Skocz do zawartości

Women Manual


songo1986

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu przeglądam forum bracia samcy. Wchodzę z ciekawości poczytać o waszych problemach z kobietami. 

Za każdym razem znajduję analogię do moich poprzednich związków i relacji z kobietami. Zawsze myślę: "Przecież ja byłem w identycznej sytuacji i wiem co zrobić, szkoda, że nie mogę komuś poradzić".  

Ale od początku.

O mnie:

Wiek: 33 lata

Miasto: Warszawa

Zarobki: Blisko 3 średnie krajowe (w 2019)

Mieszkanie: Wynajem (50m^2) (od 2018)

Samochód: Opel Astra V (2017) (od 2017)

Wzrost: 184

Wygląd wg. kobiet: bardzo przystojny.

Na początek chciałbym zaznaczyć, że moja wypowiedź jest czysto koleżeńska. Chcę wam pomóc poprzez przedstawienie swoich osobistych doświadczeń z kobietami. Po prostu czuję, że mam taką potrzebę. Korzystajcie jeśli chcecie.

Związek numer 1: (ja technikum-studia)

Początek: 2005 Koniec: 2009

Dziewczynę poznałem na gadu-gadu. Związek był czysto oparty na zauroczeniu, wspólnych tematach, zainteresowaniach. Po pierwszym rok szedł w kierunku ślubu i dzieci.

Po czasie okazało się, że dziewczyna jest mocno niedowartościowana i niepewna siebie co przekładało się na kolosalną ilość chorych akcji i kłótni. Pieniądze nie miały żadnego znaczenia. 

Mieszkałem z nią 2 lata. Były zaręczyny. Zerwanie z mojej inicjatywy.

Związek numer 2: (studia -praca)

Początek: 2009 Koniec: 2012

Dziewczynę poznałem na naszej klasie. Wielkie zauroczenie, wspólne tematy, zainteresowania. Po roku wizja ślubu i dzieci.

Nie zniosła mojej nadmiernej zazdrości i ograniczeń. Pieniądze nie miały żadnego znaczenia.

Mieszkałem z nią 2 lata. Zaręczyny. Zerwanie z jej inicjatywy. Normalna dziewczyna.

Związek numer 3:

Początek: 2013 Koniec: 2013 (pracowałem)

Dziewczynę poznałem w barze. Wielka miłość potem wielka porażka. Pieniądze nie miały żadnego znaczenia.

Związek numer 4:

Początek: 2014 Koniec: 2016 (pracowałem)

Dziewczynę poznałem przez znajomych. Wielka miłość potem wielka porażka. Pieniądze nie miały żadnego znaczenia.

Totalne niedopasowanie charakterów. Jebnięta.

Związek numer 5:

 

Zderzenie z XXI wiekiem:

Początek:2017 Koniec: 2018 (pracowałem)

Dziewczynę poznałem w pracy. Zauroczenie, zauroczenie....ciekawość a potem... jej niedojrzałość i chyba spojrzenie na kwestie finansowe.

Tutaj zaczyna się XXI wiek jeśli chodzi o moje doświadczenia z kobietami. Dziewczyna od samego początku zachowywała dystans co dla mnie było nowością.

Pomyślałem, hmm.... może chce żeby ją zdobyć. Różnica wieku 8 lat.

Bardzo ostrożnie wpuszczała mnie w swoje życie. Kilka razy byłem u niej w domu. Poznałem rodziców.

Potem nastąpiło zderzenie wizji. Ona chciała jeszcze pooglądać Świat ale gdybym miał ochotę na nią poczekać to może i coś z tego kiedyś będzie. 

Spędzaliśmy ze sobą 4 godziny w tygodniu. Dużo pisała. Sama nie dzwoniła. Nie miała problemy iść ze mną do łóżka. Przez rok nie powiedziała, że mnie kocha.

Często mówiła o informatykach, że zarabiają 600 zł dziennie. 

Ogólnie to wolała spędzać czas w internecie, na uczelni, z rodzicami niż ze mną. Skończyło się wielkim, hucznym rozstaniem. Po tym związku, moje spojrzenie na kobiety

zmieniło się diametralnie. Pomyślałem, że to przypadek jednostkowy ale potem zacząłem spotykać kolejne kobiety XXI wieku. To była tragedia.

 

Kolejne kobiety które poznawałem wyróżniało:

1. Ogromna pasja do wykonywanej pracy.

Nie ważne, że siedziały w niej od 8:00 do 01:00. One czuły się ważne. Totalne oddanie.

 

2. Podróże.

Podróżowanie po Świecie to podstawa. Jeśli nie zaliczyłeś min. Kostaryki w ostatnim czasie to nawet nie podchodź.

 

3. Byli faceci.

Kontakt z byłym facetem to coś normalnego. W gorsze dni można się nawet u niego przespać. No problem.

 

4. Pieniądze. Twoje pieniądze.

Facet powinien zarabiać. I to dużo. Powinien mieć również sporo odłożonych pieniędzy.

 

5. Praca faceta.

Facet powinien być oddany pracy tak bardzo jak jest to możliwe. Granie na gitarze, piłka nożna, spotkania z kumplami ? Coooo ? Tego nie ma. Jest praca.

 

6. Gotowanie, sprzątanie. 

To nie istnieje.

 

Po spotkaniu serii takich kobiet, dałem sobie spokój.

 

Pragnę powiedzieć, że wszystkie te kobiety były ode mnie młodsze o 7-10 lat. Nie bawiłem się w matki i zdesperowane równolatki.

 

Moje porady dla facetów pomiędzy 19-24 lat:

To jest czas (niestety jedyny czas) na znalezienie dobrej partii. Kobiety w tym wieku które są wami zainteresowane są faktycznie zainteresowane wami a nie tym co macie.

Kobiety w wieku 22 lat zainteresowane 30 latkiem - no niestety, Tobą nie jest zainteresowana. 

Chłopaki. Wychodźcie ładnie ubrani i pewni siebie. Przed wami możliwości. 

 

Moje porady dla facetów pomiędzy 30 i więcej lat:

- Jeśli nie jesteście naprawdę ponad przeciętnie przystojni albo bogaci, no cóż, wasze relacje z kobietami nie będą ciekawe. Na przeciętnych facetów (przystojni z dobrymi zarobkami również się wliczają)

czekają bardzo, bardzo przeciętnie wyglądające kobiety oraz fajnie wyglądające kobiety z dziećmi. Młode, ładne kobiety będą was zwodziły czekając na tego jedynego. Deal with it.

Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Świat jest wielki i na Świecie mieszkają również takie cudowne kobiety jak Rosjanki, Ukrainki czy Tajki i przynajmniej ja Ukrainki mogę śmiało polecić ponieważ sam z jedną w bardzo

szczęśliwym związku jestem.

Moja rada dla przeciętnych chłopaków po 30: Bierzcie się za kobiety z innych krajów.

 

Faceci poniżej przeciętnej:

Tutaj niestety moi drodzy Panowie nie mam dobrych wiadomości. W chwili obecnej kobiety z oceną 3-4/10 wciąż się pchają do facetów 7-10 i uważają, że mają szansę. 

Na was nawet nie spojrzą. Jedyny ratunek -  pieniądze albo prostytutki. 

 

Moje ostatnie przemyślenia:

Jeśli prowadzisz znajomość z jakąś kobietą i zastanawiasz się co ona czuje i jakie ma intencje i zaczynasz opisywać sytuację na forum to znaczy, że ona jest nie zdecydowana.

Co wtedy robić ? Zmuś ją do decyzji. Przyciśnij ją, zaproś na mega romantyczną randkę. Zobacz jej reakcję. Jeśli odmówi albo zachowa się dziwnie. Next please.

 

Dobra to tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że ktoś skorzysta z moich doświadczeń.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 3
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, songo1986 napisał:

Moje porady dla facetów pomiędzy 19-24 lat:

To jest czas (niestety jedyny czas) na znalezienie dobrej partii. Kobiety w tym wieku które są wami zainteresowane są faktycznie zainteresowane wami a nie tym co macie.

Kobiety w wieku 22 lat zainteresowane 30 latkiem - no niestety, Tobą nie jest zainteresowana.  

To ciekawe. Bo w tzw. internecie większość kobiet zaznacza, że interesują ją ludzie w podobnym przedziale wiekowym. Bardzo często można spotkać się z opisem "jeśli masz więcej niż x lat (zwykle 30) - nie pisz".

 

Wydaje mi się, że kobiety w tym wieku są niezmiernie zainteresowane równolatkami, ale przede wszystkim niezmiernie atrakcyjnymi równolatkami, chcą się wyszaleć i wyskakać na kutangach nim przygarną beciaka ok. 30, żeby zrobił bombelka i utrzymywał. Mnóstwo "przeciętnych facetów" w tym wieku dla równolatek rzeczywiście jest tłem, nie potrafią się wybić.

 

Starszy facet to jednak pewien ostracyzm środowiskowy dla gówniary (przynajmniej u mnie pod koniec liceum jeszcze tak było, 19-latka z 28-latkiem? patrzyli jak na świruskę), a ona przecież w dobie fejs buka nie może sobie na to pozwolić. Chyba, że 30-latek jest przystojny i bogaty, to co innego... ?

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie napisałeś. Mam 30 lat. Wszystko potwierdzam.

 

Zderzenie  XXI wiekiem przeżyłem w 2017. Do dziś już kilkukrotnie. Coś się zmieniło z pannami, jakby z dnia na dzień. Tata mówi mi, że to dlatego, że mi się takie dziewczyny podobają (taki typ - ładne i pojebane), ale on nie może wiedzieć tego, że one wszystkie takie same. Atak klonów. Poznasz jedną, jakbyś znał je wszystkie.

 

Również zauważyłem, że nie ma problemu iść do łóżka, ale co z tego skoro to relacje niewarte 5 złotych. Rzadko kiedy usłyszysz jakiekolwiek czułe słowo, nie licz też na jakiekolwiek wsparcie. Przytulanie nawet jakieś pojebane, pare minut i problem. Spontaniczny całus czy zbliżenie? A co to? Weż mnie na obiad, chodźmy na impreze, jedźmy na dominikane. 

 

O każdą wspólną chwilę  trzeba walczyć, bo praca, znajomi, kolejne wojaże, dziesiątki kursów i szkoleń.

 

Również kolejne dziewzyny miały problem, żeby rozmawiać przez telefon. Nie odbierały, twierdząc, że wolą pisać, no coż.

 

Za to byłe wpadają do mnie czasami. Nie przeszkadza ślub, czy dzieci.

 

Niektóre laski moich kumpli mają tindera, inne badoo, aktywnie tam działają, będąc oczywiście w związku z nimi. Oni to zaś akceptują, bo wiedzą , że jak nie tak, to next.

 

Inni kumple chowają cudze dzieci. Ja mówie, że pobrali sarenki z złamanymi nogami, żeby nie mogły uciekać.

 

Kolejne lale mnie zwodzą, chwile ze mną pobędą i z dnia na dzień nie pisz do mnie, ewentualnie blok, nawet bez konkretnego powodu. Jestem, to jestem, nie to nie. Raz za razem. Brak możliwości zbudowania czegokolwiek. Wielki świat, podróże, budynki, ciuchy galerie instagram, proseko, randki z tindera i chlanie w barach.

 

Jestem 30 latkiem, uważam, że przeciętnym. Rada dla mnie. Mieć to w dupie. W końcu zjadłem czerwoną tabletkę, wiem, że nie da się tego cofnąć. Staram się również nie emocjonować bez sensu, jednak czasami jest mi po prostu przykro godzić się z myślą, że nie ułożę sobie takiego życia o jakim kiedyś marzyłem. 

 

Poz tym kolejne kosze wchodzą mi w głowę, ale nie ma co załamywać rąk. Cieszę się sobą i wyznaczam sobie nowe cele.

 

Smutno mi jest np w swieta, na weselach, czy jak znajomi snuja plany, gdzie pasowałoby się pokazać z kimś i w sumie samemu przyjść głupio, więc ostatecznie rezygnuję (są takie sytuacje w życiu, nie oszukujmy się).

 

Przepraszam za generalizację, ale serio. ARMIA KLONÓW.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, songo1986 napisał:

Pieniądze nie miały żadnego znaczenia.

Większej bzdury nie czytałem jeszcze. 

Godzinę temu, songo1986 napisał:

Moje porady dla facetów pomiędzy 30 i więcej lat:

Oj byś się zdziwił @arch:lol:

 

Mając 30+ poznałem chętne 19, 20, 21 latki. Cześć chciała być ze mną w związku i z pewną byłem, jakiś czas. Ja zerwałem. 

 

Co do Azjatek to zamiast Tajek lepsze będą Filipinki. Jednak tylko, gdy zamieszkasz na Filipinach albo w jakiejś małej wiosce, w Europie. Gdzie kobieta się nie sfeminizuje po kilku latach, lecz dopiero po kilkunastu. O ile dobrze trafisz, zabezpieczysz majątek, będziesz miał rozdzielność majątkową, itd.

Tylko po co się żenić w tych czasach?

 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, songo1986 napisał:

Moje porady dla facetów pomiędzy 19-24 lat:

To jest czas (niestety jedyny czas) na znalezienie dobrej partii. Kobiety w tym wieku które są wami zainteresowane są faktycznie zainteresowane wami a nie tym co macie.

Kobiety w wieku 22 lat zainteresowane 30 latkiem - no niestety, Tobą nie jest zainteresowana. 

Nonsens.

 

Po pierwsze, ruchałem te "dobre partie". Dla społeczeństwa miały wręcz idealny image - miła dziewczyna, zadbana, studiująca, ambitna, ciepła, uczynna, kulturalna, z BARDZO dobrego domu.

Ze mną? Zdradzała chłopaka, i dawała zrobić ze sobą wszystko, a szczególnie upodobała sobie klimaty BDSM, niesamowicie dbała żeby nikt jej na tym nie złapał, że zdradza, była wręcz paranoicznie silnie na to nastawiona.

 

Osoba, która średnio ogarnia tematy kobiet przy poznaniu jej pomyślałaby: wow! Jaka cudowna kobieta, to jest to! Obrączkować!

 

Aż mnie to bawi, jak ta "dobra partia" wracała do siebie, po tym co jej robiłem i co o niej myśli najbliższe otoczenie, a jaka ona jest tak naprawdę. :)

 

6 minut temu, Januszek852 napisał:

To ciekawe. Bo w tzw. internecie większość kobiet zaznacza, że interesują ją ludzie w podobnym przedziale wiekowym. Bardzo często można spotkać się z opisem "jeśli masz więcej niż x lat (zwykle 30) - nie pisz".

Dokładnie tak. Mam koleżanki w różnym przedziale wiekowym.

Dziewczyna 23 lata podchodzi bardzo niechętnie pod związek z facetem 30+. Bardzo. Z reguły szukają kogoś ~25.

Zerżnąć się może da, ale związek to ciężko.

 

43 minuty temu, songo1986 napisał:

Moje porady dla facetów pomiędzy 30 i więcej lat:

- Jeśli nie jesteście naprawdę ponad przeciętnie przystojni albo bogaci, no cóż, wasze relacje z kobietami nie będą ciekawe. Na przeciętnych facetów (przystojni z dobrymi zarobkami również się wliczają)

czekają bardzo, bardzo przeciętnie wyglądające kobiety oraz fajnie wyglądające kobiety z dziećmi. Młode, ładne kobiety będą was zwodziły czekając na tego jedynego. Deal with it.

Nonsens, nonsens i jeszcze raz nonsens.

Kobiety poznać można wręcz WSZĘDZIE. 

To co napisałeś jest prawdą, jedynie wtedy gdy ktoś ogranicza się do portali randkowych i różnych aplikacji, a nie jest w stanie odezwać się do obcej osoby na żywo bo nie ma do tego ustawionej psychiki i/lub źle wygląda (twarzowo i/lub ubiór) i/lub uznaje, że "nie wypada nękać księżniczki co idzie ulicą, bo gdybym się do niej odezwał, to może mnie zmiażdżyć wzrokiem jak robaka, co będzie straszne, a to jest ważniejsze od tego czy zarucham, czy nie".

 

43 minuty temu, songo1986 napisał:

Jeśli prowadzisz znajomość z jakąś kobietą i zastanawiasz się co ona czuje i jakie ma intencje i zaczynasz opisywać sytuację na forum to znaczy, że ona jest nie zdecydowana.

Co wtedy robić ? Zmuś ją do decyzji. Przyciśnij ją, zaproś na mega romantyczną randkę. Zobacz jej reakcję. Jeśli odmówi albo zachowa się dziwnie. Next please.

Kolejna porcja bzdur. KOBIETA TO NIE JEST MĘŻCZYZNA, ŻE NA KAŻDĄ CHWILĘ MA PODJĘTĄ DECYZJĘ. Kobieta za parę chwil może myśleć coś innego, bo zmieni jej się emocja, i nagle jej "nie" może być "tak", chociaż chwilę temu uważała coś innego. Co to ma niby wspólnego ze "zmuszaniem do decyzji"?

 

Reszty nie chce mi się komentować.

 

Songo, kobiety to Ty bardzo mało znasz, i mam wrażenie że Twój opis jest strasznie podkoloryzowany. 

 

Nie piszesz o PRAWDZIE, piszesz o SWOIM DOŚWIADCZENIU i SWOICH OPINIACH. Twoje opinie nie mają nic wspólnego z faktami, pamiętaj. Mogą się czasem pokrywać, ale w tym wypadku przedstawiasz punkt widzenia osoby, która nie miała dużo kobiet, przez co z kobietami jest SŁABA, a co daje MENTALNOŚĆ NIEDOBORU.

 

To jak osoba, która mało zarabia. Dla takiej osoby pieniędzy nie ma, ciężko się zdobywa i trzeba walczyć o każdy grosz.

Osoba, która zarabia dużo, banknotem 100zł może rozpalać swoje kubańskie cygaro, i to jest dla niej śmieszne.

 

Parę perełek.

1. 

58 minut temu, songo1986 napisał:

Związek numer 1: (ja technikum-studia)

Początek: 2005 Koniec: 2009

Dziewczynę poznałem na gadu-gadu.

2.

58 minut temu, songo1986 napisał:

Związek numer 2: (studia -praca)

Początek: 2009 Koniec: 2012

Dziewczynę poznałem na naszej klasie.

3.

58 minut temu, songo1986 napisał:

Związek numer 4:

Początek: 2014 Koniec: 2016 (pracowałem)

Dziewczynę poznałem przez znajomych. 


Kopalnia bzdur od osoby, która nie jest dobra z kobietami, ale radzi wszystkim jak to wygląda (oczywiście z perspektywy osoby, która nie ogarnia jakie kobiety są i jak się je zdobywa).

  • Like 11
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, alfa_sralfa napisał:

Fajnie napisałeś. Mam 30 lat. Wszystko potwierdzam.

 

Zderzenie  XXI wiekiem przeżyłem w 2017. Do dziś już kilkukrotnie. Coś się zmieniło z pannami, jakby z dnia na dzień. Tata mówi mi, że to dlatego, że mi się takie dziewczyny podobają (taki typ - ładne i pojebane), ale on nie może wiedzieć tego, że one wszystkie takie same. Atak klonów. Poznasz jedną, jakbyś znał je wszystkie.

 

Również zauważyłem, że nie ma problemu iść do łóżka, ale co z tego skoro to relacje niewarte 5 złotych. Rzadko kiedy usłyszysz jakiekolwiek czułe słowo, nie licz też na jakiekolwiek wsparcie. Przytulanie nawet jakieś pojebane, pare minut i problem. Spontaniczny całus czy zbliżenie? A co to? Weż mnie na obiad, chodźmy na impreze, jedźmy na dominikane. 

 

O każdą wspólną chwilę  trzeba walczyć, bo praca, znajomi, kolejne wojaże, dziesiątki kursów i szkoleń.

 

Również kolejne dziewzyny miały problem, żeby rozmawiać przez telefon. Nie odbierały, twierdząc, że wolą pisać, no coż.

 

Za to byłe wpadają do mnie czasami. Nie przeszkadza ślub, czy dzieci.

 

Niektóre laski moich kumpli mają tindera, inne badoo, aktywnie tam działają, będąc oczywiście w związku z nimi. Oni to zaś akceptują, bo wiedzą , że jak nie tak, to next.

 

Inni kumple chowają cudze dzieci. Ja mówie, że pobrali sarenki z złamanymi nogami, żeby nie mogły uciekać.

 

Kolejne lale mnie zwodzą, chwile ze mną pobędą i z dnia na dzień nie pisz do mnie, ewentualnie blok, nawet bez konkretnego powodu. Jestem, to jestem, nie to nie. Raz za razem. Brak możliwości zbudowania czegokolwiek. Wielki świat, podróże, budynki, ciuchy galerie instagram, proseko, randki z tindera i chlanie w barach.

 

Jestem 30 latkiem, uważam, że przeciętnym. Rada dla mnie. Mieć to w dupie. W końcu zjadłem czerwoną tabletkę, wiem, że nie da się tego cofnąć. Staram się również nie emocjonować bez sensu, jednak czasami jest mi po prostu przykro godzić się z myślą, że nie ułożę sobie takiego życia o jakim kiedyś marzyłem. 

 

Poz tym kolejne kosze wchodzą mi w głowę, ale nie ma co załamywać rąk. Cieszę się sobą i wyznaczam sobie nowe cele.

 

Smutno mi jest np w swieta, na weselach, czy jak znajomi snuja plany, gdzie pasowałoby się pokazać z kimś i w sumie samemu przyjść głupio, więc ostatecznie rezygnuję (są takie sytuacje w życiu, nie oszukujmy się).

 

Przepraszam za generalizację, ale serio. ARMIA KLONÓW.

Ja często byłem w głębokim szoku jak kobiety mnie traktowały. Wynajmowane mieszkanie ? Samochód poniżej 150 000 zł ? Śmianie ze mnie miały :) Warszawka :)

W poniedziałek spotkanie z "kolegą" z tindera w środę z innym z badoo ... w piątek początek weekendu cholera wie gdzie i cholera wie z kim... norma. 

Ciągłe poszukiwanie tzw. emocji i najlepszego z najlepszych. Oczekiwania finansowe... niemożliwe do realizacji, nawet dla tych ogarniętych. 

Powierzchowność i jak najmniejszy wkład własny.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, że jest forum, można się powymieniać spostrzeżeniami.

 

Relacja z facetami jak na zakupach torebki. Check lista do sprawdzenia - jak coś nie gra to next. I tak lecimy :)

 

Zresztą po co mieć jednego gamonia, jak można kilku. Jeden kupi drinka, inny podwiezie, ktoś weźmie na kolacje, a ktoś na zakupy.

 

To też połączenie tego tematu "kto pieprzy instagramerki szafiarki", bo sie nie pokazują z facetami/sponsorami, bo i  po co ?

 

Opłaca się mieć kilku - większe profity, co za czasy.

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, WoLe napisał:

o ukrainkach już wszystko było na forum napisane, poczekaj na moment w którym pozna realia europy zachodniej czyli model kobiety wyzwolonej to szybko zmienisz o nich zdanie

W moim przypadku (33 lata) to albo ona albo samotność także mam nadzieję, że los mnie oszczędzi.

30 minut temu, Messer napisał:

Nonsens.

 

Po pierwsze, ruchałem te "dobre partie". Dla społeczeństwa miały wręcz idealny image - miła dziewczyna, zadbana, studiująca, ambitna, ciepła, uczynna, kulturalna, z BARDZO dobrego domu.

Ze mną? Zdradzała chłopaka, i dawała zrobić ze sobą wszystko, a szczególnie upodobała sobie klimaty BDSM, niesamowicie dbała żeby nikt jej na tym nie złapał, że zdradza, była wręcz paranoicznie silnie na to nastawiona.

 

Osoba, która średnio ogarnia tematy kobiet przy poznaniu jej pomyślałaby: wow! Jaka cudowna kobieta, to jest to! Obrączkować!

 

Aż mnie to bawi, jak ta "dobra partia" wracała do siebie, po tym co jej robiłem i co o niej myśli najbliższe otoczenie, a jaka ona jest tak naprawdę. :)

 

Dokładnie tak. Mam koleżanki w różnym przedziale wiekowym.

Dziewczyna 23 lata podchodzi bardzo niechętnie pod związek z facetem 30+. Bardzo. Z reguły szukają kogoś ~25.

Zerżnąć się może da, ale związek to ciężko.

 

Nonsens, nonsens i jeszcze raz nonsens.

Kobiety poznać można wręcz WSZĘDZIE. 

To co napisałeś jest prawdą, jedynie wtedy gdy ktoś ogranicza się do portali randkowych i różnych aplikacji, a nie jest w stanie odezwać się do obcej osoby na żywo bo nie ma do tego ustawionej psychiki i/lub źle wygląda (twarzowo i/lub ubiór) i/lub uznaje, że "nie wypada nękać księżniczki co idzie ulicą, bo gdybym się do niej odezwał, to może mnie zmiażdżyć wzrokiem jak robaka, co będzie straszne, a to jest ważniejsze od tego czy zarucham, czy nie".

 

Kolejna porcja bzdur. KOBIETA TO NIE JEST MĘŻCZYZNA, ŻE NA KAŻDĄ CHWILĘ MA PODJĘTĄ DECYZJĘ. Kobieta za parę chwil może myśleć coś innego, bo zmieni jej się emocja, i nagle jej "nie" może być "tak", chociaż chwilę temu uważała coś innego. Co to ma niby wspólnego ze "zmuszaniem do decyzji"?

 

Reszty nie chce mi się komentować.

 

Songo, kobiety to Ty bardzo mało znasz, i mam wrażenie że Twój opis jest strasznie podkoloryzowany. 

 

Nie piszesz o PRAWDZIE, piszesz o SWOIM DOŚWIADCZENIU i SWOICH OPINIACH. Twoje opinie nie mają nic wspólnego z faktami, pamiętaj. Mogą się czasem pokrywać, ale w tym wypadku przedstawiasz punkt widzenia osoby, która nie miała dużo kobiet, przez co z kobietami jest SŁABA, a co daje MENTALNOŚĆ NIEDOBORU.

 

To jak osoba, która mało zarabia. Dla takiej osoby pieniędzy nie ma, ciężko się zdobywa i trzeba walczyć o każdy grosz.

Osoba, która zarabia dużo, banknotem 100zł może rozpalać swoje kubańskie cygaro, i to jest dla niej śmieszne.

 

Parę perełek.

1. 

2.

3.


Kopalnia bzdur od osoby, która nie jest dobra z kobietami, ale radzi wszystkim jak to wygląda (oczywiście z perspektywy osoby, która nie ogarnia jakie kobiety są i jak się je zdobywa).

Polecam dobrego psychologa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, tu nie ma co narzekać. Stawiacie kobiety na piedestale i dlatego macie taki rozkminy.

 

Ja mam na nie całkowicie wyjebane. Na związki (jestem LAT-owcem) nie narzekam, na seks też nie. 

Przede wszystkim koncentruje się na sobie, swoich pasjach a przy okazji pojawiają się kobiety. Jak któraś jest ok to stwarzam związek LAT.

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tropIle trwają Twoje LATy?

U mnie to ok.12 mcy. Potem wóz albo przewóz - albo rozstanie wychodzi od dziewczyny (bo tęskni za bardzo i źle jej beze mnie czyt. bez wspólnego zamieszkania) albo ja naciskany stwierdzam otwarcie, że związek tak, rodzina (bąbelek, małżeństwo) - niet, więc rezultat jest ten sam.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Komti napisał:

Ile trwają Twoje LATy?

U mnie to ok.12 mcy. Potem wóz albo przewóz - albo rozstanie wychodzi od dziewczyny (bo tęskni za bardzo i źle jej beze mnie czyt. bez wspólnego zamieszkania) albo ja naciskany stwierdzam otwarcie, że związek tak, rodzina (bąbelek, małżeństwo) - niet, więc rezultat jest ten sam

Najdłuższy 3 lata. A tak to około roku w porywach 1,5. I tak jadę na LAT-ach już z 10 lat :D I nawet nie wiesz jak mi dobrze z tym ;)  

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory, jeszcze się nie wczytałem w Wasze posty, ale...

 

Cytat

Nonsens.

 

Po pierwsze, ruchałem te "dobre partie". Dla społeczeństwa miały wręcz idealny image - miła dziewczyna, zadbana, studiująca, ambitna, ciepła, uczynna, kulturalna, z BARDZO dobrego domu.

Ze mną? Zdradzała chłopaka, i dawała zrobić ze sobą wszystko, a szczególnie upodobała sobie klimaty BDSM, niesamowicie dbała żeby nikt jej na tym nie złapał, że zdradza, była wręcz paranoicznie silnie na to nastawiona.

 

Osoba, która średnio ogarnia tematy kobiet przy poznaniu jej pomyślałaby: wow! Jaka cudowna kobieta, to jest to! Obrączkować!

 

Aż mnie to bawi, jak ta "dobra partia" wracała do siebie, po tym co jej robiłem i co o niej myśli najbliższe otoczenie, a jaka ona jest tak naprawdę. 

 

O tak tak, min. dlatego jestem na tym forum. Jaka to jest 100 procentowa prawda. Jako młody padawan nawet nie mogłem uwierzyć, jak po tym jakie dzikie rzeczy z pornoli odtwarzałem z ówczesną dziewczyną (wtedy byłem nakarmionym pornografią nastolatkiem), ona potem wracała grać rolę pilnej uczennicy, kościół, idealna relacja z matką, i tym podobne. Myślało się wtedy naiwnie, że tylko te rozrywkowe panny z dekoltem tak robią, a szare myszki patrzą na nie z pogardą. Istotnie, szare myszki tak robią, do momentu aż nie trafią na odpowiedniego bolca. Wtedy wszystkie ograniczenia się odblokowują w moment. Ale co? A jak? Pfffff, nie jestem dziwką.... (tłumacząc na język prawdy - nie jestem dziwką dla Ciebie, ale dla lepsze mogłabym być). Fajnie w sumie, że było mi dane posmakować tego jak to jest być tym, co może robić z nią co chce. 

 

@songo1986 najprawdopodobniej dostaniesz kopa jak pani z Ukrainy już będzie lepiej zorientowana w Polsce i pojawi się lepsza gałąź.

Edytowane przez tomekbat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale to co napisałeś to nic nowego, kobiety zawsze miały przewagę, one decydują kogo do siebie dopuszczą, kiedyś ta przewaga była równoważona przez sztywne wzorce kulturowe, religijne tak jak np. w islamie, dzisiaj ta przewaga kobiet jest niczym nieskrępowana, kobiety jadą po całości, nawet pasztety 1-3/10 uwierzyły, ze coś sobą reprezentują, takie czasy, nie wiem czy to wszystko to jakaś celowa "globalna robota" mająca coś tam w dalszej perspektywie przynieść "Nowemu Światu" ? Chuj wie! może to tylko takie przejściowy czas chaosu, z którego wyłoni się nowy porządek, w każdym razie pewnych rzeczy nie przeskoczysz, Ukrainki, Azjatki itd to tez nic nowego, panowie z Europy Zachodniej już to przerabiają od dawna, zwykły Angol albo Szwab przeżywa u siebie podobne rozterki co Polak, zwykły przeciętny mężczyzna z Europy już dawno przestał wierzyć (chociaż często i gęsto sam o tym nie wie) w cywilizacje, w której żyje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni,

Wielokrotnie obserwuję, że nazwy tematów pisane są po angielsku. Może taka moda, może tak ciekawiej, może mądrzej, ale... czy nie lepiej byłoby pisać takie tematy poprawną angielszczyzną? Nie chcę robić kolegom wykładu ale "Women Manual" zasadniczo po angielsku nie brzmi mądrze. Lepiej już w liczbie pojedynczej ale poprzedzone "the" -> "The Woman Manual". 

 

Jeśli ma to być podręcznik skierowany do mężczyzn, którzy pragną poznać/nauczyć się tematyki kobiet, to proponuję:

- To Men: An Operating Manual for Women
- Woman - User guide manual, ew. Women - User guide manual
- The Woman Manual
- Woman - Manual for Men


Ot, mądrzej i lepiej. A! Proszę o nie zamieszczanie komentarzy, że jakiś znajomy/kolega tak mówi, albo, że tak też się zrozumie, bo potocznie itd.. Owszem, można też "wziąść" zamiast "wziąć". Tylko po co..?

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny pomysł. Proponuje takie nazwy dla następnych wątków:

 

Sex Wars: Return of Feminism

Pulp Femi Fiction

A Women Odyssey

 

Nakręciłbym film w stylu Planety Małp, gdzie mężczyzna budzi się w świecie opanownaym przez kobiety... A nie, takie coś już powstało i to w Polsce. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.