Skocz do zawartości

Bycie duchem


Basiur

Rekomendowane odpowiedzi

Siema samcy.
Na waszym forum znalazłem podobny temat, ale nie do końca poruszał on problem, który mam na myśli.
Gdy idę przez miasto, galerię handlową itd. odnoszę wrażenie, że jestem duchem. Co mam przez to na myśli? Chodzi mi o to, że DOSŁOWNIE NIKT mnie nie zauważa (chodzi mi o dziewczyny), zawsze wszyscy idą zaplanowaną drogą jak jakiś npc w gothicu. Wiem, że zdarzają się osoby, które w myślach prowadzą skomplikowane dialogi, procesy, obliczenia, ale nie wydaje mi się, że każda osoba potrafi być aż tak zamyślona. Kiedy już jakimś cudem jakaś dziewczyna się na mnie spojrzy to trwa to zazwyczaj 0,1s i zmienia punkt, w którym się patrzy. Nawet kasjerki w sklepach nie chcą się na mnie spojrzeć, a wcale nie jestem jakimś brudasem, dbam o higienę, potrafię się ubrać w ładne i świeże ubrania, a i tak mimo to czuję się jak ktoś kto jest niewidzialny. Czy tak wygląda życie? Czytając właśnie ten temat https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/14505-spojrzenia-kobiet-czy-dostajecie-dużo-uśmiechów-i-spojrzeń/ odnoszę wrażenie, że albo ja jestem jakiś dziwny, albo na tym forum siedzą sami samce alfa bądź podrywacze typu Johnny Bravo. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minutes ago, Basiur said:

a wcale nie jestem jakimś brudasem, dbam o higienę, potrafię się ubrać w ładne i świeże ubrania

I tu jest pies pogrzebany. Spróbuj robić odwrotnie.

 

Badź brudasem, nie dbaj o higienę, nie ubieraj się ładnie, a już na pewno nie w świeże ubrania. 

 

I wtedy na pewno Cię zauważą ;) 

  • Haha 9
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zatarra

 

A do 30tego roku życia będziesz jechał na ręcznym? ;)

 

Ci co tak namietnie wierzą w tą granicę, chyba uważają, że po jej przekroczeniu nagle wszystkie laski będą ich. To jest mit panowie. Jak wcześniej nie zadbacie o siebie, o zdrowie, finanse, "uspołecznienie" to później co najwyżej będziecie mogli rękę zmienić i czekać na cud przy 40stych urodzinach.

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Do tego czasu będziesz zdobył wiedzę/doświadczenie/majątek. (Doświadczenie np. w kontaktach z kobiałkami- raz lachon Cie spuści w sedesie/raz lachona Ty spuścisz w sedesie.) 

Takie życie....

Chodzi o to by nie walczyć z falą! Ale płynąć na niej...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jesteś duchem przyodzianym w ciało co nie znaczy że cały świat będzie na Ciebie zwracał uwagę. Wtapiasz się w tłum jesteś szaraczkiem jak miliony w Polsce.

 

U mnie jest odwrotnie często czuje na sobie wzrok różnych ludzi np. dzisiaj stał za mną w kolejce koleś wlepiając się we mnie a ładna kasjerka za każdym pytaniem zaglądała mi głeboko w oczy. ( a też jestem zywczajnym gościem )  

 

Codzienie miliony ludzi się mija nie zwracjając na siebie uwagi nie wiem czego tu się doszukiwać tak naprawdę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Basiur Zrób eksperyment - następnym razem jak będziesz szedł w tej galerii, myśl o jakimś bardzo przyjemnym wspomnieniu, które będzie generowało twoją autentyczną radość. Przez cały czas się uśmiechaj, ale nie sztucznie, tylko bierz uśmiech i pogodny wyraz twarzy z tej pozytywnej myśli, bądź na niej cały czas skoncentrowany. Przykładowa myśl: wspomnienie zdanego egzaminu na prawo jazdy, albo coś w tym stylu. Obserwuj czy przyciągniesz więcej spojrzeń, uśmiechów.

Edytowane przez osadnik
  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam na wiosce i wszyscy się praktycznie znają. Mam bardzo miłych sąsiadów. Zawsze coś zagadują. W sklepie rozmowy za ladą to absolutna norma. Jak nie pogadasz to jesteś chuj i prostak :D Każdy się też zna z widzenia. 

 

Jadę do miasta i jest totalna anonimowość. Tego doświadczasz. Jesteś jednym w masie. Trafiłeś u siebie na jakiś dołek psychiczny, akurat taka, a nie inna sytuacja. 

 

Kasjerka w sklepie człowieku to myśli o powrocie do domu, o sraniu, o szczaniu, o jedzeniu i o przerwie. Wszystko z dużym prawdopodobieństwem jednocześnie. 

 

Pomyśl sobie. Laska obsługuje tysiące klientów dziennie. Jej się już twarze zlewają. 

 

Popatrz sobie, jak laski tindera, np. przeglądają. Non stop skreślają. niecała sekunda i podejmuje decyzję, czy cię wyrucha. Tyle wystarczy. 

 

A bycie duchem to same zalety. Uważaj, o co prosisz, bo się może spełnić. Pomyśl o stalkerkach, które wysyłają po 500 wiadomości dziennie, uniemożliwiają ci funkcjonowanie, czy spotkania ze znajomymi. Chciałbyś mieć inaczej, ale tak naprawdę nie doceniasz tego, co masz. 

 

Po chuj ci spojrzenia wszystkich, skoro wystarczy ci spojrzenie promila lasek. Po prostu więcej sytuacji towarzyskich i tyle. Musi coś z czasem wpaść. Działanie + statystyka, ewentualnie udoskonalanie wyglądu, postawy, uśmiechu, pewności siebie. Tyle i aż tyle. Zafiksowałeś się i myślisz, że masz jakiś problem. Na to mówię problemy pierwszego świata. 

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Ace of Spades napisał:

Spróbuj to jakoś wykorzystać, jest wiele możliwości!

Na początek możesz w galerii handlowej wejść za jakąś fajną laską do przymierzalni a potem możesz obrobić jakiś kantor.

Dokładnie to samo sobie pomyślałem !! Chłopie, to nie przekleństwo ale dar ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Basiur napisał:

podrywacze typu Johnny Bravo.

Widać, że nie oglądałeś bo Johnny Bravo cały czas dostawał kosza, a często plaskacza na twarz. Właśnie taka atencja Cię interesuje?

Na plus mu jednak trzeba zaliczyć wytrwałość i nie przejmowanie się porażkami. Gościu miał swój styl i wyjebane na innych. Może warto to przemyśleć.

 

Sam fakt, że szukasz atencji pokazuje nad czym powinieneś popracować: pewność siebie, tego Ci brakuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Basiur napisał:

zawsze wszyscy idą zaplanowaną drogą jak jakiś npc w gothicu.

Większość ludzi to właśnie NPC jadący na automacie, szczególnie kobiety.

8 godzin temu, Basiur napisał:

Wiem, że zdarzają się osoby, które w myślach prowadzą skomplikowane dialogi, procesy, obliczenia, ale nie wydaje mi się, że każda osoba potrafi być aż tak zamyślona.

Hahahaha...takich osób może jest 5% w populacji.

 

Do tego kobiety mają szersze pole widzenia  i nie muszą się za facetami oglądać.

8 godzin temu, Basiur napisał:

odnoszę wrażenie, że albo ja jestem jakiś dziwny, albo na tym forum siedzą sami samce alfa bądź podrywacze typu Johnny Bravo. 

Albo mitomani i bajkopisarze?

Jesteśmy tylko anonimami z Internetu, nie powinieneś wierzyć we wszystko na słowo. To co uważasz za słuszne i pożyteczne dla siebie zaadoptuj Tak, żeby twoje życie było lepsze.

 

Dużo zależy od miejsca, w którym mieszkasz itp. 

Ja jakimś Johnym Bravo nie jestem, jakieś tam zainteresowanie się tam pojawia. Co prawda nie jest tego jakoś dużo ale jest. 

Zauważyłem też, że często małe dzieci(poniżej 6 lat na oko) się na mnie patrzą. Nie wiem czy to ma jakiś związek ale gdzieś o tym słyszałem. xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtórzę to co kolega wyżej napisał, ponieważ to niezwykle istotna informacja - kobiety mają szersze pole widzenia. Ich sygnały zainteresowania często są też bardziej dyskretne, gdyż „wstydzą się” że gdy zauważą ciekawego samca to gadzi mózg powoduje utratę kontroli nad swoim zachowaniem w pewnym stopniu. A wiadomo, że kto pierwszy ulegnie magii emocji ten przegrywa ;) Zwracaj uwagę na bardziej subtelne sygnały jak robienie czegokolwiek z włosami, zwiększona gadatliwość, spuszczanie wzroku, delikatny uśmiech, ustawianie się w pozycji eksponowującej jej walory fizyczne. Ja to widzę cały czas. A pomyśl ile sygnałów po prostu nie dostrzegasz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Basiur napisał:

Czy tak wygląda życie?

No ja tam też nie gapię się na ludzi i kiedy nie gapią się na mnie to mam gwarancje, że nie osrał mnie ptak czy tam nie łażę upaćkany na mordzie - same plusy heh 

11 godzin temu, Basiur napisał:

Kiedy już jakimś cudem jakaś dziewczyna się na mnie spojrzy to trwa to zazwyczaj 0,1s i zmienia punkt, w którym się patrzy.

Laski też kalkulują czy nie jesteś jakimś creepem, który będzie sobie z nimi życie układał po 30s rozmowy i nie zrobisz sobie "ołtarzyka stalkera" w piwnicy z ich zdjęciami. Będą spoglądać jak nie będziesz zwracał na nie uwagi, albo jak będziesz z koleżanką. Kiedy jesteś sam albo z kumplami i sobie obcinacie laski to już jesteś na półce "potencjalne zagrożenie". 

W dobie reguły 80/20, większość gości to Thirsty Beta Samce którym wali na kask z braku kobity i nadmiaru pornoli, o jebniętego psychofana podobno nie jest ciężko. 

 

Także bez spiny, z Tobą jest wszystko ok - kiedy ludzie zaczną się na Ciebie gapić wtedy lepiej idź do łazienki i dokładnie się obejrzyj w lustrze :)

Edytowane przez Funeral
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, DavidStarsky napisał:

@Zatarra

 

A do 30tego roku życia będziesz jechał na ręcznym? ;)

 

Ci co tak namietnie wierzą w tą granicę, chyba uważają, że po jej przekroczeniu nagle wszystkie laski będą ich. To jest mit panowie. Jak wcześniej nie zadbacie o siebie, o zdrowie, finanse, "uspołecznienie" to później co najwyżej będziecie mogli rękę zmienić i czekać na cud przy 40stych urodzinach.

Dobrze gada!

Najpierw związki, związki, związki.

CAŁY CZAS trzymanie formy: siłka, mile widziane coś sprawnościowego: kalistenika, sport walki itd.

Jak ktoś chce - małżeństwo, dzieciaki. Fajna sprawa - ja mam super dzieci, z żoną już gorzej :) .

W czasie małżeństwa- trzymanie formy, mile widziane itd.

Tym sposobem między 30-40 rokiem życia osiągasz:

- spełnienie zawodowe i życiowe,

- luz i ogar,

- znajmość tematu

i z czasem zdajesz sobie sprawę, że z czasem żona tylko traci na swojej atrakcyjności, a Ty zyskujesz. Przestajesz wierzyć, że jak wam nie wyjdzie, to już mogiła. Okazuje się, że jej cipka nie jest ze złota (genialne sformułowanie z tego forum) i jak się z nią rozejdziesz, to sobie poradzisz. Ona zaś - co najwyżej moze sobie znaleźć jakiegoś mniej ogarniętego gacha na krótko.

Oczywis,cie geny i fart pomagają, ale na to wpływu nie mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, osadnik napisał:

@Basiur Zrób eksperyment - następnym razem jak będziesz szedł w tej galerii, myśl o jakimś bardzo przyjemnym wspomnieniu

Chyba najlepsza rada jak dotąd (wliczając bezsensowne nabijanie pseudo-śmiesznych postów przez niektórych, które nic nie wnoszą do tematu).

Z moich obserwacji wynika, iż ogromną rolę odgrywa tutaj energia, którą promieniujesz.

Większość czasu Twoje myśli krążą wokół przyjemnych tematów, radosnych (a nawet, jeśli wokół tych mniej przyjemnych to z optymizmem) - ludzie momentalnie to odbierają.

Cały czas wysyłasz do ludzi i odbierasz od nich tzw. Pakiety emocjonalne, które podświadomie wpływają na otoczenie.

Oprócz aktualnego nastawienia i humoru ogromną rolę odgrywa ilość zgromadzonej energii.

Im więcej energii (którą ja akurat nazywam energią moralną) zakumulujesz w swoim ciele (a właściwie przeciw-ciele, czyli jego niefizycznej kopii) tym "lepiej" odbierają Cię ludzie i bardziej zauważają.

Ciekawostką jest to, że im ktoś tej energii posiada mniej, tym bardziej "krzykliwie" się ubiera i tym bardziej próbuje zwrócić na siebie uwagę społeczeństwa, np. Czerwone/dziwne włosy, nietypowe kolczyki/tatuaże w widocznych miejscach itd. (oczywiście podświadomie - taka osoba może nie mieć o tym pojęcia). Tak samo z kolorem białym i czarnym w ubiorze - kolor czarny "przyciąga" do Ciebie energię (a raczej wysysa z innych - jeśli ktoś często nosi się na czarno nie ędąc w żałobie to mocny sygnał deficytu energii moralnej). 

Z kolei biały kolor wypromieniowuje energię na zewnątrz.

Słyszałem o przypadku pielęgniarki, która była naprawdę okrutnie brzydka (bez jakichś deformacji, aczkolwiek określono ją jako jedną z najbrzydszych kobiet widzianych w życiu), jednak posiadała bardzo wysoki poziom energii moralnej i mężczyźni dosłownie ją oblegali. Sam autor wypowiedzi zaznaczył, że mimo jej okrutnej brzydoty sam miał ochotę z nią kopulować. Otaczała ją wyjątkowa aura.

Ową energię gromadzimy poprzez podejmowanie moralnych decyzji (zgodnych z głosem sumienia), ciężką pracę (im większe zaangażowanie w prace i wykonywanie jej z najwyższą starannością - tym więcej energii) oraz przez postną głodówkę. Analogicznie upuszczamy ją za kazdym razem, gdy podejmujemy niemoralne decyzje, obijamy się (lub pracujemy "za karę" bez zaangażowania i motywacji, wzdłuż linii najmniejszego oporu) czy też stosujemy jakiekolwiek używki.

Wszystko co napisałem potwierdzam a sobie od ponad pięciu lat.

W tym roku głodowałem (piłem tylko i wyłącznie czystą wodę) przez 14 dni i  w tym czasie ciężko pracowałem. Efektem była swego rodzaju aura, która mnie otaczała. Dało się ją niemal wyczuć (a podświadomie każdy to czuje). Nawet miałem wrażenie, że jestem "większy" i jak wchodziłem do jakiegoś małego pomieszczenia/przez wąskie drzwi to czułem się przytłoczony. Cały czas uczucie niewypowiedzianej radości emanowało ze mnie a w "peaku" który udało mi się utrzymać przez kilka dni miałem wrażenie, jakbym cały czas przeżywał orgazm (inne uczucie jednak jedyne znane z którym mi się kojarzy to orgazm). Miałem wrażenie, że energia dosłownie tryska z wszystkich moich czakramów. 

Mimo, iż jestem daleki od odbijania panien, to ciekawostka - wtedy mocne zainteresowanie mną zaczęła wykazywać najlepsza petarda w pracy - śliczna azjatka, która ma męża prawnika. Do dzisiaj pamiętam jak po raz pierwszy zobaczyła mnie w tym stanie - mina, jakby ktoś jej liścia sprzedał i komplement przy wszystkich, że uważa, że z brodą wyglądam przystojniej (widziała mnie sporo razy w brodzie przed tym stanem - nie wyrosła rano ;). 

Dodam, że w tamtym okresie całkowicie zrezygnowałem z przerw w pracy i pracowałem bez przerwy 8-9h robiąc najlepsze wyniki w całym zakładzie przy braku jedzenia (wszyscy myśleli, że zacząłem wciągać fetę). 

Najdłuższa głodówka u mnie trwała 28 dni (tylko czysta woda) i pod koniec miałem tyle energii, że ok. 25 dnia zacząłem biegać i ćwiczyć (bo spacery nie wystarczały).

Jeśli nie cechuje Cię chory sceptycyzm i Cię to interesuje, to chętnie udzielę więcej informacji/podlinkuję literaturę.

 

Pozdrawiam i miłego dnia :).

  • Like 1
  • Dzięki 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to za argument, że potrafisz się ładnie i czysto ubrać? To tak jakby kobieta napisała, że ma cień do oczu, a nikt na nią nie patrzy. Dzisiaj poprzez internetową globalizację standardy wyglądowe się znacznie podniosły. Dzięki social media kobiety widzą dziennie po kilkadziesiąt Alvarów z zaczeską na bok, w rurkach itd. to się już opatrzyło więc dlaczego miałyby zwracać uwagę na inną tego wersję tyle że w realu?

 

To jak z tatuażami, są już zwyczajnie nudne, a jeszcze parę lat temu były wyrazem indywidualizmu, podbijały (dla wielu) wartość wzrokową. Dzisiaj człowiek brudnopis to już jak Golf IV na mieście.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Basiur napisał:

Siema samcy.
Na waszym forum znalazłem podobny temat, ale nie do końca poruszał on problem, który mam na myśli.
Gdy idę przez miasto, galerię handlową itd. odnoszę wrażenie, że jestem duchem. Co mam przez to na myśli? Chodzi mi o to, że DOSŁOWNIE NIKT mnie nie zauważa (chodzi mi o dziewczyny), zawsze wszyscy idą zaplanowaną drogą jak jakiś npc w gothicu. Wiem, że zdarzają się osoby, które w myślach prowadzą skomplikowane dialogi, procesy, obliczenia, ale nie wydaje mi się, że każda osoba potrafi być aż tak zamyślona. Kiedy już jakimś cudem jakaś dziewczyna się na mnie spojrzy to trwa to zazwyczaj 0,1s i zmienia punkt, w którym się patrzy. Nawet kasjerki w sklepach nie chcą się na mnie spojrzeć, a wcale nie jestem jakimś brudasem, dbam o higienę, potrafię się ubrać w ładne i świeże ubrania, a i tak mimo to czuję się jak ktoś kto jest niewidzialny. Czy tak wygląda życie? Czytając właśnie ten temat https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/14505-spojrzenia-kobiet-czy-dostajecie-dużo-uśmiechów-i-spojrzeń/ odnoszę wrażenie, że albo ja jestem jakiś dziwny, albo na tym forum siedzą sami samce alfa bądź podrywacze typu Johnny Bravo. 

Bracie... Nie oczekuj, że bierne zachowanie da Ci efekt w postaci czyjegoś zainteresowania. 

 

To zaincjowanie kontaktu uśmiechem, gestem, słowem zwraca czyjąś uwagę na Twoją osobę. Sam rozpoczynaj interakcję i patrz czy możesz ją pociągnąć dalej czy przerwać i nawiązać kolejną z inną osobą. 

 

   

12.jpg

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kim Un Jest? napisał:

A co to za argument, że potrafisz się ładnie i czysto ubrać? To tak jakby kobieta napisała, że ma cień do oczu, a nikt na nią nie patrzy. Dzisiaj poprzez internetową globalizację standardy wyglądowe się znacznie podniosły. Dzięki social media kobiety widzą dziennie po kilkadziesiąt Alvarów z zaczeską na bok, w rurkach itd. to się już opatrzyło więc dlaczego miałyby zwracać uwagę na inną tego wersję tyle że w realu?

 

To jak z tatuażami, są już zwyczajnie nudne, a jeszcze parę lat temu były wyrazem indywidualizmu, podbijały (dla wielu) wartość wzrokową. Dzisiaj człowiek brudnopis to już jak Golf IV na mieście.

Noszę nowe ubrania, głównie slimfity plain(?). Generalnie tak żeby wyglądać prosto i jednocześnie elegancko, żadnych bluz z kapturem, koszulek z "śmiesznymi" nadrukami typu "po co jeździć jak można latać" itd. Jeśli chodzi o emanowanie pozytywną energią to spróbuję i dam sobie kilka dni na to, później zdam relację :P

Teraz, Hidalgo napisał:

Bracie... Nie oczekuj, że bierne zachowanie da Ci efekt w postaci czyjegoś zainteresowania. 

 

To zaincjowanie kontaktu uśmiechem, gestem, słowem zwraca czyjąś uwagę na Twoją osobę. Sam rozpoczynaj interakcję i patrz czy możesz ją pociągnąć dalej czy przerwać i nawiązać kolejną z inną osobą. 

 

   

12.jpg

Często staram się zainicjować kontakt uśmiechem, ale w związku z tym, że jestem duchem to druga osoba tego nie dostrzega, chociaż pamiętam sytuację, że raz w tłumie dziewczyna odwzajemniła mój uśmiech, ale to chyba tylko raz mi się zdarzyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Basiur napisał:

Noszę nowe ubrania, głównie slimfity plain(?). Generalnie tak żeby wyglądać prosto i jednocześnie elegancko, żadnych bluz z kapturem, koszulek z "śmiesznymi" nadrukami typu "po co jeździć jak można latać" itd. Jeśli chodzi o emanowanie pozytywną energią to spróbuję i dam sobie kilka dni na to, później zdam relację :P

Często staram się zainicjować kontakt uśmiechem, ale w związku z tym, że jestem duchem to druga osoba tego nie dostrzega, chociaż pamiętam sytuację, że raz w tłumie dziewczyna odwzajemniła mój uśmiech, ale to chyba tylko raz mi się zdarzyło.

To zacznij się jeszcze do ludzi odzywać. Komunikacja to werbalne i niewerbalne kanały nawiązywania interakcji z ludźmi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Hidalgo napisał:

To zacznij się jeszcze do ludzi odzywać. Komunikacja to werbalne i niewerbalne kanały nawiązywania interakcji z ludźmi. 

Tutaj chyba bardziej chodzi o bycie zauważonym jako przechodzień, w poczekalni itd. ("w tłumie") i ogólną powierzchowną atencję, która jest normalna. Chyba nie chodziło o zagadywanie przechodniów ani problemy z interakcją ...

Edytowane przez Xin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.