Skocz do zawartości

Brak kontaktów z płcią przeciwną


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

na forum trafiłem kilkanaście dni temu i mocno się wciągnąłem w lekturę. Sporo poruszanych tematów skłoniło mnie do refleksji nad własnym życiem, za co bardzo cenię to miejsce. W prawie każdym nowym wpisie użytkownicy starają się pomóc, dlatego postanowiłem zwrócić się o nią do Was.

 

Mój problem z kobietami jest taki, że nie mam nawet koleżanki. Jedyne kobiety, z którymi rozmawiam to rodzina. Przy obcych dziewczynach uruchamia mi się reakcja obronna, po prostu udaję, że nie istnieją i nie zwracam na nie najmniejszej uwagi.

Próbowałem robić misje socjalne (różne zadania o co raz większej skali trudności np. pytania o godzinę, drogę, opinię, mówienie komplementów itp.). Na początku dodawały mi pewności siebie i nawet się przełamałem i pogadałem przez kilka minut z obcą dziewczyną o pierdołach, ale od tego momentu równia pochyła w dół. Na głupie pytania o godzinę reakcje dziewczyn były co raz gorsze. Nie rozumiem, dlaczego tak jest, że zamiast iść na fali wznoszącej, to zaliczam regres. Kilka razy podchodziłem do tych misji i za każdym razem to samo. 

W internecie też słabo, koledzy w moim wieku potrafią pisać z dziewczynami, ja na tym polu jestem beznadziejny.

 

Trochę poczytałem i póki co skupiam się na tych kwestiach:

  • wygląd (zmiana garderoby, dopasowana fryzura, pozbycie się trądziku)
  • sylwetka (około rok trenuję sztuki walki + regularny rower i basen)
  • wychodzenie do ludzi (niedawno zdałem sobie sprawę, że nikt już nic mi nie proponuje, ale rozumiem, skoro ciągle wymyślałem wymówki. Postanowiłem, że wykorzystam każdą możliwość spotkania się z ludźmi, a szczególnie z obcymi. Pierwsze wyjście już za mną :))
  • nastawienie (bardzo często słyszę, że wyglądam bardzo poważnie, chcę to zmienić. więc staram się mieć bardziej za przeproszeniem wyjebane)
  • realizacja marzeń (wierzę, że dzięki temu poznam nowych ludzi i będę miał o czym opowiadać)
  • no fap (wiele zostało powiedziane na forum, ja odczuwam pozytywne skutki, a przede wszystkim nie dostarczam do mózgu tylu zdjęć kobiet w negliżu)
  • finanse (co by nigdy nie przyszło mi prosić rodziców o cokolwiek, czy brać kredytu)

Absolutnie nie robię tego wyłącznie dla kobiet, robię to przede wszystkim dla siebie, ale myślę, że ogarniając powyższe zostanę zauważony przez panie, bo na tę chwilę nie zwracają na mnie uwagi. A młody chłopak jestem i chciałbym w końcu podupczyć :) 

 

Co jeszcze radzicie, na jakiej płaszczyźnie się skupić? Może znacie jakieś ćwiczenia, które by mi pomogły? Każda wskazówka będzie cenna.

Edytowane przez JohnyKakao
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz wnioskuję, że Twój głos, mowa ciała odstraszają dziewczyny (pokazują niepewność siebie)- po prostu widzą, że sztucznie coś odgrywasz, jesteś spięty, na siłę szukasz ich uwagi.

Zamiast odstawiać tego typu cyrki , zapisz się na jakieś warsztaty czy kurs tańca w jakimś większym mieście - większość uczestników to kobiety, no i interakcja jest niejako zewnętrznie narzucona, przychodzi bardziej spontanicznie i naturalnie. 

 

I na koniec: mniej nastawienia na rezultat, a bardziej na proces. To również oznacza mniej analizowania.

Im bardziej przeżywasz w głowie tym mniej używasz główką ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za dużo ambitnego planowania, a za mało spokoju. To co rozpisałeś może trwać latami. Więcej spontanu na JUŻ. 
Zapisz się do jakiś klubów tematycznych, które Ciebie interesują. Na ogół są w nich panny. Nie mówię, że masz się od razu za nie brać, ale przynajmniej w grupie od razu przyzwyczaisz się do kontaktu z płcią przeciwną.
Tak samo jak wolontariat. Wspólne działania wymuszą pozbycie się blokad.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, JohnyKakao napisał:

Przy obcych dziewczynach uruchamia mi się reakcja obronna, po prostu udaję, że nie istnieją i nie zwracam na nie najmniejszej uwagi.

Nooo, rozbawiło mnie to :D. Nie ten problem, który masz, ale ta reakcja obronna. Tak jeszcze nikt tego nie opisał :D

 

13 godzin temu, JohnyKakao napisał:

ale myślę, że ogarniając powyższe zostanę zauważony przez panie

To w końcu robisz dla siebie, czy jednak po to, by być zauważonym? :huh:

 

13 godzin temu, JohnyKakao napisał:

Co jeszcze radzicie, na jakiej płaszczyźnie się skupić?

Na płaszczyźnie większego wyjebania. Rób swoje, realizuj marzenia, a jak się trafi okazja uderzaj z bajerą. Pamiętaj - nie dostajesz kosza, tylko zdobywasz doświadczenie. 

 

13 godzin temu, JohnyKakao napisał:

finanse (co by nigdy nie przyszło [...] brać kredytu)

Nie popadajmy w paranoje... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z twojej wypowiedzi wnioskuje że jesteś zdesperowany by zaimponować kobietom. Narzucasz sobie wysoko poprzeczkę niedoceniając tego kim już jesteś a wiesz mi każda kobieta zauważy że masz kompleksy, To będzie pierwszy minus, Nastawianie się na "dupczenie" to będzie drugi minus, Robienie z siebie gogousia to będzie trzeci minus. Skup się na płaszczyznie samoakceptacji nie masz być idealny tylko pewny siebie. Kobiety mają najróżniejsze gusta i kryteria oceny mężczyzn nie sprostasz im wszystkim. Druga sprawa to pomyśl przyszłościowo co zrobisz by odnieść sukces fiansowy ? Bo to jest kryterium uniwerslane i ponadczasowe dla prawdopodobnie wszystkich kobiet. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedź.

Postaram się wprowadzić Wasze rady w życie, przede wszystkim spędzać więcej czasu w towarzystwie kobiet żeby przywyknąć do ich obecności i rozmowy z nimi.

 

@Frank89 jeśli chodzi o sukces finansowy, to przydałby się osobny wątek, bo też mętlik w głowie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem żadnym guru, młody jestem i ciągle sam się doskonalę na tym polu ale od siebie mogę powiedzieć że doskonale cię rozumiem bo z kobietami i towarzystwem kiedyś miałem to samo. Wszystkie te mini-przedsięwzięcia które opisałeś są przydatne ale ani rusz bez uporządkowania swojej głowy. Możesz robić te rzeczy ale dalej może ci się włączać wewnętrzny krytyk który nie da ci spokoju przez co będziesz od kobiet spierdalał w popłochu. Tylko od tzw. rozwoju osobistego z pierdołami o przyciąganiu kasy i ludzi afirmacjami radziłbym się trzymać z dala (serio już lepiej siano wywalić na wróżkę zamiast taki poradnik), a od książki Dale'a Carnegiego o szukaniu przyjaciół i zjednywaniu ludzi (prawie biblia w tej tematyce) przez wazelniarstwo i włażenie w dupę już zwłaszcza bo zrobisz z siebie błazna a takich ludzie nie szanują tylko ich zlewają. Znajdź faktyczny powód, dla którego jesteś wartościowym człowiekiem albo uważasz, że ci się poszczęściło i na tym buduj swoje dalsze relacje i osiągnięcia zamiast "nastawiać" się, że jesteś zajebisty kiedy masz sporo do nadrobienia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@cx5MX5RF

Dzięki za komentarz, książkę Carnegie'go kiedyś kupiłem, ale nigdy mnie nie przekonała :P

 

Godzinę temu, cx5MX5RF napisał:

Znajdź faktyczny powód, dla którego jesteś wartościowym człowiekiem albo uważasz, że ci się poszczęściło i na tym buduj swoje dalsze relacje i osiągnięcia zamiast "nastawiać" się, że jesteś zajebisty kiedy masz sporo do nadrobienia.

Kiedyś się nad tym zastanawiałem i do tej pory niestety nie znalazłem takiego powodu. Chyba to kwestia niskiej samooceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2019 o 22:14, JohnyKakao napisał:
  • wygląd (zmiana garderoby, dopasowana fryzura, pozbycie się trądziku)
  •  

Trądzik czym leczysz? Jeżeli bierzesz Izotek albo Actaven to weź to lepiej wypierdol, może ci to rozwalić wątrobę, nawet osłonowe mogą nie pomóc. Nawet jak Ci pomoże to tylko na jakiś czas, potem problem znowu pewnie wróci. Spróbuj najpierw tą witaminę(innej firmy nie bierz):  witamina-c-mg-bez-cukru-x-tabl-malemusuj

+ witamina A + E HASCO (jest na receptę) 2 razy dziennie po 1 tabletce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2019 o 22:14, JohnyKakao napisał:

młody chłopak jestem i chciałbym w końcu podupczyć :) 

 

Co jeszcze radzicie, na jakiej płaszczyźnie się skupić? Może znacie jakieś ćwiczenia, które by mi pomogły?

Jest coś takiego jak opowieści TŁA.

 

NA  ich podstawie samice weryfikują twoją przydatność do..... wstaw dowolne + dupczenie......

 

Czytając twój post, sam bym został jedynym mieszkańcem na wyspie.

 

Ostętacyjnie na tą chwilę pisząc, jesteś tak żałosny w oczach ko kobiet, że twój gen nie przetrwa. 

 

JEDNAK jest to forum wspierające/wznoszące.

Zatem.

 

Proponuję ćwiczenie z mentalnym lustrem.

Wyobraź sobie spotkanie na randce ze sobą takim jaki jesteś obecnie i odpowiedz na pytanie co by Cię przyciągało, co odpy chało. 

 

 

Kobiety to wagi.

Bilans zysków musi być jak największy.

 

NA ta chwilę nie oferujesz nic, tylko chcesz wziąć.

 

Brak równowagi.

Właściwie związki/relacje to wymiana handlowa.

 

Za zero nic nie kupisz ani wymienisz.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ren

Ludzie nie rozśmieszajcie mnie z leczeniem trądziku poprzez witaminę C w dodatku musującą w tabeltkach bo ku** zaraz padnę :D

Izotek rozwali wątrobę dobre :D Chłopak pewnie bierze 5-10mg i rozwali ale codzienne picie/palenie/zle odzywianie/tabletki powszechnie się przyjęło że w sumie nie szkodzi...

Szukanie przyczyn trądziku i eliminowanie tych konkretnych wywołujących wysyp może trwać całe życie.Własnie dlatego bierze się izotek :) 

 

 

 

Edytowane przez Maninblack
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym temu Panu nie pomagał, dostał wiele dobrych odpowiedzi a nie rozdał ani jednej łapki w górę. Skoro uważa, że czas i wiedza użytkowników tak po prostu mu się należą a pod kobiety jest gotowy zmienić styl życia chociaż nic od nich nie dostał to ma odpowiedź dlaczego go nie szanują.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Maninblack napisał:

Ludzie nie rozśmieszajcie mnie z leczeniem trądziku poprzez witaminę C w dodatku musującą w tabeltkach bo ku** zaraz padnę

No, mi akurat pomogło i kilku innym osobom, których znam, również. Więc?

 

20 minut temu, Maninblack napisał:

Izotek rozwali wątrobę dobre :D Chłopak pewnie bierze 5-10mg i rozwali ale codzienne picie/palenie/zle odzywianie/tabletki powszechnie się przyjęło że w sumie nie szkodzi...

To znajdź jakiegokolwiek dermatologa, który Ci podpisze papier, że Izotek nie uszkodzi wątroby.

 

22 minuty temu, Maninblack napisał:

Szukanie przyczyn trądziku i eliminowanie tych konkretnych wywołujących wysyp może trwać całe życie.Własnie dlatego bierze się izotek :) 

Zgadza się. Izotek działa, ale w większości przypadków tylko na jakiś czas. Zazwyczaj problem wraca po kilku latach.

 

Szkoda, że arogancja nie chroni przed ignorancją. Dobra kończę tę dyskusje, bo zaraz wyjdę na jakiegoś Ziębę, szarlatana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecanie "leku" izotek na trądzik jest taki, że działa on tak, jakby zastąpić nałogowe palenie nałogowym piciem - co prawda nie palisz, więc płuca będziesz miał zdrowsze, ale pojawia się problem z wątrobą.

 

Rozmawiałem z wieloma dermatologami na ten temat (sam miałem z typ problem) i starałem się wypytywać dlaczego polecają izotek, skoro jego amerykański odpowiedni został zakazany w stanach i większości państw europy po tym jak od tego leku przychodziła cała fala osób twierdzących, że powoduje on silną depresję, a czasami nawet chęć do popełnienia samobójstwa. Oczywiście większość polskich dermatologów nawet nie wiedziała, że jest to wysoce ryzykowny lek, ani nawet jak działa. Po prostu chcieli wypisywali receptę, gdyż tak naprawdę aby stosować ten lek poprawnie trzeba przeprowadzać serię badań co dwa tygodnie/miesiąc, a do tego potrzebne jest skierowanie. Na szczęście cześć polskich dermatologów była świadoma i przyznała się, że wypisują ten lek tylko w ostateczności, gdy nic innego nie pomaga. Jeżeli ktoś mi nie wierzy to niech pójdzie jak ja do 10 losowych dermatologów i zapyta o Izotek. Gwarantuje wam, że odpowiedzi będą skrajnie różne, co tylko dowodzi jaka jest wiedza niektórych dermatologów na temat trądziku. Jeden powie, że ten lek jest łagodny jak tabletki na gardło, drugi powie, że to jest skrajnie niebezpieczny lek i trzeba go zażywać pod ścisłą kontrolą i przeprowadzać badania, dodatkowo na cały czas leczenia odstawić jakiekolwiek alkohol, unikać słońca i innych leków, stosować filtry 55+ i nawilżać usta, które pękąją.

Cytat

 

"There is currently considerable controversy regarding a proposed causal relationship between the use of isotretinoin and depression and suicide. A search was made of the MEDLINE, EMBASE and PsychINFO databases using the search terms ‘isotretinoin’, ‘depression’ and ‘suicide’. Despite numerous case reports linking isotretinoin to depression, suicidal ideation and suicide, there is, as yet, no clear proof of an association. While isotretinoin, used to treat acne vulgaris, has not been demonstrated to be associated with depression or suicide, the possibility of a relatively rare idiosyncratic adverse effect remains. GPs have a role in the clinical application of these findings."

 

Co prawda nic nie udowodniono, ale ta fala była bardzo widoczna i lek został wycofany z aptek z USA. Przypadek? Nie sądze.

 

https://www.webmd.com/skin-problems-and-treatments/acne/news/20090708/accutane-off-the-market

 

Izotek  = polski odpowiednik Accutane.

 

Problem trądziku jest tak jak koledzy wyżej wspominali - wewnętrzny. Accutane czy Izotek leczył tylko objawy, a nie przyczynę. Przyczyna może być naprawdę różna, nie ma jednej metody na wyleczenie trądziku, ale najczęstsza przyczyna to rozwalona gospodarka hormonalna (Dopamina, Prolaktyna), brak cynku w organizmie, oraz zła dieta, która źle wpływa na jelita. Co powoduje rozregulowanie hormonów oraz brak cynku? Zbyt częstą utrata nasienia, czyli pornografia i masturbacja. Druga sprawa, to spożywanie przetworzonego, nasterowanego mięsa, nadmiar cukrów, soli, zbóż, glutenu - w skrócie - wysoko przetworzone jedzenie. Organizm każdego człowieka działa inaczej. Jeden będzie jadł niezdrowe żarcie i będzie miał idealną cerę oraz chudą sylwetkę. Drugi będzie grubasem i miał olbrzymie problemy z trądzikiem. W moim przypadku wyleczenie trądziku nastąpiło naturalnie, bez żadnych leków, ale trwało ponad rok. Grubo ponad rok zdrowego trybu życia, by ujrzeć pierwsze efekty. Ponad rok na zdrowej diecie, ćwiczeniach na siłowni, ograniczone wydalanie nasienia. W moim przypadku tyle czasu organizm potrzebował na zresetowanie się i powrót do normalności. Czy u każdego to zadziała? Zdecydowanie nie, każdy organizm reaguje inaczej. Słyszałem o przypadku, gdzie ktoś pozbył się całkowicie trądziku jak przeszedł na weganizm. Inna osoba wyleczyła trądzik dietą wysoko-tłuszczową. Dlatego powtórzę to jeszcze raz. Nie ma idealnej recepty na wyleczenie trądziku, bo każdy przypadek jest szczególny. Jak ktoś chce to niech weźmie ten izotek, który co prawda jest skuteczny, ale niech chociaż poczyta jakie ma skutki uboczne i nie wmawia innym, że to jest całkowicie bezpieczny lek.

 

Co do problemu z kobietami zasada jest prosta - im bardziej tobie zależy, tym mniej zależy kobietom. Kobiety najbardziej pociągają faceci, którzy nie uganiają się za kobietami, co już nieraz na tym forum zostało udowodnione. Faceci z zasadami, którzy nie ulegają sztuczkom i trikom manipulacyjnym kobiet, tylko robią swoje i mają swoje zdanie, stawiają siebie nad kobiety. Żadne PUA, uganianie się, robienie misji socjalnych ci nie pomoże, bo będzie widać desperacje i to, że traktujesz je lepiej od siebie. Będzie widać, że kobieta stanowi dla ciebie wyższy priorytet, niż ty sam dla siebie. Zadam ci kilka prostych pytań:

 

- chodzisz na sztuki walki, basen, rower dla siebie, czy dla kobiet?

- wychodzisz do ludzi dlatego, że ty chcesz kogoś poznać (jako osobę/znajomego/znajomą), odwiedzić znajomych? Czy dlatego, że chcesz poznać kobietę na związek/seks

- zmieniasz nastawienie dla siebie, bo tobie się nie podoba? Czy dlatego, że inne nastawienie spodoba się kobietom?

- realizujesz swoje marzenia, czyli robisz to co ty kochasz? Czy to, co jest modne i dobrze odbierane przez kobiety?

 

Istnieje takie powiedzenie. "Zamiast uganiać się za babami, uganiaj się za kasą. Mając kasę, baby same przyjdą" - co można lepiej przetłumaczyć na "Rozwijaj się dla siebie, stawaj się wersją lepszą siebie każdego dnia, dla siebie. Gdy pojawią się pierwsze zauważalne sukcesy i możliwość czerpania z ciebie zysków, pojawią się też kobiety, albowiem za każdym sukcesem kobiety stoi facet, który jej to umożliwił lub sfinansował"

Edytowane przez Zbychu
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę sparafrazuję Wielkiego Szu. A wiesz dlaczego przegrałeś?  Bo o dupczenie grałeś.

Poczytaj co napisał m. in. @Tornado. Musisz być, albo przynajmniej sprawiać wrażenie człowieka ciekawego, towarzyskiego, takiego na którego można liczyć. A nie widzącego tylko czubek własnego nosa, bo chcesz sobie ulżyć.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zbychu napisał:

Co do problemu z kobietami zasada jest prosta - im bardziej tobie zależy, tym mniej zależy kobietom. Kobiety najbardziej pociągają faceci, którzy nie uganiają się za kobietami, co już nieraz na tym forum zostało udowodnione

Tylko nie wpadnij w tryb w myślenie: "a mam mieć wyjebane, to wyjebane. Nie spotykam się z nikim, nie eskaluję, nie patrzę na kobiety seksualnie, nie myślę. Przecież wyjebane znaczy wyjebane" tak jak ja. To często powtarzana tutaj zasada, ale moim zdaniem, nie dość dobrze wytłumaczona.

Nie masz mieć wyjebane całkowicie, tylko trochę. Znaczy jak chcesz wejść w kontakty z kobietą, chcesz mieć miłe, przyjemne chwile czy nawet zakochać się (hormonami oczywiście) to proszę bardzo. Nawet wskazane. Ale chodzi o to, by nie przysłoniło Ci to reszty Twojego życia, byś nie stracił swoich innych celów z oczu, byś mimo dużej przyjemności ,,nie popłynął".

Jak nie miałeś randek, trochę styczności z kobietami (na linii mężczyzna-kobieta) to dosyć trudno złapać ten luz, specyficzny język, patrzenie na te same aspekty w podobny sposób, "miękką seksualność" i obycie. Kwestia czasu, podświadomości, przyzwyczajania jej do bodźców i co bardzo ważne - działania w temacie.  Jak chcesz, możesz wziąć udział w kursach (jedyne pozytywne opinie słyszałem o Instynktownym Uwodzeniu, głownie Fest'ie, natomiast osobiście nie testowałem).

 

Rady braci wyżej oczywiście jak najbardziej do zastosowania.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, JohnyKakao napisał:

Kiedyś się nad tym zastanawiałem i do tej pory niestety nie znalazłem takiego powodu. Chyba to kwestia niskiej samooceny.

Ja np. kiedyś usłyszałem od kogoś, że trzeba się cieszyć z małych rzeczy i już Horacy mówił carpe diem. Jeden z kolesi z kanałów YT o tematyce uwodzenia/rozwoju mówił żeby docenić miejsce urodzenia. Polska to nie Las Vegas ale np. w Afryce albo głębokiej Rosji to miałbyś dopiero przejebane. Dla ciebie woda z kranu, komunikacja miejska, internet i sklep za rogiem to nic ale już nie dla kogoś innego. Jest ciekawe zestawienie bogactwa krajów pokazujące, że co by nie mówić Polska jednak trzyma się nieźle, podczas gdy taka Ukraina oddzielona jedynie słupkiem granicznym jest już np. w czarnej dupie.

 

Godzinę temu, kasey napisał:

Niedawno oglądałem film przyrodniczy o jakichś latających owadach, w którym było, że część samic wybierała najsilniejszego samca, ale inna część wybierała samców którzy niezbyt walczyli o nie, bardziej łagodnych, subtelnych na swój owadzi sposób. To wyglądało trochę jak podział między patologią karinkami wśród ludzi, a bogatszą częścią społeczeństwa, gdzie faceci kulturalniejsi ale o niższym testosteronie też mieli kobiety.

Tego typu rozkminy nad relacjami międzyludzkimi na podstawie filmów o życiu zwierząt nic tylko o kant potłuc. Nawet jest na forum temat o życiu rodzinnym mający zresztą branie i sprowadzający wszystko do pojęcia "stada" i kto kogo zdominuje żeby być alfa.

Ja też np. kiedyś oglądałem film o zwierzętach stadnych z różnych części świata i zachowania czy normy są często zróżnicowane.

 

1 godzinę temu, kasey napisał:

Pamiętaj, jako mężczyzna jesteś płodny całe swoje życie, praktycznie do śmierci, dlatego możesz się z tymi sprawami nie spieszyć i prędzej czy później ustrzelisz jakąś łanię.

Presja kulturowa, medialna, społeczna jednak jest taka żeby z kimś być. Jak się nie wpasujesz w schemat to możesz mieć kłopot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy co rozumiesz przez "całkowicie wyjebane". Jak będzie miał tylko trochę wyjebane to kobieta łatwo to wyczuje. Skupienie się na sobie polega po prostu na tym, że ... robisz swoje. Masz do wyboru: zrobienie ważnego dla ciebie projektu lub spotkanie z kobietą - wybierasz siebie. Ale to skupienie na sobie nie oznacza, że jak kobieta mówi ci cześć, to masz odpowiedzieć "spierdalaj". W tym wszystkim chodzi o to, żeby kobiety dopasować do planu dnia, a nie na odwrót. Załóżmy, że kobieta chce się spotkać, ale masz zaplanowaną wizytę u lekarza i trening MMA - niektórzy w takiej sytuacji odwołaliby swoje wszystkie plany byle spotkać się z kobietą - błąd. Masz tego samego dnia wolne 2 godziny? To zgadasz się na spotkanie, w przeciwnym wypadku mówisz - sorry, ale akurat nie mam czasu.

 

Główną kwintesencją "mienia wyjebane" nie jest całkowite olanie kobiet, tylko nadanie im niższego priorytetu. W sytuacji gdy masz do wyboru "ja" vs "kobiety" wybierasz ja (chodzi tutaj o priorytety, zaangażowanie + czas). Bedąc zajętym i trudno dostępnym facetem robi się dużo lepsze wrażenie, niż będąc facetem na odpowiadającym na każde zawołanie. Wtedy ona ma czas na myślenie: "co on robi przez te 6 dni w tygodniu, że ma dla mnie czas tylko w niedziele?"

 

Czyli w skrócie mówimy o tym samym. Co do reszty rzeczy czyli: jakieś eskalowanie, dotyki, patrzenie seksualnego. To musi wynikać naturalnie z charakteru. Te kursy uwodzenia własnie robią wodę z mózgu, bo uczą sztucznych zachowań, które do danej osoby nie pasują. Sam stosowałem te różne tricki i efekt tego był jeszcze gorszy, bo było to nienaturalne z mojej strony i sztuczne. Takie rzeczy mają zastosowanie tylko wtedy, gdy naturalnie wynikają z charakteru danej osoby. Kobiety szybko wyczuwają, czy ktoś na siłę patrzy na nią seksualnie stosując się do jakichś zasad, czy robi to bezwarunkowo, bo taką jest osobą. Wszystkie zachowania danej osoby, powinny być spójne i naturalnie wynikające z charakteru - gdy robisz coś na siłę naturalny luz zanika.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.09.2019 o 22:14, JohnyKakao napisał:

Co jeszcze radzicie, na jakiej płaszczyźnie się skupić? Może znacie jakieś ćwiczenia, które by mi pomogły?

Też przerabiałem ośli pęd za laskami i finalnie się rozczarowałem, bo zwrot jaki otrzymałem nie był wart wkładu. Zastanów się co chcesz robić i zacznij to robić, osiągniesz mniejszy lub większy sukces, a jak napisał Zbychu laski same się pojawią. Najgorsze co możesz zrobić to kreowanie swojego życia pod kobiety, bo po pierwsze Twoje życie stanie się puste i bezcelowe, a po drugie one szybko wyczuwają kiedy ktoś ściemnia lub udaje - to jest czarny szlak dla zawodowych podrywaczy, przeciętny Mireczek tylko się ośmieszy udając alpha bad boya będąc przeciętnym betą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystko jak laska nie ma możliwości ale jak widzę sztuki 10/10 przy boku napakowanych karków / alfów / kolesi mających 185 cm / urodę modeli / z wypasionymi samochodami to myślę że w zupełności takiej wystarczy, nawet nie musi być zbyt mądry. Nawet przeciętna panna przez większość życia ma adoratorów bo jest kobietą, jeśli może sobie przebierać w kandydatach jak w bułeczkach to dlaczego miałaby sobie na to nie pozwolić?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.