Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

@Feniks8x

 

Chciałem zauważyć że wiele tych rzeczy jest stosowane od dawna w medycynie chińskiej i są to rzeczy pochodzenia naturalnego.

To ma POMÓC, nie napisałem nigdzie że zrobi to za ciebie robotę.

 

Napisałem też że np hupercynę brać cyklicznie np 5 dni on i 2 dni off albo co drugi dzień i po skończeniu opakowania zrobić przerwę.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, bassfreak napisał:

Chciałem zauważyć że wiele tych rzeczy jest

Ale na chuj Ty mnie gościu wołasz do swojego tłumaczenia się?

 

Nie zrozumiałeś przekazu to rób swoje dalej i nie zawracaj gitary. Mój post najwidoczniej nie był dla Ciebie i się mi nie tłumacz. Sam siebie przed samym sobą usprawiedliwiaj i żyj w błogiej niewiedzy o co tak na prawdę chodzi w tym całym nofapie. Ja zrozumiałem, garstka też zrozumie, ale Ty nie musisz, Ty możesz nadal wiecznie się usprawiedliwiać i tłumaczyć przed sobą po czym znów się przydaży 'chwila słabości' i schemat od początku. Proste? Proste.

 

Oczywiście bez urazy w Twoją stonę i innych braci 'suplementowców na nofapie'. Każdy ma swoją drogę, ścieżkę życiową, ja jestem tolerancyjny, każdy ma prawo do błądzenia i swoich wyborów, doświadczeń.

 

 

Swoją drogą to jak gadka z grubą laską, która ostatnio się lansiła w grupie w pracy, jakie to ona nie bierze cudowne tablety, spalacze tłuszczu, ma aplikacje, która liczy kalorie, ale chuj z tego? Jak dalej popija piweczka po robocie, bo to ma mniej kalori niż coś tam, bo ciepło na ochłodę, bo to, bo tamto, wpierdala oblane czekoladą ciastka (ale za to zbożowe pełoziarniste!) i nadal jest tak samo szeroka jak 3 miesiące temu jak zaczynałą 'odchudzanie'. No ale pańcia się odchudza i się nie przypierdalaj typie. :D

 

Ja tam tylko śmiałem się pod wąsem. Schemat. ;)

Edytowane przez Feniks8x
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Feniks8x napisał:

Wszystko to tablety, które obciążają wątrobę ze wszystkimi syfami jakie teraz są dawane, barwniki i tym podobne dziadostwa

Pokazujesz w ten sposób ignorancję i dalej brniesz w swojej niewiedzy. 

Obciążyć wątrobę to możesz po przeciągających się dożynkach u wójta.

10 godzin temu, Feniks8x napisał:

Heh.. Dosłownie te same teksty jak u alkoholików lub nałogowych palaczy.

Jakie to nie syf wszędzie wdychasz dookoła, jaki to nie syf pijesz i tak na co dzień więc jeszcze jeden malutki, malucieńki nie robi żadnej różnicy. :D

 

Porównanie przyjmowania suplementów do regularnego picia wódki czy palenia papierosów?

To tak jak by zestawić teściową Tadzia Norka z Marilyn Monroe :D 

Bardzo nie udane, wręcz głupie porównanie.

 

11 godzin temu, Feniks8x napisał:

Żadne chuje muje, dzikie węże z zewnątrz nie pomogą jeżeli nie zrobicie wewnątrz porządku z głową na najgłebszym poziomie

Tylko nikt nie szuka tutaj złotej tabletki i chyba nikt normalny nie wierzy że taka się znajdzie.

Chodzi  wyłącznie o podkręcenie niektórych parametrów.

Roboty nikt za nas nie wykona. 

Jeśli wiem że adaptogeny są skuteczne (bo są) to je biorę, ale nie dla tego że pomogą mi rzucić nałóg (w tym przypadku) tylko dlatego że poprawią moje funkcje kognitywne np; Skupienie, koncentrację i zmniejszą kortyzol. W efekcie będę mógł skuteczniej przepracować swój problem, ponieważ uzyskam lepsze wyniki.

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Feniks8x napisał:

Kto zajarzył ten zajarzył, dla tych było pisane. ;)


A kto umarł, ten nie żyje.

Od wychodzenia z uzależnień są terapeuci, którzy specjalizują się w takich tematach. Jedni operują w terapii poznawczo-behawioralnej, a kolejni na głębi - czyli na psychodynamice. Rzeczywistość wygląda tak, że niektórzy próbują wychodzić z tego na własną rękę i szukają sposobów, które im to przyspieszą i pomogą, bo wielu ludziom się to udaje.

A tą pomocą są suplementy, które są mniej inwazyjne niż codzienne życie. A w tym wypadku są bardzo pomocne. Ja czuję frajdę, że eksperymentuję ze sobą i strasznie mnie to cieszy, że mam okazję doświadczać możliwości, których odmówiono wszystkim moim przodkom, którzy żyli na ziemniakach i maślance - a ja nie muszę. Smutno mi odrobinę, że z tego powodu mówisz o moich problemach emocjonalnych. 

Jak bawisz się w psychologa i dietetyka/ lekarza jednocześnie to szkoda, że ominąłeś zajęcia z etyki tego zawodu, bo etyka pojawia się zawsze w pracy z ludźmi. A etyka mówi tyle, że diagnozowanie przez Internet, a co dopiero mając bardzo szczątkowe informacje i nie widząc człowieka jest wysoce kontrowersyjne, a nawet zabronione. Jednak dziękuję wraz z tutejszymi ludźmi za szybką diagnozę i pomoc. Wiem, że robiłeś to z dobroci serca.  

 

Strach, który w nas próbujesz wtłaczać przy tam-tamach moralności bardzo przypomina mi religijny strach przez dziadkiem z chmurki. A cóż to się stanie w przyszłości? Wieczne potępienie albo wieczny ból ciała..

Cóż, jako specjalista od psychologii i ludzkiego ciała jednocześnie, bo te dziedziny są ze sobą związane, pewnie znasz ten mechanizm operujący na moralności. Nie mieć żony? Mieć dwie dziewczyny? Nie klękać co niedziela w kościele? Robić cokolwiek inaczej? Oj, będzie bolało. A konsekwencje będą straszne. No ale najważniejsze - w przyszłości. Bardziej albo mniej nieznanej. Ale będą - nawet jak się życie skończy, prawda? Parafrazując Ricky'ego - na tym polega sprawiedliwość. :) 

Nawiasem mówiąc - polecam rozszerzyć horyzonty poznając najróżniejszych ludzi. Wtedy człowiek rozumie, że rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana i złożona (są też inne sposoby jak edukacja, ale ona nawet fizycznie boli, dlatego ludzie jej unikają). Rzeczywistość jest prosta i oczywista w umyśle prostego człowieka, bo prości ludzie prosto myślą i dla nich właściwie wszystko działa na zasadzie albo/albo. Prosty człowiek nie rozumie złożoności, bo nawet nie chce jej poznać. Złożoność świata by go przytłoczyła i już musiałby zrewidować swoje poglądy - a wtedy upadłaby cała jego misternie budowana samoocena, że nie jest alfą i omegą. 

I dziękuję jeszcze raz w imieniu wszystkich za Twe cucące słowa.
Bez offtopu i z wyrazami szacunku,
Uniżony Ja. :D 

Edytowane przez Messer
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak WAS czytam to ręce i huj opada. Proszę o niechwalenie się kto kiedy "miał chwilę słabości" vide @bassfreak tylko o konkretne rzeczy jak wyjść KOMPLETNIE z tego uzależnienia.

 

"Suplementy" (pomijając już bardziej szkodliwe działanie barwników, konserwantów, słodzików i Bóg huj wie co jeszcze dodanego) są dobre pod warunkiem że wie się kiedy, z czym i jak stosuje. Bez tej wiedzy, dodatkowo eksperymentowanie na sobie (z OGROMNĄ ilością innych zmiennych życiowych) to przez to zrobicie sobie jedynie więcej szkody niż "pożydku".

 

Żeby kurwy nie było ze mnie :) to dodam na razie od siebie tyle żeby nie jeść wszelakiego mięsa gdyż jest SPECJALNIE zatrute hormonami, antybiotykami i chemią. Do tego (zwierzę) jest hodowane w stresującym środowisku a na koniec "zabijane strachem". ->

"Co jesz tym się stajesz." ->

Ludzka maszyna karmiona "takim" pożywieniem jest lękliwa, słaba, wystraszona itp. ->

Jak już wiecie (a raczej nie bo to WIEDZA ZAKAZANA UKRYTA przed gojami) co robi człowiek w stanie (sztucznie wywołanego) zagrożenia ->

Dąży do zachowania ciągłości gatunku (za wszelką cenę) czyli do prokreacji (a że niema samicy do rozpłodu) to "sperma ląduje wszędzie, tylko nie tam gdzie trzeba".

 

Koło autodestrukcji (depopulacyjnej) się zamyka.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Egregor Zeta napisał:

jak wyjść KOMPLETNIE z tego uzależnienia.

Wystarczy przestać oglądać porno i się masturbować. U mnie niedługo stuknie setny dzień i nie mam zamiaru wracać. Decyzję podjąłem w momencie gdy zabrnąłem za daleko z materiałem powodującym pobudzenie i nie były to filmy. Po prostu się odciąłem od tego tematu.

Inne uzależnienia zostały bo z nimi nie walczę i nie uważam że mają aż taki wpływ na mój wizerunek siebie jak porno.

Kilka stron wcześniej wspominałem że na nofapie chciałbym ciągle coś robić z ludźmi. Pomimo że ostatnio mam trochę rzeczy na głowie i dość napięty grafik to ciągle jest to uczucie samotności, nie w kontekście desperacji, bardziej w sensie robienia rzeczy, odczuwania emocji i tworzenia wspomnień. A niestety z towarzystwem u mnie słabo. Kiedyś to miałem w dupie, ale teraz chcę coś zmieniać w swoim życiu.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, HeadBolt napisał:

ciągle jest to uczucie samotności, nie w kontekście desperacji, bardziej w sensie robienia rzeczy, odczuwania emocji i tworzenia wspomnień.

Pro tip.

Nie szukaj grupy (ludzi) która nie istnieje , tylko ją stwórz i twórz na własnych zasadach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Egregor Zeta napisał:

dodam na razie od siebie tyle żeby nie jeść wszelakiego mięsa gdyż jest SPECJALNIE zatrute hormonami, antybiotykami i chemią. Do tego (zwierzę) jest hodowane w stresującym środowisku a na koniec "zabijane strachem". ->

"Co jesz tym się stajesz." ->

Ludzka maszyna karmiona "takim" pożywieniem jest lękliwa, słaba, wystraszona itp. ->

A czy to się tyczy również ryb? Chociaż patrząc na to, że morza i oceany zawierają mnóstwo odpadów, a ryby w sobie zawierają metale ciężkie, to czy warto je spożywać twoim zdaniem. Jesteś wegetarianinem? Ja 2 miechy nie jadłem mięsa, poza 2 przypadkami, ale wróciłem do trucizny. Chcę zacząć od nowa. Białko dostarczę z jajek, serów żółtych, białych, wiejskich oraz wszelkiego nabiału. Źle się wtedy nie czułem, nawet lepiej powiedziałbym. Nie czułem spadku siły, ale myślę, że to zbyt krótki okres badawczy. Fakt faktem nie musimy dzisiaj żreć mięsa, naładowanego toksyczną chemią, które tak na prawdę więcej nam zabiera niż daje. Podobnie jak kawa zresztą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, HeadBolt napisał:

ciągle jest to uczucie samotności

Spoko, to jest normalne, tez przez to przechodzę. Ukryte emocje które były maskowane przez porno są z ciebie "wyrzygiwane".

Niestety - musisz to wytrzymać. Bardzo to nieprzyjemne ale MUSISZ. 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, MarkoBe napisał:

Fakt faktem nie musimy dzisiaj żreć mięsa, naładowanego toksyczną chemią,

Ta zasada tyczy się każdego rodzaju "pożywienia"

-dla ciała (powietrza, wody, owoców, warzyw, ryb czy nawet wspomnianego wyżej mięsa).

-dla umysłu (negatywne myśli, emocje itp.)

 

Jeśli coś jest zatrute/skażone to

33 minuty temu, MarkoBe napisał:

tak na prawdę więcej nam zabiera niż daje

więc najlepiej unikać tego jak się da.

55 minut temu, HeadBolt napisał:

Wystarczy przestać oglądać porno i się masturbować.

Jak wiesz i widzisz to nie takie proste, chyba nie muszę dodawać że z seksu tak samo trzeba "zrezygnować"? Pytanie oczywiście retoryczne.

Trzeba wiedzieć co powoduje "powrót do nałogu" i go zastąpić czymś odwrotnym/przeciwnym.

Problem z pornografią/masturbacją/seksem zaczyna się w dzieciństwie od "obojętności" i braku miłości ze strony rodziców...

Edytowane przez Egregor Zeta
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stan na dzisiaj 1 miesiąc; 2 tygodnie; 4 dni

Wczoraj i przedwczoraj prawie doszło by do zwalenia (na szczęście bez porno i opanowałem się w porę).

Wraca mocny boner, który jest robiony przez samo myślenie, Po prostu jakaś fajna myśl i kutas twardy jak skała XD

Są dni gdzie penis jest totalny skurczony serdel a kiedy indziej od byle czego nabiega krwią XD XD

 

Huśtawka emocjonalna jest nadal : wczoraj wkurwiony i podirytowany z rana, dosłownie by to przerodziło się w dobry humor, śmiechy chichy jak małe dziecko...

Irytuje mnie to mocno ale tłumaczę sobie że tak być musi...

Najpiękniejsze są te pewne idealne stany gdzie czuje taki spokój emocjonalny, dobrze czucie się we własnym ciele, męskość i takie hmm otwarcie na świat, że nie że ludzie chcą mi zrobić krzywdę tylko że ludzie są fajni itp. 

Niestety nadal oglądam sportsmenki ale one są ubrane i to jest hmm "życie" a nie jakieś plany z porno idealnie uchwycone...

Supermocy na razie żadnych, jedna alternatywka z tramwaju parę razy nawiązała ze mną kontakt wzrokowy i tyle XD (ja myślę o sobie jak o dziwnym co nie ma podstaw, a taka alternatywka ma czarną koszulkę i bojówki i czarne addidasy gdzie na dworzu jest 27 stopni gdzie mi się leje pot po dupie a jestem ubrany letnio XD).

 

Te krótkie chwile dobrego stanu mnie motywują i staram się sobie je przypominać... staram się też zmuszać do śmiechu, trochę to wyrachowane, boje się jednak że wyjdę na zamulacza w pracy czy na przypała wśród ludzi. Ale mam momenty już że KOMPLETNIE mam w dupie ludzi innych i ich zdanie bo właśnie wchodzi te uczucie "dobrego czucia się we własnym ciele".

 

Ciągle z tyłu głowy mam takie przeświadczenie że "mam potencjał tylko niewykorzystany" że nie nie jestem jakiś zjebany, inny itp. No ale to trzeba realnie sobie uświadamiać a nie poprzez czytanie. To tak jak z matematyką... uczysz się teorii np. trygonometrii ale jak nie porobisz ćwiczeń TO CHUJA się nauczysz...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2021 o 07:00, avceutyhh14 napisał:

5 dni na nofapie za mną, jest ciężko. Czy jak będę uprawiał seksy, a nie będzie w między czasie fapania to te dni zaliczają się do nofapu ? 

Ponoc nie, seks mozna robic.. ale bedzie wzmagal niesamowicie chec fapania.. ja przykladowo po seksie mam niesamowita ochote na fap.. a sam seks niestety nie daje tyle dopy co fap.. zdecydowanie mniej tego i czuje sie dalej niezaspokojny.. nawet z dobra roksanka co pozwoli na 2 finaly w godzince.. to wieczorem i tak ochote jeszcze jest zeby zjechac na recznym, chocby na pamieciowe do tego spotkania z diva..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.06.2021 o 07:00, avceutyhh14 napisał:

5 dni na nofapie za mną, jest ciężko. Czy jak będę uprawiał seksy, a nie będzie w między czasie fapania to te dni zaliczają się do nofapu ? 

Seks na nofap jak najbardziej, właśnie o to chodzi żebyś zostawił łapy i miał normalnie kobietę.

Edytowane przez bassfreak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak nie wiem, ciężko mi to określić... pierwszego dnia brałem sama hupercyne z witamina c, chyba nie poczułem nic szczególnego, na drugi i trzeci dzień wziąłem z tyrozyną ok. 1-1,5g, nie czułem jakiegoś wybuchu energii czy gadatliwość, ale próbuje dalej ;) ale w ostatnich dniach czuje się trochę jak śmieć, choc libido mnie rozpiera i jak to na nofapie jest pewnie kolejny flatline... a już jestem na 120 dniu.. tak czy inaczej będę próbował dalej jakoś to miksować, być może dodam do zestawu jeszcze jedną kapse b kompleks i sprawdzę czy coś lepiej będzie ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dalej trwam. Raz jest gorzej, raz jest lepiej.

Irytuje mnie że np. o 10 się namulam by o 12 się uaktywnić a o 15 znowu zamuła... to jest takie losowe...

No i te wahania emocjonalne.. 

Staram się być ciągle poza domem, dziś można powiedzieć że od 6 do 19 byłem w terenie. Zaczyna mi się "chcieć" w sensie że wolę być wśród ludzi niż przy kompie...

 

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.