Skocz do zawartości

Jak zmusić sąsiada aby nie dokarmiał gołębi?


Tomko

Rekomendowane odpowiedzi

1) Temat beka. ?

2) Opcja cywilizowana - idziesz z nim rozmawiac jak z czlowiekiem i mowisz ze masz problem bo tobie robia na balkon i jest kwestia czystosci plus wplywu na zdrowie z odchodow golebi.
 

Dajesz alternatywe, aby karmil w parku lub tam gdzie nie ma blokow mieszkalnych.


Obserwujesz czy cos z tym zrobi. Jesli brak progressu to porady jak wyzej (prawne).

 

3) Opcja “Ozzy”.

Kupujesz sztucznego gumowego golabka lub czarnego kruka i sztuczna krew. Na oczach sasiada odgryzasz mu glowe i wypluwasz na swoj balkon.

 

Sasiad jest oszolomiony i przestaje dokarmiac.

 

Panna widzi w tobie brutala i macho i masz gwarantowany seks.

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiad wie, że jest problem i ma wyjebane. Jakiś czas temu wprowadziło się małżeństwo z dzieckiem niżej i gość wpadł z mordą do sąsiada jak zaczęło mu gówno ptasie kapać do kawy. Była afera.

 

@karhu Bo lubię sobie też rano na balkon wyjść boso z kawką i popatrzyć na miasto z wysokiego piętra :). Niekoniecznie lubię chodzić po ptasich gównach. Dodatkowo nienawidzę gołębi.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Tomko napisał:

Bo lubię sobie też rano na balkon wyjść boso z kawką i popatrzyć na miasto z wysokiego piętra

Offtop: Rozumiem że to mieszkanie Twojej lubej. Co ona zrobiła w tym temacie dotychczas? Jak dba o Twój komfort?!!!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imbryk Napisała już do spółdzielni i sprząta ten balkon. Ona akurat harda sucz jest a ja nie będę nic robił z tym oficjalnie twarzą w twarz - nie moje mieszkanie i sąsiedzi. Eewentualnie jej podsunąłem pomysł napisania do niego listu, że ma posprzątać i nie dokarmiać i że jest nagrany. Jak nie to sprawa pójdzie do sanepidu i zarządu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno przyszło mi do głowy.

Metoda mojego ś.p. dziadka.

 

Gdy szpaki przylatywały i obsiadywały wisienkę pełną owoców, dziadek urzył procy i jednego ustrzelił.

Póżniej go powiesił (zwłoki) na tej wisience i szpaki juz nie przylatywały.

 

 Może zawieś tego gumowego fejka (lub kup w antykwariacie wypchanego) na sznurze do góry nogami i przestaną przylatywać.

 

PS

Znów wyjdziesz na macho alfa=seks gwarantowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem ten sam problem.

 

Ktoś dokarmiał, nie wiem kto, a mieszkam na parterze. Jak się zlatywały to moje parapety sobie upatrzyły na schadzki. Wszystko osrane, włącznie z oknami, już nie mówiąc o odgłosach np z rana jak się ruchały na parapecie...

 

Założyłem kolce, problem z głowy, już nawet nie przylatują pod okna, spokój w końcu :)

 

Myślałem o o tym by do spółdzielni się odezwać, może jakieś tabliczki z hasłem nie dokarmiać gołębi, ale olałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.