Conrad Opublikowano 4 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Października 2019 Super te Twoje Ferrari @Rnext zazdroszczę Wrzucaj od czasu do czasu do tego wątku zdjęcia swoich wypieków. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 4 Października 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Października 2019 @Conrad ostatnio też zawinąłem (powrót po przerwie) o chleby, bo mi się ulubiona, pobliska piekarnia zepsuła jakościowo Tutaj circa 24-godzinny, pszenno-żytni na zakwasie, po 6 przewinięciach do formy poszedł. Hydratacja ciasta 60-65% I efekt finalny - pieczony w piekarniku w naczyniu żaroodpornym (250C - 35 minut i 15 minut 200C już odkryty) Z prawej odkrojony, nie mogłem się powstrzymać. Natychmiast poszło jeszcze ciepłe na spróbowanie. Pachnie i smakuje obłędnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 5 Października 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Października 2019 Kolejny update, bo maszyna zapierdala. Zresztą nie obiecywałem żadnemu ustrojstwu lekkiego życia ze mną Został mi dobrze dojrzały kawałek ciasta w lodówce. Czterodniowe, no to już na nie bardzo pora a wyrzucić żal. Złapało ładny, charakterystyczny i delikatny aromat jabłkowy, mocno odfermentowane. Zatem sobotnia foccacia na śniadanie będzie jak znalazł. Ciasto dostanie tylko pół godzinki żeby się oswoić z temperaturą otoczenia i jazda. A ślinka cieknie. Pomysł - najprościej jak się da. Minimum składników - "less is more". To się sprawdza! Trochę listków rozmarynu i parę kawałków oliwek kalamata, do tego włoska oliwa czosnkowa na skropienie placka. Resztka kawałka pomidora, plastry odsuszone na papierowym ręczniku. Będzie i smak i ozdobnik w akcencie kolorystycznym. No i bęc, na kamień do piecyka. Wciskam gaz, timer na 4 minuty i po chwili, parująca foccacia gotowa do posypania świeżo tartym parmezanem. Rozkoszna, pachnąca, chrupiąca ...ale dam następnym razem odrobinę mniej rozmarynu. No i zapomniałem z emocji posolić pomidory odrobinę. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
catwoman Opublikowano 5 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2019 @Rnext wygląda pysznie, ale ja smakoszem nie jestem i obawiam się, że nie wyłapałabym różnicy w smaku. Jak to mówią; z pizzą jest jak z seksem - nawet jak jest zła, to ciągle jest całkiem dobra ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser125 Opublikowano 5 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2019 Wow. Brawa nad brawami. Propsy za pasję i chęć profesjonalizacji sprzętu, produktów i przepisów. Z ojcem w tym roku nie wyrobiliśmy się z budową pieca chlebowego. Ja tam robię polską wersję pizzy. Gdy zjeżdżam do domu rodzinnego, to mam 4 chłopa do wykarmienia, to nawet pizza z TuttiSanti nie przejdzie. Polska wersja pizzy : ciasto jak na drożdżowiec, tylko bez cukru a dodatki, sos n(w dużej ilości) - co tam chłopy będą chciały. Zdradzę, że uczę się ormiańskiego, w ogóle szukam moich korzeni ormiańskich. Chcę się ugadać się z ojcem,żeby zrobić pieco-palenisko wpuszczone w głąb ziemi - na lawasz (ormiańskie pieczywo). Wtedy ściągnę "poduchy" na lawasze. https://www.youtube.com/watch?v=u0LMzfOHTo4To ferrari to ile prądu ciągnie? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 6 Października 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Października 2019 @catwoman może Cię to zdziwi, ale świetnie Cię rozumiem. Sam kiedyś uważałem, że jedzenie powinno być w tubkach a cała reszta to zawracanie gitary i co za różnica czy kurczak jest w kebsie z tureckiej budy czy na talerzu u Amaro W tamtych czasach nie poczuł bym różnicy, choćby dla zasady @maggienovak kiedyś tam sobie rozmawialiśmy i od tamtej pory nic się nie zmieniło - niezmiennie kibicuję Twoim planom, nie tylko tym serowarskim. Tradycyjny piec chlebowy to super zajedwabista sprawa, ale ostatnio mam kontakt z maniakami, którzy konstruują piece gazowe, na propan. Rekordziści wyciągają w nich nawet po 500C na kamieniach szamotowych a są mniejsze i poręczniejsze. Jedynie czy tańsze to nie wiem. 7 godzin temu, maggienovak napisał: To ferrari to ile prądu ciągnie? Ustrojstwo ma moc 1.2kW, nagrzewanie to max 10 minut, pieczenie jednej to 3-5 minut w zależności od ciasta i "obkładu". Czyli max kwadrans działania, co daje circa 1/4 kWh czyli nawet przy cenie 1PLN/kWh wychodzi coś koło 30 groszy. Ale są maniacy, którzy modyfikują te piecyki, żeby ciągnęły pod prawie 500C, wymieniają grzałki na 1.4kW. To wtedy te parę groszy drożej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi