Skocz do zawartości

Pracoholizm faceta, a rzadka ochota na seks. To normalne?


Rekomendowane odpowiedzi

Spotkałam jakiś czas temu faceta, przystojnego, odpowiedzialnego, z dwoma firmami. 

Jednak takiego, który czasem jest zapracowany, mówi tylko o pracy z przejęciem, np. o karze, którą będzie musiał płacić jeśli nie wykona zlecenia. 

Ja to wszystko rozumiem, ale przekłada się to na to, że nie ma tez wielkiego temperamentu. Przez moment myślałam, że może się mu nie podobam. Ale inaczej by chyba wcale do seksu nie nawiązywał, a przede wszystkim mnie nie poderwał bo nie poznalismy się na jakimś portalu, ale w banku i to on sam mnie zaczepił, więc chyba musiałam się mu spodobać.

Bylismy juz w łózku, ale niestety rewelacji nie było. Przykre to, biorąc pod uwagę, że mój wcześniejszy partner miał ogromny temperament i ten, choć bardziej odpowiada mi z charakteru, to z kolei widzę, że z jego libido jest o wiele gorzej. Ostatnio w ogóle nie chciał spędzić wspólnej nocy, co mu proponowałam bo stwierdził, że musi wstac o 4 rano i jechać na zlecenie do innego miasta, więc musi się wyspać.  

Nie ożenił się mimo dojrzałego wieku, bo twierdził, że w końcu musiał pracować. 

Wy też tak macie jak jesteście przepracowani? Ja rozumiem, że praca jest bardzo ważna, ale... nie czuję się z tym dobrze jako kobieta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Julia napisał:

Ja to wszystko rozumiem, ale przekłada się to na to, że nie ma tez wielkiego temperamentu

Przepracowanie, stres wpływają na libido.

3 godziny temu, Julia napisał:

Bylismy juz w łózku, ale niestety rewelacji nie było

Nie będzie udanego seksu bez dopasowania seksualnego

3 godziny temu, Julia napisał:

Nie ożenił się mimo dojrzałego wieku, bo twierdził, że w końcu musiał pracować. 

Moim zdaniem tracisz czas. Luźnego związku na seks z tego nie będzie bo sama napisałaś że średnio w tych sprawach natomiast jeśli liczysz na stały związek to też facet z opisu nie nadaje sie na męża.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Julia napisał:

Spotkałam jakiś czas temu faceta, przystojnego, odpowiedzialnego, z dwoma firmami. 

Zaraz Cię zjadą ?

 

Są trzy opcje:

Albo godzisz się na taki "układ."

Albo on czuje potrzebę zmiany i zmienia coś w grafiku swojej pracy

Albo nic z tego na dłuższą metę nie będzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem kiedyś z mądrą głową. Powiedziała mi, że tacy ludzie, o których piszesz ( w pewnym sensie ja również do takich się zaliczam) wpadają w jakiś ...holizm.

 

Seksoholizm, alkoholizm...

 

Możliwie, że facet jest uzależniony od pornografii i masturbacji. I wcale nie piszę, to żeby opisać go w negatywnym świetle, po prostu takie jest życie.

Oczywiście standardowo- zmęczenie, stres też robią swoje.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, deomi napisał:
3 godziny temu, Julia napisał:

Spotkałam jakiś czas temu faceta, przystojnego, odpowiedzialnego, z dwoma firmami. 

Zaraz Cię zjadą ?

Dokładnie, kotku, tutaj co druga ma przystojnego i odpowiedzialnego Adonisa z osiemnastoma firmami, więc takim czymś na nikim wrażenia nie zrobisz.

 

Jakbyś wyskoczyła, że spotkałaś jakiegoś bezrobotnego incela z mikrogenią, to wtedy możemy rozmawiać...

 

Kończąc śmieszkowanie, gdybym miał wstać o 4-tej następnego dnia, to chyba tylko SMS od Shakiry byłby mnie w stanie zmotywować, żeby zarwać nockę.

 

¿Eres como Shakira? No lo creo.

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Julia napisał:

Wy też tak macie jak jesteście przepracowani?

Rozumiem tego gościa, bo jeśli chodzi o mnie to jeśli praca mnie męczy, lub jestem nią zajęty, to w zależności od sytuacji, myślę tylko o tym żeby się wyspać, albo o tym żeby dokończyć to co robię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, TreNdowaty napisał:

Oczywiście standardowo- zmęczenie, stres też robią swoje.

 

9 minut temu, Patton napisał:

Rozumiem tego gościa, bo jeśli chodzi o mnie to jeśli praca mnie męczy

Co wy panowie piszecie. To zwykle lenistwo i zaniedbanie siebie. Co z tego, że praca?!

Nie kminie facetów, którzy zrzucają winę na pracę a nie na swoje zaniedbanie fizyczne.

 

Będąc w górach ostatnio, potrafiłem wstać o 5 rano, zdobyć szczyt, przejść 30 km z buta, wrócić do pokoju na 18, zjeść kolację, wypić drinka, iść na dyskotekę w Zakopcu, balowac do 3 w nocy, wrócić, zaorać panią w łóżku i dopiero iść spać. Można? Można.

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wyjazd w góry na wakacje, to jednak co innego, bo tam choc jesteś zmęczony masz wolną głowę od problemów. A stres męczy jeszcze bardziej.

Ja, pomimo, że  może nie wiem jak to działa u facetów, to też kiedy jestem zmęczona, zestresowana, mam następnego dnia jakiś ważny egzamin, albo coś stresującego, to raczej nie sprzyja temu żebym miała wielką ochotę na seks czy wyjścia gdzieś. Myslę tylko o tym żeby się wyspać i dobrze funkcjonować następnego dnia. Pomimo, że pracoholiczką bym się nie nazwała, to przynajmniej u mnie tak to działa.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Natii napisał:

wyjazd w góry na wakacje, to jednak co innego, bo tam choc jesteś zmęczony masz wolną głowę od problemów

Na codzienn, pracuje cały tydzień. Praca stresująca i odpowiedzialna, dodajmy na to jeszcze ex żonkę, która jak czegoś nie odwali w tygodniu to jest chora. Nie mam problemu w łóżku, zawsze jest ochotą.

 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Julia said:

Wy też tak macie jak jesteście przepracowani? Ja rozumiem, że praca jest bardzo ważna, ale... nie czuję się z tym dobrze jako kobieta.

Przyzwyczaj się. Jako kobieta będziesz zawsze szukała dziury w całym i "nie czuła się z czymś dobrze". 

Jeśli seks będzie zajebisty to znajdziesz powód do narzekania i "nie czucia się" w innym obszarze.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Julia napisał:

Ja rozumiem, że praca jest bardzo ważna, ale... nie czuję się z tym dobrze jako kobieta.

Moja droga, musisz wybrać czy chcesz mieć nowe, zajefajne futro za kilkanaście tysięcy złotych i nowy samochód z salonu na koszt misia czy udane życie seksualne na każde Twoje gwizdnięcie. Ja wiem, że jako kobieta, chcesz mieć ciastko jednocześnie je zjadając i nigdy nie będziesz zadowolona. Jeśli jeszcze się nie zorientowałaś w ramach swojego gadziego móżdżku, to dam taką małą podpowiedź: alfa fucks, beta bucks, co tłumaczy się na nasze alfa szmaci, beciak płaci. Wiele przedstawicielek Twojej płci tak właśnie robi, szukają emocji i spełnienia seksualnego poza związkiem ze stabilnym i majętnym miłym gościem. Zdecydowana mniejszość kobiet może sobie pozwolić i na jedno i na drugie naraz. Nie to żebym do czegoś namawiał...

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie pierdolą żeby zmienił grafik... zmieni a później zostanie w dupie, bo jak zmienił się raz to będzie i drugi i trzeci... Nie ma czegoś takiego jak zmiana spraw zawodowych bo ktoś za dużo pracuje.

Praca to całe życie - bez pracy nie ma nic, więc o co kaman? Pełna gama wibratorów dostępna nawet na allegro 24/7.

Ps: dobrze że wy tak chętnie się zmieniacie dla facetów, a o pracy to już nie wspomnę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Julia napisał:

Spotkałam jakiś czas temu faceta, przystojnego, odpowiedzialnego, z dwoma firmami. (...) mój wcześniejszy partner miał ogromny temperament i ten, choć bardziej odpowiada mi z charakteru, (...). nie czuję się z tym dobrze jako kobieta.

A poprzedni miał jakie wady "charakteru" ? Średnią krajową ? czy...jak to się mówi w kobietomowie : "brak ambicji".. ;)

 

Pozostaje się oglądać za dziedzicem fortuny typu Woźniak-Starak - ten to miał hajs z domu, więc i miał czas poimprezować, łódką się powozić, rolę załatwić - no ideał.

 

No i ewentualnie zostaje arabski książę. Taki to na pewno zesra się ze szczęścia na myśl, że może mieć prawdziwą księżną z Polski ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótki post. 
Ciężko coś doradzić. 
Najchętniej napisałabym - pożyjesz z nim i wyciągniesz wnioski, poznasz przyczyny, i sama przekalkulujesz, czy to jest to magiczne "to". 
Ale to total leniwa pomoc z mojej strony, wręcz ignorancja Twojego problemu. :) 

Podam Ci swój przykład, choć do Twojego przypadku to nie jest analogia! Alert - MÓJ PRZYKŁAD TO NIE ANALOGICZNY PRZYPADEK.
Ponad pół roku temu/rok temu z Moim miałam seks co dwa miesiące, w najlepszym przypadku co trzy tygodnie.  To on nie chciał zbliżeń, nie inicjował ich. Oboje chcieliśmy sformalizować związek, jesteśmy monogamiczny w partnerstwie i  w łóżku. 
Oczywiście dałam posta na forum. Temat : Zdrowy rozwój seksualny kobiety. Jak chcesz zajrzyj tam.
U mnie przyczyn było kilka :
- nie jest typem kobiety, która ubiera się zgodnie z obecnymi trendami, nie mam atrakcyjnego wyglądu;
- dotychczas ogarniałam dużą większość spraw domowych, mieszkaniowych, urzędowych, technicznych itd. 
- Mój pracował po 12-16 godzin (zabierał pracę do domu)
- udzielał się intensywnie w organizacji, której jest członkiem
- żarł dużo kurczaka, fastfoodów, ogólnie go przejadałam
- MIAŁAM NIE PRZEROBIONY TEMAT BYŁEGO ZWIĄZKU, KIEROWAŁAM SIĘ WZORCAMI, KTÓRE OTRZYMAŁAM POPRZEZ NIEFAJNE DOŚWIADCZENIA, moja podświadomość nie miała żadnych pozytywnych doświadczeń/odniesień dot.mojej seksualności, mojej atrakcyjności. 
To tylko mój przykład.

Mam dla Ciebie mały pakiet pytań (nie musisz tutaj na nie odpowiadać, ale pogrubię czcionkę tych, na które fajnie by było uzyskać tutaj odpowiedź)
1. Jak długo jesteście ze sobą?
2. Jaka jest różnica wieku między Wami?
3. Ustal faktyczną statystykę Waszych zbliżeń, nawet jeśli nie pamiętasz kiedy dokładnie się kochaliście, to może zacznij prowadzić kalendarzyk. Po prostu będziesz miała czarno na białym wykazaną statystykę i nie będziesz musiała używać względnych zaimków czasowych "często", "rzadko", "nigdy", które być może nijak się mają do rzeczywistości
4. Jak często się spotykacie i jak długo spędzacie ze sobą czas? (looknij na pkt.3., czyi do tego też walnij terminarz.
5. Jakie macie poglądy na seks? Gadacie o seksie? Jak wyglądają te rozmowy?
6. Na jakim etapie jest ta relacja - chodzi mi o Twój pkt widzenia. Myślisz o nim jak o stałym partnerze? Dopiero się poznajecie? Ruchokoleżeństwo? Chcesz mieć z nim dzieci? 
7. Gdybyś miała określić jego osobowość, hierarchię wartości, to co tutaj wypisałabyś? Wypisz cechy i pojęcia. 
8. Jak wygląda jego codzienność? Mieszkacie razem? Wiesz jak wygląda jego praca, znasz jego rytm dnia?




 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mogą być tzw. nerwice seksualne. 

1. Organizm mógł po prostu źle zareagować na substancje zażyte przez niego, przez co jednorazowo mógł nie dostać erekcji.

2. Jeśli występuje to od dłuższego czasu, to mogą na to wpływać czynniki natury fizycznej lub psychicznej.

a) natury psychicznej:

- stres

- przemęczenie

- poczucie presji

- poczucie winy

Lecz czasem występuje tzw. nerwicowe zaburzenie wzwodu członka, które objawia się tym, że mężczyzna jest za bardzo pobudzony i nie może mu stanąć. Czyli podniecenie w głowie jest, ale ciało nie odpowiada.

- filmy pornograficzne - skuteczne podrażnianie członka nie wymaga uzyskania silnego wzwodu; możliwe jest osiągnięcie satysfakcji przy półwzwodzie.

b) fizycznej:

- hormonalne

- choroby układu krążenia

- cukrzyca

- palenie papierosów i marihuany

- przyjmowanie niektórych leków

 

Mogłabym doradzić Tobie posiadanie odrobinki współczucia. Po pierwsze, mogło być to jednorazowe, a nawet jeśli nie, to poleć udanie się do lekarza i, jeśli to możliwe (zdaję sobie sprawę, jakie są realia), by odpuścił sobie trochę obowiązków, by mógł odpocząć i się wyciszyć. 

Co do konsumpcjonizmu, do którego się tutaj odnoszono, to co jest ważniejsze: spełnienie Twe i partnera w sferze fizyczności oraz zmniejszona dawka stresu dla niego czy dobra materialne? Jeśli chcesz mieć zapewnione oba, to licz na to, że w obydwu przypadkach zaspokojenie będzie połowiczne. I nie, utrzymanie obydwu na wysokim poziomie nie jest możliwe dla zdecydowanej większości rodzaju ludzkiego (stawiam 98%).

Wystarczy trochę wyobraźni oraz internet, by wiedzieć, jakie masz opcje pomocy drugiej osobie. Możesz zrobić w tym temacie sporo, gdyż powodów takiego stanu rzeczy u niego jest sporo.

Prosiłabym, byś poinformowała go z życzliwością i delikatnością o tym, co napisałam, jeśli problem będzie dalej występował. Z pewnością będziecie mogli dojść do wspólnego rozwiązania, jeśli Tobie i jemu będzie zależeć.

 

I tak, mam partnera, który ma podobne problemy, tylko że związane z uczelnią i przerostem ambicji. Czasami trzeba trochę usiąść z mężczyzną i "spowolnić mu czas", by się nie wypalił, pogłaskać go po głowie, a później popchnąć go delikatnie znów w świat, by zdobywał szczyty. 

Trochę empatii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zresztą... zostaw go. Nie warto.

Twój szejk już do Ciebie z pewnością leci prywatnym odrzutowcem, do którego porwie natychmiast i będzie ujeżdżał jak ulubionego rumaka w czasie waszej podróży powrotnej do jego pałacu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.