Skocz do zawartości

Fenomen Sekt.


smerf

Rekomendowane odpowiedzi

Ostanio ciekawi mnie ten fenomen ludzi którzy zbierają się pod przewodnictwem jakiegoś np. charyzmatyznego lidera, który nimi zarządza, wpływa na ich decyzje życiowe jak by posiadł wiedzę doskonałą albo był jakimś specjalnym pośrednikiem między Bogiem a ludzmi.

Mówie tu o bardzo dziwnych sektach gdzie ludzie są pod ciągłym wpływem Guru t.j. dają mu pieniądze są na jego zawołanie, a nawet są w stanie popełnić samobójstwo z powodu wykluczenia z takiej grupy lub po przez wpływ "Lidera". Dziwi mnie zaślepienie takich ludzi na to że są wykorzystywani i zachowują się tak jak by wyłączyli myślenie. 

Z drugiej strony zaskakuje mnie przebiegłość takich Guru jak potrafią odstawiać grę aktorską aby omotać ludzi wciskając im jakąś naukę i czerpać z tego wszelkiego rodzaju korzyści.

 

Macie jakieś doświadczenia albo przemyślenia w tej kwestii? Jeśli tak to zapraszam do dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, smerf said:

Dziwi mnie zaślepienie takich ludzi na to że są wykorzystywani i zachowują się tak jak by wyłączyli myślenie. 

Na wpływ sekty podatni są słabi, którzy potrzebują i szukają pomocy. Przywódca sekty im to oferuje. Dodatkowo zdarzają się po prostu psychicznie chorzy.

3 minutes ago, smerf said:

Z drugiej strony zaskakuje mnie przebiegłość takich Guru jak potrafią odstawiać grę aktorską aby omotać ludzi wciskając im jakąś naukę i czerpać z tego wszelkiego rodzaju korzyści.

Czyli tak jak większość szefów w korporacjach. Jedni wybierają bycie politykiem, inni managerem w korpo a inni chcą założyć sobie sektę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mechanizm jest znany wydaje mi się już od setek jak nie dalej lat. Ktoś komuś dał schronienie nad głową, dał jedzenie, pracę, byt itd. Dany człowiek jest komuś wdzięczny za to, jest lojalny,  fakt druga strona  rozumie i wykorzystuje to. Tak to działa w mafiach, religiach, polityce itd. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, smerf napisał:

Macie jakieś doświadczenia albo przemyślenia w tej kwestii?

Jedną z największych i podstawowych potrzeb człowieka jako stadnej małpy, która przypadkiem zlazła z drzewa i nie rzuca odchodami jest przynależność do grupy. Szczególnie kobiety, które są mniejsze, słabsze, bezbronne w czasie ciąży są skazane na opiekę stada. 

Teraz wyobraźmy sobie scenariusz, że młoda dziewczyna wyjeżdża do dużego miasta np. na studia odrywając się całkowicie od miejsca, gdzie już miała jakąś pozycję w lokalnej społeczności. Pierwszą rzeczą będzie szukanie nowych znajomych, nowego środowiska itp. Tutaj pojawia się Pan Guru, który wykorzystując swoją charyzmę i techniki manipulacji skupia wokół siebie grupkę takich dziewczyn. W tym momencie ich mała społeczność jest całym światem takiej dziewczyny. Teraz co jest głównym motorem napędowym większości facetów - oczywiście seks i emocje jakie uzyskuje się przy kobiecie. Nasz Guru posiadając mały haremik dodaje do niego facetów z niską samooceną, nieporadnych, odrzuconych przez społeczeństwo. W sekcie znajdują zrozumienie, kobiety, seks, emocje, przynależność do stada itp. Wesoła gromadka rośnie w kupę, a w kupie siła - no i lawinowo przyciąga samotnych ludzi szukających zrozumienia, akceptacji, miłości, opieki, tożsamości w grupie. Guru w takiej społeczności zawsze jest samcem alpha, naczelnym wodzem, bo to on był na tyle ogarnięty, charyzmatyczny i odważny, żeby zorganizować ową społeczność - przez co jego autorytet jest niepodważalny. 

 

Można się śmiać z ślepej wiary w takiego Guru i cały sekciarski kabaret, ale Ci ludzie są tam niewolnikami swojej podstawowej potrzeby która jest wdrukowana w mózg homo sapiens, potrzeby której normalne społeczeństwo nie mogło lub nie chciało zaoferować tym ludziom. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Feniks8x napisał:

Kurna dobre!

Zaciągnę się. Udam opętanie robiąc sprośne propozycje i obmacując tyłeczki fajnych Pań z powodu bycia na nofapie. Mistrz. ?

Ale wkrętka zajebista. Co zapompuje to moje. :D

Niby śmichy, hihy, ale czy warto dla ,,zamoczenia" bawić się w sekty, udawać wariata i narażać się na późniejszą ,,zemstę"(?), nachodzenie owej kobiety / członków sekty, jak źle trafisz? Z sektami nie ma żartów, nawet jeśli są niepoważne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Gołodupiec napisał:

Niby śmichy, hihy, ale czy warto dla ,,zamoczenia" bawić się w sekty, udawać wariata i narażać się na późniejszą ,,zemstę"(?), nachodzenie owej kobiety / członków sekty, jak źle trafisz? Z sektami nie ma żartów, nawet jeśli są niepoważne.  

 

To nie jest amerykański czy ruski film. To są polskie, dupowate sekty.

Stare baby, pokrzywieni kolesie, jakieś dupeńki nakręcone na ezo, trochę czubków. Szału nie ma.

Wygibasy, mantrowanie, pieprzenie o energiach, kręcenie młynków, tego typu sprawy.

 

" Z sektami nie ma żartów"

A gówno tam, z czym jak z czym, ale z sektami właśnie są żarty.

 

edka. Tak mi się przypomniało jak zakwaszony poszedłem na spotkanie i właśnie udawałem opętanego. Co tam się działo, matko jedyna! Oczy całe czarne, w końcu kwas a jak zacząłem jęczeć i wyć to część tych pajaców zwyczajnie uciekła. Dobra jazda była, nie powiem :)

 

 

 

Edytowane przez wroński
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sekta działa tak samo jak religia. Zresztą jaka jest różnica między jednym a drugim? Jedyna to taka, że oficjalnie uznana religia ma swoje zasoby finansowe i globalne wpływy. Ludzie to czego im brakuje, swoje emocjonalne i psychiczne ubytki zamiast psychologiem zapełniają mitami i legendami, ułudą stworzoną przez człowieka. Tak jest prościej, bo ktoś wykonuje robotę za nas, nie musisz płakać nad śmiercią, bo przecież wymyślono niebo. Gdy wiedza na temat biologii, fizyki, była mikroskopijna wszystko uzasadniano wymysłami człowieka, aż stopniowo obalano te brednie wiarygodnymi odkryciami uczonych. Przypominam, że pierwszym "bogiem" było słońce ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trochę odejdę od tematu ale nie do końca bo mnie zastanawia taka rzecz dlaczego społecznie przyjęło się nazywać sektami grupki z małą liczbą wyznawców z guru a nie na przykład wielkie religijne organizacje jak Kościół Rzymsko Katolicki czy Luteranizm? Przecież też mają podobne cechy tylko że są dużo większe.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Analconda

Myślę, że wystarczy pocisnąć podryw na 'uduchowionego', coś w stylu:

W imię najwyższego (wstaw najwyższego guru/bóstwo w danym zgromadzeniu) czuję, że nasze ciała subtelne muszą się zapoznać bliżej i złączyć swoje potencjały. Czuję, iż będzie to najlepsze i najmilsze dla najwyższego Pana naszego (wstaw guru).

:P

Kużwa no ile można siedzieć w tej ezoteryce i nic z tego nie mieć, ja pierdole. :D

Edytowane przez Feniks8x
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, smerf napisał:

wpływ "Lidera". Dziwi mnie zaślepienie takich ludzi na to że są wykorzystywani i zachowują się tak jak by wyłączyli myślenie.  

Myślenie jest przytłoczone różnymi nadziejami, które lider spełnia roztaczając wizje.

 

Ten mechanizm dobrze omówił Joe Rogan w wielu podcastach poświęconych Sajentolodżist Czercz, założycielowi Hobardddowi oraz obecnemu guru, czy też prezesowi, nie pamiętam nazwiska. Polecam wszystkie jego podcasty na ten temat.

 

Makabryczne i arcyciekawe historie tam opowiadają jeśli chodzi o zniewolenie umysłów ludzkich, a tym samym ich finansów, czasu i ciał fizycznych.

Oraz o umysły i działania samych guru oraz proste triki np. jak piętnować "niewiernych", choćby byli twoją matką, ojcem, bratem, siostrą, dzieckiem.

I jaki jest sposób "wciągania muszki do lepkiego lejka."

57 minut temu, Shambler napisał:

Kościół Rzymsko Katolicki czy Luteranizm? Przecież też mają podobne cechy tylko że są dużo większe.  

Tylko z tych kościołów dość łatwo się wypisać, porzucić, olać, wyjść, nie odwiedzać.

Z sekty w ch..j trudno albo nie można. Również fizycznie - masz siedzieć w ich siedzibie za płotem, bo jak nie to np. pobicie Ciebie albo rodziny, jeśli jeszcze ją masz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Imbryk napisał:

 

Tylko z tych kościołów dość łatwo się wypisać, porzucić, olać, wyjść, nie odwiedzać.

Z sekty w ch..j trudno albo nie można. Również fizycznie - masz siedzieć w ich siedzibie za płotem, bo jak nie to np. pobicie Ciebie albo rodziny, jeśli jeszcze ją masz.

Z KK też nie jest wcale łatwo wyjść bo jeszcze dochodzi do ciebie groźne spojrzenie obłudnych katolików którzy nie mogą sobie wyobrazić jak można odejść od "świętego" Kościoła. Psychicznie jednak wpływy sekt jak KK też trwają do końca bo czasami człowiek boi się zabobonów typu "piekło" które mu wciśnięto za młodu.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, tomekbat napisał:

Sekta działa tak samo jak religia.

Każda religia jest sektą - tylko te większe są sformalizowane,  I dobre porównanie do Ojca Chrzestnego - przysługa za przysługę. 

 

Z KK nie można wyjść - nawet po apostazji dla instytucji nadal jesteś ochrzczony (tego nie można wymazać) i ekskomunikowany. 

 

Sekta to relacje jak w Mafii, tylko dodano strefę sacrum.

 

Edytowane przez Perun82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Shambler said:

Teraz trochę odejdę od tematu ale nie do końca bo mnie zastanawia taka rzecz dlaczego społecznie przyjęło się nazywać sektami grupki z małą liczbą wyznawców z guru a nie na przykład wielkie religijne organizacje jak Kościół Rzymsko Katolicki czy Luteranizm? Przecież też mają podobne cechy tylko że są dużo większe.

Zuważyłem że wiele Sekt zaporzycza nauki od będących już wcześniej wierzeń czy kultów wykrzywiając te nauki tworząc "unikalną drogę" do oświecenia czy zbawienia. Przez manipulacje np wersetami z Biblii czy Koranu albo innych pism wymuszają na ludziach posuszeństwo ale nie Bogu tylko guru rzekomo reprezetującego Boga na Ziemi ( w wypadku KK jest to papież który sam ma nadany tytuł Boga jako Ojceic Święty ). Ludzie są chyba zbyt leniwi ażeby zapoznać się samemu z tymi naukami dlatego podążają za takimi "przewodnikami". Sam gdy przeczytałem Biblie to pierwsze co mi przyszło do głowy to opuścić KK. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Analconda napisał:

@wroński

Gdzie można ich znaleźć? Łatwo tam o seks?

 

Masz czasem plakaty, że to, tamto, medytacje, oświecenie, droga taka sraka owaka.

To przykrywka sekt, chyba, że się nie przykrywają i walą prosto z mostu.

Można tam spotkać ciekawych ludzi, np. pirotechników.

 

Co do seksu to tak jak wszędzie, po prostu gustuję w wariatkach a tam ich pełno.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, smerf napisał:

( w wypadku KK jest to papież który sam ma nadany tytuł Boga jako Ojceic Święty

Piłeś? Nie klikaj.

2 godziny temu, Bohun napisał:

Religia od sekty różni się tylko tym że ta pierwsza jest uznawana na danym terenie za "nie sektę". Wszystko jest tylko po to by ssać zasoby z naiwnych ludzi. Ament ;)

Pozdro

Niezupełnie. Z Kościoła możesz odejść, możesz wrócić. Sekty dążą do absolutnego podporządkowania, przejęcia majątku, a jeśli urwiesz się że smyczy, jesteś spalony i sekciarze zrywają kontakty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.