Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 19.04.2021 o 21:01, mph25 napisał:

Ja sobie zdaje z tego sprawę. Zawsze upadam pomiędzy 21-30 dniem, to już chyba 5 raz. Wtedy mam tak kur.... ochotę, że nie jestem wstanie na 5 minut myśleć o czymś innym, nawet jak trenuje to moje myśli krążą wokół jednego... ja jestem wstanie wytrzymać dość długo bo 21 dni to dość sporo na taki poziom uzależnienia na którym byłem, natomiast wtedy zaczyna się okres masakrycznego doła, smutku, pesymizmu, depresji, zmęczenia + codzienny stres = kolejny upadek.  Wiem że problem jest w głowie, natomiast suple choć minimalnie mogą mi pomóc zmniejszyć ten "głód" wyrównując neuroprzekaźniki, bo moja ochota na porno to nie ochota przez libido.. a przed chęć na dopaminę.

Identycznie u mnie. Długo już z tym problemem walczę. Również na dzień dzisiejszy udaje mi się przetrzymać w podobnych granicach 2-3 tygodni.

Co mogę od siebie napisać - obecnie pęka mi już 3 tydzień. Zauważalna zmiana to wysoka pewność siebie w kontaktach międzyludzkich. Jestem w stanie śmielej wyrażać swoją opinię i nie przejmować się przy tym konsekwencjami. Czuję niekiedy zwiększoną agresję.

Symptomy dołu, smutku, pesymizmu... hmmm udaje mi się (chyba) zwalczyć to dużą dawką snu. Również co ważne, ładna pogoda za oknem (słoneczna) bardzo dobrze wpływa na moje samopoczucie w tym czasie. Mam chęć do działania.

Przy dłuższej wstrzemięźliwości. Kobiety przestają na mnie tak mocno podniecająco działać, a widuję tego sporo na mieście. Stojąc na przystanku coraz częściej oceniam kobietę po kreacji/twarzy/włosach niżeli po samym dupsku i cycach.

Dobra, też jak zdrowy facet doceniam piękne kobiece atuty (nie oszukujmy się), tylko akurat te większe dupsko w wymodelowanych obcisłych legginsach nie robi na mnie już takiego wrażenia.

 

"okres masakrycznego doła, smutku, pesymizmu, depresji" - masakryczny, to dobre hasło do tego co miało miejsce właśnie 3 tygodnie temu po moim upadku. Zostało zjechane przy pięknych młodych samicach. To co było później to masakra. Dostałem normalnie depresji i załamania, - że ja tutaj; teraz; właśnie pozbawiłem się tej chęci zdobywania; chęci zerwania z drzewa tych pięknych młodych brzoskwinek; tyle kobiet na świecie do poznania; tyle brzoskwinek. Depresja... i spać.

 

Dlatego, kto nigdy nie przetrwał minimum 3 tygodni bez zjechania, ten nie zdaje sobie sprawy jak to jest.

Zupełnie inny stan świadomości.

Tak, pierwsze 10 dni po upadku to jest istny hardcore. Żądzą i podniecenie, wszystkim jak leci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

 

Chciałbym się podzielić z wami rocznica 3 tygodni soft mode (stukam dziewczynę ale średnio co 2-3 dni). Najgorszym momentem dla mnie jest gdy zostaje sam w mieszkaniu i odpalają się w głowie dawne schematy. Zmuszam się żeby zasnąć i rano jest już dobrze. Czytanie różnych historii osób z podobnym nawykiem (wolę się nie stygmatyzować słowem nałóg) pomogło mi uświadomić co sobie zabierałem przez te wszystkie lata a było ich z 20. Chodzę sobie na siłownię i widzę że ostatnie 5 minut które zawsze zostawiam na boksowanie w worek bardzo mi sprzyja. 

Przeglądając różne wątki trafiłem na książkę "No more mr nice guy" i po raz pierwszy pojechałem celowo sam w góry. Wspiąłem się na najwyzszy szczyt w okolicy i powiem wam że mój upór mnie mega zaskoczył. Normalnie serce chciało mi wyskoczyć i tchu nie mogłem złapać a mimo to darłem pod górę. Fapanie nauczyło mnie ciągłego odpuszczania, poprostu poddawania się przy pierwszych trudnościach.

I tak sobie myślę że mogę zdefiniować siebie na nowo. Treking którym zawsze pogardzalem i różne sporty zaczynają mieć dla mnie sens.

Jedna myśl mi pomaga i może pomóc też innym. Otóż gdy mam kryzys pytam siebie:

"czy naprawdę chcesz sobie to zrobić" w sensie odebrać energię i popaść w depresję ?  

Wiem że 3 tygodnie to mało ale pierwszy raz w życiu dostrzegam zmianę jakościowa w samoocenie, energii i pewności siebie, nastroju ;)

Pojawiła mi się chęć do konfrontacji, może nie jakiś hardcorowych ale zazwyczaj tego unikałem a teraz czuję wewnątrz taka przekorę (bo co mi możesz zrobić).  

Proszę o nie dołowanie, skreślanie i wystawianie ocen. 

Pozdrowienia dla wszystkich walczących o siebie ;)

P.S też mi ciężko momentami !

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Braci początkujących w nofapie zebrałem swoje obserwacje z pierwszego tygodnia. Były pisane na bieżąco w każdym dniu, a nie później z pamięci:

 

Początek: 23. kwietnia 

 

Dzień 1.: dobre samopoczucie, wzrost energii, chęć do ruchu na świeżym powietrzu, robię kroki, działam na zewnętrznej siłowni, lepiej się po tym pracuje.

 

Dzień 2.: skupienie na pracy, brak silnego podniecenia, pod koniec dnia drażliwość.

 

Dzień 3.: brak chęci do życia, zmęczenie, mózg próbuje alarmować o braku bodźca - może i do wytrzymania, bo podniecenie nie jest dużo większe, ale czuję, że przychodzi rozdrażnienie itp. Gdyby nie praca, mógłby być problem z wytrzymaniem.

 

Dzień 4.: lekki przyrost energii; ogarnięcie, że mam nagle więcej czasu dla siebie, jazda rowerem (rekord życiowy!).

 

Dzień 5.: mimo zmęczenia po pracy od wczesnego rana nie jestem totalnie wyczerpany, nadal nie mam bonera, rano też brak erekcji, ale wyczuwam, że coś mogłoby się zadziać, gdybym dłużej wystawiał się na bodźce (nawet niewielkie), więc absolutnie trzeba tego unikać.

 

Dzień 6.: zmniejszona energia, senność - także w ciągu dnia, choć w poprzednich momentach nofapu się to nie zdarzało. Muszę uważać, bo penis jest coraz bardziej wyczulony. Drobne trącenia przy siadaniu oddziałują. Może nie ma erekcji od razu, ale czuję delikatne „dygnięcie”. Zmieniłem luźną bieliznę na nieco ciaśniejszą, żeby tkwił w jednej pozycji i nie ocierał się przy zmianie pozycji w pokoju. Pomogło. Wziąłem też zimny prysznic - nie zauważyłem znaczącej poprawy, może minimalną. Muszę odwracać oczy choćby od fragmentu kostek i łydek koleżanki z pracy, które wystają z butów, bo czuję, że to trigger. Zero stron porno, zero insta, reklamy z atrakcyjnymi modelkami w necie od razu scrolluję. 

 

Dzień 7.: obudziłem się z erekcją. W nocy śniły mi się dziewczyny, z którymi rozmawiałem. Sen był pozbawiony wątków seksualnych, ale czułem podniecenie. Przypadkowe otarcie się penisa o MOJE ubranie na mnie działa. Minimalny i konieczny do załatwienia potrzeb fizjologicznych dotyk w toalecie sprawia, że czuję lekkie „dygnięcie”. Odpalam strony o nofapie i motywuję się, bo nie chcę zrelapsować, a potem spać w środku dnia i być bez sił. Pod koniec dnia zaczyna mnie nosić. Jestem w domu, siedzę sam w pokoju, mózg doprasza się o strzał dopaminy. Brak erekcji, ale wiem, że nie trzeba by było wiele. Czuję, że najtrudniejsze dni dopiero przede mną.

 

Bądźcie silni!

Edytowane przez wolnystrzelec
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a co myślicie o gruszeniu ale bez porno. Ja z porno zerwałem 7 miesięcy temu ale raz na tydzień  lub 2 sobie zjade na ręcznym bo nie idzie wytrzymać. Nie zauważyłem zeby to miało jakis wplyw na sprawność seksualna. Seksuooldzy wręcz zalecają masturbacje wiec sam juz nie wiem.

Od kiedy zerwałem z porno:

-potezne poranne i nocne erekcje 

-możliwość odbywania stosunku jeden po drugim (5-10 minut odpoczynku)

-duzo szybciej dochodzę a same bodzce z seksu duzo mocniej na mnie działają ale nie narzekam kiedyś mogłem jechać bez końca, faja juz opadała a ja dalej bez orgazmu wiec ten punkt na +

-orgazmy z masturbacji są bardzo mocne i przyjemne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cloud7 nie musisz żyć w celibacie, wszystko jest dla ludzi, głównym założeniem nofapu jest nie oglądanie porno, jak sobie raz trzepniesz gruchę na tydzień to się przecież nic nie stanie, bez przesady xD wiadomo, niektórzy wolą dłużej się nie masturbować tylko po to, żeby zachowywać nasionko dla siebie i doświadczyć tzw "retencji nasienia" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem jeśli ktoś się boi raka prostaty czy jajec to można wypolerować berło ale ściśle ustalić:

1. Czas - robię to tylko co 2 lub 3 tyg

2. Powód - wyłącznie zdrowotny. 

3. Staram się nie czerpać z tego przyjemności. 

 

Wydaje mi się że dla osób z problemem uzależnienia jakiekolwiek podchody skończą się powrotem do złych nawyków  (wiem bo już parę razy wracałem...);)

Prędzej czy później. 

Ja najlepiej funkcjonowałem gdy kompletnie nie dotykałem. 

Znikał nawyk itp oraz nie zmniejszał mi się napęd życiowy. 

 

Trzeba przekierować swoje myśli na życie zamiast na masturbacje i ślinienie się na kobiety. 

Kupę życia zmarnowałem przed Badoo, tinderem, porno, i na nic nie wnoszących randkach i waleniu głupich cip. Znajomi odkrywali fotografie, wspinaczkę , szybowce a ja kolejne strony...

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wincenty No i niestety. „Hand on the cock, reset the clock”, jak to mawiają.

Ale o dziwo nie mam załamki, jak to bywało za czasów, gdy chodziłem do kościoła. Mood dzisiaj całkiem dobry. Motywacji do roboty od rana brakowało, cały czas łaziło to za mną. Wlazłem na insta i poszło. Załatwiłem sprawę w mniej, niż 5 minut. Spać się nie chce, wróciło myślenie o życiu zamiast o walorach ludzkiego ciała. Naliczam od nowa dni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, wolnystrzelec napisał:

@Wincenty No i niestety. „Hand on the cock, reset the clock”, jak to mawiają.

Ale o dziwo nie mam załamki, jak to bywało za czasów, gdy chodziłem do kościoła. Mood dzisiaj całkiem dobry. Motywacji do roboty od rana brakowało, cały czas łaziło to za mną. Wlazłem na insta i poszło. Załatwiłem sprawę w mniej, niż 5 minut. Spać się nie chce, wróciło myślenie o życiu zamiast o walorach ludzkiego ciała. Naliczam od nowa dni.

Odnoszę wrażenie że za duże ciśnienie sobie zrobiłeś. Może masz okres cięższy praca, stres itp. Nie zawsze jest sprzyjający czas by coś odstawić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio upadłem. Zauważyłem że mój mózg jest niesamowicie delikatny na takie rzeczy... Po prostu jak to zrobię i potem robie znowu NF to kurwa tragednia jest. mam takie stany emocjonalne że to kompletnie nie ma profitu dla tych kilku chwil przyjemności...

Za to jak tego nie robiłem to jakoś czułem się taki hmm spokojny, wyluzowany itp. A jak robiłem i odstawiałem to totalna sinusoida, od doła po mega wkurwienie ze bym komuś w ryj dał, po rozdrażnienie albo strach XD...

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wolny od masturbacji  i pornografi od kilku miesięcy a walka trwała ponad kilka lat.Dzieki Bogu jemu to wszystko zawdzięczam.Czlowiek świadomy swojej grzeszności wie że nie grzeszy tylko dzięki łasce Bożej.Nie ma rzeczy niemożliwych dla tych którzy wierzą w Boga.Wiara czyni cuda.Juz się nie upadlam jak zwierzęta.Z Bogiem Trójca SW Aniołami świętymi człowiek żyje w czystości za czym tęskni najbardziej.Chwilowa przyjemność a jakie były wyrzutu sumienia.Bojazn przez piekłem pomaga i jak masz w pamięci jak grzech przybijal Boga gwoździem do krzyża. Przez grzechy cielesne najwięcej dusz idzie do piekła.Jak demon Jezebel mówiła jak strasznie cierpi w piekle są tą chwilową przyjemność.Jakby mogła wrócić do życia doczesnego potrafiła by docenić cnotę czystości.Zamiast tego opisywany jest on jako upadły anioł z nieba, jako „książę tego świata”, którego celem jest wmawianie ludziom, że inny świat nie istnieje. Jego logika jest prosta: jeśli nie ma nieba to nie ma też piekła; jeśli nie ma piekła to nie ma też grzechu; jeśli grzech nie istnieje, to nie ma też sędziego, a jeśli sąd nie istnieje, to zło jest dobre, a dobro – złe.Są dowody na istnienie Boga.Co mu powiesz jak staniesz po śmierci na sądzie przed nim?Jezus nie potępia nikogo ludzie sami wybierają piekło on chcę każdego w raju.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcinstarobrat098 napisał:

Zamiast tego opisywany jest on jako upadły anioł z nieba, jako „książę tego świata”, którego celem jest wmawianie ludziom, że inny świat nie istnieje. Jego logika jest prosta: jeśli nie ma nieba to nie ma też piekła; jeśli nie ma piekła to nie ma też grzechu; jeśli grzech nie istnieje, to nie ma też sędziego, a jeśli sąd nie istnieje, to zło jest dobre, a dobro – złe.Są dowody na istnienie Boga.Co mu powiesz jak staniesz po śmierci na sądzie przed nim?Jezus nie potępia nikogo ludzie sami wybierają piekło on chcę każdego w raju.

Być może czasami lepiej wróć do masturbacji, bo mniej szkodzi niż to powyżej...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od ostatniego posta minęło trochę czasu i znowu jestem na NF. 7 dzień mija. Sunosoida emocji i zachowań. Ja zauważyłem że jak jestem na nf to mniej myślę i jakby hmmm mniej emocji odczuwam takich cipowatych jak sentymenty do kogoś, bo się komuś przykro robi...

Sądzę że są dwa rodzaje ludzi - tacy co porno słabo na nich działa i tacy jak ja - rozpierdala im to totalnie głowę, męskość i życie...

Najważniejsze to być skupionym i zajętym bo jak zacznie się przypominanie sobie scen albo fantazjowanie o dupach to kaplica - wtedy właśnie upadam. Zapominam o swoim celu... i jeszcze upadam jak zaczynam widzieć efekty - bardzo podstępne...

Jeżeli ktoś mówi żę porno mu nic nie robi i śmieje się z NF to jest konkretnym debilem(alkoholik zawsze powie że nie ma problemów z piciem). Oglądanie porno i walenie do tego konia jest bezcelowe po prostu. Faktycznie to jest żenujące. Najgorsze że na to niesamowicie idzie czas, bo człowiek jest tak znieczulony że godzina zlatuje jak 5 minut. A w ciągu godziny można poćwiczyć, pouczyć się, poczytać itp. 

Ja na mocnym nf miałem specyficzne wibracje w ciele, niesamowicie odmienne od tych podczas sesji fapu. Człowiek czuje się tak dziwnie pobudzony ale spokojny... zmysły są bardzo wyczulone itp. 

I ciekawostka: już w książce "No more mr. Nice guy" która jest uwaga z 2000 ROKU, gość piszę o zgubnych skutkach masturbacji do porno...

 

Ja od siebie dodam, by nie upaść trzeba zająć umysł.. nie rozmyślać o babach jak ich nie ma w pobliżu tylko jak są w twoim polu widzenia. Starać się zapomnieć tą "przyjemność" która dostarczało porno + walenie. Ja upadałem jak nie miałem nic do roboty i zaczynałem rozmyślać o scenach które oglądałem albo fantazjowałem... albo jak już fantazjujecie to tak normalnie, normalne sytuacje np. że dziewczyna jakaś słodka do was przyszła, zrobiła herbatki, ładnie się uśmiecha do was, pyta jak minął dzień XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Być może czasami lepiej wróć do masturbacji, bo mniej szkodzi niż to powyżej...

Z diabłem się nie wchodzi w dyskusję.Dziekuje za troskę jest mi dobrze z Bogiem pozdrawiam bardzo serdecznie.Niech ci Bóg Błogosławi i ma w opiecę z Maryja 🙏🙏

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

I ciekawostka: już w książce "No more mr. Nice guy" która jest uwaga z 2000 ROKU, gość piszę o zgubnych skutkach masturbacji do porno...

Podbijam kolego:

""Niebezpieczeństwa onanizmu" Jacques'a-Louisa Doussina-Dubreuila to - jak sam tytuł wskazuje - zatrważająca opowieść o zgubnych skutkach nałogu, który od niepamiętnych czasów wyniszcza nasze społeczeństwa. Praca wydana po raz pierwszy w 1825 roku przytacza liczne świadectwa spisane przez nadobnych młodzieńców, którzy powierzają uczonemu doktorowi sekretne szczegóły swoich niecnych praktyk oraz przerażające spustoszenia, jakie zwyczaj ten poczynił w ich życiu psychicznym i fizycznym. Powołując się na najuczeńszych mężów, od starożytnych po współczesnych, autor wyjaśnia, jak wykrywać onanistów, jak czuwać nad ich cnotą i jakie kuracje im aplikować. Opowiada też, jak wielką pomocą służy w tych zabiegach religia. Nade wszystko zaś przytacza niezliczone przykłady straszliwych dolegliwości, jakie wynikają z nałogu masturbacji - nałogu wiodącego wprost ku śmierci. "

 

1 godzinę temu, Marcinstarobrat098 napisał:

Z diabłem się nie wchodzi w dyskusję.Dziekuje za troskę jest mi dobrze z Bogiem pozdrawiam bardzo serdecznie.Niech ci Bóg Błogosławi i ma w opiecę z Maryja

Niema diabła, niema boga i reszty śniętych. Nikt Wam nie pomoże bo te Wasze wszystkie religie i bogowie to jedna wielka ściema. Jedyne do czego się modlicie to podświadomość...

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Egregor Zeta napisał:

Podbijam kolego:

""Niebezpieczeństwa onanizmu" Jacques'a-Louisa Doussina-Dubreuila to - jak sam tytuł wskazuje - zatrważająca opowieść o zgubnych skutkach nałogu, który od niepamiętnych czasów wyniszcza nasze społeczeństwa. Praca wydana po raz pierwszy w 1825 roku przytacza liczne świadectwa spisane przez nadobnych młodzieńców, którzy powierzają uczonemu doktorowi sekretne szczegóły swoich niecnych praktyk oraz przerażające spustoszenia, jakie zwyczaj ten poczynił w ich życiu psychicznym i fizycznym. Powołując się na najuczeńszych mężów, od starożytnych po współczesnych, autor wyjaśnia, jak wykrywać onanistów, jak czuwać nad ich cnotą i jakie kuracje im aplikować. Opowiada też, jak wielką pomocą służy w tych zabiegach religia. Nade wszystko zaś przytacza niezliczone przykłady straszliwych dolegliwości, jakie wynikają z nałogu masturbacji - nałogu wiodącego wprost ku śmierci. "

 

Niema diabła, niema boga i reszty śniętych. Nikt Wam nie pomoże bo te Wasze wszystkie religie i bogowie to jedna wielka ściema. Jedyne do czego się modlicie to podświadomość...

Bóg stworzył świat Jezus odkupił a duch Święty uświęcił.Czy będziesz żył wiecznie i nigdy nie są umrzesz?Jezus istniał żył uzdrawiał zmartchwywstal  jest to fakt historyczny.4000tys religi a tylko jeden pusty grób.Glupi rzekł iż nie ma Boga.Nie ma ateizmu intelektualnego a zastępuje go ateizm woli źródło ateizmu biję w sercu człowieka nie mózgu.Roznica między dobrem a złem.Swięty albo potępiony.Nie ma żadnych dowodów na niestnienie Boga.

Manipulując naukami ścisłymi należy przekonać ich, że poza materią nic nie istnieje, a człowiek sam dla siebie jest bogiem. I sam dla siebie ustala prawa.
4. W stosunku do ludzi, którym do końca nie uda się zniszczyć resztek wiary w Jezusa Chrystusa, należy* uczynić wszystko aby jednocześnie wierzyli we wszelkie zabobony, różne tajemne moce, gdyż całkowity materializm spowodowałby choroby psychiczne. A choroba psychiczna zwalnia od winy i odpowiedzialności przed prawdziwym Bogiem. Chodzi o to aby po śmierci ponieśli za swe czyny jak największą karę i winę. Kierowane to było głównie do ludzi w Ameryce, Europie i Australii.

Jak pisze Św. Paweł: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w sercu człowieka nie wstąpiło co Bóg przygotował tym co go miłują, to jest dla tych co przebywają w szczęśliwości Nieba.
Odwrotnie jest w stosunku do tych co go nie miłują i świadomie odrzucają Jego Miłość i Jego Objawienie, to jest tych co przebywają w piekle. Dlatego mój rozum, ani słowa nie są w stanie opisać potworności cierpień w piekle i to, że jest to wieczny los. Ktokolwiek tego doświadczył nie będzie już obojętny na to co dzieje w życiu ziemskim. Dlatego wszyscy święci i pobożni ludzie, którym dane było doświadczyć wizji piekła tak bardzo cierpią i martwią się o przyszły los niepoprawnych grzeszników.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramaja Awantura Widziałem, ten gość co ma ten kanał to jakiś konował.

Sam się mało co nie nadziałem na to kilka lat temu.

Według autora po uwolnieniu będziesz lewitował, później latał a po kilku latach zyskasz wzrok supermena.

Cena kursu to uwaga 1000zł po zniżce z 3055zł (nie wiem skąd oni biorą te końcówki - jak by równo 3000 nie mogło kosztować :p) :D 

W jednym z filmików możemy usłyszeć że 1 wizyta u terapeuty do średnio 200zł/h czyli mamy 5 godzin w cenie tego jedynego, niezwykłego programu.

Proszę was, wolał bym 5h popracować z wykształconym terapeutą niż kupować randomowy program, od randomowego gościa, bez specjalnego wykształcenia, baa

nie znam nikogo kto by z tego korzystał, ani nie widziałem żadnej realnej recenzji.

Natomiast widzę masowe operowanie tego jaki to jest destrukcyjny nałóg i że po kursie będziesz Bogiem. Natomiast autor zostawia sobie wariant asekuracyjny.

Program ten zacznie działać jedynie jeśli będziesz regularnie ćwiczył i wykonywał ćwiczenia 😛 

 

Niby nic odkrywczego, ale tą samą metodą można nauczyć się angielskiego z starego podręcznika, napisanego przez najmniej lubianą sukę w szkole 😛 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2021 o 16:00, Gixer napisał:

Moim skromnym zdaniem jeśli ktoś się boi raka prostaty czy jajec to można wypolerować berło ale ściśle ustalić:

1. Czas - robię to tylko co 2 lub 3 tyg

2. Powód - wyłącznie zdrowotny. 

3. Staram się nie czerpać z tego przyjemności. 

 

Przecież to mit z tym rakiem prostaty przez brak walenia konika.

Ktoś sobie ładne jaja zrobił. :D

 

Ja już tyle miesięcy nic nie wale i łatwo idzie. Tylko musicie kluczowe 30 dni wytrzymać.

Oczywiście, żydowskiej sztuki filmowej też nie oglądam.

Nie ma nawet na co patrzyć, te aktorki nawet nie są godnie by na nie splunąć, a co dopiero marnować na nie czas, patrząc jak się upokarzają z tymi frajerami.

A rabbi siedzi i mamonę liczy...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lukas3k przecież ten rak jąder od nie spuszczania się to (jakby powiedzieli na chanach) JAKIŚ DZIADZIUŚ... ( sensie żart, wkręta)

Co za idiota to wymyślił? Japierdle.. chuj z tymi walikoniami. Głupi ludzie musza umrzeć... takie odwieczne prawo natury XD

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, chciałbym się podzielić sukcesem. Otóż za mną już ponad 180 dni w trybie hard mode. Pornografia poszła w zupełna odstawkę.

Jednakże tez nie ma cudów jak to było opisywane przez wielu. Potencjalne powody są dwa - abo zmagam się tez z innymi problemami, które hamują radość z życia albo nofap i jego skutki są przejaskrawione.

 

Poniżej lista rzekomych korzyści z tego procederu i moje odniesienia.

  • Zwiększony poziom energii i testosteronu - zdecydowane odczułem to już przed 30. dniem, testosteronu przed i po nie badałem
  • Zwiększona pewność siebie - pełna zgoda, jest różnica wręcz skokowa po pierwszych dwóch miesiącach, przejmowanie się opinia innych z miesiąca na miesiąc znika coraz bardziej
  • Mgla mózgowa - zniknęła bezpowrotnie
  • Jasność umysłu i koncentracja - zdecydowana poprawa, jeśli się na czymś skupie to praca umysłowa jest świetnie wykonana
  • Zwracanie uwagi kobiet - tutaj odnoszę wrażenie delikatnej poprawy
  • Zwiększony porost włosów - u mnie różnica jest taka, ze wizualnie wypada mi włosów mniej niż wcześniej
  • Mniej myśli stresowych - nie zgodzę się, stresu w głowie jak miałem tak dalej mam
  • Więcej czasu - naturalna konsekwencja niewchodzenia na portale, wyszukiwania wideo z laseczkami, procederu bicia konia i odpoczynku po nim
  • Respektowanie kobiet - generalnie mam zwiększoną wrażliwość na kobiece piękno, pociągają mnie kobiety bez make-upu, czy ubrane niekoniecznie wyjściowo. Nie szukam ideału w wyglądzie, bo zaczyna się wymazywanie obrazków wielkich dup i cycków. Panie dalej pozostają dla mnie Paniami i nie zapominam do czego są zdolne

 

 

Generalnie polecam wszystkim, czasem potrafiłem hamować się ponad 3h od zabawy ze swoim kolega, ale koniec końców dałem rade wytrzymać pol roku czyli 180 dni bez masturbacji, bez pornografii, bez seksu. Skutki uboczne to jedynie miesiąc kiepskiego nastroju na flatline oraz nocne polucje.

 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.04.2021 o 16:00, Gixer napisał:

Wydaje mi się że dla osób z problemem uzależnienia jakiekolwiek podchody skończą się powrotem do złych nawyków  (wiem bo już parę razy wracałem...);)

Uzależnienie od seksu (a nawykowa masturbacja to seksoholizm) nie wymaga, abstynencji. Natomiast bardzo trudno z tym zerwać, tylko siłą woli, bez świadomej analizy przyczyn i rozpoznaniu "wyzwalaczy".  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.