Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Ksanti napisał:

 Niemniej jednak co do nietolerancji pieczywa czy mleka pojawiła się u mnie dopiero kilka lat temu, czyli nie była od urodzenia i genetycznie uwarunkowana.

To mogłoby się zbiegać w czasie z eksplozją aktywności wszelakich dyskontów i ekspansją przemysłu "piekarniczego" na ich użytek. Co do mleka, to niektórzy producenci ponoć dodają jakiś tlenek talu, żeby było bielsze. Zasadniczo przy takim chemicznym farszowaniu niemal każdego produktu, ich dziwacznemu nieraz przetworzeniu, raczej bym się różnym reakcjom organizmu nie dziwił. 

Nie myślałeś, że jak zmienisz naraz wszystko, to w sumie nie będziesz wiedział co Ci szkodzi?

11 godzin temu, ewelina napisał:

Rozumiem, że to chodzi o kasztany jadalne, nie o te zwykłe:huh:.

Tak, te jadalne, śródziemnomorskie. Tylko nawet ich jest parę odmian a ta dostępna u mnie pod ręką w handlu to raczej z tych mniej szlachetnych. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Ksanti napisał:

Jednak w moim przypadku autorytet lekarza po prostu już nie istnieje.

Nie wspominając o tym, że ich zdolności leczenia chorób przewlekłych są tragicznie

Sama długo poszukiwałam odpowiedzi czemu tak się dzieje. Popchnęły mnie do tego dolegliwości zdrowotne, z którymi medycyna oficjalna nie potrafiła sobie za bardzo poradzić (a z którymi poradziłam sobie w końcu sama) i obserwacje, że ludzie mimo, że się leczą, łykają tabletki to tak naprawdę ich zdrowie się nie poprawia, a często wręcz przeciwnie pogarsza. Większość osób, która leczy farmakologicznie choroby przewlekłe, tj. cukrzyca, nadciśnienie itd. musi systematycznie zwiększać dawki leków lub brać coraz większą ilość farmaceutyków a poprawy zdrowia nie ma. Natomiast zasadnym wydaje się być, że skoro leki mają leczyć to nasze zdrowie powinno się poprawiać, a nie pogarszać. Zaczęłam więc szukać przyczyny dlaczego tak jest, bo przecież jakieś wyjaśnienie być musi.

Przeczytałam pokaźną ilość literatury, poznałam stanowiska przeróżnych autorów, naukowców, badaczy, lekarzy.  Zwykle część wiedzy do mnie przemawiała, ale na pewne pytania odpowiedzi nie było. Dopiero jak trafiłam na książki A. Ehreta i osobę dr. Roberta Morsa to uzyskałam odpowiedzi na wszelkie moje pytania i te odpowiedzi były niezwykle logiczne i co najważniejsze poparte licznymi dowodami, że rzeczywiście ich teorie działają.  Żeby było jasne nie czerpię żadnych korzyści finansowych z propagowania powyżej wymienionych osób. Dzielę się swoim wiedzą całkowicie bezinteresownie i nikogo nie zmuszam do naśladowania ani przyznawania mi racji. A teraz pytanie skoro to jest taka wspaniała wiedza, to czemu cały świat o tym nie trąbi? Odpowiedź jest bardzo prosta. Po pierwsze aby zgodzić się z tymi teoriami potrzeba odrzucić praktycznie całą wiedzę jaką posiadamy na temat zdrowia, istoty pochodzenia chorób, trzeba między bajki włożyć teorie o zbilansowanym odżywianiu, wszystożernej naturze człowieka, teorii kaloryczności pożywienia. Potrzeba zmienić swój sposób myślenia o 180 stopni.Czy ludzie są na to gotowi? Odpowiedzcie sobie sami.  Po drugie wprowadzenie w życie tej wiedzy też nie jest łatwe, wymaga zmiany nawyków żywieniowych i innych, które towarzyszą nam od najmłodszych lat.

Czy warto zmieniać swoje życie, swoje przyzwyczajenia, aby być zdrowym? W moim mniemaniu tak, ale wiele osób się nie zgodzi. I wcale się nie zdziwię, bo większość osób nie wie czym jest PRAWDZIWE zdrowie, zdrowie idealne. Nie wie z prostych przyczyn- po pierwsze sami tego nie doświadczyliśmy, po drugie nie znamy osób, które mogłyby być dla nas przykładem. A zdrowie idealne jest to stan, który ciężko opisać słowami. Jest to stan, w którym właściwie nie czujemy własnego ciała, nie doświadczamy uczucia bólu, zmęczenia, głodu, mamy niewyobrażalną energię, wytrzymałość, siłę, w razie wypadku organizm regeneruje się w zadziwiająco szybkim czasie.

Tak naprawdę w życiu człowieka zdrowie jest najważniejszą sprawą, której powinniśmy poświęcać uwagę. Bo będąc absolutnie zdrowym otrzymamy bez wysiłku  wszystko o czym marzy większość ludzi na tej planecie.

Jeśli ktoś jest zainteresowany to, aby poznać tą wiedzę nie musi wydawać ani złotówki. @Ksanti Tobie i wszystkim zainteresowanym polecam kanały na YT Tomas Tomasevic i Klaudia Kostrzewa. Na tych kanałach są przetłumaczone na polski najistotniejsze filmy dr Roberta Morsa. Tych filmów ogólnie jest całe mnóstwo, wszystkie są na kanale anglojęzycznym Robertmorsend. Ale jeśli ktoś nie ma czasu, albo nie zna angielskiego to te 2 kanały polskie powinny wystarczyć. Poza tym w internecie są dostępne bezpłatnie (niestety tylko w wersji anglojęzycznej) książki Arnolda Ehreta takie jak Racjonalna głodówka i System leczenia dietą bezśluzową. Jeśli ktoś jest zainteresowany to mogę udostępnić bezpłatnie książkę Morsea (niestety też w wersji anglojęzycznej).

Dlaczego tak zachwycam się tą osobą Morsea? Bo żaden człowiek na świecie nie pomógł innym ludziom wyjść z takiej ilości chorób, przez oficjalną medycynę uznanych za nieuleczalne. Ma swoją klinikę, w której od ponad 30 lat pomaga ludziom. Dodatkowo wszystkie przypadki leczenia są dokumentowane. Nie ma chorób nieuleczalnych. Pomaga ludziom wyjść z takich chorób jak nowotwory (wszelkie rodzaje, każde stadium), RZS,AZS, tocznie, borelioza, HIV, SM, IBD, ma nawet przypadki regeneracji rdzenia kręgowego i odzyskania pełnej sprawności ruchowej,  w tym 1 przypadek dotyczy osoby, która 20 lat jeździła na wózku. Jego działanie nie opiera się na szamanizmie, ale na znajomości chemii i fizyki. Do leczenia nie stosuje żadnych środków farmakologicznych, witamin , suplementów, ani zabiegów inwazyjnych. Jedynie dieta i zioła. Dodatkowo każdy człowiek zapoznawszy się z wiedzą, którą przekazuje Mors może sam w swoim domu może sobie pomóc. Bo tak naprawdę żaden lekarz nie leczy. Ciało leczy się samo, jedynie należy mu zapewnić odpowiednie warunki. Dla zainteresowanych jest na fb zamknięta grupa  Success Stories from Wellville - Dr. Morse detoxification, na której ludzie opisują swoje historie, często dodając zdjęcia ukazujące zmiany.

13 godzin temu, Ksanti napisał:

Kiedy jeść te owoce, jak często, ile, jak długi powinien być odstęp między posiłkami?

Owoców jesz ile chcesz i jakie chcesz. Najważniejsze to trzymać się zasady, że owoce ZAWSZE na pusty żołądek i zawsze solo (czyli nie łączyć z żadnymi innymi pokarmami bo będzie fermentacja). Jak zjesz posiłek zawierający tłuszcz (orzechy, olej, tłuszcz pochodzenia zwierzęcego ) to warto czekać od kilku do kilkunastu godzin (w zależności ile tego tłuszczu było) a to dlatego, że tłuszcz długo utrzymuje się w krwiobiegu. Dlatego warto trzymać się zasady, że posiłki owocowe zawsze w pierwszej kolejności w ciągu dnia, a pozostałe po nich.

 

13 godzin temu, Ksanti napisał:

Na śniadanie same owoce? Co można zjeść aby wystarczyło i nie paść?

To kwestia przyzwyczajenia. Ja od ok 4 lat jadam codziennie na śniadanie owoce albo piję sok (o ile jem śniadanie, chociaż myślę, że nawet jak pierwszy posiłek je się ok 13 to nadal jest śniadanie) i po prostu nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. A przecież przez większość swego życia jadłam tradycyjnie, jak wszyscy. Na początku na pewno będziesz czuł niedosyt, na tradycyjnej diecie jesteśmy przyzwyczajeni do ciężkich pokarmów i uczucia pełnego żoładka. Ale takie owocowe śniadanie to nie musi być jeden banan czy jabłko. Możesz zrobić sobie ogromny koktajl owocowy, który nasyci Cię na wiele godzin. Ja pamiętam, że na początku zjadałam ogromne ilości owoców i ciągle czułam niedosyt. Ale to się zmienia w miarę jak oczyszczają się jelita i poprawia wchłanianie, z czasem wystarcza coraz mniejsza ilość pożywienia, by czuć sytość.  Na początku będziesz pewnie bazował na bananach, bo są najbardziej zapychające i sycące. Nie zdziw się jeśli po posiłkach owocowych będą pojawiać się bóle brzucha i biegunki, to normalne. Owoce mocno ruszają cały burdel, który mamy w środku.

14 godzin temu, Ksanti napisał:

U mnie też coś się dzieje ze wzrokiem a jestem przecież jeszcze względnie młody.

Głowa oczyszcza się przez jelita. Jeśli masz mocno zanieczyszczone jelita to automatycznie pojawiają się problemy w okolicach głowy (problemy z włosami, zębami, wzrokiem, zatokami). Przypuszczam, że borykasz się też z licznymi problemami natury trawiennej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, ewelina napisał:

Bo żaden człowiek na świecie nie pomógł innym ludziom wyjść z takiej ilości chorób, przez oficjalną medycynę uznanych za nieuleczalne. Ma swoją klinikę, w której od ponad 30 lat pomaga ludziom. Dodatkowo wszystkie przypadki leczenia są dokumentowane. Nie ma chorób nieuleczalnych. Pomaga ludziom wyjść z takich chorób jak nowotwory (wszelkie rodzaje, każde stadium), RZS,AZS, tocznie, borelioza, HIV, SM, IBD, ma nawet przypadki regeneracji rdzenia kręgowego i odzyskania pełnej sprawności ruchowej,  w tym 1 przypadek dotyczy osoby, która 20 lat jeździła na wózku. Jego działanie nie opiera się na szamanizmie, ale na znajomości chemii i fizyki. Do leczenia nie stosuje żadnych środków farmakologicznych, witamin , suplementów, ani zabiegów inwazyjnych. Jedynie dieta i zioła.

To mimo wszystko brzmi bardzo niewiarygodnie. Są jakieś medyczne, niezależne źródła na ten temat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, iry napisał:

Są jakieś medyczne, niezależne źródła na ten temat?

Ale jakie źródła jeszcze są konieczne? Czy świadectwa tysięcy osób, które się w ten sposób wyleczyły są niewystarczające? W dzisiejszych czasach mamy badania potwierdzające w zasadzie wszystkie teorie i hipotezy. Mamy więc badania udowadniające szkodliwość spożywania mięsa i nabiału, ale też potwierdzające ich dobroczynny wpływ. Mamy badania zachwalające działanie ziół jak i przestrzegające przed ich stosowaniem. I tak w każdej dziedzinie. Dziwi mnie więc, że ludzie jako dowodów pragną  badań ( które i tak w większości wykonywane są w taki sposób, by potwierdzić tezę, na której zależy badającemu). Według mnie znacznie lepszym dowodem czy coś działa, jest sprawdzenie tego w praktyce. Albo na sobie albo opierając się na doświadczeniach innych. Co z tego, że jest mnóstwo badań opiewających skuteczność leków, a chorych na świecie przybywa. Przecież medycyna tak naprawdę zwykłego kataru wyleczyć nie potrafi, a nawet porządnie wytłumaczyć co jest jego przyczyną.

@iryProponuję Ci, abyś obejrzał zaproponowane przeze mnie filmy. To niezwykle ułatwia sprawę. Wystarczy zrozumieć, czym jest system limfatyczny, a staje się jasne jaka jest przyczyna wszystkich chorób na świecie. Jest to stagnacja limfatyczna. W zależności w jakim obszarze ciała występuje takie też daje objawy. To nie wirusy i bakterie są przyczyną chorób, ale zanieczyszczenie organizmu. Wirusy, bakterie, grzyby i pasożyty pomagają nam uporać się z syfem, który w nas zalega. Wystarczy usunąć ten syf, a te wszystkie patogeny nie będą miały wtedy pożywienia dla siebie, więc opuszczą nasze ciało.To dlatego w tych samych warunkach jedna osoba się zarazi, a inna nie. Po prostu patogen u jednych znajdzie pożywienie, którym się żywi, a u innych nie i taka osoba się nie zaraża. Problem oficjalnej medycyny jest taki, że walczy z objawami. Natomiast aby skutecznie pozbyć się objawów, trzeba usunąć przyczynę.

https://www.naturalhealthclinicguernsey.com/ to jest adres do kliniki dr Morsa. Z tego co wiem można do nich napisać, zarówno jeśli masz jakiś problem, ale też poprosić o udostępnienie materiałów w temacie zdrowotnym, który Cię interesuje.

Doktor Robert Morse jest certyfikowanym naturopatą, biochemikiem, irydologiem i mistrzem zielarstwa. Od 1974 r. jest właścicielem Natural Health Clinic – „ziołowej” kliniki z siedzibą w Port Charlotte w stanie Floryda.

 Jest członkiem International Association of Naprapathic Physicians i American Naturopathic Medical Association oraz członkiem honorowym (ASPEMT) Associacao Profissional dos Especialistas da Medicina Tradicional (Portugalia).

W 1998 r. uzyskał tytuł honorowy Uniwersytetu Medycznego w Portugalii za profesjonalną pracę w dziedzinie regeneracji tkanek. Ma 40- letnią praktykę w swoim zawodzie.

Jeśli coś by Ci było niejasne to pisz.

Edytowane przez ewelina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, ewelina napisał:

Ale jakie źródła jeszcze są konieczne? Czy świadectwa tysięcy osób, które się w ten sposób wyleczyły są niewystarczające?

Tu jestem sceptyczna.

Kiedy ktoś wynajduje terapię, która leczy HIV, to wręcz ma obowiązek ją opublikować (etyka lekarska).

Jeśli tak wspaniałe są te wyniki leczenia, terapie te powinny być powszechnie dostępne, aby świat medyczny dopuścił je do EBM, muszą przejść przez badania. Skoro jest dokumentacja, jest efekt terapeutycznym, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to rozpowszechniać.

Czemu tak się nie dzieję?

Dodatkowo sława i profity z patentów dla odkrywcy terapii wyleczenia z nosicielstwa HIV są na miarę Nobla.

57 minut temu, ewelina napisał:

Doktor Robert Morse jest certyfikowanym naturopatą, biochemikiem, irydologiem i mistrzem zielarstwa. 

Jak słyszę "irydologia" to mnie szlak trafia.

Ale nie mój cyrk, nie moje małpy, można wydawać własne pieniądze wedle upodobań.

57 minut temu, ewelina napisał:

To nie wirusy i bakterie są przyczyną chorób, ale zanieczyszczenie organizmu. Wirusy, bakterie, grzyby i pasożyty pomagają nam uporać się z syfem, który w nas zalega. Wystarczy usunąć ten syf, a te wszystkie patogeny nie będą miały wtedy pożywienia dla siebie, więc opuszczą nasze ciało.To dlatego w tych samych warunkach jedna osoba się zarazi, a inna niePo prostu patogen u jednych znajdzie pożywienie, którym się żywi, a u innych nie i taka osoba się nie zarażaProblem oficjalnej medycyny jest taki, że walczy z objawami. Natomiast aby skutecznie pozbyć się objawów, trzeba usunąć przyczynę.

O mój Boże.

Nie wiem od czego zacząć, żeby rozłożyć na czynniki pierwsze te bzdury.

Jak leczyć pacjenta w sepsie? Lewatywą? Biorezonansem?

Jak to jest możliwe, że noworodek może nabawić się sepsy, nie mając jeszcze "syfu" w sobie?

Jak wyleczyć człowieka z nosicielstwa HPV, kiedy jest on w postaci latentnej, a do przeżycia potrzebuje jedynie nici DNA i aparatu transkrypcyjno- translacyjnego?

Choroby przewlekłe mają etiologie wieloczynnikową, jak leczyć pacjenta z niewydolnością serca NYHA III przyczynowo?

Jak przyczynowo leczyć stenoze aortalną (za odkrycie przyczyny jest gwarantowany nobel)?

Jak leczyć zatorowość płucą w ostrej fazie?

Co zrobić z zachłystowym zapaleniem płuc?

Czy polio i odra same "wyjdą" z pacjenta kiedy zaczniemy leczyć dietą?

Czy ludzie nie żyli kiedyś o wiele zdrowiej, a jednak śmiertelność z powodu chorób zakaźnych była o wiele większe niż dzisiaj?

 

A potem wraca taki pacjent, nowotwór in situ, który zdecydował się leczyć niekonwencjonalnie, z przerzutami do OUN, doktorze lecz, kiedy już nic nie można zrobić, człowiek umiera w szpitalu, ale jak to, przecież ta medycyna akademicka miała być skuteczna.

 

Ach, szkoda strzępić ryja.

 

Edytowane przez Helena K.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Helena K. napisał:

Czemu tak się nie dzieję?

Dodatkowo sława i profity z patentów dla odkrywcy terapii wyleczenia z nosicielstwa HIV są na miarę Nobla.

Ty poważnie pytasz? Przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Koncerny farmaceutyczne nigdy nie dopuszczą, żeby taka sytuacja miała miejsce. To by były wielomiliardowe straty. Onkologia, terapie antywirusowe to są tak ogromne dochody, że trudno to sobie wyobrazić. Poza tym mnóstwo ludzi woli wziąć tabletkę, oddać swój los w cudze ręcę niż samemu coś robić. Wydaje mi się, że gdyby może postawa ludzi była inna, to takie informacje szybciej by docierały do opinii publicznej i coś by się ruszyło. Ale tylko niewielki procent ludzi jest gotów iść pod prąd. Większość woli siedzieć przed telewizorem, zajadać się wiadomo czym i narzekać jak to wszystko boli. To czego naucza doktor Morse jest powszechnie dostępne, ale żaden rząd raczej nigdy nie zgodzi się by te terapie uznać za ogólnie stosowane. Tak jak wspomniałam wszystko leży w gestii branży farmaceutycznej.

24 minuty temu, Helena K. napisał:

Jak słyszę "irydologia" to mnie szlak trafia.

Czyli według Ciebie jedyna prawilna diagnostyka to badania laboratoryjne? Przykro mi, ale będę musiała Cię rozczarować. Te badania nie są wcale takie dokładne jak nam się wmawia. Sama byłam świadkiem jak bliska mi osoba zrobiła badania w 2 różnych laboratoriach i wynika była bardzo różne, na tyle, że według 1 z analiz kwalifikowała się do leczenia farmakologicznego. Ze słyszenia znam wiele podobnych historii. Mam znajomych analityków medycznych i z tego co się dowiedziałam często wynik zależy od tego czy pracownikom w danym dniu się chce pracować czy może mają focha. Natomiast systemy oparte na obserwacji ciała wbrew pozorom nie są gorsze, tak naprawdę bardzo łatwo po wyglądzie ocenić stan zdrowia danej osoby. Mi osobiście wystarczy przez kilka sekund zatrzymać wzrok na czyjejś twarzy (warunek to brak makijażu) i mogę powiedzieć z jakimi problemami zdrowotnymi dana osoba się boryka. Skuteczność jest praktycznie 100%.  Wprawny irydolog zdiagnozuje równie dokładnie (a może nawet lepiej) co badanie laboratoryjne. Dodatkowo to wcale nie musi być kosztowne. Tablice do analizy irydologicznej są dostępnie bezpłatnie, i można samodzielnie przy odrobinie chęci nabyć nową umiejętność.  

38 minut temu, Helena K. napisał:

Jak to jest możliwe, że noworodek może nabawić się sepsy, nie mając jeszcze "syfu" w sobie?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Noworodek cały system limfatyczny dziedziczy po matce. Jeśli system limfatyczny matki jest zanieczyszczony, to automatycznie te słabości przekazywane są potomstwu. To dlatego nowonarodzone dzieci często zaraz po urodzeniu są diagnozowane z ciężkimi chorobami, jak np. różne białaczki. A przecież teoretycznie nowonarodzone dziecko powinno być 100% zdrowe.

 

Na resztę pytań odpowiedź jest dla mnie oczywista, ale wydaje mi się, że skoro nie wiesz o czym piszę to dyskusja jest bezcelowa. Absolutnie nie piszę tego z żadną negatywną emocją. Ja też zanim przekonałam się do tych teorii poświęciłam naprawdę ogrom czasu na weryfikację i dogłębne poznanie tych informacji. Nie zależy mi, by kogoś na siłę przekonywać. Jeśli ktoś jest gotowy to sam podąży w kierunku, który wydaje mu się perspektywiczny.

 

Pewnego dnia na swojej drodze stanęły prawda i kłamstwo.
-Dzień dobry - powiedziało kłamstwo.
-Dzień dobry - odpowiedziała prawda.
-Piękny dzień - powiedziało kłamstwo.
Wtedy prawda wychyliła się, by sprawdzić, czy to była prawda.
-Piękny dzień - powiedziała wtedy prawda.
-Jeszcze piękniejsze jest jezioro - powiedziało kłamstwo.
Wtedy prawda spojrzała w stronę jeziora i zobaczyła, że kłamstwo mówi prawdę i kiwnęła głową. Kłamstwo podbiegło do wody i powiedziało:
-Woda jest jeszcze piękniejsza. Popływamy?
Prawda dotknęła wody palcami, a ona naprawdę była piękna i polegała na kłamstwie. Obie zdjęły ubrania i płynęły spokojnie. Chwilę później wyszło kłamstwo, ubrało się w szaty prawdy i odeszło.
Prawda, niezdolna do przebrania się w kłamstwo, zaczęła chodzić bez ubrań i ten widok wszystkich przerażał.
I tak do dnia dzisiejszego ludzie wolą pięknie ubrane kłamstwo niż nagą prawdę.

 

Pozdrawiam:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

To kwestia przyzwyczajenia. Ja od ok 4 lat jadam codziennie na śniadanie owoce albo piję sok (o ile jem śniadanie, chociaż myślę, że nawet jak pierwszy posiłek je się ok 13 to nadal jest śniadanie) i po prostu nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. A przecież przez większość swego życia jadłam tradycyjnie, jak wszyscy. Na początku na pewno będziesz czuł niedosyt, na tradycyjnej diecie jesteśmy przyzwyczajeni do ciężkich pokarmów i uczucia pełnego żoładka. Ale takie owocowe śniadanie to nie musi być jeden banan czy jabłko. Możesz zrobić sobie ogromny koktajl owocowy, który nasyci Cię na wiele godzin.

Chyba się naoglądałaś za dużo Durianridera, Freelee i dr Grahama.

Zalecają koktajle z 10 bananów :D

 

Powiem ci, że kiedyś będąc na weganizmie też przerobiłem dietę 80/10/10, gdzie głównie spożywałem owoce i inne surowe pokarmy. Czułem się do dupy, wyzuty z energii, po takim owocowym śniadaniu miałem wzdęcia, coś mi fermentowało w jelitach, czułem się jak po całodziennej pracy w kopalni. Byłem pewien, że organizm się przyzwyczai po czasie, a tu 3 miesiąc mijał i dalej lipa.

 

Teraz sobie zjem i trochę mięsa, rybę, strączki, owoce, warzywa, orzechy, zbożowe produkty. Stawiam na jakość tego, co jem, a nie na jakieś chore ideologie żywieniowe, których się namnożyło w ostatnim czasie sporo.

https://www.damianparol.com/witarianizm-nie-dziekuje/

Tu jest dobry artykuł na temat tego całego witarianizmu i ślepej wiary w to, że surowe jest najzdrowsze i najlepsze dla człowieka.

Cytat

Ty poważnie pytasz? Przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Koncerny farmaceutyczne nigdy nie dopuszczą, żeby taka sytuacja miała miejsce. To by były wielomiliardowe straty. Onkologia, terapie antywirusowe to są tak ogromne dochody, że trudno to sobie wyobrazić.

Ja bym do tego dodał tylko, że ludzie gady rządzą światem, a przemysł muzyczny został przejęty przez iluminatów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, ewelina napisał:

Ty poważnie pytasz? Przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Koncerny farmaceutyczne nigdy nie dopuszczą, żeby taka sytuacja miała miejsce.

Leczenie HCV, antybiotyki, szczepionki, które zabierają te miliardowe dochody, bo bardziej się opłaca leczyć objawowo różnymi lekami, leki w SMA, biologiczne terapie nowotworów, leki na malarie, leki przeciwpasożytnicze. To tylko część.

Tego się nie opłaca produkować, a jakimś cudem to istnieje.

Oczywiście, że firmy farmaceutyczne zarabiają krocie szczególnie podczas okresu patentowego, tyle, że gdy on wygasa, wchodzą na rynek generyki i dochód drastycznie spada.

 

Dlaczego medycyna, którą opisujesz nie jest powszechna? Dlaczego nigdzie nie można przeczytać o terapii, nawet wielomiesiecznej, czy wieloletniej, która eliminowałaby hiv z komórek?

Czemu ta wiedza jest tajemna l, wytłumacz mi to?

 

48 minut temu, ewelina napisał:

Czyli według Ciebie jedyna prawilna diagnostyka to badania laboratoryjne?

Wytłumacz mi fizjologiczne podstawy irydologii. W jaki sposób w barwniku tęczówki mogę sprawdzić poziom hemoglobiny.

Badania laboratoryjne mają granice błędu, to nie jest wiedza tajemna. Dlatego, żeby porównać wyniki powinny być one przeprowadzone w tym samym laboratorium na tym samym sprzęcie, po to masz adnotacje na wynikach badań jakim aparatem został on przeanalizowany.

Nie leczy się wyników badań, leczy się pacjenta z klinicznym objawami.

 

Dziwne, co mówisz o Twoich znajomych.

Studiowałam chwilę analityke medyczną i jest różnie, ale żeby ktoś wykonywał robotę na odpierdol, sorry ale w to nie uwierzę, za duża odpowiedzialność, chyba że ktoś lubi życie na krawędzi.

54 minuty temu, ewelina napisał:

Noworodek cały system limfatyczny dziedziczy po matce. Jeśli system limfatyczny matki jest zanieczyszczony, to automatycznie te słabości przekazywane są potomstwu. To dlatego nowonarodzone dzieci często zaraz po urodzeniu są diagnozowane z ciężkimi chorobami, jak np. różne białaczki. A przecież teoretycznie nowonarodzone dziecko powinno być 100% zdrowe.

Łapię się za głowę.

Noworodek od matki posiada przeciwciała, utrzymują się one do 6 mies.

Przeciwciała, nie komórki układu limfatycznego, one nie są w stanie przejść przez barierę krew-łożysko.

To, co mówisz to są bzdury wyssane z palca.

Białaczki są wynikiem mutacji na różnym etapie szlaku mielopoezy, zależnie gdzie się zatrzyma dojrzewanie komórki, masz do czynienia z różnym typem białaczki.

Nie wadliwych limfocytow matki, może ona przekazać mutacje, ale tylko poprzez komórki rozrodczne. Naprawdę tego nie wiesz?

 

Jakie masz wykształcenie medyczne konkretnie?

Godzinę temu, ewelina napisał:

Na resztę pytań odpowiedź jest dla mnie oczywista,

Ale dla mnie nie jest.

Nadal nie dowiedziałam się, co w ww. schorzeniach proponuję medycyna alternatywna.

Jestem w stanie krzyżyki na czole pacjentów rysować olejem, jeśli tylko będę wiedziała, że to działa.

Proszę, oświeć mnie.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ewelina napisał:

Jeśli coś by Ci było niejasne to pisz.

Wszystko o czym piszesz jest dla mnie niejasne i stojące w sprzeczności z dotychczasową wiedzą i informacjami uzyskanymi od lekarzy. Cudowne opowieści o leczeniu śmiertelnych chorób i odzyskiwaniu władzy w nogach, brzmią jak bajeczki, którymi nęci się biednych, chorych ludzi, żeby dołączyli do sekty.  

Jestem zdesperowany, ale nie aż tak, żeby leczyć się sokami, ziołami i cudowną wegańską dietą. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Infernal Dopamine napisał:

Powiem ci, że kiedyś będąc na weganizmie też przerobiłem dietę 80/10/10, gdzie głównie spożywałem owoce i inne surowe pokarmy. Czułem się do dupy, wyzuty z energii, po takim owocowym śniadaniu miałem wzdęcia, coś mi fermentowało w jelitach, czułem się jak po całodziennej pracy w kopalni. Byłem pewien, że organizm się przyzwyczai po czasie, a tu 3 miesiąc mijał i dalej lipa.

Tak zgadzam się, to są bardzo częste objawy. Przyczyn jest kilka. Po pierwsze być może przejście na takie pokarmy było zbyt gwałtowne, jeśli przez większość swego życia jadłeś gotowane to nie oczekuj, że po kilku miesiącach organizm się przyzwyczai. Czasem potrzeba wiele miesięcy, by nasze ciało zaczęło prawidłowo trawić owoce. To , że po owocowym śniadaniu źle się czułeś też nie jest niczym  niezwykłym. Owoce niezwykle silnie ruszają syf w jelitach i odczuwane to może być jako bóle brzucha, pieczenie, wzdęcia, gazy, biegunki, zgaga. Po  drugie nie wiem jak wyglądały Twoje posiłki, jakie były połączenia pokarmów, a to też ma duży wpływ na proces trawienia. Kolejna przyczyna tego co Cię spotkało to osłabione nadnercza. Tak naprawdę niewiele osób  wie, co to za gruczoł i jak ważną rolę pełni. Są m.in.  odpowiedzialne za metabolizm cukrów ( stąd u osób z nieprawidłowo działającymi nadnerczami po spożyciu owoców występuje uczucie senności). Dodatkowo, wpływając na wydzielanie neuroprzekaźników odpowiadają za skurcze perystaltyczne jelit,  co przy niewydolnych nadnerczach może prowadzić do występowania zaparć. Poza tym uczucie osłabienia , które odczułeś mogło być też objawem oczyszczania. Na detoksykację organizm potrzebuje sporo energii, i po prostu człowiek wtedy chodzi senny, ale to tylko dlatego, że w środku odbywa się poważny remont.

 

@Helena K.

20 minut temu, Helena K. napisał:

Dlaczego medycyna, którą opisujesz nie jest powszechna?

Pisałam już w poprzednim komentarzu.

20 minut temu, Helena K. napisał:

 Dlaczego nigdzie nie można przeczytać o terapii, nawet wielomiesiecznej, czy wieloletniej, która eliminowałaby hiv z komórek?

Czemu ta wiedza jest tajemna l, wytłumacz mi to?

Skoro ja znalazłam takie informacje to każdy może. Tyle, że trzeba się trochę wysilić.

22 minuty temu, Helena K. napisał:

Łapię się za głowę.

I słusznie. Moim celem naprawdę nie jest nikogo przekonywać na siłę. Żyjemy w takim, a nie innym świecie. Zdaję sobie sprawę, że to o czym mówię jest mocno kontrowersyjne. I to jest jedna z odpowiedzi dlaczego, to nie jest powszechnie znane. . Bo ludzie nie wierzą, że to jest możliwe!

28 minut temu, Helena K. napisał:

Studiowałam chwilę analityke medyczną i jest różnie

;)

Heleno, spierasz się ze mną o coś o czym tak naprawdę masz niekompletne pojęcie. Absolutnie nie chcę Cię obrazić, ale aby dobrze ugruntować i ułożyć te informacje potrzeba o wiele więcej czasu niż 1-2 dni. Masz wykształcenie medyczne więc tym łatwiej byłoby Ci ogarnąć tą wiedzę. Weźmy na przykład Twoje pytanie

2 godziny temu, Helena K. napisał:

Czy polio i odra same "wyjdą" z pacjenta kiedy zaczniemy leczyć dietą?

Aby udzielić na nie zrozumiałej odpowiedzi, musiałabym napisać ścianę tekstu od podstaw tłumacząc istotę systemu limfatycznego i poruszać jeszcze kilka zagadnień towarzyszących. Wydaje mi się, że to forum to nie koniecznie właściwe miejsce na takie informacje (nawet nie jestem pewna, czy aby nie łamię regulaminu ). Dlatego we wcześniejszym komentarzu (skierowanym do Ksanti) podałam źródła gdzie każdy kto jest zainteresowany może sobie poczytać. Jeśli uważasz, że warto to zrób to, a jeśli nie to uznaj to za majaczenia nawiedzonej forumowiczki :D.

 

45 minut temu, Helena K. napisał:

Jakie masz wykształcenie medyczne konkretnie?

Jestem magistrem farmacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, ewelina napisał:

. Tak naprawdę niewiele osób  wie, co to za gruczoł i jak ważną rolę pełni. Są m.in.  odpowiedzialne za metabolizm cukrów ( stąd u osób z nieprawidłowo działającymi nadnerczami po spożyciu owoców występuje uczucie senności). Dodatkowo, wpływając na wydzielanie neuroprzekaźników odpowiadają za skurcze perystaltyczne jelit,  co przy niewydolnych nadnerczach może prowadzić do występowania zaparć

Wychodzi na to, że Ty również nie wiesz.

Wiesz, co odpowiada na skurcz jelit? Wiesz jakie jest ich unerwienie?

Jakie produkują hormony i gdzie jest ich etap ograniczający?

Chociaż budowa anatomiczna, cokolwiek.

Gdzie Was tego uczą?!

 

43 minuty temu, ewelina napisał:

Jestem magistrem farmacji.

Nie masz pojęcia o chorobach i fizjologii, nigdy nikogo nie leczylaś na nic, mówisz bzdury z takim przekonaniem, że głowa mała.

 

Nie masz pojęcia o immunologii.

Wyślij mi swoją ścianę tekstu na priv. 

Przeanalizujemy.

45 minut temu, ewelina napisał:

Skoro ja znalazłam takie informacje to każdy może. Tyle, że trzeba się trochę wysilić.

Ja pytam dlaczego nie ma dostępu do takich terapii w ramach EBM?

W Internecie można znaleźć mnóstwo głupot.

47 minut temu, ewelina napisał:

Zdaję sobie sprawę, że to o czym mówię jest mocno kontrowersyjne

Nie, to nie jest kontrowersyjne. To jest po prostu głupie.

Powiedz jak na zasadzie osmozy może przewędrować komórka przez sródbłonek? Rozbija się na elementy kwantowe, a następnie powtórnie wraca do swojej pierwotnej formy?

Jeśli Twoim zdaniem komórki układu odpornościowego mogą przechodzić z dziecka do matki, to tym bardziej o wiele mniejszy erytrocyt spokojnie powinien się tam przedostać, dlaczego dzieci mogą mieć inny grupę krwi niż matka? I dlaczego gdyby tak było jak mówisz byłaby to dla płodu pewna śmierć?

 

Wkurwia mnie to, że ludzie mówiące takie bajka nie mają żadnej, ale to żadnej odpowiedzialności za wprowadzanie w błąd pacjentów, którzy desperacko chwytają się wszelkich metod, byleby tylko ktoś im dał cień szansy na wyleczenie.

Zięba zamiast odpowiadać za swoje poczynania uciekł za ocean, gdyby był tak skuteczny jak opisywał nie miałby problemu z udowodnieniem tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Poza tym uczucie osłabienia , które odczułeś mogło być też objawem oczyszczania. Na detoksykację organizm potrzebuje sporo energii, i po prostu człowiek wtedy chodzi senny, ale to tylko dlatego, że w środku odbywa się poważny remont

Wystarczyło pójść do dobrego dietetyka, który dobrze zbilansował dietę, polecił dobre suple, zlecił wykonanie odpowiedni badań i po miesiącu czułem się zajebiście. Nagle organizm nie potrzebował miesięcy męczarni, żeby zacząć dobrze funkcjonować.

To jest najlepsze usprawiedliwienie tego, że ktoś się żle czuje na jakiejś diecie. Wszystko można wytłumaczyć detoksem i objawami oczyszczania. Wole się słuchać swojego organizmu, a nie internetowych guru, którzy wynależli przepis na wszystkie możliwe dolegliwości, jakie nękają ludzi. Ile takich historii się naczytałem o jakichś Słoneckich, Tombakach, Gersonach, Moritzach i innych cudotwórcach, którzy ustalają jakieś terapie polegające na piciu jakichś dziwnych mikstur, postach na samych arbuzach albo kaszy jaglanej czy jedynych słusznych dietach.
 

Cytat

 

Ty poważnie pytasz? Przecież wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.


 

A ci wszyscy uzdrowiciele działają charytatywnie ? Też rozpowszechniają pewne teorie, wydają książki, reklamują swoje klinki i koszą grubą kasę na tej swojej niekonwencjonalnej medycynie. Te ich artykuły zawsze mają ten sam schemat. Najpierw ci wmawiają, że wszystko co do tej pory wiesz, to zwykłe kłamstwo. Póżniej zadają ci pytanie w stylu " czy chciałbyś poznać metodę, dzięki której wyleczyły się dziesiątki/setki tysięcy ludzi" i na końcu serwują ci papkę, która jest miksem naukowych faktów, półprawd i kompletnego bełkotu pseudonaukowego.

 

Dobry pomysł na biznes. Może też popełnię taki artykuł, podam historię swojego magicznego uzdrowienia i wymyśle różne mikstury detoksykujące organizm z toksyn i złogów. Na początek mikstura z aloesu, pyłku sosnowego, mieszanki różnych ziół, którą należy pić albo wcierać w jądra. Będzie działała w przypadku problemów z płodnością, niedoborem testosteronu, będzie również działała leczniczo w przypadku problemów z prostatą. Za buteleczkę 20 ml będę sobie życzył 80zł.

W dodatku utworze własną klinikę, wydam kilka książek i skończę jakiś kurs z irydologii albo nauczę się odczytywać choroby z dłoni.

 

Cytat

Kolejna przyczyna tego co Cię spotkało to osłabione nadnercza. Tak naprawdę niewiele osób  wie, co to za gruczoł i jak ważną rolę pełni. Są m.in.  odpowiedzialne za metabolizm cukrów ( stąd u osób z nieprawidłowo działającymi nadnerczami po spożyciu owoców występuje uczucie senności)

Daruj sobie diagnozowanie przez internet, bo nadnercza również przebadane i nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Przyczyną była dieta opierają się na owocach, a nie traktująca je jako dodatek.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dziwi tylko Ewelina, że wierzysz w historie z YT i Facebooka, ale w badania już nie. Przecież badania polegają właśnie na sprawdzeniu w praktyce jak coś działa. I są to zazwyczaj duuuużo większe próby niż kilka osób na fejsie, w dodatku odpowiednio przygotowane, przeprowadzone z wyłączeniem jak największej ilości czynników pobocznych (które tez zawsze maja wpływ, choćby psychiczne) i udokumentowane. 
 

Widać każdy szuka poparcia odpowiadającej sobie ideologii, niekoniecznie czegoś prawdziwego. 
 

I nie to żebym uważał metody o których piszesz za bzdury, bo widziałem bardziej egzotyczne, które niektórym pomagały, ale po co od razu tak dyskredytować większość osiągnięć medycyny? Jednak ludzie żyją coraz dłużej, pomimo coraz bardziej zasyfionego środowiska, beznadziejnego jedzenia i stresów. Myślisz, że na samych ziołach i dietach było by lepiej? Przecież po to powstały leki, bo zioła były za słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na studiach farmaceutycznych z tego co mi wiadomo pewne przedmioty są identyczne jak na studiach medycznych np, anatomia, fizjologia, biologia z genetyka, biochemia, mikrobiologia, immunologia, patofizjologia, toxykologia, propedeutyka onkologii, biofizyka, higiena i epidemiologia, etyka zawodowa, psychologia, chemia (z tego co wiem to na medycynie chemia jest niezbyt rozbudowana  w porównaniu do studiów farmaceutycznych gdzie studenci zgłębiają chemię ogólną, nieorganiczną, analityczną, organiczną i fizyczną). Więc jakieś pojęcie co do budowy i funkcjonowania ludzkiego organizmu posiadam. Ale oficjalna wiedza medyczna nie jest dla mnie żadną wyrocznią. Być może byłoby tak, gdyby rzeczywiście działała. Natomiast gdy jestem świadkiem gdzie lekarze wycinają chore organy, bo nie znają innego wyjścia z sytuacji ,gdy tworzą teorie z kosmosu na temat najprostszych faktów, albo głoszą swoją ulubione diagnozy jak przyczyna jest nieznana czy choroba jest nieuleczalna to nawet nie chcę tego komentować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Drizzt napisał:

Mnie dziwi tylko Ewelina, że wierzysz w historie z YT i Facebooka, ale w badania już nie.

@Drizzt wierz mi, że przez długi czas ufałam medycynie i badaniom  Byłam pilną studentką, która z otwartą buzią przyswajała wiedzę i wierzyła w potęgę medycznego świata. Ale nastał czas, że coś zaczęło mi nie pasować, zaczęłam mieć wątpliwości. Przez wiele lat zmagałam się z różnymi dolegliwościami, jak łuszczyca, bardzo wrażliwa swędząca, skóra. Stosowałam przeróżne specyfiki, ale ulga była słaba i objawy cały czas nawracały. Oprócz tego miałam duże problemy z trawieniem ,  złe samoopoczucie, bóle brzucha, brak energii. Niby błahe rzeczy, ale dla młodej dziewczyny to jest uciążliwe. Skoro medycyna mi nie pomogła to zaczęłam szukać i działać na własną rękę. I co? Od ok 6 lat nie miałam nawet kataru, objawy łuszczycy zniknęły mi w ciągu kilku miesięcy od wprowadzenia zmian i nigdy nie wróciły. Od lat nie stosuję ŻADNYCH  leków, suplementów, witamin. Mam skórę w idealnym stanie, nie mam potrzeby by stosować jakiekolwiek kosmetyki, przestałam nosić okulary, miałam niewielką wadę wzoku, ale jednak. Od ok 4 lat nie potrzebuję ich. Zaszły też ogromne zmiany jeśli chodzi o pracę przewodu pokarmowego, mam ogromna ilość energii, rano nie mogę doczekać się aż wstanę z łóżka, potrzebuję dużo mniejszej niż wcześniej ilości snu, bardzo szybko regeneruję się po wysiłku. Jeśli ktoś chce wierzyć medycynie i iść ta drogą to jego sprawa. Nikomu nie narzucam swoich przekonań. Ja wiem co dla mnie działa  i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Infernal Dopamine napisał:

A ci wszyscy uzdrowiciele działają charytatywnie ?

Bardzo dobrze, że poruszyłeś to zagadnienie. Według mnie właśnie fajną opcją weryfikacji jest zwrócenie uwagi co dana osoba z tego ma. Większość osób głosi jakieś teorie i jednocześnie wymusza, że aby ich działanie było skuteczne to konieczne jest nabycie jakichś tam specyfików, które sprzedają za góry złota. Jeśli chodzi o metody dr Morsa to uważam, że tu raczej nie ma takiego naciągania. Nie sprzedaje on żadnych leków, witamin, suplementów. Jedyne co można u niego zakupić to zioła w formie nalewek i herbat. Ale są one dedykowane osobom, które nie mają czasu lub ochoty same sobie nazbierać. Bo właśnie zioła są tak naprawdę za darmo, wystarczy pójść na łąkę i mamy całą ziołową aptekę u stóp :D. Dodatkowo składy tych nalewek i herbat są dostępne do użytku oficjalnego, więc każdy sam może sobie takie mieszanki sporządzić. Osobiście uważam, że nauka i poznawanie ziół jest czymś wspaniałym, i każdy człowiek powinien zapoznać się chociaż z podstawowymi ziołami. Oczywiście stosowanie ziół jest opcją, jak ktoś nie chce to nie musi. Poza tym kanał na YT jest dostępny dla każdego, więc całkowicie za darmo można poznać te informacje. Uważam, że tańsze metody nie istnieją. Owszem wydaje się pieniądze na jedzenie, ale tak czy inaczej wydajemy na to pieniądze. Za to nie trzeba marnować pieniędzy na kosmetyki, czy leki które do tanich nie należą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.