Skocz do zawartości

Skrzywdzona Pani i wątpliwości, co z tego będzie.


cx5MX5RF

Rekomendowane odpowiedzi

Niskie poczucie wartości, dawała sobą pomiatać, dda, ojciec który się dobierał?

 

Ty jej poradź po ludzku terapie i nie mówię tego dla beki. To jest człowiek w rozsypce, który nie rozumie mechanizmów jakie nim miotają.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sory, nie przeczytalem całego tematu, bo już po poście autora miałem flashbacki. Spotkałem kiedyś taką kobiete. Tak często działają chwiejne i wyrahowane borderline. Opowiedzą Ci biografie w pierwszych kilku rozmowach. Oczywiście swoją krzywde w tym przemycą. Znałem kiedyś kobietę, która każdemu nowo poznanemu facetowi opowiadała jak została zgwałcona. Rozumiecie to? Pojebana. A sama się puszczała na prawo i lewo, kłamała, zatajała to, opowiadała bajki. Znałem 2 kobiety w takim klimacie. Aż mi ciśnienie się podniosło jak tu zajrzałem, bo wspomnienia wróciły. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś wywala takie rzeczy obcemu człowiekowi z którym chce później utrzymywać jakieś relacje, to znaczy, że taka osoba nie ma żadnych hamulców, poczucia wstydu, nie rozumie norm społecznych.

Daj sobie spokój, a dziewczyna niech idzie do psychiatry, na jakśąś terapię.

Ty jej nie pomożesz, ale ona wciągnie cię w swoje bagno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sobie dał spokój, ja odpuściłem już w momencie jak po pierwszym spotkaniu, po ok. 4 dniach się odzywam do dziewczyny a ta mi wyskakuje z tekstami; obudziła się księżniczka itp. dodam do tego kolorowe włosy, fajki, zioło.. potem jeszcze się odzywała parę razy, ale to już w celach podbicia atencji, bo ją zlałem definitywnie :P Ta satysfakcja jak patrzy na mnie teraz wkurwionym wzrokiem, bo ją czasami spotykam :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli zależy ci bardziej na sobie niż na niej to daj sobie sobie spokój ze związkiem z tą kandydatką, natomiast jak chcesz zbawiać świat i być czyimś emocjonalnym papierem toaletowym to bardzo dobrze trafiłeś. Poza tym naprawdę nie wolno brać na poważnie opowieści dziewczynek, ja też słyszałem od swoich byłych całe mnóstwo rewelacji z ich przeszłego życia. Tak jak koledzy słusznie zauważyli, część mocno podkoloryzowana, część zmyślona i ziarnko prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerabiałem BPD. Chłopie spierdalaj jak najdalej. Skończyłem na antydepresantach, kilku wizytach u psychologa, psychiatry i stresie pourazowym. Kurwa zauważam coraz więcej tego ścierwa na tym świecie. Jedyny plus tej relacji, że nauczyłem się rozpoznawać toksyków z kilometra.
a no i seks. robisz co chcesz (w fazie wzglednej idealizacji).

Edytowane przez szeregowiec_dolot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Jakie jest zdanie Panów na ten temat? Czy taką Panią da się wychować albo zbudować związek w taki czy inny sposób?

Jak jesteś psychologiem i będziesz się pilnował całe życie, do tego jesteś gotowy na wieczną karuzele spierdolenia to może i da. Pytanie czy warto. Imho nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tomekbat napisał:

Sory, nie przeczytalem całego tematu, bo już po poście autora miałem flashbacki

A więc nie tylko ja jak widać. Też miałem flashbacki. Wpis niezbyt długi a czerwone lampy pulsują w rytm wycia syren alarmowych jak w rsktorzd nuklearnym. 

 

Borderline to chyba najbardziej demoniczne zaburzenie. Te kobiety nigdy nie są szczęśliwe i autentycznie cierpią, ale największe spustoszenie robią w swoim otoczeniu i w związkach. Najbardziej niszczą tych, którym na nich zależy i próbują im pomóc. 

 

Dla faceta związek z borderką kończy się najczęściej ciężkim mindfuckiem i długimi miesiącami psychoterapii (jeśli ma szczęście). Jeśli nie ma to zawał, lub udar w młodym wieku, szpital psychiatryczny albo sznur. Do wyboru, do koloru. Niekorym panie-bdp fundowaly np ciężkie pobicia (wyobraź sobie że idziesz z taką na spacer, ładnie miło, mijasz grupę kibiców, a ona zaczyna histetyzowac że ją uderzyles i zaczyna wołać o pomoc), albo nockę w areszcie. 

 

Fatalny materiał na partnerkę, jeszcze gorszy na matkę. Dzieci borderek maja juz na starcie przesrane. 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, cx5MX5RF said:

pod względem igrania (odbijanie piłeczki, trudne pytania na kreatywność, również życiowe, co rodziło kolejne tematy do rozmowy) zdecydowanie w niej dominowałem.

Mnie takie kobiety nudzą. Takie które nie dotrzymują mi tempa. Niestety jest to zdecydowana większość tych, które spotkałem, dotychczas chyba tylko dwa wyjątki. Świat randkowania jest smutny jak noc listopadowa.

13 hours ago, cx5MX5RF said:

typowa Karyna jeśli chodzi o osobowość (...) zraniona przez dotychczasowych mężczyzn

Moim skromnym zdaniem takie się nadają tylko na (tymczasowy) materac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Osoba problematyczna, trochę typowa Karyna jeśli chodzi o osobowość.

 

Inaczej mówiąc roszczeniowa dama :) 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

że zraniona przez dotychczasowych mężczyzn (hardkorowe przygody łącznie z paleniem sobie ciuchów i wyrzucaniem rzeczy oraz jak dodaje, poprzedni traktowali ją jak ścierwo),

A dlaczego???? Ano dlatego ;) ⤵️

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

ojciec alkoholik

One podświadomie szukają facetów na podobiznę swojego ojca ;) Tatuś dawał takie a nie inne emocje, tak więc podświadomie leci do złych chłopców, jak ćma do światła :) Jeżeli jesteś zwyczajnym panem, nie popijasz alkoholu, nie potrafisz stanowczo zjebać dziewczyny, nie zapewnisz jej takich emocji jakie ona potrzebuje. 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

przynajmniej jak twierdzi, jako pierwszemu i że nikomu wcześniej o tym nie mówiła

:lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol::lol: Uwierz mi, nie jesteś jedynym, któremu to mówiła ;)

 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

epizod, kiedy ojciec po alkoholu próbował się do niej dobierać w dzieciństwie.

 Chciała wzbudzić w tobie współczucie do jej osoby. " Uratuj mnie rycerzu, wyzwól mnie z tej piekielnej wieży. Zabij smoka a ofiaruje Ci swoją cnotę, którą zresztą straciła z wieloma herosami :)  

 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Stwierdziła, że przy mnie czuje jakiś taki luz.

Jesteś ten jedyny :D 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Ponadto, że postawiła na jedną kartę, chce całkiem zmienić swoje dotychczasowe życie i pokazać wszystkim, że nie jest taka jak jej rodzina

Taaaaaa przy czym musisz pani zapewnić do tego środki finansowe i dach nad głową :) A i tak na końcu opierdoli dla nowo poznanego typa z disco, laskę w ciemnej bramie, łykając wszystko niczym guinessa z wyśmienitą pianką ;) 

 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

W skrócie jej całe życie było według niej be i pełne łez.

Ojoj :(

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

dobrze się rozumiemy.

Panieeeee to ta jedyna :D 

 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Oboje się przed sobą otworzyliśmy i swobodnie rozmawialiśmy o drażliwych dla nas tematach, z którymi się normalnie nie afiszujemy.

Ahhh te motylki w brzuszku...

 

14 godzin temu, cx5MX5RF napisał:

Czy taką Panią da się wychować albo zbudować związek w taki czy inny sposób?

TU masz odpowiedz ;) 

13 godzin temu, azagoth napisał:

powinieneś już stać w blokach startowych aby oddalić się jak najdalej pospiesznym krokiem (czyt. spierd... jak najdalej).

 

 

Koniec

Edytowane przez Still
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dostąpił ten wątpliwy zaszczyt obcowania z taką panią. To o czym tu piszecie. Jestem pełen podziwu, jak ten schemat działa. Od samego początku czułem ze coś jest nie tak ale to było jak magnes. Wczoraj czytałem temat o zdradach i też dokładnie ten sam schemat. Teraz wiem, że ona to robiła właściwie od poczatku naszej znajomości. Gdzieś tam czułem, że mam do czynienia z kimś wyrafinowanym i kręciło mnie to. Ale nie myślałem, że jest aż tak źle. Co najlepsze gdy tylko poznała moją matkę powiedziała, że już teraz wie dlaczego ona mi się tak podoba i kontakt zaczął się psuć. Domyślam się dlaczego. 

Pytanie czy jest szansa na zaciągnięcie jej do lekarza? Tak na wszelki wypadek dla tych którzy nie znają tego forum i nie będą potrafili się z tego wyplątać tak łatwo. Póki jeszcze mam okazję. Zresztą ona doskonale wie co jest na rzeczy. Mam taki flashback "moja koleżanka ma borderline, bipolarne rozdwojenie osobowości". Wtedy dopiero zaczynałem przygodę z forum, dziś już wiem o co jej chodzilo.

Ależ to było mocne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Polmartwy napisał:

Mnie też dostąpił ten wątpliwy zaszczyt obcowania z taką panią. To o czym tu piszecie. Jestem pełen podziwu, jak ten schemat działa. Od samego początku czułem ze coś jest nie tak ale to było jak magnes. Wczoraj czytałem temat o zdradach i też dokładnie ten sam schemat. Teraz wiem, że ona to robiła właściwie od poczatku naszej znajomości. Gdzieś tam czułem, że mam do czynienia z kimś wyrafinowanym i kręciło mnie to. Ale nie myślałem, że jest aż tak źle. Co najlepsze gdy tylko poznała moją matkę powiedziała, że już teraz wie dlaczego ona mi się tak podoba i kontakt zaczął się psuć. Domyślam się dlaczego. 

Pytanie czy jest szansa na zaciągnięcie jej do lekarza? Tak na wszelki wypadek dla tych którzy nie znają tego forum i nie będą potrafili się z tego wyplątać tak łatwo. Póki jeszcze mam okazję. Zresztą ona doskonale wie co jest na rzeczy. Mam taki flashback "moja koleżanka ma borderline, bipolarne rozdwojenie osobowości". Wtedy dopiero zaczynałem przygodę z forum, dziś już wiem o co jej chodzilo.

Ależ to było mocne.


Nie ma szans na zaciągnięcie. Nawet jak pójdzie to się nie zmieni. Rozmawiałem z kilkoma b. dobrymi psychologami, psychiatrą. Wszyscy zgodnie powiedzieli - ktoś ma border to uciekać póki jeszcze możesz. Genetycznie mają mózg zmieniony, pojedyńcze przypadki zmiany pod wpływem terapii tylko zarejestrowane. Terapie kilkuletnie. Urabiają psychoterapeutów, a mniej doświadczonych sprowadzają na manowce. Zrywają terapie, bo boją się, że ich popierdolenie wyjdzie i będą musieli je zaakceptować. Moja twierdziła (po tym jak wyszło jej popierdolenie i się odkryła) - przecież ja taka byłam cały czas. Nie zamierzam się zmieniać, bo człowiek zmieniony to człowiek nieszczęśliwy. Chyba nic dodawać nie muszę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku ! 

Doceń to, że od razu otworzyła się przed Tobą (pewnie nawet niechcący). Niektóre kryją się latami niszcząc po drodze wszystko.

Jeżeli będziesz z tą panią, to zaopatrzysz nas w ciekawe historie. Tylko koniecznie zmień nick, tak żeby nikt eee nie połączył tych faktów i nie pisał- "sam sobie jesteś winien"

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za uwagę.

W ramach sprostowania oczywiście, że nie traktuję jej jako tej jedynej albo na poważnie, nie wyszedłem z jaskini. Jeśli już wolałbym eksperymentalnie a ewentualnie na przeczeczekanie bo jak mówiłem dobrze się z nią bawię. Traktuję to jako tymczasową atrakcję podobnie jak wizytę w wesołym miasteczku albo na koncercie. Momentami jak już ktoś zauważył nie narzuca mi tempa tylo zarażamy się własnymi emocjami, można powiedzieć że nadajemy na tych samych falach a do tego czujemy się ze sobą komfortowo, ja sam nie zgrywam przy niej herosa tylko rzucę kurwą, chujem czy bez skrępowania może nie od razu sprowadzam do pionu ale okazuję szczerość jak czyni mi jakieś aluzje przez co trochę pokornieje albo się tłumaczy, że źle ją rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, cx5MX5RF napisał:

Traktuję to jako tymczasową atrakcję podobnie jak wizytę w wesołym miasteczku albo na koncercie.

:DDDDDDDD

Eeeeee ! no to teraz rozumiem -> to Ty jesteś ten zły manipulator a ona Twoją ofiarą

skoro tak to życzę dobrej zabawy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tło, gdzie żyła na bakier z normami i była niegrzeczna jest tylko ekscytujące, ja sam nie pokazałem się jako ziółko (o niektórych rzeczach lepiej nie mówić...) i ciekaw jestem, czy to nie dla niej zaskoczenie, że nie trafiła koniecznie na misia, którego adoracją może się karmić - tym bardziej, że z postury alfą absolunie nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, cx5MX5RF napisał:

Tło, gdzie żyła na bakier z normami i była niegrzeczna jest tylko ekscytujące, ja sam nie pokazałem się jako ziółko (o niektórych rzeczach lepiej nie mówić...) i ciekaw jestem, czy to nie dla niej zaskoczenie, że nie trafiła koniecznie na misia, którego adoracją może się karmić - tym bardziej, że z postury alfą absolunie nie jestem.


wejdź z nią w relacje to ona już zrobi z Ciebie misia ?

znam przypadek samicy, która wykończyła jednego faceta (powiesił się) i drugi to samo. A facet siłownia, 2 metry, dobra postura. Nie wytrzymał i się powiesił. Skąd wnioskuje, że to BPD? Nie znam laski osobiście, ale słyszałem co się stało u nich i powierzchownie tylko: laska potrafiła się wyprowadzić do nowego, po tyg wracać, raz nie chciała z nim być, raz go kochała. A poprzedni rzekomo ją bił.

to tak pokrótce, że z BPD nie ma żartów, mogą zrujnować życie. Odejść bez szwanku i dalej trwać w swoim wyimaginowanym dramacie, w którym główną rolę grają one same.

 

ale możesz trwać w tym, że dasz radę :) nie mówię, że nie :) ZMIENI SIĘ DLA CIEBIE i podziękuje Ci na pewno, że ją uratowałeś i będziecie żyli dłuuuugo i szczęśliwie. Taaak, tak właśnie to widzę ???

Edytowane przez szeregowiec_dolot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.