iwamori Opublikowano 14 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2019 (edytowane) Ze względu na zainteresowanie @Quo Vadis? oraz @Headliner moją dietą zakładam osobny temat. Około 5 lat temu zacząłem mocno ograniczać spożywanie mięsa, aż całkowitej rezygnacji. Głównym powodem była oczywiście dziewczyna wegetarianka, która prostu nie gotowała mi posiłków z mięsem, a samemu mi się wtedy nie bardzo chciało Dałem się przekonać, bo czemu nie miałbym spróbować zwłaszcza, że jedzenie wegetariańskie zarówno przygotowywane w domu jak i zamawiane w restauracjach było po prostu bardzo smaczne. Wcześniej nie zwracałem kompletnie uwagi na to co jem (ważyłem 74 kg). Po rezygnacji z mięsa waga bardzo szybko spadła o kilka kg (jeżeli dobrze pamiętam do 70 czy 72 kg). W tym momencie rozpoczął się etap dość intensywnego wysiłku fizycznego. Każdy wekeend spędzałem w górach robiąc od 5 do ponad 20 km dziennie. Rekordowo robiłem ponad 30 km w ciągu jednego dnia. Oprócz tego dwa dni w tygodniu spędziałem na ściance wspinaczkowej. W tym czasie spożywałem po 4-5 posiłków dziennie. Waga dalej spadała i w najgorszym momencie ważyłem 64 kg. Celowo nazywam go "najgorszym", bo był to okres dużego stresu i utraty apetytu, więc z 5 posiłków robiły się czasem 2 lub 3. Potrafiłem tracić 2 kg w ciągu tygodnia. Po uporaniu się z problemami i powrotu do normalnego trybu waga ustabilizowała się na poziomie 68 kg. W tym czasie udało mi się dotrzeć na 4100 m. podczas trekkingu w Nepalu, obejść prawie całe Tatry latem (razem z wejściem na Gerlach) oraz zimą, podejść na ponad 4000 m. w Rosji w lekkich warunkach zimowych, kilka dni chodziłem po górach w Rumunii, zrobiłem kurs taternictwa-jaskiniowego zaliczając kilkanaście jaskiń w Tatrach latem oraz zimą. Od dwóch lat jeżdzę rowerem codziennie do pracy (ok. 5 km w jedną stronę). Obecnie chodzę dwa razy w tygodniu na siłownię i planuję wrócić zimą w góry. Regularnie oddaję krew. Odpowiadając na pytanie @Headliner z czego składały się posiłki: - śniadania - kanapki z serem, warzywami, wędliną sojową, jogurtem z musli, parówki sojowe, - obiady - jeden w pracy w trakcie obiadowej w pracy, a drugi w domu; w pracy często w barze mlecznym, a w weekendy w schroniskach górskich lub na mięście, często dwa dania, czyli dowolna zupa oraz kasza lub ryż z warzywami z patelni, pierogi, czasem coś na słodko np. naleśniki z serem, kotlety sojowe, wszelkiego rodzaju makarony, - kolacje - podobnie jak śniadnia. Z czego jeszcze zrezygnowałem? Białe pieczywo zastąpiłem ciemnym, przestałem jeść słodycze (w tym również słodzić herbatę) oraz ograniczylem alkohol i żółty ser. W tym czasie nie odczułem spadków energii, nastroju, potencji itd. Nigdy nie stosowałem też żadnych suplementów. Próbowałem łykać witaminy w tabletkach lub rozpuszczać sobie elektrolity w wodzie, ale nie odczułem efektów. Kilka razy badałem krew w celu sprawdzenia poziomu witamin, minerałów i elektrolitów i wszystko zawsze w normie. Uważam, że zmiana wyszła mi na dobre, a na pewno nie zaszkodziła. Jak widać nic szczególnego. Myślę, że sporo zawdzięczam ektomorficznej budowie ciała, bo ile i czego nie jadłem do tej pory, to nie potrafiłem przytyć ponad 74 kg. Teraz trochę się to zmienia, bo od czerwca działam na siłowni i ważę 76 kg (przy wzroście 183 cm). Nie tyję w klasycznym tego słowa znaczeniu, a ramiona i klatka są trochę większe, więc zakładam, że siłownia przynosi efekty Edytowane 14 Października 2019 przez iwamori Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Headliner Opublikowano 14 Października 2019 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2019 Aha, czyli tak jakby bez żadnej z górybistalonej diety, tylko wszystko oby nie mięso. Ta soja to chyba nie najlepszy pomysł. Raz że GMO, dwa, że podobno zwiększa produkcję estrogenów co jest raczej niekorzystne dla faceta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iwamori Opublikowano 15 Października 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2019 Nie mam ustalonej diety, bo nigdy nie lubiłem gotować i nie chciałoby mi się jej trzymać ani liczyć kalorii Przede wszystkim staram się słuchać swojego organizmu, zmieniać coś i sprawdzać czy przenosi to efekty. W dzieciństwie w ogóle nie jadłem warzyw i owoców tylko mięso i ziemniaki. Teraz mam trochę odwrotnie. Prawie nigdy nie jadłem również ryb, a od roku jem przy każdej okazji. Z soji zrezygnowałem już jakiś czasu, bo mój organizm jej nie trawił za dobrze, ale problemów z hormonami nie zauważyłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi