Skocz do zawartości

Samarytanin


BlacKnight

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

 

Z moich ostatnich obserwacji 

wysnułem wniosek :

 

|Spokojny BlacKnight zawsze pomoże, od ogarnięcia jakiś drobnych spraw po prace fizyczne. Zapłaty nie chce, zresztą spróbował by o niej wspomnieć. Rzecz pożyczy i grosza też.|

 

Taki obraz mnie prawdopodobnie a raczej napewno widać.

 

Najśmieszniejsze jest to że moja osoba jest najmniej szanowana.

Pomijany, lekceważony, zapomniany etc.  

 

Gdy ktoś przyjdzie po ,,pomoc”

to rzuca zdanie ,, o tej i tam, po coś „ i wychodzi. To nie prośba, to już nie nawet pytanie, to zawsze jest stwierdzenie jak rozkaz.

 

Chajsu też pożyczyłem to z trudem odzyskałem. 

Sprzęty RTV też pożyczyłem to żaden nie wrócił do mnie. 

 

Mam coś nie zaplanowane na dzień ? Nie ważne, innym razem to zrobisz. Teraz nam pomożesz.

 

W drugą stronę tego już nie ma.

Chętnych brak, nikt się nie wychyla, wszyscy gdzieś znikają.

 

Mowa o mojej rodzinie i jej członkach.

 

No i czuje się jak ten tytułowy Samarytanin.

 

-Bracia jak odkręcić te koło  

wykorzystywania mnie.

-Jak do tego doszło, inni z mego otoczenie nie mają z tym problemu a główny ciężar spada na mnie.

-Proszę również o komentarz do całości.

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BlacKnight napisał:

Bracia jak odkręcić te koło  

Nie rób tego co robisz, na początku będzie kwik i wbudzanie poczucia winy pasożytów, ale trwaj przy swoich postanowieniach :) .

 

P.s pomagasz często ludziom swoim kosztem, bo czegoś od nich chcesz, akceptacji, miłości, przyjaźni cokolwiek.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty nie jesteś dobry, tylko jesteś kiepskim biznesmenem. Pragniesz akceptacji, szacunku, czasem podziwu - i nauczono Cię że jak oddasz siebie, to ktoś Ci też coś da, a to tak nie działa, może w rzadkich przypadkach, ale ogólnie nie.

 

Jeśli wszedłbym w biznes który przynosi straty, to jak najszybciej bym z niego spier... a Ty tkwisz i powtarzasz schemat, i dziwisz się że 2 + 2 daje cały czas cztery.

 

Dobry byłbyś wtedy, gdybyś służył ludziom nie potrzebując ich akceptacji i szacunku, kochając sam siebie i nie pragnąc tego od innych ludzi. A tak jest to tylko biznes na cudzych zasadach. Po prostu z niego zrezygnuj, chłopaki Ci wymyślą jakieś wymówki dobre, bo i po co wchodzić w otwarty konflikt z rodziną? Będziesz miesiącami się wymawiał i palcem nie tkniesz ich spraw, to się odpierdolą. A że będą gadać? Będą - teraz też na pewno gadają, ale teraz nie szanują, a tak będą wiedzieli, że nie dasz się naciągnąć.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zadać proste pytanie " Co ja będę miał z tego? " albo " Przysłyga za przysługe jak coś potrzebujesz od tej osoby np. pomocy w remoncie przy aucie itd."

 

Jeżeli coś juz komuś pożyczyłeś a ktos nie oddał to się o to uponij! ( nie wiem czemu tego ludzie nie robią...) 

Za drugim razem możesz powiedzieć "Nie pożyczam bo sam potrzebuje/używam."

 

Kasy nie pożyczam bo mam zamrożoną na lokacie i tyle. 

Edytowane przez smerf
cc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

No i czuje się jak ten tytułowy Samarytanin.

To i tak dobrze się czujesz: Samarytanin zobaczył gościa i mu pomógł prawdopodobnie ze zwykłej dobroci serca i solidarności międzyludzkiej.

 

Ty tymczasem działasz jako wycieraczka, bankomat, popychadło do ruchania, szmata do wytarcia i rzucenia w kąt.

 

 

 

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

-Bracia jak odkręcić te koło wykorzystywania mnie.

Czyń dobro! Ale z rozwagą i dbałością najpierw do siebie, potem innych.

Najpierw mów NIE, a potem dopiero TAK.

 

Poczytaj książki:

Asertywność,

No more mr nice guy

Jak zyskać przyjaciół i zjednać sobie ludzi (nie pamiętam dokładnie, ale książka jest o zdrowych stosunkach międzyludzkich)

 

Godzinę temu, BlacKnight napisał:

-Proszę również o komentarz do całości. 

Masz niezdrową samoocenę, zajrzyj głębiej dlaczego.

Wiem, bo mam bardzo podobnie. I wpędziłem się przez to w straszne koszty (psych/fiz/finans).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanów się komu pomagasz, rodzina która rucha Cię na każdym kroku to nie rodzina tylko pasożyty i najważniejsze musisz upominać się o te rzeczy które Ci zabrali, wiem będzie to trudne ale wpłynie pozytywnie na twoje samopoczucie. Dam Ci jeszcze taką poradę życiową:  "Ruchasz albo jesteś ruchany"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty pomagasz, bo myślisz, że ten ktoś nie jest w stanie samodzielnie tego zrealizować. Tak naprawdę to ktoś, komu pomagasz za darmo nie może cię szanować. Podświadomość mu to zablokuje. To proste w chuj, jak się temu głębiej przyjrzysz. 

 

Jeżeli chodzi o sprzęt mówisz masz mi zwrócić tego i tego dnia sprzęt, który ci pożyczyłem. 

 

Jeżeli tego nie zrobi idziesz bezpośrednio, wchodzisz do chaty i zabierasz lub prosisz o finansową rekompensatę. Koniec i kropka. 

 

Ucinasz od dzisiaj wszystkie formy pomocy, wybaczasz sobie, bo popełniono na tobie błąd wychowawczy. 

 

Bunt to zajebista sprawa człowieku. Spróbuj, a zobaczysz, jak chamskie ryje się zmieniają i nie wiedzą, jak reagować. 

 

Służ sobie, a innym za pieniądze lub natychmiastową rekompensatę. Zawsze i wszędzie. Też taki byłem, ale można się oduczyć. 

 

Skoro odzyskałeś hajs, nawet z trudem to jeszcze będą z ciebie ludzie. Nie olałeś, tylko odzyskałeś, więc szacunek do siebie jakiś masz. Buduj na tym. 

 

Powiedz nie kilka razy, a się zakochasz w tym słówku. Nie tłumacz. Po prostu nie i chuj. A nawet, jak za nie mają cię spotkać jakieś konsekwencje to przyjmij je na klatę. Ale wątpię, aby były jakiekolwiek konsekwencje. Chuj pasożyt jest najczęściej miękką fają i tchórzem, co się tyczy i rodziny, przyjaciół, znajomych, kobiet. Jak odkryjesz naturę pasożyta to ten znika, ucieka i boi się zdeptania :D 

 

Od teraz rycerzu mianuję cię na niszczyciela pasożytów życiowych. Z blacKnight na Ostatecznego Terminatora Pasożytów. Na obrońcę męskości i asertywności. Idź i walcz, a później zdaj relację ? 

Edytowane przez mac
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz nauczyć się bycia asertywnym. To trudne, ale możliwe, ale przede wszystkim korzystne dla Ciebie. Mnie to z trudem przyszło, bo byłem taki jak Ty, ale zauważyłem, że jestem dymany. To nie znaczy, że przestałem pomagać, ale po prostu teraz to ja decyduję komu i jak pomóc, a nie ktoś za mnie. Pamiętaj, że jeśli trudno Ci odmówić wprost, możesz powiedzieć, że się zastanowisz i odmówić później. To dobra metoda na początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet, przestań mieć mentalność sklepikarza, to przestaniesz się takimi rzeczami przejmować.

 

Pomagaj TYLKO jak masz ochotę pomóc i TYLKO dlatego, że masz ochotę pomóc w tej konkretnie sytuacji i tej konkretnie osobie, dla samej satysfakcji z pomagania, bezinteresownie. Nie traktuj tego jak handelku, coś za coś. Wtedy fakt, że pomogłeś, sprawi, że będziesz się czuł świetnie, a nie jak ofiara oszusta.

 

Nie zmuszaj się do pomagania tylko dlatego, że chcesz coś w zamian (szacunek, rewanż, wdzięczność, podziw, kasę itp.). Bo wtedy zawsze wyjdziesz na frajera, bo rzeczywistość tak nie działa, że jak zrobisz komuś dobrze, to on ci odda z procentem i będzie wielbił. Przeciwnie. Jak ci już to chyba wszyscy powiedzieli - asertywnie spławiaj tych, którym pomagać nie chcesz. Nawet jeśli to będą wszyscy - to spławiaj bez wyrzutów sumienia. Nie ma obowiązku pomagania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak tu inni piszą że jak przychodzą pomóż w czymś to spytaj się co za to będę miał.

Bardzo szybko się takie wycieczki skończą, co do pożyczania hajsu oprócz nie mam powiedź dam, ale oddajesz raz tyle lub połowę tego co pożyczasz.

Skończą się wtedy pasożyty bo nikt nie chce pożyczać jak ma ofertę gorszą niż w banku, sprawdzone na własnej skórze i powiem wam że działa zajebiście.

Czasem jest tekst czemu tak drogo, iż w banku taniej to odpowiadam żeby szedł do banku i tam pożyczył, po chuj mi zawraca głowę i temat pożyczki się kończy.

Musisz popracować nad asertywnością i swoją samooceną bo będziesz dymany.

Swoją drogą "pożycz stówkę" :D (taki żarcik na koniec).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.