Skocz do zawartości

Jak przestać się obwiniać za to, że coś mnie podnieca?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem fetyszystą, niektóre rzeczy jakie mnie kręcą są bardzo sprzeczne z moim charakterem, powiedzmy że są to jakieś elementy femdom. Niszczy mnie od środka świadomość, że lubię takie rzeczy. Jeszcze bardziej dobija mnie to, że jedyna opcja na satysfakcjonujące życie z kobietą + życie seksualne to związek + fantazje uprawiane na boku z kimś innym (co ani trochę mi się nie podoba) ponieważ moje upodobania seksualne, żeby były rzeczywistym spełnieniem tego co mnie kręci, całkowicie wykluczają zdrowy, fajny związek. Nie można tego pogodzić.

 

Wiem, że fetyszów nie da się usunąć, czytałem o tym już chyba miliard artykułów. Kto jakie tam dostał to dostał, jedni przyfarcili i lubią "normalnie" a inni mają przejebane. Próby obniżania libido też są bez sensu no bo nie o to chodzi. Zastanawia mnie co zrobić, aby przestać się wewnętrznie karać za to, że lubię rzeczy, które są totalnie sprzeczne z wizją mojego udanego życia, a na które przecież nie mam wpływu. Winię się zarówno za to, że takie coś lubię jak i za to, że przez to że lubię to w przyszłości będę musiał wybierać czy zjeść ciacho czy je mieć. O to jak podejść kiedyś tam do relacji z potencjalną kobietą (czyli czy zdradzać ją na boku mimo świadomości, że będzie mnie zżerać od środka poczucie winy) pytać nie będę bo każdy ma własną moralność i według niej doradzi.

 

Czy tutaj tylko seksuolog pomoże (w ogóle to takim czymś się on zajmuje)?

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, self-aware said:

całkowicie wykluczają zdrowy, fajny związek

Na pewno? Skąd taki pesymistyczny wniosek?

 

Ja Ci powiem, stary, z mojego iluśtamletniego doświadczenia: na świecie jest pełno kobiet (o mężczyznach nic nie wiem, ale zapewne też) o różnorakich upodobaniach. No serio sa tak zróżnicowane... tylko wybierać. Nie skreślałbym na Twoim miejscu tak łatwo perspektywy związku, w którym będziesz też zadowolony z tego, jak się dogadujecie w łóżku.

 

Ja Ci życzę powodzenia, nie wiem jakie miałeś dotychczas doświadczenia, ale trochę tam wiem o tym jak może być chujowe jak ktoś wyśmieje Twoje potrzeby, i Ci tego nie życzę - a życzę Ci, żebyś znalazł kogoś, z kim możesz je spełnić. Howgh!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, self-aware said:

Jestem fetyszystą, niektóre rzeczy jakie mnie kręcą są bardzo sprzeczne z moim charakterem, powiedzmy że są to jakieś elementy femdom. Niszczy mnie od środka świadomość, że lubię takie rzeczy.

Połowa facetów to fetyszyści. Ja też lubię stopy kobiet na przykład. FemDom z elementami BDSM, czemu nie. Najważniejsze, żebyś się nie obwiniał bo to normalne, a jednocześnie jeśli korzystasz to odstawił pornografię. Jak poznasz partnerkę, której możesz zaufać, możesz jej powiedzieć co Cię kręci. Jeśli uzna, że chce spróbować to spróbuje. Jeśli zaś szukasz takiej partnerki, która lubi fetysze i FemDom to polecam portal fetlife.com

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Ty nie jesteś przypadkiem bardzo młodym gościem? Byłeś w zdrowej relacji z kobietą LTR? Jak zechcesz być z drugim człowiekiem to nagle okazuje się, że wyobrażenia rodem z porno były tylko wyobrażeniami bliskość z drugim człowiekiem prostuje takie sprawy. Wstydzisz się siebie, bo tłamsisz seksualną frustracje, nie przejmuj się bo nie ma czym. Życie to nie pornol, a seks to tylko seks, nic więcej.

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli znajdziesz odpowiednią dziewczynę to obydwoje będziecie zadowoleni z femdomu. Masa kobiet lubi być adorowanych i jak się o nie dba. Jeśli w sferze ogólnej jesteś taki jak trzeba to femdom może zostać odebrany jako okazywanie uczuć i pogłębianie bliskości. W takich przypadkach jednak doświadczona partnerka może być ogromnym problemem. Ma porównanie z innymi w łóżku przez co rzeczywiście możesz wyjść negatywnie na dziwaka zamiast to robić "normalnie" jak poprzednicy.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie się zgadzam z @Jaśnie Wielmożny, dodam tylko że seks rodem z pornoli to też nie jest coś, co nie istnieje w prawdziwym życiu :) Także allaluja i do przodu!

2 minutes ago, Ksanti said:

możesz wyjść negatywnie na dziwaka zamiast to robić "normalnie" jak poprzednicy.

Tym się nie należy absolutnie przejmować. Zdrowa psychicznie i zaangażowana emocjonalnie partnerka nigdy tak nie pomyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz w takim tonie, jakbyś był kukiełką sterowaną przez swoje popędy, zamiast skupić się na tym, że jako człowiek możesz je kontrolować. To, że masz ochotę na jakieś dewiacje seksualne nie oznacza, że musisz za nią podążać. Potraktuj to jako trening charakteru, siły woli. W związku szybko zauważysz, że sfera seksualna nie ma tak wielkiego znaczenia jak szacunek do siebie, dogadywanie się każdego dnia, a po 40 roku życia szybciej bądź wolniej zaczyna zanikać.

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.

 

11 godzin temu, leto napisał:

Na pewno? Skąd taki pesymistyczny wniosek?

To co lubię w kontekście erotycznym jest przeciwieństwem tego jak widzę relację na codzień. Są takie rzeczy, których nie da się pogodzić.

 

11 godzin temu, leto napisał:

chujowe jak ktoś wyśmieje Twoje potrzeby

To nie jest jakiś wielki problem, zawsze można zmienić kobietę, pójść na dziwki czy cokolwiek. Nie zmienia to faktu, że mogę zmieniać taką milion razy w życiu a i tak nie pogodzę wszystkiego. W życiu często należy wybrać, ciacho mieć albo zjeść. Bardziej chodzi mi o to jak to zaakceptować i nie czuć się z tego powodu źle.

 

 
 
 
 
2 godziny temu, Kleofas napisał:
Połowa facetów to fetyszyści. Ja też lubię stopy kobiet na przykład. FemDom z elementami BDSM, czemu nie. Najważniejsze, żebyś się nie obwiniał bo to normalne, a jednocześnie jeśli korzystasz to odstawił pornografię. Jak poznasz partnerkę, której możesz zaufać, możesz jej powiedzieć co Cię kręci. Jeśli uzna, że chce spróbować to spróbuje. Jeśli zaś szukasz takiej partnerki, która lubi fetysze i FemDom to polecam portal fetlife.com

Stopy to tam chuj, femdom z elementami BDSM może nie być zły, ale zależy właśnie jakie to elementy. Strona, którą podałeś to strona, na której znajdziesz masę kobiet, które traktują fetyszystów tylko jako skarbonki. Takie kobiety są pewnie wstanie mnie w tym obszarze zadowolić seksualnie, ale nie ma szans na stworzenie z nimi głębszej relacji, ponieważ one mają Cię za ostatniego kretyna i przegrywa życiowego.

 

@Jaśnie Wielmożny - Czy bardzo młodym to nie wiem, mam 3 dychy, więc zależy kto patrzy, dla części forum będę dojrzałym samcem, dla jakiegoś Gandalfa pryszczem. Byłem w zdrowej relacji. Seks to tylko seks, ale jeśli nie jest satysfakcjonujący całościowo to niestety staje się aż seksem, którego pragniemy.

 

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Myślę, że jeśli znajdziesz odpowiednią dziewczynę to obydwoje będziecie zadowoleni z femdomu. Masa kobiet lubi być adorowanych i jak się o nie dba. Jeśli w sferze ogólnej jesteś taki jak trzeba to femdom może zostać odebrany jako okazywanie uczuć i pogłębianie bliskości. W takich przypadkach jednak doświadczona partnerka może być ogromnym problemem. Ma porównanie z innymi w łóżku przez co rzeczywiście możesz wyjść negatywnie na dziwaka zamiast to robić "normalnie" jak poprzednicy.

Znowu wszystko zależy od tego co konkretnie z tego femdomu lubimy. Taka niedoświadczona laska to mi się w ogóle nie widzi w tym.

 

Godzinę temu, goryl napisał:

Piszesz w takim tonie, jakbyś był kukiełką sterowaną przez swoje popędy, zamiast skupić się na tym, że jako człowiek możesz je kontrolować. To, że masz ochotę na jakieś dewiacje seksualne nie oznacza, że musisz za nią podążać. Potraktuj to jako trening charakteru, siły woli. W związku szybko zauważysz, że sfera seksualna nie ma tak wielkiego znaczenia jak szacunek do siebie, dogadywanie się każdego dnia, a po 40 roku życia szybciej bądź wolniej zaczyna zanikać.

Kontroluję swoje popędy, ale nie zmienia to faktu, że one istnieją. To tak jak np. z pracą, mam ogromną ochotę na to, aby moja kariera była satysfakcjonująca, czyli dawała mi odpowiednio fajne pieniądze + lubiłbym ją wykonywać + nie poświęcałbym jej praktycznie całego życia. Mogę oczywiście siedzieć w gówno pracy i trenować sobie siłę woli. Czy to czyni mnie szczęśliwym? Ani trochę. Z drugiej strony latanie za tym też nie, bo efektów za bardzo nie ma, ale to zupełnie inny temat.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie wciskać kit i głaskać kolegę, że to nie ma wpływu na relację i wszystko będzie ok.

@self-aware nie jest głupi i dobrze wie, że kobieca dominacja w łóżku sprawi, że w jej oczach będzie słabym samcem. To są instynkty i koniec.

Żeby być silnym samcem trzeba nim być na każdej płaszczyźnie a uległość w jakiejkolwiek formie świadczy o naszych slabościach. 

 

Nie jestem psychologiem ale wg mnie chęć kobiecej dominacji może świadczyć o jakichś problemach (przeszłych lub obecnych) bo jest to całkowicie niezgodne z naturą.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na nazewnictwie udziwnień seksualnych ale ten słynny Grey miał łóżkowe odchyły i radził sobie. Nawet z takiej literackiej perełki można wyciągnąć jakieś ciekawe wnioski. Może da Ci to do myślenia @self-aware.

 

Nie oszukujmy się... tworzenie związku to tworzenie interesu i każdej ze stron musi się to opłacać. W przeciwnym razie będzie szukanie kogoś innego.

 

Natomiast Twoje obwinianie się to już inna kwestia. Nawet jeśli pogodzisz u siebie sprawy fetyszyzmu ze związkiem z kobietą to prawdopodobnie znajdziesz inny powód żeby się za coś obwinić. Porównałbym to do próby leczenia objawu a nie przyczyny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cortazar - No to ja jestem prawie jak Grey, różni nas tylko to, że on jest milionerem(miliarderem?), a ja mam gówno, jest przystojny, w łóżku lubi dziwactwa ale w stronę totalnej dominacji męskiej, jego partnerka może całe życie dawać mu dupki i żyć za to jak królowa bo mają $$$$$, co zapewne czyni ją całkiem szczęśliwą. Resztę mamy w sumie taką samą :)

 

Tak, związek to interes. I nie widzę opcji abym moje interesy dogadał z jedna osobą. Potrzeba conajmniej dwóch (co jak mniemam nie byłoby w interesie partnerki).

 

Co do przyczyn mojego fetyszyzmu to tak jak napisałem, miałem go już jako małe dziecko, nic nie wydarzyło się, jestem z normalnej rodziny. Myślę, że taki typ ze mnie po prostu.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-awareJesteś normalny, zdrowym mężczyzną, który widocznie ma takie. a nie inne potrzeby. Wydaje mi się, że jest to po prostu jakoś wmówione Tobie, że realizując swój fetysz nie będziesz mógł stworzyć, zdrowego, normalnego związku. 

 

Widocznie jakoś nieświadomie musiałeś sobie wpoić do głowy błędne wzorce myślowe, które stoją w przeciwieństwie do potrzeb twojej seksualności. 

 

W zdrowym związku Twoja kobieta będzie akceptować Twoje potrzeby jeśli Ty będziesz realizować jej potrzeby. Tak działa prawdziwa miłość. Jeśli kobieta, którą spotkasz będzie kręcić Twój fetysz to tym bardziej można powiedzieć, że trafiłeś w dziesiątkę i w żaden sposób nie będzie to przekreślać Twojej szansy na zdrowy i udany związek.

 

Widzisz problem jest taki, że często mamy w sobie takiego małego Pana Moralniaka, który nam mówi, że coś jest dobre, a coś złe. Warto czasem uciszyć tego Pana dość brutalnie przywiązując go do wyimaginowanego krzesła i zawiązać mu usta szmatą, żeby nie wpływał on na to w jaki sposób masz się samorealizować, nawet jeśli stoi to w jakiś sposób jemu na drodze. 

 

Możesz się cały czas torturować tym faktem, że masz taki, a nie inny fetysz, albo też poddać się, zaakceptować go, przestać na siłę szukać pozbywania się fetyszu i wmawiania sobie, że jest to w jakiś sposób złe i żyć pełnią życia realizując go z potencjalną partnerką, którą na pewno ucieszy fakt, że może uszczęśliwić swojego ukochanego.

 

Uwierz mi, jeśli kobieta kocha naprawdę zawsze będzie się starać byś był szczęśliwy nawet w sferze seksualnej, bo daje jej to mega satysfakcję. 

 

Nie wiem też czy kręcą Cię rzeczy typu zdrada partnerki, bo nie mogę zrozumieć sensu wypowiedzi w tej kwestii. Nawet jeśli tak jest to jest pełno kobiet, które zgodzą się na wspólne pójście w bok, żeby rozruszać atmosferę w związku.

 

Tak naprawdę nie stworzysz szczęśliwego związku zduszając w sobie swoje potrzeby, bo zawsze będzie się to za Tobą ciągnąć. Dlatego wpierw warto pogodzić się z tym co się ma, zaakceptować ten stan rzeczy, że po prostu lubisz takie, a nie inne zabawy oraz szukać partnerki, która też lubi. Ot cała filozofia szczęśliwego i zdrowego związku, kiedy oboje z was się samorealizujecie nawzajem, a szczególnie w łóżku.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa - Dzięki za ten wpis, niestety brzmi dla mnie trochę zbyt idealistycznie. Uwierzyłbym w to lat temu 10, dzisiaj tak średnio. Znaczy rozumiem, że są takie pary, ale szansa trafienia jest raczej dość niska. Rozumiem jednak, że muszę nauczyć się to akceptować, nie zamierzam wypierać swoich pragnień z siebie bo jest to bardzo destrukcyjne. Dalej jednak nie widzę szans na pogodzenie tych dwóch rzeczy z jedną kobietą.

 

Dalsza dyskusja nie ma chyba do końca już sensu bo musiałbym dokładnie opisać co i jak mnie kręci a nie chcę się aż tak otwierać.

 

Mniej więcej poznałem punkt widzenia innych. Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz dosyć świadomie ale czy przypadkiem Twoje zainteresowanie tematem nie wynika z dużej stymulacji porno, wsiąknięcia w te tematy przez neta? Gdy był czas na jaranie się pierwszą bazą w realu to Ty przekraczałeś kolejne dopaminowe skoki. Innym starczała główna na pornhub a Ty szukałeś, szukałeś, szukałeś...

Femdom też ma na celu człowieka zniewolić mentalnie. Jest tam sporo filmików działających na podświadomość. Potem faktycznie dla człowieka z taki wyrzutami hormonów nie chce się nic robić. Jesteś na takim etapie, że masturbacja > seks.  

 

Co do relacji ciężko będzie znaleźć kogoś takiego. Niestety instynkt będzie zawsze ponad "miłością" i "wsparciem" w związku. Kobiety z natury są w łóżku uległe, potrzebują być zerżnięte, zdominowane. Przykład Greya to przykład gościa dominującego, nie związku femdom. 

 

Jeżeli faktycznie jest to Twoja cecha to niestety trudny temat. Zdajesz sobie sprawę, że kogoś chętnego nie za pieniądze mega trudno będzie w to wprowadzić :/ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem problemy z pornografią i fetyszami wynikają często i gęsto z nadmiaru wolnego czasu i nudów, kiedyś takie zabawy typu sado-maso były zarezerwowane dla znudzonych życiem klas wyższych, zwykły człowiek, który musiał ciężko zapierdalać 12 godzin na kawałek chleba swojego powszedniego nie miał czasu ani siły o takich rzeczach myśleć, dzisiaj mamy dużo wolnego czasu, inne potrzeby zaspokojone i tak się zaczyna spierdolenie w głowie, żeby z tego wyjść trzeba sobie znaleźć jakieś inne alternatywne zajęcie, które nas pochłonie tak samo mocno jak to całe erotyczne spierdolenie.

8 godzin temu, self-aware napisał:

No to ja jestem prawie jak Grey, różni nas tylko to, że on jest milionerem(miliarderem?), a ja mam gówno, jest przystojny, w łóżku lubi dziwactwa ale w stronę totalnej dominacji męskiej, jego partnerka może całe życie dawać mu dupki i żyć za to jak królowa bo mają $$$$$, co zapewne czyni ją całkiem szczęśliwą.

Pamiętaj, że to tylko postać literacka, myślisz, ze jak byś był milionerem świadomym swoich nieograniczonych możliwości to byś się zadowolił jakoś skromną myszką, która by dawał ci dupy tak jak chcesz, myślisz, że to by ci wystarczyło i dało szczęście na całe życie??? Ja myślę, że prawdziwy Grey w realu miałby 1000 twarzy i ciągle by chciał mieć ich więcej a na sado-maso z szarą myszką to by sie nie skończyło. Myślisz, że jak poznasz jakąś dominującą babę to odnajdziesz szczęście i spokój na całe życie??? gówno tam znajdziesz twoje spierdoleni się tylko pogłębi - problem w tym żeby się od tego uwolnić to dopiero da ci szczęście i spokój - jak śpiewał klasyk - "od porno chcę mieć głowę wolną"

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ace of Spades - Daleko mi do kogoś z klasy wyższej. Ostatnio też nudziłem się jakieś 15 lat temu. Ty wychodzisz z założenia, że wszystko to o czym piszę wynika tylko z pornusów. Nie napisałem, że jak znajdę kobietę, która spełni moje fantazje to będę szczęśliwy bo tego nie wiem, natomiast nie da się uwolnić od fetyszów, nie można tego usunąć (chyba, że są nabyte), ale mój na 99% nie jest lub ewentualnie nabyłem go w bardzo, bardzo wczesnym wieku, ale w takiej sytuacji dowiedzenie się czy jest to nabyte czy nie jest już niemożliwe, nie pamiętam swojego życia w wieku 2 czy 3 lat.

 

@EmpireState - Tak, wiem że znalezienie kogoś do takiej relacji jest prawie nierealne. Wszystkie strony z ludźmi lubiącymi takie kwestie to z perspektywy kobiet same laski, które mogą się umówić na sesję za kilkaset zeta za godzinę. Oczywiście porno swoje na pewno robi bo oglądam je wielu lat, natomiast od jakiegoś czasu zrezygnowałem z pornusów i mimo, że wiele obrazów zanika zapominam to "te" konkretne elementy siedzą w głowie cały czas. Pierwsze znaki sugerujące mi, że lubię "takie" rzeczy pojawiły się jednak zanim oglądnąłem pierwsze w życiu porno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware ogólnie ciężki temat, bo tego typu fantazje są normalne wg mnie, ot trudno o nich gadać ze znajomymi w pubie czy z ludźmi przy kawie w pracy i stąd może cały problem ;).

 

Fantazje/fetysze nie  świadczą o zepsuciu, a raczej o kreatywnym mózgu - tak gdzieś czytałem :)

Istotne jest też to, że część pragnień to tylko fantazje i nie wychodzą one poza to stadium, czyli nie są wcielone w życie. Tak, wbrew temu co głosi wolny świat nie wszystko trzeba wcielać w życie a pofantazjować można :)

Inny aspekt to dobór właściwej partnerki: nie każda kobieta zgodzi się na wszystko, a jak w łóżku idzie na całość to ma inne wady w życiu :). No i dochodząc do kwestii femdom: 99% kobiet to masochistki w łóżku, więc femdom to tylko fantazje, albo płatna domina, bo w realu to po prostu nie działa - taka natura pań.

 

Dodam tylko, że miałem kiedyś taki epizod fascynacji femdomem i moja była nawet wtedy zgodziła się na takie eksperymenty, ale wyszło to fatalnie, bo ona po prostu nie umiała tego robić - źle się czuła w tej roli. Więc nigdy już nie wracałem do tego tematu z kobietami, bo to jakby walczyć z grawitacją :)

 

Nie zadręczaj się więc, a Twoje fetysze zaakceptuj jako element Twojej wielowymiarowej, ciekawej osobowości, gdzie fetysze są tylko jednym z wielu wymiarów :)

Edytowane przez darktemplar
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@darktemplar - No i do tego mniej więcej zmierzam, że finalnie pozostaje płatna domina, ale to wcale mi się nie uśmiecha bo przecież nie chodzi o to, żeby być w związku i jeszcze bulić kasę komuś innemu na boku.

 

2 minuty temu, darktemplar napisał:

bo ona po prostu nie umiała tego robić

To druga kwestia. Zgodzić się na coś to jedno a umieć to zrobić to drugie. I tutaj w zasadzie problem nie do przeskoczenia bo do pewnych rzeczy w łóżku trzeba mieć specyficzny charakter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz szanse na związek. Ale musisz porzucić większość wartości z tego forum. Znajdź panne którą to kręci i zdobądź intelektem, pokaż że jesteś wart bycia jedynym. Obczaj fetlife. Pogadaj z ludźmi w takich relacjach. w wielu miastach są eventy z tym związane.
Z drugiej strony Twoje fetysze są dość normalne. U mnie jest gorzej, bo są one dość wymagające.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.