowania”.

Lub brak podejscia do wychowania+powielanie gownianych wzorcow z domu.

 

2. Meskie ego ktore “przebija” istotnosc przekazania dzieciom tego co istotne.

Taka “sztuka dla sztuki” dla “utrzymania wladzy”.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator Nie próbowałem psychologa, bo u mnie w rodzinie temat psychologa to od razu powiązanie, że ktoś jest jakiś chory, dziwny i w ogóle.

 

Dlatego dopiero, kiedy teraz zaczynam zarabiać pierwsze pieniądze to na pewno się wybiorę do dobrego psychologa, bo mam pewne rzeczy do przepracowania.

 

Pewne rzeczy muszę przepracować, bo w innym wypadku będą za mną chodziły do końca życia. Jednak już wiem, że dzieci nie chce mieć. Obawiam się bardzo, że popełniłbym te same błędy co mój ojciec.

 

Wiem ilu krotnie płakałem w poduszkę czy ilu krotnie miałem myśli jak ze sobą skończyć, bo zamiast wsparcia od ojca dostawałem zjeby. 

 

Jako dorosły facet rozumiem już, jak ważny jest autorytet ojca, u mnie niestety nie było tego. Ojciec powodował u mnie raczej strach niż pozytywne emocje

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, vand said:

Dlatego dopiero, kiedy teraz zaczynam zarabiać pierwsze pieniądze to na pewno się wybiorę do dobrego psychologa, bo mam pewne rzeczy do przepracowania.

 

Jak najszybciej.

Bierz kase zarobiona i inwestuj w siebie.

Nawet jesli bedziesz musial to robic “po kryjomu”.

 

To co rodzina mysli to ich sprawa. Nie interesuje cie to. Nie musisz z nimi o tym w ogole rozmawiac.

 

3 minutes ago, vand said:

Pewne rzeczy muszę przepracować, bo w innym wypadku będą za mną chodziły do kca życia.

Bingo.

 

Dobrze, ze juz teraz jestes na takim wysokim poziomie, ze widzisz to wszystko.

 

Powodzenia.

 

4 minutes ago, vand said:

Wiem ilu krotnie płakałem w poduszkę czy ilu krotnie miałem myśli jak ze sobą skończyć, bo zamiast wsparcia od ojca dostawałem zjeby. 

 

Jako dorosły facet rozumiem już, jak ważny jest autorytet ojca, u mnie niestety nie było tego. Ojciec powodował u mnie raczej strach niż pozytywne emocje

Bycmoze tez przez lata jechal na autopilocie.

 

Ludzie nie maja swiadomosci pewnych procesow.

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator 

 

Nie mam zamiaru się nikomu, z niczego zwierzać. To moja psychika i to ja chcę sobie podnieść komfort psychiczny. Nikomu nie każe tego robić w swoim przypadku.

 

Działaj tak dalej, Twój syn Ci kiedyś za to podziękuję, jeśli nie wprost, to w myślach na pewno.

 

Lub nie będzie wiedział, że może być inaczej i po prostu przyjmie to jako normalne. 

 

Jakkolwiek będzie - będziesz mógł być dumny z bycia takim ojcem :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, MalVina napisał:

Nie. Wyrośnie pewny siebie facet, który nie musi ponizac innych by poczuć się mesko. Tak robią tylko słabi faceci. 

Poniżać innych by poczuć się męsko - to zdecydowanie nie jest "wzorzec męskości".  Być może takim pseudo-wzorcem skrzywdzono Ciebie i uciekając od niego zabierasz w tę ucieczkę swojego syna, Ale niestety (dla Twojego planu wychowawczego):

męskość to umiejętność narzucenie innym swojej dominacji.

Czasem wbrew ich woli, co może być nieprzyjemne i w tym sensie odczytywane jako krzywdzące i poniżające. Lecz nie chodzi o poniżenie, ale o skłonienie do określonego działania. I w tym sensie męska dominacja staje się pozytywna - to bycie liderem, wyznaczającym kierunek przywódcą stada, rodziny i samicy, dzięki czemu może ona zająć się rodzeniem i karmieniem potomstwa, zamiast nadmiernym filozofowaniem nad mężczyznami. ??

 

Idąc krok dalej, immanentną cechą dzisiejszej rzeczywistości jest poprawność polityczna. To jak właśnie efekt wychowania w łagodnym cieniu sromu, który bynajmniej - męskości wychowawczo wcale nie tyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Zainspirowana tematem:

Jestem ciekawa jak Panie wychowują swoich synów żeby wyrośli na porządnych mężczyzn?

Nie wychowują a ostro musztrują na zmianę z głaskaniem. W przypadku tych dominujących gdzie ojca nie ma w pobliżu.

 

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Pytam ponieważ mam znajomego którego matka (i ojciec) tak wychowali że ma 29 lat, 8 lat studiował i rodzice zabraniali mu wtedy pracowac. Po studiach popracował jakis pół roku i teraz siedzi na bezrobociu. Oczywiscie w rodziców i oni go utrzymuja, karmia itp.

A mają go wyrzucić pod most jak jakiegoś śmiecia? Nie wiesz co ma w głowie ten chłopak ani co być może złego przeszedł. Łatwo oceniać z punktu widzenia darmozjadki, która z racji bycia kobietą dostaje wszędzie bonusy od życia.

 

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Dodatkowo to typowy incel który chciałby mieć kobiete i dziwi sie ze one go nie chca skoro mama ciągle mu powtarza jaki jest wspaniały :).

W takim razie większość mężczyzn to incele. Ale jak kobietom się powtarza, że są wyjątkowe i zasługują na Chada 11/10 lub chcą go mieć to nie są już incelkami. 

 

7 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Jak wy wychowujecie synów? Tez takie sieroty z nich sa?

Swoją retoryką niestety prosisz się o najgorsze bluzgi. Jesteś jakąś skrajną feministką czy robisz to nieświadomie?

 

Słyszałaś aby jakiś mężczyzna nazwał kobietę sierotą bo nie potrafi gotować albo jest kiepska w sporcie czy sprawach technicznych?

 

Także tonuj się bo jesteś tylko pyłkiem piasku dla tego świata tak jak każdy człowiek. Niezależnie od wyników finansowych, liczby posiadanych bąbelków czy kobiet.

 

Jestem przekonany, że posiadając potomstwo zrobisz mu wielką krzywdę. Dlatego dalsze rozważania nad tym będą tylko bezcelowe.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Exar napisał:

Poniżać innych by poczuć się męsko - to zdecydowanie nie jest "wzorzec męskości".  Być może takim pseudo-wzorcem skrzywdzono Ciebie

Ha ha. Akurat ta wypowiedź miała na myśli Ciebie i Twoje atakując wypowiedzi. 

Ja mam super tatę i wzorce w domu miałam dobre. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Tez takie sieroty z nich sa?

Wyświadcz przysługę rodzajowi ludzkiemu, nie rozmnażaj się. Serio mówię, dla całej ludzkości będzie lepiej jeżeli: twoje spierdolenie umysłowe, jednocyfrowe IQ i chamstwo zakończy się na tobie. Nie krzywdź niewinnego dziecka :(

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, vand napisał:

@TheFlorator Nie próbowałem psychologa, bo u mnie w rodzinie temat psychologa to od razu powiązanie, że ktoś jest jakiś chory, dziwny i w ogóle.

 

Dlatego dopiero, kiedy teraz zaczynam zarabiać pierwsze pieniądze to na pewno się wybiorę do dobrego psychologa, bo mam pewne rzeczy do przepracowania.

 

Pewne rzeczy muszę przepracować, bo w innym wypadku będą za mną chodziły do końca życia. Jednak już wiem, że dzieci nie chce mieć. Obawiam się bardzo, że popełniłbym te same błędy co mój ojciec.

 

Wiem ilu krotnie płakałem w poduszkę czy ilu krotnie miałem myśli jak ze sobą skończyć, bo zamiast wsparcia od ojca dostawałem zjeby. 

 

Jako dorosły facet rozumiem już, jak ważny jest autorytet ojca, u mnie niestety nie było tego. Ojciec powodował u mnie raczej strach niż pozytywne emocje

 

Wiem co czujesz, bo miałem dokładnie to samo z ojcem nerwusem, tyranem i despotą. Odżyłem gdy wyprowadziłem się na studia do innego miasta, bo na ludzi toksycznych najlepsze rozwiązanie to izolacja. Wtedy o tym nie wiedziałem. Zamiast tego myślałem, że to we mnie jest problem. W efekcie miałem zerową pewność siebie, zerowe poczucie wartości, zerową asertywność. To kim teraz jestem zawdzięczam tylko sobie, pracą nad sobą po tym jak już odizolowałem się od ojca.

Też miałem myśli czy będę dobrym ojcem. Może Ciebie trochę pocieszę, bo zdecydowałem się na dzieci, a mój ojciec jest dla mnie wzorem - jakim ojcem nie być. Skupiam się na tym by dać dzieciom to czego nie dał mi ojciec: tą pewność siebie, poczucie własnej wartości, asertywność, pozwalam im być sobą. 

Nie jest idealnie, czasem stracę nerwy, krzyczę, ale nauczyłem się po prostu je przepraszać kiedy widzę, że to ja popełniłem błąd. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie szczęście na twarzy im się maluje wtedy - rozumieją, że to nie oni popełnili błąd. Może to pojebane, ale czasem zazdroszczę im jakiego oni ojca mają...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Helena K. napisał:

Weź że się za swoje życie

Moje życie mam pod kontrolą. Pracuję i dąże do czegoś. Nie jestem na utrzymaniu rodziców. 

16 godzin temu, Helena K. napisał:

A tymczasem Twoj poniewierany przez matkę facet

Nie był poniewierany przez matke tylko odrzucony.

16 godzin temu, Helena K. napisał:

największą katastrofę swego życia i zrobić Ci dziecko.

On na to liczy wiec byłby bardzo zadowolony. 

14 godzin temu, deomi napisał:

Wychowanie, wychowaniem niektórzy mają po prostu pizdowaty charakter wgrany w genach, np ja. 

Niska odporność na stres i nic nie zrobisz.

Mam wysoką odporność na stres a charakteru nie mam pizdowatego tylko tak wypowiedzi konstruuje że to odbieracie jako chamskie. W realnym świecie jestem odbierana jako miła

14 godzin temu, armin napisał:

A co do autorki i nazywania mężczyzn, którym się nie powodzi "sierotami"

Nie powodzi? 

On to robi na własną odpowiedzialność. Nie chce isc do pracy bo uwaza ze za takie pieniadze mu sie nie opłaca a nie ma doświadczenia ani umiejetność żeby zarabiac wiecej wiec wegetuje w domu. Mówił kiedys ze najlepiej byłoby jakby jego rodzice umarli to by dostał po nich mieszkania i zył z wynajmu. Nie nazwałbys go sierota?

14 godzin temu, czerwony napisał:

po narodzinach dziecka: 'moje dziecko jest najpiękniejsze, najkochańsze, najsłodsze

Boję sie własnie ze bede go za bardzo rozpieszczac.

11 godzin temu, Ksanti napisał:

A mają go wyrzucić pod most jak jakiegoś śmiecia? Nie wiesz co ma w głowie ten chłopak ani co być może złego przeszedł. Łatwo oceniać z punktu widzenia darmozjadki, która z racji bycia kobietą dostaje wszędzie bonusy od życia.

Wiem co przeszedł bo bardzo dobrze go znam. Mama do tej pory mu kanapki robi żeby sie nożem nie zaciął. Nie mają go wyrzucic ale chyba powinni cos zrobic skoro jako dorosły dalej nie radzi sobie z zyciem

11 godzin temu, Ksanti napisał:

Jesteś jakąś skrajną feministką czy robisz to nieświadomie?

Robie to nieświadomie bo jestem antyfeministka. Co w mojej wypowiedzi było feministycznego? To samo bym napisała o kobiecie która w wieku 29 lat jest na utrzymaniu rodziców ze to sierota życiowa

11 godzin temu, Ksanti napisał:

Jestem przekonany, że posiadając potomstwo zrobisz mu wielką krzywdę. Dlatego dalsze rozważania nad tym będą tylko bezcelowe.

Czemu?

6 godzin temu, Reflux napisał:

Wyświadcz przysługę rodzajowi ludzkiemu, nie rozmnażaj się. Serio mówię, dla całej ludzkości będzie lepiej jeżeli: twoje spierdolenie umysłowe, jednocyfrowe IQ i chamstwo zakończy się na tobie. Nie krzywdź niewinnego dziecka :(

A jak nazwiasz inaczej taka osobe - niezaleznie czy kobieta czy mezczyzna? Bez ambicji, korzystajaca z kasy rodziców i bez perspektyw?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludy będące na dużo niższym poziomie rozwoju niż my teraz miały jedną podstawową zaletę: znano tam naturę kobiet i wiedziano, że chłopiec po osiągnięciu pewnego wieku musi być od matki zabrany przez ojca do niego i innych mężczyzn i ma uczyć się typowo męskiego zachowania, postępowania oraz typowo męskich prac. Gdyby został z matką, to żadnych męskich wzorców by się nie nauczył, a jedyne do czego może takie coś zaprowadzić, to upadek tegoż ludu. Dziewczynki zostawały z matkami i uczyły się typowo kobiecych wzorców i prac.

 

Dzisiaj w erze postępu, politycznej poprawności, cudów techniki, oddajemy małych chłopców do przedszkoli gdzie pracują same kobiety, następnie do szkół gdzie ponad 80% kadry to kobiety, w dodatku żyjemy w matriarchacie i w mediach są promowane antymęskie wzroce. Nie dziwię się zupełnie, iż w wielu domach gdzie facet nie nosi spodni wyrastają takie "sieroty".

 

Sam się zastanawiam na kogo autorka wychowa swojego syna, jeśli go będzie miała, jeśli nie na "sierotę". Dobrze, że żaden z nas tym synem nie będzie:P  

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Nie jestem na utrzymaniu rodziców.

No tak... Znalezienie sponsora można uznać za inną sytuację.

 

1 godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Czemu sugerujesz że źle wychowalabym syna?

Jesteś tak do bólu schematyczna, że to jedyna sensowna reakcja na Twoje pytanie. Przeczytaj raz jeszcze swoje wypowiedzi i wyobraź sobie, że to ktoś inny pisał a następnie się do tego odnieś. Myślę jednak, że to zbyt wiele refleksji na raz a Ty przecież firmę prowadzisz i nie masz czasu.

 

Są takie wycieczki do Somalii, kraju gdzie kastruje się kobiety... może warto się zainteresować? Wyświadczyłabyś sporą przysługę ludzkości.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Cortazar napisał:

No tak... Znalezienie sponsora można uznać za inną sytuację

Pracuję w biurze nieruchomości oraz prowadzę własna firme w branży budowlanej.... lepiej zamilcz.

Godzinę temu, Cortazar napisał:

gdzie kastruje się kobiety.

kobiet sie nie kastruje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Pracuję w biurze nieruchomości oraz prowadzę własna firme w branży budowlanej.... lepiej zamilcz.

Praca w biurze nieruchomości wcale nie musi generować zysków, obecnie każdy z ulicy może sobie tak pracować a liczy się prowizja od transakcji. Liznąłem nieco tematu i wiem, że nawet w ciągu 6 miesięcy może nie być żadnych zysków.

 

Mówisz, że prowadzisz WŁASNĄ firmę w branży budowlanej... Założoną całkiem niedawno z tego co pisałaś, i podejrzewam pod auspicjami swojego faceta, co równie dobrze może się wiązać z tematem pod tytułem: Masz kobito firmę, działaj sobie cobyś mi tu jakiejś lewizny nie robiła. Powiedz jeszcze jak wygląda Twoja znajomość branży budowlanej?

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

kobiet sie nie kastruje....

Serio?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Okaleczanie_żeńskich_narządów_płciowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Androgeniczna napisał:

 Mówił kiedys ze najlepiej byłoby jakby jego rodzice umarli to by dostał po nich mieszkania i zył z wynajmu. Nie nazwałbys go sierota?

To to nie jest "sierota", tylko jakiś egocentryczny zwyrol i tyle.

 

Z rodzicami uważam, że to patologia, nawet nie usprawiedliwiam jego innych wad, jednak nie zmienia to faktu, że gdyby był kobitką, to by sobie mógł znaleźć jakiegoś faceta i pachnieć nic nie robiąc. Kobieta w dzisiejszych czasach ma wybór: iść do pracy i robić hajs, karierę; siedzieć w słabopłatnej pracy, która sprawia jej radość lub siedzieć w domu i nic nie robić. Facet takiego wyboru nie ma, musi zapieprzać i pokazywać wyniki - to są oczekiwania społeczeństwa. Później od razu mamy wiele zawiedzionych, bo "kryzys męskości", a ta poprzeczka jest naprawdę wysoko i niektórzy się w obecnym modelu społeczeństwa nie odnajdują. Reasumując, czepiasz się typa, choć na jednego takiego faceta przypada pięć kobiet, które żyją z tego co przyniesie do domu facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Androgeniczna napisał:

A jak nazwiasz inaczej taka osobe - niezaleznie czy kobieta czy mezczyzna? Bez ambicji, korzystajaca z kasy rodziców i bez perspektyw?

To raczej pasożyt a nie sierota. Jego sytuacja jest wynikiem wykalkulowanej, zimnej i wyjątkowo obrzydliwej strategii a nie wrodzonej bądź nabytej nieporadności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Czemu sugerujesz że źle wychowalabym syna?

Po raz kolejny widać, iż masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.

 

9 godzin temu, Androgeniczna napisał:

Pracuję w biurze nieruchomości oraz prowadzę własna firme w branży budowlanej.... lepiej zamilcz.

Super, gratuluję. Pracujesz w branży, która jest jedną z najbardziej podatnych na wahania koniunkturalne, a ostatni kryzys światowy rozpoczął się przecież od bańki i boomu na rynku właśnie nieruchomości. Więc może sama lepiej zamilcz, gdyż nie dość, że nie rozumiesz tego co czytasz, to jeszcze piszesz głupoty o sprawach, na których teoretycznie powinnaś się znać.

 

Co Ty mogłabyś więc swojej latorośli przekazać skoro masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i podstawowe braki w wiedzy? Jak już wspomniałem z syna zrobisz "sierotę", natomiast z córki stawiam, że instagramową karynkę, której jedynym osiągnięciem będzie seflie-dziubek z wyeksponowanym dekoltem na własnym profilu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 22.09.2019 o 18:47, Yolo napisał:

Syna wychowuje ojciec, tak wykuwa się męskość.

Mój tatulo mnie wychowywał między 11 a 14 rokiem życia (ryby, wycieczki rowerowe) Potem i wcześniej  w zasadzie dawał kasę i był zajęty (działka siostry, firma, działka).

Pewnie nie tylko mój tatulo tak miał. A za wychowanie w roli przynieś, podaj pozamiataj, przekop działkę to dziękuje.

W dniu 22.09.2019 o 18:47, Yolo napisał:

Matka może dać przykład, dobry lub zły, który ukierunkuje w stronę kobiet. Na pewno nie wychowa mężczyzny, co najwyżej grzecznego faceta.

Albo wieczne dziecko. 

O tak. Wieczne grzeczne samolubne dziecko. Maminsynka zapatrzonego w siebie i bojącego się wielu rzeczy.

W dniu 22.09.2019 o 18:47, Yolo napisał:

Piszę o pakiecie startowym, później każdy sam wykuwa swój los.

 

Raczej przekuwa zmieniając wzorce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Cortazar napisał:

Praca w biurze nieruchomości wcale nie musi generować zysków

Nie musi ale moja generuje. Zarabiam różnie ale od 5 do 10 tyś mc. Czasem więcej. Pracuję w dużym mieście gdzie rynek nieruchomości jest na wysokim poziomie a moja firma ma najwyższe prowizje w mieście. Teraz np mam do sprzedania działkę 3 tyś m2 za około 3 mln. Pomyśl jaką dostane prowizje :).

12 godzin temu, Cortazar napisał:

nawet w ciągu 6 miesięcy może nie być żadnych zysków.

W mojej agencji jest podstawa. Dostaje sie 2 tyś mc nawet jeśli nic nie sprzedasz ale dzieki temu nie musisz zakładac działalności żeby pracowac. Masz racje przez pierwsze 3 mc pracy zarabiałam tylko tyle ale walczyłam i teraz juz mam fajne zarobki. 

12 godzin temu, Cortazar napisał:

Mówisz, że prowadzisz WŁASNĄ firmę w branży budowlanej... Założoną całkiem niedawno z tego co pisałaś, i podejrzewam pod auspicjami swojego faceta, co równie dobrze może się wiązać z tematem pod tytułem: Masz kobito firmę, działaj sobie cobyś mi tu jakiejś lewizny nie robiła. Powiedz jeszcze jak wygląda Twoja znajomość branży budowlanej?

Co do grosza za firme zapłacilam z własnej kieszeni. Wszystkie maszyny, samochód i sprawy urzędowe ja opłacałam. 

To specyficzna gałąź branzy budowlanej nie chce mówic konkretnie czego dotyczy bo to fajny biznes w który niewiele sie inwestuje. Facet mi nie założył firmy :). Owszem on też jest w branzy ale pomysł i fundusze były moje. 

12 godzin temu, Cortazar napisał:

To jest obrzezanie a nie kastracja i nie ma nic wspólnego z płodnościa. Tylko z brakiem odczuwania przyjemnosci z seksu

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

Pracujesz w branży, która jest jedną z najbardziej podatnych na wahania koniunkturalne, a ostatni kryzys światowy rozpoczął się przecież od bańki i boomu na rynku właśnie nieruchomości.

W nieruchomościach pracuje juz od lat. Teraz rozkrecam firme i chce rzucic nieruchomosci kiedy ona zacznie przynosic mi pożądane zyski.

3 godziny temu, Krugerrand napisał:

że instagramową karynkę, której jedynym osiągnięciem będzie seflie-dziubek z wyeksponowanym dekoltem na własnym profilu;)

To chyba nie bo sama nie mam ani fb ani instagrama :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Teraz rozkrecam firme i chce rzucic nieruchomosci kiedy ona zacznie przynosic mi pożądane zyski.

I pójdziesz w budowlankę, która jest ściśle powiązana z nieruchomościami:lol:

 

Kompromituj się dalej, dobrze ci idzie:P Beka z typiary.

 

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

To chyba nie bo sama nie mam ani fb ani instagrama

To akurat nie jest tu żadnym wyznacznikiem. A zanim zapytasz dlaczego tak sądzę, to już piszę: domyśl się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Krugerrand napisał:

I pójdziesz w budowlankę, która jest ściśle powiązana z nieruchomościami:lol:

Ten dział budowlanki nie jest aż tak powiązany z nieruchomościami :). Wiecej szczegółów nie zdradzę. 

 

24 minuty temu, Krugerrand napisał:

Kompromituj się dalej, dobrze ci idzie:P Beka z typiary.

Chyba z Ciebie skoro budowlanka to dla Ciebie tylko nieruchomości :)

 

Poza tym jak na razie rynek nieruchomości jest w szczytowej formie. Są mega wysokie ceny i duże zainteresowanie. Sprzedajemy bez problemu tematy po kilka mln pod biurowce czy mieszkaniówki. Załamanie rynku dopiero będzie ale wtedy już nie będę pracowac w biurze bo firma bedzie przynosiła satysfakcjonujący zysk :).

Widac mniej niż kobieta znasz sie na budowlance skoro według ciebie to tylko nieruchomosci

 

30 minut temu, Krugerrand napisał:

Kompromituj się dalej, dobrze ci idzie:P Beka z typiary.

Typowo polskie podejście. Jeśli komus w życiu wychodzi to i tak trzeba mu probowac pocisnac bo to nie mozliwe albo ze jest debilem i sie nie zna :). Jakbym sie nie znała to bym na tym nie zarabiala 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.