Skocz do zawartości

30-letnia dziewica, a szansa na zdrowy związek


timida

30-letnia dziewica ma szansę na związek z normalnym facetem?  

126 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy 30-letnia dziewica ma szansę na związek z normalnym facetem?

    • Tak
    • Nie, wzbudza to za dużo wątpliwości co do niej
    • Tak, ale niekoniecznie z normalnym gościem
    • Nie, już jest za stara
    • Nie, za późno na naukę


Rekomendowane odpowiedzi

Taki kawał mi się przypomniał:

 

Noc poślubna. Ona dziewica, on prawiczek.
Leżą w łóżku, ale nie wiedzą, jak zacząć. On dzwoni do ojca.
- Rozbierz się do naga i połóż obok niej - słyszy radę.
Tak robi. Ona nie wiedząc, co to ma znaczyć, wstaje i dzwoni do matki.
- Rozbierz się do naga i połóż obok - słyszy radę.
Młoda tak robi. Młody znowu wstaje i dzwoni do ojca.
- Teraz wsadź najtwardszą część twojego ciała tam, gdzie ona sika - radzi ojciec.
Za chwilę panna młoda dzwoni do matki mówiąc:
- Mamo, co mam robić, on właśnie wsadził głowę do kibla?

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Posejdon napisał:

Ja postuluję skok bez zamaczania się. Po co kombinować. Ona nie ma wymienić prętów paliwowych w RBMK, tylko pohasać w ładnym ubranku wśród samców. Ktoś ja wyhaczy i potem z górki. 

Nie naprostowałam wątku z moim codziennym strojem na początku i teraz macie mylne wrażenie co do mojego stylu.

Owszem, na co dzień lubię wygodę. Zwykle koszula, bluzka, jeansy i bardzo delikatny makijaż. 

W pracy jednak noszę żakiety, często białą koszulę no i spodnie. Obuwie płaskie co nie znaczy że na obcasach wcale.

Wyglądam skromnie ale nie jak zakonnica.

 

A teraz 2 przykładowe sytuacje.

W ostatnim czasie byłam na 2 weselach. Wiadomo. Odstawiona jak nigdy. Ubrana stosownie do okazji i na obcasach. 

Efekty.

Na pierwszym weselu znajomy z którym byłam (znamy się od niedawna) poczuł chuć do mojej koleżanki ... Niska, grubsza ale z ... pokaźnym biustem na wierzchu i krótką kiecką.

Na kolejnym weselu byłam z innym kolegą (dłuższa znajomość) i jeszcze bardziej odstawiona. Mocniejszy makijaż, czerwona sukienka. Do tańca poprosił mnie tylko kuzyn i wujek :(

 

Często widzę że faceci dla kobiet eksponujących biust - dodajmy pokaźny - są "milsi". Generalnie dla tych kobiet które dużo odsłaniają ...

Stąd moje wnioski ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida Widzisz i o tym cały czas mówimy, że masz wch...j do nadrabiania w temacie relacji, podrywu i randek.

Miałem kiedyś analogiczną sytuację do twojej - koleżanka, która się we mnie podkochiwała mnie zaprosiła. Skończyłem na parkiecie z jakąś lafiryndą, która po prostu się nie pier...liła w podchody, tylko przyszła, siadła mi na kolanach i zaczęła podrywać. A potem na parkiecie całować. Ty pewnie skromnie siedziałaś i obczajałaś parkiet czekając jak księżniczna, aż partner cię zaprosi do tańca. Koleżanka z cycem przejęła inicjatywę. Witamy w prawdziwym świecie. 

Na drugim weselu też przyszłaś z partnerem - to już tracisz bo każdy zakłada, że to twój chłopak. Druga sprawa - jak jest za dużo i za ładnie to też odstrasza mężczyzn bo się boją podrywać. 

Trzeba znaleźć złoty środek. Tu w tym przypadku nie cycki twojej koleżanki zaważyły tylko pewnie to, że chciała się bawić. A to, że faceci lubią pokaźny biust... Oh wow!  No shit, Sherlock.

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eleanor to skoro już lekko rozładowujemy temat, przypomniałaś mi inny dowcip. 

 

Stary kocur postanowił że młody kociak (prawiczek) już na tyle podrósł, że zaproponował mu:

- słuchaj młody, idziesz ze mną na ruchanie?

- no dobra

Idą dachami ale mokro, stary kot się poślizgnął, zaczął spadać z dachu i zawisł pazurami na rynnie. Młody, ucząc się od starego, zrobił to samo. I tak wiszą oba dłuższą chwilę aż staremu zaczęło brakować sił, więc mówi do młodego

- dobra, wiesz co, ja już spadam

- ok, to ja sobie jeszcze trochę porucham

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Tomko napisał:

@timida Widzisz i o tym cały czas mówimy, że masz wch...j do nadrabiania w temacie relacji, podrywu i randek.

Miałem kiedyś analogiczną sytuację do twojej - koleżanka, która się we mnie podkochiwała mnie zaprosiła. Skończyłem na parkiecie z jakąś lafiryndą, która po prostu się nie pier...liła w podchody, tylko przyszła, siadła mi na kolanach i zaczęła podrywać. A potem na parkiecie całować. Ty pewnie skromnie siedziałaś i obczajałaś parkiet czekając jak księżniczna, aż partner cię zaprosi do tańca. Koleżanka z cycem przejęła inicjatywę. 

Tu w tym przypadku nie cycki twojej koleżanki zaważyły tylko pewnie to, że chciała się bawić. A to, że faceci lubią pokaźny biust... Oh wow!  No shit, Sherlock.

Spoko, rozumiem, ale jest jeszcze jedna kwestia kluczowa dla mnie. Najpierw jednak wyprostuję coś innego.

Nigdzie nie napisałam, że chcę faceta prawiczka. Pisałam, że nie chcę gościa z bujnym życiem erotycznym ... Na pewno nie takiego, który zalicza na potęgę.

 

Wracając do tematu. Nie szukam mężczyzny podobnego Tobie, bez urazy, który korzysta z okazji z każdą co się nawinie. A koleżanka w I sytuacji koledze się nie narzucała. Po prostu ich sobie przedstawiłam, a on od razu chciał ją przelecieć jak zobaczył jej biust. Kolega mimo wszystko mnie nie zostawił samej. Dobrze się bawiliśmy. Co do tego nadrabiania to ja nie jestem z tych kobiet które ty preferujesz. Nie będę skąpo się ubierać, prowokacyjnie uśmiechać i wskakiwać facetom na kolana żeby mnie zaliczali. Szukam innego mężczyzny. Jeśli chodzi o biust itd to dołuje mnie jedynie fakt że ze świecą szukać wartościowego faceta co docenia coś więcej. Do tej pory nie miałam szczęścia poznać no ale zbyt mało było spotkań żeby się rozeznać. Wnioskujecie, że jestem jakąś zahukaną zazdrośnicą i wspomnianą księżniczką.... Otóż nie. Jestem miła i to jest chyba problem. Delikatna, miła i pomocna to dla faceta nudy. Wolicie frywolne i prowokujące. Niestety dla mnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, timida napisał:

Jeśli chodzi o biust itd to dołuje mnie jedynie fakt że ze świecą szukać wartościowego faceta co docenia coś więcej. 

Jesli o mnie chodzi, to owszem wygląd jest ważny, ale jeśli biust jest akurat w moim guście, to wtedy jest miłym wizualnym dodatkiem. Ale nawet jeśli kobieta ma odpowiedni dla mnie wygląd, i biust który z wyglądu jest akurat w moim guście, ale dodatkowo ma paskudny charakter, to od razu odpada.

 

23 minuty temu, timida napisał:

Delikatna, miła i pomocna to dla faceta nudy. 

No ja wolę spokój niż częsty, albo i ciągły cyrk.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Reflux napisał:

Takich głupot to już dawno tu nie przeczytałem, damska wersja incela jednak istnieje ? 

No może tu rzeczywiście przesadziłam, ale nikt mi nie wmówi że naturalnie wyeksponowane kobiece walory nie mają wyższego znaczenia. Na pewno jakby dziewczyna miała zajebisty charakter, ale była bez tyłka i biustu to byście z góry jej podziękowali (w większości).

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, timida napisał:

Nie szukam mężczyzny podobnego Tobie, bez urazy, który korzysta z okazji z każdą co się nawinie.

 

36 minut temu, timida napisał:

Nie będę skąpo się ubierać, prowokacyjnie uśmiechać i wskakiwać facetom na kolana żeby mnie zaliczali.

Zapewniam cię, że szukasz właśnie takiego faceta jak ja. Ale nie będę się reklamował ani nic tłumaczył tylko zasugeruję posłuchanie moich rad. Kto mnie zna ten wie. Poza tym już jestem zajęty :D

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida oglądasz czasami filmy przyrodnicze, jak zwierzęta zalecają się do siebie ? Mamusie oszukasz, tatusia oszukasz, ale życia nie oszukasz.

Temat przeistoczył się w istną karuzele spierdolenia, my swoje, ty swoje. Albo bierzesz byka za rogi albo spadaj do zakonu bo problem jest tylko w tobie i w twojej głowie a nie w innych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, timida napisał:

ale była bez tyłka i biustu to byście z góry jej podziękowali (w większości).

Tylko, że twoim problemem nie jest tyłek czy biust albo brak kobiecych atrybutów. Powiem dobitnie po twoich wypowiedziach na forum mam cię dosyć, w rzeczywistości jest pewnie nie lepiej.
W połączeniu z twoimi infantylnymi oraz naiwnymi przekonaniami na temat relacji damsko-męskich, ego wyjebanym pod sufit, którym próbujesz maskować niską samoocenę i brak pewności siebie. Wcale mnie nie dziwi że, faceci nie mają ochoty na "wartościową kobietę z charakterem" jak siebie określasz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, timida napisał:

Jeśli chodzi o biust itd to dołuje mnie jedynie fakt że ze świecą szukać wartościowego faceta co docenia coś więcej.

 

1 godzinę temu, timida napisał:

Na pierwszym weselu znajomy z którym byłam (znamy się od niedawna) poczuł chuć do mojej koleżanki ... Niska, grubsza ale z ... pokaźnym biustem na wierzchu i krótką kiecką.

Piszesz tak, jakby faceci to były jakieś sterowane światełkami automaty. Zaświecić takiemu w oczy cycem - idzie. Zgasić cyc dekoltem - cofa się.

 

Racjonalizacje to są koleżanko. Tylko i wyłącznie racjonalizacje. A prawda jest taka, że człowiek jest istotą złożoną. Ta, co nie wstydzi się zaświecić cycem najczęściej nie ma też oporów przed nawiązaniem banalnego nawet kontaktu. Natomiast ta, co zakrywa jak tylko może... no właśnie. Masochista albo biały rycerz w misji dogodzenia białogłowie może spróbuje się z taką dogadać. Większość jednak zwyczajnie oleje.

 

I tak to właśnie mija 30 wiosen dziewictwa, nie inaczej.

 

4 minuty temu, timida napisał:
20 minut temu, Tomko napisał:

 

Zapewniam cię, że szukasz właśnie takiego faceta jak ja. 

Nie wiem skąd ten wniosek. Ja szmatą nie jestem, nie byłam i nie będę.

Życie ma więcej odcieni, niż czarne i białe a ludzie więcej postaw, niż "porządna" albo "szmata". Zacznij dostrzegać szarości. Łatwiej będzie Ci się żyło, także z facetami.

 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masakra... Co wy macie z tymi biustami. Nie liczą się duże tylko proporcjonalne. W tym tkwi cały sekret... Ale tak w zasadzie to mężczyźni patrzą zapewne przede wszystkim na twarz a potem na figurę. A to nie biust czy tyłek a proporcje ciała. Jal się spodoba wizualnie to bierze się pod uwagę charakter. Poza tym kobieta też powinna wychodzić z inicjatywą zwłaszcza jeśli nie chce poznać bawidamka.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, timida napisał:

Nie wiem skąd ten wniosek. Ja szmatą nie jestem, nie byłam i nie będę.

Jeszcze to, czyli dziewczyna która, wchodzi w interakcję i kontakt z facetami to szmata! 
Spojrzy się na faceta zalotnie -> szmata!
Ubierze się atrakcyjnie -> szmata!
Pokaże kostki -> szmata!
Odezwie się pierwsza (o zgrozo!) -> szmata!

Niech zgadnę pochodzisz z małej miejscowości albo ze wsi prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Ksanti napisał:

Nie liczą się duże tylko proporcjonalne.

Wprost proporcjonalne do gustu.

 

40 minut temu, timida napisał:

ale była bez tyłka i biustu

Mi najbardziej akurat takie odpowiadają, no jeszcze jak to i owo ma średnie, to może być. Bo o ile duży biust jeszcze ujdzie, to od dużego tyłka jakoś mnie odrzuca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reflux napisał:

Jeszcze to, czyli dziewczyna która, wchodzi w interakcję i kontakt z facetami to szmata! 
Spojrzy się na faceta zalotnie -> szmata!
Ubierze się atrakcyjnie -> szmata!
Pokaże kostki -> szmata!
Odezwie się pierwsza (o zgrozo!) -> szmata!

Niech zgadnę pochodzisz z małej miejscowości albo ze wsi prawda?

Nie chciałam nikogo zdenerwować.

Oczywiście wypunktowane powyżej cechy to nie moje wytyczne, które determinują "szmatę". W moim przypadku chodzi raczej o kolektyw pewnych zachowań.

Myślę, że każdy mężczyzna z osobna wie na co się decyduje.

Ja na pewno muszę liczyć się z bardzo wąskim gronem odpowiednich dla mnie kandydatów, tym bardziej teraz gdy wiek już nie ten. 

Każdy ma to na co zasługuje.

Tak czy inaczej dziękuję użytkownikom za poświęcony czas :)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, timida napisał:

Nie wiem skąd ten wniosek. Ja szmatą nie jestem, nie byłam i nie będę.

Wniosek po tym co piszesz. Po prostu dopasowałem pewne cechy charakteru bo sam długo marzyłem sobie o dziewicy i chciałem ją mieć. No teraz widzę, że chyba mnie wtedy pojebało, otworzyłem się na kobiety i zobaczyłem, że nie każda historia jest taka sama a odcieni "szmat" jest mnóstwo. 

Czy to, że tamta dziewczyna chciała się pobawić i wpadłem jej w oko pozwala ci nazwać ją szmatą? Jak mniemam to, że nie miałaś nigdy faceta i trzymasz to wszystko dla tego jedynego bla bla sprawia, że w twoim mniemaniu nie jesteś szmatą. 

Dziewczyna, z którą jestem teraz ma piersi rozmiar "A". Ujęła mnie tym, że pięknie śpiewała i złapała mnie za rękę podczas karaoke, na którym byliśmy a potem mnie pocałowała. A to szmata...

 

Przed chwilą coś mówiłaś o generalizacji. Śmiesznie się to komponuje z tym, że po jednej akcji wiele lat temu zrobiłaś ze mnie gościa co rucha co się nawinie a z jakiejś randomowej dziewczyny na weselu co miała na mnie ochotę zrobiłaś szmatę. W zasadzie to się przy kawie podśmiechuję bo serio mam zestaw cech, których desperacko szukają "te porządne". Tym bardziej nie chcę ich oddawać bo widzę jaki jest na nie popyt i sobie sam wybieram partnerki. A myślałem, że na miano szmaty trzeba więcej popracować a tu proszę!

W każdym razie zgadzam się z przedmówcami. Życie ma więcej odcieni niż porządna (ty - a jakże) oraz szmata (ta, która świeci cycem i nogami). 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojejciu

Umówiłam się kiedyś z takim jednym mężczyzną, poszliśmy do kina, on stawiał, potem coś zjedliśmy, on stawiał. Potem podwiózł mnie na stacje, skąd miałam mieć pociąg do mojej miejscowości, niestety pociąg zwiał, a następny miał być za godzine (chyba) więc ów Pan zaproponował, że mnie do domu odwiezie ( ok.35km) nie było to po drodze do jego domu, ale mnie odwiózł. Jak chciałam mu oddać za paliwo, odmówił. Więc jak dojechaliśmy do mnie, w aucie zrobiłam mu lodzika, z wdzięczności?

Ale ze mnie szmata??????

  • Like 1
  • Dzięki 2
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szmatowatość jest jak bigos. Każdy ma własną wizję na jego temat. Dla mnie np. @Eleanor szmatą nie jest. Dla Abdula z Mekki @timida masz sukienke godną szmaty.

Szmata to stan umysłu. Znam panny z dużym przebiegiem które nimi nie są i dziewice które nimi są z racji na podejście do innych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.