Skocz do zawartości

Ruch Nofap: Zerwij z pornografią i masturbacją, by być wolnym!


deleteduser74

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Napisze krotko i zwiezle a pozniej rozwine swoja wypowiedz.

 

Zawsze bylem najbardziej zamulonym gosciem w pracy/ szkole/ zyciu/ wstaw dowolne...

Nofap to nie jest taka tez prosta sprawa. Najdluzej udalo mi sie wytrzymac 2 miesiace chyba bez wytrysku.

Te okresy nofapu pomogly mi znalezc sobie dziewczyne.

Gdy ogarnalem prawdziwy seks to bylem calkowicie wolny od masturbacji i porno.

Wtedy zaczely sie dziac cuda. 

Pewnosc siebie wystrzelila w kosmos. Stalem sie tym najbardziej rozgadanym gosciem w grupie. Zaczalem w ogole myslec innymi kategoriami. Zmienia sie psychika, wszystko tak naprawde.

 

Ostatecznie rozstanie z dziewczyna i stalo sie. Porno na nowo pojawilo sie w moim zyciu.

Zgadnijcie co sie stalo?

Czuje sie jakbym byl zombie. Nie ma we mnie checi do rozmowy z kimkolwiek, kreatywnosci, niczego.

  • Like 6
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Indywidualista napisał:

Ostatecznie rozstanie z dziewczyna i stalo sie. Porno na nowo pojawilo sie w moim zyciu.

Zgadnijcie co sie stalo?

Czuje sie jakbym byl zombie. Nie ma we mnie checi do rozmowy z kimkolwiek, kreatywnosci, niczego.

Miałem dokładnie tak samo. Również na No fapie poznałem dziewczynę, a gdy ze mną zerwała, to w jednej chwili wróciłem do porno i prawie rok w tym siedziałem znowu. Te same objawy, ale to nie tylko przez porno, ale również przez samo wydarzenie zerwania i słabą psychikę. 

 

Ostatnio pisałem, że odkąd znowu zacząłem no fap, to miałem spadek podniecenie i fujarka zawodziła. Raz miałem wpadkę z porno, żeby sprawdzić jak przy filmie akcji się zachowuje i po tym moje podniecenie wróciło, król stał na baczność przy każdym sexie z FF oraz był mniej więcej dwutygodniowy okres, że całe dnie byłem podniecony. Od tygodnia, może półtora, znowu mam straszny spadek i na nowo problemy z fujarką podczas seksu... Na nowo fatline? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego tez nie do konca mi graja te wszystkie nowoczesne wymysly, jakies nofapy, mgtowy i pille.

Mezczyzna jest biologicznie zaprogramowany na posiadanie kobiety, uprawianie seksu. I tak to dzialalo przez tysiace lat. Po to jest pociag seksualny i libido nad ktorym tak ciezko zapanowac.

Dlatego tak latwo jest sie wyjebac na nofapie.

Jednak gdy ma sie kobiete to sytuacja sie zmienia i odwyk jest jak spacerek latem po lace. Nie musisz ogladac porno i sie masturbowac bo masz seks na zywo.

 

Znajdz najbardziej wesolego i pewnego siebie goscia w swoim otoczeniu, a okaze sie ze ma dziewczyne i rucha. Nie musi nawet byc ladna. Wazne zeby byla.

A znasz jakiegos energicznego i zadowolonego z siebie goscia co nie obraca sie wsrod kobiet, tylko wiedzie zycie samotnika? Bo ja nie.

Przeciez to przeczy samo sobie. Samotnik to z definicji odmieniec co nie odnajduje sie wsrod ludzi.

 

To nie chodzi o to ze kobieta jest jakas gwarancja szczescia, tylko ze kazdy normalny mezczyzna ma potrzeby seksualne, do ktorych spelnienia kobiety zostaly stworzone.

Gdy potrzeby czlowieka nie sa zaspokojone w odpowiedni sposob to wtedy sie rodza wszelkiego rodzaju patologie i problemy.

 

Oczywistoscia jest ze jak mezczyzna ma w domu rodzinnym od urodzenia takie jazdy ze jego samoocena szoruje po ziemii, to bedzie miec problem z laskami i wpadnie w porno, bo kazdy ma potrzeby seksualne. A gdzies ta energia musi miec ujscie.

 

I co? Bede teraz siedziec z chujem w dloni i sobie wkrecac ze jestem mgtow bo boje sie ze kiedys jakas laska mnie wyroluje na kase? 

I ile czlowiek jest w stanie tak wytrzymac na nofapie? Pol roku? A ilu sie to udaje tak naprawde?

Kompletne zaprzeczenie swojej biologi.

To ja juz wole byc bluepill.

 

To znaczy, ze jak chcesz skonczyc z porno na dobre to naturalnym nastepstem odwyku jest ukierunkowanie swojej energii seksualnej na prawdziwe kobiety.

Jak nie bylo porno i internetu to myslisz ze faceci rozkminiali jakies nofapy i celibat?

Jaki to byl procent spoleczenstwa?

Podobno badania mowia ze facet cos tam powinien dwa razy w tygodniu sie spuscic jak koledzy wyzej przytaczali. Zalozmy ze to prawda. I ma to sens. Dlatego mezczyzna moze dochodzic wielokrotnie. Dlatego mezczyzna ma podped seksualny i dazy do przyjemnosci jaka jest orgazm. Ale ma to racje bytu tylko w kontekscie prawdziwych kobiet.

Podejrzewam, ze masturbacja sama w sobie tez nie jest tak duzym problemem, bo Bog lub natura w jakis sposob stworzyly to tak a nie inaczej, ze mozna sobie zwalic konia.

Masz poped -> nie masz kobiety w zasiegu -> masturbacja -> potrzeba zaspokojona.

 

Prawdziwym problemem jest porno, bo to ono robi sieczke z mozgu za pomoca karuzeli dopaminowej.

Porno przeladowuje mozg dopamina. Nic nie daje takiego haju. To narkotyk, ktory powoduje problemy z neuroprzekaznikami i hormonami, co skutkuje u mnie:

- brakiem chceci do poznawania prawdziwych kobiet. 

- brakiem checi do rozmowy z ludzmi w codziennych sytuacjach.

- brakiem kreatywnosci.

- brakiem energii do zycia.

- obnizeniem poziomu pewnosci siebie

- niskiej tolerancji na stres

 

Wiem jak to dziala na mnie bo rozkminiam temat od wielu lat. I pamietam dobrze jak bylo jak nie wiedzialem co to odwyk, jak mialem 2 miesiace odwyku bez kobiety, jak mialem 6 miesiecy odwyku i prawdziwy seks, a jak jest teraz jak nie mam kobiety i znow wpadlem w to gowno.

 

Podejrzewam ze na kazdego i tak to dziala inaczej. Jeden bedzie trzepac dzien w dzien i go to nie ruszy, a sa takie skrajne przypadki jak ja ze po seansie wpadam w dolek i jest blisko do depresji.

Stoje kurla przed gosciem w pracy i nie wiem co do niego powiedziec, jak nawiazac rozmowe z ludzmi bo motywacja do czegokolwiek lezy i kwiczy. Z kobietami nie potrafie nawiazac kontaktu wzrokowego.

Z kolei jak juz wspomnialem, przy odpowiednio dlugiej abstynencji zamieniam sie w gadatliwego, pewnego siebie i uwodzicielskiego goscia, ktory zdecydowanie wyroznia sie na tle innych.

Jest to moim przeklenstwem.

Zastanawiam sie jak bardzo ograniczam tym swoj potencjal i ile moglbym osiagnac w zyciu gdyby ta trucizna nie istniala.

 

Z czasem dorzuce kolejne rozkminy bo mam ich duzo w zwiazku z tym tematem.

  • Like 10
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Indywidualista napisał:

Ostatecznie rozstanie z dziewczyna i stalo sie. Porno na nowo pojawilo sie w moim zyciu.

 

2 godziny temu, Król napisał:

Miałem dokładnie tak samo. Również na No fapie poznałem dziewczynę, a gdy ze mną zerwała, to w jednej chwili wróciłem do porno i prawie rok w tym siedziałem znowu.

 

Panowie skoro zamieniacie noFap na kobietę, a potem jak juz nie ma kobiety to znowu ustalcie jedno - jak już nie macie kobiety to nie pchajcie się w to gówno na nowo. 

 

Macie łatwość wchodzenia w związki skoro noFap Wam daje to wygadanie, potraficie podziałać na wyobraźnię kobiety, ale jak już wchodzicie w związki cały ten czar Wam ulatuje, stajecie się zbyt przewidywalni. Pipki stają się dla Was zamiennikiem fapania. Wchodzicie w związki, bo myślicie że Wam to zagwarantuje stały seks, liczycie na bezpieczeństwo pod tym względem co z czasem laski zauważają poprzez shittesty mające na celu sprawdzenie, czy jesteście podatni na ustępstwa, oblewacie je przez co stajecie się nieatrakcyjni, bo kobiety nie lubią słabości. 

Możecie przeczytać Mężczyznę Racjonalnego to Wam może trochę pozwoli zrozumieć to co robicie i wdrożyć zmiany. Mnie już nudzi przewidywalność relacji damsko-męskich. 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, LionGrrr said:

poprzez shittesty mające na celu sprawdzenie, czy jesteście podatni na ustępstwa, oblewacie je przez co stajecie się nieatrakcyjni, bo kobiety nie lubią słabości. 

 

Nie rozumiem co chcesz tak naprawde mi przekazac. Napisales to wszystko zbyt ogolnikowo. Przeczytajcie jakas ksiazke to costam.

Ja rozstalem sie z kobieta bo sie spakowalem i wyjechalem za granice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozstałeś się i twoje życie dalej kręci się wokół pipki, ale jak chcesz się męczyć to Twoja sprawa. 

4 godziny temu, Indywidualista napisał:

To ja juz wole byc bluepill.

To widać, słychać i czuć na odległość. 

4 godziny temu, Indywidualista napisał:

Wiem jak to dziala na mnie bo rozkminiam temat od wielu lat. I pamietam dobrze jak bylo jak nie wiedzialem co to odwyk, jak mialem 2 miesiace odwyku bez kobiety, jak mialem 6 miesiecy odwyku i prawdziwy seks, a jak jest teraz jak nie mam kobiety i znow wpadlem w to gowno.

Słabo widocznie rozkminiasz. Uzależnienie dalej tkwi w Tobie. Od Fapania do kobiety, od kobiety do fapania. To nie wina noFap, że słabo się czujesz, ale mentalności. Czasami możesz mieć odwyk, a twoja mentalność dalej będzie żyć podświadomie nadzieją bluepilla.

 

Godzinę temu, Indywidualista napisał:

Przeczytajcie jakas ksiazke to costam.

Rób co chcesz, to cośtam to zmienienie postrzegania rzeczywistości. Jak chcesz coś zmienić na lepsze daj Sobie szansę na zmiany. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, LionGrrr said:

To nie wina noFap, że słabo się czujesz, ale mentalności.

 

Moze zamiast rzucac takimi ogolnikami napisz cos wiecej na ten temat. Jak rozwiazac dany problem? Bo jestem przekonany, ze inni bracia tez chetnie by sie dowiedzieli.

I nie odsylaj mnie prosze do ksiazki, bo skoro ja czytales to jestes w stanie sam wytlumaczyc jak dany mechanizm dziala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Indywidualista
Myślę, ,że to chodzi ogólnie o mental ucieczki od problemów i uciekanie w przyjemność. 
Nie wiem jak Wy, ale ja mam coś takiego, że jak mam produktywny czas, to może on trwać np. kilka dni, czy nawet tygodni i wtedy mogę pracować dużo bez zmęczenia czy znużenia.
Gdy natomiast trafi się jakiś weekend, gdzie człowiek sobie odpuści, pojawia się strefa komfortu to zaraz w poniedziałek nic się nie chce i z poprzedniej produktywności nic nie zostaje. 

Podobnie jest z fapaniem. Ja aktualnie nie uprawiałem seksu od kilku miesięcy. 
Gdybym nie fapał - albo musiałbym wiecznie walczyć z rozkojarzeniem, uciekającymi myślami etc, albo na siłę szukałbym kobiety, żeby poradzić sobie z ciśnieniem. Mógłbym się przez to władować w jakiś syf. Mam natomiast coś takiego, że jak hipotetycznie pojawia się jakaś iskierka nadziei na kobietą do LTR, to przestaje fapać i przestawiam się na tryb "zależy mi, czas się postarać". Problem w tym, że ja już tego trybu praktycznie nie odczuwam, albo są to krótkie i fałszywe epizody. Być może, gdybym nie fapał to łatwiej byłoby mi wpaść w wir "zakochania", ale z drugiej strony nie chcę, żeby moje decyzje kierowane były przez popęd. 

Jest coś w tym, że jak nie fapiesz to Cię nosi, bije inna energia z Ciebie i wtedy "jesteś w grze" więc po prostu pytanie, czy chcesz być w grze, czy chcesz od niej uciec - tylko gorzej, jeśli wpadnie się w mental użalania się nad sobą. 

Ja lubie seks, mam erotyczny umysł więc nie paląc, nie pijąc zbyt dużo, mając raczej niskiej jakości życie towarzyskie nie odmawiam sobie przyjemności obejrzenia porno. Myślę, że znam tego plusy i minusy, ale to tak jak ze wszystkim - pijesz, choć wiesz, że będziesz mieć kaca. 

Stwierdzam jednak, że warto podczas związku totalnie ograniczyć fapanie i tego typu rzeczy i skupić się na kobiecie i jej potrzebach, żeby ta energia seksualna szła w dobrym kierunku - dla dobra związku. 

Ja aktualnie mam ten problem, że poza sferą seksualną kobiety mnie nie ciekawią, wręcz irytują. Gdy już kogoś lubie, to raczej nie patrze na niego przez pryzmat seksualności. Lubie jak to się łączy, ale po jednej nocy albo sextingu czar zazwyczaj pryska i motywacja do zdziałania czegoś więcej pryska, bo zawsze jest coś, albo zwyczajnie nie chce związku na siłę. 

Takie czasy. 

Edytowane przez Peter Quinn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Peter Quinn said:

Myślę, ,że to chodzi ogólnie o mental ucieczki od problemów i uciekanie w przyjemność. 

 

Nieporadnosc emocjonalna bardzo mocno sprzyja wszelkim nalogom.

Czyli jak masz stres i sobie z nim nie radzisz to musisz go w jakis sposob odreagowac.

Jedni chleja, inni cpaja, inni z kolei wpadaja w porno.

Po to sie alkoholika bierze na terapie zeby nauczyl sie jak budowac najpierw zdrowe relacje z samym soba i z innymi. Zeby umial radzic sobie ze swoimi problemami w inny sposob niz chlanie. I po to sa te grupy wsparcia i wspolne zajecia zeby sie otworzyc i nauczyc gadac z ludzmi o swoich problemach, a nie trzymac je gleboko w sobie.

 

3 hours ago, Peter Quinn said:

Nie wiem jak Wy, ale ja mam coś takiego, że jak mam produktywny czas, to może on trwać np. kilka dni, czy nawet tygodni i wtedy mogę pracować dużo bez zmęczenia czy znużenia.
Gdy natomiast trafi się jakiś weekend, gdzie człowiek sobie odpuści, pojawia się strefa komfortu to zaraz w poniedziałek nic się nie chce i z poprzedniej produktywności nic nie zostaje. 

 

To jest proste. Jak z samochodem. Nie mozesz ruszyc z piatego biegu. Najpierw wrzucasz jedynke, ruszasz z miejsca i nabierasz powoli predkosci. Z kolei gdy lecisz 100km/h to nie jestes w stanie zatrzymac sie na pstrykniecie palcami. Ale gdy juz wyhamujesz to znow musisz ruszyc z niskiej predkosci.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Indywidualista napisał:

Moze zamiast rzucac takimi ogolnikami napisz cos wiecej na ten temat. Jak rozwiazac dany problem?

Juz napisałem co możesz zrobić, żeby naprawić postrzeganie rzeczywistości damsko-męskiej. Nie streszcze Ci 250 stron książki, której czytanie ze zrozumieniem może zająć kilka dni. 

 

5 godzin temu, Indywidualista napisał:

I nie odsylaj mnie prosze do ksiazki, bo skoro ja czytales to jestes w stanie sam wytlumaczyc jak dany mechanizm dziala.

Nie dbam o twoją prośbę. 

 

5 godzin temu, Indywidualista napisał:

Bo jestem przekonany, ze inni bracia tez chetnie by sie dowiedzieli.

Kto będzie chciał się dowiedzieć to przeczyta to co poleciłem i przestanie truć pytaniami na które szuka odpowiedzi. Czasami warto poszerzyć horyzonty nt. RedPilla, a nie męczyć pytaniami licząc, że ktoś będzie poświęcał czas na długą dyskusję, da odpowiedzi. Nie chce mi się wyjaśniać, nic z tego nie mam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Indywidualista napisał:

Podobno badania mowia ze facet cos tam powinien dwa razy w tygodniu sie spuscic jak koledzy wyzej przytaczali.

Tak, z czego raz koniecznie na cycki. It's true bro. 🤣

Po to mamy tzw. nocne polucje, organizm sobie poradzi.

 

21 godzin temu, Indywidualista napisał:

Podejrzewam, ze masturbacja sama w sobie tez nie jest tak duzym problemem, bo Bog lub natura w jakis sposob stworzyly to tak a nie inaczej, ze mozna sobie zwalic konia.

O ile nie jest nadużywana i kompulsywna (w celu odreagowania np stresu w pracy) jest ok. 

 

21 godzin temu, Indywidualista napisał:

Prawdziwym problemem jest porno, bo to ono robi sieczke z mozgu za pomoca karuzeli dopaminowej.

Dokładnie tak, podczas jednej sesji na pornhubie widzisz więcej cipek niż twój dziadek przez całe życie. Na to nasze mózgi nie sa gotowe.

 

 

Ja odstawiłem porno jakieś 6miesiecy temu, owszem widziałem jakieś krótkie scenki bo tego się nie da uniknąć, choćby w głupich filmikach od znajomych, ale świadomie nie włączyłem ani na moment żadnego filmu.

Mimo to mózg pamięta i płata figle, pisałem już o tym kiedyś, przeglądałem Instagrama w poszukiwaniu wzorów na tatuaż, a po kilku minutach, łapałem się na tym że oglądam wydziarane półnagie laski. Mózg szuka tej dopaminy na swój sposób. 

 

Czysty nofap miałem że 3 miesiące, potem kilka wpadek było, ale to na palcach jednej ręki do policzenia.

Ja czuję korzyści z nofapa, wiedzę zmiany w sobie o otoczeniu, a i ostatnio mi ktoś powiedział że widać po mnie progress, to cieszy.

 

Na divy nie chodzę, przez problemy z kobietą i właśnie fapanie, nabawiłem się szybkostrzelności, nie będę płacił 200zl za dwie minuty :( Natomiast ogarnąłem sobie u mnie w mieście studio tantry, gdzie przez godzinę mnie wymasują, a na koniec finał - 200zl raz w miesiącu daje mi odprężenie i nie mam potrzeby fapać. Ostatnio nawet promocję trafiłem i dwie laski na raz się mną zajęły.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LionGrrr

W takim razie nie mamy o czym rozmawiać. 

Wytknąłeś mi problemy które rzekomo mają mnie dotyczyć, w ogóle nie znając mojej osoby.

Nie jesteś w stanie nawet rozwinąć swojej wypowiedzi, żeby wytłumaczyć o co ci dokładnie chodzi.

Zasłaniasz się dumnie tą ksiązką jak to by była jakaś wiedza tajemna i jedyna słuszna droga w życiu.

Ja mam dużo książek w kolejce do przeczytania. To nie znaczy że rzuce wszystko bo czeka na mnie jakiś święty graal co rozwiąże moje wszystkie problemy. Przestałem wierzyć w takie rzeczy.

 

16 hours ago, LionGrrr said:

Rozstałeś się i twoje życie dalej kręci się wokół pipki, ale jak chcesz się męczyć to Twoja sprawa. 

 

Koledze wyżej nie chciało sie dalej wyjaśniać, więc zadam pytanie retoryczne: czy po przeczytaniu "Mężczyzny Racjonalnego" wyłączy mi się magicznie libido i przestane pożądać kobiet? Czy sam Tomassi przyjdzie mi spuścić ciśnienie z jąder?

 

Oho, nawet znalazłem temat apropo wspomnianej już pozycji i bardzo mądry post użytkownika @Messer pod którym również się podpiszę.

 

 

Edytowane przez Indywidualista
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Baca1980 napisał:

@Indywidualista 

Dlatego od zarania dziejów istnieją Divy. Nie masz kobiety więc ciśnienie regulujesz u profesjonalistki.:).

Więc będąc sam. Nie ma potrzeby polerować torpedy patrząc się w piksele.

Divy mają klienta z klientem. Generalnie traktują Cię jak kuriera z dpd i czekają aż sobie pójdziesz. No chyba że wy trafiacie na jakieś zaangażowane itp. Nie ma lepszego seksu niż taki z napaloną laską na początkowym etapie znajomości. Żadna diva tego nie zastąpi i kropka. 

Z kolei innym faktem jest że seks bez jakiegokolwiek uczucia to fapanie za pomocą waginy. 

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gixer. Oczywiście że seks w czasie haju hormonalnego to przeżycie wręcz mistyczne :). Tylko że szybko przechodzi. Bo po kilku latach związku to już jest odrabianie pańszczyzny. Więc regularnie powinno się zmieniać partnerki. Niestety wraz z wiekiem. Coraz mniej się chce. Więc zostaje szukać namiastki zaangażowania u Divy. 

18 minut temu, Gixer napisał:

Generalnie traktują Cię jak kuriera z dpd i czekają aż sobie pójdziesz

Z jedną stałą Divą to i partyjkę w warcaby trzasnę przy herbatce owocowej :).

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gixer napisał:

Divy mają klienta z klientem. Generalnie traktują Cię jak kuriera z dpd i czekają aż sobie pójdziesz. No chyba że wy trafiacie na jakieś zaangażowane itp. Nie ma lepszego seksu niż taki z napaloną laską na początkowym etapie znajomości. Żadna diva tego nie zastąpi i kropka. 

Z kolei innym faktem jest że seks bez jakiegokolwiek uczucia to fapanie za pomocą waginy. 

Faktem jest też że nie każdy facet w swoim życiu będzie miał okazję na seks z napaloną na niego laską. Z różnych przyczyn. Pozostają więc divy albo masturbacja. Każdy zna plusy i minusy seksu zarówno tego w LTR jak i z divą. Nie ma co demonizować ani jednego ani drugiego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.04.2022 o 15:27, bzgqdn napisał:

Tak, z czego raz koniecznie na cycki. It's true bro. 🤣

Po to mamy tzw. nocne polucje, organizm sobie poradzi.

Kurde szkoda tak ważny temat sprowadzać do groteski. Lepiej się zastanawiać jak wykorzystać i przekierować energię seksualna.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.