Skocz do zawartości

30-letnia dziewica, a szansa na zdrowy związek


timida

30-letnia dziewica ma szansę na związek z normalnym facetem?  

126 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy 30-letnia dziewica ma szansę na związek z normalnym facetem?

    • Tak
    • Nie, wzbudza to za dużo wątpliwości co do niej
    • Tak, ale niekoniecznie z normalnym gościem
    • Nie, już jest za stara
    • Nie, za późno na naukę


Rekomendowane odpowiedzi

Fakt dziewictwa w tym wieku całkowicie u mnie dyskwalifikuje kandydatkę, obojętnie, nieważne, czy na krótko- czy długotrwałą relację.

Powody takiego stanu rzeczy mogą być moim zdaniem następujące:

  • Jest chorobliwie nieśmiała, zakompleksiona, wstydliwa - nie mam zamiaru rozkminiać, czym to było spowodowane, nie cierpię urodzonych ofiar i nie poszukuję ich towarzystwa. Nie ja spowodowałem jej spierdolinę życiową i nie czuję się w obowiązku ją z niej wyciągać.
  • Jest mocno zadufana w sobie, czuje się lepsza od reszty dziewczyn, które współżyją, może uważać, że przerwać jej błonkę to jakiś niesamowity zaszczyt. Krótko - niech spierdala ?
  • Powody zdrowotne, nie mam szczegółowej wiedzy w dziedzinie ginekologii, ale nie można chyba ich wykluczyć.
  • Nieustannie szuka nieistniejącego ideału, powiązane z pkt. 2. Jej prawo, nic mi do tego, niech sobie szuka dalej, ja nie mam zamiaru się z nią męczyć, ani do niczego przekonywać. Nasze "światy" są równoległe i najlepiej, żeby się ze soba nie stykały.
  • Aspołeczna dziwaczka, IMO gra całkowicie niewarta świeczki.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, długonoga napisał:

Miałam jednak dużą wiedzę teoretyczną w kwestiach seksualnych, wobec czego w dyskusjach nie było w ogóle widać mojego braku doświadczenia.

W dyskusjach? A w łóżku? 

20 godzin temu, _oliv2407 napisał:

Czy dziewczyna z wieloma nie udanymi związkami, w tym więcej niż jednym partnerem na koncie ma szansę na zdrowy związek? 

Ponoć Edison nie odniósł żadnych porażek, nim wynalazł żarówkę, tylko odkrył 10 000 błędnych rozwiązań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie da magicznej formuły jak wyrwać faceta. Z jednej książki z seksuologii można się dowiedzieć, że najprawdopodobniej wysyłasz złe sygnały (jesteś nieśmiała, więc pewnie nie patrzysz się zalotnie na faceta uśmiechając się. Tylko się peszysz, odwracasz wzrok być może jakiś agresywny grymas na twarzy. A to faceci odbierają jako brak zainteresowania a nawet jawne odrzucenie). Rada, to popracować nad mową ciała. A jeżeli to nie pomoże, to mówiąc eufemistycznie, nie jesteś w typie żadnego faceta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jaka kobieta, czemu dziewica, jaki związek i co to znaczy normalny facet.

Nikt ci nie powie, czy jak się puścisz, to będziesz szczęśliwa i ci się ułoży.

Z mojego doświadczenia: jak ma się problemy życiowe z samym sobą, to seks nie jest rozwiązaniem, tylko czymś co odwraca uwagę od problemów.

 

Ludzie nie wchodzą w związki seksualne z różnych przyczyn i decydują się na seks też z różnych przyczyn.

 

Niektórzy ludzie są brzydcy albo kompletnie niewydolni społecznie (nie mówię o nieśmiałości, mówię o tej lasce, której wszyscy schodzą z drogi, bo jest "dziwna").

Niektórzy ludzie mają zahamowania na tle religijnym.

Niektórzy ludzie mają zahamowania wynikające z niskiej oceny własnej atrakcyjności.

Niektórzy ludzie mają absurdalnie wysokie wymagania.

Niektórzy ludzie mają obsesję na punkcie samokontroli.

Niektórzy ludzie nie odczuwają pociągu fizycznego, albo odczuwają go w sposób, który im nie odpowiada (np. ciągnie ich do własnej płci, do dzieci, do przemocy), albo odczuwanie go budzi ich odrazę (z przyczyn religijnych, z powodu urazów z dzieciństwa itp.).

Niektórzy ludzie nie potrafią uprawiać seksu, jeśli nie czują silnej więzi emocjonalnej z partnerem (kobiety maja tak częściej, ale znam też niejednego faceta, który na myśl o seksie z kompletnie obcą kobietą ma nietęgą minę) i jednocześnie z różnych przyczyn mają problemy z nawiązaniem tej więzi (nieśmiałość, trudności w kontaktach społecznych, nieumiejętność odczytywania sygnałów zainteresowania itp.)

Tak jak różni są ludzie, tak różne mogą być szanse na to, że uda im się "normalny" związek (cokolwiek by to dla takiej osoby znaczyło) mimo późnego rozpoczęcia aktywności łóżkowej.

 

Ja osobiście miałem do czynienia z dziewczyną, która miała dokładnie 32 i pół roku, jak ze mną postradała cnotę, i w jej przypadku wynikało to po prostu ze znacznej nieśmiałości, powściągliwości i nieufności w kontaktach z ludźmi. Taki typ chłodnej, bardzo poważnej i zdystansowanej babki, którą faceci omijają, bo im się wydaje, że nie jest zainteresowana. Nie bardzo się do tego dziewictwa przyznawała, ale było dosyć dobrze widać, że była zielona, więc w końcu wydusiła z siebie, że ma taki feler. Na spokojnie i bez pośpiechu się felerem zająłem, laska oczywiście na początku nie łapała co z czym i jak, ale bardzo chętnie i szybko sie uczyła, seks lubiła i chyba oboje mamy przyjemne wspomnienia z tej znajomości (choć bez pewnych kwasów się nie obyło - mam wrażenie, że się za bardzo zaangażowała, no ale to inna historia). Jak po jakimś czasie poszła w swoją stronę, to myślałem, że będzie bardziej otwarta seksualnie i podejrzewałem, że się będzie próbowała wyszaleć za stracone lata - ale o dziwo charakter się jej nie zmienił. Baaardzo długo była sama, a potem się związała z takim jednym mocno białorycerzącym, ale miłym facetem, jak ostatni raz ich spotkałem, to byli już razem dobrych parę lat i chyba był to w miarę normalny związek, oboje wyglądali na zadowolonych. Patologią od nich nie wiało.

 

Z kolei dawny kumpel ze szkoły mi się wiele lat temu po pijaku zwierzał, że kompletnie stracił głowę dla jednej takiej bardzo starej panny (o ile pamiętam, była od niego starsza, gdzieś w rejonach 36-37 lat), po długim i bardzo dziwnym randkowaniu ją zaliczył, i w trakcie zaliczania się okazało, że trafił mu się egzemplarz kompletnie nieruszony. Koleś rozdziewiczył, a potem mi się po pijaku wyżalał, że to na pewno jakaś psycholka, że coś z nią na pewno jest nie tak, skoro w tym wieku z nikim nie była, no i co on ma z tym fantem począć, bo babka mu się podoba, ale ... Dodam, że kolega był po jednym nieudanym małżeństwie i jednym bardzo nieudanym prawie-małżeństwie, więc ze zrozumiałych przyczyn był przewrażliwiony. W końcu się jakoś pozbierał po szoku rozdziewiczenia swojej myszki (ROTFL) i jak go rok temu spotkałem, to nadal byli ze sobą i nie wyglądał na nieszczęśliwego z tego powodu. Nie powiem, kobieta nadal wyglądała znośnie, więc jako młódka musiała być niezłym towarem, więc trochę dziwne to było. Nie pytałem kolegi, czy udało mu się wyjaśnić zagadkę dziewictwa jego myszki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

Desperatka znaczy się. Bym spierdalał.

Skąd takie założenie? A gdybym miała 20 lat i szukała męża na całe życie to nadal byś uważał że desperatka? Z resztą desperatka weźmie każdego który ją zechce. Ja mimo wszystko mam pewne wymagania i wolę np zostać sama niż męczyć się z kimś kto nie wzbudzi u mnie konkretnych uczuć.

Do kobiety bluszcza też mi daleko.

W ogóle to jak rozpoznać desperatkę? 

Myślę że zarówno u kobiet jak i u mężczyzn pojawiają się w pewnym wieku przemyślenia i pragnienia, które chcieli by spełnić. Czy to znaczy że oni wszyscy są desperatami? A wiek z kolei jest tego wyznacznikiem?

Godzinę temu, Posejdon napisał:

No właśnie. Autorka dostała tutaj lawinę pojazdów typu: że na pewno jest popierdolona, dziwna, ma się zbadać u psychola etc. zupełnie na wyrost. Na podstawie dziewictwa lub jego braku nie można orzec, że dana osobniczka jest chora lub jest kurwą.

Na szczęście pojawiły się też wyrozumiałe komentarze ;) Ale działa to też w drugą stronę. Dzięki tym wypowiedziom i ja wiem jakich mężczyzn będę unikać na pewno. Pozostanę wierna własnym wartościom (bo w moim przypadku nie o religię chodzi) i poszukam partnera który to uszanuje i zaakceptuje. Dla mnie najgorszą rzeczą byłaby utrata szacunku do samej siebie. Jednocześnie sama też nie będę w stanie zaakceptować mężczyzny, który miał wiele partnerek seksualnych w swoim życiu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję, jednak chodziło mi o to, żebyś wymieniła te wartości. Rozumiem, że może tego być sporo, więc może niekoniecznie wszystkie, ale tak od najważniejszych zaczynając kilka czy kilkanaście słów to chyba jesteś w stanie napisać? Jakieś Bóg, honor, ojczyzna itp.

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Jerzy napisał:

Ok, dziękuję, jednak chodziło mi o to, żebyś wymieniła te wartości. Rozumiem, że może tego być sporo, więc może niekoniecznie wszystkie, ale tak od najważniejszych zaczynając kilka czy kilkanaście słów to chyba jesteś w stanie napisać? Jakieś Bóg, honor, ojczyzna itp.

 

Mogłabym, ale po co? Ten temat tego nie dotyczy. Na co komu ta wiedza tu na forum. I tak zbyt wiele prywatnych rzentu tu napisałam, a chodziło tylko o męskie spojrzenie na temat późnego dziewictwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, timida napisał:

Zostanę wierna własnym wartościom (bo w moim przypadku nie o religię chodzi) i poszukam partnera który to uszanuje i zaakceptuje.

Radzę trochę ochłonąć. Wiekowych dziewic poznałam sporo w tym młodsze od ciebie. Nie rozumiem tylko, że widzą w tym problem (bo jednak interesuję cię zdanie innych) ale gdy się coś napiszę czy powie to już jest spięcie. Myślę, że o szacunku do siebie nie trzeba tu wspominać, bo jeśli kobieta w wieku 30 lat jest dziewicą to logicznym dla mnie jest, że nie zainteresuję się menelem z ulicy byle mieć to za sobą. Jednak warto wziąć sobie do serca, że jeśli przez te 10 lat( liczę mniej więcej od 20) nic się nie ruszyło to twój system bycia, szukania drugiej połówki zawiódł. To alarm, że trzeba coś zmienić, popracować nad sobą. Ja z każdą dziewicą jaką bym nie rozmawiała to jednak jakieś blokady się wyczuwa i zawsze te same słowa. Nie jestem depseratką żeby latać za facetem,tamte to się nie szanują, nie wiem jak tak można, znajdzie się na pewno ktoś wyjątkowy kto to doceni. Otóż życie nie jest takie piękne i każdy ma to na co sobie pracuję. Przeciętna dziewczyna może spokojnie znaleźć faceta normalnego, który będzie w niej zakochany. Tylko musi chcieć, a nie tylko gadać. Ta zaraz odezwie się ktoś, że nie ma co szukać na siłę. Oczywiście nie mam tego na myśli ale nie można biernie czekać. Pomyśl gdzie twoją docelową grupę facetów mogłabyś poznać, o takich wartościach jak ty, w twoim guście. Też nie możesz nastawiać się, że jak już kogoś spotkasz to na całe życie, bo trzeba mieć z tyłu głowy, że różnie to bywa. O ile nie jestem za zbyt chulaszczym życiem to akurat tobie trochę to radzę. Jednak życie składające się z pracy, domu i rodziny nie daję możliwości poznawania większej grupy ludzi. Plus też dodała bym żeby nie traktować dziewictwa jako karty przetargowej, że tylko dla tego jedynego, musimy założyć rodzinę i mieć dwójkę dzieci. Bo takie coś faceci wyczuwają i mogą uciekać. Trzeba dać się poznać, sprawdzić jak wam jest razem i nie nastawiać się na spadające gwiazdy z nieba. Patrzeć realnie. Nie ma co traktować dziewictwa jako czegoś wyjątkowego ale też na pewno nie jest to coś złego. Życie się nam różnie układa ale masz na nie spory wpływ. Faceci nie gryzą i jestem pewna, że przy otwartości, miłym usposobieniu, dbaniu o swoją wagę i wygląd spokojnie znajdzie się facet który o ciebie zadba i rozdziewiczy.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, timida napisał:

Skąd takie założenie?

Z tego, co napisałaś na pierwszej i drugiej stronie. Szczególnie z tego, jak uzasadniłaś potrzebę owej 30-latki do założenia stadła a nie po prostu do pójścia z facetem do łóżka. Czyli, że ta potrzeba jest głębsza niż zwyczajny chwilowy acz niespodziewany przypływ chuci.

 

3 godziny temu, timida napisał:

A gdybym miała 20 lat i szukała męża na całe życie to nadal byś uważał że desperatk

Nie wiedziałem, że owa hipotetyczna 30-tka z tytułu to Ty sama. :)

3 godziny temu, timida napisał:

Ja mimo wszystko mam pewne wymagania i wolę np zostać sama niż męczyć się z kimś kto nie wzbudzi u mnie konkretnych uczuć.

Do kobiety bluszcza też mi daleko.

Ależ ja tego nie neguję ani się z tym nie spieram. Zaprosiłaś do dyskusji, wyraziłem swoje zdanie - zgodnie z Twoim życzeniem.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida Pytania takie padają nie bez powodu bo w pierwszym poście desperacko wręcz chcesz poznać odpowiedź na swoje pytanie, a jak drążymy @Eleanor czy @Jerzy to mówisz, że nie będziesz odpowiadać na pytania bo są niezwiązane z tematem (a są i to bardzo). No nie wiem - to jakbym zapytał, czy klient kupi ode mnie auto w takim a takim stanie, ktoś mnie zapytał a co to za auto i w jakim stanie wnętrze a ja bym powiedział - nie powiem, bo to nieistotne. No głupio to brzmi :D. No jeśli dla ciebie odpowiedź przed kompletnie obcymi ludźmi, którzy cię nie znają czy robisz sobie dobrze jest zbyt intymna, to jak chcesz to robić przed swoim facetem na przykład? Powiem ci z doświadczenia, że jest to 100x trudniejsze masturbować się przed partnerem niż napisać na anonimowym forum "robię sobie dobrze czasami". Nie wspomnę już, żeby się otworzyć na orgazmy gdzie człowiek często robi idiotyczne miny, jest głośny, leją się różne rzeczy... Nie chcę być jakiś mega sceptyczny, ale twój system wartości czy poszukiwania słabo się sprawdza więc tam musi być coś więcej na rzeczy niż wygląd. I do tego próbujemy dojść. Chociaż z drugiej strony nie wiem po jaką cholerę. 

Kolejny temat z wróżeniem z fusów. Chcesz się coś dowiedzieć konkretnie o swojej sytuacji czy po prostu zadajesz pytanie w stylu: "czy słońce świeci w ciągu dnia?". No ku...a świeci - wow!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, timida napisał:

Myślę że zarówno u kobiet jak i u mężczyzn pojawiają się w pewnym wieku przemyślenia i pragnienia, które chcieli by spełnić. Czy to znaczy że oni wszyscy są desperatami? A wiek z kolei jest tego wyznacznikiem?

W jakimś stopniu na pewno. Na to wskazywałby zdrowy rozsądek, poparty wiedzą o tym, jaki imperatyw biologiczny nami ludźmi steruje.

 

Ale jak pisałem gdzieś wyżej- wszystko jest możliwe.  Nawet to, że nawiedził Cię w snach anioł i natchnął do zmiany punktu widzenia.

 

To, co prawda często się nie zdarza  (ostatnio jakieś 2000 lat temu), ale zawsze jest promil szansy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, _oliv2407 napisał:

Radzę trochę ochłonąć. Wiekowych dziewic poznałam sporo w tym młodsze od ciebie. Nie rozumiem tylko, że widzą w tym problem (bo jednak interesuję cię zdanie innych) ale gdy się coś napiszę czy powie to już jest spięcie.

 

Jednak warto wziąć sobie do serca, że jeśli przez te 10 lat( liczę mniej więcej od 20) nic się nie ruszyło to twój system bycia, szukania drugiej połówki zawiódł. To alarm, że trzeba coś zmienić, popracować nad sobą. Ja z każdą dziewicą jaką bym nie rozmawiała to jednak jakieś blokady się wyczuwa i zawsze te same słowa. Nie jestem depseratką żeby latać za facetem,tamte to się nie szanują, nie wiem jak tak można, znajdzie się na pewno ktoś wyjątkowy kto to doceni. Otóż życie nie jest takie piękne i każdy ma to na co sobie pracuję. Przeciętna dziewczyna może spokojnie znaleźć faceta normalnego, który będzie w niej zakochany. Tylko musi chcieć, a nie tylko gadać. Ta zaraz odezwie się ktoś, że nie ma co szukać na siłę. Oczywiście nie mam tego na myśli ale nie można biernie czekać. Pomyśl gdzie twoją docelową grupę facetów mogłabyś poznać, o takich wartościach jak ty, w twoim guście. Też nie możesz nastawiać się, że jak już kogoś spotkasz to na całe życie, bo trzeba mieć z tyłu głowy, że różnie to bywa. O ile nie jestem za zbyt chulaszczym życiem to akurat tobie trochę to radzę. Jednak życie składające się z pracy, domu i rodziny nie daję możliwości poznawania większej grupy ludzi. Plus też dodała bym żeby nie traktować dziewictwa jako karty przetargowej, że tylko dla tego jedynego, musimy założyć rodzinę i mieć dwójkę dzieci. Bo takie coś faceci wyczuwają i mogą uciekać. Trzeba dać się poznać, sprawdzić jak wam jest razem i nie nastawiać się na spadające gwiazdy z nieba. 

Hej :) Spięcie ? Tylko wyraziłam moją opinię, którą wyrobiłam sobie śledząc wypowiedzi ;)

 

Jestem świadoma, że problem jest we mnie, stąd moje pytanie. Ominął mnie jeden z etapów życia. Wiem, że z wiekiem jest ciężej dlatego chciałabym popytać u źródła: czy tylko młody wiek i kusy strój mają znaczenie? 

Poza tym normalny facet po 30 chyba szuka stabilizacji, a nie rozrywek. Często tacy biorą młode 20tki i zaraz ślub, dzieci. Mam nadzieję że i równolatki mają tu jakieś szanse. Jeśli nie to wolę żeby taki gość uciekł ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, timida napisał:

Poza tym normalny facet po 30 chyba szuka stabilizacji, a nie rozrywek.

Z moich obserwacji i rozważań jest na odwrót. Patrzę czasami na moich znajomych w związkach od lat to jak przyprowadziłem do nich moją ex 10 lat młodszą ode mnie, zgrabną i flirtującą to aż im się oczy świeciły. Doskoczyli do niej z drinkami i rozmowami, że musiałem qwa w kolejce stanąć. Kolesie 30-40 lat. 

 

Ominął cię dla kobiety wręcz najważniejszy etap życia...

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, timida napisał:
1 godzinę temu, Jerzy napisał:

@timida A jakie to są te Twoje wartości?

Takie jak każdej przyzwoitej kobiety

O kurwa, druga androgeniczna. "Przyzwoita" vs. "pierwsza lepsza".

 

Tylko mnie utwierdzasz w przekonaniu, że Twoje dziewictwo jest owocem jakichś zracjonalizowanych zaburzeń. Bez urazy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomko napisał:

Z moich obserwacji i rozważań jest na odwrót. Patrzę czasami na moich znajomych w związkach od lat to jak przyprowadziłem do nich moją ex 10 lat młodszą ode mnie, zgrabną i flirtującą to aż im się oczy świeciły. Doskoczyli do niej z drinkami i rozmowami, że musiałem qwa w kolejce stanąć. Kolesie 30-40 lat. 

I przez takich mężczyzn tracę wiarę w ludzi :( Są w związkach, ale jakby nadarzyła się okazja to od razu by zdradzili. Młode ciało, wyzywający wygląd wystarczą. Smutne to. To może ja się za 20-latkami powinnam oglądać... Hmmm. Może są jeszcze jacyś wierni i oddani tylko jednej kobiecie.

5 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

O kurwa, druga androgeniczna. "Przyzwoita" vs. "pierwsza lepsza".

Jak to? Nie rozumiem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida 20 latki teraz będą lgnąć do ciebie, spokojnie. Zafiksowanie teraz jest na milfy (mimo iż dzieci nie masz). Ale to na chwilę go będziesz mieć tylko. 

 

Witamy w prawdziwym świecie. Zapewniam cię - młode ciało i wygląd wystarczy z 99% facetów. Nie łudź się, że twój facet będzie inny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Tomko napisał:

@timida 20 latki teraz będą lgnąć do ciebie, spokojnie. Zafiksowanie teraz jest na milfy (mimo iż dzieci nie masz). Ale to na chwilę go będziesz mieć tylko. 

 

Witamy w prawdziwym świecie. Zapewniam cię - młode ciało i wygląd wystarczy z 99% facetów. Nie łudź się, że twój facet będzie inny. 

W takim razie lepiej chyba pozostać w samotności. Jeśli charakter, wykształcenie, zdolności nie mają znaczenia, a faceci szukają tylko obiektu seksualnego do użycia to ja pasuję. Nigdy nie chciałabym być potraktowana jak rzecz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.