Skocz do zawartości

Pocisk na speed dates'ie


xxx69

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

byłem dzisiaj na Speed Dates i aż muszę się pochwalić ! :)

 

Zasadą szybkich randek jest to, że kobiety siedzą, a faceci co jakiś czas przechodzą. Nadeszła kolej na zmianę - dzwonek i przeszedłem

do stolika średnio-atrakcyjnej kobiety. Wywiązał się między nami następujący dialog:

 

[JA] Cześć, miło mi poznać, jestem Michał.

[ONA] Cześć, jestem Asia.

[JA] Co słychać ?

[ONA - bardzo napastiliwym tonem] "Co słychać" ? Co to ma być za pytanie ? I co ja mam Ci niby odpowiedzieć ? Może ty mów co słychać...

[JA] Wiesz co, nie chce mi się Ciebie przekonywać. Mam lepszy pomysł jak spędzę te pozostałe 5 min z Tobą....

 

Następnie wyciągnąłem telefon, odpaliłem jakąś stronę i zacząłem czytać, zupełnie ją ignorując. Skończyło się tak, że laska była czerwona

ze złości, a ja pełen luz i zachowana godność. Potem zebrałem parę piątek od innych facetów na tych szybkich randkach, bo okazało się,

że babsko wobec nich też było napastliwe.

 

Kocham to forum !!!

 

 

Pozdro,

 

M

 

  • Like 24
  • Haha 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzeliłeś focha jak baba gratuluje.

Zmarnowałeś ileś swojego czasu.

15 minutes ago, xxx69 said:

[JA] Co słychać ?

No cóż mówiąc krótko to nie było zbyt błyskotliwe - wręcz makabrycznie słabe.

 

16 minutes ago, xxx69 said:

Zasadą szybkich randek jest to, że kobiety siedzą, a faceci co jakiś czas przechodzą.

Już sam ten fakt stawia Ciebie w roli petenta. To ty masz zabawiać i wykazać się a ty pojechałeś:

Co słychać....

 

17 minutes ago, xxx69 said:

laska była czerwona

ze złości, a ja pełen luz i zachowana godność.

 

17 minutes ago, xxx69 said:

Potem zebrałem parę piątek od innych facetów na tych szybkich randkach, bo okazało się,

że babsko wobec nich też było napastliwe.

a następnie wszyscy rozeszliście się do domów aby uruchomić pornhuba i porozmawiać z renatą rączkowską.

 

Naładowałeś sobie łepetynę pseudo wiedzą, której tak naprawdę nie potrafisz używać.

 

Po pierwsze poszedłeś tam i poświęciłeś swój czas to już pokazuje jakąś desperację oraz to, że wyraziłeś zgodę na panujące tam zasady gry - tak więc zamiast bawić się tą grą strzeliłeś focha i tak naprawdę nie wyniosłeś żadnych pozytywów, doświadczeń i wiedzy. Ot inni koniobijcy cieszyli się, że ty także nie zaliczyłeś.

 

Laskę mogłeś zbić innym tekstem i potestować odzywki różne aby wiedzieć jak gadać na przyszłość.

 

pozdrawiam

 

  • Like 8
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie focha tylko ignorancję... Może nie był błyskotliwy, ale wylał Pańci wiadro zimnej wody na głowę...

 

...a to że testował, co w tym złego... młodzież ma dużo czasu. Jak by tam nie poszedł toby w necie gdzie indziej poserfował...

 

Nie ma powodu do dramy...;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pytonga napisał:

No cóż mówiąc krótko to nie było zbyt błyskotliwe - wręcz makabrycznie słabe.

 

Co słychać, to nic innego jak przywitanie się czyli absolutna podstawa każdej rozmowy na którą normalny człowiek odpowiada mniej więcej:

-Dziękuję u mnie w porządku co u Ciebie.

 

Po tym zapytaniu mogli przejść do rozmowy głównej.

 

Wyciągnij kij z tyłka kolego.

Edytowane przez WoLe
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jakoś mi się skojarzyło z tym...

 

 

 

Najlepiej to być sobą i mieć wyjebane a nie spinać się żeby księżniczkę zadowolić.

 

@xxx69 Mogłeś porobić sobie bekę ale widać ignorancja też przepaliła jej styki.

 

A to, że się wkurzyła już na wstępie oznacza, że nie spełniłeś przynajmniej jednego z 100000 punktów na jej liście życzeń. A wystarczyło powiedzieć:

 

'No wiesz, moja sieć hoteli generuje takie zyski, że już jestem zmęczony tym ciągłym liczeniem pieniędzy więc szukam kogoś kto mi pomoże je wydawać.'

 

I wtedy dopiero zapytać:

 

'A u ciebie co słychać?'.

 

 

 

  • Like 4
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może "Co słychać" słyszała już n razy tego dna dlatego się podirytowała. Jestem ciekaw jaka byłaby Twoja reakcja na jej miejscu.

7 godzin temu, WoLe napisał:

Co słychać, to nic innego jak przywitanie się czyli absolutna podstawa każdej rozmowy na którą normalny człowiek odpowiada mniej więcej:

-Dziękuję u mnie w porządku co u Ciebie.

Chyba w uk gdzie to po prostu leci z automatu. Na "Co słychać" od randoma mam małe wtf. Wydaje mi się że to pytanie jest spoko gdy się znacie. A na początku chyba lepiej się przedstawić.

 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, xxx69 napisał:

[JA] Co słychać ?

No to stary pojechałeś po bandzie i to ostro. Tak zagadują przeważnie laski, czyli nijak, gdy nie mają nic ciekawego do powiedzenia.  Polecam na przyszłość w nieco inny sposób rozpoczynać rozmowy z niewiastami i zamiast gapić się totalnie olewczo w telefon niczym one, jakoś podjąć zasady gry i nieco po niej pocisnąć lub zacząc robić sobie z niej jaja. Wtedy istnieje paradoksalnie szansa na to, że laska będzie chciala się z Tobą w przyszłości spotkać.

 

10 godzin temu, xxx69 napisał:

"Co słychać" ? Co to ma być za pytanie ? I co ja mam Ci niby odpowiedzieć ? Może ty mów co słychać...

Oto reakcja niewiasty, która pewnie tak z 98% swoich rozmów rozpoczyna właśnie od tego tekstu:lol:

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Pytonga napisał:

a następnie wszyscy rozeszliście się do domów aby uruchomić pornhuba i porozmawiać z renatą rączkowską.

Nie każdy jest tobą.

 

19 godzin temu, Pytonga napisał:

Naładowałeś sobie łepetynę pseudo wiedzą, której tak naprawdę nie potrafisz używać.

A ty potrafisz? Pseudo wiedza? Za to ty jesteś fachowiec.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xxx69 nie to, żebym był jakimś guru ale powiem Ci, że pytanie "Co słychać" jest pytaniem zamykającym.

 

To jest pytanie, które zadaje się drugiej osobie, jeśli chce się ją zbić z tropu albo po prostu jest się zmęczonym i nie ma ochoty z nią rozmawiać.

 

Jeżeli miałeś taki cel, to szacun, trafiłeś w 100%.

 

Natomiast jeśli to miało być otwarcie, to zjeb...ś.

 

Jeśli Ci się laska nie podobała, mogłeś z nią porozmawiać o ostatnim koncercie, na którym byłeś/ona była. Albo o psach rasowych. I 5 minut z głowy.

 

Ale wiesz co? Masz rację, rozmawiaj w ten sposób i patrz w smartfona. Inni mężczyźni będą mieli łatwiej w pubie/na dyskotece/na speed date.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadambyłem kilka razy na speed dates. Będąc facetem, który potrafi się ubrać i zrobić niezłe dobre wrażenie mocno wyróżniałem się wśród pozostałych gościw bluzach i koszulach z krótkim rękawem (dużo stereotypowych „informatyków - beciakow”). Czułem na sobie wzrok tych dziewczyn, gdy przechodziłem do baru po coś do picia. 
 

Dwukrotnie zaznaczyłem wszystkie 15 dziewczyn, aby przekonać się, ilu się spodobam i dostałem w sumie 29 z 30 możliwych numerów telefonu. 
 

Inna sprawa, że w moim przedziale wiekowym, czyli do 28-29 lat bardzo ciężko uzbierać 15 chętnych dziewczyn (z których może 3-4 są na tyle atrakcyjne, by zwrócić moja uwagę).

 

Swoją drogą, zabawne jest to, jak układa się zainteresowanie płci w różnych grupach:

19-29 - dużo chętnych facetów (bardzo ciężko się nawet zapisać, tak szybko 15 facetów się zgłasza) mało kobiet

28-36 - po równo 

35-45 lub więcej - bardzo mało chętnych mężczyzn, niemal zawsze 15 chętnych kobiet 

Na speed dates wyrobiłem już sobie nawet inną taktykę. Zamiast walczyć o miejsce wśród 15 mężczyzn i płacić kasę na speed dates, sprawdzam w internecie „miejsce akcji”. 
przychodzę na miejsce około pół godziny po rozpoczęciu speed datingu i czekam na 5-10 minutową przerwę w randkach (ludzie zazwyczaj wychodzą do toalety lub coś do picia). W tym czasie znajduję kilka Pań, które wypadły mi w oko i podbijam do nich jedna po drugiej. Tłumaczę im wprost, że nie zdążyłem się zapisać, ale wiem, że się nie wywinie tekstem „mam chłopaka” ;) jeszcze się nie zdażyło, żebym w ten sposób nie dostał numeru telefonu i się nie umówił. 
Tym sposobem:

- oszczędzam czas

- oszczędzam pieniądze 

- wyróżniam się na tle pozostałych mężczyzn 

Edytowane przez LSD
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, Vstorm said:

A ty potrafisz? Pseudo wiedza? Za to ty jesteś fachowiec.

Wybacz jeżeli uraziłem, ale jeżeli ty nie widzisz problemu w tym, że chłopak idzie gdzieś robi to co robi i dalej uważa, że postąpił super prawidłowo to chyba nie zdajesz sobie sprawy, że ten chłopak będzie miał duże problemy w swoim dalszym życiu.

 

54 minutes ago, Vstorm said:

A ty potrafisz? Pseudo wiedza? Za to ty jesteś fachowiec.

Człowiek uczy się całe życie - nigdzie nie napisałem, że jestem fachowcem.

 

Wystarczyło na wstępie powiedzieć zamiast co słychać - Witam właśnie wygrałem dużą kasę i planuje wakacje życia - tak się zastanawiam, że fajnie by było zaplanować i pojechać z kimś... Masz jakieś pomysły, gdzie jechać i co robić...

i laska ma problem, ponieważ to ona jest w sytuacji petenta - jak zacznie gadać to z górki jak spławi to do widzenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Pytonga napisał:

Strzeliłeś focha jak baba gratuluje.

Zmarnowałeś ileś swojego czasu.

No cóż mówiąc krótko to nie było zbyt błyskotliwe - wręcz makabrycznie słabe.

 

Już sam ten fakt stawia Ciebie w roli petenta. To ty masz zabawiać i wykazać się a ty pojechałeś:

Co słychać....

 

 

a następnie wszyscy rozeszliście się do domów aby uruchomić pornhuba i porozmawiać z renatą rączkowską.

 

Naładowałeś sobie łepetynę pseudo wiedzą, której tak naprawdę nie potrafisz używać.

 

Po pierwsze poszedłeś tam i poświęciłeś swój czas to już pokazuje jakąś desperację oraz to, że wyraziłeś zgodę na panujące tam zasady gry - tak więc zamiast bawić się tą grą strzeliłeś focha i tak naprawdę nie wyniosłeś żadnych pozytywów, doświadczeń i wiedzy. Ot inni koniobijcy cieszyli się, że ty także nie zaliczyłeś.

 

Laskę mogłeś zbić innym tekstem i potestować odzywki różne aby wiedzieć jak gadać na przyszłość.

 

pozdrawiam

 

Słuchaj, nie twierdzę, że "co słychać" jest szczególnie błyskotliwe, jednak - jak wspomniałem - nie chciało mi się z nią specjalnie rozmawiać.

Całą swoją postawą ta kobieta mnie odpychała.

 

Co do pornhuba i Reni Rączkowskiej - to wiesz, podobno każdy sądzi po sobie :)

 

 

 

Godzinę temu, Oktabryski napisał:

@xxx69

Ale wiesz co? Masz rację, rozmawiaj w ten sposób i patrz w smartfona. Inni mężczyźni będą mieli łatwiej w pubie/na dyskotece/na speed date. 

Jest Twoja ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się zdarzyć, że od pierwszego spojrzenia widzisz, że pani nie jest w Twoim typie i w zasadzie mógłbyś ją pominąć. Mimo wszystko pogadałbym z nią normalnie, dla treningu. To w końcu tylko zabawa.

 

Można odwrócić sytuację - czy chciałbyś, aby pani od razu dała do zrozumienia, że jesteś dla niej pętak i w ogóle możesz spadać? Takie randki to po prostu warsztaty randkowania i tak trzeba je traktować.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.10.2019 o 22:27, xxx69 napisał:

Zasadą szybkich randek jest to, że kobiety siedzą, a faceci co jakiś czas przechodzą

Tak się zastanawiam. Czy istnieje odwrotna czyli mężczyźni siedzą i to kobiety przechodzą? Bo jak nie to jest jawna dyskryminacja na tle płci.

 

Sama forma takich spędów mi nie odpowiada. Jak jakiś targ niewolników.

Edytowane przez Baca1980
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam potwierdzonego info ale obiło mi się o uszy że dziewczyny na speed dates są podstawiane.

Sam byłem kiedyś z 3-4 razy nieregularnie z odstępami czasowymi i widywałem te same twarze zarówno kolesi jak i panienek.

Speed dates to bezużyteczne miejsce na zapoznawanie. W kilka minut pogawędki nie da się wybrać pasującej do siebie osoby, bo "para" zdąży się wzajemnie wymienić co najwyżej tytułami czytanych książek, ulubionych filmów albo odwiedzanymi miejscami a tak to można sobie porozmawiać z przypadkową babcią w autobusie lub kolegą/koleżanką poznaną wczoraj, różnica jest taka że nie płacisz za taką rozmowę (a nie mowa o kilku złotych) i całość nie jest infantylnie zainscenizowana (zgaszone światło, zapalone świeczki, serduszka).

Czarę goryczy przelewają kolesie przychodzący poubierani w marynarki i koszule, podczas gdy standardowo - panna niekoniecznie się stroi jak na wesele xDxDxD

Nawet na rozmowie o pracę w call center można dłużej pogadać o dupie marynie :)

Mocno śmierdzące przedsięwzięcie chęcią wydojenia potencjalnych jeleni.

Edytowane przez cx5MX5RF
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.