Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

28 minut temu, Kangur Z Austrii napisał:

Chyba sobie żartujesz żeby zdrowy chłop się antydepresantami faszerował?

 W takiej dawce i przez taki okres czasu? nic by mu się nie stało.  Antydepresanty to nie leki dla chorych na schizofrenie, przepisuje się je np w przypadku przedwczesnego wytrysku, nowoczesnym takim lekiem jest Dapoksetyna, działająca bardzo podobnie do antydepresantów.  Oprócz tego, antydepresanty nasilają czynnik wzrostu BDNF, obniżają poziom acetylcholiny który w depresji jest podwyższony, i poprzez zwiększony wyrzut serotoniny na drodze antagonizmu upregulują receptory dopaminowe, (a wcześniej zmniejszają libido).  Nie wiem skąd się wzięło przekonanie że antydepresanty to coś strasznego, np lek przeciwpsychotyczny na schizofrenie - sulpiryd w niskich dawkach prawie całkowicie eliminuje zespól jelita drażliwego, leczy wrzody żołądka i jelit, działa aktywizująco.   Spamilan(buspiron) jest przepisywany osobom w celu upregulacji receptorów dopaminowych w przypadku uzależnień i depresji występującej na ich skutek.    Kwestią jest lek, dawka i okres stosowania.   Natomiast leki to ostateczność, dla kogoś kto siedzi w tym po uszy i nie daje sobie rady.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie polecam rhodioli, ashwagandhy, żeń-szenia i innych adaptogenów w trakcie nofapu - nofap wtedy jest prawie niewykonalny, adaptogeny bardzo zwiększają libido :D  natomiast reszta jak najbardziej.

- Zielona herbata Sencha/Matcha (bardziej Sencha bo ma więcej EGCG)
- 1-2 jajka dziennie
- Kakao - ale prawdziwe 90% a nie puchatek, odpowiednio przygotowane ma właściwości psychoaktywne
- Muzyka z odgłosami deszczu, burzy - według badań zwiększa poziom dopaminy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tajski Wojownik napisał:

 

Bardzo dobre video. Fajnie zobaczyć coś takiego przed snem. 

Coś się we mnie zmieniło.

Jestem teraz 3 dzień bez masturbacji, ale bardzo, bardzo ciężko jest mi poradzić sobie z tym wszystkim. Wiem, że w Polsce łatwiej, bo zimno, śnieg i ludzie poubierani. U mnie na odwrót, 30-35 stopni, laski z gołymi nogami i wystającymi tyłkami, legginsy, krótkie spodenki, prześwitujące bluzki, tak, że można zobaczyć cały biust. 

 

I tak codziennie. Nie mogę tego uniknąć, bo to jest częścią tego kraju. We mnie buzuje, chodzę naładowany, bolą mnie jaja, zaczynam patrzeć na te laski z wygłodniałymi oczami. I jeszcze jak kusząco na mnie patrzą. W trakcie No Fapu oczywiście pozytywna zmiana, pewny siebie itd., ale pokusa jest tutaj tak ogromna, że prawie nie da się wytrzymać.  Max u mnie to 4-5 dni, dalej to już walka z hormonami. Batalia na śmierć i życie.

Ktoś wie jak sobie z tym poradzić, kiedy facet jest wystawiony na takie widoki, i to codziennie?

Nie możesz sobie laski znaleźć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kto się przeraża na myśl, że może trzeba przy tym uzależnieniu brać antydepresanty nie jest po prostu mocno uzależniony i nie dały mu się we znaki negatywne konsekwencje uzależnienia od dopaminy. 

 

Osobiście najdłużej wytrzymałem 16-cie dni. Poległem i nie mogę się podnieść. W związku z tym, że cierpię również na zaburzenia lękowe, agorafobię, poszedłem do psychiatry i powiedziałem wszystko z czym mam problem. Dostałem escitalopram na początek jako łagodny, słabo wyczuwalny lek, ale może wystarczy. Proponował mi również naltrex/naltrexon (ten od low dose naltrexon)- ponoć to powoduje brak przyjemności przy fapaniu i innych takich, ale na razie od tego odstąpiłem, bo nie chcę się zwarzywić na parę miesięcy, muszę pracować itp. Leków jeszcze nie zacząłem brać, może jutro rano spróbuję od 5 mg. Z tego co się dowiedziałem, to mężczyźni mogą mieć mniejszy wychwyt zwrotny serotoniny niż kobiety, stąd mamy gorsze samopoczucie i większą wrażliwość na dopaminę. Dopamina blokuje się przy obecności serotoniny i antydepresanty działają właśnie jak taki post dopaminowy. Bo nawet jak będziesz skakał po filmikach/fejsikach/instagramach/je tubach to i tak nie będziesz miał tego samego wyrzutu co bez antydepresantów. Obawiam się tylko czy escitalopram nie będzie za słaby, ale paroksetyna to już cięzki zawodnik i tu może być duży problem z wejściem i wyjściem. 

 

A może jesteście zainteresowani zorganizowaniem mitingu na skype/zoomie itp. gdzie sobie pogadamy na temat tego uzaleznienia? Coś na wzór grupy samopomocowej. Wiem że są takie grupy. Np. SLAA organizuje mitingi na skype. Słuchałem tego i 90 procent mężczyzn to jest właśnie uzależnienie od porno, masturbacji i ewentualnie prostytutki. 

Edytowane przez Dodarek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, u mnie sytuacja wygląda następująco. Otóż przedwczoraj minął 40 dzień bez walenia z czego jestem zadowolony ale zaczęło mnie pobolewać prawe jądro, zacząłem się głowic czy nasienie nie rozsadza mi jądra  , wczoraj uległem pokusie żeby sprawdzić czy po zwaleniu przestanie boleć.

 

Jeśli chodzi o sam ból  jądrato nie jest on stały tylko co jakiś czas czuję delikatnie jakby było stłuczone .

 

Zobaczymy jak to dzisiaj będzie wyglądać, jeśli ból nie ustanie to idę do lekarza bo zaczynam się niepokoić. Nadmiernie, że nie miałem żadnych urazów w trakcie no fapu.

 

 

Niestety ból nie ustąpił.

Edytowane przez mateusz30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarz: Co Panu dolega?

"Pacjent": Boli mnie jądro jak nie walę konia.

Lekarz: To proszę sobie zwalić konia.

"Pacjent": Zwaliłem, ale nic nie pomogło.

Lekarz: Skąd u Pana takie niebezpieczne pomysły z niewaleniem konia?

"Pacjent": Czytałem tematy na forum BS o nofapie.

Lekarz: I uwierzył Pan tym incelom i szurom?

"Pacjent": <Niewyraźny grymas na twarzy>

Lekarz: Rozumiem, proszę przyjść za miesiąc, a tu rachunek. Należy się pińćset złotych.

Edytowane przez Egregor Zeta
THE SOLUTION IS HARD MODE ONLY...
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Egregor Zeta napisał:

Lekarz: Co Panu dolega?

"Pacjent": Boli mnie jądro jak nie walę konia.

Lekarz: To proszę sobie zwalić konia.

"Pacjent": Zwaliłem, ale nic nie pomogło.

Lekarz: Skąd u Pana takie niebezpieczne pomysły z niewaleniem konia?

"Pacjent": Czytałem tematy na forum BS o nofapie.

Lekarz: I uwierzył Pan tym incelom i szurom?

"Pacjent": <Niewyraźny grymas na twarzy>

Lekarz: Rozumiem, proszę przyjść za miesiąc, a tu rachunek. Należy się pińćset złotych.

Co to ma do rzeczy ? Urolog zajmuje się takimi sprawami a nie wsparciem psychologicznym przy nofapie :)

 

 

 

zlokalizowałem ból. Nie jest to jądro, po weekendzie idę na wizytę. 

Edytowane przez mateusz30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to być wiele rzeczy, mogą Cię boleć nasieniowody od nadmiaru nasienia, może to być torbiel. Jeżeli będziesz miał problemy z nadmierną ilością nasienia i takie coś będzie sie powtarzać, no to nie pozostanie nic innego jak raz na 2-3 tygodnie strzepać gruche bez porno, zdjęć czy fantazjowania, ot szybkie opróżnienie jajec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, bassfreak said:

Nie możesz sobie laski znaleźć? 

 

Wiesz, po tych moich ostatnich cyrkach ze swoją Tajką to zrobiłem sobie przerwę od kobiet. Nie wiem czy klin klinem by pomógł, poza tym nie wiem czy jestem na to gotowy. Trochę problemów mam ze sobą, a poużywać człowiek by chciał. A to boję się, że mi nie stanie, a że problem z założeniem gumki itp.

 

Seks jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko pojechać w pewne miejsce i się zabawić. Bo to białego zaraz któraś schwyta.

 

Robię ten NoFap, ale głównie przez problem w głowie, który musi być przepracowany. Ale poza tym też mi pomaga z życiem codziennym. Także coś z tego jest.

 

Muszę w końcu się przełamać i pojechać na Soi Cowboy haha

Edytowane przez Tajski Wojownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Jonash said:

Czy na nofapie można ruchać laski, które na fapie się nie podobają? Czy jest to dozwolone? 

 

No właśnie miałem o to samo pytać. Ale seks to chyba zupełnie co innego niż nofap. Bo to kontakt z żywą osobą, a nie ręką więc się nie liczy do nofapu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jonash @Tajski Wojownik Dozwolone jest wszystko oprócz oglądania pornografii i masturbacji z fantazjowaniem o pornografii, przypominaniem sobie scen porno itd.   Problem  z pornografią jest taki że każdy nowy film, nowa aktorka, nowa scena powoduje ogromny wyrzut dopaminy - tym samym mózg zachowuje się tak jakby do Ciebie na mieszkanie przychodziły co 10 minut kolejne panienki na dymanie.   Przy stałej partnerce tego nie ma - bo ona nie jest "nowa".   Jeżeli nie będziesz codziennie bzykał 2 różnych lasek przez pół dnia to nic złego się nie stanie.  Natomiast najwięcej efektów daje tryb "hardmode" czyli 0 seksu, 0 porno, 0 masturbacji, 0 fantazjowania - dlatego że całkowicie odcina od tych bodzców i wyzwalania dopaminy, pojawia się depresja, mózg chce sobie wynagrodzić brak dopaminy czymś innym, zwiększa się apetyt na słodkie, kofeinę, papierosy, alkohol, hazard - coś co zwiększa dopaminę.  Uzależnienie od porno powoduje odwrażliwienie receptorów dopaminowych - tym samym np wyjście na spacer nas nie cieszy, rozmowa z drugim człowiekiem nas nie cieszy - jest bo jest ale nie ma tego "wow", szczerze mówiąc ja nawet nie wiem jak wygląda to "wow". Czytałem wpis chłopaka który był 120 dni na "hard mode" cieszył się pół dnia z tego że kupił sobie nową koszulkę - zareagował na to tak jakby wygrał bańkę w lotto, to jest właśnie odwrażliwienie receptorów dopaminowych. Pała stoi jak kamień, człowiek wstaje wyspany po 6 godzinach snu, energii tyle że nie wiadomo co z nią robić, mózg pracuje na 200% obrotach, pamięć i koncentracja na ogromny +  pewność siebie jak po alkoholu (dopamina odpowiada za fobię społeczną, pewność siebie),  no i nofap jest tylko "narzędziem" bardzo silnym, które może pchnąć nas w rozwijanie siebie na dużo dużo lepszym poziomie, jeżeli masz energię, motywację, znikają lęki, czujesz się pewniej - to masz ochotę coś robić.  Ciężko mieć ochotę na cokolwiek gdy się wali gruchę 2 razy dziennie od 10 lat.

P.S  Palenie papierosów prawie całkowicie blokuje upregulacje receptorów dopaminowych - więc jak ktoś pali.. to efektów raczej nie będzie.

Edytowane przez mph25
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minutes ago, mph25 said:

Ciężko mieć ochotę na cokolwiek gdy się wali gruchę 2 razy dziennie od 10 lat.

 

Dla mnie jest to nie do pojęcia, by walić gruchę 2 razy dziennie. DZIENNIE!

 

27 minutes ago, mph25 said:

Natomiast najwięcej efektów daje tryb "hardmode" czyli 0 seksu, 0 porno, 0 masturbacji, 0 fantazjowania - dlatego że całkowicie odcina od tych bodzców i wyzwalania dopaminy, pojawia się depresja,

 

No właśnie to jest bardzo ciekawy tryb "hardmode". Czy nie uważasz, że może on być groźny dla libido i seksualności, jeśli jest konsekwentnie wykorzystywany dzień w dzień?  Czy można odpłynąć, jeśli pod wpływem tejże depresji poziom dopaminy nie jest regulowany.

Dajmy na to kogoś, kto wchodzi w hardmode, ale nie podnosi sobie poziomu dopaminy w inny podany przez ciebie sposób. 

 

27 minutes ago, mph25 said:

Czytałem wpis chłopaka który był 120 dni na "hard mode" cieszył się pół dnia z tego że kupił sobie nową koszulkę - zareagował na to tak jakby wygrał bańkę w lotto, to jest właśnie odwrażliwienie receptorów dopaminowych.

 

Czysta prawda. Gdy nie jestem podatny na bodźce zewnętrzne, a tu gdzie mieszkam to ciężko to przyznam szczerze, że mając moje doświadczenie bardzo przeżywam kupienie małych rzeczy, bo taki ów czyn sprawia, że moja dopamina sięga nieba. 

 

27 minutes ago, mph25 said:

człowiek wstaje wyspany po 6 godzinach snu

 

To mnie zawsze dziwiło, że na nofapie potrafię działać ostro 5 dni w tygodniu (praca) śpiąc jedynie 6-7h. Ale jednak przychodzi pewien dzień, że trzeba odespać.

 

27 minutes ago, mph25 said:

mózg pracuje na 200% obrotach, pamięć i koncentracja na ogromny +  pewność siebie jak po alkoholu

 

Przepięknie opisujesz stan w jakim jestem obecnie na nofapie. Potwierdzam te słowa w 100%, że tak się właśnie dzieje z organizmem.

 

Dla mnie NoFap jest genialnym "narzędziem", jak to nazwałeś. Daje porządnego kopa w dziedzinie rozwoju, a ponadto pozwala dostrzec ukryty potencjał. 

Małe rzeczy zaczynają cieszyć, jak nigdy dotąd. Kupisz coś smacznego w sklepie i cieszysz się jak małe dziecko. Odbędziesz dobry trening i czujesz się jak mistrz. Zawsze tak mam, kiedy wychodzę z dojo.

A z laskami to już w ogóle inna jazda, bo myślisz sobie, że masz dar podrywu, lepsze teksty przychodzą do głowy, mniej się przejmujesz odrzuceniem czy shittestem. 

Z nofapem jednak zawsze kojarzy mi się jednak pewne zagrożenie "odpłynięcia" za daleko. Bo np. "hardmode" co podałeś wyżej @mph25 to jednak "hardcore" i mało jest ludzi co na to pójdą. 

Ja osobiście mam do tego małe obiekcje. 

Edytowane przez Tajski Wojownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, mph25 napisał:

Przy stałej partnerce tego nie ma - bo ona nie jest "nowa"

Przy stałej partnerce ciągle myślisz w który otwór wsadzić, więc to błędne koło.

Penis jest na wyciągnięcie ręki, porno jest na wyciągnięcie smartfona, a partnerka jest na wyciągnięcie... sorry wtedy gdy to ONA CHCE. W tym ostatnim przypadku wchodzi do gry frustracja i koło się zamyka.

20 minut temu, mph25 napisał:

Dozwolone jest wszystko oprócz

To tak jakby "wychodzić" z alkoholizmu popijając sobie co wieczór, "przecież jedno piwko czy lampka wina nie zaszkodzi".

Ile jeszcze będziecie siebie oszukiwać?

Takimi metodami nie wyjdziecie z tego nigdy!

4 minuty temu, Tajski Wojownik napisał:

Dajmy na to kogoś, kto wchodzi w hardmode, ale nie podnosi sobie poziomu dopaminy w inny podany przez ciebie sposób. 

Musiałbym spojrzeć w lustro ;]

8 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

"hardcore" i mało jest ludzi co na to pójdą. 

Spójrz na to z tej strony, Ty i tutaj podobni mniej/więcej wiecie o co chodzi a i tak nie udaje się wprowadzić tego w 100%.

Pomyślcie o tych co nawet nie wiedzą że trzeba z tego wyjść. Najbliższy przykład to przypomnijcie sobie siebie z przed 5 czy 10 lat jacy byliście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tajski Wojownik Hardmode jest dobry dla kogoś kto jest bardzo uzależniony, albo dla kogoś kto chce szybkich efektów.  Co rozumiesz poprzez odpłynięcie? różnie ludzie reagują na to gdy wejdą na hardmode, po kilkunastu dniach pojawia się silna depresja nawet włącznie z myślami samobójczymi - depresja jest nieodłącznym elementem zdrowienia, jeżeli się nie pojawia oznacza to że uzależnienie nie było bardzo głębokie. Natomiast jeżeli się pojawi, efekt po wyzdrowieniu będzie znacznie silniejszy - jest to spowodowane prostym mechanizmem, jeżeli coś co nas uzależnia ma tak ogromny wpływ na nasze życie że po odstawieniu tego dostajemy solidnej depresji to wyzdrowienie z tego i przywrócenie homeostazy spowoduje znaczną zmianę życie - bo jeżeli coś tak bardzo nas uzależniło musiało powodować mocny wpływ na nasze funkcjonowanie. 

 Jeżeli chodzi o to czy 2 orgazmy przy porno dziennie to dużo, to znam zawodników którzy byli tak uzależnieni że robili maratony przy pornografii np od 21 do 4 w nocy, na okrągło + edging,  edging jest o tyle gorszy i niebezpieczny od orgazmu że cały czas stymuluje dopamine, polega to na tym że masturbujesz się prawie do momentu orgazmu, czujesz że zbliża się ten moment, serce bije coraz szybciej, jest Ci coraz przyjemniej i tuż przed końcem przestajesz, następuje chwila odpoczynku np dwie minuty, i zaczynasz od nowa, każdy ten moment blisko orgazmu jest najsilniejszym szczytem wyzwalania dopaminy - po orgazmie naturalnie wzrasta prolaktyna która blokuje dopamine, jest efekt odpręzenia, ulgi - przy edgingu poziom dopaminy jest podwyższany cały czas, to tak jakbyś miał orgazm co 10 minut przez 2-3 godziny.


 Podczas nofapu trzeba próbować sobie szukać zajęcia które sprawia nam przyjemność, niech to będą nawet gry komputerowe które niestety również uzależniają i dają ostro po receptorach dopaminowych jednak nie warto w tym momencie się tym przejmować, nie odmawiać sobie słodyczy jeżeli jest ochota - kluczem jest wyjście z nałogu pornografii, jeżeli będziemy wstanie poprawić sobie nastrój fastfoodem, czekoladą czy grą na komputerze to nie trzeba sobie odmawiać. Całkowicie odcięcie się od dopaminy jedynie co spowoduje to bardzo silną depresje (która i tak będzie silna z samego nofapu) i mniejszą szansę na wyjście z uzależnienia.

 Hardmode powoduje flatline i często całkowity zanik zainteresowania seksem, trwa to około 2-4 tygodni. Pojawia się sinusoida emocjonalna, dwa dni fajnego samopoczucia, 3 dni depresji, i tak na zmianę. Z czasem wiadomo tych dni lepszych jest dużo więcej.



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Egregor Zeta said:

Spójrz na to z tej strony, Ty i tutaj podobni mniej/więcej wiecie o co chodzi a i tak nie udaje się wprowadzić tego w 100%.

 

 

14 minutes ago, Egregor Zeta said:

Przy stałej partnerce ciągle myślisz w który otwór wsadzić, więc to błędne koło.

Penis jest na wyciągnięcie ręki, porno jest na wyciągnięcie smartfona, a partnerka jest na wyciągnięcie...

 

Dokładnie!

Tak długo jak laski będą się wokół nas kręcić a nasza natura pchać do prokreacji, tak nie uda się wprowadzić tego w 100%. W tym przypadku trzeba byłoby mieszkać na bezludnej wyspie bez dostępu do bodźców zewnętrznych, kobiet, pornografii itp. 

Widzisz, czasem odpalam sobie filmik na fejsie odnośnie karate i nagle przerywa mi reklama jakichś trzech gorących dup, które promują nowy czat. Umysł natychmiast reaguje podnieceniem. 

 

Nawet gdybyśmy probówali to ogarnąć na 80% to już jest challenge. 100% to jednak trzeba być aseksualnym lub wypranym z wszelkich emocji. 

 

14 minutes ago, Egregor Zeta said:

Najbliższy przykład to przypomnijcie sobie siebie z przed 5 czy 10 lat jacy byliście...

 

Haha no ja 5-10 lat temu to byłem na życiowym celibacie, więc to musiałoby odnieść się do innych, bo ja jestem przypadek z Marsa hahaha 

Ale wiem o co ci chodzi, bo kiedy zacząłem w 24 roku życia to nie mogłem przestać walić konia. 

 

 

  

5 minutes ago, mph25 said:

Co rozumiesz poprzez odpłynięcie?

 

Pojawiło się złe myślenie na temat tego czy jestem jeszcze w stanie podołać. Tzw. Sexual Anxiety Performance. Im dłużej byłem na nofapie, tym bardziej się ten lęk pogłębiał.

Ale u mnie to głównie podchodziło pod niską samoocenę plus brak dbania o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne. 

W przypadku edgingu to nie powiem, robiłem tam kilka razy w ramach ćwiczeń nad kontrolą wytrysku i aby powstrzymać się przed wystrzeleniem musisz mieć naprawdę głowę na karku i silną wolę.

Dopamina skacze do takiego poziomu, że mózg wręcz ci rozkazuje, by skończyć, ale musisz się powstrzymać. Ja w tamtym czasie po prostu wstawałem z łóżka i myłem twarz zimną wodą, by nie skończyć. Uczucia są niezapomniane, bo jak mówisz można to kontrolować i wydłużać do kilku godzin, jednakże edging powoduje głębsze uzależnienie od ręki. 

 

  

10 minutes ago, mph25 said:

Hardmode powoduje flatline i często całkowity zanik zainteresowania seksem, trwa to około 2-4 tygodni. Pojawia się sinusoida emocjonalna, dwa dni fajnego samopoczucia, 3 dni depresji, i tak na zmianę. Z czasem wiadomo tych dni lepszych jest dużo więcej.

 

Mój flatline polegał na tym, że trwał bardzo długo i doszło do tego stopnia, że czasem czułem się aseksualny. Nie było to 2-4 tygodnie, a kilka miesięcy, a potem rok, dwa, aż w końcu nawet gorące laski na mnie nie działały. Uczucie braku umiejętności zdobycia ów kobiety przy jednoczesnym nofapie spowodowały, iż na samą myśl o seksie nie pojawiała się dopamina, a depresja, czarne myśli. 

Dopamina dawała o sobie znać jednak w innych sferach życia, które pozwoliły mi się wybić ponad niebiosa. 

Było tak jak mówisz, raz źle, potem dobrze, później jeszcze gorzej, aż w końcu wszystko jakiś zanikło. Lekasz mi mówił, że hormony mam w normie, krew też, jestem silny i zdrowy, a jednak popęd jest inny niż u innych mężczyzn. Dlatego właśnie myślę, że to odłynięcie może na innych braci zadziałać w podobny sposób do mojej sytuacji. Jednakże nic nie mogę powiedzieć na 100%, bo każdy przypadek jest inny.

 

Edytowane przez Tajski Wojownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Tajski Wojownik napisał:

Mój flatline polegał na tym, że trwał bardzo długo i doszło do tego stopnia, że czasem czułem się aseksualny. Nie było to 2-4 tygodnie, a kilka miesięcy, a potem rok, dwa, aż w końcu nawet gorące laski na mnie nie działały. Uczucie braku umiejętności zdobycia ów kobiety przy jednoczesnym nofapie spowodowały, iż na samą myśl o seksie nie pojawiała się dopamina, a depresja, czarne myśli. 

Dopamina dawała o sobie znać jednak w innych sferach życia, które pozwoliły mi się wybić ponad niebiosa. 

Było tak jak mówisz, raz źle, potem dobrze, później jeszcze gorzej, aż w końcu wszystko jakiś zanikło. Lekasz mi mówił, że hormony mam w normie, krew też, jestem silny i zdrowy, a jednak popęd jest inny niż u innych mężczyzn. Dlatego właśnie myślę, że to odłynięcie może na innych braci zadziałać w podobny sposób do mojej sytuacji. Jednakże nic nie mogę powiedzieć na 100%, bo każdy przypadek jest inny.

 

 Jeżeli wytrzymałeś 3 miesiące i flatline dalej trwał (mówisz o miesiącach) to jedyne co bym zrobił to zakupił cdp choline (do szybszej upregulacji, pozbycia sie flatline) i zaczął ją stosować + np panax ginseng ca meyer, ochrania on komórki nerwowe, prawdopodobnie obniża również białko deltafosb odpowiedzialne za ochranianie i utrzymywanie w pamięci ścieżek uzależnienia - zmniejszał również wyrzut dopaminy przy stosowaniu kokainy, amfetaminy, morfiny oraz nikotyny tym samym zmniejszał ochotę sięgnięcia po kolejną dawkę, poprawia libido, stymuluje neurogeneze receptorów dopaminowych i ochrania je przed niszczeniem.  Po drugie brak aktywności seksualnej tak długo (kilka miesięcy) może być zły jeżeli chodzi o poziom testosteronu, i ogólną sprawność seksualną dlatego też wiele osób postuluje na reddicie taki schemat    3-4 miesiące całkowitej abstynencji -> upregulacja receptorów -> znalezienie partnerki i regularny seks/masturbacja bez pornografii np raz w tygodniu czy raz na dwa tygodnie.

Edytowane przez mph25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.03.2021 o 19:17, bassfreak napisał:

Po 7 dniach z hakiem poległem, ale bez porno, zdjęć itd.

Urges złapały mnie pod prysznicem xd, jutro idę wyrwać laskę która mi się podoba a pracuje niedaleko :P 

 

Na razie nie odczuwam jakiegoś zjazdu, ale poległem bo kurwa 7 dni bez mokrego snu? nigdy tak nie miałem max po 5 dniach był.

Oczywiście od tego momentu był efekt kuli śnieżnej bo za dużo czasu wolnego a rączki swędziały więc do dnia dzisiejszego chyba ze 3 razy było + porno.

Wiadomo że aktualnie znów czuję się jak gówno więc pokarało mnie i lecę od nowa.

Najdłużej ile wytrzymałem to 14 dni w tamtym roku (w tym 1 lub 2 mokre sny) ale byłem u laski która nie była jednak zainteresowana a ja wracałem okrakiem do domu i musiałem uruchomić awaryjny zawór ciśnienia.

 

Ale jedno zwalenie po 7 dniach bez porno itd. nie robi jakiegoś pojazdu na banię, ja nawet odniosłem wrażenie że pomogło w pewnym sensie bo byłem spięty tak jak bym siedział na tykającej bombie.

 

Myślę że w moim przypadku wystarczyło by 30 dni na reset, nie jest w stanie powiedzieć jak często waliłem i oglądałem porno na przestrzeni 10 lat +/-. Raz to było dwa razy dziennie 3 dni pod rząd, czasem raz w tygodniu itd.

 

Ale po tych 7 dniach było odczuwalne wyostrzenie zmysłów, muza którą lubię była jeszcze lepsza nawet perfumy których mam całą szafkę mocniej czułem gdzie i tak mam nos rozjebany i w maju czeka mnie operacja. Najważniejsze co zauważyłem że nie miałem już dziwnych bólów głowy i mięśni.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 17 dniach reset. Kiedyś to człowiek miał ochotę i 3 razy dziennie a teraz całe szczęcie nie ma już takiego ciśnienia. Dopóki robi się te próby i reset co 20-25 dni to organizm się przyzwyczaja i faktycznie człowiek lepiej się czuje. 

Mój rekord to 91 dni więc cel został osiągnięty. A z porno nigdy nie miałem problemów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, mph25 napisał:

Antydepresanty to nie leki dla chorych na schizofrenie

Suplementację dobieramy według potrzeby. Jeśli masz np problemy z wysokim cholesterolem lub profilem lipidowym to ostatecznością będzie stosowanie statyn.

Wpierw zaczynasz od poprawy jakości życia(zwiększenie aktywności ruchowej, zmniejszenie stresu, rzucenie papierosów) później optymalizacja diety, później suplementy - jeśli nic nie działa podajesz leki. Schemat przyczyna-leki to sposób lekarzy aby jak najszybciej bez diagnozy "wyleczyć" pacjenta. Lekarz ma problem z głowy, a wielka farmacja zarabia i kółko się kręci- biznes też.

W przypadku neuroprzekaźników ingerencje delikatnych suplementów mogą przypominać grę wstępną, wszystkie leki z grupy SSRI będą metaforyczną formą gwałtu. 

Stosowania ich odradzam.

 

23 godziny temu, mph25 napisał:

adaptogeny bardzo zwiększają libido

Dokładnie tak!

Co więcej podobnie trzeba uważać z zimnymi prysznicami - te też działają korzystnie na wzrost libido. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maninblack ale wszystkie adaptogeny podnoszą libido? Maca, ashwagandha, zeń szeń to napewno, ale czy jakaś bacopa czy rhodiola? Nie wydaje mi się... 

 

Co do mnie, dzisiaj taki dzień dość mocno śpiący, ale miałem przez kilkanaście minut podwyższone libido, ze musiałem się ogarnąć, bo nie wiem co by mi do łba strzeliło, a wczoraj przed spaniem pojawiły się tak silne fantazje, ze przez kilka minut nie mogłem ich powstrzymać... dajesz mózgu, regeneruj się, bo chce w końcu życia zaznać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ceranthir napisał:

@Maninblack ale wszystkie adaptogeny podnoszą libido? Maca, ashwagandha, zeń szeń to napewno, ale czy jakaś bacopa czy rhodiola? Nie wydaje mi się... 

 

Co do mnie, dzisiaj taki dzień dość mocno śpiący, ale miałem przez kilkanaście minut podwyższone libido, ze musiałem się ogarnąć, bo nie wiem co by mi do łba strzeliło, a wczoraj przed spaniem pojawiły się tak silne fantazje, ze przez kilka minut nie mogłem ich powstrzymać... dajesz mózgu, regeneruj się, bo chce w końcu życia zaznać :D


Rhodiola podnosi libido i to bardzo, jeżeli chodzi o bacope już mniej,  lion's mane ponoć dość skutecznie regeneruje neurony jednak obniża poziom androgenów co jest niekorzystne dla mężczyzn.

Z adaptogenów stosowałem
Cordyceps
Rhodiole
Ashwagandhe
Cytryniec Chiński
Triblusa
Żeń szeń (biały, czerwony, eleuthero)

Reishi
Macy nie próbowałem ale nawet nie chce, po tym co się naczytałem jak czarna maca wpływa na libido.

Wszystkie znacząco zwiększały libido, jeżeli miałbym celować w coś co miałoby pozytywny wpływ na nastrój i działało adaptogennie, to np lukrecja (100-200 mg dziennie - nie więcej żeby nie obniżać testosteronu) + l-theanina + może pikamilon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.