Skocz do zawartości

Dlaczego polscy faceci wolą łatwe kobiety, a nie te, co się szanują?


timida

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, volcaniusch napisał:

A co ja mam powiedzieć? Jak się zagada to niczym nie zainteresowane, nabzdyczone, postawa "zajmij się mną ciulu", po prostu orka na ugorze. Też jestem tym porządnym chłopakiem, nie będę nigdy bed bojem (to wyszłoby komicznie) czy adonisem, ale byś na mnie zapewne nie spojrzała. Sorry, życie. Jak mój psychiatra mówi, że ewolucja człowieka nie nadąża za zmianami cywilizacyjnymi, czego jest przykładem otyłość na przykład. Tak, więc żalisz się, bo nie masz atencji alf i przystojniaków. To jest normalne, jednak naucz się nad tym panować, bo w przeciwnym wypadku będziesz kolejną żabcią. Umiej być sama ze sobą. Mi też się podobają takie super ładne, ale wiem, że nie mam dostępu do nich to raz. Dwa to często poza wyglądem nic nie oferują. Trzy te najładniejsze mają niezłe przebiegi - znam historię jednej piękności co dawała dupy za mefedron. 

Ja się nie żalę bo ja atencji tego typu nie szukam. Mogłabym zrobić mocny makijaż, ubrać się prowokująco, ale po co? Mi nie zależy na atencji u mężczyzn, którzy startują kiedy widzą tą chętną laskę. Poza tym nie mam zamiaru odkrywać ciała przed wszystkimi facetami. Martwię się troszkę bo widzę taką zależność. Sporo naprawdę wartościowych dziewczyn nie ma stałego partnera, a te z tyłkiem na wierzchu owszem. 

 

Nwm czy bym na Ciebie spojrzała czy nie :( Zależy jakby się rozmawiało ;) 

 

Miałam taką sytuację w pracy, Jestem recepcjonistką.

Podszedł do mnie kurier i mnie skomplementował, że jestem sympatyczna i bardzo ładna i chciałby się poznać.

Musiałam odmówić bo jestem bardzo ostrożna w pracy itd ale jego postawa bardzo mi zaimponowała. Często jeszcze go widuję, ale jest bardzo miły mimo, że mu odmówiłam. Ale to jest jeden przypadek na chyba milion... ehhh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy to w pociągu, czy na ulicy, kiedy faceci zobaczą kobietę wyzywająco ubraną tzn krótka spódniczka, wypływający dekolt, szpilki to od razu lecą do tej kobiety jak ćma do światła. Nie ważne czy jest inteligentna, obyta, ma zainteresowania. Wystawia ciałko na pokaz i to wystarczy.

Bo pierwsze na co zwraca się uwagę, to wygląd właśnie.

Tak natura zaprogramowała człowieka, że kieruje nim instynkt. To nie ode mnie zależy, że na widok pizzy zaczyna nagle mnie ssać w żołądku i mam na nią ochotę.

 

Rozumiem, że jak miniesz na ulicy kolesia, który jest w twoim typie, ma pociągającą twarz, eksponuje umięśnioną klatę, bo się postanowił trochę przewietrzyć po dłuższej przebieżce i akurat odpoczywa, to zwrócisz uwagę na siedzącego za nim na ławce gościa, który w skali atrakcyjności fizycznej jest parę punktów niżej, ale z twarzy wygląda na człowieka inteligentnego i obytego, a przy okazji studiuje z wielkim zaciekawieniem jakiś traktat filozoficzny Nietzschego.

 

Ja za to zauważyłem u wielu kobiet taki schemat, że się oglądają za gośćmi, którzy wyglądem nadrabiają deficyt umysłowy, ale nie zakładam o tym wątku, w którym pytam kobiety " czy wszystkie panie w Polsce tylko takich panów preferują ?", bo zdaje sobie sprawę, że preferencje mogą być naprawdę różne.

Cytat

Wystawia ciałko na pokaz i to wystarczy. 

Wystarczy do czego ? szybkiego numerku, długotrwałej relacji czy chwilowego zwrócenia na nią uwagi ?

Każdy facet się spojrzy ( a przynajmniej większość), z tym, że jeden będzie ją widział w roli partnerki, drugi w roli kochanki albo panienki na jedną noc, a trzeci doceni jej urodę, ale dla niego niezbędnymi atrybutami atrakcyjności są jeszcze ciekawe zainteresowania, inteligencja i bystrość umysłu.

Pomijając to, że większość z nich zwyczajnie oleje.

Dla jednego sam wygląd, to będzie za mało, a dla drugiego będzie wystarczająco, co nie oznacza, że sam jest jakimś pustakiem, którego zainteresowania kończą się na lekturze przeglądu sportowego i śledzeniu promocji na piwo w biedrze. Może sobie po prostu skorzystać z okazji, jeśli taka się przydarzy, bo jego przyjaciela między nogami nie interesuje znajomość fizyki kwantowej u partnerki.

 

Poza tym nie zawsze wyzywająco ubrana równa się pusta. Łatwo oceniać książkę po okładce, a należy pamiętać, że jeśli większości się sprawdza ten schemat, to nie musi być tak zawsze. Taka panienka może po prostu lubić męskie spojrzenia i pożądanie, bo wie na czym ta zwierzęca gra polega. W sumie większość kobiet i mężczyzn chce tego samego, tego poczucia, że się podobają innym, a ona po prostu odważnie wykłada karty na stół i eksponuje to, co natura ( być może w połączeniu z własnym wkładem w postaci aktywności fizycznej) ładnie zaprojektowała.

Mam wrażenie, że trochę jej zazdrościsz tego, bo inaczej byś to po prostu olała. Chyba że jesteś jakąś studentką socjologii i interesują cie takie zagadnienia.

 

Edytowane przez Infernal Dopamine
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, timida said:

Czy to w pociągu, czy na ulicy, kiedy faceci zobaczą kobietę wyzywająco ubraną tzn krótka spódniczka, wypływający dekolt, szpilki to od razu lecą do tej kobiety jak ćma do światła. 

Eee tam. Obejrzą się bo taką mają funkcję w mózgu, ale jak dla mnie to nic nie znaczy. 

Ja się oglądam za małymi pieskami na ulicy, ale nie znaczy że chciałabym takiego. Tym bardziej jak otworzy paszczę i zacznie tak śmiesznie szczekać.

3 hours ago, timida said:

Wystawia ciałko na pokaz i to wystarczy.

Wystarczy do działania na instynkt, ale to nie oznacza żadnego poświęcenia czy chęci związku ze strony mężczyzn. 

3 hours ago, timida said:

Oświeci mnie ktoś? ;)

Proszę :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, timida napisał:

Więc moje pytanie: czy Wam wszystkim spływa? bo niestety ostatnio jakby się w tym utwierdzam :( 

Tak, równie mocno jak wam. 

7 minut temu, timida napisał:

Musiałam odmówić

 

9 minut temu, timida napisał:

jest bardzo miły

Heh. 

 

 

Ja jestem inna niż wszystkie, tez tak mówiłem o swojej myszce. :) 

 

 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Infernal Dopamine napisał:

Bo pierwsze na co zwraca się uwagę, to wygląd właśnie.

Tak natura zaprogramowała człowieka, że kieruje nim instynkt. To nie ode mnie zależy, że na widok pizzy zaczyna nagle mnie ssać w żołądku i mam na nią ochotę.

 

Rozumiem, że jak miniesz na ulicy kolesia, który jest w twoim typie, ma pociągającą twarz, eksponuje umięśnioną klatę, bo się postanowił trochę przewietrzyć po dłuższej przebieżce i akurat odpoczywa, to zwrócisz uwagę na siedzącego za nim na ławce gościa, który w skali atrakcyjności fizycznej jest parę punktów niżej, ale z twarzy wygląda na człowieka inteligentnego i obytego, a przy okazji studiuje z wielkim zaciekawieniem jakiś traktat filozoficzny Nietzschego.

 

Ja za to zauważyłem u wielu kobiet taki schemat, że się oglądają za gośćmi, którzy wyglądem nadrabiają deficyt umysłowy, ale nie zakładam o tym wątku, w którym pytam kobiety " czy wszystkie panie w Polsce tylko takich panów preferują ?", bo zdaje sobie sprawę, że preferencje mogą być naprawdę różne.

Wystarczy do czego ? szybkiego numerku, długotrwałej relacji czy chwilowego zwrócenia na nią uwagi ?

Każdy facet się spojrzy ( a przynajmniej większość), z tym, że jeden będzie ją widział w roli partnerki, drugi w roli kochanki albo panienki na jedną noc, a trzeci doceni jej urodę, ale dla niego niezbędnymi atrybutami atrakcyjności są jeszcze ciekawe zainteresowania, inteligencja i bystrość umysłu.

Pomijając to, że większość z nich zwyczajnie oleje.

Dla jednego sam wygląd, to będzie za mało, a dla drugiego będzie wystarczająco, co nie oznacza, że sam jest jakimś pustakiem, którego zainteresowania kończą się na lekturze przeglądu sportowego i śledzeniu promocji na piwo w biedrze. Może sobie po prostu skorzystać z okazji, jeśli taka się przydarzy, bo jego przyjaciela między nogami nie interesuje znajomość fizyki kwantowej u partnerki.

 

Poza tym nie zawsze wyzywająco ubrana równa się pusta. Łatwo oceniać książkę po okładce, a należy pamiętać, że jeśli większości się sprawdza ten schemat, to nie musi być tak zawsze. Taka panienka może po prostu lubić męskie spojrzenia i pożądanie, bo wie na czym ta zwierzęca gra polega. W sumie większość kobiet i mężczyzn chce tego samego, tego poczucia, że się podobają innym, a ona po prostu odważnie wykłada karty na stół i eksponuje to, co natura ( być może w połączeniu z własnym wkładem w postaci aktywności fizycznej) ładnie zaprojektowała.

Mam wrażenie, że trochę jej zazdrościsz tego, bo inaczej byś to po prostu olała. Chyba że jesteś jakąś studentką socjologii i interesują cie takie zagadnienia.

 

Ja z natury nie oglądam się za kolesiami. Jestem dość nieśmiała, al jeśli już ktoś mnie zauroczył to było przeważnie po rozmowie, po tym jak zobaczyłam zachowanie tego mężczyzny.

Akurat umięśnionych czy wyżelowanych nie lubię ani takich co zwracają na siebie uwagę kobiet ;) 

 W takim razie może powinnam zapytać kobiet: po co się tak ubierają?

Zauważyłam, że przeważnie robią to kobiety bez wykształcenia. Może coś w tym jest...

Poza tym to prowokowanie, Nie rozumiem takich kobiet. Dla mnie takie zachowanie świadczy o rozwiązłości. Co innego jak stroisz się dla tego jednego co ci wpadł w oko, a co innego jak epatujesz tak przed wszystkimi. W sumie wszystko wydaje łączyć mi się z seksem, a nie związkiem. Zwierzęca gra - moim zdaniem budowanie zdrowej relacji na takich gierkach się nie opiera. Wystawianie siebie jako obiektu seksualnego przed mężczyznami ... 

 

Jakbym zazdrościła to pewnie bym sama spróbowała  żeby zobaczyć efekt, ale nie zrobię bo nie zamierzam paradować tak przed wszystkimi mężczyznami.

Miałam na studiach psychologię (kierunek inny) i zainteresowałam się tedy mocno człowiekiem i chyba coś z tego zostało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Szninkielka napisał:

Eee tam. Obejrzą się bo taką mają funkcję w mózgu, ale jak dla mnie to nic nie znaczy. 

Ja się oglądam za małymi pieskami na ulicy, ale nie znaczy że chciałabym takiego. Tym bardziej jak otworzy paszczę i zacznie tak śmiesznie szczekać.

Wystarczy do działania na instynkt, ale to nie oznacza żadnego poświęcenia czy chęci związku ze strony mężczyzn. 

Proszę :)

Dziękuję :)

18 minut temu, tomekbat napisał:

Co to za temat, założony chyba przez bardzo młodą i naiwną osobę. Każda kobieta może być łatwa, ale musisz na to w jej głowie zasłużyć. 

Łatwa? Ewentualnie naiwna jeśli facet jest profesjonalistą i ją zbajeruje, zwłaszcza młodziutką.

To raczej nie o zasługi chodzi, a o jej zaufanie. 

Łatwa to raczej taka co kusi, co pójdzie do łóżka dla korzyści ale bez uczucia.

Czy może znamy inne definicje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, timida napisał:

Łatwa to raczej taka co kusi, co pójdzie do łóżka dla korzyści ale bez uczucia.

W długotrwałych związkach czy małżeństwach, kobiety też chodzą do łóżka dla korzyści (robisz czego chcę - zerwiesz kontakt ze znajomą to będzie miło, olejesz kumpli to spędzimy upojny wieczór itd.), albo nie chodzą w ramach kary.

W skrócie: kobiety są inne od facetów i wielu sprawach czego innego potrzebują. Dodatkowo mężczyźni i kobiety między sobą też się różnią. Można się pouczyć, żeby nam się lepiej i łatwiej funkcjonowało na tej ciasnej planecie. Tylko to musisz sama po prostu poczytać i pownioskować, bo nie przyjdzie Ci tu całe forum, aby każdy po kolei się tłumaczył "dlaczego ja tak, a dlaczego ja tak", widzisz przecież jaki jest przekrój opinii ;) Sporo nie zrozumiesz, a jak zrozumiesz to kobiecy instynkt i tak będzie Ci mówił co innego (wszyscy wolą "łatwe" a mnie nikt nie docenia).
Jeśli nie szukasz uwagi tych, którzy lubią negliż na ulicy, to po co to rozbabrywać? Bo to nie wygląda na zwykłą ciekawość, ale chęć uzyskania potwierdzenia tego co Ty myślisz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, timida napisał:

Ból dupy mam, ale akurat nie o ten brak atencji tylko o to, że są tacy faceci co jak taką widzą to już wietrzą szansę na zaliczenie (pomijając tych co chcą związku czego nie rozumiem, ale ok)

Nie wiem o co Ci chodzi, ja tak mam jak idę w wyciągniętym dresie rano po bułki ?.

Nie za duża wagę przywiązujesz do znaczenia tych spojrzeń? Spojrzał to spojrzał ok, a może miałam coś na czole akurat.

Określone rzeczy przyciągają wzrok, ja też zwrócę uwagę na długie nogi w krótkiej spódnicy, czy jasne długie włosy, to się dzieje z nieświadomego poziomu, mężczyźni są wzrokowcami więc mają to przemnożone razy dziesięć. 

 

Edytowane przez Helena K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ki2 napisał:

W długotrwałych związkach czy małżeństwach, kobiety też chodzą do łóżka dla korzyści (robisz czego chcę - zerwiesz kontakt ze znajomą to będzie miło, olejesz kumpli to spędzimy upojny wieczór itd.), albo nie chodzą w ramach kary.

Hmmm to już inna sytuacja. Zarówno jedna strona jak i druga pozwala sobie na więcej i nie jest tak sielankowo jak przedtem, ale raczej ta relacja nie wzięła się znikąd. Początkowo było uczucie, starania faceta o kobietę. Po ślubie jeśli facet ma znajome to nic dziwnego, że żona się denerwuje. Sami piszecie, że nie trudno żeby was ruszyło tam niżej ;) Poza tym przyjaźń męsko- damska? A potem się dziwicie że żona nie chce iść do łóżka? Ciekawe czy w drugą stronę by wam to nie przeszkadzało? To naciągnięta argumentacja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida Bez urazy, ale tą psychologię studiowałaś chyba u ojca Rydzyka. Pytania jakie zadajesz i wnioski jakie wyciągasz z obserwacji są na poziomie @Fit Daria albo jeszcze niżej. Ten temat to jakieś kuriozum. "Jestem ostrożna w pracy, więc nie umówiłam się z kurierem". I dobrze - jeszcze by cię szef z obcym facetem na mieście zobaczył. U ludzi atrakcyjne czy odsłonięte ciało zwraca uwagę - wiem, wiem, to jest niebywałe, że mężczyźni patrzą na cycki i nogi. Kobiety są mniejszymi wzrokowcami? Załóż konto na jakimś portalu randkowym jako średniej urody facet, ale z dziesięcioma pasjami to pogadamy jaki będziesz mieć odzew pięknych kobiet. I nie pitol, że takie portale to do seksu tylko, bo każda z was bez wyjątku co zapytam o Tindera to twierdzi, "że ona tam ma konto żeby kogoś poznać" bo jej psiapsie znalazły tam chłopaka. 

  • Like 7
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Tomko napisał:

@timida Bez urazy, ale tą psychologię studiowałaś chyba u ojca Rydzyka. Pytania jakie zadajesz i wnioski jakie wyciągasz z obserwacji są na poziomie @Fit Daria albo jeszcze niżej. Ten temat to jakieś kuriozum. "Jestem ostrożna w pracy, więc nie umówiłam się z kurierem". I dobrze - jeszcze by cię szef z obcym facetem na mieście zobaczył. U ludzi atrakcyjne czy odsłonięte ciało zwraca uwagę - wiem, wiem, to jest niebywałe, że mężczyźni patrzą na cycki i nogi. Kobiety są mniejszymi wzrokowcami? Załóż konto na jakimś portalu randkowym jako średniej urody facet, ale z dziesięcioma pasjami to pogadamy jaki będziesz mieć odzew pięknych kobiet. I nie pitol, że takie portale to do seksu tylko, bo każda z was bez wyjątku co zapytam o Tindera to twierdzi, "że ona tam ma konto żeby kogoś poznać" bo jej psiapsie znalazły tam chłopaka. 

Spoko, nie ma problemu. Tak w ogóle to dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

 

Tylko jeszcze odniose się do sytuacji z pracy. Nie nawiązuje relacji w pracy ponieważ to środowisko bardzo plotkarskie. Czasem powiedziałam coś komuś niby zaufanemu, a okazywało się że wszyscy zaraz wiedzieli. A w związkach wiadomo jak jest. Coś nie wyjdzie, ludzie mają temat do plotek a dodatkowo musisz jeszcze tego człowieka widywać bo to praca więc wolę zaoszczędzić sobie kłopotów.

 

Temat mnie zainteresował bo obawiam się że w Polsce wszyscy faceci wykazują nastawienie że wezmą łatwą bo chętna i nie trzeba się trudzić a te (często) ładne i szanujące się odpuszczają :(

Martwię się że wartości przestały mieć całkowicie znaczenie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, timida said:

Temat mnie zainteresował bo obawiam się że w Polsce wszyscy faceci wykazują nastawienie że wezmą łatwą bo chętna i nie trzeba się trudzić a te (często) ładne i szanujące się odpuszczają :(

Martwię się że wartości przestały mieć całkowicie znaczenie :(

Nie aż tak.

Nawet na tym forum przeczytasz, że faceci cenią szanujące się kobiety.

Takich szukają do związków.

 

Problem ma kilka aspektów.

1. Faceci wiedzą, że z tym szanowaniem się jest różnie. Kobieta za którą facet gania rok w międzyczasie bzyka się z innymi w samochodzie, kinie, bibliotece na zapleczu, już nie mówiąc o wyjazdach integracyjnych. Facet wie, że tego nie sprawdzi.

 

2. Kobiety mają zasady dopóki nie trafią na swojego samca. Wtedy nie liczy się nic. Mądrzy ludzie nawet twierdzą, że facet po tym może poznać czy kobiecie na nim zależy. Mianowicie po tym, czy tworzy dla niego reguły i zasady których on musi przestrzegać czy też ŁAMIE dla niego zasady, których przestrzegała od lat i zawsze.

 

3. Związek, zwłaszcza formalny, to bardzo ryzykowna inwestycja dla faceta w dzisiejszych czasach. 50% prawdopodobieństwa, że się rozleci, on straci większość kasy którą zbierał latami, wyleci z mieszkania i jeszcze będzie płacił przez lata nie mając z tego żadnego sexu ani bliskości.

 

4. To kobiety nauczyły mężczyzn jak mają się zachowywać, żeby dobrać się do miodu. Mężczyźni tylko wreszcie mają możliwość wymieniania się informacjami i stworzyli bazę wiedzy. Życie pokazuje co naprawdę działa.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego polscy faceci wolą łatwe kobiety, a nie te, co się szanują?

 

Pokazuję i objaśniam - działa w kobiecej psychologii coś takiego jak hipergamia, czyli 80% kobiet leci na 20% alpha ruchaczy. Finalnie mamy całą armię typków odciętych od seksu, spragnionych i napalonych, co im pozostaje? Oportunizm albo celibat, albo ruchają to co im się napatoczy (przy łatwej pannie po prostu szanse są większe) albo nie ruchają wcale. 

10 godzin temu, timida napisał:

Łatwa to raczej taka co kusi, co pójdzie do łóżka dla korzyści ale bez uczucia.

Czy może znamy inne definicje?

PS. Z tymi "łatwymi" i "trudnymi" kobietami to przeważnie jest tak, że ta która dla jednego gościa będzie "trudna" dla drugiego będzie "łatwa" więc... względna kwestia. 

 

Co do samego wyzywającego ubioru u kobiet i reakcji facetów:

 

1 godzinę temu, timida napisał:

Poza tym przyjaźń męsko- damska? A potem się dziwicie że żona nie chce iść do łóżka? Ciekawe czy w drugą stronę by wam to nie przeszkadzało? To naciągnięta argumentacja ;)

Różnica jest taka, że kobiety lubią facetów którzy mają powodzenie u innych kobiet - oczywiście będzie drama, pierdololo na zasadzie "jak mogłeś tak się ślinić do Kaśki?!" itp. ale finalnie Pani będzie dumna, że to ona uwiodła tego łobuza który mógłby mieć każdą. W drugą stronę reakcje mogą być dwie: 1) reakcja zakompleksionej beta stulejki - dla niego Pańcia jest całym światem, długo o nią walczył więc jest na maksa zazdrosny i urządza scenę zazdrości kobieta jest tym przytłoczona + pokazał brak pewności siebie, śpią na osobnych łóżkach 2) reakcja alpha ruchacza - on ma wywalone, że jakiś koleś się do jego panny ślini, bo w ciągu 15 min. zorganizuje sobie ruchanko z koleżanką, więc co najwyżej się z całej sytuacji roześmieje, ona zobaczy że on jest pewny siebie i wieczorem seksy, żeby przypadkiem się misio nie rozmyślił i nie puścił jej kantem.

10 godzin temu, timida napisał:

Łatwa? Ewentualnie naiwna jeśli facet jest profesjonalistą i ją zbajeruje, zwłaszcza młodziutką.

Heh zawsze bawi ten argument z "młodą naiwną pannicą" - wyciągany przeważnie przez starsze i brzydsze kobiety, które też by chciały spijać całą atencję alpha ruchaczy jak te "młode naiwne" ale już im okienko atrakcyjności i witalności się zamyka, w związku z czym dupka boli od zazdrości :D 

Łatwa to taka którą łatwo zdobyć, nie ważne czy to będzie wygląd, pieniądze, uczucia itp. - jeśli laska przerabia facetów jak Pudliszki pomidory na Ketchup to jest łatwa, jak siedzi w długich związkach i się szanuje to nie jest łatwa, proste heh :) 

10 godzin temu, timida napisał:

Ja się nie żalę bo ja atencji tego typu nie szukam. Mogłabym zrobić mocny makijaż, ubrać się prowokująco, ale po co? Mi nie zależy na atencji u mężczyzn, którzy startują kiedy widzą tą chętną laskę. Poza tym nie mam zamiaru odkrywać ciała przed wszystkimi facetami. Martwię się troszkę bo widzę taką zależność. Sporo naprawdę wartościowych dziewczyn nie ma stałego partnera, a te z tyłkiem na wierzchu owszem. 

Masz syndrom kopciuszka - chcesz, żeby książę zobaczył w Tobie ukryte piękno skrywane za murami przeciętności. To jest ten sam lvl co beta kolesie we Friendzonie, liczący na miłość ze strony koleżanki w zamian za to, że będą jej pomagać i okazywać swoje dobre serduszko - to się nigdy nie wydarzy, a w bajce dopóki Kopciuszek magicznie nie została odjebana w suknię z brylantów, hardcorowy make up i karocę z zaprzęgiem to książę nawet nie wiedział o jej istnieniu morał wyciągnij sama heh :) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, JoeBlue napisał:

Nie aż tak.

Nawet na tym forum przeczytasz, że faceci cenią szanujące się kobiety.

Takich szukają do związków.

 

Problem ma kilka aspektów.

1. Faceci wiedzą, że z tym szanowaniem się jest różnie. Kobieta za którą facet gania rok w międzyczasie bzyka się z innymi w samochodzie, kinie, bibliotece na zapleczu, już nie mówiąc o wyjazdach integracyjnych. Facet wie, że tego nie sprawdzi.

 

2. Kobiety mają zasady dopóki nie trafią na swojego samca. Wtedy nie liczy się nic. Mądrzy ludzie nawet twierdzą, że facet po tym może poznać czy kobiecie na nim zależy. Mianowicie po tym, czy tworzy dla niego reguły i zasady których on musi przestrzegać czy też ŁAMIE dla niego zasady, których przestrzegała od lat i zawsze.

 

3. Związek, zwłaszcza formalny, to bardzo ryzykowna inwestycja dla faceta w dzisiejszych czasach. 50% prawdopodobieństwa, że się rozleci, on straci większość kasy którą zbierał latami, wyleci z mieszkania i jeszcze będzie płacił przez lata nie mając z tego żadnego sexu ani bliskości.

 

4. To kobiety nauczyły mężczyzn jak mają się zachowywać, żeby dobrać się do miodu. Mężczyźni tylko wreszcie mają możliwość wymieniania się informacjami i stworzyli bazę wiedzy. Życie pokazuje co naprawdę działa.

 

Przede wszystkim dziękuję wszystkim za tak kulturalną i przyjazną wymianę zdań. Rozpoczynając ten wątek trochę obawiałam się że "naskoczycie" na mnie. Często tak miałam na forach typowo kobiecych kiedy poruszałam hmmm kontrowersyjne tematy. Tu w większości komentują mężczyźni i widać ogromną różnicę. Są też i kobiety, które fajnie odpowiadają co cieszy :)

 

Punkty 1 i 4 mnie osobiście zszokowały. Chyba obracam się w innym towarzystwie albo dobrze nie znam moich znajomych. Szkoda, że przez takie kobiety mężczyźni zmieniają podejście...

Ja straciłabym do siebie szacunek po tego typu postępowaniu ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, timida napisał:

Punkty 1 i 4 mnie osobiście zszokowały. Chyba obracam się w innym towarzystwie albo dobrze nie znam moich znajomych. Szkoda, że przez takie kobiety mężczyźni zmieniają podejście...

Ja straciłabym do siebie szacunek po tego typu postępowaniu ? 

Kobiety mają 3 tryby postępowania na rynku matrymonialnym PRZEWAŻNIE zależne od ich atrakcyjności i możliwości:

- kiedy panna uważa się za ładną to może próbować uwieść alpha samca bezpośrednio przez seks, nie udaje się z jednym to bierze drugiego

- kiedy panna nie uważa się za ładną może próbować uwieść alpha samca zawyżając swoją pozycję na rynku matrymonialnym przez tzw. "dobrą opinię"

- mix dwóch powyższych, czyli po cichu próbuje złapać na dzidzię alpha samca jednocześnie rozpowiada wszem i wobec jak to ona się szanuje, dla niej liczą się tylko długie związki itp.

 

Zakładam, że Ty z koleżankami to grupa nr. 2 :) Chociaż to można tylko stwierdzić, gdybym was znał - bo w teorii nawet prostytutka z 10 letnim stażem, kiedy chce zmienić swoje życie w kurę domową, będzie ubierała się w eleganckie niewyzywające garsonki i opowiadać androny jak to "byłam w 2 długich związkach, ale nam nie wyszło, już to przerobiłam i chciałabym rozpocząć nowy etap w życiu" heh :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Funeral napisał:

Kobiety mają 3 tryby postępowania na rynku matrymonialnym PRZEWAŻNIE zależne od ich atrakcyjności i możliwości:

- kiedy panna uważa się za ładną to może próbować uwieść alpha samca bezpośrednio przez seks, nie udaje się z jednym to bierze drugiego

- kiedy panna nie uważa się za ładną może próbować uwieść alpha samca zawyżając swoją pozycję na rynku matrymonialnym przez tzw. "dobrą opinię"

- mix dwóch powyższych, czyli po cichu próbuje złapać na dzidzię alpha samca jednocześnie rozpowiada wszem i wobec jak to ona się szanuje, dla niej liczą się tylko długie związki itp.

 

Zakładam, że Ty z koleżankami to grupa nr. 2 :) Chociaż to można tylko stwierdzić, gdybym was znał - bo w teorii nawet prostytutka z 10 letnim stażem, kiedy chce zmienić swoje życie w kurę domową, będzie ubierała się w eleganckie niewyzywające garsonki i opowiadać androny jak to "byłam w 2 długich związkach, ale nam nie wyszło, już to przerobiłam i chciałabym rozpocząć nowy etap w życiu" heh :) 

Akurat tu nie ma grupy do której mogłabym się podpiąć. Ja niczego nie udaję. Jestem anonimowa więc nie mam powodu kłamać. Od dziecka mam wszczepione silnie wartości (nie mylić z typową katolicką postawą). Za koleżanki nie ręczę. Czy jestem brzydka czy ładna?  Nie wiem. Nikt mi nie powiedział wprost. Pewnie przeciętna, zwłaszcza że prawie wcale nie noszę makijażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, timida napisał:

Jestem anonimowa więc nie mam powodu kłamać.

Lub wręcz odwrotnie, kreujesz sobie alternatywną rzeczywistość bo możesz :) 

1 minutę temu, timida napisał:

Akurat tu nie ma grupy do której mogłabym się podpiąć.

Standard: "jestem inna niż reszta" - co powtarzają wszystkie dziewczęta, kobiety, matrony itp. :D 

2 minuty temu, timida napisał:

Pewnie przeciętna, zwłaszcza że prawie wcale nie noszę makijażu.

Wracamy do "syndromu kopciuszka" heh Będę trzymał kciuki na historię rodem z serialu "Brzydula", aczkolwiek tak jak w przypadku innych fikcyjnych wyidealizowanych historii raczej tak nie będzie :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie interesują mnie ani kobiety które się nie szanują, ani te, które _się_ szanują. Interesują mnie kobiety które MNIE szanują. To "sięszanowanie" jest zazwyczaj bardzo względne, o czym pisali już wyżej Bracia, w gruncie rzeczy polega na wytworzeniu w mężczyźnie przekonania, że oto, przez możliwość kontaktu z daną kobietą, doświadcza czegoś specjalnego i mistycznego. Szklanka wody, wspieranie, zaufanie i takie tam inne bzdety. A jest niestety najczęściej pochodną społecznego, materialnego i biologicznego interesu. I o tym jak jest NAPRAWDĘ dowiadujemy się w momencie kiedy nasze potrzeby rozjeżdżają się z potrzebami kobiet.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NurniF napisał:

W gruncie rzeczy polega na wytworzeniu w mężczyźnie przekonania, że oto, przez możliwość kontaktu z daną kobietą, doświadcza czegoś specjalnego i mistycznego. Szklanka wody, wspieranie, zaufanie i takie tam inne bzdety.

Trafiłeś w punkt bracie, w głowie to jest ta prawdziwa miłość, mózg zalany hormonami szczęścia, zaangażowanie, to ta jedyna, śpiewy archaniołów w głowie, dla niej wszystko nawet życie oddać, przez życie razem suchą stopą przejdziemy wzajemnie się wspierając, bo miłość itp. mija 2-3 lata klops przez jakąś pierdołę, po miesiącu już nowy Mireczek ją bolcuje i wierzy w tą samą bajkę, a ona już zapomniała o swoim "ex" :( :) Komediodramat grany w życiu większości samców. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.