Skocz do zawartości

Bracia, pomóżcie z tematem działek (Mazowsze)


Januszek852

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, mirek_rot napisał:

4. Pomyśl o kupnie większej działki, ale ze starym domem - od biedy można mieszkać a obok się budować. Nie warto natomiast remontować - wiem z własnego doświadczenia...

Rozwiniesz te opowieść jestem bardzo ciekaw. Jaki był stani czego się podjąłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Jak coś walnie to zimno się robi błyskawicznie.

A na 'fachowca' czasem trzeba i ponad tydzień czekać.

Mi w lutym walnęła pompa od CO.

Dlatego warto rozważyć dwa źródła ogrzewania, i dwa źródła prądu. Ja planuję do gazowego CO dołożyć automatyczny kominek z wężownicą (minimum 24 godziny zasobnika), i agregat/aku aby podtrzymać elektronikę jakby prąd padł.

Ideałem jest też dorzucić drugie źródło wody - wtedy można mieszkać i tygodniami czekać na fachowców.

4 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Za gaz przychodzą mi po 2tys (i ponad!) raz na dwa miesiące.

Czyli tysiąc za miesiąc za 220m2. To nie jest dużo, to jest standard - nawet zakładając, że wodę i jedzenie nie grzejesz gazem.

Porównując do mieszkania (płacę za samo CO 5.68 zł/m2) dawałoby to ~1250zł / miesiąc...

4 godziny temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Sąsiedzi też bywają różni.

Trzeba uważać, rzeczywiście można trafić różnie. Jak przy zakupie, na sąsiedniej działce widać syf, kiłę i mogiłę - omijać "okazję" szerokim łukiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działkę kup w regularnym kształcie o powierzchni około 1000 m2. Najlepiej jeżeli w MPZP działka przeznaczona jest pod budownictwo jednorodzinne (o ile jest w ogóle MPZP), unikaj działek rolnych bo zakładam, że nie jesteś rolnikiem a miłościwie nam panujący utrudnili robienie czegokolwiek na działkach rolnych. Pamiętaj, że studium to nie to samo co MPZP i można sobie nim tyłek podetrzeć.

 

Najważniejsze aby działka miała bezpośredni dostęp do drogi publicznej, aby w drodze była woda i prąd. Kanalizacji nie musi być bo możesz wybudować szambo lub przydomową oczyszczalnię (jeżeli pozwalają na to zapisy mpzp).

 

Dom buduj około 100 m2 najlepiej parterowy, dach dwuspadowy, ogrzewanie ekogroszek + kominek (jako źródło awaryjne), dom dobrze zaizolowany. Na samochód wystarczy ładna wiata - tanio. Dom powinien być tak zaprojektowany aby można było łatwo samemu zrobić w nim różnego rodzaju naprawy i prace konserwatorskie.

 

Nie demonizowałbym utrzymania domu - po prostu trzeba mierzyć siły na zamiary i potrzeby. Nie ma co budować zbyt dużego budynku bo to tylko generuje koszty i pochłania twój czas.

 

Z tymi kosiarkami i grillami w sobotę to trochę przesadzone i rozdmuchane przez memy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mirek_rot napisał:

2. Obecnie najtaniej i jednocześnie względnie najlepiej skomunikowane to okolice Nasielska i okolice Mińska Mazowieckiego.

Mińsk ustępuje Legionowu czy Nowemu Dworowi Mazowieckiemu. Przede wszystkim dłuższy dojazd i niższe ceny wynajmu.

Jakbyś chciał autorze @Januszek852 wynająć jakąś część domu (często dobry biznes to podział domu na odrębne lokale mieszkalne), to w Mińsku za wysokich cen najmu nie masz - 1200, 1300, 1500 to standardowe ceny wynajmu mieszkania. W Nowym Dworze Maz. jego południowa część (ta w stronę lotniska) bardzo się rozbudowuje - hotele, nowe inwestycje; coraz częściej ludzie za wynajem takiego nowego lokalu wołają 1500 ale już za 30 metrów (w Mińsku za 1500 standardowo wynajmiesz 45 metrów).

 

Legionowo też się rozbudowuje, głównie kierunki Osiedla Młodych, itp.

Legionowo jest znakomicie skomunikowane - lepiej niż Pruszków, Piaseczno czy większość innych miejscowości pod Warszawą. Jak już pisałem - SKM-ka tam jeździ praktycznie co 15 min. do tego jeździ też nocami, można spokojnie wracać z imprezy w stolicy, a czas dojazdu z centrum W-wy to ok. 25 min.

Nowy Dwór Mazowiecki trochę gorzej od Legionowa, ale też całkiem dobrze skomunikowany - lotniskowy na trasie Warszawa Centrum - Modlin, do tego jeżdżą też inne KM-ki. No i trochę krótszy czas jazdy - do centrum 35 min. w przypadku Mińska to ok. 50 min.

Tu masz porównanie:

 

Nowy Dwór Mazowiecki: 4et34l9sfkvz.png

 

 

Mińsk Mazowiecki: c87es5rjr696.png

 

Legionowo:nufdgcw12l31.png

Pruszków: 5jnmmn75ly1b.png

 

Piaseczno:

 

odzlubidhrya.png

Żyrardów: pbgjy4b7hzp1.png

 

Jak więc widać, Mińsk Maz. i Żyrardów to trochę chujowe wybory, poza tym nie zanosi się, aby miało się tam coś ulepszać, bo nie ma w sumie żadnego większego powodu. W przypadku Legionowa czy Nowego Dworu są, bo to w kierunku lotniska, a tam musi być dobra komunikacja, bo mieli już wcześniej kary z powodu spóźnień pociągów, w efekcie czego ludzie spóźniali się na samolot.

 

Na Twoim miejscu celowałbym w Pruszków, Legionowo lub Nowy Dwór Maz.

 

Z tymże tam zabawa w dom jest już dość droga, pytanie czy naprawdę chcesz się tak pierdolić - kupa kasy, kredytu, wysiłku - czy naprawdę warto, byleby móc się pochwalić, bo oto mam swój dom? Dla mnie sens jest tylko wtedy, jakbyś chciał zrobić z tego kawalerki (w domu) i wynajmować - zajebista kasa z tego jest. W innym przypadku to naprawdę kupa pracy, kasy, wysiłku - robisz tu za sponsora i sam dla siebie jesteś funduszem remontowym (to nie mieszkanie). Niełatwa zabawa.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, kotwica said:

Legionowo jest znakomicie skomunikowane - lepiej niż Pruszków, Piaseczno czy większość innych miejscowości pod Warszawą. Jak już pisałem - SKM-ka tam jeździ praktycznie co 15 min. do tego jeździ też nocami, można spokojnie wracać z imprezy w stolicy, a czas dojazdu z centrum W-wy to ok. 25 min.

A jak jest z dojazdami rano do Wawy? Bardzo jest SKMka zapchana? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kleofas napisał:

A jak jest z dojazdami rano do Wawy? Bardzo jest SKMka zapchana? 

Trochę tak, ale gdzie nie jest :) Zobacz sobie metro warszawskie rano, albo autobusy. 

Legionowo i Nowy Dwór Maz. są niezłymi lokalizacjami bo przechodzi przez nie trasa na lotnisko Warszawa Modlin a tam miasto musi zapewnić dobry dojazd, no nie ma chuja we wsi, te miasta są zbyt blisko Warszawy (do ok. 35 km) żeby Warszawa mogła przerzucić tę kwestię na inne miasta.

 

Żyrardów to trochę bieda, nie dość, że prawie godzina dojazdu, to jeszcze nie ma powodu aby tam coś poprawiać - niby po co? To samo Mińsk Maz. Nie zanosi się po prostu aby stolica miała konkretny powód do robienia tam jakiegoś zajebistego połączenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę poza tematem. Mam znajomego, który w warszawskim korpo pracował i poprosił szefa, aby zrobili mu stanowisko zdalne. Raportuje z chaty, normalnie robi, co robił, tylko mieszka w tańszym regionie, krótko mówiąc :) Śmiga do korpo raz na miesiąc teraz zdaje się. Konferencje i takie tam przez internet lecą. 

 

Może to jest jakaś alternatywa, bo w tych czasach, jak masz dobrego pracodawcę to da się sporo rzeczy pokombinować. Może jest dofinansowanie jakieś takiego stanowiska. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, kotwica napisał:

Żyrardów to trochę bieda, nie dość, że prawie godzina dojazdu, to jeszcze nie ma powodu aby tam coś poprawiać - niby po co? To samo Mińsk Maz. Nie zanosi się po prostu aby stolica miała konkretny powód do robienia tam jakiegoś zajebistego połączenia. 

 

Wiadomość z pierwszej ręki od kumpla z pracy.

Koleje Mazowieckie - 55 minut do Śródmieścia.

Pośpieszne (zatrzymują się w Żyrardowie) - 25 minut do Centralnego.

Średnio na godzinę są dwa-trzy pociągi.

Pośpiechy są średnio co godzinę.

 

Miasto mocno nietypowe bo poprzemysłowe.

Środek to jedna wielka fabryka z XIX wieku z cegły.

Teraz lofty tam mają.

Byłem, zwiedzałem, nawet ładne.

I las ładny mają (Bolimowski Park Krajobrazowy).

Poza tym typowe senne nieduże miasto.

Właściwie najdalsza sypialnia Warszawy.

Zwiedzić warto bo drugiego takiego na Mazowszu nie ma (klimat postindustrialny)

Mieszkać chyba nie warto. Za daleko.

 

Dla mnie to już trochę długo jechać 55 minut.

Lub wstrzelać się o danej godzinie w pośpieszny.

A jak się spóźnimy to co?

Godzina czekania kolejny?

Lipa.

 

Jak wspomniałem.

Maksymalnie do 25-30 km od granic Warszawy.

Koniecznie z dworcem PKP i dodatkowo linią SKM.

 

Mieszkam po lewej stronie Warszawy przy linii SKM.

Korzystam albo z PKP albo z SKM.

Samochodem jadę od święta. Dla funu.

I by przypomnieć sobie jak sie wKonotopie na A2 w korku stoi ;) 

Da się żyć!

Choć najwygodniej mieszkać w samej Warszawie.

Tak 5 minut na piechotę od stacji metra.

 

Tak kupuję kawalerki na wynajem.

Przy metrze. Jak najbliżej.

Nigdy nie borykam się z brakiem chętnych na wynajem.

Bo komunikacja w Warszawie to atut nr 1.

 

O te lofty oglądałem:

 

wizualizacja-otoczenia-loftow-de-girarda

 

Lofty-de-Girarda-otwarcie-9.jpg

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Kleofas napisał:

A jak jest z dojazdami rano do Wawy? Bardzo jest SKMka zapchana? 

Masakrycznie, ale jeśli znacie "master plan" kolejowy, to podpowiem, że na tej linii za parę lat będzie układ czterotorowy, co powinno podwoić ilość pociągów.

 

11 godzin temu, mac napisał:

 

Może to jest jakaś alternatywa

Pewnie, ale ja pracuję w rządowym molochu, w którym należy przyjść równo z dzwonkiem i podbić kartę, a o pracy zdalnej nikt nie słyszał. Powiem więcej - za spóźnienie należy pisemnie tłumaczyć się w dziale kadr. Komuś do reszty odwaliło i komunistyczne zasady wprowadził.

 

Pewnie mi ktoś napisze "zmień pracę", ale niestety, w branży telekomunikacyjnej bez uprawnień projektowych (a tych nie mogę zrobić bo się ustawa zmieniła) za wiele we współczesnych czasach się nie zarobi. U janusza dostanę 5-6 tysięcy, ale będę tyrał a darmowych nadgodzinach, a ja chcę mieć życie poza pracą. Znam przecież sytuację ludzi, którzy wygrywają u nas przetargi - kasa niewiele lepsza, ale zapieprz pięć razy większy.

 

13 godzin temu, kotwica napisał:

Żyrardów to trochę bieda

Jest po prostu daleko, jak ktoś pracuje na kolei to paradoksalnie świetny dojazd gdyż to stacja pośrednia między Warszawą a "zachodem" dla intercity które jedzie dwukrotnie krócej, niż pociągi podmiejskie (na centralnym w 25 minut, jeśli dobrze pamiętam). Ale Jak ktoś nie pracuje na kolei, to musiałby kupić bilet miesięczny dla pociągów intercity, a to chyba 1500 zł / mc czy coś koło ?

 

Najgorsze wrażenia robią "sypialnie w polach" - Błonie, Płochocin - to po prostu jedno wielkie puste pole, gdzie postawiono trochę zabudowań, a najbliższy lasek jest 10 km dalej. A tak to pola i nieużytki. I trochę budynków stłoczonych wokół stacji. Oglądałem tam kilka działek i te miejscowości robią piorunująco złe wrażenie, wyglądają na biedne i zaniedbane, "umierające". Dużo podejrzanych zabudowań, "patusowych siedlisk", jakieś stare bloki pod którymi stoją miśki wyglądające jak z reportażu o więziennictwie... etc.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2019 o 11:00, Jaśnie Wielmożny napisał:

Rozwiniesz te opowieść jestem bardzo ciekaw. Jaki był stani czego się podjąłeś.

Dom po rodzinie żony (wiem, pozbyli się rudery moim kosztem)

 

Grubsze (z Ojcem i kumplem)

- zabudowa karton gips, dzielenie pokoi i oddzielenie kuchni od salonu, w tym przełożenie i wymiana kaloryferów i rur, zrobienie na nowo części elektryki)

- montaż wentylacji elektr.

- izolacja pionowa i pozioma fundamentów

- wymiana części okien (najpotrzebniejsze - łazienka, kuchnia, sypialnia dzieci), wmurowanie nowych nadproży (stare się roz….ły, posypały się cegły...)

- kominek

- nowa pompa wody

 

Drobne (samodzielnie):

- podłogi (izolacja, deski oraz kafle)

- malowania wewnątrz i na zewnątrz

- łatanie dachu (nie nadawał się do wymiany bez rozp… wszystkiego wewnątrz)

- wymurowanie na nowo widocznej części komina (w sumie nie było to aż tak konieczne, ale bardzo chciałem coś takiego zrobić ;o) w sumie zrobiłem to dla odprężenia i dobrego samopoczucia)

 

Efekt: Mnóstwo kasy jak krew w piach, robota po nocach i w święta. Od biedy da się mieszkać, ale jest wilgoć, leje się pod dach (zje*ana konstrukcja - blachodachówka + b. małe spadki). Wiele rzeczy zrobionych niepotrzebnie (np. kominek - to zbytek), albo fundamenty - i tak jest wilgoć)

Zysk: wiele się nauczyłem. Zarówno z zakresu budowlanki/hydrauliki/elektryki (właściwie niemal od zera). Wiele się też nauczyłem o tym jak działają kobiety i jak się wychodzi na układach z rodziną. 

 

Koniec końców: będę budował nowy obok, na tą ruderę już ani grosza

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, co sądzicie o działkach w bardzo dobrych miejscach (willowe dzielnice Warszawy), tylko bardzo małych? np. 25x20 metrów.

 

Zmieszczę tam przewidywany "kurnik" 90m^2.

 

Z uwagi na rozmiar 500m taka działka nawet po cenie rynkowej (600+ zł za metr) jest jeszcze względnie w moim zasięgu (wychodzi ok. 300 000 PLN). Nadal muszę dokredytować.

 

Jednak idea jest taka, że:

 

1. Powinna zyskiwać na wartości zdecydowanie szybciej, niż większe działki w większej odległości od Warszawy - bo to jednak Warszawa. Miejsca coraz mniej i coraz droższe, zwłaszcza w "dzielnicach bogactwa".

2. Jest zdecydowanie lepszą lokatą kapitału, niż 200 000 zł w gotówce i nawet te 100 000 kredytu może być ostatecznie tego warte z uwagi na dziki wzrost cen w samej Warszawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Januszek852 napisał:

Bracia, co sądzicie o działkach w bardzo dobrych miejscach (willowe dzielnice Warszawy), tylko bardzo małych? np. 25x20 metrów.

Spoko pod warunkiem, że uda Ci się uniknąć wszystkich pułapek typu droga konieczna do działek w drugiej linii, teren zalewowy, nie do odrolnienia, majątek za podciągnięcie mediów, itd. itp. Sprawdziłem, faktycznie da się coś kupić w tej cenie. Jest to opcja rozsądniejsza niż działka poza Warszawą - tam ceny mogą spadać ze względu na wymieranie powojennego wyżu demograficznego. 

Jak chcesz, to ewentualnie podrzuć w przyszłości na forum czy na prv dane działek, które rozważasz, może pomogę w rozwikłaniu czy coś z nią może być nie tak - lubię rozkminiać tego typu łamigłówki. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mirek_rot zapodam, gdy obejrzę i mnie zainteresuje :) też mi się wydaje, że działka w Warszawie położna wśród starszej "willowej" zabudowy obroni się sama. Myślę, że nawet można potencjalnie zarobić gdyby postawić na niej mały dom wyposażony w miłe oku i duszy bonusy (głównie panele fotowoltaiczne i pompę ciepła - z dofinansowaniem się to prawie opłaca... ;)). Gdyby się udało ze wszystkim (tj. wybudować w założonej cenie) to taki dom z uwzględnieniem ceny działki konkuruje cenowo z mieszkaniem 50-60 m^2 na woli czy ochocie, a jednak zapewnia o niebo wyższy komfort życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam na oku dość ciekawą działkę... ale jest pewien zonk, właściciel przedstawił ją jako "leśno-budowlaną".

 

Próbowałem chwilę googlować, ale na dobrą sprawę nie znalazłem wyjaśnienia.

 

Jak rozumieć takiego potworka? czy to oznacza, że można budować tylko na części działki, a reszta jest leśna? ? bo nie bardzo rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupując działkę w celach budowlanych, powinienneś Ty lub Sprzedający, przedstawić u notariusza m. in. zaświadczenie z gminy/starostwa że "działka nie jest przeznaczona do zalesienia". Dobry notariusz nie pozwoli na sprzedaż "budowlanej" bez takiego dokumentu.

 

Sam możesz iść do starostwa, i sprawdzić - poprosić o takie zaświadczenie, dla konkretnej działki (plus zaświadczenie że jako osoba prywatna masz "uzasadniony interes" w wydaniu Tobie takiego zaświadczenia - zazwyczaj wystarczy powiedzieć że chcesz ją kupić, i nikt nic więcej nie będzie chciał). Jeśli właściciel sam mówi że jest leśno-cośtam to warto sprawdzić w jakiej części jest leśna.

 

Innymi słowami - plan zalesienia UPUL, sporządza inny urzędnik niż MPZP - i trzeba sprawdzić czy nie są sprzeczne, bo to się zdarza.

https://www.prawo.pl/biznes/mpzp-przesadza-o-przeznaczeniu-gruntow-do-zalesienia,167073.html

 

Jeśli cały teren działki podpada pod plan zalesiania - próba budowy może mieć nieoczekiwane przestoje prawne...

A jak naprawdę ją zalesią, za 20-30 lat korzenie podejdą pod fundament, i koniec.

 

PS: plan zalesienia, plan inwestycji gminnych i rejestr stanowisk archeologicznych to trzy najmniej znane przypadki, hamujące budowę domu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.