Skocz do zawartości

Pizza z piekarnika bez zagniatania


Rekomendowane odpowiedzi

Wprawdzie osobiście lubię hobbystycznie miętosić (ciasto ;)) ale dla tych co nie lubią, nie chcą/nie mogą używać przy tym jakiejś wyższej inżynierii, kolega z Klubu Miłośników Pizzy przygotował tutorial, jak ogarnąć temat za pomocą minimum środków technicznych. Bardzo się w ten sposób można przybliżyć do niezłego wypieku (choć to i tak będzie dalekie od...). 

Oczywiście, jako że żyjemy tylko po to, żeby imponować i przypodobać się naszym kochanym paniom, taka wieczorna przystawka (wiadomo do czego) natychmiast zwala je na kolana ;)

 

Jeśli miałbym mieć drobne sugestie:

- początkujący nie poradzi sobie z tak dużym uwodnieniem ciasta a już na pewno nie na mące z marketu. Węc albo lepsza mąka albo mniejsze uwodnienie, max 65%

- czas i proporcje wagowe są bardzo ważne, jak się nie chce samemu policzyć to jest apka na telefon "PizzaApp". Trzeba wybrać w kalkulatorze typ "Roman" (to jest ta z dodatkiem tłuszczu) a nie "Neapolitan".

- kupcie sobie dobrą, włoską mąkę "tipo 00", to naprawdę jest przepaść. Zresztą o mąkach, pieczywie, niby nietolerancji glutenu coś tam niebawem skrobnę. Na szybko wskażę trop: Caputo, Poliseli, Divela, Stagioni. 

- gdyby przyszło komuś do głowy użycie koncentratu pomidorowego - nie idźcie tą drogą

- w wielu miejscach poleca się pomidory odmiany San Marzano, owszem, cudownie, wyjątkowe i "mineralne" w smaku są. Ale całkiem nieźle sprawdzają się te z Biedry marki Cirio (odsączyć, zblendować, ew. tłuczkiem do ziemniaków się zemścić). Tanie i łatwo dostępne a bardzo niezłe. 

- najpilniej strzeżona tajemnica pizzerii ;) to sos. Po prostu opcjonalnie można zredukować zawartość zblendowanej puszki, do tego sól, pieprz i bazylia ;) Jak ktoś chce to oregano jeszcze. 

 

Do boju!

 

  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam odkryłem w sobie ostatnio zamiłowanie do pieczenia i gotowania. Sporo ciast udało mi się zrobić ku wielkiej radości kolegów i koleżanek z pracy :D 

Dzięki @Rnext zainspirowałeś mnie, spróbuję w weekend sam zrobić pizzę.

W związku z tym mam parę pytań:
 - Czy piekarnik elektryczny się do tego w ogóle nadaje? Nie mam warunków na nic innego obecnie.
 - Jakieś wskazówki dla początkującego "ugniatacza" ciasta?
 - Czy polecasz jakiś konkretny gatunek sera do pizzy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Reflux napisał:

- Czy piekarnik elektryczny się do tego w ogóle nadaje? Nie mam warunków na nic innego obecnie.

Jak nie ma innej opcji - luz. Robić na dwa razy (jak na filmiku). Wiem, że niektórzy przy grzaniu w piekarniku uchylają lekko drzwiczki, żeby termostat się nie wyłączał i górny grill cały czas naparzał. Ale ja raczej ograniczył bym entuzjazm dla tej metody. 

 

Niezłe efekty też ludziska uzyskują na kamieniu w piekarniku. Czasem granit, czasem płyta szamotowa, różne rzeczy stosują. Niektórzy też kupują w budommarketach jakieś (chodnikowe?) płyty marmurowe czy gresowe, ale trzeba uważać, bo ponoć bywają polerowane chemicznie. Raczej metoda z filmiku najsensowniejsza do piekarnika mi się zdaje (a spieprzyłem w piekarniku już wiele pizz, na różne sposoby). 

Cytat

 - Jakieś wskazówki dla początkującego "ugniatacza" ciasta?

Trzymaj się hydratacji dla mąki (!!!), nie przegrzej ciasta (nawet woda z lodówki), nie przesadź z drożdżami, rozpoznaj że już jest dobrze gluten wyciągnięty (tzw. windowpane test przy rozciąganiu ciasta). Tak wygląda i się ciągnie to dobrze wyrobione:

20100923%20windowpane%204.JPG

 

Poza tym, zawsze możesz zastosować metodę "na leniwca" z filmików jak by co. Czas (i składanie/odprężanie glutenu) załatwi pracę za Ciebie. Czas jest tak czy siak potrzebny. Wielokrotnie zostałem skarcony za swoją niecierpliwość. 

Cytat

 - Czy polecasz jakiś konkretny gatunek sera do pizzy?

Moja osobista preferencja:

- mozarella (ale tylko ta mokra po odsączeniu i dobrym osuszeniu jak pokroisz w plastry) z biedry bądź z lidla. Ciekawsza w konsystencji jest IMO wersja "light". W menu - naprzemiennie. Sucha mozarella w wiórkach, niby dedykowana na pizzę z tych marketów, no nie wiem zraziłem się raz i więcej nie sięgnę. Po prostu jakiś posmak rzygowin. Obrzydliwe.

- burata - bardzo fajny ser, troche taka mozarella faszerowana śmietaną. Bywa w Lidlu. Ale to się kładzie na gotowy, wypieczony placek tuż przed jedzeniem i rozrywa na nim np. widelcami. Bez zapiekania sera. 

 

Szczerze mówiąc, jako że sezon, planuję trochę przekręt - pizza z sosem grzybowym :) Świeże jakieś rydzyki albo borowiki. Jak mi podejdzie, to spróbuję z sosem kurkowym, ale najpierw chcę mieć odniesienie do leśnej "dziczyzny". 

 

Przy okazji - w Lidlu w stałej ofercie jest włoskie, plastrowane salami. Z nóg nie zwala, jadałem lepsze, ale jest ok zważywszy na dostępność i cenę. 

30 minut temu, Reflux napisał:

Dzięki @Rnext zainspirowałeś mnie, spróbuję w weekend sam zrobić pizzę

Acha, zaszykuj ciasto odpowiednio wcześniej, oblicz sobie czas do pieczenia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

12 minut temu, Rnext napisał:

Jak nie ma innej opcji - luz. Robić na dwa razy (jak na filmiku). Wiem, że niektórzy przy grzaniu w piekarniku uchylają lekko drzwiczki, żeby termostat się nie wyłączał i górny grill cały czas naparzał. Ale ja raczej ograniczył bym entuzjazm dla tej metody. 

Bardzo słusznie, termostatu w piekarniku mi trochę szkoda. Będę się trzymał raczej metody z filmiku wydaje się być najbezpieczniejsza.

12 minut temu, Rnext napisał:

Czas jest tak czy siak potrzebny. Wielokrotnie zostałem skarcony za swoją niecierpliwość. 

Będę pamiętał! Cierpliwość to moje drugie imię :) 

14 minut temu, Rnext napisał:

Sucha mozarella w wiórkach, niby dedykowana na pizzę z tych marketów, no nie wiem zraziłem się raz i więcej nie sięgnę. Po prostu jakiś posmak rzygowin. Obrzydliwe.

Wiem która, raz kupiłem do grzanek. Lepiej bym zrobił kładąc zwykły żółty ser marki ser. 

16 minut temu, Rnext napisał:

- burata - bardzo fajny ser, troche taka mozarella faszerowana śmietaną. Bywa w Lidlu. Ale to się kładzie na gotowy, wypieczony placek tuż przed jedzeniem i rozrywa na nim np. widelcami. Bez zapiekania sera. 

Tego nie znałem! Dzięki!

16 minut temu, Rnext napisał:

Świeże jakieś rydzyki albo borowiki.

Ostatnio udało mi się dopaść świeże rydze na moim lokalnym rynku. Zrobiłem rydze w śmietanie razem z pyszną wołowiną! Pychota!

Dziękuję za wskazówki spróbuję swoich sił i pochwalę się tym co mi z tego wyszło bądź nie wyszło ;) błędy też są istotną częścią całego procesu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Reflux napisał:

Tego nie znałem! Dzięki!

Spróbuj też na grzankach na przykład. Takich z dobrego chleba na zakwasie, jeszcze na gorąco przeciągniętych odrobiną masła i śladowymi ilościami soli. 

A w ogóle rewelacyjna jest burrata w krojonych na ćwiartki pomidorach koktajlowych z cebulką z zasypką odrobiny ziół i soli. Nawet głupie listki posiekanej bazylii dorzucasz i jest bajecznie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, takie przepisy są bardzo fajne, bo pozwalają zaoszczędzić sporo czasu, dodatkowo wiele osób boi się ciasta drożdżowego (w sensie przygotowywać). Ja osobiście pizzy nigdy nie robiłam, ale metodą bez wyrabiania robiłam chleb i drożdżówki na słodko. Dodatkowo drożdżówki robiłam całkowicie na oko, bez żadnego przepisu i wyszły genialne (nie chwalę się, takie dostałam opinie).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.