Skocz do zawartości

Relacje "poli"


Relacje "poli"  

49 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy bylibyście gotowi wejść z kobietą w relację niemonogamiczną (poli)?

    • Tak
      11
    • Nie
      38


Rekomendowane odpowiedzi

27 minutes ago, TheFlorator said:

Jesli kolega nie ma doswiadczenia z kobietami i nie doswiadczyl np konkretnego LTR, malzenstwa etc, szybko sie angazuje, jest romantyczny lub po prostu jest to jego jeden z pierwszych zwiazkow, to stronilbym od fwb. Do tego trzeba miec odpowiednie doswiadczenie i predyspozycje.

Kolega ma dostatecznie duże doświadczenie z wszystkimi wymienionymi rodzajami relacji, natomiast propozycja dealu poliamorycznego podziałała na niego jak płachta na byka.

 

28 minutes ago, TheFlorator said:

Jest jeszcze cos takiego jak poliamoria czyli uklady gdzie ludzie kochaja wiecej niz 1 osobe naraz. I sa uczuciowo zwiazani z wiecej niz 1 osoba na raz. 
Taka w sumie odmiana poligamii.

No nie nie nie, na takie deale kolega się nie pisze.

 

18 minutes ago, Imbryk said:

Jak rano panu Eskimo-bro-nr-1 zrobi lagę z połykiem (konkretna wszak) a następnie przychodzi po południu to kolegi Eskimo-bro-nr-2 i daje mu soczystego buziaka.

Błe, nie zniesa sobie tego wyobrażać.

Hahaha nooo wiem wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściślając.

 

Jeśli obie strony to akceptują - ok.

Niech się bawią w poli.

 

Jestem wychowany w tradycji klasycznego LTR.

Krótszego. Dłuższego. Zformalizowanego i nie.

Ale LTR.

1 vs 1

 

Ale czasy się zmieniają.

Teraz wszystko jest eko i współdzielone.

 

Carsharing.

Hulajnogo-sharing.

Uberek.

Cowork office sharing.

 

To i czemu w sumie nie doopo-sharing i hooyo-sharing?

 

Kto wie, może takie rozwiązanie zmniejsza 'ślad węglowy'.

Ślad węglowy po odbytej kopulacji.

 

;)

 

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi proszę bo się zgubiłem. Jeśli jest się w relacji z kimś bliskim, to jest coś takiego, gdzie dbasz o drugą osobę i Ci na niej zależy,

z wzajemnością. Jak możesz dbać i darzyć jakim kogokolwiek uczuciem osobę, która dla której otwarcie jesteś "jednym z wielu" ..

Co ta kobieta jest w stanie zaoferować oprócz seksu ? Moim zdaniem, to nie jest żadna relacja poli, tylko "układ seksualny".

Jeśli to jest "układ zamknięty", to chyba nie powinno być tajemnic pomiędzy członkami, więc jak na przykład, mam jakiś problem i bym się tym

problemem podzielił z "ze swoją drugą połówką" ... wróć ... ze swoją "czwartą ćwiartką" to znaczy, że równie dobrze mógłbym, się

podzielić tym z jakiś np. "Marianem" czy innym gościem? Bo rozumiem, że koniec końców i tak wszyscy wylądują w jednym łóżku ..?

Moim zdaniem, takie coś jest tylko pozornie atrakcyjne, bo faceci mimo wszystko są tak zakodowani, że lubią łatwy seks, a ten się pozornie taki wydaje..

Ale osobiście mam wrażenie, że w takim układzie nie ma miejsca na uczucia, bo taki partner ma zobowiązania do wielu osób, więc nigdy nie będziesz

miał go w pełni dla siebie i to ze świadomością, ze jak kogoś w danym momencie potrzebujesz to właśnie bolcuje ją twój ..no właśnie, jak nazwać

takiego kolegę, z którym jesteś w otwartej relacji .. ?

Mi się wydaje, że takie coś ma szanse tylko krótkoterminowo, ale tylko pod warunkiem, że nie zaangażujesz się emocjonalnie, a skoro brak zaangażowania

jest wymaganiem, żeby nie wypływały toksyczne emocje, albo emocje, które Cię konsumują od wewnątrz, to nie jest to żadna relacja ...

A co wtedy, kiedy w pewnym momencie życia dojdziesz do wniosku, że chcesz mieć dziecko ? Od partnera można by czegoś takiego wymagać ..

Poza tym, taki układ jakby w niego popłynąć, zmiesza po prostu szanse na reprodukcje, bo następuje sytuacja "ja olbo oni".

Natomiast drastycznie zwiększa szanse  na "sukces reprodukcyjny" kobiety .. więc widać od razu kto tu czerpie benefity ...a dla kogo jest to słaby deal ..

A może taka kobieta, po prostu potrzebuje tyle atencji, że już jeden facet to za mało ?

 

Odpowiadając na pytanie w sondzie .. pewnie byłbym w stanie dla ciekawości i łatwego seksu, ale ze świadomością, że nie mam w stosunku to

panny długoterminowych planów i pewnie bym się ewakuował, przy gdybym zauważył najmniejsze ślady uczuć, albo tego że mi zależy  ..

 

2 godziny temu, leto napisał:
2 godziny temu, Imbryk napisał:

Jak rano panu Eskimo-bro-nr-1 zrobi lagę z połykiem (konkretna wszak) a następnie przychodzi po południu to kolegi Eskimo-bro-nr-2 i daje mu soczystego buziaka.

Błe, nie zniesa sobie tego wyobrażać.

Hahaha nooo wiem wiem.

Pomijając fakt, że możesz znaleźć dziewice, to każda miała jakiegoś tam faceta i mu to robiła, więc spinanie się o coś takiego to walka z wiatrakami ..

 

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

doopo-sharing i hooyo-sharing? 

Hahaha dobre, chwytliwe nazwy na portale cipsharingowe.

- Co robisz dziś wieczorem?

- Umówiłam się z koleżankami na hooyosharing.

 

Podpinam czytadła:

 

 

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

"ten obraz"

Aua, znowu to widzę... AAA...

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, StatusQuo napisał:

 

Co ta kobieta jest w stanie zaoferować oprócz seksu ? Moim zdaniem, to nie jest żadna relacja poli, tylko "układ seksualny".

 

Oferuje Ci wyłącznie seks.

Seks z podtekstem 'fotel w autobusie MZK'

Pan to siedział, on tam siedział, ty siedzisz.

Jutro usiądą kolejni.

 

11 minut temu, StatusQuo napisał:

 

A co wtedy, kiedy w pewnym momencie życia dojdziesz do wniosku, że chcesz mieć dziecko ? Od partnera można by czegoś takiego wymagać ..

Poza tym, taki układ jakby w niego popłynąć, zmiesza po prostu szanse na reprodukcje, bo następuje sytuacja "ja olbo oni".

Natomiast drastycznie zwiększa szanse  na "sukces reprodukcyjny" kobiety .. więc widać od razu kto tu czerpie benefity ...a dla kogo jest to słaby deal ..

 

Bingo Bracie !

Na tej grze w długim horyzoncie.

Zyskuje poliamoryczna kobieta.

Czerpie więcej zasobów.

I zwiększa szanse na sukces reprodukcyjny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, leto napisał:

No więc załóżmy że mam takiego kolegę... który poznał zajebistą laskę, bystrą, ładną, no tylko jeden szkopuł - panna kogoś ma, ale jest w związku otwartym/poli i otwarcie Wam o tym mówi, zapraszając do siebie we wiadomym celu, z perspektywą utrzymywania stałych kontaktów cielesnych. Jak byście zareagowali? Kolega pannę pogonił w pizdu, ale ma jakieś tam wahania, bo panna naprawdę do rzeczy, nie jakaś pierwsza z brzegu szmula, niby trochę by się kolega czuł jak cuck ale z drugiej strony ruchanie jest ruchanie.

A gdy okaże się, że ten jej partner jest 'bi"?

Dlatego nie przeszkadzają mu inni samcy we wspólnej sypialni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@letoBo związek dorosłych ludzi polega na wspólnym mieszkaniu, ewentualnie wspólnym spędzaniu czasu.

Pożyczalibyście sobie żyletki do golenia, wspólnie oglądali mecze, naprawiali jej auto, płacili za nią rachunki, czyli kosztowałaby Cię połowę tego co inna na wyłączność.

Eksperymentowali łóżkowe układy trójkątne w których być może nie zawsze byłbyś tym z tyłu...?

 

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, leto napisał:

Ej ale to tak nie działa że jeśli A jest w związku z B, a B z C, to też A jest z C.

W pewnym sensie może być, bo jeśli C zrobi coś wpływającego na B, to może się to odbić też na A.

 

Bezpośredniego kontaktu nie ma, są jednak niebezpośrednie skutki kontaktów B z C.

Edytowane przez Texudo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, leto napisał:

(...) panna kogoś ma, ale jest w związku otwartym/poli i otwarcie Wam o tym mówi (...)

Makaron, który ta dziewoja Ci nawija na uszy, nie bez kozery jest al dente. Najpierw porozmawiaj z tym Twoim ewentualnym przyszłym chłopakiem - #nohomo - (w końcu wszyscy będziecie tworzyć symultatywnie kilkukąt %-)), bo może on sobie nawet nie zdaje sprawy, że w ogóle jest w jakiejkolwiek poliamorycznej relacji.

 

Wielu chłopaków, którzy piszą na forum, też jest w relacji poliamorycznej*, więc może kiedyś się podzielą swoim doświadczeniem, jak to jest.

 

* - tylko jeszcze o tym nie wiedzą. 

 

Z wyrazami szacunku,

Ważniak

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Powiedzcie mi proszę bo się zgubiłem. Jeśli jest się w relacji z kimś bliskim, to jest coś takiego, gdzie dbasz o drugą osobę i Ci na niej zależy,

z wzajemnością. Jak możesz dbać i darzyć jakim kogokolwiek uczuciem osobę, która dla której otwarcie jesteś "jednym z wielu" ..

Tak samo jak możesz darzyć uczuciem dwoje dzieci. I tak samo jak ona może kochać dwoje dzieci. Bez wybierania. No i nie jesteś jednym z  wielu. Jesteś kimś szczególnym. Dlatego z nią jesteś. To że ma jeszcze chłopaka czy dziewczyne, nie zmienia tego.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Co ta kobieta jest w stanie zaoferować oprócz seksu ? Moim zdaniem, to nie jest żadna relacja poli, tylko "układ seksualny".

To już od niej zależy. Jedyna dziewczyna którą znam w takiej relacji z dwoma facetami bardzo ich wspiera, momentami jak matka. Dodam tylko że panowie są bi.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Jeśli to jest "układ zamknięty", to chyba nie powinno być tajemnic pomiędzy członkami, więc jak na przykład, mam jakiś problem i bym się tym

problemem podzielił z "ze swoją drugą połówką" ... wróć ... ze swoją "czwartą ćwiartką" to znaczy, że równie dobrze mógłbym, się

podzielić tym z jakiś np. "Marianem" czy innym gościem?

A czy jakiś random zna cię? Czuje się przywiązany do Ciebie? Dokładnie rozważy Twoje  problemy? Wątpię. 

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

 

Bo rozumiem, że koniec końców i tak wszyscy wylądują w jednym łóżku ..?

Albo przy planszówce, na wycieczce, na mieście. Życie w takim związku nie toczy się wokół łóżka wbrew pozorom.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Moim zdaniem, takie coś jest tylko pozornie atrakcyjne, bo faceci mimo wszystko są tak zakodowani, że lubią łatwy seks, a ten się pozornie taki wydaje..

Mają też zakodowane że chcą wyłączności więc mimo wszystko dla większości taki układ nie jest atrakcyjny. No chyba że z dwoma partnerkami.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Ale osobiście mam wrażenie, że w takim układzie nie ma miejsca na uczucia, bo taki partner ma zobowiązania do wielu osób, więc nigdy nie będziesz

miał go w pełni dla siebie i to ze świadomością, ze jak kogoś w danym momencie potrzebujesz to właśnie bolcuje ją twój ..no właśnie, jak nazwać

takiego kolegę, z którym jesteś w otwartej relacji .. ?

Możecie bolcować ją obaj, w czym problem? To trochę jak z partnerką mając dziecko. Mając je, ona nigdy nie będzie już na wyłączność dla Ciebie. Nie oznacza to też że przestaniesz być ważny. Gdy będziesz miał ważną potrzebę to ona będzie dla Ciebie.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Mi się wydaje, że takie coś ma szanse tylko krótkoterminowo, ale tylko pod warunkiem, że nie zaangażujesz się emocjonalnie, a skoro brak zaangażowania

jest wymaganiem, żeby nie wypływały toksyczne emocje, albo emocje, które Cię konsumują od wewnątrz, to nie jest to żadna relacja ...

To jest relacja ale nie dla każdego. Nie jest dla osób które muszą ciagle być w centrum czyjejś uwagi

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

A co wtedy, kiedy w pewnym momencie życia dojdziesz do wniosku, że chcesz mieć dziecko ?

To albo macie je wspólnie albo odchodzisz. Tak jak w normalnym związku

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Od partnera można by czegoś takiego wymagać ..

Tu jest partnerstwo.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Poza tym, taki układ jakby w niego popłynąć, zmiesza po prostu szanse na reprodukcje, bo następuje sytuacja "ja olbo oni".

Dlatego to nie jest dla każdego. Jak masz takie rozkminy to się trzymasz z dala. 

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Natomiast drastycznie zwiększa szanse  na "sukces reprodukcyjny" kobiety .. więc widać od razu kto tu czerpie benefity ...a dla kogo jest to słaby deal ..

A co jak to dwie kobiety są a jeden facet? Zachodzi sytuacja odwrotna. Większość polirelacji to raczej poligynia niż poliandria. Nieraz to może być małżeństwo ze np sporo młodszą dziewczyną.

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

A może taka kobieta, po prostu potrzebuje tyle atencji, że już jeden facet to za mało ?

Jakby potrzebowała to by została instamodelką lub założyła konto na zbiorniku

2 godziny temu, StatusQuo napisał:

Odpowiadając na pytanie w sondzie .. pewnie byłbym w stanie dla ciekawości i łatwego seksu, ale ze świadomością, że nie mam w stosunku to

panny długoterminowych planów i pewnie bym się ewakuował, przy gdybym zauważył najmniejsze ślady uczuć, albo tego że mi zależy  ..

Prawidłowo. Nic na siłę. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, Ważniak said:

bo może on sobie nawet nie zdaje sprawy, że w ogóle jest w jakiejkolwiek poliamorycznej relacji

Haha bruh, mogę mieć w tego typu "poliamorii" pewne doświadczenie.

37 minutes ago, Libertyn said:

momentami jak matka.

o huj

37 minutes ago, Libertyn said:

Mają też zakodowane że chcą wyłączności więc mimo wszystko dla większości taki układ nie jest atrakcyjny. No chyba że z dwoma partnerkami.

No to właśnie chyba jestem ja.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał:

Tak samo jak możesz darzyć uczuciem dwoje dzieci.

Powiem Ci, że dokładnie też się zastanawiałem nad tym. Różnica polega na tym, że dzieci się "po prostu" rodzą i albo umiesz kochać je po równo, albo kogoś

krzywdzisz, więc, nie masz wyboru tylko nauczyć się je kochać po równo. Natomiast jeśli chodzi o wybór partnerki, to już taki wybór masz.

Pytanie jest inne, dlaczego mając możliwość poszukania sobie partnerki na wyłączność, miał byś się godzić na dzielenie się partnerką z kimś innym.

Moim zdaniem, to jest oznaka, że ta partnerka w związku poli, ma taką niesamowitą wartość, że z chęci bycia z nią jesteś w stanie przymknąć oko na fakt,

że ma wielu facetów.

Zastanawiam się też jak wygląda pomoc sobie nawzajem w takich związkach. Załóżmy, że jesteś bogaty, a twoja partnerka i jej drugi partner też nie.

Musisz jej pomóc, opłacić mieszkanie, studia etc. etc Ale ten drugi się nie musi nic dokładać, a ją puka .. no i konflikt gotowy, bo generalnie w każdym związku

jest element wkładania do wspólnego koszyka i wyciągania z niego ... Wszystko wskazuje na to, że istnieje bardzo dużo czynników, żeby to wszystko "zaskoczyło",

w każdym razie wydaje mi się, że dużo więcej niż w normalnych związkach .. Co pewnie czyni takie związki możliwymi .. ale czy trwałymi ??

Skłaniam się do przeświadczenia, że to nie jest do końca prawdziwa relacja tylko układ, gdzie każdy partycypant ma jakieś korzyści. Ale zauważ, że tutaj cała dynamika kręci się

wokół "brania", a gdzie dawanie ??

2 godziny temu, Libertyn napisał:
Cytat

Bo rozumiem, że koniec końców i tak wszyscy wylądują w jednym łóżku ..?

Albo przy planszówce, na wycieczce, na mieście. Życie w takim związku nie toczy się wokół łóżka wbrew pozorom.

No to znaczy, że relacja poli, to nie tylko ruchanie, ale spędzanie wspólnie czasu. Czyli z tamtym gościem też ?

Jeśli taka relacja ma trwać dłużej niż 2 miesiące, to nie widzę innej możliwości niż zaakceptowanie tamtego drugiego faceta

również w swoim życiu.

Poza tym, bądźmy szczerzy, jeśli zdrowy  facet, zgodził by się na taki układ, to znaczy że laska jest taka "hot", że jest w stanie zaakceptować drugiego

faceta. Czyli chciał ruchać, a teraz musi jeździć na wycieczki i planszówki z drugim facetem. Wydaje mi się, że takie coś nie jest możliwe, w momencie,

gdy facet nie miał już wcześniej jakichś predyspozycji w kierunku innych facetów..

Podejrzewam, że dla większości heteroseksualnych samców taki układ atrakcyjnością przypomina ofertę w stylu, że laska mówi

"dam Ci się wyruchać, jak zrobisz mu laskę .. " .. oczywiście długoterminowo, bo krótkoterminowo to się można naruchać  ..

i ewakuować, jak tylko trzeba będzie zapłacić jakąś "cenę" ...

Co tylko dowodzi, że jednak relacje się toczą wokół łóżka ... :)

2 godziny temu, Libertyn napisał:

To jest relacja ale nie dla każdego. Nie jest dla osób które muszą ciagle być w centrum czyjejś uwagi 

To, że nie chce, żeby obcy facet pukał moją kobietę, nie oznacza, że jestem narcyzem, którym musi być ciągle w centrum czyjejś uwagi ...

Trochę spłyciłeś temat :D

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, StatusQuo said:

chciał ruchać, a teraz musi jeździć na wycieczki i planszówki z drugim facetem

borze broń

10 minutes ago, StatusQuo said:

jednak relacje się toczą wokół łóżka

Z tym się zgodzę, i zaprzeczę koncepcji @Libertyn'a. Wszystkie relacje (za wyjątkiem asex) kręcą się w znacznym stopniu wokół łóżka

11 minutes ago, StatusQuo said:

To, że nie chce, żeby obcy facet pukał moją kobietę, nie oznacza, że jestem narcyzem, którym musi być ciągle w centrum czyjejś uwagi ...

Trochę spłyciłeś temat

I tu też się zgodzę.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Imbryk napisał:

Błe, nie zniesa sobie tego wyobrażać. 

No tak ale taka reakcja mam miejsce kiedy jesteś świadomy, że kobieta sie spotyka z innym/innymi. Co wtedy kiedy o tym nie wiesz a ona? reakcji wymiotnej nie ma. A kiedy idziesz do Divy to niby czego się spodziewać? Całując Divę w usta jest tak jakbyś się całował z setką kutasów. Tak naprawdę nigdy nie wiadomo co panna wcześniej robiła. Zawsze może wypłukać usta płynem Colgate  ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.