Skocz do zawartości

Szukanie akceptacji u kobiet, przemyślenia po no more mr nice guy.


Rekomendowane odpowiedzi

Naszła mnie dziś pewna myśl, wiele tutaj osób na forum publikuje przepisy na udany związek, żeby zawsze trzymać ramę, opierdalać kobiety, nie pokazywać słabości, nie dopuszczać intymnie kobiety do siebie, w celu utrzymania związku i dostępu do seksu. Jednocześnie udając że tej kobiety nie potrzebują, ale czy skoro zmieniają się dla kobiety (aby dostać od niej związek i seks) to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej? Jednocześnie przecież chcą być niezależni, silni psychicznie i mieć władzę w związku, kiedy w tym samym momencie zmieniają swoje zachowanie aby kobieta była w stanie ich zaakceptować, dać seks, "miłość", ciepło i szacunek. Wiele osób nie wali konia aby dostać tylko ten uśmiech bądź jakąkolwiek inną atencję od kobiety, wiele kupuje auta i inne drogie rzeczy. 

 

Jednocześnie mówi się na forum żeby nie robić nic pod kobiety, kiedy właśnie przecież cały czas sprzedaje się receptę na to jak zdobyć szacunek, uznanie i podziw kobiet, oraz czego nie robić aby kobiety zachowywały się w niedoskonały dla nas sposób.

 

 

Przypominam że są to tylko moje przemyślenia i nic nikomu nie zarzucam, szukam pomocy jak rozgryć ten temat.

 

cytaty które skłoniły mnie do myślenia: 

 

Do you believe that people can see your human imperfections and still love you?

 

If you did not care what people thought of you, how would you live your life differently?

 

 If you were not concerned with getting the approval of women, how would your relationships with the opposite sex be different?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy niewątpliwie tutaj traktują forum jako jakąś "drogę", formułę metodyczną dla celu: znalezienia partnerki czy jak najwięcej seksu, a sens przesłania schodzi na bok. Twój jakby zarzut jest de facto patrzeniem z perspektywy matrix'owej, bo to oni widzą forum jako porady frustratów i żale, tych którzy tak naprawdę chcą kobiet, ale coś im nie idzie (bo przecież kobieta to warunek jedyny szczęścia i utrzymania materii w kosmosie..). Nieporozumienie wynika z płytkiego myślenia hormonalnego. Jeśli przestaniesz utożsamiać się ze swoją maszynerią biologiczną, w której tu chodzisz po fizykalnym świecie, to masz szansę zrozumieć, że kobiety (w zasadzie jej organizmu) chce twoja maszyna, nie Ty (świadomość, duch, dusza itp.), że płciowość to po prostu funkcja życia biologicznego, która sama w sobie niczym szczególnym nie jest, dopiero gdy to się odpowiednio "zagospodaruje". Upadek obyczajów i postępowa feminizacja paradoksalnie zwraca gospodarowanie płciowością właśnie do bazy biologicznej, niszczy duchowość i właściwe role społeczne. Dupa zaczyna rządzić, głowa (mężczyzny) jest ścinana. W Biblii ciekawie to jest przedstawione - Jan Chrzciciel stracił głowę (mężczyzna = głowa w biblijnej symbolice) wskutek działania wspólnego: rządu (król) i kobiety (manipulacja rządem dla swego ego).


Tak w skrócie: można rozwinąć się faktycznie bądź pozornie, dzięki prawdom opisywanym na forum. Pozorny rozwój to właśnie ten robiony DLA kobiet, "miłości" od nich, seksu itd. to jest nadal "simpowanie" chowające się za frazesami ulepionymi z pobieżnego zrozumienia przesłania. Naturalna jest motywacja seksualna, ale sęk w tym, że dogmatyczni naturaliści swoją dogmatyką racjonalizują sobie "simpowanie" najczęściej w wersji "a będę sobie alpha srającym na wszystkie zasady czy ich większość, bo to prawdziwa siła, a siła to najwyższa wartość w rzeczywistości złożonej tylko z biologii". Gdyby motywacja seksualna była jedynym co istnieje, to skąd tylu ludzi, którzy potrafili wykorzystać energię inaczej? To problem jak widzisz bardziej złożony, bo sięgający do głębokich założeń światopoglądowych, nawet filozoficznych. 

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

wiele tutaj osób na forum publikuje przepisy na udany związek,

Bierz poprawke na to kto de facto jest w “udanym zwiazku” i chce/jest go w stanie utrzymac.

 

21 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

nie dopuszczać intymnie kobiety do siebie, w

To wg mnie nie odstrasza kobiet akurat. Kwestia tego aby wszystkiego im nie mowic (kazdego twojego zmartwienia).

 

23 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

czy skoro zmieniają się dla kobiety (aby dostać od niej związek i seks) to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej? Jednocześnie przecież chcą być niezależni, silni psychicznie i mieć władzę w związku, kiedy w tym samym momencie zmieniają swoje zachowanie aby kobieta była w stanie ich zaakceptować, dać seks, "miłość", ciepło i szacunek. 

Tu znow redpill jest widziany zbyt 0/1.

”chce ja miec ale nic dla niej nie zrobie, jak sie nie dostosuje to nara”.

 

Ja bym to widzial raczej jako wyksztalcenie w sobie (praca na lata) pewnych cech osobowosci (typu pewnosc siebie) ktore przyciagaja naturalnie kobiety. 

 

Pewne cechy masz w sobie od mlodego

wieku (np poczucie humoru) reszte mozna w jakims tam stopniu wyksztalcic  przy pomocy np sukcesow zawodowych (np pewnosc siebie).

 

Forum pokazuje wiele rzeczy ktore powinny byc wskazowkami i pomoca w “walce”. Resta to praktyka i porazki zyciowe.

 

28 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Wiele osób nie wali konia aby dostać tylko ten uśmiech bądź jakąkolwiek inną atencję od kobiety, wiele kupuje auta i inne drogie rzeczy. 

:)

Ja po prostu sie usmiecham i sporo kobiet to odwzajemnia :)

 

Samochody, swiecidelka, wabiki-naturalna forma wabienia plci przeciwnej.

 

W twojej glowie gryza sie 2 koncepcje: podryw/uwodzenie i redpill.

 

Sprobuj spojzec na to tak: podryw mowi podejdz do panny i zagadaj do niej na 3 min i patrz czy jest responsywna.

 

Redpill z tylu glowy powinien mowic: nie pajacuj 20 min przed nia, nie oferuj jej wyjazdu do spa podczas 1 rozmowy, i generalnie badz ostrozny.

 

Jedno i drugie sie dopelnia ale wiele osob przedawkowuje redpill.

 

33 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Jednocześnie mówi się na forum żeby nie robić nic pod kobiety, kiedy właśnie przecież cały czas sprzedaje się receptę na to jak zdobyć szacunek, uznanie i podziw kobiet, oraz czego nie robić aby kobiety zachowywały się w niedoskonały dla nas sposób.

jak powyzej.

 

33 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Przypominam że są to tylko moje przemyślenia i nic nikomu nie zarzucam, szukam pomocy jak rozgryć ten temat.

Dobry temat.

Widac, ze myslisz samodzielnie.

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nie jest niemożliwe uzyskanie takiego rozwoju, aby faktycznie ulepszyć siebie bez względu na uwagę samic, a ich uwaga to będzie skutek uboczny, jeśli efekt rozwojowy będzie wystarczająco materialnie widzialny i wyczuwalny, co natomiast z tym zrobisz - twoja sprawa. Niemożliwe to jest mieć tę "kosmiczną miłość" w matrixowym wydaniu, a co nie jest możliwe - nie jest obowiązkowe. Twój dylemat przypomnę wynika z matrix'a w Tobie = "walidacja twojego bytu poprzez kobiety czy seks jest dla mężczyzny głównym celem życia", stąd projektowanie takiego myślenia na innych.

Edytowane przez AdamPogadam
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, TheFlorator napisał:

W twojej glowie gryza sie 2 koncepcje: podryw/uwodzenie i redpill.

 

Sprobuj spojzec na to tak: podryw mowi podejdz do panny i zagadaj do niej na 3 min i patrz czy jest responsywna.

 

Redpill z tylu glowy powinien mowic: nie pajacuj 20 min przed nia, nie oferuj jej wyjazdu do spa podczas 1 rozmowy, i generalnie badz ostrozny.

 

Jedno i drugie sie dopelnia ale wiele osob przedawkowuje redpill.

 

Jak dobrze że mi to uświadomiłeś, mogę w tym momencie popatrzeć na to z innej perspektywy, bo chyba rzeczywiście przedawkowałem redpill i będąc zbyt egocentrycznym  jednocześnie myślałem o tym że kobiety dają mi informację zwrotną (poztywna-negatywną oczywiście to nie jest zero jedynkowe) na moje zachowanie. 

 

Żeby łatwiej zobrazować o co mi chodzi: gdy partnerka była mniej czuła itd. czułem się źle bo potrzebowałem więcej uwagi, ale przecież nie powiem jej tego bo to bycie needy i pokazanie słabości, do tego czułem że tak zachowuje się przeze mnie (bo to czy jest czuła, chce seksu i mnie szanuje zależy ode mnie [redpill]) co dawało combo "Ona nie jest czuła przeze mnie bo jestem miękka faja" Co powoli przez jakiś czas trzaskało moją samoocenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Naszła mnie dziś pewna myśl, wiele tutaj osób na forum publikuje przepisy na udany związek, żeby zawsze trzymać ramę, opierdalać kobiety, nie pokazywać słabości, nie dopuszczać intymnie kobiety do siebie, w celu utrzymania związku i dostępu do seksu. Jednocześnie udając że tej kobiety nie potrzebują, ale czy skoro zmieniają się dla kobiety (aby dostać od niej związek i seks) to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej?

 

Robią to na zasadzie transakcyjności. Robią to nie dla kobiety a dla jej narządów płciowych. Przestaje liczyc się osoba a zaczynają związane z nią czynności. W końcu sami są jedynie dostarczycielami emocji

Cytat

 

Jednocześnie przecież chcą być niezależni, silni psychicznie i mieć władzę w związku, kiedy w tym samym momencie zmieniają swoje zachowanie aby kobieta była w stanie ich zaakceptować, dać seks, "miłość", ciepło i szacunek.

 

I tacy powinni być o ile to nie jest wydmuszka. Zmienić zachowanie można z własnej woli, ale nie ze strachu przed odrzuceniem tylko z chęci dania czegoś od siebie

Cytat

 

Wiele osób nie wali konia aby dostać tylko ten uśmiech bądź jakąkolwiek inną atencję od kobiety, wiele kupuje auta i inne drogie rzeczy. 

Bo wydaje im się że kobiety na to lecą, że można je kupić. Ja codziennie jestem bombardowany uśmiechami trzech dziewczyn.

Płacę za to własnym uśmiechem.

Cytat

Jednocześnie mówi się na forum żeby nie robić nic pod kobiety, kiedy właśnie przecież cały czas sprzedaje się receptę na to jak zdobyć szacunek, uznanie i podziw kobiet, oraz czego nie robić aby kobiety zachowywały się w niedoskonały dla nas sposób.

A prawda jest po prostu tak że kobieta zmienną jest. I każda jest inna. Jednocześnie każda jest człowiekiem i lubi to co lubią na ogół ludzie. Być docenioną, być ważną.

 

Cytat

Do you believe that people can see your human imperfections and still love you?

Jesteś człowiekiem czy projekcją w cudzej głowie? Jeśli projekcją to nie warto wierzyć. Jeśli człowiekem, to. Czy gdyby ukochana by powiedziała że np. ma protezę oka to coś by się zmieniło?  Czy zmienia to coś z tego kim jest? Czy raczej nie jest już pożądanym elementem  w succesful male to do list?

Cytat

If you did not care what people thought of you, how would you live your life differently?

Dobre pytanie. Inni ludzie to nie tylko kobiety, ale kumple, rodzina. Otoczenie w którym szukasz wsparcia i akceptacji. Ile razy robiłeś coś bo wypada lub nie robiłeś czegoś bo ktoś by uznał to za głupie? Ile razy to Cię blokowało? Czy naprawdę bys to zmienił?

Cytat

 If you were not concerned with getting the approval of women, how would your relationships with the opposite sex be different?

Robienie czegokolwiek pod randomowe osoby, dla ich poklasku jest głupotą o ile Ci nie płacą za to.  Rób wszystko jak uważasz. Nie udawaj kogoś kim nie jesteś bo to nie ma sensu. Co z tego że wyhaczysz dziewczynę, skoro teatrzyk Cię męczy a poza sceną nie jesteś w jej typie?

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motywacja w postaci kobiety jest krótkoterminowa, bo do osiągnięcia czegoś trzeba wewnętrznego ognia, który rodzi się często w cierpieniu.

 

Żadna kobieta podejrzewam nie jest warta wstawania o 5, napierdalania na trening, wyczerpującej roboty, żeby coś tam kupić, udoskonalić się, zainwestować, uzyskać niezależność ekonomiczną. Coś w tym stylu.

 

I poza tym rozejrzyj się. U kogo masz szukać tej akceptacji? U kobiety? A kim kobieta jest powiedz mi. Autorytetem z dziedziny mojej codzienności, czy co? Co ona o mnie tak naprawdę wie i jakie wnioski może wyciągnąć na podstawie urywka rzeczywistości. Do tego z podejściem pozbawionym empatii. Akceptacja w ramach seksualnych. Ok, to uważam za naturalne. Trzeba odkryć, czy się komuś podobam, czy nie, ale to trzeba rozdzielić. Akceptację powiedzmy fizyczności, a akceptację człowieka, kompleksowo.

 

I kiedy realizuję zamówienia klientom doskonale wiem, co zrobiłem dobrze, a co zrobiłem źle. To, że ktoś tam pochwali to spoko, ale już sam wiem, co jest dobre, a co złe. Podobnie z podejściem do kobiet. Wiem w sobie, jakimi zasadami się kieruję, czego chcę i kim jestem, jakie mam cele. Nie potrzebuję do tego potwierdzenia kobiet. Niektórym się podobam, innym nie. Wpływ na moją codzienność żaden.

 

Wszystko, jak zwykle sprowadza się do pewności siebie, poczucia własnej wartości. Słabo stoisz na własnych nogach to znajdzie się kobieta, która doprowadzi cię do upadku, albo nie tylko kobieta, po prostu los.

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Jak dobrze że mi to uświadomiłeś, mogę w tym momencie popatrzeć na to z innej perspektywy, bo chyba rzeczywiście przedawkowałem redpill i będąc zbyt egocentrycznym  jednocześnie myślałem o tym że kobiety dają mi informację zwrotną (poztywna-negatywną oczywiście to nie jest zero jedynkowe) na moje zachowanie. 

Sluchaj, z tego co pisales w innych postach to ta twoja partnerka to na prawde fajna dziewucha wg mnie.

 

Po prostu obserwuj ja i patrz jak reaguje na pewne twoje zachowania.

Staraj sie byc raczej przewodnikiem a nie rozkazujacym szefem.

 

Czy to przypadkiem nie ty miales temat, ze chciales ja zjebac za to ze nie chce seksu jak ja zab napierdziela??

No jak to nie jest maksymalne przedawkowanie redpill to co nim jest...

 

8 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Żeby łatwiej zobrazować o co mi chodzi: gdy partnerka była mniej czuła itd. czułem się źle bo potrzebowałem więcej uwagi, ale przecież nie powiem jej tego bo to bycie needy i pokazanie słabości, do tego czułem że tak zachowuje się przeze mnie (bo to czy jest czuła, chce seksu i mnie szanuje zależy ode mnie [redpill]) co dawało combo "Ona nie jest czuła przeze mnie bo jestem miękka faja" Co powoli przez jakiś czas trzaskało moją samoocenę.

Wiesz, no troche wyczucia i empatii.

Dziewczyna chce przytulania czy cos to jej to dawaj, chce sie czuc bezpieczna etc.

 

Miales zly dzien, nie zarobiles w miesiacu tyle ile myslales?

Nie becz jej, ze sie swiat konczy i wszyscy sa przeciwko tobie.

 

Mowisz, ze masz bardzo zly miesiac finansowo ale masz plan na przyszly jak poprawic sytuacje i jak sie ogarniesz psychicznie to go wdrozysz.

 

Pokazujesz tym, ze znasz swoje “slabosci” (swiadczy to o twojej dojzalosci) ale pokazujesz tez sile (plan na przyszly miesiac) w 1 zdaniu. Kobieta widzi twoje 2 dobre cechy mimo, ze wg ciebie mogles pokazac slabosc z jedna.

Redpill natomiast mowi: nie musisz jej mowic dokladnie ile zarabiasz lub tracisz. To zalezy od waszego stopnia zaufania.

 

14 minutes ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

czułem się źle bo potrzebowałem więcej uwagi, ale przecież nie powiem jej tego bo to bycie needy i pokazanie słabości, do tego czułem że tak zachowuje się przeze mnie (bo to czy jest czuła, chce seksu i mnie szanuje zależy ode mnie [redpill]) co dawało combo "Ona nie jest czuła przeze mnie bo jestem miękka faja" 

Czesciowy bullshit.

Panie funkcjonuja wg okresow.

 

Pani jest w stanie owulacji: mysli i Kristkaniegreju, samcu alfa, i “szczece” ze starego Jamesa Bonda. Wtedy ma ochote na ostrzejsze harce, seks i traktowanie dominacyjne.

 

Po owulacji pani spadaja jakies tam hormony i szuka “potulnego misia, bety, opiekuna”. Wtedy dajej jej bardziej empatie, czulosc etc.

Ale znow, redpill mowi: nie oddawaj jej swjego domu tylko dlatego ze mowi do ciebie misiu. No i generalnie uwazac na wchodzenie na glowe.

 

No i od czasu do czasu prewencyjny opierdol i ustawienie do pionu. ;)

 

Tyle teorii, ode mnie porad nie bierz bo mam mocno wypaczone doswiadczenie w LTR.

 

ps

Uwazaj ktore porady bierzesz do siebie (jesli chcesz utrzymac w LTR), patrz kto jest w zwiazku ilu letnim a kto nie. Czytaj bardzo uwaznie.

 

No i wiadomo, kwiatki typu “1 randka, nie robi loda, nara” mozesz sobie sam wnioski wyciagnac czy LTR z tego bedzie...

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

opierdalać kobiety

Chamem i gburem też nie ma co być, wobec kobiety.

"Opierdolic" można w sposób inteligentny, tak aby kobieta dosadnie zrozumiala, że coś źle zrobiła. W zasadzie, każda kobieta to małe dziecko(dziewczynka), prawda?! Więc gdy mamy dziecko, opierdalamy go za złe uczynki?? Nie. Robimy to tak, aby zrozumiało co zrobiło nie tak.

59 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej?

Moim zdaniem dla siebie. Bo jeżeli trzyma się ramę i ma się z tego profity to jaka to zmiana dla kobiety?! To raczej kobieta zmienia się dla faceta. Mało kobiet ma doczynienia z facetami pokroju forum. To dla nich jest coś nowego i rzekł bym podniecającego. Wcześniej tabuny rycerzykow skakały nad dupą damy, aż tu raptownie znajdzie się pan, który wie o co kaman. Tak więc to pani dostosowuje się do nowej sytuacji.

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Wiele osób nie wali konia aby dostać tylko ten uśmiech bądź jakąkolwiek inną atencję od kobiety, wiele kupuje auta i inne drogie rzeczy. 

Jasno postawione zasady w początkowej fazie znajomości, dają grunt pod zdrowy związek. Czy to chodzi o finanse czy seks.

To nie facet a kobieta stara się dać atencję dla pana.

One tak naprawdę widząc myślącego faceta, starają się mu pokazać, że jest inny świat, niż pan sobie to wymyślił. A niech tak robią i niech tak myślą.

My mamy być nie wzruszeni i robić swoje.

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jednocześnie mówi się na forum żeby nie robić nic pod kobiety, kiedy właśnie przecież cały czas sprzedaje się receptę na to jak zdobyć szacunek, uznanie i podziw kobiet, oraz czego nie robić aby kobiety zachowywały się w niedoskonały dla nas sposób.

Nie szukaj na siłę szacunku, wśród kobiety. Swoim zachowaniem, masz pokazywać, że ono ci się należy. A jeżeli dojdzie do tego, że pani w sposób permanentny, próbuje go podważyć, raz jedyny o tym mówisz, że to ostatni raz. Następnym razem pani wylatuje.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

skoro zmieniają się dla kobiety (aby dostać od niej związek i seks) to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej? Jednocześnie przecież chcą być niezależni, silni psychicznie i mieć władzę w związku, kiedy w tym samym momencie zmieniają swoje zachowanie aby kobieta była w stanie ich zaakceptować, dać seks, "miłość", ciepło i szacunek.

Trochę się zamotałeś :D

Po pierwsze oczywiście, że masz rację, że są osoby, które zmieniają się tylko i wyłącznie dla kobiet i osobiście uważam, podobnie jak Ty, że to sztuczne i zwyczajnie szkoda na to czasu.

Są też osoby, które się zmieniają, bo chcą się zmienić dla SIEBIE. A, że taka zmiana przyciąga po czasie kobiety? Kijem się nikt opędzać nie będzie.

 

Nie oszukujmy się, jesteśmy tylko facetami, jeden ma większe doświadczenie, drugi mniejsze, jeden przeleciał 3cyfrową liczbę pań, drugi nie pocałował nawet, jeden jest po 2 rozwodach z dziećmi, inny nawet nie miał dziewczyny. Właśnie stąd rodzi się różne podejście do kobiet, każdy ma inne doświadczenie, przeżycia. I dlatego jedni będą stawiać dziewice na piedestale a drudzy stwierdzą, że wolą taką, co lubi ten sport bo i tak jest teraz jego kolej a za jakiś czas będzie ktoś inny.

 

Co ciekawe, wszyscy mają częściowo rację. Wszystko ma swoje plusy i minusy, to z zero - jedynkowego podejścia rodzą się różne frustracje a przecież nic nie jest całkiem czarne ani całkiem białe.

Są tylko odcienie szarości i jeśli ktoś potrafi to zauważyć, to już ma gigantyczną przewagę nad innymi.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Jednocześnie udając

??? Syntax error ???

Godzinę temu, AdamPogadam napisał:

forum jako jakąś "drogę", f

Nie mogę się zgodzić. W moim przekonaniu forum to przystanek no może przystań (taka marina jak masz swój jacht)...

 

 

Nawet jeżeli zaczynasz robić coś pod laski, a masz na tyle oleju w głowie (masz podstawową wiedzę co i jak), iż potrafisz to przekuć w robienie "tego"  z przyjemności, dla siebie to już w moim przekonaniu zasługujesz na medal.  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

Naszła mnie dziś pewna myśl, wiele tutaj osób na forum publikuje przepisy na udany związek, żeby zawsze trzymać ramę, opierdalać kobiety, nie pokazywać słabości, nie dopuszczać intymnie kobiety do siebie, w celu utrzymania związku i dostępu do seksu. Jednocześnie udając że tej kobiety nie potrzebują, ale czy skoro zmieniają się dla kobiety (aby dostać od niej związek i seks) to czy w tym momencie jednak nie robią czegoś dla niej?

Brawo i ukłon szacunku!!!

Tu jest sedno tematu.

Pisał o nim Rollo, wspominane pytanie było nie raz uruchomiane.

Rób rzeczy które zrobią cię lepszym Ale Rób Je Dla Siebie, nie dlatego, żeby jakaś lala dała ci dupy.

Jeśli robisz coś, żeby się przypodobać dupie - robisz błąd na starcie i jedno co jest pewne to to, że dupy nie dostaniesz bo one to wyczuwają z dystansu 10 kilometrów.

To Ona Ma Się Spodobać Tobie A Ty Powinieneś O Tym Wiedzieć.

One to wiedzą.

Szukają facetów Którzy To Wiedzą.

 

Póki co jesteś pierwszy na mojej liście gości co myślą.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, co robisz rób dla siebie. Jednak jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, czyli: szczupła sylwetka, dobre ubranie, markowy perfum, czy aby na pewno jest to do końca dla siebie?

 

Przecież są faceci, którzy czują się dobrze w wygniecionej koszuli, dresach, brzuchem piwnym, masą innych źle wyglądających czynników jednak starają się to wszystko poprawić po to, żeby się przypodobać płci przeciwnej. 

 

Nie oszukujmy się, robienie czegoś dla siebie jest w porządku, ale nie zawsze przyniesie nam pozytywne konsekwencje. 

 

Ktoś nie chce stać się lepszą wersją siebie, bo jest mu dobrze jak jest, ale z drugiej strony chciałby wstąpić w związek, uprawiać seks czy po prostu wyjść z kumplem na piwo i otrzymać uśmiech kelnerki... Jak to wyjaśnić? 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, TheShy napisał:

Ktoś nie chce stać się lepszą wersją siebie, bo jest mu dobrze jak jest, ale z drugiej strony chciałby wstąpić w związek, uprawiać seks czy po prostu wyjść z kumplem na piwo i otrzymać uśmiech kelnerki... Jak to wyjaśnić? 

To normalne ze chcemy się czuć seksualnie atrakcyjni, aby dostać szanse na przekazanie swoich genów. 

 

Jest jedno ale, zauważ ze są goście którzy nie maja wyglądu, są chudzi/grubi, kasy tez niewiele, a często chodzą z najlepszymi dupami w okolicy. 

Jedyne co maja to pewność siebie, moim zdaniem to bardziej przyciąga kobiety. 

 

Żeby ci to zobrazować posłużę się przykładem dlaczego moim zdaniem  wygląd przekłada się w większości pośrednio a mniej bezposrednio na zainteresowanie kobiet. 

Ogólnie kobiety lubią w dużej większości sylwetki facetów atletycznych, tzn skinny-muscle, nie lubią bardzo umięśnionych kolesi, tzn ze jesli miały by wybrać pomiędzy tymi sylwetkami to podświadomość rzuciłaby ich na skinny-muscle. Zaostrzona szczeka, zdrowa skóra i cera, kości policzkowe, wszyscy to znamy. 

Więc jak to jest że paker +100kg potrafi mieć duże powodzenie u kobiet? Jego wygląd oraz siła sprawia że ludzie się go boją/szanują/podziwiają/dają atencję, co przekłada się na pewność siebie. Nieważne że jest dwóch gości i jeden wygląda lepiej (skinny-muscle), wygra ten który może nie wygląda tak cipkomagnetycznie jak skinny, ale nadrabia pewnością siebie/mocną psychiką/mową ciała.

 

Tak naprawdę wśród większości pakerów wygląd uwodzi w sposób pośredni, ponieważ dzięki niemu dostają oni dużo atencji, co przełoży się na pewność siebie. Pewność siebie natomiast uwodzi w sposób bezpośredni. 

 

Trzeba tez brać pod uwagę ze kobiety są różne i niektóre chcą mniej samca alfa w swoim partnerze, tzn że wybierze mniej dominującego samca „bo tak”. Tak samo jak niektórzy mężczyźni wybiorą kobiety wyglądające niezdrowo (duży brzuch, cellulit itd.) „bo tak”. 

 

Podsumowując, MOIM ZDANIEM budując satysfakcjonującą sylwetkę po prostu rób to dla siebie, dla pewności siebie, dla dobra swojego ciała dla czucia się atrakcyjnym seksualnie. 

Zamiast zadowalać kobiety aby dostać dupy, zadowalaj siebie dobrze radząc sobie z kobietami, dobrze uwodząc, ciesz się z procesu nie skupiaj się na celu. 

 

 

I jeszcze kończąc przemyślenia na temat co nas jara w płci przeciwnej:

 

Facetów: WYGLĄD+mowa ciała, na dłużej zatrzymuje nas charakter.

 

Kobiety:PEWNOŚĆ SIEBIE>MOWA CIAŁA>wygląd i tak samo utrzymuje je przy nas charakter (szczegolnie poczucie bezpieczeństwa). 

1 godzinę temu, TheShy napisał:

Ktoś nie chce stać się lepszą wersją siebie, bo jest mu dobrze jak jest

Zastanówmy się czy rzeczywiście jest mu dobrze tak jak jest, skoro jest mu dobrze to jakie odczucia ma na basenie/plaży/u lekarza. Większość osób z nadwagą zazwyczaj ma duże poczucie winy do samego siebie ze doprowadziły się do tego stanu, a jesli nie mają to wiedzą ze nie jest to dla nich korzystne. 

 

Osoby nieśmiałe też mają poczucie winy bo nie mogą normalnie powiedzieć kasjerce że źle nam wydała przykładowo. Ukrywają to, no bo przecież nie przyznają się do błędu przed kimś, bo boją się że będą nieperfekcyjni przy pani kasjerce. 

Akceptacja swojej niedoskonałości daje nam prawdziwą pewność siebie. 

 

Polecam każdemu samcowi tą książkę. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 hours ago, ZamaskowanyKarmazyn said:

wygra ten który może nie wygląda tak cipkomagnetycznie jak skinny, ale nadrabia pewnością siebie/mocną psychiką/mową ciała.

Rzecz w tym, że są tacy co są cipkomagnetycznie atrakcyjni plus mają pewność siebie plus kasę plus stanowisko, wpływy itd.

Dla reszty gości pociechą jest, że lale wiedzą, że taki jest jeden a ich dwieście więc gdy najlepsza z nich weźmie tego alfę kolejne muszą się zadowolić kolejnym alfą-dwa, następna alfą-trzy i tak dalej.

Ta co za bardzo wybrzydza zostaje feministką narzekającą, że dziś nie ma prawdziwych mężczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JoeBlue napisał:

cipkomagnetycznie atrakcyjni plus mają pewność siebie plus kasę plus stanowisko, wpływy itd.

Wystarczy pewność siebie, jeśli chcesz uzyskać pociąg do ciebie, a nie do twojego portfela. 

 

Portfel oczywiście daje ci także pewność siebie, chociaż nie zawsze. 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.