Skocz do zawartości

Rozstanie bez rozstania po 3 latach


powerade

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem z panna od około 3 lat . Ja 29 lat ona 27 lat . Związek jest taki ze nie mieszkamy razem a codziennie się spotykamy na 3 godzinki wieczorem ona przyjeżdża do mnie i ja odwożę . Mieszkamy w tym
Samym mieście . Około 5 dni temu standardowo przyjechała do mnie . Pokłóciliśmy się z lekka o blacha sprawę o coś ze cos tam kiedyś jej powiedziałem ja zaprzeczyłem ze takich rzeczy nie mówiłem. Słowo od słowa ale nie było
Jakiś tam wyzwisk z jej strony ani z mojej poprostu lekka sprzeczka . Cały wieczór siedziała naburmuszona i się nie odzywała tak samo jak ja odwiozłem wyleciała z auta bez słowa . Teraz mija 5 dni i jest standardowo cisza z jej strony . Dodam iż już wcześniej były takie sytuacje ze były nawet ciche dni po 3 tygodnie i to ja zawsze pierwszy się odzywałem . Jak myślicie co robić dalej nie odzywać się i poczekać aż. PierwsZa się odezwie ? Dodam iż nigdy pierwsza się nie odzywała i może to długo potrwać a nie ukrywam ze irytuje mnie takie nie odzywanie się uważam to za dziecinadę . Jak byście zagrali wy z góry dziękuje za odpowiedzi. 

 

Jest to tekst pisany na innym forum świeżo po akcji teraz minęło 4 miesiące skończyło się to tak - po miesięcu czasu odznaczylem status na fb i wykasowałem wszystkie fotki zablokowałem ją , ona mnie tez.  I od tamtej pory zero kontaktu , czy ktoś z was kiedykolwiek miał takie brzydkie rozstanie bez słowa bez niczego ? I jak myślicie czy zachowałem się ok pokazałem ze mam jaja w jej oczach jsk wyglądam ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, balin napisał:

Wypaliło się i nie ma znaczenia, w jakim stylu ten ogień zgasł.

Balin  a jest jeszcze szansa ze ponownie to się rozpali i idzie jeszcze wzniecić tu ogień ? :) dodam tylko ze dziewczyna tez jest wiekowa i chodziło jej w tej relacji o dzieci i ślub a ja narazie nie chciałem , ale nie wykluczałem ze w przyszłości nie będę chciał 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dawałeś jej odpowiednich emocji, które by ją przy Tobie trzymały, dlatego też tak łatwo było jej to wszystko zostawić.

 

Codziennie widzenia? Ja bym nie utargał, nie ze względu na codzienny kontakt z kobietą, ale na niemożliwość wykonywania swoich pasji oraz najzwyklej w świecie na brak czasu jeden na jeden ze sobą samym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, powerade napisał:

Balin  a jest jeszcze szansa ze ponownie to się rozpali i idzie jeszcze wzniecić tu ogień ? :) dodam tylko ze dziewczyna tez jest wiekowa i chodziło jej w tej relacji o dzieci i ślub a ja narazie nie chciałem , ale nie wykluczałem ze w przyszłości nie będę chciał 

W przyszłości to u niej nigdy. Zapewne i tak już znalazła odpowiedniego kandydata na ojca jej dzieci. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest sama mieszkamy w małym mieście także wiem ze nie ma nikogo , dodam tylko ze ma cholernie wysokie ego i nigdy pierwsza się nie odezwała - i dodam tez gdybym to ja wtedy po tej kłótni się odezwał nie stawiała by oporów i dalej byśmy byli do dziś razem tylko tu chodziło mi tez o to aby ona ściągnęła koronę i pokazała ze jej tez zależy ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłoby niezwykle ciężko coś jeszcze z tego uzyskać bez emocjonalnej bomby atomowej. To po prostu nie ma sensu. Forma rozstania była całkiem przyzwoita, z tego co mówisz żadne z was w doła nie wpadło.

Co do powodów - gdy pytasz kobietę co się stało to czasami odpowiada „nic”. I dokładnie to ma na myśli. Wasza relacja robi się nudna, emocje opadły, wszystko jest przewidywalne i schematyczne, poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji jest już bardziej irytujące niż pożyteczne, nie macie wspólnych wzniosłych planów. Dla kobiety trzeba czasem zorganizować przedstawienie i zaserwować koktajl emocjonalny. I oczywiście porządny, przez duże P, długi, namiętny i dziki seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze zapaliła mi się lampka w głowie Jak około rok temu w luźnej rozmowie , powiedziałem ze jakbym brał ślub chciałbym intercyzę  a ta pokłóciła się ze mną o to  były teksy w stylu

”jak to nie wierzysz mi nie ufasz myślisz ze bym cie okradła ” .... wiecie mam firmę itp ona pracuje tylko w urzędzie za najniższa krajowa ....

Edytowane przez powerade
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Figurantowy napisał:

Byłoby niezwykle ciężko coś jeszcze z tego uzyskać bez emocjonalnej bomby atomowej. To po prostu nie ma sensu. Forma rozstania była całkiem przyzwoita, z tego co mówisz żadne z was w doła nie wpadło.

Co do powodów - gdy pytasz kobietę co się stało to czasami odpowiada „nic”. I dokładnie to ma na myśli. Wasza relacja robi się nudna, emocje opadły, wszystko jest przewidywalne i schematyczne, poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji jest już bardziej irytujące niż pożyteczne, nie macie wspólnych wzniosłych planów. Dla kobiety trzeba czasem zorganizować przedstawienie i zaserwować koktajl emocjonalny. I oczywiście porządny, przez duże P, długi, namiętny i dziki seks.

Figurantowy no fakt faktem dobrze mówisz pod koniec rutyna była w sexie tez no ale ona tez nie należy do

rozrywkowych i moim zdaniem

to tez tak nie działało ze tylko ja miałem zabiegać o emocje w związku itp

a ta leżała i pachniała księżniczka ....

Teraz, balin napisał:

4 miesiące przerwy, ciśnienie na dzieci i rodzinę, a ona sama? Jakoś nie wierzę.  :) 

Balin no to uwierz a to ze się nie odezwała - świadczy tylko z jej charakteru jest bardzo zacięta ...  pozatym jakby kogoś znalazła zaraz dodała by na faccdboku itp zdjęcia aby mnie wkur.... wić taki typ znam ją ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SSydney napisał:

Po 1 po co pierwszy piszesz? Nie chcr to niech sie nie odzywa i szuka nowego bolca.

 

Związek zakończony, ciesz się wolnością. 

Wypierdol zbroje na złom i zacznij być samcem. 

Ssydney ja do niej pierwszy od tamtej pory nie napisałem 

2 minuty temu, smerf napisał:

Sprawa jest dość prosta nie działasz po jej myśli tym samym dla niej "wszystko psujesz", nie ma jakiegoś standardu rozstania jedni odchodzą bez dowidzenia inni tną się na noże.

Masz racje tez to odczułem taki typ kobiety kocha cie i pokaże szacunek tylko wtedy jak działasz po jej myśli jeżeli nie dzialalem miałem inne zdanie jesteś dla niej zerem .... potrafiła na 3 tyg zajebsc focha .... i człowieka nie znać ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, powerade said:

Masz racje tez to odczułem taki typ kobiety kocha cie i pokaże szacunek tylko wtedy jak działasz po jej myśli jeżeli nie dzialalem miałem inne zdanie jesteś dla niej zerem .... potrafiła na 3 tyg zajebsc focha .... i człowieka nie znać ... 

Manipulacja emocjami odpuść bo to nie jest dobry "materiał" na żone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, powerade napisał:

po miesięcu czasu odznaczylem status na fb i wykasowałem wszystkie fotki zablokowałem ją , ona mnie tez.  I od tamtej pory zero kontaktu , czy ktoś z was kiedykolwiek miał takie brzydkie rozstanie bez słowa bez niczego ? I jak myślicie czy zachowałem się ok pokazałem ze mam jaja w jej oczach jsk wyglądam ? 

Jako facet jesteś zobowiązany akceptować swoje uczucia, jednak działać racjonalnie. Poniosło Cię, nie odzywała się, wkurzyłeś się, usunąłeś jej zdjęcia, zablokowałeś na facebooku - jednym słowem zrobiłeś DRAMĘ. To rozstanie w stylu nastolatków. Jeśli chciałeś pokazać jaja, to mogłeś się z nią umówić (konfrontacja) i powiedzieć jej wprost, że tego nie akceptujesz i aby się określiła czego chce.

 

Ale życie jest od tego, aby się uczyć.

PS Tutaj oceniam jedynie Twoje zakończenie. To jak prowadziłeś ten związek to już inny temat.

Edytowane przez Texudo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, powerade napisał:

Jest sama mieszkamy w małym mieście także wiem ze nie ma nikogo , dodam tylko ze ma cholernie wysokie ego i nigdy pierwsza się nie odezwała

 

One się nigdy pierwsze nie odzywają, chyba, że w momencie, kiedy facet idzie w pizdu i przestaje za nią latać. A jeśli się nigdy nie odzywa pierwsza lub zawsze czeka na twój ruch to pozamiatane. Miałem to samo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to normalne. Niektórzy wstydzą się odmówić ulotki w centrum a co dopiero "rozmówić się". Klasyczny koniec, gdzie czas ma to "zasklepić".

 

Czy Ty nie przewartosciowujesz tej relacji? Opis bardziej pasuje na 19 i 17 lat. I nie jest to przytyk, tylko spotykając się w taki sposób ciężko nazywać to związkiem a co dopiero dzieci, ślub...

 

Klasyczne szukanie lepszej gałęzi (oczywiście, Ty ją znasz). 

Z tej mąki chleba nie będzie chyba, że chcesz do końca życia jeść spalony.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Texudo napisał:

Jako facet jesteś zobowiązany akceptować swoje uczucia, jednak działać racjonalnie. Poniosło Cię, nie odzywała się, wkurzyłeś się, usunąłeś jej zdjęcia, zablokowałeś na facebooku - jednym słowem zrobiłeś DRAMĘ.

 

Ale życie jest od tego, aby się uczyć.

PS Tutaj oceniam jedynie Twoje zakończenie. To jak prowadziłeś ten związek to już inny temat.

Texudo to twoim

zdaniem miałem czekać jeszcze bóg wie ile aż księżniczka się odezwie ? Miesiąc czasu uważam ze i tak długo czekałem z tym statusem na faceeboku ....

Aha dodam tez ze odrazu po rozstaniu założyła se instagrama - w związku miała zakaz wystawiania się itp - a teraz nawala co drugi dzień fotki z dziubkiem

podpisuje instsgirl i jak to

jej nie dobrze itp

happyday itp . Co ten syndrom według was oznacza - zobacz jak mi dobrze zobacz co straciłeś ? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, powerade napisał:

Texudo to twoim

zdaniem miałem czekać jeszcze bóg wie ile aż księżniczka się odezwie ? Miesiąc czasu uważam ze i tak długo czekałem z tym statusem na faceeboku ....

Nie, zanim odpisałeś, to zrobiłem update posta - przeczytaj.

Przed problemami nie uciekasz, tylko się z nimi konfrontujesz. Uciekają dzieci, walczą mężczyźni. Jeśli widzisz problem, to mówisz swojej: "Musimy pogadać". Nie odzywanie się do siebie Ci nie pomoże, tylko Cię wkurzy. Ona to wygrała. To Ty się wkurzałeś, gdy ona się nie odzywała, widać to Twojej wypowiedzi "miałem czekać jeszcze bóg wie ile aż księżniczka się odezwie ?"

 

Powiedz mi co pokazujesz sobą, jeśli widzisz jakiś problem i milczysz?

10 minut temu, powerade napisał:

happyday itp . Co ten syndrom według was oznacza - zobacz jak mi dobrze zobacz co straciłeś ? :) 

Zdecydowanie. Wśród jej znajomych i u jej rodziców zostałeś pewnie już chujem, który doprowadził do kłótni, nie odzywał się miesiąc czasu, a później nagle usunął ją z kontaktów. Jeśli jej się ten związek nie podobał i myślała o jego zakończeniu, to ją w sumie wyręczyłeś, teraz nawet nie ma wyrzutów sumienia.

Edytowane przez Texudo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Texudo napisał:

Nie, zanim odpisałeś, to zrobiłem update posta - przeczytaj.

Przed problemami nie uciekasz, tylko się z nimi konfrontujesz. Uciekają dzieci, walczą mężczyźni. Jeśli widzisz problem, to mówisz swojej: "Musimy pogadać". Nie odzywanie się do siebie Ci nie pomoże, tylko Cię wkurzy. Ona to wygrała. To Ty się wkurzałeś, gdy ona się nie odzywała, widać to Twojej wypowiedzi "miałem czekać jeszcze bóg wie ile aż księżniczka się odezwie ?"

 

Powiedz mi co pokazujesz sobą, jeśli widzisz jakiś problem i milczysz?

Zdecydowanie. Wśród jej znajomych i u jej rodziców zostałeś pewnie już chujem, który doprowadził do kłótni, nie odzywał się miesiąc czasu, a później nagle usunął ją z kontaktów. Jeśli jej się ten związek nie podobał i myślała o jego zakończeniu, to ją w sumie wyręczyłeś, teraz nawet nie ma wyrzutów sumienia.

Textudo ale ja już kłótnie wcześniej  poruszałem z nią ten temat po kłótniach i fochach ze musi wydorośleć i Że tez musi inicjować kontakt i ściągnąć koronę a nie zachowywać się jak księżniczka - bo jeżeli następnym razem  tak się zachowa zostawię ją - dlatego uznałem ze nie ma sensu się spotykać i jej jeszcze raz to tłumaczyć . Wiecie już nawet zaakceptowałem zakończenie poprostu z tego rozstania chcialem wyjść z jajami a nie jak jakiś pizde usz który lata i się pyta dlaczego się nie odzywasz itp zabiega o jej uwagę ...

Ahhh no i jescze syndrom instagrama zapewne wieże się z tym ze no chce aby ktoś ja zauważył i chce se jakiegoś gacha jak najszybciej znaleźć .... a ze małe miasto przebrani kawalerowie po 30stce to albo już rozwodniki albo z bagażem dzieci itp wiec liczy na sile instsgrama i ze znajdzie księcia z polski jakiegoś polish boya ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobną kobietę w swojej kolekcji. Według mnie zrobiłeś dobrze, nie odezwałeś się pierwszy jak to wcześniej u was było, wykasowałeś ją na portalach, poblokowałeś. Z takim typem kobiety nie warto inaczej się rozchodzić. Ona niech teraz siedzi na tych instagramach i innych *ujach mujach wstawiając zdjęcia z dziubkiem podpisując je "mundrymi sentencjami" w oczekiwaniu na rycerza który będzie jej poddany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Texudo, nie ma nic niewłaściwego w zrywaniu na odległość jeśli spotkanie miałoby doprowadzić do eskalacji przemocy (awantury) bądź co gorsza powrót do siebie. Niektórymi związkami targa już taki ból emocjonalny, że nawet się nie chce tej osobie w twarz spojrzeć a co dopiero szczerze i spokojnie porozmawiać. Nie wiem jakie ty miałeś związki, ale na bezpośredni kontakt przy rozstaniu nalegają tylko ci, którzy chcą ci odpłacić pięknym za nadobne na odchodne. Jeśli to ty zerwiesz to i tak będziesz ostatnim chujem dla całej jej strony, po co to w ogóle brać pod uwagę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.