Skocz do zawartości

500+ albo USUNIĘCIE PODATKU. Co wybierasz?


Rekomendowane odpowiedzi

7 hours ago, Funeral said:

Wskaźniki dzietności czy urodzeń nie biorą pod uwagę tego, że z RP wyjechało ponad 3 mln ludzi w wieku produkcyjnym / rozrodczym czy niżu demograficznego lat '90, prostu biorą wartość bezwzględną i na papierze wygląda wszystko jakby 500+ nic nie dało - ale wystarczy rozejrzeć się po okolicy, pojechać w góry albo nad morze w sezonie wakacyjnym i widać, że działa. Im więcej dzieci tym mniej bolesny upadek systemu emerytalnego, nie ma innej opcji. 

Jakie to ma znaczenie, czy wyjechał milion czy 10 milionów? Liczby nie kłamią. Ci, którzy pozostają w kraju się nie rozmnażają. Kropka. Wszystkie, ale to wszystkie programy socjalne PiSu nie przyniosły obiecanych efektów.

 

mqdefault.jpg

 

Nie opowiadaj, że widać nad morzem. Nad morzem widać to na co wydają ludzie 500+. Na samochody i wakacje. O tym ile kobiet, a nawet mężczyzn zrezygnowało z pracy bo mają zasiłki już nawet nie wspomnę. Bo to już było. Tyleeeeeee razy.

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wrotycz napisał:

Jakie to ma znaczenie, czy wyjechał milion czy 10 milionów?

No jak tego nie rozumiesz to raczej nie mamy o czym gadać. 

W bezwzględnych liczbach, jak z 10 mln 5 mln będzie miało dzieci to jest to samo jak 3 mln wyjedzie czyli zostanie 7 mln z czego 5 mln będzie miało dzieci. Tylko w pierwszym przypadku dzieci ma 50% a w drugim, 71,4%.

Systemu emerytalnego nie da się uratować, dzietność podniesiona o 10% jak Wójcikowskich słusznie zauważył też go nie uratuje ALE zamortyzuje upadek. Ujemny podatek dochodowy, piękna idea ale jak wcześniej pisali inni bracia - tym wyborów PiS by nie wygrał, bo ludzie chcą kiełbasy, a nie racjonalnych argumentów tak działa demokracja czy się komuś podoba czy nie. 500+ jedni wywyższają inni opluwają - mało kto realnie patrzy na stan rzeczy. 

Dla rozluźnienia:

 

32 minuty temu, wrotycz napisał:

Nie opowiadaj, że widać nad morzem. Nad morzem widać to na co wydają ludzie 500+. Na samochody i wakacje. O tym ile kobiet, a nawet mężczyzn zrezygnowało z pracy bo mają zasiłki już nawet nie wspomnę.

Dlaczego ludzie rezygnują z pracy, przecież 500+ nie działa i nie mają dzieci? Jak mogą przeznaczać pieniądze na samochody i wakacje skoro nie mają dzieci? Ech ta obrzydliwa logika, bez niej wszystko byłoby takie proste :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Funeral napisał:

No jak tego nie rozumiesz to raczej nie mamy o czym gadać. 

Doskonale rozumiem. 500+ jest dla Polaków przebywających w Polsce. Przed 500+ było tyle samo emigrantów co po, więc twój argument ma się nijak do tego. Nie tylko nie przyniósł obiecywanych skutków, nie przyniósł nawet zakładanych 30 tysięcy rocznie. Czyli nie działa na całej linii. Skoro tak to po co go utrzymują? Bo to nie jest i nigdy nie był zasiłek na zwiększenie dzietności. To był zasiłek socjalny, jak darmowy chleb w Rzymie - w celu przekupienia społeczeństwa. Od samego początku i do samego końca.

8 godzin temu, Funeral napisał:

Dlaczego ludzie rezygnują z pracy, przecież 500+ nie działa i nie mają dzieci? Jak mogą przeznaczać pieniądze na samochody i wakacje skoro nie mają dzieci? Ech ta obrzydliwa logika, bez niej wszystko byłoby takie proste :) 

Umiesz czytać? To czytaj! Tu jest link, po raz drugi: Efekty 500 plus - podsumowanie programu - piszą tam, że pieniądze te zostały wydane na samochody i wakacje - wystarczy kliknąć i przeczytać.Tak się składa, że uzasadniłem swoją wypowiedź danymi. To nie jest moja opinia - to jest wynik analizy danych. Jak ci się nie chce przeczytać to nie opowiadaj, że nie ma sensu ze mną dyskutować bo to jest jałowy frazes.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, wrotycz napisał:

Umiesz czytać? To czytaj! Tu jest link, po raz drugi: Efekty 500 plus - podsumowanie programu - piszą tam, że pieniądze te zostały wydane na samochody i wakacje - wystarczy kliknąć i przeczytać.Tak się składa, że uzasadniłem swoją wypowiedź danymi.

Mam sam siebie kopiować odnośnie tych "danych" które nie biorą pod uwagę podstawowych zmiennych? Druga sprawa 500+ nie dostają ludzie BEZ DZIECI, najpierw trzeba mieć dzieci, żeby 500+ wydawać na samochody, wakacje czy cokolwiek na co ludzie wydają pieniądze, taki skomplikowany ciąg przyczynowo-skutkowy... heh  :D 

PS. Z artykułu najbardziej podobało mi się "Trudno doszukać się sprawiedliwości w sytuacji, kiedy 500 zł pobierają majętne rodziny, a nie na przykład samotna matka wychowująca dziecko." Prof. Małgorzata Bombol

Od razu widać jaka była intencja tego artykułu - żeby nie mówić o dzietności, tylko SOCJALIZM vel BIEDNYM DAJ DAJ DAJ, bo biednymi SĄ SĄ SĄ, RÓWNOŚĆ, SPRAWIEDLIWOŚĆ SPOŁECZNA... a nie bogolom co sobie za 500+ auta zmieniają jak rękawiczki :D 

Teraz kilka faktów:

"w 2017 r. wskaźnik dzietności wzrósł o 1,45 i osiągnął najwyższy poziom od 1997 roku"

"prognozie demograficznej GUS-u na lata 201-2050 w wariancie bardzo wysokim wartość tego wskaźnika (była – PAP) 1,36 w 2017 r. i 1,39 w 2018 r.". "Proszę zobaczyć, że (obecne – PAP) wartości wskaźników są znacznie wyższe niż zakładaliśmy"

"Z danych GUS wynika, że liczba noworodków wzrosła z 369,3 tys. w 2015 r. do 382,3 tys. w 2016 r. i 401,9 tys. w 2017 r., przekraczając tym samym 400 tys., pierwszy raz po 2010 r."

"Z danych demograficznych wynika, że współczynnik dzietności po utrzymywaniu się w latach 2011-2015 na poziomie poniżej 1,3, podniósł swą wartość do 1,357 w 2016 r. i 1,453 w 2017 r., osiągając poziom znacznie wyższy niż w wariancie bardzo wysokim założeń odnośnie do płodności w prognozie ludnościowej GUS z 2014 r."

"Z zebranych przez eksperta danych wynika, że to właśnie urodzenia drugiego i trzeciego dziecka odpowiadały za 80 proc. wzrostu poziomu dzietności w naszym kraju w latach 2016-2017."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Funeral program wciąż działa i został co więcej rozszerzony na pierwsze dziecko, ale krótkiego trendu to nie zmieniło a wręcz odwróciło.

Wracamy na lokalne minima urodzeń, więc wnioski o jego skuteczności są stanowczo przesadzone. 

Ponadto wybrałeś sobie wskaźniki GUS o dzietności akurat z małego, lokalnego szczytu, by tylko dobrać dane pod tezę. 

EBCTjYiWkAEf4bT.png:large

 

Płacenie przez państwo kobietom za macierzyństwo to szeroko katastrofalny pomysł. Ile w takim razie trzeba kobietom zapłacić, żeby była dzietność elementarnej zastępowalności pokoleń na poziomie 2.1 a nie jak teraz jakieś 1.3? Ogólnie - nie tędy droga. Ale to już inna bajka, bo zahacza o odbudowanie pozycji mężczyzny, kobiety, rodziny i ekonomii obywateli. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Funeral said:

Teraz kilka faktów:

Skąd są te "fakty"?

Cytujesz COŚ ale źródeł brak.

 

Na szczęście moja wyszukiwarka jest na tyle inteligentna, że to znalazła. Kilkadziesiąt stron a pierwsza gdzie? W radyju. No przypadek.

 

Ale wróćmy do "danych". "W 2017 r. wskaźnik dzietności wzrósł o 1,45 procent" a nie 1,45 jak podałeś, zapewne "przez przypadek", to różnica. Oznacza, że wskaźnik wzrósł z 1,33 do 1,349 - tak działa procent. Nieprawdopodobny postęp! Świat nie widział większego sukcesu! Wciąż to oznacza, że nie osiągnęli deklarowanego na 10% wzrostu. Czyli program nie osiągnął zamierzonego celu.

4 hours ago, Funeral said:

i osiągnął najwyższy poziom od 1997 roku

Jak widać na wykresie piętro wyżej, najwyższy wskaźnik urodzeń był w 2009r. a nie w 2018. Pani Rafalska kłamie! To jest właśnie propaganda sukcesu. Liczba urodzeń wzrosła o 40 tysięcy, żeby równie szybko spaść o 36 tysięcy. No i ta "kreatywna księgowość"- dzietność wcale nie najwyższa od 1997 a od 2012 - to olbrzymia różnica.

Z danych wynika że 40 tysięcy matek rzuciło się na zasiłek, urodziły następne dziecko i na tym się sukces programu skończył. Nie trwa nadal. Trwał 1 rok. Urodziło się 40 tysięcy więcej dzieci, które kosztowały 550 tysięcy złotych sztuka i tyle. Koniec pieśni. kolejny krok w "walce z biedą". Nawet najbogatsza gospodarka świata stosowała, i nadal stosuje, zasiłki jako sposób "wojny z biedą", przez 50 lat wydała na to 22 biliony ($22 trillion) dolarów i nie tylko nic nie osiągnęła ale jeszcze mniej ludzi jest niezależnych finansowo i w ogóle życiowo.

 

Mimo wszystko, wbrew mojemu malkontenctwu socjalizm działa. Dokładnie tak jak powiedział w 1922 roku Ludwig von Mises.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Rnext napisał:

Ponadto wybrałeś sobie wskaźniki GUS o dzietności akurat z małego, lokalnego szczytu, by tylko dobrać dane pod tezę. 

Sam siebie mam cytować? 

"W bezwzględnych liczbach, jak z 10 mln 5 mln będzie miało dzieci to jest to samo jak 3 mln wyjedzie czyli zostanie 7 mln z czego 5 mln będzie miało dzieci. Tylko w pierwszym przypadku dzieci ma 50% a w drugim, 71,4%.

Wskaźniki dzietności czy urodzeń nie biorą pod uwagę tego, że z RP wyjechało ponad 3 mln ludzi w wieku produkcyjnym / rozrodczym czy niżu demograficznego lat '90, prostu biorą wartość bezwzględną i na papierze wygląda wszystko jakby 500+ nic nie dało"

 

Poza tym wystarczy wejść w artykuł z którego dałeś grafikę i co czytamy?

 "Polska wkroczyła w okres kolejnego kryzysu demograficznego (który miał już przejściowo miejsce w latach 1997–2007), ale obecny prawdopodobnie może mieć charakter dłuższej tendencji"

"Taki stan rzeczy wynika przede wszystkim z odkładania na później przez ludzi młodych decyzji o założeniu rodziny co zostało zapoczątkowane w latach 90 XX wieku, a następnie o posiadaniu mniejszej liczby dzieci lub nawet samotnym życiu".

"Wynik w okolicach 400 tys., biorąc pod uwagę kurczącą się liczbę kobiet w wieku rozrodczym i prognozy GUS na 2018 (344 tys.), jest bardzo dobry. Jest też powyżej szacunków z naszego OSR"

 

To tyle jeśli chodzi o dobieraniu danych pod tezę heh :)

Siła 2óch na jednego wciąż za słaba Bracia musicie zaprząc większe zastępy wojowników walczących z 500 plusami (których zresztą sam nie jestem fanem), żeby coś wskórać. 

 

Wracając do tematu, żaden program socjalny nie zachęci ludzi do rozmnażania się - trzeba odbudować całą koncepcję struktury społecznej opartej o określone reguły pozytywnie wpływające na rozrodczość. Pięknie działał model chrześcijański, ale jak przewidział Nietzsche - podstawowa droga kościoła jaką jest dążenie do prawdy sama go zniszczy i to się dzieje, w cywilizowanym świecie nikt już nie wierzy w aniołki, zmartwychwstania, rozmowy z duchami itp. Kościół sam podważył swój autorytet, a komuniści / lewacy / postępowcy (jak zwał tak zwał) dobijają tylko gwóźdź do trumny Zachodniej cywilizacji. Propozycja Junga na papierze wygląda bardzo kusząco - tzn. odnaleźć sens życia w tworzeniu lepszej, bardziej moralnej wersji siebie i odtwarzanie tej postawy w nowych pokoleniach, ale ludzkość nie jest na to jeszcze gotowa i woli naćpać się oparami absurdalnej hedonistycznej ideologi Marksa i Engelsa wzbogaconą o "osiągnięcia" szkoły Frankfurckiej. 

 

Wydatki na 500+ są niewspółmierne do efektów, ale tak działa każdy centralnie planowany program, więc mnie to wcale nie dziwi. Ulgi podatkowe i bony na artykuły dziecięce na pewno byłyby 1000x lepszym rozwiązaniem, ale w obecnych warunkach politycznych to jest niewykonalne bo jak też już sam pisałem ludzie nie chcą racjonalnej polityki czy prawdy tylko $$$ / kiełbasy wyborczej i zagłosują na tego kto im to da. Jak powinno być to już Korwin głosi od 40 lat i dalej ma oszałamiający wynik PRAWIE łapiący się na próg wyborczy - bądźmy realistami tylko tyle i jak widać aż tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Funeral napisał:

Wskaźniki dzietności czy urodzeń nie biorą pod uwagę tego, że z RP wyjechało ponad 3 mln ludzi w wieku produkcyjnym / rozrodczym czy niżu demograficznego lat '90, prostu biorą wartość bezwzględną i na papierze wygląda wszystko jakby 500+ nic nie dało"

Wybrali - nie będziemy żyć, pracować ani się rozmnażać w takich warunkach. Czy to nie wystarczająco doskonały przykład antypolityki demograficznej rządu? Ci byli do dupy, zrobimy se nowych obywateli.

22 minuty temu, Funeral napisał:

Wynik w okolicach 400 tys., biorąc pod uwagę kurczącą się liczbę kobiet w wieku rozrodczym i prognozy GUS na 2018 (344 tys.), jest bardzo dobry

Tzn. mieliśmy liczyć że kobiety z czasem będą coraz młodsze i płodniejsze? Nie bierze się pod uwagę struktury demograficznej i funkcji czasu przy kalkulacjach demograficznych i szastaniu miliardami? A to nie wiedziałem. W takim razie wszystko w porządku i program działa jak ta lala. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Rnext napisał:

Tzn. mieliśmy liczyć że kobiety z czasem będą coraz młodsze i płodniejsze? Nie bierze się pod uwagę struktury demograficznej i funkcji czasu przy kalkulacjach demograficznych i szastaniu miliardami? A to nie wiedziałem. W takim razie wszystko w porządku i program działa jak ta lala. 

Słuchaj są badania statystyczne i określanie trendów, można sobie liczyć że np. rosnący feminizm, plaga singli i kocich mam nie wpłynie na demografię, bo ludzie będą mieć dzieci tak czy owak chociaż są samotni, ale tak po prostu nie jest. Wyniki po wprowadzeniu 500+ przekroczyły zakładane przez OSR, ludzie którzy chcą i mają z kim mieć dzieci kalkulują sobie i robią drugie / trzecie dziecko, bo chcą się załapać na socjal - proste.

 

Miliardami szasta się tak czy owak, RP wypierdala na wojsko procentowo, najwięcej spośród członków NATO w Europie i po co? Dla Rosji i tak Polska jest militarnie tym czym karaluch dla buta, chyba że na wojnę ze Słowacją się szykują heh Taka tajemnica poliszynela, że to hajs wyjebany w błoto na ciepłe posadki dla oficerów i rodziny polityków w MONie + spora kasa do przejebania na lewo, bo kto policzy lepiej niż MON ile niezwyciężona armia RP zużyła ropy w czasie misji w Iraku? 

 

37 minut temu, Rnext napisał:

Wybrali - nie będziemy żyć, pracować ani się rozmnażać w takich warunkach. Czy to nie wystarczająco doskonały przykład antypolityki demograficznej rządu? Ci byli do dupy, zrobimy se nowych obywateli.

To nie tylko w RP tak działa, to działa podobnie w całej Europie a szczególnie na Zachodzie. Z jednej strony pompowanie kasy w programy socjalne mające rzutem na taśmę ratować demografię, a z drugiej 3x większa kasa pompowana w lewackie ruchy homopropagandę, promowanie aborcji, zieloni którzy najchętniej wybiliby dla dobra natury 90% populacji świata i innych tego typu cudaków - żyjemy w świecie klaunów, więc wszystko staje na głowie i absurd goni absurd. 

Edytowane przez Funeral
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Funeral napisał:

żyjemy w świecie klaunów, więc wszystko staje na głowie i absurd goni absurd. 

Problemów jest po prostu cała masa, wkrótce to nie niedobór obywatela w PL będzie dramatem a deficyt choćby wody czy głód energetyczny. Ale co? Może jak damy emerytom 13 i 14 emeryturę to się też zaczną rozmnażać?

Poza tym  należałoby przygotować "miękkie lądowanie" demograficznie, zamiast szykowania scenariusza: "no sami widzieliście że próbowaliśmy, mamy czyste ręce, ale nie udało się, to wyście nie chcieli". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rnext napisał:

Problemów jest po prostu cała masa, wkrótce to nie niedobór obywatela w PL będzie dramatem a deficyt choćby wody czy głód energetyczny. Ale co? Może jak damy emerytom 13 i 14 emeryturę to się też zaczną rozmnażać?

Niepodległość Polski to jest farsa jak prezydenta wybiera się na obradach Knesetu:

Kraków 27.01.2014

Polityka teraz opiera się na maksymalnym zadłużeniu państwa, żeby można było stworzyć Polin z prawdziwego zdarzenia jak już za długi trzeba będzie zacząć się wyprzedawać:

 

PS. Twój avatar świetnie wpisuje się w koncepcję :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Funeral napisał:

PS. Twój avatar świetnie wpisuje się w koncepcję

To jest element pewnej gry (głównie wewnętrznej), łączącej w sobie prowokację, dowcip i elementy tradycji. Dwóch tradycji (niech to sobie tak dwuznacznie zabrzmi). 

 

Pozostałe poruszane rzeczy - tu raczej odrębny wątek byłby lepszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Ancalagon napisał:

Z tego co mi wiadomo wszyscy, którzy ten środek zażyli, umarli :P

 

To nie jest jakoś bardzo skomplikowane. Dla 2500 zł brutto będzie to:

 

Kwota brutto

x = 2500 zł

Składka ZUS "po stronie pracownika"

a = x * 13,71% = 342,75

Składka ZUS "po stronie pracownika"

b = x * 20,48% = 512 zł

Dochód

c = x - 111,25 zł = 2388,75 zł

Podatek

e = (c - a) * 18% = 368,28 zł

Składka zdrowotna

f = (x - a) * 9% = 194,15 zł

Zaliczka na podatek dochodowy

g = [e - d * 7,75% - 46,33 zł] = 155 zł

Netto

y = x - a - f - g = 1808,10 zł

 

1000+

z = a + b + g= 999,75 zł

 

Teraz od października pewne wartości się nieco zmieniły, ale mechanizm pozostaje ten sam.

 

No i o to od razu chodziło. Tylko masz tam chyba błąd, że jest ZUS "po stronie pracodawcy'. 

 

Choć to i tak śmieszne jeśli elektorat Konfederacji liczy na to że pieniądze które może zaoszczędzić pracodawca pójdą dla pracownika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.