Skocz do zawartości

Dot. Czy laski gardzą facetami, którzy się przy nich stresują?


Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie z tematu poniższego wątku należałoby zadać przede wszystkim Wam, dziewczyny.

 

1. Co Wy czujecie w takich sytuacjach?

2. Co, jeśli facet na początku czasem tak się zachowywał, ale po jakimś czasie wspólnego przebywania (np. w pracy) się wyrobił i nabrał pewności siebie? Czy może to zatrzeć w Was niekorzystne pierwsze wrażenie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy facet był spiety w mojej obecności swiadczylod to o tym że mu się bardzo podobam, a to lechce ego oczywiście. Znam ten stan w drugą stronę, bo sama miałam koszmarna blokadę i cz erwone policzki gdy miałam rozmawiać z kto mi się bardzo podobał. 

Ale to tyle, bo zawsze podobali mi się ci którym ja się nie podobała, a ja się podobała facetom którzy nie byli w ogóle w moim typie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mam byc szczera, to gardzić, nie bo to złe słowo, ale przyznaje, że facet mało pewny siebie, nawet jak ma wiele innych zalet trochę traci na atrakcyjności w moich oczach. I odwrotnie- facet z pozoru przeciętny może zyskać jeśli będzie potrafił dobrze zagadać i poprowadzić rozmowę.

Pewnośc siebie jest ważna u facetów bo ( przynajmniej dla mnie) dodaje im to męskości. Tylko ważne żeby nie mylić pewności siebie z byciem przemądrzałym cwaniaczkiem. Można być miłym, fajnym facetem, a jednocześnie wygadanym i śmiałym. W sumie to nawet introwertyk może być pewnym siebie na swój sposób.

Po  prostu, kiedy widzę, że facet w rozmowie ze mną jest spięty, to wyobrażam sobie podświadomie, że w łóżku pewnie też taki będzie i być może w życiu.

Co do drugiego pytania, to jeśli wyrobi w sobie pewność siebie zyskuje w moich oczach na atrakcyjności, ale nie ma co się oszukiwać, pierwsze wrażenie jest czasami kluczowe.

Ale dobra wiadomość jest taka, że przecież pewność siebie można wyrobić ;) 

Są różne techniki samodoskonalenia się pod tym względem jeśli chodzi o rozwój osobisty, też kiedyś byłam bardziej nieśmiała, a teraz mam większe poczucie wartości w dużej mierze dzięki rozwojowi osobistemu.

Polecam na początek medytację np. te, ,które wklejam i chętnie do nich wracam, pozwalają sobie uświadomić wiele rzeczy. Dla niewtajemniczonych medytacja nie musi mieć nic wspólnego z religią, za to pozwala się wyciszyć i uświadomić sobie wiele rzeczy, pomaga w pewności siebie i podejmowaniu decyzji,

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sama w strachu, jak do mnie jakiś "zwierz" się zbliża :D

A poważnie, czuję się nieswojo (czyt. też łapię stresa) - uruchamia mi się "pomysłowy Dobromir" i taka piłeczka uderza mi w głowę - i myślę. :P Wersje są zawsze dwie, albo jestem tak beznadziejna, że go zatkało, albo taka boska, że zamurowało :D

Pierwsze wrażenie jest "jedynym" -  jeśli jest zarazem ostatnim. Jeśli osobę spotyka się częściej/codziennie/co jakiś czas - to skupiam się na tym, jak jest w danej chwili, nie jak było jakiś czas temu :)

 

19 godzin temu, MalVina napisał:

Ale to tyle, bo zawsze podobali mi się ci którym ja się nie podobała, a ja się podobała facetom którzy nie byli w ogóle w moim typie. 

Tiaaaa, skąd ja to znam. Uwielbiam brunetów - kocham blondynów :D

Ale ja mam ogromną pompę "tłoczącą uczucia" :D Daje radę ich wszystkich ogarnąć :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/22/2019 at 9:44 PM, Fenix said:

Pytanie z tematu poniższego wątku należałoby zadać przede wszystkim Wam, dziewczyny.

 

1. Co Wy czujecie w takich sytuacjach?

2. Co, jeśli facet na początku czasem tak się zachowywał, ale po jakimś czasie wspólnego przebywania (np. w pracy) się wyrobił i nabrał pewności siebie? Czy może to zatrzeć w Was niekorzystne pierwsze wrażenie?

Ad. 1 Pracuje glownie w meskim towarzystwie. Jak facet jest zestresowany w moim towarzystwie to moze wynikac z dwoch sytuacji: wlasnie dalam mu zejebke bo jestem kierownikiem projektow i czasem musze. Nie znosze tego robic i unikam ale czasem musze. Dlatego jak juz nie da sie inaczej to chyba kazdy wie, ze jest naprawde zle i sadze, ze stres wynika z tego wlasnie. Druga opcja jest taka, ze ma jakis problem osobisty i nie ma to nic wspolnego ze mna. 

 

Opcji takiej, ze jestem tak atrakcyjna, ze facetom poca sie rece na moj widok, nie przewiuje bo wiem jak wygladam, mam lusterko, na karku podwojna osiemnstka. Do tego ultra dziecinna twarz wiec raczej nie robie "wrazenia". 

 

Ad. 2. Mam duzo zrozumienia dla ludzi. Kazdy ma "cos". W domu, w pracy, gdzies indziej. Dlatego ogolnie rzecz biorac pierwsze wrazenie nie ma dla mnie duzego znaczenia. Ale lubie ludzi, lubie z nimi rozmawiac i poznawac, facetow tez nie tratuje jak kosmitow z Marsa. 

 

Sama nie lubie ludzi zbyt pewnych siebie, ktorzy uwazaja, ze sa tacy super, ze caly swiat powinien ich podziwiac za to tylko, ze chodza po ziemi. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MalVina @szamanka

Jak to RedPill podaje, że jak się chłop podoba kobicie to ona będzie aktywna, będzie wysyłać sygnały, będzie zaczynała rozmowę a to nie do końca prawda.

Wy też potraficie być zestresowane, tak jakby onieśmielone przy fajnym gościu. W sumie można takie onieśmielenie pomylić z niezainteresowaniem.

Często macie takiego stresa i blokadę czy jednak jak ktoś się Wam podoba, to staracie się działać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Meg4tron napisał:

Często macie takiego stresa i blokadę czy jednak jak ktoś się Wam podoba, to staracie się działać?

Jak ktoś mi sie podoba to chce z nim kontaktu i spotkan ale nie jestem na kazde zawolanie. Jeśli nie mam czasu to nie przekładam specjalnie swoich spraw żeby sie z nim spotkac. Jednak jak przekładam spotkanie to mówie dlaczego i ze chce sie spotkac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.