Film "Fajnie Być Tatą"

[Mattmi]

Panowie, zakładam temat, ponieważ może nie wszyscy już widzieli.

W krótkim filmiku ekranizowane wszystkie prawdy z forum odnośnie rozwodów i dzieci.

 

[rarek2]

Widziałem wcześniej. Niestety jest to prawda. Różni ojcowie po rozwodzie przechodzą to w różnym zakresie.

 

Tylko dziwne jest to, że kobietom takie rzeczy uchodzą na sucho.  A w wielu przypadkach powinien im się do dupy zabrać prokurator.

 

Zauważcie, że przy rozwodzie się utarło, że mamusia się wyprowadza i zabiera dzieci. Facet się wyprowadza sam. I to jest problem - bo dzieci się w polskim systemie prawnym traktuje jak własność matki.

 

OK. Pamiętam z podstawówki jak jednej koleżance w klasie umarła mama - to było coś niewyobrażalnego, naprawdę COŚ NIEWYOBRAŻALNEGO.

 

Ale to było dziesiątki lat temu. Teraz ojcowie są inni może nie wszyscy, ale wielu i jak chcą to dlaczego przeszkadza im się wychowywać swoje dzieci. Pewnie kiedyś było podobnie ale ojcowie wiedzieli że są na straconej pozycji.

 

Teraz się to zmienia - mówi się o tym coraz częściej, sprawy stają się głośne, w gazetach o tym piszą. Kiedyś tak nie było.....a może było ale nie zwracałem na to uwagi bo mnie nie dotyczyło i tego nie przeżyłem.

 

W każdym razie są zmiany ale powolne. 

 

Mi się poszczęściło w tym całym bajzlu rozwodowym. Mam bardzo dobry kontakt z córką i się z tego bardzo cieszę. Młoda mówi nawet, że mamy "super relację" i jest z tego powodu bardzo szczęśliwa.

 

Każdemu z Was po rozwodzie życzę choć tego co najmniej jak mam ja. Na razie puki co ........

Edytowane 25 Października 2019 przez rarek2

[deleteduser74]

Dlatego warto wszystko archiwizować. Każdy SMS, akta sprawy, nagrania madki.

W przyszłości, jak dziecko będzie dorosłe, nie sąd osądzi madke, a dziecko ją!

 

Edytowane 25 Października 2019 przez Still

[rusti]

Znam przypadek osoby z mojego najbliższego otoczenia, która przeszła przez wszystkie etapy wymienione w tym filmie.

Byłem również jako świadek zeznawać na komendzie, ponieważ człowiek ten został posądzony przez żonę o znęcanie się nad rodziną.

Wizyta na komendzie była 2x, ponieważ moje zeznania zostały przez jego żonę podważone - zresztą nie tylko moje, a wszystkich świadków powołanych przez męża. 

W obliczu ewidentnego braku dowodów sprawa o znęcanie się została umorzona i to pomimo tego, że prowadziła ją policjantka.

Żona nie poniosła za to żadnych konsekwencji.

W tej chwili usiłuje zemścić się utrudniając dostęp do dzieci.

Powołani biegli psychologowie stwierdzili problemy psychiczne u kobiety i że to jej wpływ spowodował, że dzieci również nie chcą widzieć ojca.

I co? I nic.

Niekończąca się walka.