Skocz do zawartości

Czy naprawdę wolimy niegrzecznych chłopców?


Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, ŚliskiMike napisał:

Rzeczywistość weryfikuje.

Później Panie mówią "zupełnie nie pasował do mojego wyobrażenia o mężczyźnie dla mnie ale się zakochałam i sama nie wiem hi hi dlaczego hi hi" - klasyka :) 

U kobiet głównym weryfikatorem partnera jest "to coś" - tzn. w większości one same nie wiedzą czego chcą, a wtedy gadzi mózg kieruje tym parowozem :D 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Funeral napisał:

Później Panie mówią "zupełnie nie pasował do mojego wyobrażenia o mężczyźnie dla mnie ale się zakochałam i sama nie wiem hi hi dlaczego hi hi" - klasyka

Ponieważ większość kobiet nie jest samoświadoma. Nie rozumieją swoich własnych emocji, i wiele z nich nie umie ich nawet trzymać w ryzach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosto - tak i nie.

 

Jeżeli nasz "badboy" jest niskim i rażąco brzydkim, zółtozębnym, spłukanym i prymitywnym kartoflem, to raczej zbyt kręcący nie będzie, chyba że dla kobiet tej samej ligi, czyli okolicznej patologii. Jest mało prawdopodobne, że kobieta średniej atrakcyjności na takiego poleci, a ta z wysokim - to już bardzo ciężko.

 

Jeżeli nasz "badboy" prezentuje sobą jakiś akceptowalny przez kobietę stopień atrakcyjności, to już dla wielu będzie dam będzie kręcący. 

 

Nie bez powodu bohater "50 twarzy.." jest diabelnie przystojny, dominujący i bogaty. Ta książka nie sprzedałaby się tak dobrze, gdyby Pan Grey był po prostu brzydki. 

Kwestia atrakcyjności fizycznej.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś owszem, coś mnie do takich ciagnęło, ale teraz już bym się z takim nie spotykała. A co to było? Pewnie poczucie większego wyzwania, wiadomo,że taki facet wydaje sie bardziej niedostępny, plus to, że zakazany owoc smakuje najlepiej, więc taki związek budził więcej emocji z reguły, jakiejś adrenaliny.

Ale mi to przeszło i teraz tacy faceci raczej działają mi na nerwy bo kiedyś sporo czasu i nerwów straciłam przez takiego.

Choc pantoflarze bez własnego zdania też mnie denerwują, najlepiej jak facet jest w porządku z charakteru, ale potrafi miec własne zdanie bo gdyby facet słuchał mnie na kazdym kroku, nawet kiedy sama wiem, że nie mam racji (ale uparta jestem przy tym niestety), to bym chyba nie wytrzymała długo przy takim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież nie trzeba być kobietą, aby lepiej się bawić z "niegrzecznym chłopcem". Chociaż sama nazwa "chłopcem" wydaje mi się sprzecznością. No, ale do rzeczy. Naturalnym jest, iż nawet w męskim gronie przyjemniej się spędza czas szalejąc autem po mieście, niż grając w warcaby przy 1 z 10. Emocje, rozumiesz? Emocje rządzą człowiekiem. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomekbat często same są przerażone swoimi namiętnościami i emocjami. 

@kotkomamuśka tak tylko Ci się wydaje. Społeczny kaganiec jaki masz w głowie pt. "O mój Boże, jak by to wyglądało jakbym się teraz zaczeła szlajać po melinach z jakimś kryminalistą" hamuje Cię. Usuń go, a zobaczysz co się stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, tomekbat napisał:

Przed Hitlerem, Stalinem, Mussolinim, i każdym innym dyktatorem socjopatą również kobiety rozkładały nogi. 

 

Zło jest dla wielu ludzi magnetyczne. To jest oczywiste i ponadczasowe. 

Jeden z panów malował, drugi był poetą, o Mussolinim nic mi nie wiadomo w tym temacie.

 

Przeciwstawne cechy powodują, używając żargonu, że styki są zwarte.

 

Sama po sobie widzę, że przeżywam, przeżywałam irracjonalne zauroczenia facetami, którzy przejawiają w sposób ekscentryczny swoje zaburzenia i pewnie mieli nie równo pod sufitem. Na szczęście nie sprawdzałam czy rzeczywiście tak jest, przechodziło samo po czasie.

 

Edit. Raz sprawdziłam, dzięki Bogu, mnie nie chciał ?

Edytowane przez Helena K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Messer napisał:

Nie bez powodu bohater "50 twarzy.." jest diabelnie przystojny, dominujący i bogaty. Ta książka nie sprzedałaby się tak dobrze, gdyby Pan Grey był po prostu brzydki. 

Kwestia atrakcyjności fizycznej.

I to jest bardzo ciekawym spostrzeżeniem. Próbowałam przeczytać to "dzieuo" współczesnej ltieratury kobiecej i dla mnie Grey był odstręczający, nudny, strasznie tryhardowy, jeśli chodzi o bycie badassem.

 

37 minut temu, Posejdon napisał:

@kotkomamuśka tak tylko Ci się wydaje. Społeczny kaganiec jaki masz w głowie pt. "O mój Boże, jak by to wyglądało jakbym się teraz zaczeła szlajać po melinach z jakimś kryminalistą" hamuje Cię. Usuń go, a zobaczysz co się stanie.

Nie widzę sensu szlajania się po miejscach, po których nie chcę się szlajać, z osobami, z którymi nie chcę tego robić. Mam lepsze rzeczy do roboty.

 

26 minut temu, Ace of Spades napisał:

;DDDDDDDDDDDD kolejna Forumowa masowka na łan milion wpisów, kolejna odsłona tym razem pt. : Ja nie jeZdem TAKA! nie lubię BadBoyow - a fuj!

Część facetów na tym forum: "Wszystkie kobiety są takie same, więc są złe i niedobre".

Pięć minut później: "Kobiety, które są inne, też są złe i niedobre, ponieważ są inne!".

 

Ciężko Wam dogodzić. Czasami mam wrażenie, że tupanie nóżkami, strojenie fochów, dąsy i czepianie się o wszystko z dupy zdecydowanie częściej przejawiają współcześnie mężczyźni niż kobiety.

Edytowane przez MotherOfCats
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do  celi Teda Bundyego też przychodziło ponoć mnóstwo listów miłosnych, a nikim wybitnym- poza seryjnym mordercą oczywiście- nie był...

A ile to ja się nasłuchałam opowieści od brata i jego kolegów na temat zakochania na zabój w toksycznej albo niezainteresowanej dziewczynie.

I każdy niby odradzał, mówił że taka zła była i trzeba dać sobie z nia spokój, ale jednak coś do niej ciągnęło.

A przynajmniej ciagnie do takich osób dopóki człowiek nie pobędzie z takim kimś dłużej i się na dobre nie zrazi- tak było choćby w moim przypadku.

Są i tacy, którzy od początku maja radar na takie osoby i wyczuwają je na kilometr, ale to niestety rzadkość, w większości przypadków jak ktoś jest młody, to emocje nim rządzą, a nie rozsądek.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MotherOfCats napisał:

Część facetów na tym forum: "Wszystkie kobiety są takie same, więc są złe i niedobre".

Pięć minut później: "Kobiety, które są inne, też są złe i niedobre, ponieważ są inne!".

Nie, po prostu wmawiasz nam, że jesteś inna niż wszystkie, a nie jesteś i chłopaki z Ciebie kpią bardziej niż narzekają.

Tak samo jak my mamy cechy samcze, tak Wy macie samicze. Potraktuj to jako wiedzę o sobie, tak jakbyś obejrzała Animal Planet o surykatkach będąc jedną z surykatek, a nie wkładasz sobie do głowy "ja jestem inna niż wszystkie". Mame, tatę i siebie oszukasz, ale braci na tym forum nie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MotherOfCats napisał:

Część facetów na tym forum: "Wszystkie kobiety są takie same, więc są złe i niedobre".

Pięć minut później: "Kobiety, które są inne, też są złe i niedobre, ponieważ są inne!".

Przede wszystkim to mam głęboko w dupie jakie kobiety są i czego tam pragną bo prawda jest taka, że same nie wiedzą czego chcą, śmieszy mnie tylko to pierdolamento pod tytułem "Ja nie jeZdem TAKA" takie udawadnianie na siłę, jakieś usprawiedliwianie się, tworzenie mitów lepszej od innych itd Szczerze to mi jest wszystko jedno czy lubisz dostać wpierdol od BadBoya czy nie, mam już swoje lata i mam wyjebane na takie problemy kobiet. Wiem tylko jedno, z własnego doświadczenia, że będąc miłym, sympatycznym, wrażliwym chłopakiem, w dodatku nie brzydkim jakoś nigdy nie wzubdzalem zainteresowania dziewcząt, to tyle! 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Figurantowy napisał:

Olivia Goldsmith - „Niedobry chłopiec”

Tak, kobiety uwielbiają ten błysk nieprzewidywalności w oczach mężczyzny.

Czytałam, ktoś mi wysłał ebook'a. :D

Książka dość lekka, szybko przeczytałam, ale niezbyt w moim guście, bo romansidło. ;)?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Natii napisał:

A ile to ja się nasłuchałam opowieści od brata i jego kolegów na temat zakochania na zabój w toksycznej albo niezainteresowanej dziewczynie.

Taka dziewczyna bardzo mocno pobudza u mężczyzny instynkt zdobywcy.

 

Różnica polega na tym, że mężczyźni nie wchodzą w takim stopniu jak kobiety w związki z takimi osobami, ponieważ mimo wszystko potrafią myśleć logicznie i sobie wytłumaczyć że taka relacja nie ma sensu, u kobiet to wszystko działa na emocjach i mechanizmach typu ''ja go zmienię'' , stąd kobiety potrafią spędzić 20-25 lat życia z agresywnym alkoholikiem, głowa poobijana, pizdy pod oczami, włosy wyszarpane, rozum podpowiada co innego, ale sfera seksualna jest zaspokojona, i to ją przy nim trzyma, dobry zwierzęcy seks.

 

Czyli z jednej strony silne pobudzenie seksualne, z drugiej potrzeba bycia opiekuńczą, styki zwarte.

 

15 minut temu, Ace of Spades napisał:

Wiem tylko jedno, z własnego doświadczenia, że będąc miłym, sympatycznym, wrażliwym chłopakiem, w dodatku nie brzydkim jakoś nigdy nie wzubdzalem zainteresowania dziewcząt, to tyle! 

Otóż to, kobiety kochają emocje, miły emocji nie wzbudza, raz że takich miłych jest znaczna większość, więc nie jest czymś szczególnym i wyjątkowym, dwa są przewidywalni i nudni, nie wzbudzają seksualnego pożądania, a jeśli tego nie ma, to romantyczne bajki można sobie w dupę wsadzić, tam gdzie ich miejsce.

 

 

Edytowane przez The Motha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MotherOfCats patrząc po sobie to myślę, że u mężczyzn jest to prostsze bo jednak atrakcyjność kobiety nie jest tak mocno związana z charakterem a raczej ze zwierzęcym magnetyzmem, który jest obietnicą rozkoszy zarówno fizycznej jak i emocjonalnej. Zarówno „zołzy”, „suki” jak i miłe, cieplutkie kobiety mają swoje miejsce w „sercu” faceta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Messer napisał:

Nie bez powodu bohater "50 twarzy.." jest diabelnie przystojny, dominujący i bogaty. Ta książka nie sprzedałaby się tak dobrze, gdyby Pan Grey był po prostu brzydki. 

Grey to bajka. W rzeczywistości od poziomu naprawdę dużych pieniędzy uroda ma kwestię że tak powiem całkowicie poboczną. Ale faktem jest też, że tacy Panowie rażąco różniący się od modeli z żurnala mają coś w sobie - albo charyzmę, silną osobowość, cechy alfy, które im ten finansowy poziom życia dały, albo jakiś element mrocznej triady. @The Mothao tym też pisał wiele razy.

 

Mówi się często, że Panie z niegrzecznymi chłopcami się bawią (najczęściej za młodu, ale to nie reguła), a za grzecznych wychodzą za mąż. Kluczem do sukcesu wydaje mi się umiejętne zaimplementowanie do własnej osobowości wybranych zachowań i podejścia do życia tego stereotypowego bad boya. Nie, nie chodzi o udawanie kogoś, kim się nie jest, bo to najczęściej wychodzi idiotycznie, ale praca nad sobą dla osiągnięcia najlepszej wersji siebie. To długi marsz, wiem o tym. Mój cały czas trwa :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Obliteraror napisał:

Ale faktem jest też, że tacy Panowie rażąco różniący się od modeli z żurnala mają coś w sobie - albo charyzmę, silną osobowość, cechy alfy, które im ten finansowy poziom życia dały, albo jakiś element mrocznej triady.

Pieniądze nie zawsze muszą być tym wyznacznikiem, są sytuacje w której mężczyzna wywołuje takie emocje u kobiety, że ta jest gotowa nawet go utrzymywać, bo ten jest wiecznie bez kasy, już ona sobie wszystko wytłumaczy dlaczego tak robi.

 

Ja zawsze radzę aby chłopaki postępowali inaczej z kobietami niż ich uczono, wiadomo, pojawia się dyskomfort, ale po czasie jeden z drugim widzi, że są pozytywne efekty takiego postępowania.

 

11 minut temu, Obliteraror napisał:

Kluczem do sukcesu wydaje mi się umiejętne zaimplementowanie do własnej osobowości wybranych zachowań i podejścia do życia tego stereotypowego bad boya

Ogólnie tzw bad boye, to ludzie z silnymi zaburzeniami, narcyzy, egoiści itd.

 

Kluczem jest jak słusznie zauważyłeś, umiejętność skompletowania tych dwóch światów w jeden, czyli ten mroczny i dobry, czyli coś na zasadzie, widzisz psa i go przytulasz, ale z drugiej strony potrafisz dać komuś w mordę, równowaga.

 

11 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie, nie chodzi o udawanie kogoś, kim się nie jest, bo to najczęściej wychodzi idiotycznie, ale praca nad sobą dla osiągnięcia najlepszej wersji siebie.

Kluczem jest zrozumienie że osobowość którą masz, nie jest Tobą, ale jest wgranym programem, systemem, w tym wszystkim chodzi o to żeby nie uczyć się nowego, ale żeby odrzucić stare, tak naprawdę mamy wszystko co potrzeba, tylko to wszystko przykryte jest gównem.

 

Nie masz urody? masz coś innego, tak w naturze jest, mały skorpion nie ma szans z człowiekiem w bezpośrednim starciu, ale ma jad który może go zabić, nie jesteś silny? natura da Ci szybkość i zwinność itd.

 

Nie ma ludzi bez atutów, Bóg nie robi błędów.

Edytowane przez The Motha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, The Motha napisał:

dwa są przewidywalni i nudni, nie wzbudzają seksualnego pożądania, a jeśli tego nie ma, to romantyczne bajki można sobie w dupę wsadzić, tam gdzie ich miejsce.

 

No ba! Ja nawet nie byłem nudny, raczej odjechany czasami bardzo mocno ale i to okazało się za mało. Już to pisałem na Forumie, jestem ateistą i nie wierzę, że w relacjach damsko męskich jest coś metafizycznego, pięknego, szlachetnego, dla mnie to tylko instynkt przetrwania, dobór naturalny, kobiety podświadomie pragną silnych bezwzględnych mężczyzn bo tylko tacy są gwarantem przetrwania i bezpieczeństwa, kobieta myśli sobie, że skoro on jest taki wobec mnie to pewnie jest też taki wobec innych a więc obroni mnie przed tym złym światem, natomiast jeśli trafia się wrażliwy i delikatny chłopak to kobieta myśli, że on nie tylko nie obroni jej przed tym popierdolonym światem ale nawet nie obroni samego siebie i w tym momencie biologia nie uruchamia u niej popedu seksualnego. Prawdę mówiąc to wszystko nie tyczy się tylko relacji damsko męskich, przecież każdy chciałby mieć kumpla silnego, wplywowego, który będzie jak taran i otworzy wiele drzwi co ułatwi nam żywot, ot cała tajemnica wiary żeby zdobyć upragnione złoto i dolary. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.