Skocz do zawartości

Rozstanie bez rozstania po 3 latach


powerade

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Posejdon napisał:

Moim zdaniem dobrze wyszedłeś. Złoty Zbigniew powiada: "szkoda kurwa gadać, szkoda strzepić ryja". Takie księżniczkowanie powinno być karalne batogą. Odciąłeś się od kogoś, kto nie zasługiwał na Twoje towarzystwo. Niech sobie ten ryj wygina na Insta i pajacuje. 

 

2 minuty temu, MvP napisał:

Miałem podobną kobietę w swojej kolekcji. Według mnie zrobiłeś dobrze, nie odezwałeś się pierwszy jak to wcześniej u was było, wykasowałeś ją na portalach, poblokowałeś. Z takim typem kobiety nie warto inaczej się rozchodzić. Ona niech teraz siedzi na tych instagramach i innych *ujach mujach wstawiając zdjęcia z dziubkiem podpisując je "mundrymi sentencjami" w oczekiwaniu na rycerza który będzie jej poddany.

Tez tak myśle panowie - mi właśnie chodziło o to aby dostała lekkiego pstryka w nos , a zapewne się tego nie spodziewała tymbardziej ze zawsze ja pierwszy wyciągałem rękę i zawsze ja pieskowalem , przypuszczam ze jakby wiedziała pierwsza by wyjeba Ła ten status na faceeboku itp

a tak to można powiedzieć ze ja ją zucilem w Piz du bez słowa - czyli dla takiej księżniczki to może nie mocny kop w dupę ale pstryk w nos jak nic .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, powerade napisał:

”jak to nie wierzysz mi nie ufasz myślisz ze bym cie okradła ”

Zawsze odpowiadam bez zastanowienia, NIE, NIE UFAM CI. 

Godzinę temu, powerade napisał:

Masz racje tez to odczułem taki typ kobiety kocha cie i pokaże szacunek tylko wtedy jak działasz po jej myśli jeżeli nie dzialalem miałem inne zdanie jesteś dla niej zerem .... potrafiła na 3 tyg zajebsc focha .... i człowieka nie znać ... 

 

Nauczyłeś ją, że zawsze piszesz pierwszy i teraz wielce zdziwiony. 

 

59 minut temu, powerade napisał:

Aha dodam tez ze odrazu po rozstaniu założyła se instagrama - w związku miała zakaz wystawiania się itp - a teraz nawala co drugi dzień fotki z dziubkiem

podpisuje instsgirl i jak to

jej nie dobrze itp

No widzisz, ona nie traci czasu, a Ty siedzisz, analizujesz i myślisz. Ucz się. 

 

41 minut temu, powerade napisał:

Wiecie już nawet zaakceptowałem zakończenie poprostu z tego rozstania chcialem wyjść z jajami a nie jak jakiś pizde usz który lata i się pyta dlaczego się nie odzywasz itp zabiega o jej uwagę ...

 

Po prostu już nigdy więcej do niej nie pisz, żyj swoim życiem, spotykaj inne baby. To będzie dla niej cios i jasny komunikat, że nie jest taka wyjątkowa. 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumujmy:

11 godzin temu, powerade napisał:

-jestem z panna od około 3 lat . Ja 29 lat ona 27 lat . Związek jest taki ze nie mieszkamy razem a codziennie się spotykamy na 3 godzinki wieczorem ona przyjeżdża do mnie i ja odwożę

-Jest sama mieszkamy w małym mieście także wiem ze nie ma nikogo

 -powiedziałem ze jakbym brał ślub chciałbym intercyzę  a ta pokłóciła się ze mną o to  były teksy w stylu

”jak to nie wierzysz mi nie ufasz myślisz ze bym cie okradła ” .... wiecie mam firmę itp ona pracuje tylko w urzędzie za najniższa krajowa

Jej marzy się historia kopciuszka, chciałaby wyjechać poznać księcia z bajki i żyć jak "damy" a nie jak "wieśniaczki". Ty jesteś opcją zapasową - jesteś jakoś tam ustawiony, pewnie jeden z nielicznych kawalerów w okolicy do wzięcia, do tego presja małej miejscowości "gdzie nic się nie ukryje" nie pozwala jej próbować randek z Tinderka itp.

Jedna z najważniejszych zasad u kobiet to zasada "małpki" tj. małpka nie puszcza się starej gałęzi póki mocno nie chwyci nowej - tak więc męczyła się 3 lata w tym związku na lvl "chodzimy ze sobą jakbyśmy mieli po 16 lat i się odwiedzamy po szkole/pracy", a jej zegar biologiczny napierdala TIK TOK TIK TOK TIK TOK... bo niedługo przebije magiczną barierę 30 lat, a wy prawdopodobnie dalej będziecie chodzić za rękę po parku, a po 21 pomachasz jej do okna jak będziesz wracał do siebie zamiast spacerować z bobasem w wózeczku, po tym jak posprzątaliście swój własny domek.

 

Na moje po akcji z blokowaniem na fejsie po sprzeczce to Ty nie chcesz niczego na poważnie, po prostu lubiłeś sobie pociupciać za free i mieć jej atencję. Jak napisał kiedyś ktoś "jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść, jeśli Cie kochał/a to wróci jeśli nie to nigdy nie był/a Twój/oja" czy jakoś tak :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, trop napisał:

@powerade

Nie ma u Ciebie w mieście innych lasek? Musisz się emocjonalnie biczowac? 

Tym bardziej że - W związku prowadzi i wygrywa ten komu mniej zależy. 

Ciężko z tymi łaskami nawet już z kims się spotykam od miesiąca ale

jakos w baniaku jeszcze siedzi ta księżniczka ....... ze to wszystko tak się skonczylo z taka obojętnością no ale tak jak koledzy wyżej pisali

nie ma co za nią latać jakby cos chciała sama by poszukala

kontaktu a ta co ja po 4 miesiącach mam się do niej odezwać ? Przeciez w jej czach wyjdę na pieska znów .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, powerade napisał:

czy ktoś z was kiedykolwiek miał takie brzydkie rozstanie bez słowa bez niczego ? I jak myślicie czy zachowałem się ok pokazałem ze mam jaja w jej oczach jsk wyglądam ? 

Wyprowadziłem się z dnia na dzień z domu, w którym wiecznie były awantury z rękoczynami.

Pani natychmiast zaczęła się kajać, mejlować, przymilać, żądać, grozić, wyznawać miłość i przyznała że to TEŻ jej wina :) ... oraz delikatnie sugerowała że moja też. I żebyśmy siebie wspólnie naprawili :)

 

Czy pokazałem jaja? Nie sądzę. Sądzę natomiast że się uratowałem z toksyny, a pani jest ciągle na głodzie - jej brakuje nie mnie jako pana z jajami tylko tych wspaniałych awantur i znęcania się nad beciakiem, no i kurka z kasą. A że nie ma nowego - to ciągnie ją bardzo do tego co było.

2 minuty temu, powerade napisał:

kontaktu a ta co ja po 4 miesiącach mam się do niej odezwać ?

Nie wchodzi się ponownie do tej samej rzeki z kupą.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, mac napisał:

To się nazywa rozstanie po angielsku, które gorąco polecam. Rozstajesz się bez gadania, bo nie ma o czym rozmawiać.

Hehe no w sedno tak jak mówisz - a i moim zdaniem bardziej te ksiezniczki

boli takie obojętne rozstanie niż spotykać się z nią i robić jej wywody jaka ona zła niedobra itp a tak mam na ciebie wyj....bane i tyle pokazać gdzie jej miejsce i gdzie ja mam bez wyjaśnień bez tłumaczenia itp dostała żółta kartkę w zimę tłumaczyłem ze będzie stroić fochy zakończę to i tez tak zrobiłem 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, powerade napisał:

Jakiś tam wyzwisk z jej strony ani z mojej poprostu lekka sprzeczka . Cały wieczór siedziała naburmuszona i się nie odzywała tak samo jak ja odwiozłem wyleciała z auta bez słowa . Teraz mija 5 dni i jest standardowo cisza z jej strony . Dodam iż już wcześniej były takie sytuacje ze były nawet ciche dni po 3 tygodnie i to ja zawsze pierwszy się odzywałem . Jak myślicie co robić dalej nie odzywać się i poczekać aż. PierwsZa się odezwie ? Dodam iż nigdy pierwsza się nie odzywała i może to długo potrwać a nie ukrywam ze irytuje mnie takie nie odzywanie się uważam to za dziecinadę . Jak byście zagrali wy z góry dziękuje za odpowiedzi. 

Komunikat był prosty : Postaraj się bardziej. Teraz chuj wie co w jej głowie siedzi. Musiałeś mieć inne teksty wcześniej.

Druga opcja to: bomba już była podłożona, trzeba było tylko podpalić lont w dogodnej sytuacji (przerzucić winę na Ciebie). Znaleziony nowy bolec, i potrzeba usprawiedliwienia siebie w swojej głowie.

Godzinę temu, Figurantowy napisał:

Texudo, nie ma nic niewłaściwego w zrywaniu na odległość jeśli spotkanie miałoby doprowadzić do eskalacji przemocy (awantury) bądź co gorsza powrót do siebie. Niektórymi związkami targa już taki ból emocjonalny, że nawet się nie chce tej osobie w twarz spojrzeć a co dopiero szczerze i spokojnie porozmawiać. Nie wiem jakie ty miałeś związki, ale na bezpośredni kontakt przy rozstaniu nalegają tylko ci, którzy chcą ci odpłacić pięknym za nadobne na odchodne. Jeśli to ty zerwiesz to i tak będziesz ostatnim chujem dla całej jej strony, po co to w ogóle brać pod uwagę.

100% prawda.

Edytowane przez Vortex of Destruction
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Vortex of Destruction napisał:

Komunikat był prosty : Postaraj się bardziej. Teraz chuj wie co w jej głowie siedzi. Musiałeś mieć inne teksty wcześniej.

Druga opcja to: bomba już była podłożona, trzeba było tylko podpalić lont w dogodnej sytuacji (przerzucić winę na Ciebie). Znaleziony nowy bolec, i potrzeba usprawiedliwienia siebie w swojej głowie.

100% prawda.

W jej głowie siedzi kisiel i pierdolone ego ze księżniczki pierwsze nigdy się nie odzywają i

nigdy nie latają za facetem

taki toksyczny łeb za ktorym

zawsze musisz biegać . Wiecie z jednej strony ciągnie mnie do niej do bzykanka itp ale z drugiej strony nie wyobrażam se z takim

czortem mieć dzieci śluby itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, powerade napisał:

jakos w baniaku jeszcze siedzi ta księżniczka [..] ta co ja po 4 miesiącach mam się do niej odezwać ? Przeciez w jej czach wyjdę na pieska znów .....

Wygląda na to, że chyba ją trochę lubiłeś. Rację masz, gdybyś teraz wrócił do niej z przeprosinami, to by Cię pewnie zdeptała. Ale tego nie wiemy.

 

58 minut temu, powerade napisał:

 ze to wszystko tak się skonczylo z taka obojętnością no ale tak jak koledzy wyżej pisali

Nic się samo nie zakończyło. Ty to zakończyłeś.

Pytanie tylko czy taki był Twój zamiar - mogłeś działać pod silnymi emocjami, mogłeś też to zrobić spokojnie i wyrachowanie.

 

Nas możesz oszukać, napisać cokolwiek, aby zachować Twarz, kolegów, rodzinę, przyjaciół, ich także możesz oszukać. Ale sam siebie nie oszukasz. Wiesz dlaczego tutaj o tym piszesz.

 

A konflikty w związkach zawsze się zdarzają i trzeba wypracować sobie technikę na radzenie z problemami.

 

Tutaj na forum słyszę ciągle: "Zostaw, uciekaj, spierdalaj, znajdź inną".

I Ci doradzający... co oni robią, gdy mają jakiś konflikt? Czy całe życie ma polegać na spierdalaniu od problemów? ; )

 

Co, jeśli masz już żonę? Co, jeśli w pracy masz konfliktową osobę? Co, jeśli w rodzinie jest konfliktowa osoba? Powiesz jej: "pakuj się i idź?". Pomyśl nad tym.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Funeral napisał:

Temat zamknięty :) 

O ile mówi nam prawdę. :D

 

Napisał, że Ciągnie go do niej do seksu. A seks przecież może mieć z każdą kobietą.

 

Weźmy też pod uwagę, że kobieta dla jednego mężczyzny może być zimna, a drugiemu rozkładać nogi na samo przy każdej okazji.

To zależy jak się związek prowadzi.

 

Pewnie gdyby ją zdominował, to by się odzywała i przepraszała. Ale to gdybanie. Ja w wieku 26 lat też dawałem dupy z kobietami, w takim wieku wie się za mało. Potrzebne jest doświadczenie w boju.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Texudo napisał:

Tutaj na forum słyszę ciągle: "Zostaw, uciekaj, spierdalaj, znajdź inną".

I Ci doradzający... co oni robią, gdy mają jakiś konflikt? Czy całe życie ma polegać na spierdalaniu od problemów? ; )

Jak się rączka urwie w dzbanku to jeszcze coś skleisz, ale jak się rozpierdoli w mak to trzeba zamieść i wyrzucić do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Vortex of Destruction napisał:

Jak się rączka urwie w dzbanku to jeszcze coś skleisz, ale jak się rozpierdoli w mak to trzeba zamieść i wyrzucić do kosza.

No tak, ale tutaj się rączka urwała (mała sprzeczka, ciche dni) i z tego powodu dzbanek poszedł do kosza.

Edytowane przez Texudo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Vortex of Destruction napisał:

@Texudo Cholera tam wie, ja też bym nie latał za panna jak pies.

Dokładnie tymbardziej ze 3 lata latałem uwierzcie mi . Nieraz nawet kłótnia wynikała z jej winy a i tak wracałem jak zbity pies .... a teraz powiedzialem

sobie ni huja ..... to nie jest tak ze nie było mi i nie jest ciężko !!!! Bo

bylo i jeszcze jest zajebiscie ciężko ale wiem ze to stan przejściowy i ze lepiej pocierpieć i pierdoln ac to niż ciągnąć dalej i być jej pieskiem .  Wiecie co

rowniez najgorzej boli ???? Niwiem czy tylko ja taki jestem czy każdy z nas to

ma ? Nie fakt ze się rozstaliśmy ale fakt ze ktoś inny teraz będzie ją posuwał to jest ciężkie ..... no ale walczę z tymi emocjami w głowie ... nieraz nawet są chwile słabości nieraz nawet chcialem

sie odezwać ale mówię ni huja .... trzeba mieć jaja .... myśle ze będzie coraz lepiej tymbardziej ze to już 4 miesiące ..... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Vortex of Destruction napisał:

Sport, kariera, rozwój.

Ogarnij sobie inną to Ci przejdzie. Na Divy możesz jechać spuścić z krzyża.

Tak robię , spotykam się z inna łaska sex jest ale nie ukrywam ze jest gorsza od tamtej wizualnie bo charakternie napewno lepiej chociaż tamta jeszcze jest w mojej głowie wyedilizowana  ... myśle ze przeszlo

by szybciej jakby znalazł jakaś fajniejsza sucz .... :) 

Edytowane przez powerade
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@powerade, ja bym na Twoim miejscu wykorzystał tą znajomość do eksperymentów.

 

Na luzie i bez emocji pytasz czy może nie spotkacie sie, aby sie pozegnać, bo chujowo to zakonczyliscie. Na pożegnanie byście mogli zostać znajomymi. Mógłbyś na niej eksperymentować.

 

Aktualnie zwiazek jest skończony. To czy sie odezwiesz czy nie nie ma juz żadnego znaczenia. Żadnego. Game is over.

Godzinę temu, Vortex of Destruction napisał:

@Texudo Cholera tam wie, ja też bym nie latał za panna jak pies.

Nikt tego nie chce. Dlatego potrzebna jest praktyka i eksperymenty. ?

Edytowane przez Texudo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Texudo napisał:

Na luzie i bez emocji pytasz czy może nie spotkacie sie, aby sie pozegnać, bo chujowo to zakonczyliscie. Na pożegnanie byście mogli zostać znajomymi. Mógłbyś na niej eksperymentować.

Trzeba mieć silną psychikę do tego. Ja np nie mam i myślę, że kolega raczej też nie ma.

6 minut temu, Texudo napisał:

Nikt tego nie chce. Dlatego potrzebna jest praktyka i eksperymenty. ?

Napisz coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Texudo napisał:

@powerade, ja bym na Twoim miejscu wykorzystał tą znajomość do eksperymentów.

 

Na luzie i bez emocji pytasz czy może nie spotkacie sie, aby sie pozegnać, bo chujowo to zakonczyliscie. Na pożegnanie byście mogli zostać znajomymi. Mógłbyś na niej eksperymentować.

 

Aktualnie zwiazek jest skończony. To czy sie odezwiesz czy nie nie ma juz żadnego znaczenia. Żadnego. Game is over.

Nikt tego nie chce. Dlatego potrzebna jest praktyka i eksperymenty. ?

Raczej nie pójdzie na to

tez nad tym myślałem ze fajnie by było zostawić znajomość do sexu ale ona już jest w tym

wieku Ze już ma priorytety dom rodzina nie będzie się ze mną spotykać dla sexu , a wiesz wole nie ryzykować nawet jakbym się zdecydowała odezwać i ona by mi zajebala kosza ze już nie ma sensu się spotykać nie chce

mnie widzieć wtedy napewno czułbym się gorzej psyczicznie a i mogła by se dopisać 1:1 a tak jakby nie było jest 1:0 dla mnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, powerade napisał:

Raczej nie pójdzie na to

tez nad tym myślałem ze fajnie by było zostawić znajomość do sexu ale ona już jest w tym

wieku Ze już ma priorytety dom rodzina nie będzie się ze mną spotykać dla sexu , a wiesz wole nie ryzykować nawet jakbym się zdecydowała odezwać i ona by mi zajebala kosza ze już nie ma sensu się spotykać nie chce

mnie widzieć wtedy napewno czułbym się gorzej psyczicznie a i mogła by se dopisać 1:1 a tak jakby nie było jest 1:0 dla mnie ?

Nie, spotkanie dla seksu nie przejdzie. Mówię tutaj o zwykłym spotkaniu i pożegnaniu się. Możesz jej powiedzieć, że w sumie tyle czasu razem byliście, że należy sie jej spotkanie i jakieś słowo na pożegnanie.

 

Ale nie pisalbym jej od razu o co chodzi, tylko zaproponował niezobowiazujace spotkanie na kawke gdzies na mieście. 

 

I na końcu spotkania info, że w razie czego może się odzywać, nie widzisz problemu. Tutaj bys sobie zostawił furtkę do eksperymentow.

 

Nie bardzo rozumiem co oznaczają te próby oceny. Jest definitywnie 1:0 dla niej, bo to Ty myślisz o seksie z nią, a także otwierasz o niej temat na forum.

 

Wiem jak to jest, jakieś 10 lat temu też zakonczylem długi związek i przez ponad rok czasu do siebie dochodziłem, także rozumiem Cię kolego. Z jednej strony chciałem zakończyć, z drugiej nie - tak jak u Ciebie.

 

Szarpią Tobą uczucia. Widać to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Texudo napisał:

Nie, spotkanie dla seksu nie przejdzie. Mówię tutaj o zwykłym spotkaniu i pożegnaniu się. Możesz jej powiedzieć, że w sumie tyle czasu razem byliście, że należy sie jej spotkanie i jakieś słowo na pożegnanie.

 

Ale nie pisalbym jej od razu o co chodzi, tylko zaproponował niezobowiazujace spotkanie na kawke gdzies na mieście. 

 

I na końcu spotkania info, że w razie czego może się odzywać, nie widzisz problemu. Tutaj bys sobie zostawił furtkę do eksperymentow.

 

Nie bardzo rozumiem co oznaczają te próby oceny. Jest definitywnie 1:0 dla niej, bo to Ty myślisz o seksie z nią, a także otwierasz o niej temat na forum.

 

Wiem jak to jest, jakieś 10 lat temu też zakonczylem długi związek i przez ponad rok czasu do siebie dochodziłem, także rozumiem Cię kolego. Z jednej strony chciałem zakończyć, z drugiej nie - tak jak u Ciebie.

 

Szarpią Tobą uczucia. Widać to.

Tak jak mówisz kolego dzięki za rady , ale jednak odpuszczę kontakt z nią wiesz jakby była normalna może i te kawki miałyby sens ale to pustak z wysoko

noszacym łbem , także ta opcja nie wchodzi w grę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.