Skocz do zawartości

Niedzielni tatusiowie


Rekomendowane odpowiedzi

Jedną z męskich cech jest nie dać się sprowokować, a tutaj widzę dajecie się podpuszczać, i to komu? osobie z silnymi zaburzeniami osobowości, dla której takie prowokacje to jak pokarm, bo jej nie pomożecie, a sobie zaszkodzicie, Ona zakłada temat nie po to aby zmądrzeć lub wymienić się wiedzą czy doświadczeniem, ale po to żeby nasrać i mieć z tego radość że śmierdzi.

 

Dajcie sobie siana i nie dokarmiajcie trolicy.

Edytowane przez The Motha
  • Like 14
  • Dzięki 7
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, rycerz76 napisał:

Ciekawe czy ten ten nadmiar testosteronu przyczyni się w przyszłości do raka piersi?

Nie mam nadmiaru testosteronu :)

21 minut temu, Esmeron napisał:

:D Przyślij tego chłopa do nas. Będzie nas potrzebować :D

Tak tak bo macie mnie za jakiego tyrana. W związku jestem dla niego bardzo dobra. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Takiej sytuacji nie ale za to widziałam jak ojciec podjechał po dziecko a ono plakało ze nie chce z nim jechac tylko chce zostac z mama. Brak wiezi z ojcem przez mały kontakt 

Takie sytuacje też są spowodowane manipulacją matki-alienatorki. Dziecko nie chce bo matka naopowiada bajek. Już nie raz słuchałam takich historii, i sama w rodzinie mam taką sytuację. Nie można patrzeć sobie z boku i uważać że wie się najlepiej. 

Alienatorki potrafią wmawiac dziecku miesiącami, czy nawet latami, że tata jest zły, że go nie chce, nie kocha, ba, nawet rzeczy w stylu "jak pójdziesz z tatą to pęknie mi serce i umrę" - i potem takie dziecko widząc choćby i kochającego tatę nie będzie chciało z nim iść. Zwłaszcza jeśli matka będzie obecna.

Polecam poczytać o alienacji rodzicielskiej, syndromie Gardnera i konflikcie lojalnościowym. To czysta  przemoc psychiczna. Żeby ocenić daną sytuację trzeba naprawdę zgłębić temat i znać obie strony tzw. "konflikty o dziecko". 

Edytowane przez MalVina
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Podtrzymuję. Ja mimo że ojciec mnie wychowywał i byl dobry nie mam z nim więzi emocjonalnej. 

To nie jest żadna reguła która zależy od matki/ojca. Miałem kumpla, który nie czuł żadnej więzi ze swoją matką, była dla niego obcą osobą, mimo że ta kobieta gdy On już kończył 28 lat nadal przy nim skakała jak przy 14 latku (mieszkał z nią), zresztą ja go znałem już w ogólniaku i pamiętam że jak byliśmy uczniakami i do niego wpadałem zawsze jego matka skakała wokół niego. Równie dobrze na miejscu Twojego ojca mogłaby być matka, i pisałabyś o niej, że nie czujesz z nią więzi emocjonalnej. Mówił też jeszcze gorsze rzeczy o niej, o której ja bym o swojej mimo żalu nie powiedział, ale tego psychola zostawię na inną opowieść, kiedyś. 

 

Mieszkałem z matką od urodzenia do 18 roku życia, z ojcem ledwo miałem kontakt, raz na kilka lat,  oboje są mi tak samo obojętni. Ale jak będzie trzeba, szkalnkę wody podam. Tak sobie obiecałem. Lepiej się na mojej matuli za wszystkie krzywdy zemścić nie mogę, jak być fajnym facetem dla niej kiedyś, jak będzie już niesamodzielna. Zobaczy że nie dała rady mnie zniszczyć, albo poczuje wyrzuty sumienia, albo chociaż porażkę. Btw. trochę tutaj wali się ten przedstawiany schemat, że kobiety bardziej kochają dzieci z 1 małżeństwa. U mnie to się w ogóle nie sprawdziło.

 

Godzinę temu, szamanka napisał:

Czytanie Ciebie i dyskusja z Tobą jest podobna do czytania opowieści ślepego od urodzenia "mędrca", który z zapartym tchem i wielką siłą/natężeniem próbuje przedstawić w swojej powieści piękno zachodzącego słońca nad brzegiem morza. Baaa zapominając, że Ci, którzy to czytają, MUSZĄ WIDZIEĆ - niektórzy nawet potrafią myśleć. 

Z szacunku do Twojej "ciężkiej" pracy, woli i chęci - OŚWIADCZAM, ŻE JEST TO MÓJ OSTATNI POST W TWOICH TEMATACH.

Dajana udowodniła mi kilkoma swoimi postami, że jest bardzo mało inteligentna i życiowa. Jeżeli ona w taki sposób rozmawia ze swoimi klientami, to przewiduje szybką plajtę jej firmy. Jej partner również musi nie błyszczeć zbytnio skoro ją znosi, lub Dajana jest rewelacyjna w łóżku. Biedny jej facet - żeby czasem nie zmalał do 178cm przez nerwy jakie musi mu fundować w dyskusjach. 

 

Cytat

Takiej sytuacji nie ale za to widziałam jak ojciec podjechał po dziecko a ono plakało ze nie chce z nim jechac tylko chce zostac z mama. Brak wiezi z ojcem przez mały kontakt

O nie, nie, tutaj moje wyraźne VETO. Pamiętam jedno swoje zachowanie w dzieciństwie przez całe życie, tak mi się wryło w psychikę. Matka tak mnie nastawiała przeciwko ojcu, że gdy przyszedł do szkoły mnie odwiedzić, schowałem się w toalecie. Facet nigdy nawet na mnie ręki nie podniósł. to było irracjonalne zachowanie. Byłem tak przerobiony przez mamusię. Więc nie pierdolcie farmazonów, bo ja na własnej skórze doświadczyłem, że małe dziecko jest gąbką którą możesz nawilżyć czymkolwiek, choćby największym gównem i stekiem kłamstw.

 

O przypadkach, gdy matka oskarża fałszywie ojca o molestowanie dziecka, a dziecko potwierdza bo mama kazała, już nikt nie pamięta?

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

Właśnie w przyszłym roku planuje sie rozmnozyc :)

Ta planeta już cierpi przez miliardy głupców, proszę, nie rozmnażaj się i nie pogarszaj tego jeszcze bardziej.

 

Cytat

Mój partner bedzie dobrym ojcem bo dobrze wybrałam. Będzie ważny dla dziecka ale ja bede dla niego ważnejsza 

Wszystko zależy od tego, czy dziecko urodzi się mądre czy nie. Jeśli mądre, to im będzie starsze zauważy jakie farmazony mówi jego mamusia. Obstawiam że jeśli wydasz na świat syna, po okropnym archetypie kobiety jaki mu dostarczysz w domu, póżniej podświadomie przez to będzie podejmował złe decyzje ze swoimi kobietami, trafi w końcu na to forum, o ile będzie istniało. Także za około 27 lat obstawiam tutaj pojawienie się użytkownika o nicku Androgeniczny. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomekbat napisał:

To nie jest żadna reguła która zależy od matki/ojca.

Oczywiście nie to nie reguła. Ja mówie tylko o swojej sytuacji i swoim odczuciu.

4 minuty temu, tomekbat napisał:

Btw. trochę tutaj wali się ten przedstawiany schemat, że kobiety bardziej kochają dzieci z 1 małżeństwa. U mnie to się w ogóle nie sprawdziło.

Według moich obserwacji kobiety bardziej kochają najmlodsze dziecko a nie z 1 małżeństwa.Dodatkowo jeszcze dzieci które są w jakimś stopniu niepełnosprawne są również bardziej kochane. Być może dlatego ze rodzice się obwiniają o ten stan lub takie dziecko potrzebuje wiecej opieki i jest w jakis stopniu bardziej zależne.

7 minut temu, tomekbat napisał:

Jej partner również musi nie błyszczeć zbytnio skoro ją znosi

A skąd wiesz jaka jestem dla swojego partnera?

7 minut temu, tomekbat napisał:

Jeżeli ona w taki sposób rozmawia ze swoimi klientami, to przewiduje szybką plajtę jej firmy

Na razie prężnie działa ale czas pokaże jak będzie 

Pamiętaj jednak że z klientami nie rozmawiam o swoich i ich poglądach. Rozmawiam tylko o konkretach - co ma być zrobione, jak i za ile.

8 minut temu, tomekbat napisał:

Biedny jej facet - żeby czasem nie zmalał do 178cm przez nerwy jakie musi mu fundować w dyskusjach. 

Z 183 cm będzie mu trudno zmaleć a dogadujemy sie bardzo dobrze.

Mamy podobne poglądy i cele życiowe oraz wspólne plany na przyszłość które się pokrywają.

9 minut temu, tomekbat napisał:

O przypadkach, gdy matka oskarża fałszywie ojca o molestowanie dziecka, a dziecko potwierdza bo mama kazała, już nikt nie pamięta?

Pewnie takie sytuacji również się zdarzają. Nie mówie że nie. W przypadku który opisałam akurat matka nie nastawiała źle dziecka tylko ten ojciec sobie tak dziecko nastawił. Jak zabierał dziecko to dawał je pod opieke mamie a sam wychodził. Zero więzi z nim. Teraz jest jakby obcy bo zabiera je siłą raz w roku i zawozi do swojej matki zeby z nim nie siedziec. 

12 minut temu, tomekbat napisał:

Ta planeta już cierpi przez miliardy głupców, proszę, nie rozmnażaj się i nie pogarszaj tego jeszcze bardziej.

Poważnie? Ile masz lat żeby mówić komuś czy ma sie rozmnażać czy nie :)

 

12 minut temu, tomekbat napisał:

Jeśli mądre, to im będzie starsze zauważy jakie farmazony mówi jego mamusia.

A jakie mówie farmazony?

13 minut temu, tomekbat napisał:

po okropnym archetypie kobiety jaki mu dostarczysz w domu

Czyli jaki? Skąd wiesz jak z partnerem w domu mamy podział obowiązków i jak sie zachowujemy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Androgeniczna napisał:

Tak tak bo macie mnie za jakiego tyrana. W związku jestem dla niego bardzo dobra. 

Heh ale się wylało na Ciebie... Nie bierz tego osobiście.
Może i masz szczere intencje i taki pogląd na świat i związek. Twoja sprawa. Pewna doza zdrowego egoizmu jest rzeczą jak najbardziej potrzebną (ja się tego niestety zacząłem uczyć dopiero po 30, a życie zdążyło mi za brak tej cechy spuścić niezły łomot), ale są sfery, w których egoizmu być nie powinno, a przynajmniej nie w takim natężeniu.
Po tym co piszesz widać na przykład, że wpisujesz się w schemat "nie chcę żeby on był szczęśliwy, chcę żeby był szczęśliwy ze mną". Posługując się tym schematem zaczniesz gościa ograniczać i tłamsić. Podobnie z dzieckiem "chcę być dobrą mamą, ale mam być dla dziecka najważniejsza". Bardzo niebezpieczne założenie podważające całą konstrukcję rodziny i potencjalnie szykujące dziecku bardzo toksyczny rozwój. 
Będzie fajnie póki dziecko będzie kierowało życiem tak jakbyś tego chciała. A co się stanie jeśli będzie miało inny pomysł na swoją egzystencję? 

Edytowane przez Esmeron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Esmeron napisał:

Heh ale się wylało na Ciebie... Nie bierz tego osobiście

Nie biorę. Ludzie tu mnie nie znają. To że wyrażam w kontrowersyjny sposob swoje poglądy powoduje że mnie inaczej oceniaja niz to jaka jestem.

1 minutę temu, Esmeron napisał:

ja się tego niestety zacząłem uczyć dopiero po 30, a życie zdążyło mi za brak tej cechy spuścić niezły łomot

Dokladnie. Trzeba być pewnym siebie i walczyc o swoje. Ja dzięki swojej pewności siebie i lekkiemu egoizmowi zdołałam dużo osiągnac. Gdy chciałam coś osiągnąć myślałam "to mi sie należy" i dążyłam żeby to zrealizowac. Dzieki temu jestem teraz tu gdzie jestem. Nie można odpuszczac.

 

3 minuty temu, Esmeron napisał:

nie chcę żeby on był szczęśliwy, chcę żeby był szczęśliwy ze mną

Kocham go więc chce żeby on był szczęśliwy i dąże do tego żeby był szczęśliwy ze mną. Razem sie uzupełniamy i ja uszczęśliwiam jego a on mnie. 

4 minuty temu, Esmeron napisał:

gościa ograniczać i tłamsić.

Tego nigdy nie zrobię. Kompletnie go nie ograniczam, ufam mu i nie bywam zazdrosna. Wzbudzam w nim ambicje i widzę jak dzięki mnie coraz wiecej osiąga. Sam to mówi że jestem jego motorem w realizacji marzeń.

Na początku związku to on mnie ograniczał i próbowal tłamsić przez zazdrość, ale sie nie dałam

6 minut temu, Esmeron napisał:

chcę być dobrą mamą, ale mam być dla dziecka najważniejsza

Absolutnie. Chce być dobrą mama a dziecko samo wybierze który rodzic jest dla niego ważniejszy. Zazwyczaj jest to matka. 

 

3 minuty temu, Cortazar napisał:

Androgeniczna to FitDaria... Nie widzę innej opcji. Ten sam styl, ta sama motywacja.

Już nie raz mi to tu zarzucano. W sumie jak sie tu zarejestrowałam to ona do mnie pisała coś na priv. Później kilka mc nie wchodziłam na forum i ona juz zniknęła a ja nie czytałam jej wpisów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same nazewnictwo "niedzielny tatuś" może być lub jest obraźliwe dla niektórych. Bo nie jest to rola przez ojców przyjęta tylko narzucona przez system i wspierana przez niektóre matki madki.

Zastanawiam się jak by matczyną miłość pokazały matki madki, które sprowadzone byłyby do płacenia alimentów i niedzielnych spotkań?

 

Co do bycia ojcem/kolegą dla dziecka. Może nie jest to takie złe? Można przyjść i powiedzieć kurwa ojciec mam problem z tym i tym, pomóż ...

Wiele jest tzw. pełnych rodzin gdzie ojciec jest nieobecny emocjonalnie i w dupie ma dzieci bo one non stop są z nim.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Esmeron napisał:

A co się stanie jeśli będzie miało inny pomysł na swoją egzystencję? 

Dziecko jest niezależnym tworem. Ja mu zapewnie tylko dobre warunki życiowe oraz wykształcenie i ewentualnie jakies kursy czy zajecia które bedzie chciał ralizowac. Zapiszę dziecko na kurs gry na fortepianie ale jeśli mu sie nie spodoba to nie bede go zmuszała. Daje szansę oraz możliwości. Sam zdecyduje jak to wykorzysta. Na pewno będę sie starała wzbudzać ambicje w dziecku

1 minutę temu, Normalny napisał:

Same nazewnictwo "niedzielny tatuś" może być lub jest obraźliwe dla niektórych

Użyłam tego sformułowania tylko dlatego że dziś niedziela a sytuacja o której piszę wydarzyla sie wczoraj i własnie mój kolega mówił sam o sobie że jest niedzielnym tatusiem bo tylko w nd sie widuje i to co 2 weekend.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Normalny napisał:

kurwa ojciec mam problem z tym i tym, pomóż

I w tej sytuacji ojciec odpowiadał "radź sobie sam jestes juz dorosły co mnie ochodzi twoje życie" - autentyczna sytuacja mojego znajomego który ma 35 lat i ojca traktuje jak kolege 

Teraz, Normalny napisał:

pierdolisz koleżanko. 

Czemu pierdole? Uważasz że zawsze oboje rodziców kocha sie tak samo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kocham rodziców tak samo. Nie różnicuję i nie klasyfikuję.

Masz strasznie biedne poglądy i szczątkową, teoretyczną wiedzę o życiu i związkach @Androgeniczna. Jestem coraz bardziej przekonany,  iż Twój idealny związek jest równie teoretyczny a Ty jesteś kolejnym wcieleniem naszej ulubionej mentalnej dziewicy. 

 

Daj sobie spokój @Sara / @Fit Daria i zrób coś że swoim życiem i tym pierdolnikiem w głowie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.