Skocz do zawartości

Dieta - by przytyć i żyć zdrowo


deleteduser108

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

Potem spróbuje ładować w siebie dziennie ok 4k kcal.

Teraz znowu schudłem, bo nie trzymam michy, pale e-kiepa i omijam śniadania, ale kiedyś udało mi się nabić 12kg. Gdybym nie był takim leniem, to podejrzewam, że spokojnie bym jeszcze z 10kg nabił na tej diecie. Dlatego startuje z tobą i wracam na dobrą drogę robienia masy.

 

No ale mniejsza. Powiem ci co może ci pomóc.

- Nie widzę orzechów w twojej diecie, a to błąd przy robieniu masy. Dwie garści np orzechów laskowych plus 6 kostek gorzkiej czekolady i już masz około 580kcal, a taki posiłek nie zapcha ci żołądka na długi czas. Przy czekoladzie gorzkiej celuj w te od 70% wzwyż, bo są bardziej kaloryczne ze względu na większy udział masy kakaowej.

Jeśli nie lubisz orzechów w ich naturalnej formie albo boisz się, że sobie na nich zęby połamiesz, to możesz ewentualnie zastąpić je masłem orzechowym. Lepsze są orzechy w całości, ale jeśli już się zdecydujesz na masło, to znajdż takie, które nie będzie miało w składzie oleju palmowego i cukru. Bez problemu można znależć takie zrobione w 100% z samych orzechów. Możesz też kupić kilogramową paczkę i samemu zblendować.

- Jak robisz makaron albo sałatkę, to koniecznie dodawaj do nich oliwę. Tylko nie lej od razu szklankami :D. Wystarczy lekko skroplić makaron, a do sałatki dodać porządną łychę. Jeśli za oliwą nie przepadasz, to zainwestuj w olej kokosowy. Łyżka przed posiłkiem i już masz 225kcal. Dwie takie łyżki i nabijasz dodatkowe 500kcal. Szybko, łatwo i przyjemnie.

Tylko koniecznie wybierz ten nierafinowany. Rafinowany nadaje się tylko do smażenia.

- Zainteresuj się ziołami na poprawę apetytu. Celuj w mniszek lekarski, mięte pieprzową albo koper włoski. Ten ostatni faktycznie pobudza apetyt, ale skutki uboczne są takie, że jest wiatropędny. Nie pij go przed pracą, chyba że pracujecie w maskach przeciwgazowych. Są dostępne w każdym markecie herbatki z wymienionymi powyżej ziołami.

- Rotuj żródlami węglowodanów, bo nic tak nie zniechęca do trzymania michy, jak monotonia w kuchni. Dieta to nie tylko kurczak, ryż i brokuł albo dla odmiany kurczak, ryż i mieszanka jakichś mrożonych warzyw. Oprócz ryżu i makaronów możesz wrzucić do jadłospisu ziemniaki, kaszę gryczaną albo kaszę jaglaną. Ta ostatnia nie smakuje na obiad ( przynajmniej mi, kwestia gustu), ale masz setki przepisów na zamienienie jej w zajebisty, czekoladowy budyń. Jak nie chcesz jeść sklepowych słodyczy, to warto mieć jakąś zdrową i słodką alternatywę.

- Twoimi największymi sojusznikami są kanapa i siłownia. Jakby dziwnie to nie brzmiało, to się wcale nie wyklucza. Idziesz na siłkę, a po siłce kładziesz się na kanapie albo siadasz przed kompem, napychasz michę żarciem i nabijasz bezcenne kalorie. Jak zaczniesz ćwiczyć siłowo, to waga naturalnie wzrośnie, bo mięśnie też swoje ważą. Wiem, że jazda na rowerze to samo zdrowie, bo i trening cardio dobrze działa na serce (  oczywiście ten rozsądny) i trochę świeżego powietrza, ale nie przesadzaj z tym. Ewentualnie oblicz sobie, ile mogłeś spalić kalorii przez pokonanie określonego dystansu i konkretny czas przejazda, a potem wkalkuluj to sobie w dodatkowe kalorie podczas posiłku.

- Pomyśl o kalorycznych koktajlach. Po takim posiłku będziesz miał szybko miejsce na następny, a trochę licznik nabijesz. Jest masa takich przepisów na necie i na pewno znajdziesz coś dla siebie. Można tam wrzucić płatki owsiane, jogurt, mleko roślinne lub krowie, owoce, jakąś zieleninę, kaloryczne dodatki w postaci wiórek kokosowych, orzechów albo masła orzechowego. Warto też dodać sobie kakao w proszku dla zwiększenia kaloryki i ładnej, czekoladowej barwy koktajlu.

Ja robię sobie przykładowo koktajl ze 100g jogurtu greckiego, pół awokado, banana, trzech łyżeczek kakao i dwóch łyżeczek masła orzechowego. To wszystko daje 500kcal, a na necie można znależć takie, w których dostarczysz sobie spokojnie 1000kcal albo i więcej.

 

Skup się na tym by twoja dieta była nie tylko kaloryczna, ale i zdrowa. Wygląd jest ważny, ale chodzi tu też o twoje zdrowie. Wiele było takich lekkomyślnych gwiazd w świecie fitnessu, które wyglądały jak okazy zdrowia, a po latach pojawiły się problemy zdrowotne. Trochę takich historii krąży po internecie. Problemy z tarczycą, zniszczone jelita, zaburzenia trawienia itd.

 

Edytowane przez Infernal Dopamine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/2/2019 at 10:53 PM, Analconda said:

ale staram się unikać mięsa

Jak chcesz przytyć to nie możesz unikać mięsa. Jest niezwykle prosta rada na mięso - zawsze jedz z warzywami. Warzywa mają przeciwutleniacze, niwelujące szkodliwe substancje w mięsie, zwłaszcza smażonym, i pomagają je trawić.

 

Powinieneś jeść dużo więcej tłuszczu i kalorii w ogóle. Dużo białka i iść na siłownię budować masę mięśniową. Jeśli zaczniesz tylko więcej jeść to powinno iść bez oporów do przodu ale będziesz obrastał w tłuszcz, co nie jest ani ładne ani zdrowe.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

@Analconda I jak udało się przytyć? Mam podobny problem. 180 cm i 63 kg. Do tej pory miałem 68 kg ale przy wybielaniu zębów na początku marca musiałem przejść na białą dietę i na niej schudłem. Teraz nie mogę wrócić do wagi. Ma na to też wpływ to że dużo spaceruję (dla zdrowia). Praca biurowa, po pracy jakieś 8000 kroków + przysiady, pompki. Z aktywności fizycznej raczej nie zrezygnuje. Cukier, słodycze, używki i fast foody ograniczone do zera. Nigdy nie lubiłem się przejadać ale chciałbym osiągnąć te 72 kg. Na początek może będę brał dodatkową bułkę do pracy i postaram się wcisnąć jakiś zdrowy posiłek na podwieczorek. Pewnie bilans kaloryczny mam na minusie i dlatego tak jest. Z drugiej strony jem obfity obiad. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, yrl napisał:

@Analconda I jak udało się przytyć?

Z 65kg przytyłem max do 68 albo 69. Ogólnie nie zauważyłem by ryż i q-rczaki coś dały. Tylko ja codziennie praktycznie jeżdżę po kilkadzesiąt km rowerem.

Jak masz szmal to spróbuj codziennie jeść w McDonald. Taka moja teoria bo niektórzy są grubi od tego żarcia. Więc w połączeniu z ruchem powinieneś przytyć ale i mieć jakieś tam mięśnie.

 

Tera nie wiem jaka waga ale bardzo szybko mi się zmienia między 66 a 68 to 2 dni dosłownie w dół i kilka dni w górę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2019 o 23:29, Analconda napisał:

Siema!

 

Chciałbym "trochę przytyć" 65 -> 75 / 85kg.

Nie bluźń, jak przytyjesz będziesz chciał schudnąć, ja tak mam, 10 lat temu chciałem przytyć, bo byłem za szczupły, i nie mogę bo muszę radykalnie zmienić dietę.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Dieta - by przytyć i żyć zdrowo

Ćwiczysz i jesz jak kolarz to wyglądasz jak kolarz. Twoje ciało dostosuje się do warunków jakie mu dostarczasz w postaci środowiska. W necie jest charytatywny kalendarz sportowców. (wieloletnia adaptacja pod środowisko związane z dyscypliną).

 

Popatrz jak chcesz wyglądać i napisz to ci podpowiemy rodzaj ruchu i oraz typ diety. 

Nie przejmuj się ekto,mezo itp. To tylko predyspozycje. Czyli jakie będzie tempo i skala dostosowania. Być może coś będzie sprzeczne z twoimi predyspozycjami ale na poziomie amatorsko-rekreacyjnym niema to znaczenia. 

 

Pierwsze 2-4 lata będziesz robił duży progres. Potem po zmianie mogą to być kolejne 2-3 lata dobrego progresu. Najprawdopodobniej nie będziesz potrzebował więcej niż 75-90kg przy bf 9-13%. 

Jak masz predyspozycję to do 90kg nie będziesz potrzebował oporu zewnętrznego/ciężaru. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ramzes napisał:

Ćwiczysz i jesz jak kolarz to wyglądasz jak kolarz. Twoje ciało dostosuje się do warunków jakie mu dostarczasz w postaci środowiska.

Dokładnie, pisałem to w innym temacie.

Jak najczęściej pojawiające się przykłady to porównanie sprintera i maratończyka.

 

 Od jeżdżenia rowerem mieć 50 w łapie... Marzenia. xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

3 lata minęły a ja nadal trzymam wagę.

Ostatnio zainstalowałem sobie apkę i wprowadzam każdy zjedzony produkt. Przy maksymalnym dopchaniu się to wychodzi mi max 2700 kalorii. Żeby przytyć powinno być 3k. Nie wiem czy wy się tak zajadacie że na ulicy 3/4 osób jest chorobliwie otyłych. Już nawet zaczynam ograniczać spacery żeby tego nie spalać. Zegarek mi mówi że spalam ok 2000 kcal. dziennie, więc powolutku powinno iść w górę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, radeq napisał:

Dopierdol majonez i dżemik :D 

 

Tak na poczatku liczenia kalorii to byłem w szoku jak mało przyjmuję. Człowiek myślał że się objada a był cały czas na deficycie. Teraz zacząłem podjadać a to orzeszki a to jakiś jogurt. Co ciekawe jedząc zdrową żywność i tak wychodzi mi za duże spożycie soli czy cukru. To co taki gościu na fastfoodach może powiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.