Skocz do zawartości

Wieczne cipowanie


DisplayName

Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Lat mam 22, jestem niby zwyklym chlopcem - mieszkam w dużym mieście w centrum Polski (;)), jestem juz po studiach, pracuję w IT, wiec drugi stopień odpuściłem. Jak wspomniałem w temacie, może nie tyle moje życie, co moje relacje z kobietami są wypelnione po brzegi strachem. W swoim mieście trochę tańczę - dzieki temu mam sporo koleżanek (duża ilość, ale raczej powierzchowne znajomości, choć z co najmniej kilkoma bardzo dobrze mi sie gada i lubie je, a one mnie), do tego, jak mnie pamiec nie myli, to generalnie lubily mnie zawsze np. koleżanki z klas, a czasem nawet nie rozumiałem dlaczego bez większego powodu darza mnie sympatią. Mowie o tym dlatego, że nie wiem skąd sie ten strach wziął. Nigdy w życiu nie okazalem nikomu bezpośredniego zainteresowania, właściwie jedyną osobą z którą szczerze pogadalem o swoich uczuciach (zebrałem się na te zwierzenia dosłownie parę miesięcy temu, bo trochę mnie pociągnęła za jezyk) jest moja mama (można się śmiać, ale jest pod pewnymi względami niesamowita i po części sprawiła, że patrze trzezwo na świat - zawsze mnie zachęcala do działania, prawie nigdy poprzez różowe okulary).

 

 

Wracając do tych relacji z kobietami i cofając się wstecz - w gimbazie bylem zakochany w jakiejś tam lasce (oczywiście zasady w/w), w liceum to bardziej zacząłem zwracac uwage na fizycznosc, bez bawienia sie w jakies zauroczenia - ale choc niby myślałem, ze fajnie byloby z kimś coś tam, to przesuwalem jakiekolwiek próby zbliżenia się do kogokolwiek w nieskończoność - zresztą to byly dziewczyny z innych klas, z ktorymi nie miałem kontaktu, i które raczej nie zwracaly na mnie uwagi. I co ciekawe, dostrzeglem dopiero niedawno, że faktycznie to utrzymywanie się w marzeniach czyniło mnie szczesliwym - myślalem że kiedyś będe mial kogoś, a jednocześnie zaspokojalem swoje potrzeby akceptacji, doceniania, robienia czegoś dobrze dużymi sukcesami w ówczesnie jednej z najpopularniejszych gierek online w PL (współczesnie chyba tez, ale juz dawno nie gram, wypaliłem się - a brakuje mi tej pasji).

 

 

STUDIA. No i zaczęły się studia, i kilkukrotnie juz w ciagu tych paru lat zdażyło mi się, że mimo mojej bierności nadarzały się okazje do poznania kogoś - nie jestem niewiadomo jakim przystojniakiem, ale dla przykładu ostatnio jakaś dziewczyna na imprezie zapytała czy nie chcę z nią.. zatańczyć. No i tak się poznaliśmy, rozmowa szla bardzo latwo, ona calkiem mi się podobala - niska, troszkę za bardzo wytapetowana, ale miała świetne ciało i fajnie patrzyla mi w oczy (swoje miala ładne) i mnie trochę macała :D zresztą zawsze na przywitanie mnie jakoś tak piersią pacnie w rękę. Spotkalem ja pozniej na kolejnej imprezie i kolejnej... za każdym razem gdzieś tam się w koncu zakręcaliśmy koło siebie, ale przez gardlo mi nie chcialo przejsc jakieś zagadanie o spotkanie sam na sam na następny dzień, czy cokolwiek. To wszystko dzialo sie przed latem, ale coś jej wspomniałem, że będe chodzil na takie a takie zajecia taneczne po wakacjach i.. oczywiście zobaczylem ją. Rzecz jasna, nic konkretnego się nie wydarzyło. Podoba mi się, ale jednocześnie wolałbym żeby jej tam nie było. Nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć.

 

 

Podobnych takich w miarę bezpośrednich sytuacji było jeszcze w moim zyciu ze dwie, albo trzy, a takich mniej to jeszcze kilka. Zawsze konczyło się na rozmyślaniu co by było gdyby, i racjonalizacji/tlumaczeniu sobie, że tylko mi się niepotrzebnie robię nadzieje i że nie mam szans tak naprawde. Czuję się samotny, a naraz wiem, że poczulbym ulgę jakbym tej swojej wielbicieki jednak nie spotkał na kolejnych zajęciach. A oczywiście nie chce z nich rezygnowac, bo tanczenie sprawia mi po prostu duzo przyjemności.

 

//ed dodalem wciecia bo sciana tekstu wyszla troche

Edytowane przez DisplayName
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna ewidentnie poluje na Ciebie. Pomyśl po co przyszła tam tańczyć? Rzadko kiedy kobieta pyta faceta aby z nią zatanczył musi jej sie naprawdę podobać.

Nie ma czego się bać kobiety to też ludzie, nawiązuj relacje zaproś ją na kawe po tańcach, pogadajcie poznajcie się bliżej co wyjdzie to wyjdzie. Ona sama pewnie jest w starchu więc przełam pierwsze lody jako facet.

Edytowane przez smerf
Literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może inaczej dobrze że nie wiesz że ją chcesz bo jej nie znasz, dlatego ją zapraszasz aby poznać i porozmawiać jak z człowiekiem. Mówisz jej że chcesz ją poznać a nie być z nią kumasz? Jak już ją chociaż trochę poznasz to zdecydujesz czy gra jest warta świeczki i czy chcesz dalej się z nią umawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiesz :(Nie chodzi o bycie z nia, ale sam fakt umówienia się. Przerasta to mnie całkowicie, dlatego podświadomie unikam napięcia z tym związanego i myślenia o próbie poprowadzenia relacji na jakiejś blizsze tory. Wydaje mi sie, ze wcale jej sie nie podobam, ze cos tam sobie tylko wyobrazam itd racjonalizuje strach. Twoje podejscie rzecz jasna jest sluszne, ale ja mowie o czym innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz do przepracowania to Twoja relacja z matką. Przyjrzyj się dokładnie jak to wyglądało w przeszłości i teraz. Zakładam, że ma na Ciebie duży wpływ, gdyż wspomniałeś o niej zaraz na samym początku. To niezbyt dobrze wbrew pozorom.

Nie wspomniałeś nigdzie o ojcu. Jak z nim? Jakie wzorce od niego otrzymałeś?

Obracasz się w męskim towarzystwie? Masz bliskich kolegów?

Edytowane przez azagoth
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj ojciec, zreszta tak jak ja, jest bardzo niezalezny. Jest wiecznym emigrantem, ale duzo czasu jak na wyjazdowicza spedzal z nami (mam jeszcze brata) - na ostatnie 15 lat, to w sumie jakieś 6-7 byl w polsce, siedzac i zajmujac sie domem (zazwyczaj to byly okresy po kilka miesiecy, nawet okolo roku sie zdazalo). Razem z moją mama stanowią strasznie kłótliwe małzenstwo - jako maly chlopiec przejmowalem sie tymi kłótniami, a obecnie raczej sie z nich wysmiewam bo przypominaja jakas farse. Nie bylo ze strony matki jakiegolwiek pomiatania tatą - te klotnie to byly o jakies pierdoly, spowodowane (jak mniemam) głownie niskim poczuciem wlasnej wartosci mamy i cholerycznoscia ojca, a nawet czasem mogly byc forma gry wstepnej(na drugi dzien rano magiczne pogodzenie, oczywiscie doszedlem do tego po latach ;). W tych klotniach troche mnie ona probowala placzem na swoja strone przeciagnac - tak jak wyzej, z wiekiem przestawalem sie angazowac, ale z wczesnego dziecinstwa pamietam jak plakala, przytulala mnie i mowila "jaki on jest". A po 2-3 dniach oczywiscie juz sie kochali. Jak jakaś drobna przemoc sie zdazyla to w druga strone. Mój tatuś to antybiałyrycerz po całosci - zawsze sknera, mama czesto wypominala mu ze nigdy w zyciu kwiatów nie dostala, albo ze sprzedal bizuterie ktora sam jej dal (taki agent to byl :D). Nigdy mama za wielkiego wplywu nie miala na niego, ona zreszta tez dosc niezalezna jak na kobiete jest. No, moze w ciagu ostatnich 4-5 lat troche podtatusial, ale juz ponad 50 ma. Zdaje sie byc jednak troche nieobecny emocjonalnie - tzn jak wlasnie probuje mu przekazac swoje problemy na polu damsko-meskim to odpowiada ze "tutaj nic nie musze cie uczyc" "zapros kogos na kawe" i takie tam ogólniki. Czasem czuje ze mnie nie slucha i nie przejmuje sie mna - zreszta sam zachowuje sie podobnie i powielam niektore jego schematy, ale z drugiej strony im jestem starszy to rozumiem trochę prawdy, ktora probowal mi przekazac (o dystansie do świata i kobiet). Ostatnio bardziej stal sie jakis paranoiczny i ostrzega mnie zeby uwazal gdziekolwiek nie chodze - to kontrastuje z podejsciem mamy i zazwyczaj jest na odwrot.

 

 

Kolegów? Owszem. Dopoki nie poszedlem na te tance to mialem mikry kontakt z kobietami. Mam bliskich kumpli jeszcze z podstawowki, jeszcze innych z ktorymi utrzymuje kontakt przez internet, w pracy tez nie narzekam choc sa to dosc powierzchowne znajomosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomkoZapomnialem o tym wspomniec. Ostatnio bardzo czesto - czasem nawet dwa razy dziennie. Choc zaczalem dosc pozno, dopiero w liceum i wtedy trzepalem sie co 2-4 dni. Daje mi to ulgę w myśleniu o laskach - po prostu mniej się nimi przejmuje i mniej myśle o takiej czy takiej zmarnowanej szansy czy nie. Z drugiej strony energii zyciowej mam tez mniej - to fakt. I poczucie bezsensowności życia narasta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DisplayName No i stawiam na 99%, że to twój problem. Miałem tak samo. Musisz kategorycznie odstawić to to zaczniesz być bardziej pewny siebie. Na początku ci odwali i będziesz zachowywał się głupio - nie przejmuj się i przejdź ten okres. Potem się wyrówna i pojawi się trzeźwość umysłu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DisplayName Nie wiem czy na pw się da, jakieś zasady dziwne są teraz. W każdym razie to działa tak - na ekranie masz panienki w każdych pozach, jakie tylko sobie wymarzysz. Dodatkowo zawsze dochodzisz, zawsze jesteś panem sytuacji, zawsze kutas twardy. No z kobieta tak nie jest i pojawia się stres. U mnie to było tak, że panicznie się bałem kompromitacji. Przez lata odrzuciłem wiele fajnych okazji na seks. Dodatkowo strach, poczucie winy, marazm, niepewność... 

Nie wiem co więcej miałbym opisywać. Czułem się jak pi..da, po prostu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam nofapu do tego nie potrzebowałem. Myślę że to głównie kwestia mindsetu. 

Można być mnichem i bać się zawalenia sprawy robiąc sobie z kobiety niewiadomo co.  Można się masturbować często i takich blokad nie mieć.  Nie mniej lepiej odstawić pornografie bo wypacza ona obraz aktywności seksualnej, wpędza w kompleksy i uzależnia co dla wzrokowców może być szczególnie niebezpieczne

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi autorze, rodzice są tylko twoimi rodzicami, dzielą z tobą gospodarstwo domowe i mają zapewnić ci środki do czasu aż sam wyfruniesz z gniazdka. Dużo więcej nie wymagaj. Co do nofapu to oczywiście pomoże, masz się nauczyć kontrolować popęd seksualny.

NATOMIAST najważniejsza kwestia, bez której polegniesz to NAUKA PODRYWU. Czeka cię wspaniała przygoda z nauką o prawach i budowie właściwej ramy relacji damsko-męskiej. W internetach jest mnóstwo materiałów. Do dzieła, nie ma na co czekać, a bez tego będziesz się bujał bezmyślnie na emocjonalnej karuzeli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi do dzisiaj nie przeszło (taka nieśmiałość ale przedziwnie nie wynikająca z niskiej samooceny), a mam juz ponad 5 dych na karku xD
Tak myślę że może, pomijając straty które już się zadziały w życiu, że chroni mnie to przed wdepnięciem w kolejne bagno dużo skuteczniej niż wiedza o relacjach i kobietach zebrana w życiu i na tym forum...

Ehhh - dlaczegóż go nie było 7 lat temu ?

Faktem jest że nigdy nie pracowałem za bardzo nad tym żeby coś z tym zrobić - relacje pojawiały się same, tzn. inicjowane przez kobiety. A na dziś: żyję spokojnie robiąc to co lubię i kiedy chcę, jak ma się coś zdarzyć to się zdarzy, jak nie to też nic się nie stanie. Może nie tyle że mam wywalone ale nie ma tego parcia na relacje z kobietami. Kręci się ich sporo wokół mnie ale one tylko są

A że do dziś mi nie przeszło wiem z tego, że jakieś ze trzy lata temu poznałem kobietę na której jakoś dziwnie mi zaczęło zależeć ale nigdy nie przekroczyłem z nią granicy znajomości - takiej bliższej ale tylko znajomości - właśnie z tego powodu: brak tej jakiejś śmiałości do zacieśnienia relacji :)

Edytowane przez mix65
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem może tez polegać na tym, że kiedy masz okazje poznać jakąś pannę to tworzysz sobie w głowie jakieś wielkie plany na przyszłość z nią związane, zaczynasz myśleć perspektywicznie i to ciebie być może gdzieś tam w podświadomości przeraża to, że będziesz musiał tą znajomość ciągnąć  w nieskończoność, dzieje się tak gdyż ponieważ albowiem jesteś pewnie dobrym, wrażliwym i empatycznym chłopakiem, który chce wziąć pełną odpowiedzialność za swoje czyny, czujesz się cholernie zobowiązany a w konsekwencji to właśnie gdzieś głęboko podświadomie cię odstrasza i to jest zupełnie inne podejście niż podejście takiego Ruchacza BadBoya on zakłada, ze to tylko zabawa, chwilówka, ma wyjebane co będzie dalej po wyruchaniu panny, nie myśli o tym, żyje chwilą, nie czuje zobowiązania, nie ta to następna itd, wbrew pozorom podobnie maja kobiety, zapamiętaj sobie raz na zawsze - dla w miarę atrakcyjnej panny jesteś tylko jedną z wielu, bardzo wielu opcji, jesteś jak butelka wody mineralnej na półce w hipermarkecie, dzisiaj opowiada ci jak bardzo ciebie kocha a jutra rucha się z innym. Dlatego wyluzuj, traktuj znajomości z pannami jak chwilową przygodę, tratuj to tak jakby jutro miała cię olać, miej wyjebane co będzie po spotkaniu, ruchaniu itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DisplayName
Przestań trzepać. Uciekasz przed życiem  w walenie konia.

Im szybciej przyznasz to przed samym sobą, tym szybciej będziesz mógł się wyzwolić.

 

Walenie, wyjątek krytyczny, który eliminujesz, a nie obsługujesz. To code smell! Do refaktoringu ;)

Powodzenia.

 

EDIT:

A jednak, mniej dosadnie ;)

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mix65 mimo, ze mógłbys byc moim ojcem (jak 65 to rocznik to sie zgadza :P), to chyba bysmy sie dogadali.

 

@Ace of Spadesnie przesadzalbym z tą odpowiedzialnoscia i empatią :) choć jestem raczej uczciwym czlowiekiem, to zycie pokazalo ze jednak zazwyczaj postepuje zgodnie ze swoja wygodą i raczej mysle o sobie.

 

@Figurantowy napisalem o swoich rodzicach, bo jeden z uzytkowników poprosil. Co do ramy to się zgodzę, podrywu niekoniecznie, choc zalezy co masz na mysli.

 

Generalnie spróbuję tego nofapu. Nie czuje sie na silach na zaproszenie tej laski na kawe, ale mam nadzieje ze z czasem myśli mi sie ustabilizuja, bo od jakichs 2-3 miesiecy mam kiepski nastrój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.