Skocz do zawartości

Wyrzuty sumienia, rodzice.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci, mam pewien problem z którym za bardzo nie mogę sobie poradzić w głowie, a widzę, że ciąży mi on coraz bardziej. Mianowicie mam problem z tym, że radzę sobie lepiej finansowo od rodziców i wzbudza to we mnie poczucie winy, jakieś dziwne stany . Chwilowo z nimi mieszkam, będzie to jeszcze trwało około roku, muszę ogarnąć remont swojego m i dopiero się wyprowadze. 

 

 

Matka i ojciec dosyć dobrze wykształceni, dobre posady, ale od kad pamiętam nie potrafią rządzić się pieniędzmi, przez co wpadli w długi, mają komorników. Po egzekucji z wypłaty i tak zostaje im po 1500, czy 2000 zł na głowę, jak na dwie osoby to myślę, że taka kasa, z której można spokojnie przeżyć bez większych zobowiązań. Pod koniec miesiąca zawsze ten sam problem, przepierdolą cała wypłatę i płaczą, że nie ma kasy, nie mają za co kupić obiadu, jak to im źle i jacy są pokrzywdzeni przez los. Przez to wszystko dochodzi do sytuacji w których, głupio jest mi coś gotować, czy wydawać pieniądze w inny sposób bo zawsze jest mi to wypomniane, że na swoje przyjemności mam, a oni tacy biedni, w drugą stronę to działa tak, że nawet kromke chleba potrafili wypomniec, dlatego każdy żywi się na swój koszt.

 

 

Mam takie wyrzuty sumienia, a z drugiej strony taka odraze do nich, dlaczego mam nie wydawać swoich pieniędzy na siebie przez to, że wzbudzają we mnie poczucie winy? Doszło do tego, że przejmuje się tym, że jak któreś z nich umrze, będę musiał, nawet mieszkając sam utrzymywać jednego z nich bo będzie przychodzić po pomoc, czego za cholere nie chce, nie dali mi żadnego startu, żadnej pomocy, a ja mam zjebane stany przez, to, że przejmuje się tym co będzie z nimi na starość, bo będą dalej wzbudzać poczucie winy, że chodzą głodni, brudni, alvo wyrzuci ich ktoś z mieszkania, i co ja mam wtedy kogoś wziąć do siebie? Nie po to się dorabiam sam żeby mieć na głowie rodziców. Mieszkanie mam w tej samej miejscowości co oni narazie. Jak to sobie ułożyć w głowie? Powoli czuje, że znowu nie żyje swoich życiem tylko takim jakie ktoś mi serwuje, a dlaczego miałbym płacić do końca życia za ich błędy i ich złe podejście do życia? Przerasta mnie to już. 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To to pokolenie, które wydawało pieniądze zawsze, jak na półkach pojawiało się choć trochę towaru...?

To do czego ja doszedłem, to to, że jeśli postawisz na rodzicach krzyżyk (o ile nie są naprawdę patologiczni) możesz sobie tego nie wybaczyć przez dłuuuugi czas. Lepiej ich edukuj, zaproponuj, żeby założyli lokatę i wpłacali 100/200 miesięcznie z góry, planowali wydatki a nie lecieli na żywioł. Możesz również sam brać od nich kasę i przechowywać, a na koniec miesiąca wypłacać. Albo każ im żyć tak, jakby w przyszłym miesiącu był krajowy kryzys i trzeba było odkładać na żarcie, prąd i wodę. Jakoś ich rozruszaj, najlepiej nie "racjonalnymi argumentami" tylko wyśmiewaniem, że przy takim podejściu mogą za rok nic nie mieć itp

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bonhart napisał:

Jakoś ich rozruszaj, najlepiej nie "racjonalnymi argumentami" tylko wyśmiewaniem, że przy takim podejściu mogą za rok nic nie mieć itp

Nic to nie da, nie obchodzi ich nic, to jak jakaś choroba psychiczna na tym tle, każdy im zwracał uwagę nic to nie dało. Daj im bańke i tak to rozwalą. 

 

2 minuty temu, Bonhart napisał:

Możesz również sam brać od nich kasę i przechowywać, a na koniec miesiąca wypłacać. 

I stary ile tak żyć? Już splacalem ich dług na mieszkaniu 30 tys. Tyle dostałem od nich na start, że jeszcze mieszkanie splacacilem, ich mieszkanie. Pójdę na swoje i mam pilnować żeby nie rozjebali całej kasy, i jak tu wtedy żyć swoim życiem. Ciężki temat, nic nie da tłumaczenie, wiecznie jest tekst, że nie mają są biedni itp, ile by nie mieli i roszczenia do całej rodziny, już nikt ich nawet nie odwiedza bo ma iść dość podejścia, często mi wstyd za nich przy rodzinie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Turop napisał:
9 minut temu, Bonhart napisał:

Możesz również sam brać od nich kasę i przechowywać, a na koniec miesiąca wypłacać. 

I stary ile tak żyć?

Rok o którym wspominałeś, zanim się wyprowadzisz, a oni się czegoś nauczą. Ale to co teraz dopisałeś, kwalifikuje się tylko pod jak najszybszą ucieczkę, żeby nie zrzucali odpowiedzialności na postronnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary pomyśl sobie jak dobrze poradzisz sobie z własna gromadka skoro już się wziąłeś za opieke nad starszymi ?  a tak na serio to Ci nie podpowiem bo się borykam z podobnym problemem. To narzekanie przybija najbardziej co nie. Podcina skrzydła. Jedyne co mi przychodzi do glowy to pilnowac żeby jednak byli samodzielni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop

 

A usiadłeś kiedyś z nimi na spokojnie z kartką papieru rozpisując to wszystko i wyjaśniając jak się czujesz? To raz a dwa, do tańca trzeba dwojga pamiętaj, że to trochę niepełnosprawne pokolenie strzelam (1955-1965) uzależnione wyłącznie od etatu. Nie kumają że my jeździmy na zachód, ogarniamy granty, dofinansowania, waletujemy po znajomych i chcemy mieć dzieci po 30-tce i lubimy w melanż. Nie zazdroszczę na pewno starsi bracia powiedzą ci jak do tego podejść. Ja mogę powiedzieć od siebie, że moi rodzice czy bardziej mama, zaczęła dopiero w okolicach mojego 26 roku życia rozumieć, że będę żył inaczej i to tylko dlatego, że miałem jakieś tam sukcesy. To będzie ciężka przeprawa, wiesz kromka chleba kurwa no to już jest grube... Słuchaj a nie lepiej jechać na tiry do UK i zbierać na swoje kursy niż się z tym bujać? To dorośli ludzie dadzą sobie radę,

 

a co do...

Godzinę temu, Turop napisał:

że przejmuje się tym co będzie z nimi na starość, bo będą dalej wzbudzać poczucie winy, że chodzą głodni, brudni, alvo wyrzuci ich ktoś z mieszkania, i co ja mam wtedy kogoś wziąć do siebie? Nie po to się dorabiam sam żeby mieć na głowie rodziców. 

czcij ojca swego i matkę swoją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Przez ten rok do wyprowadzki będziesz musiał znosić ich zachowanie. Spróbuj zaangażować w rozwiązanie tego problemu innych członków rodziny. Nie wstydź się o tym mówić szerzej, będzie Ci lżej.

 

Jeżeli masz ciężkie stany i czujesz, że już nie dajesz rady posłuchaj nagrania "Medytacja ratunkowa" autora: Paweł Stan. Ja często tego słucham na przemian z nagraniem Pana Marka "Modlitwa do Boga". Mi to pomaga w ciężkich chwilach.

 

Trzymam za Ciebie kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3-4 koła na rachunki i jedzenie na 2 osoby to aż nadto.

 

Nie wiem jednak, czy dasz radę ich zmienić....są tacy ludzie, którzy "przepierdolą nawet bańkę", jak powiedziałeś.

 

Jak chcesz mieć złote serce, to musisz mieć żelazną dupę.

 

Może jak pomagaj, to nie dawaj kasy. Możesz im kupić warzywa w promocji. Jajka, jakieś mięso.

Ja mam nawyk, że jak są promki, to kupuję i mrożę, np masło.

Ale wiem, że wiele osób nie ma takich nawyków, żywi się pizzą, kupuje w najbliższym i najdrozszym sklepie, itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BonhartOni są mega toksyczni, bardziej chodzi o aspekt psychologiczny dla mnie, żebym nie ocipiał z tego powodu.

@PolmartwyCiężki temat, a czuje się za mało dojrzały, żeby jakoś racjonalnie do tego podejść, rozum mówi uciekał, serce co innego, jak z toksyczna kobieta.

@Jaśnie Wielmożny Te roczniki, dodam, że mojej osobie podcinaja skrzydła, do wszystkiego się nie nadaje, studia za ciężkie. Jaki pilot? Ty? Z twoim zdrowiem i wogóle? Co do moich kursów, byłem u lekarza od pilotów, mam ogarnąć w zdrowiu wady postawy tak, żeby ich na pierwszy rzut oka nie było widać i moja alergie mam zniwelować. Wady postawy mecze od 3 lat, prawie z tego wyszedłem, z alergia dopiero teraz biorę się za odczulanie. Co do wyjazdu, jak bym miał się zdecydowac, to i tak po remoncie, wtedy je mogę wynająć, nie potrzebne mi koszty generowane z czegoś na czym mógł bym zarobić. A co do czczenia, to powinno odbywać się w dwie strony. Jak się wyprowadzilem, nawet raz nie zadzwonili zapytać czy żyje przez 8 miesięcy. 

@arachillCała rodzina o tym wie, każdy się odwrócił, zostałem z tym ja, każdy ma to w nosie, wszędzie pożyczali kasę nie oddawali ileż można nie? 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Turop napisał:

Powoli czuje, że znowu nie żyje swoich życiem tylko takim jakie ktoś mi serwuje, a dlaczego miałbym płacić do końca życia za ich błędy i ich złe podejście do życia?

DOBRZE czujesz.

Niestety ale staruszkowie mają prawo do ALIMENTÓW jakby co.

 

A czyim? Życiem niby?

 

Od razu dodam, że tu działa powiedzenie ' starych drzew się nie przesadza'.

 

 

Jaka kolwiek pogadanka/manipulacja/czy gorzkie żale nic nie dadzą, tylko rozjuszą. 

 

OD SIEBIE na bazie tylko i wyłącznie swoich doświadczeń+obserwacje polecam ROZBIORY!

 

CO MAM na myśli.

Jeśli nie tak coś zrobią/powiedzą/zachowają się zaznaczasz owy fakt/sytuację/zdarzenie I WIĘCEJ do niego nie wracasz.

 

WYGLĄDA TO TAK JAKBYŚ ODCINAŁ GAŁĘZIE ZAINFEKOWANE W DRZEWIE.

W pewnym momencie stoi sam konar.

GOŁY  i wesoly.

 

Czas jaki na to poświęcisz powoli naturalnie będzie Ciebie odsówał od rodziców.

W pewnym momencie osiągniesz poziom, że sam ich zaprosisz na niedzielny obiad, raz na jakiś czas.

 

DROGA KRĘTA, TROCHĘ NIE TEGES Z kk MUNDROŚĆIAMI jednak skuteczna i właściwa.

 

.....powodzenia w stanie wojennym....

 

 

AAAA chyba najważniejsze zjadłem!

ZA KAŻDE ICH NIE TEGES PORUWNUJESZ ICH OBECNY BULGOT!

 

CZYLI COŚ ZJEBALI TO IM WYPOMINASZ ZAPODAJĄC CO PRZEZ TO STRACILI.

 

 

Np  pralka się zepsuła to przy momencie o kasę WYPOMINASZ im zepsutą pralkę

... trochę to dziwnie działa ALE DZIAŁA.... 

 

 

 

Edytowane przez Tornado
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Turop Co do planów nie informuj ich skoro nie kumają czaczy, daj sobie spokój raz na zawsze, wiem to ciężkie ale coś zrobić musisz/powinieneś.

 

Kurna jeśli dobrze pamiętam to jakieś małe mieszkanko, pół roku? Stawiasz tam marmurowe kolumny? A nie prościej było by to samemu opendzlować w miesiąc i jechać w siną dal zostawiajac to wszystko? Ewentualnie przy trudniejszych pracach asystować jako pomocnik patrzeć majstrowi na ręce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TornadoNawet mnie nie załamuj, że są jakieś alimenty na rodziców ??

@TornadoTak mieszka ktoś z mojej rodziny, mieszkali jak kupiłem mieszkanie, dlatego było taniej, ale z uwzględnieniem, że mają jeszcze rok. Doprowadzili w ciągu 4 lat lokum do ruiny, trzeba robić prawie generalny remont, także tego.. Muszę to ogarnąć sam, może się wyprowadza wcześniej. A co do wyjazdu, goły też nie pojadę, muszę zrobić kwalifikacje, to też czas pieniądze, musiał bym się zastanowić grubo jak to wszystko ułożyć żeby dołożyć wyjazd do tego ?? Chyba nie ma innej opcji, ale przykre, że nie możesz się niczym pochwalić, czy opowiedzieć o swoich planach, masakra czasem, w domu lipa, dziewuchy kopią po dupie, wszędzie widmo alimentów jak żyć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś naukowcy liczyli prawdopodobieństwo zderzenia się odpowiednich cząsteczek w przeszłości aby zaistniało życie na Ziemi. Szansa była tak absurdalnie niska, że chyba wszyscy przeszli z automatu na teizm. Co to natomiast oznacza. Że życie w szerokim rozumieniu tego słowa dąży do przetrwania/zaistnienia. Czarny scenariusz jest zawsze prawdopodobną opcją, ale jednak tak się dzieje że jako jedno życie dbamy o siebie nawzajem nawet przez tak głęboko podświadomy proces, że nigdy go pewnie nie zrozumiemy. Czyli po polsku - wszelkie negocjacje/porady/świadome strategie mogą kompletnie nie wypalić, a wszystko i tak się skończy wesołym oberkiem. Głową muru nie przebijesz, starego kota nie nauczysz nowych sztuczek. Odpuść sobie i bądź dobrej myśli, twoje ego-świadomy umysł to nie jedyne co operuje we wszechświecie. Ja już dawno odpuściłem sobie nawracanie ludzi, nie bierz całej odpowiedzialności, inni też muszą się wykazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.