Skocz do zawartości

Kto ma rację


Rekomendowane odpowiedzi

Siema. Głupi temat i pytanie, ale w pracy miałem dzisiaj spór z jedną niewiastą. Dla mnie sprawa prozaiczna, jednak obstawiając przy swoim o dziwo wprawiłem oponentkę płci przeciwnej we wściekłość. Mianowicie:

 

Jeśli u mnie jest czas UTC czyli Londyn, a w Polsce jest UTC + 1, to wtedy u mnie jest godzinę WCZEŚNIEJ czy PÓŹNIEJ?

Ja twierdzę, że W Londynie jest godzina wcześniej, oponentka tłumaczy to tak: ,,W Londynie o godzinę później przyjdzie północ, czyli w Londynie jest PÓŹNIEJ niz w Warszawie''

 

A drzwi są lewe czy prawe? Już bzik z tym, ale zajadłość Pani oficer i wściekłość w oczach...WOW

 

EDIT: ,, Logiczne jest, ze jak jest wcześniej to do przodu, czyli godzinę później'' ...

Edytowane przez Gradhach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Gradhach napisał:

obstawiając przy swoim o dziwo wprawiłem oponentkę płci przeciwnej we wście

O dziwo? Normalna sprawa. Ona jako kobieta mówi coś, a jak coś ona mówi, to tak ma być i koniec. Nieważne, że to nielogiczne, nieważne że sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i powszechną wiedzą. Nie przekonasz. Postawiłeś na swoim, użyłeś minimum argumentu, więc pani dostała maksymlnego pogubienia połączonego z gniewem, czyli jej naturalną reakcją obronną. Oznacza to, że najzwyczajniej w świecie miałeś rację. To że miała w oczach wściekłość, oznacza, iż bardzo tym u niej zyskałeś.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP :) nie mogę bo nie chcę i nie chcę bo nie mogę :)

@Krugerrand To to kumam... tylko, że to całe ,,stanie przy swoim''. Nic by nie było dziwnego w tym, gdyby dostała wkurwu i odeszła bo skminiła, ze nie ma racji. A tak dla mnie prosaiczny temat, lekka beka z jej toku rozumowania - aż nagle wow...

 

Moja racja jest mojsza bo jest moja i koniec. Co by powiedział i zrobił Kopernik, gdyby musiał żyć w tych czasach... :)

41 minut temu, Krugerrand napisał:

iż bardzo tym u niej zyskałeś

Właśnie nie... z resztą wisi mi to. Chodzi o to, że nawet racjonalne tłumaczenia nie docierają - argument jest jeden: ,, to są szeroko przyjęte normy i większość mysli tak jak ja '' :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Gradhach napisał:

Jeśli u mnie jest czas UTC czyli Londyn, a w Polsce jest UTC + 1, to wtedy u mnie jest godzinę WCZEŚNIEJ czy PÓŹNIEJ?

Ale namieszales. Jeśli u Ciebie w Londynie jest UTC 0 to z Twojego punktu odniesienia jesteś o godzinę w tył(wczesniej) wzgledem Polski. Natomiast ktoś w Polsce jest godzinę do przodu względem Ciebie. Ziemia obraca się z zachodu na wschód...

Haha dobra w Londynie o godzinę  później przyjdzie północ wlasnie dlatego, że na zegarze jest o godzine WCZESNIEJ 

Jesteś zwycięzcą ?

Edytowane przez Polmartwy
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest takie proste, bo to własnie zależy od punktu obserwacji. Podam inny przykład. Jeżeli to kobieta jest kierowcą w samochodzie, a ty pasażerem i padnie od kobiety pytanie: gdzie mam skręcić? Oczywiście najczęściej kierunek w lewo lub w prawo nic dla niej nie znaczy, bo pada kolejne pytanie od kobiety: to znaczy gdzie? Zatem pozostaje kierunek skręć tu lub tam. Kobieta jest kierowcą, więc skręć tu - znaczy w lewo, a skręć tam (czyli od kierowcy dalej) będzie znaczyło w prawo. Jeżeli to kobieta jest pasażerem, wtedy "tam" będzie znaczyło w lewo, a "tu" w prawo - z oczywistych względów. :) 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, balin napisał:

 Oczywiście najczęściej kierunek w lewo lub w prawo nic dla niej nie znaczy, bo pada kolejne pytanie od kobiety: to znaczy gdzie? Zatem pozostaje kierunek skręć tu lub tam.

Co????? Sorry, ale przykład nie trzyma się przysłowiowej kupy. Od kiety to kierunek lewo i prawo są względne?

Rozumiem gdybyś podał przykład osób które siedzą po przeciwnej stronie stołu (wtedy dla osoby przeciwnej "nasze" lewo, to "jej" prawo, dlatego dodajemy po mojej lewej stronie. Przykład z samochodem gdzie obie osoby siedzą przodem do kierunku jazy jest od czapy.

Poza tym gdy mówisz "tam", to zazwyczaj pokazujesz miejsce ręką -więc wtedy problem z "lewo/prawo" odpada.

 

Godzinę temu, Polmartwy napisał:

Ale namieszales. Jeśli u Ciebie w Londynie jest UTC 0 to z Twojego punktu odniesienia jesteś o godzinę w tył(wczesniej) wzgledem Polski. Natomiast ktoś w Polsce jest godzinę do przodu względem Ciebie. Ziemia obraca się z zachodu na wschód...

To jest proste, bo punktem odniesienia w obu przypadkach jest godzina DANEGO DNIA -tj konkretnej daty.

Więc jeśli np. dzisiaj (tj 02 października) w Wawie jest godzina 13.00, to w Londynie jest 12.00 (-1)a w Tokio jest 20.00 (+7), a w Nowym Jorku 7.00 (-6)

Więc niezależnie gdzie jest obserwator, tam gdzie mamy plus w różnicy czasowej jest później. Chyba nikt nie ma wątpliwości że 20.00 to późniejsza godzina niż 12.00 (mamy bowiem tą samą datę w obu miejscach -ten sam dzień), tam gdzie jest minus jest wcześniej. 

Gość w Nowym Yorku będzie jadł śniadanie (2 października), gdy gość w Tokio (też 2 października) będzie zaczynał już kolację.

 

  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, pillsxp napisał:

jak dzwonie do UK to u mnie jest powiedzmy 22, a u nich 21

Czyli u Ciebie jest później NA ZEGARKU a u nich WCZEŚNIEJ :)

 

Ja prdlę... najlepsze jest to, ze ja już sam zaczynam wątpić kto ma rację... bo niby północ u mnie będzie później w UK niż Polsce :)

54 minuty temu, Zdzichu_Wawa napisał:

tam gdzie jest minus jest wcześniej. 

No da :)  A tłumacz niewiaście taką prostą rzecz jak obsługa zegarka... i tak będzie przekonywać, że ona ma rację...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Figurantowy Święte słowa :) I ja też skwitowałem to jako błahostkę już na początku dyskusji z ową niewiastą. Próbowałem zmienić temat ( kulturalnie, bez uciekania z podwiniętym ogonem ), a ona dalej

,, przyznaj mi rację ! Bo to jest tak i tak i tak'' :) I ciągły atak :) Nie przyznawałem racji z małym uśmiechem i dalej próbowałem to olać. Wkurw koleżanki rósł wprost proporcjonalnie do mojej olewki :) 

 

14 minut temu, Posejdon napisał:

Może zakuma, że wystarczy proste dodawanie i odejmowanie.

Nie zakuma :) Z resztą patrz wyżej. Olałem temat. Kolejna mała sprawa, kolejna lekcja.

 

Czułem się mniej więcej jak w tym epizodzie:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.