Skocz do zawartości

Rozwód a mieszkanie z przyszłą ex


nihilus

Rekomendowane odpowiedzi

Bracia,

Jestem w następującej sytuacji. Okazało się, że moja obecna żona mnie zdradza. Wykryłem to, zgromadziłem dowody i na dniach złożę pozew o rozwód. Następnie mam zamiar ją o tym poinformować i zażądać, aby się wyprowadziła z naszego mieszkania, a ja zostanę tam z dziećmi. Jej rodzina ma wolne mieszkanie gdzie mogłaby się wynieść. Chcę rozwodu z orzeczeniem o jej winie i wiem, że nie mogę jej wyrzucić siłą - musi się wyprowadzić dobrowolnie.

Dylemat mam taki, że nie wiem jak ona zareaguje na sugestię wyprowadzki. Jeżeli się zgodzi przeprowadzić do mieszkania rodziny to bardzo dobrze. Byłaby tam sama, mogłaby robić co chce i spotykać się tam z gachem. Finansowo też opłacałoby się jej to znacznie bardziej niż partycypacja w kosztach utrzymania naszego mieszkania. Jednak jeżeli nie zechce się wynieść to jak zorganizować życie z nią pod jednym dachem do czasu zakończenia sprawy rozwodowej? Wyczuwam tu morze spierdoliny, dlatego proszę doświadczonych Braci o radę.

Dodam, że mam możliwości finansowe aby utrzymać mieszkanie, dzieci i przejąć kredyt. Ona takich możliwości nie ma.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, nihilus napisał:

Następnie mam zamiar ją o tym poinformować i zażądać, aby się wyprowadziła z naszego mieszkania, a ja zostanę tam z dziećmi.

Bedziesz pierwszym przypadkiem jaki znam, gdzie cos takiego mialo by miejsce.

 

52 minuty temu, nihilus napisał:

Jednak jeżeli nie zechce się wynieść to jak zorganizować życie z nią pod jednym dachem do czasu zakończenia sprawy rozwodowej?

Jak masz jaja jak Jems Bond to wytrzymasz, a jak nie to sam sie wyprowadzisz,albo policja pomoze.

 

53 minuty temu, nihilus napisał:

Dodam, że mam możliwości finansowe aby utrzymać mieszkanie, dzieci i przejąć kredyt.

Nie chwal sie tym.

 

54 minuty temu, nihilus napisał:

Ona takich możliwości nie ma

Chwal sie ,a bedzie miala.

  • Like 9
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się, więc się wypowiem (ale krótko).

Aby uzyskać prawo do opieki nad dzieckiem, ojciec musi udowodnić matce skrajne zaniedbania, nałogi, działanie na szkodę dziecka itp. Matka musi wyrazić tylko chęć opieki nad nimi. Jedyny przypadek jaki znam, że mężczyzna dostał dzieci, to taki w którym matka była tak głęboko chora na depresje, że dosłownie robiła pod siebie i nie była w stanie podjąć żadnych działań w związku ze sprawą rozwodową. Także nawet w Twojej sytuacji wręczając jej pozew rozwodowy zagrasz w totolotka o swoje dzieci, nawet jakby robiła nieprzyzwoite rzeczy z gościem na Twoich oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, nihilus said:

Następnie mam zamiar ją o tym poinformować i zażądać, aby się wyprowadziła z naszego mieszkania, a ja zostanę tam z dziećmi. Jej rodzina ma wolne mieszkanie gdzie mogłaby się wynieść

Ten gambit ma szanse się udać tylko jeśli trafiłeś na kobietę kompletnie pozbawioną instynktu macierzyńskiego, za to zaślepioną do granic obłędu chęcią przeskoczenia na stałe do kochasia bez żadnego bagażu.

Jesteś w 100% pewien, że poślubiłeś taką sucz, co swoje dzieci bez walki zostawi?

Skoro ma się gdzie wynieść, to bardziej prawdopodobny jest scenariusz, że się wyniesie z dziećmi, nie zaś, że się wyniesie bez dzieci.

 

Jeśli wydaje ci się, że najbardziej prawdopodobny scenariusz  to taki, w którym przez jakiś czas jeszcze będziecie wspólnie mieszkać, to sensowniej jest próbować rozegrać sprawę na zimno i spokojnie, bez niepotrzebnej eskalacji. Chociażby dlatego, że się to odbije na dzieciach. Przede wszystkim nie strasz jej, że jej odbierzesz dzieci, bo to jest zaproszenie do wojny na śmierć i życie, będziesz miał Sajgon na każdym kroku. Póki nie wiesz, jaką strategię żona przyjmie w sprawie rozwodowej, podsuwaj jej raczej propozycję opieki naprzemiennej, akcentując nie to, że "chcesz dzieci", tylko to, że będzie to lepsze dla dzieci i dla niej (dla dzieci to zresztą faktycznie lepszy wariant, aniżeli ograniczanie kontaktu z którymkolwiek z rodziców).

 

Wielu facetów mieszka jeszcze całkiem długo ze swoimi ex, i w czasie rozwodu, i po. Najdłuższa znana mi wersja to prawie 10 lat, dziwne, ale prawdziwe. Najważniejsze, żeby nie dać się sprowokować - nie dawać się wciągać do awantur, nie wdawać się w żadne dyskusje, minimum kontaktu, chłodna uprzejmość, jak do obcej osoby. Jeśli uda ci się uniknąć emocjonalnego podejścia i zamiast emocji okażesz jej chłodny dystans oraz rzeczowe skupienie się na konkretach, jest szansa, że przez pewien czas będzie liczyła na to, że zmienisz zdanie i będzie próbowała ci się przypodobać. Wtedy zamiast Sajgonu i wściekłej wiedźmy będziesz miał najlepszą wersję swojej żony, jaką dotychczas widziałeś. ;)

Edytowane przez Sundance Kid
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nihilus Na Twoim miejscu nie chwalił bym się przed nią złożeniem pozwu, dajesz jej tym samym czas na przygotowanie do obrony, lub zmiękczenie Ciebie. Żyj jak dotychczas, planuj rozwód, ukryj swoje środki finansowe. Z dziećmi i rodziną zwłaszcza płci żeńskiej nie rozmawiaj. SZYKUJ SIĘ NA WOJNĘ.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nihilus

Będzie Cię próbowała wrobić w jakieś niebieskie linie i wyeksmitować z mieszkania - wrobić w obopólną winę, zaniedbanie, przemoc ekonomiczna itd - aż sąd Ci się każe wyprowadzić.

 

Jeśli dzieci pójdą z nią z domu - to już do niego nie wrócą. Sąd zasankcjonuje stan zastany - tzn. jeśli mieszkają w hotelu/pod mostem/w lepiance z matką - to zostaną z matką.
Opieka naprzemienna i jej wina to wojna - ona pójdzie na opiekę, jak odpuścisz jej winę. Ja broniłem swojej czci i racji i każdemu radzę.

 

13 minut temu, Sundance Kid napisał:

Chociażby dlatego, że się to odbije na dzieciach. Przede wszystkim nie strasz jej, że jej odbierzesz dzieci, bo to jest zaproszenie do wojny na śmierć i życie, będziesz miał Sajgon na każdym kroku. Póki nie wiesz, jaką strategię żona przyjmie w sprawie rozwodowej,

Ja bym nie odpuścił, jak się puszczała nie myślała o dzieciach, a  na pewno tego argumentu będzie używała. Kiedyś dzieci dorosną i przeczytają akta.

Wg mnie dzieci mają prawo się dowiedzieć, jak ich matki są ku**ami i złamały święte przysięgi.

 

Prawnik, sam wniosku rozwodowego nie składaj, bez planu.

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci to chłopcy, wiek szkoła podstawowa. Są bardziej emocjonalnie związani ze mną. Żona czasem stosuje wobec nich przemoc (bije) na co mam dowody. W przypadku badania przez biegłego psychologa jestem pewny o wynik.

Prawnika mam bardzo dobrego.

@Adolf Ona i tak jako strona pozwana dostanie odpis pozwu, więc nie ukryję przez nią że ten pozew złożyłem. Na wojnę jestem gotowy, poczyniłem przygotowania.

 

Edytowane przez nihilus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłoka z powiadomieniem da Ci czas, po za tym zimna satysfakcja jak pozew pierdolnie ją w głowę. Być może pójdzie wtedy na duże ustępstwa w/zw z dziećmi. Nie był bym na Twoim m-cu optymistą w temacie dzieci. Nawet nie wiesz jaką dobrą matką okaże się przed sądem. Pamiętaj, dzieci = kasa!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od swojej strony dodam - nagrywaj każdy kontakt z nią (kamera ukryta w długopisie/zegarku/gdziekolwiek), nie wiadomo kiedy jej może odbić a każdy taki dowód to krok do twojej wolności i gwóźd do jej trumny.

 

Przedewszystkim - rozsądek, rozwaga i opanowanie, wierzę że napewno Ci się uda. Powodzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się więc sie wypowiem. Tak z boku, czytając Twój post - nie daj się ponieść emocjom, bo naprawdę koledzy dobrze tu radzą, że tylko na tym stracisz. Szczerze Ci współczuje ze względu na dzieci, ale chyba zdajesz sobie sprawę że Twoje szanse na to, że zostaną z Tobą, są zerowe? Rozmawiałeś w ogóle z prawnikiem? Bo po Twoim wpise sądze, że nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomekbat Mam prawnika, pisałem o tym w odpowiedzi. Mówi, że w ciągu ostatnich kilku lat zmieniło się orzecznictwo i nie jest już jak kiedyś że dzieci z automatu są przydzielane madkom. Więc są szanse na wygranie tego. Wiem, że w sprawach rozwodowych umiejętne prowadzenie sprawy to połowa sukcesu i o to jestem spokojny.

 

@RealLife Jak zacznę twardo to potem zawsze można iść na jakiś układ uzyskując ustępstwa drugiej strony. Zobaczymy co będzie.

Edytowane przez nihilus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, nihilus napisał:

@tomekbat Mam prawnika, pisałem o tym w odpowiedzi. Mówi, że w ciągu ostatnich kilku lat zmieniło się orzecznictwo i nie jest już jak kiedyś że dzieci z automatu są przydzielane madkom. Więc są szanse na wygranie tego. Wiem, że w sprawach rozwodowych umiejętne prowadzenie sprawy to połowa sukcesu i o to jestem spokojny.

 

Ile dzieci mają lat? Może jeśli są starsze warto z nimi porozmawiać na ten temat?  Swoją drogą optymalne byłoby po prostu przejście z ex na stopę przyjacielską, mieszkanie jak z współlokatorką. Bez blokowania się, a jednak z zasadami.. Bez szarpaniny o dzieci czy o to kto jest bardziej winny na oczach wspomnianych dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za mało nam opowiedziałeś o tym jak to u was wygląda wstrzymam się od jakiejkolwiek oceny. Jeśli jednak w wyniku rozkładu waszego pożycia ona zadecydowała się zdradzić, no cóż taka była jej decyzja masz absolutne prawo do kontr ataku. Dawaj nam znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Z ostrożności procesowej nie chcę na razie opisywać całej długiej historii tego upadłego małżeństwa. Odpowiem tylko ogólnikowo, że najpierw był jej romans (okazało się że trwa już dość długo), a potem ustało pożycie ze względu na jej odmowy (pierdololo). Jakiś czas skakała na dwóch bolcach, ale w którymś momencie tak się zaangażowała emocjonalnie w związek z gachem, że już tylko jego kutang zaczął jej pasować i ten stan trwa do teraz. Wiem to z perspektywy czasu po tym jak wszystko odkryłem. Także ciąg przyczynowo-skutkowy jest taki, że ustanie pożycia jest wynikiem romansu żony.

Po tym jak się dowiedziałem decyzja bez wahania, że czas odciąć wrzoda i działam.

Edytowane przez nihilus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 hours ago, nihilus said:

@Jaśnie Wielmożny Jakiś czas skakała na dwóch bolcach, ale w którymś momencie tak się zaangażowała emocjonalnie w związek z gachem, że już tylko jego kutang zaczął jej pasować i ten stan trwa do teraz. 

 

Czyli już nie ma co zbierać z tego małżeństwa. Ona odeszła psychicznie. Słuszna decyzja o rozwodzie. 

Na jej miejscu nie wyprowadzilbym się bo to w jej przypadku było by porzucenie rodziny i działało na jej nie korzyść. Tak więc racja z tym twardym początkiem.

 

A z drugiej strony nie wyobrażam sobie mieszkania razem po złożeniu pozwu. 

 

Kłótnie, awantury - naprawdę bedziesz musiał trzymać nerwy na wodzy aby nie wybuchnąć i zaszkodzić sobie tym. 

 

Jedyna rada to miej zawsze przy sobie dyktafon i nagrywaj wszystko. To zabezpieczy ciebie a i będziesz się pilnował aby sam nie odlecieć (i przy...lić) w kłótni 

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Posejdon napisał:

Polecam wylot z domu na czas sprawy.

Zostawić dzieci?

 

"Wysoki Sądzie, on zostawił mnie i dzieci, nie kocha nas, pewnie sam ma romans i to ukrywa, dlatego czułam się taka samotna... a skoro zostawia dzieci to nie może dostać opieki, może dostać tylko wysokie alimenty, tyran i egoista!"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/5/2019 at 11:07 PM, Libertyn said:

  Swoją drogą optymalne byłoby po prostu przejście z ex na stopę przyjacielską, mieszkanie jak z współlokatorką. Bez blokowania się, a jednak z zasadami.. 

Kuuurła! Co Ty masz w głowie???

Edytowane przez azagoth
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.