Skocz do zawartości

Malkontenci a prawo przyciągania (?????).


jaro670

Rekomendowane odpowiedzi

Jęczą, jęczą i mają ku temu podstawy. Kuchnia w kredycie, fura w wynajmie długoterminowym, mieszkanie/dom od 400 do 1400 euro za miesiac. Znam takich, co na produkcji w Miele w Gutersloh wyciagaja ponad 4000 euro i nie widac po nich tych pieniędzy i sa to rodowite szkopy. Młodzi i wykształceni spierdalają z dojczlandi do Norwegii, Nowej Zelandii czy Kanady. Dużo niemców wykonuje prace remontowe w domach samodzielnie. Musicie zauważyć, że u nas i u nich (w pozostałych krajach również) dąży się do identycznego modelu funkcjonowania społecznego i stoją za tym banki. My w odróżnieniu od szwabów wiecej płacimy za pożyczone pieniądze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

W Niemczech minimalna to lekko poniżej 1000e

Opierałem się na danych oficjalnych, dających 9.35E za godzinę brutto, co dla Berlina (bez dzieci, bez KK) daje 1127E netto miesięcznie. Źródło: https://dojczland.info/placa-minimalna-w-niemczech/ https://dojczland.info/kalkulator-brutto-netto-niemcy/#1566068651/calc/bnr/result

 

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

-jedzenie 200-300 bez oszczędności

Na dwie osoby, tyle to są jedne zakupy w Lidlu... na mniej więcej tydzień. Sprawdziłem osobiście, rok temu :)

2 godziny temu, Maszracius_Iustus napisał:

jestem w stanie (co nie znaczy, że to robię)

To już kwestia światopoglądu. Jedni odkładają, inni przejadają, jeszcze inni przepiją... ich prawo dysponowania owocami swej pracy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kespert napisał:

Bez personalnej wycieczki, wyobraź sobie, że "standardowy Polak" jedzie do ciotki do Ameryki:

- zapłaci za siebie w restauracji?

- dorzuci się ciotce do paliwa jak pojadą zwiedzać?

- zaproponuje że zwróci jej za zakupy żywnościowe?

 

Wskaż mi przyjacielu w którym miejscu napisałem że liczyłem żeby mnie rodzina i znajomi z dojczlandii karmili i poili ?

Tak się składa że pochodzę z gór i nie mam w zwyczaju czekać aż mi ktoś z łaski coś da tylko sam płacę za siebie a jeśli jadę do rodziny to nigdy nie z pustymi rękami i płacę za siebie bez względu czy jestem u rodziny w Burkina Faso czy kurde w Dubaju bo wiem czym jest zasada wzajemności.  I kiedy mogę to chętnie ich goszczę u siebie więc w ten sposób też "wyrównuję rachunki".

A jak mnie nie stać to siedzę na dupie a nie liczę na wycieczki do ciotki lodóweczki.

 

@The Motha gdybyś mógł coś więcej powiedzieć na temat tego uwalniania kasy to będę wdzięczny bo wszędzie gdzie się z tym spotykam wyczuwam sugestię żeby uwolnić kasę w kierunku namawiającego do uwolnienia. Z góry dzięki za wyjaśnienie.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, jaro670 napisał:

gdybyś mógł coś więcej powiedzieć na temat tego uwalniania kasy to będę wdzięczny bo wszędzie gdzie się z tym spotykam wyczuwam sugestię żeby uwolnić kasę w kierunku namawiającego do uwolnienia. Z góry dzięki za wyjaśnienie.

Ludzie mają tendencje do trzymania pieniędzy, wszystko jest kwestią psychiki i nastawienia.

 

Nie chodzi o to by trwonić pieniądze na głupoty, ale pozwolić sobie je w sposób mentalny ''puścić'' nie trzymać się ich tak kurczowo.

 

Jak trzymasz je, to ściskasz, więc rozmiarową są mniejsze, piszę metaforycznie.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, PUNK said:

do identycznego modelu funkcjonowania społecznego i stoją za tym banki.

Tak do neoniewolnictwa "weź pożyczkę, weź poźyczkę". Banku daj mi pożyczkę ale i pracę, żebym mógł ci ją oddać z procentem a nie pana bank już to jak ty zarobisz na spłatę nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.10.2019 o 15:29, jaro670 napisał:
W dniu 18.10.2019 o 08:36, Kespert napisał:

Bez personalnej wycieczki, wyobraź sobie, że "standardowy Polak" jedzie do ciotki do Ameryki:

Wskaż mi przyjacielu w którym miejscu napisałem że liczyłem żeby mnie rodzina i znajomi z dojczlandii karmili i poili ?

Jeśli tak uważasz Ty, to się to Tobie bardzo chwali - i w mej opinii jesteś chlubnym wyjątkiem od reguły. Bo regułą jest, że "standardowy Polak" niestety tak nie myśli - i stąd biorą się "standardowe" narzekania wizytowanych rodzin.

W dniu 18.10.2019 o 15:29, jaro670 napisał:

wszędzie gdzie się z tym spotykam wyczuwam sugestię żeby uwolnić kasę w kierunku namawiającego do uwolnienia

Jeśli nie jesteś podmiotem swego własnego działania, to będziesz przedmiotem działania innych.

Albo Ty decydujesz, co zrobisz z owocami swej pracy, albo ktoś będzie starał się o tym zdecydować za Ciebie - trzeba być asertywnym...

A tymczasem kiedyś ludzie nawet pozdrawiali się zwrotem "memento mori"... Gdzie nie chodziło o śmierć w sensie dosłownym, a o pewien światopogląd - nie zabierzemy tego co mamy, do następnego świata. Czas też jest ograniczony - dlatego czasu nie warto trwonić, a pieniędzy zbierać.

Co nie oznacza przepieprzania ich na głupoty - tylko tyle, że mentalnie trzeba umieć się pogodzić z myślami o wydatkach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 18.10.2019 o 15:01, Kespert napisał:
W dniu 18.10.2019 o 11:54, Maszracius_Iustus napisał:

-jedzenie 200-300 bez oszczędności

Na dwie osoby, tyle to są jedne zakupy w Lidlu... na mniej więcej tydzień. Sprawdziłem osobiście, rok temu :)

W dniu 18.10.2019 o 11:54, Maszracius_Iustus napisał:

jestem w stanie (co nie znaczy, że to robię)

To już kwestia światopoglądu. Jedni odkładają, inni przejadają, jeszcze inni przepiją... ich prawo dysponowania owocami swej pracy.

Sorka, że dopiero po takiej przerwie odpisuję.

 

Napisałem swoje kalkulacje do jakich person były przygotowane dlatego uwaga, ze na dwoje nie starczy jest słuszna i zbędna oraz uzasadniona. :) 

 

Pisząc, że mam możliwość zaoszczędzenia a tego nie robię nie miałem na myśli, że rozpierdalam cały hajs tylko mam pewne zobowiązania i również wydatki, których nie muszę ponosić a ponoszę z dobrej woli (pomagam rodzicom) a kasę głównie inwestuję w rozwój swój bądź firmy dlatego z takiego 'możliwego' do rozdysponowania budżetu nie zostaje tyle ile mogłoby :) 

 

Pozdro, lubię czytać Twoje treści o panienkach.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Maszracius_Iustus napisał:

nie miałem na myśli, że rozpierdalam cały hajs tylko mam pewne zobowiązania i również wydatki, których nie muszę ponosić a ponoszę z dobrej woli

Ja też nie miałem na myśli rozpierdalania na głupoty, a właśnie - prawo decydowania o sobie samym. O owocach swej pracy, wedle własnej woli.

Dlatego jeśli interesuje cię moja prywatna opinia (a nie powinna, bo to moja ingerencja w Twoje prywatne sprawy), to powiem jak na dzielni godojo - Szacun!

Były kiedyś, dawno temu, takie miesiące, że na leki dla matki wydawałem 2/3 wypłaty...

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.