deleteduser139 Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 (edytowane) Siema, Dwa tygodnie temu wziąłem udział w wyzwaniu polegającym na czytaniu jednej książki tygodniowo przez rok czasu. Będę czytał monografie prawnicze, książki biznesowe oraz czasami przeczytam sobie jakąś książkę z psychologii/kryminologii/wiktymologii. Unikam kryminałów, harlekinow, powieści fantasy i całej reszty książek, które uważam za mało uzyteczne. Uważam, że przez rok czasu moja wiedza z dziedzin, które są życiowo istotne bardzo wzrośnie. Książki, które przeczytałem przez ostatnie dwa tygodnie to: 1.Profilowanie kryminalistyczne - Bogdan Lach. 2. Krwawa Luna - książka autorstwa Iwony Kienzler. (wiem,wiem historyczna, ale bardzo ciekawa i moim zdaniem ważna.) Następne książki w kolejce to: 1.Prawo i psychologia. 2. Prawo spadkowe (podręcznik, muszę "odświeżyć" wiedzę. ) 3. Tomasz Czech- Odwrócony kredyt hipoteczny - komentarz. 4. Prawo bankowe - komentarz. Po przeczytaniu tych czterech pozycji robię listę kolejnych książek. Jestem przekonany, że sobie poradzę z tym wyzwaniem bo opanowalem sztukę szybkiego czytania więc wszystko w moim przypadku zależy od dyscypliny. Jeśli polecicie mi jakieś pozycje biznesowe czy psychologiczne, które są przede wszystkim praktyczne to będę niezmiernie wdzięczny. Pozdro, książkowe swiry Edytowane 29 Września 2019 przez dobryziomek 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gryczany Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi, Dale Carnegie. Polecam, dość treściwa i przyjemna lektura. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sceptyczny? Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 (edytowane) @dobryziomek Nie samą nauką człowiek żyje... Weź też pod uwagę, że jeśli nie jesteś geniuszem to nie przyswoisz takiej ilości wiedzy w tak krótkim okresie czasu. Komentarz do prawa bankowego pierwszy z brzegu 500 stron... Edytowane 29 Września 2019 przez Sceptyczny? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 29 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 (edytowane) @Sceptyczny?Na piątym roku miałem do przerobienia 700 stron na blachę z postępowania administracyjnego i sadowoadministracyjnego i dałem radę w dwa tygodnie na urlopie wypoczynkowym. No, ale fakt ten komentarz z bankowego to sobie zastąpi czymś mniej czasochłonnym np jakąś monografia z rodzinnego. Edytowane 29 Września 2019 przez dobryziomek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sceptyczny? Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 1 minutę temu, dobryziomek napisał: Na piątym roku miałem do przerobienia 700 stron na blachę z postępowania administracyjnego i sadowoadministracyjnego i dałem radę w dwa tygodnie na urlopie wypoczynkowym. Ja się nauczyłem cywilnego (całość - nie miałem podziału) w 3 tygodnie. Ale potem ta wiedza szybko ucieka. Co innego nauka do egzaminu, a co innego czytanie dla siebie. Zauważyłem (albo tak mi się wydaje), że łatwo się wkręcasz w te tematy samorozwoju itp. Super sprawa, ale też nie warto przedobrzyć, bo też coś z tego życia trzeba mieć poza nauką - w końcu po coś to robisz. Warto wyluzować trochę i się odmóżdżyć, nawet po to, żeby mózg sprawniej pracował. A jak już Ci zależy tak mocno na czytaniu publikacji prawniczych, to obierz jakiś konkretny kierunek i podążaj nim. Czytanie wielu publikacji z różnych dziedzin mija się z celem, bo nie nabywasz specjalistycznej wiedzy za którą się płaci, tylko jesteś gościem co się zna na wszystkim po trochu. Tu prawo karne, tam cywilne... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
armin Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 Moim zdaniem bardzo dobry pomysł. Sam jak jestem w trakcie jakiejś lektury to widzę u siebie większą elastyczność intelektualną, bogatsze słownictwo i ogólne obycie. Szczątkowe informacje z internetu nie zastąpią książki, która traktowałaby o czymś od A do Z, choć jeszcze niedawno myślałem, że książki należy odstawić do lamusa. Z drugiej strony uważam, że książki psychologiczne akurat to takie pierdolomento i człowiek lepiej uczy się w praktyce o drugim człowieku i samym sobie. Na biznesowych się nie znam, bo mnie to nie kręci, więc tytułu żadnego nie podam ? 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 Czytaj wszystko co jest związane z twoją dziedziną, oprócz tego czytaj to co będzie się z nią pośrednio wiązać. Posiądź wiedzę ogólna z dziedzin, które mają największy wpływ na twoje życie np. polityka, ekonomia, psychologia, socjologia, nowinki technologiczne. Jeśli nie chcesz całe życie pracować dla kogoś, to prócz wiedzy specjalistycznej zdobywaj ogólną. Świat jest jak naczynia połączone, wiele elementów wpływa na siebie wzajemnie, należy być specem w jednej - dwóch dziedzinach, mieć spore pojęcie o pokrewnych i najważniejszych dziedzinach, które wpływają na twoje życie. Jak znasz jakiś język obcy, wrzuć sobie jakąś książkę w tym języku przynajmniej jedną w miesiącu. Od czasu do czasu, wrzuć sobie coś lekkiego, co czytasz głownie dla przyjemności, jeśli będziesz tylko pochłaniał wiedzę to czytanie może cię znużyć. 3 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 @dobryziomek Ja przyjąłem zasadę 100stron książki dziennie, co daje dla książki 300stronic - 3dni, czyli minimum jedna książka tygodniowo siądzie. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 29 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 @Sceptyczny?Dostałem się w tym roku na aplikację prawnicza. No, ale podjąłem decyzję, że rozpoczne ją dopiero za rok. Przez ostatnie kilka pracowałem na etacie w korpo i zajmowałem się powiedzmy dziedzinami pokrewnymi. (zmieniłem pracę kilka miesięcy temu) Magisterkę pisałem właśnie z prawa bankowego i w sumie stanąłem w jakimś martwym punkcie w życiu zawodowym. Myślę konkretnie o jakiejś specjalizacji i prawo bankowe, handlowe jest najbardziej konkretne. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Throgg Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 45 minut temu, dobryziomek napisał: Następne książki w kolejce to: 1.Prawo i psychologia. 2. Prawo spadkowe (podręcznik, muszę "odświeżyć" wiedzę. ) 3. Tomasz Czech- Odwrócony kredyt hipoteczny - komentarz. 4. Prawo bankowe - komentarz. Nie ma bardziej zbrodniczego sposobu marnowania czasu, niż czytanie książek z zakresu dziedziny prawa, w którym akurat się nie praktykuje lub nie ma egzaminu. Więcej sobie przyniesiesz pożytku, jeśli nauczysz się POZYSKIWAĆ konkretną i potrzebna tu i teraz wiedzę, w bardzo krótkim czasie, niż jeśli będziesz czytał wszystko jak leci po drodze. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sceptyczny? Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 13 minut temu, dobryziomek napisał: Myślę konkretnie o jakiejś specjalizacji i prawo bankowe, handlowe jest najbardziej konkretne. Każda specjalizacja jest dobra jak naprawdę jesteś specjalistą. Prawo handlowe to chyba jedna z bardziej dochodowych gałęzi prawa. Chociaż w chwili obecnej ciężko mówić o tym, że prawo jest dochodowe, przy takiej liczbie absolwentów i aplikantów. Skoro robiłeś w korpo, to możesz nie do końca być świadomym jak zepsuty jak rynek pracy w zakresie usług prawniczych. Praca za psie pieniądze albo wolontariat do tego koszt aplikacji. Ja zrezygnowałem z tej drogi i nie zamierzam na nią wracać, ale każdy podejmuje swoje wybory. Utrzymuję/ywałem kontakt z 2 znajomymi ze studiów. Jeden mega mózg, mnóstwo czasu się uczył i do tego pasjonat ekonomii oraz giełdy. Poszedł do jednej z bardziej prestiżowych kancelarii międzynarodowych w Warszawie. Myślę, że nie ma więcej niż 8 000 zł brutto na 3 roku aplikacji (z tego co wywnioskowałem z rozmowy), za pracę po ponad 10 godzin dziennie. Drugi pracuje w mniejszej kancelarii w Krakowie. Raczej przeciętny, też 3 rok, około 3 500 zł na rękę. I jest to naprawdę wysokie wynagrodzenie jak na Kraków. Więc jak widać szału nie ma, nawet jak masz naprawdę konkretne kompetencje. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 29 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 (edytowane) @Sceptyczny? Wiem, że jest zepsuty dlatego w czasie studiów poszedłem do korpo zamiast siedzieć w kancelariach. W ciągu 6 lat pracy w korpo, trzy razy awansowalem i odłożyłem trochę hajsu, który teraz ewentualnie mogę przeznaczyć na aplikacje albo jakieś inne kursy/szkolenia cokolwiek. No nic, dzisiaj się dowiedziałem, że się dostałem, ale daje sobie rok na ogarnięcie kilku spraw i podjęcie decyzji. Jak będę chciał podjąć aplikacje za rok to nie będę musiał zdawać testu bo już zdałem. Do tego czasu, ogarnę wykończenie mieszkania, będę regularnie czytał i spróbuję zarabiać jak najwięcej hajsu na etacie w firmie w której aktualnie siedzę. Edytowane 29 Września 2019 przez dobryziomek 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pillsxp Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 Mi by się nie chciało aż tyle czytać, puki co nie mogę się zmusić do skończenia "Jak uchronić majątek". W następnych planach "Prawo spadkowe" bo może mi się przydać ta wiedzą. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mosze Red Opublikowano 29 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2019 Zrobię mały offtop. Rozpisujecie się nad tym jak zawody prawnicze są teraz nisko opłacane, jak wzrosła konkurencja, ilu jest absolwentów. Dalej patrzycie na prawo przez pryzmat użytkowania go jako narzędzia zarobkowania bezpośrednio powiązanego z zawodami prawniczymi. Tak naprawdę prawo to jest zestaw narzędzi, które przydają się w praktycznie nieskończonej liczbie sytuacji i mają nieograniczone pole do wykorzystania. W normalnym kraju to taki multitool, który przydaje się na co dzień, ponieważ prawo przenika prawie wszystkie aspekty życia ludzkiego. Na dodatek prawo w Polsce jest bardzo mocno skomplikowane, co czyni z niego nie tylko multitool ale i zestaw wytrychów Cały czas znajduję nowe kreatywne metody wykorzystania tego narzędzia, często też widzę jak kreatywnie wykorzystują je inni. Tak naprawdę wykorzystanie znajomości prawa przydaje się znacznie częściej poza zawodami prawniczymi, taki paradoks. Znajomość prawa i zdolność do korzystania z tej znajomości to jest przewaga nad otoczeniem, taka samo jak posiadanie dowolnej wiedzy i umiejętność jej wykorzystania , jednakże jak już wspomniałem prawo przenika niemal wszystkie aspekty życia co czyni tą przewagę niezwykle wszechstronną. Niestety większość absolwentów jest ukierunkowana jak na drogę aplikacja > posada (nie żeby było w tym coś złego, jednak większość z nich nie odniesie spektakularnego sukcesu zawodowego, a później brakuje im planu , a konkurencja rośnie z roku na rok i co za tym idzie dobre pieniądze są dla coraz węższej grupy. Pierwszy problem dla absolwentów prawa to nieumiejętność wykorzystania wiedzy w praktyce, drugi to nieumiejętność kreatywnego wykorzystania wiedzy. Znacznie lepiej powodzi się absolwentom, którzy przeskoczyli dwa powyższe problemy i poszli w inne zawody, a znajomość prawa wykorzystują jako jedno z narzędzi w swoim "repertuarze", ważne ale niekoniecznie najważniejsze. Znajomość prawa pozwala wam określić zarówno wasze kompetencje w pewnych dziedzinach, ale co ważniejsze określić również BRAK tych kompetencji i jeśli nie macie napompowanego ego możecie zwrócić się do kogoś o pomoc gdy stwierdzicie brak owych kompetencji. Właśnie dla tego prawo przydaje się bardziej poza zawodami prawniczymi, jeśli ktoś jest kreatywny. Trzeci problem to przecenienie prawa jako narzędzia, zdarzają się sytuacje gdy jest nieprzydatne lub przydatne tylko w teorii, trzeba umieć korzystać z innych narzędzi, zauważyłem że wśród studentów i młodych absolwentów panuje przekonanie "WSZYSTKO DA SIĘ ZAŁATWIĆ" (w domyśle bo jestem prawnikiem), niestety rzeczywistość weryfikuje to przekonanie dość skutecznie. Czasami stosowanie metod prawnych jest jak walenie głową w mur, wielu prawników nie łapie iż w danej sytuacji będzie bardziej skuteczne/ szybsze/ tańsze/ rozsądniejsze narzędzie socjotechniczne, psychologiczne, finansowe czy inne, wystarczy wyjść poza schemat i nie próbować na siłę załatwiać wszystkiego "tak jak zwykle". Czyli większość absolwentów prawa, a nawet śmiem twierdzić wielu praktykujących w zawodach nie docenia tego co ma, traktuje narzędzie jako wąsko zakresowe, z drugiej strony często przecenia skuteczność swojego narzędzia. Myślenie tunelowe prowadzi do utraty możliwości zarówno ze względu na przeszacowanie i niedoszacowanie tego czym się dysponuje. Im masz szerszą wiedzę tym masz większe perspektywy (i nie każda wiedza musi być specjalistyczna), często wystarczy że rozumiesz najważniejsze schematy, czy masz wiedzę ogólną w danym temacie, a wtedy swoje umiejętności i wiedzę ze zbioru A możesz skutecznie zaimplementować do zbiorów B,C,D ..... 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 30 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2019 @Mosze Red Zgadzam się, że nie wolno na prawo patrzeć tylko przez pryzmat wykonywania zawodów prawniczych. Mi właśnie zależy na tym, żeby zdobyć teraz jak największą wiedzę i przede wszystkim nauczyć się kreatywnie ja wykorzystywać. Dlatego staram się na to patrzeć właśnie jak na system naczyń połączonych i zdobyć jak największą wiedzę nie tylko z zakresu nauk prawnych, ale również z psychologii, socjologii etc. Dałem sobie rok czasu na to, żeby jak najlepiej poznać rynek, nauczyć się jak najwięcej, zdobyć praktyczne umiejętności i wtedy podejmę decyzję. Wiem, że jeśli będę pracował metodycznie i przede wszystkim nauczę się bardzo dobrze stosować prawo w praktyce to zyskam spora przewagę nad społeczeństwem. Niezależnie od tego czy będę wykonywał zawód prawniczy czy będę robił cokolwiek innego. Zdyscyplinowany potrafię być bardzo teraz tylko należy poszerzać swoje horyzonty myślowe. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 30 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2019 @Quo Vadis? Sporządziłes sobie jakąś listę książek do przeczytania na najbliższe miesiące. Jeśli tak to podziel się tytułami może się zainspiruje 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 30 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2019 @dobryziomek Mam tego trochę, podeślę Ci na pw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser139 Opublikowano 30 Września 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2019 @Quo Vadis? Dziękuję czuje się zobowiązany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jasnim Opublikowano 1 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2019 Zaciekawiła mnie to co napisał @Mosze Red i nie tylko. Myślicie że sensowne byłoby przeczytanie książek prawnych (bardziej jakieś podstawy - jakie?) dla osoby która pracuje na etacie w strefie produkcyjnej? Przewiduje że nigdy tego pewnie nie wykorzystam ale jeśli miałoby się to przydać choć w minimalnym stopniu to myślę że warto. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi