Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

 

Mam pytanie, co do nofapu.

 

Od stycznia jestem w stałej relacji, seks regularny przynajmniej raz w tygodniu. Więc na Nofapie jestem już prawie 4 miesiące. Z tym, że jak dochodzi już do zbliżenia i po całym tygodniu jestem nabuzowany, to stosunek trwa max 15-20min i finał, nie mogę wytrzymać dłużej, czasami nawet jak się na nią rzuciłem to kończyłem po 5min. Pytanie, czy dozwolone jest np, spuszczenie z kija tak dzień przed spotkaniem z kobietą, co by trochę "spuścić" tej energii? ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sasqn911 napisał:

Cześć, 

 

Mam pytanie, co do nofapu.

 

Od stycznia jestem w stałej relacji, seks regularny przynajmniej raz w tygodniu. Więc na Nofapie jestem już prawie 4 miesiące. Z tym, że jak dochodzi już do zbliżenia i po całym tygodniu jestem nabuzowany, to stosunek trwa max 15-20min i finał, nie mogę wytrzymać dłużej, czasami nawet jak się na nią rzuciłem to kończyłem po 5min. Pytanie, czy dozwolone jest np, spuszczenie z kija tak dzień przed spotkaniem z kobietą, co by trochę "spuścić" tej energii? ;)

Zarówno 15-20 min jak i 5 min, to optymalny czas trwania stosunku. Nie wierz w jakieś głupoty, że powinno się ruchać przez godzinę nonstop 

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, rex91 napisał:

Zarówno 15-20 min jak i 5 min, to optymalny czas trwania stosunku. Nie wierz w jakieś głupoty, że powinno się ruchać przez godzinę nonstop 

 

Ostatnio mieliśmy rozmowę, nie wiem, nie wnikam w jej ex partnerów. Ale opowiadała mi, że stosunek może trwać nawet 4 godziny. Odpowiedziałem jej na to "chyba na jakiś wspomagaczach", odparła, że "Nie, da się tak i jak potrenuje to razem do tego dojdziemy" Trochę mi to wbiło szpilę, bo sobie wyobraziłem jak ją ktoś bzyka tyle czasu, ale Panowie, kur** 4 GODZINY??? 

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minutes ago, sasqn911 said:

 

Ostatnio mieliśmy rozmowę, nie wiem, nie wnikam w jej ex partnerów. Ale opowiadała mi, że stosunek może trwać nawet 4 godziny. Odpowiedziałem jej na to "chyba na jakiś wspomagaczach", odparła, że "Nie, da się tak i jak potrenuje to razem do tego dojdziemy" Trochę mi to wbiło szpilę, bo sobie wyobraziłem jak ją ktoś bzyka tyle czasu, ale Panowie, kur** 4 GODZINY??? 

4 godziny seksu? Po co?

To jest 1/6 dnia.

Raz na rok, na wakacjach może i fajnie. 
Jak w życiu codziennym, to bym od razu podziękował, mam lepsze rzeczy do roboty niż 4 godziny pompować pannę.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Samename napisał:

4 godziny seksu? Po co?

To jest 1/6 dnia.

Raz na rok, na wakacjach może i fajnie. 
Jak w życiu codziennym, to bym od razu podziękował, mam lepsze rzeczy do roboty niż 4 godziny pompować pannę.

 

No pewnie nie chodziło jej o takie bzykanie na co dzień, tylko raczej od czasu do czasu, ale jak? Znacie jakieś sposoby na wydłużenie stosunku? Czy dzień wcześniej spuszczenie z kija jest wskazane? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, sasqn911 napisał:

Pytanie, czy dozwolone jest np, spuszczenie z kija tak dzień przed spotkaniem z kobietą, co by trochę "spuścić" tej energii? ;)

Dlaczego nie spuścisz się w trakcie zbliżeń ze swoją lubą, a później jeszcze nie zrobisz to ponownie? 
Miałem podobne rozterki i tłumaczyłem przeważnie dziewczynie, że ja potrzebuję na dwa razy. 
Pierwszy trwa około 5 minut bo tak mi jaja wybuchają i ciężko to skontrolować psychicznie. Następnie jest przerwa na czułości i zregenerowanie mojej siły. Za drugim razem już jest lepiej i stosunek trwa zdecydowanie dłużej.
Pogadajcie o tym jak ludzie, że to tak u Ciebie działa.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wampir energetyczny który wysysa energię życiową. Jak wyczerpie wszystkie pieniądze i surowce, przeniesie się na innego "alfa ruchacza" (dobra definicja na pasożyta co nie?). Później będzie szlaban na dupę, płacz (z Waszej strony, nie jej) i będziecie jak piesek na zawołanie.

Plus bonusowo (o zgrozo) syndrom sztokholmski, jeszcze będziecie ją bronić za to że opierdoliła Was z najcenniejszego surowcu na tej płaskiej ziemi.

Ale zresztą sami wiecie lepiej...

4035979.jpg

 

Edytowane przez Egregor Zeta
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sasqn911 napisał:

Pytanie, czy dozwolone jest np, spuszczenie z kija tak dzień przed spotkaniem z kobietą, co by trochę "spuścić" tej energii? ;)

 

Bez sensu. Spuścisz z kija i nie będzie Ci się chciało. 5-20 minutowy stosunek to norma fizjologiczna. Mass media wbijają w głowy że facet ma być maratończykiem. Tylko po co ?

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sasqn911 napisał:

Cześć, 

 

Mam pytanie, co do nofapu.

 

Od stycznia jestem w stałej relacji, seks regularny przynajmniej raz w tygodniu. Więc na Nofapie jestem już prawie 4 miesiące. Z tym, że jak dochodzi już do zbliżenia i po całym tygodniu jestem nabuzowany, to stosunek trwa max 15-20min i finał, nie mogę wytrzymać dłużej, czasami nawet jak się na nią rzuciłem to kończyłem po 5min. Pytanie, czy dozwolone jest np, spuszczenie z kija tak dzień przed spotkaniem z kobietą, co by trochę "spuścić" tej energii? ;)

Nie jest dozwolone, nofap to nofap.

 

Wykorzystaj to by wyjść z tego i mieć spokój a okazję masz bo jesteś z dziewczyną, nie kombinuj.

 

Ps.4 miesiące to ładny wynik.

Edytowane przez BlacKnight
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, sasqn911 napisał:

Ale opowiadała mi, że stosunek może trwać nawet 4 godziny.

 

Typowo babskie p.ierdolenie. Na lekkim rauszu mogę ruchać do woli. Mija 20-30 minut i każda jęczała abym już kończył.

A czemu Divy nie lubią gości na "wspomagaczach"? :).

Godzinę temu, sasqn911 napisał:

Znacie jakieś sposoby na wydłużenie stosunku?

 

Kolumbijskie złoto ew. extasy, alko plus viagra. Tylko czy "pompa" wytrzyma". Niejeden cwelebryta tak się przekręcił :).

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, sasqn911 napisał:

 

Ostatnio mieliśmy rozmowę, nie wiem, nie wnikam w jej ex partnerów. Ale opowiadała mi, że stosunek może trwać nawet 4 godziny. Odpowiedziałem jej na to "chyba na jakiś wspomagaczach", odparła, że "Nie, da się tak i jak potrenuje to razem do tego dojdziemy" Trochę mi to wbiło szpilę, bo sobie wyobraziłem jak ją ktoś bzyka tyle czasu, ale Panowie, kur** 4 GODZINY??? 

A daj Pan spokój z tym niewieścimi opowiastkami, szkoda strzępić ryja. ;)
Moja, również jak chciała niby niechcący wbić szpileczkę, wspomniała o kilkugodzinnych seksach z byłym(i).
Stwierdziłem - ok, sprawdzam. Okazało się, że przy różnych okazjach już po kilkudziesięciu minutach bywała wykończona - tak więc wyglądały jej "maratony".
Po czym innym razem wspominała, że mógłbym częściej brać ją krótko, żeby poczuła się zdominowana.

Czy to znaczy, że kłamała? No niekoniecznie. Po prostu potrzeby kobiety w swej hormonalnie chaotycznej naturze zmieniają się z dnia na dzień, więc nie powinieneś zbytnio do siebie brać ich gadania. To też jej próba sprawdzenia, jak wrażliwe jest Twoje ego.

Rób na co masz ochotę (oczywiście nie zaniedbując zupełnie jej potrzeb) - ogólnie moim zdaniem długość stosunku to pierdoła, której poświęcamy za dużo uwagi. Znacznie istotniejszym elementem seksu jest jego urozmaicenie i wprowadzanie świeżości.

Edytowane przez TajemniczyDonPedro
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, TajemniczyDonPedro napisał:

A daj Pan spokój z tym niewieścimi opowiastkami, szkoda strzępić ryja. ;)
Moja, również jak chciała niby niechcący wbić szpileczkę, wspomniała o kilkugodzinnych seksach z byłym(i).
Stwierdziłem - ok, sprawdzam. Okazało się, że przy różnych okazjach już po kilkudziesięciu minutach bywała wykończona - tak więc wyglądały jej "maratony".
Po czym innym razem wspominała, że mógłbym częściej brać ją krótko, żeby poczuła się zdominowana.

Czy to znaczy, że kłamała? No niekoniecznie. Po prostu potrzeby kobiety w swej hormonalnie chaotycznej naturze zmieniają się z dnia na dzień, więc nie powinieneś zbytnio do siebie brać ich gadania. To też jej próba sprawdzenia, jak wrażliwe jest Twoje ego.

Rób na co masz ochotę (oczywiście nie zaniedbując zupełnie jej potrzeb) - ogólnie moim zdaniem długość stosunku to pierdoła, której poświęcamy za dużo uwagi. Znacznie istotniejszym elementem seksu jest jego urozmaicenie i wprowadzanie świeżości.

 

 

No moja mi też coś wspomniała o BDSM, tzn, że chce mnie do tego powoli wprowadzić, tak żebym się nie przestraszył. Więc nie wiem o co chodzi, czego się spodziewać ;)  Do tej pory mi mówiła, że jest jej ze mną bardzo dobrze w łóżku, nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, sasqn911 napisał:

 

 

No moja mi też coś wspomniała o BDSM, tzn, że chce mnie do tego powoli wprowadzić, tak żebym się nie przestraszył. Więc nie wiem o co chodzi, czego się spodziewać ;)  Do tej pory mi mówiła, że jest jej ze mną bardzo dobrze w łóżku, nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać. 

Imo to dobrze rokuje, w takim razie wyjdź z inicjatywą i sam zaproponuj jakieś kierunki, które Cię ciekawią.

Łatwo można spocząć na laurach. To że seks jest dobry teraz, nie oznacza że będzie tak zawsze. Rutyna to powolny i podstępny zabójca namiętności - rzekł Paulo Coelolo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, sasqn911 napisał:

. Więc nie wiem o co chodzi, czego się spodziewać ;)

 

Byle nie strapona we własnym tyłku :).

 

Coś nowego w łóżku - Ministerstwo śmiesznych obrazków - KWEJK.pl

55 minut temu, sasqn911 napisał:

Do tej pory mi mówiła, że jest jej ze mną bardzo dobrze w łóżku, nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać. 

Większość tak p.ierdoli. Prawda jest taka że o swoim ex zapominają 5 minut po rozstaniu. Bo nowy bolec czeka u bram :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, sasqn911 napisał:

nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać

Ochuju złoty.jpg mi by zapaliła się lampka. Chyba jestem przewrażliwiony, ale pewnie bym nadzorował temat. 

 

23 godziny temu, sasqn911 napisał:

 

 

No moja mi też coś wspomniała o BDSM, tzn, że chce mnie do tego powoli wprowadzić, tak żebym się nie przestraszył. Więc nie wiem o co chodzi, czego się spodziewać ;)  Do tej pory mi mówiła, że jest jej ze mną bardzo dobrze w łóżku, nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać. 

Oczekiwania vs rzeczywistość to dwie różne bajki, miej tego świadomość,  bo na filmach to wygląda tak, a w realu to inne bajka.

 

I nie rób nic na siłę, bo sobie relacje spierdolicie. Może na początek jakieś związanie, itp? Wybadaj teren i bzikaj..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Spokojnie napisał:

Ochuju złoty.jpg mi by zapaliła się lampka. Chyba jestem przewrażliwiony, ale pewnie bym nadzorował temat. 

 

 

Nie jesteś zupełnie. Tłumacząc na język polski: rucham się z tobą bo aktualnie mi to pasuje, ogólnie jak tylko znajdę lepszego to dostaniesz kopa w dupe, aczkolwiek poruchać się możemy i poza związkiem, co 2 kutasy to nie jeden.

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.03.2023 o 14:49, Spokojnie napisał:
W dniu 28.03.2023 o 15:45, sasqn911 napisał:

nawet raz zażartowała, czy jak się rozstaniemy będę dalej chciał się z nią bzykać

Ochuju złoty.jpg mi by zapaliła się lampka. Chyba jestem przewrażliwiony, ale pewnie bym nadzorował temat. 

Raz coś takiego usłyszałem od ex, nie pamiętam już dokładnie na jakim etapie, ale z tego co kojarzę to wtedy gdy związek był już równią pochyłą. Taki tekst to wielka czerwona flaga. Poniżej @Alejandro Sosa dobrze to przetłumaczył na język ludzki. 

 

W dniu 29.03.2023 o 18:53, Alejandro Sosa napisał:

Tłumacząc na język polski: rucham się z tobą bo aktualnie mi to pasuje, ogólnie jak tylko znajdę lepszego to dostaniesz kopa w dupe, aczkolwiek poruchać się możemy i poza związkiem, co 2 kutasy to nie jeden.

 

 

Co do tej ex, która wypowiedziała te słowa, po rozstaniu napisała jakiś czas później do mnie czy nie załatwię jej gram zioła i przywiozę kilkanaście km. Odpowiedziałem, że chyba jak mi zrobisz laskę, na co ona "ok". Oczywiście nie skorzystałem i poczułem do niej jeszcze większe obrzydzenie.

Inna ex, która również mnie zdradziła jak ta wyżej, po rozstaniu ciągle mi truła dupę mimo tego, że znalazła nowego frajera. Nie działały na nią żadne obelgi i wyzwiska, a nie gryzłem się w język. Odpuściła dopiero gdy ją wszędzie poblokowałem. Jestem pewien, że gdybym tylko chciał to mógłbym ją znowu wyruchać. 

Te dwie historie mnie nauczyły, że gdy z kobietą jedzie się jak z kurwą, to ją tylko jeszcze bardziej nakręca.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Chcni napisał:

Te dwie historie mnie nauczyły, że gdy z kobietą jedzie się jak z kurwą, to ją tylko jeszcze bardziej nakręca

Coś jest na rzeczy, ale też może wynikać z "niedostępności". Ja im bardziej jestem dla tych zainteresowanych niedostępny, tym bardziej one się nakręcają. Kurwa raz poszedłem z taką na piwo, to ona już chyba ślub sobie wyobrażała. Laski po ścianie to jest hardcore...

 

I jeszcze taka ciekawostka która zauważyłem u kilku - wrzucają fotki sprzed ~10 lat, gdzie naprawdę fajne atrakcyjne dziewczyny. Tęsknią widać za tym. Ale wtedy były na karuzeli i było duże zainteresowanie, a dzisiaj pozostają tylko wspomnienia. 

  • Like 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.