Skocz do zawartości

Instrukcja obsługi kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Temat może dziwny ale z doświadczenia życiowego wiem że to co kobieta najbardziej potrzebuje to poczucie bezpieczeństwa. Ktoś powie że chodzi o pieniadze. Ja powiem że chodzi o przytulenie i poglaskanie po włosach lub po plecach. Tak zwyczajnie. Wracacacie po pracy. Kładziecie się na kanapie. Ona się przytula w twoich męskich ramionach. Zaczyna mówić. Ty jej słuchasz. Czasem co powiesz. Ale głównie słuchasz. W między czasie glaszczesz ją. Na końcu mówisz wszystko będzie dobrze. To wszystko. Bez rekoczynow. Bez bicia. Bez kłótni. Poprostu słuchasz, glaszczesz i mówisz że wszystko będzie dobrze. Wiem że czasami to trudne. Ona wpada jak chmura gradowa. Krzyczy i zbiera się do bicia. I wtedy mówisz. Chodź i przytul się. I wtedy co? Na 90% ona w płacz i się tuli. Wiem że to dziwne ale u mnie przetestowane. Może ona jest dziwna albo poprostu tak jest. Zresztą już w "Cichym dobie" Szolochowa pisano że jak faceci wracali z wojny to kobiety oczekiwały przede wszystkim że ktoś im poprostu powie że wszystko będzie dobrze.

Nie wiem. Tak mnie na przemyślenia wzięło. 

  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że nie chodzi o pieniądze.  Kanapę masz? Na której ją przytulasz i głaszczesz? Kanapa musi gdzieś stać, to pewnie mieszkanie albo i nawet dom. Czyli pracujesz stać cię było na zakup i utrzymanie.

 

Jak dostałeś lokum w spadku/od rodziców to znaczy, że masz majętną rodzinę i zawsze sypną groszem.

 

Ot to jest to tzw bezpieczeństwo i bez kasy się nie obejdzie. One zazwyczaj baaaaardzo rzadko są w stanie wytworzyć majątek wystarczający na zakup domu czy mieszkania. całe swoje zarobki zazwyczaj wydają na siebie bo to ich pieniądze nie wspólne - kosmetyki, fatałaszki buty i inne ichnie "potrzeby podstawowe". Zakupu mieszkania nie ma w ich planach czy potrzebach. To musi dostarczyć misio.

 

3 godziny temu, Tarnawa napisał:

Krzyczy i zbiera się do bicia.

 

WHAT ???  W takim przypadku należy albo rozważyć kontynuowanie tej relacji albo zakończenie jej natychmiast wywaleniem pańci z domu. Bo....nie szanuje Ciebie.

 

Ciekawe co by było jakbyś pańci powiedział, że straciłeś pracę, obniżyli ci wypłątę o połowę bo firma gorzej przedzie. Albo że mieszkanie zabierze komornik za długi których narobiłeś. Zdaje się, że powiedzenie "będzie dobrze" nie wystarczy....

 

Oj naiwny naiwny.

  • Like 18
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tarnawa napisał:

Krzyczy i zbiera się do bicia.

Psychoterapeuta pewnie by takie zachowanie przełknął i zastanowił się 'co poetka miała na myśli'. Ale czemu ty to robisz? Przechodząc spokojnie nad jawną agresją, sankcjonujesz ją jako normalny element waszego związku. Sądzisz, że jesteś wyrozumiały i empatyczny, a w praktyce ją upośledzasz i pozwalasz, by jechała na hormonalnym autopilocie bez użycia mózgu.

Masz jak najbardziej rację, że chcą bezpieczeństwa, ojcowskiej miłości blablabla tylko dlaczego ich potrzeby oraz deficyty mają być ważniejsze od twoich? Co dostajesz w zamian? Kanapki z serem do pracy? Nie można traktować kobiet jak autoterapii na zasadzie "znoszę jej wybuchy, wspieram ją i biorę za nią odpowiedzialność, więc jestem prawdziwym mężczyzną".

Kobiety ani relacje z nimi nie definiują jakim jesteś facetem, odpowiedzialność za innych lepiej ponosić zakładając firmę i dając zatrudnienie. Wtedy masz na karku kilka takich owieczek

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tarnawa napisał:

między czasie glaszczesz ją. Na końcu mówisz wszystko będzie dobrze. To wszystko. Bez rekoczynow. Bez bicia. 

??? 

 

To zabrzmiało jak stand-up! Świetne ? Z rzeczywistością ma to generalnie chuja wspólnego, ale w Dzień Dobry TVN wzięliby to z pocałowaniem faji. 

 

Dobre, naparawde dobre...

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kiedyś taka jedna 10 lat temu powiedziała ze brakuje poczucia bezpieczeństwa... Rozumiesz ( domek, mieszkanko itp)  i siedzi z innym u którego jest " bezpiecznie" ?

Baba jest jak woda... Jak tylko znajdzie łatwiejsza drogę to płynie w tą stronę...czyli zawsze z górki....aby żyło się lepiej.

Edytowane przez Gandarme
  • Like 2
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gandarme napisał:

Baba jest jak woda... Jak tylko znajdzie łatwiejsza drogę to płynie w tą stronę...czyli zawsze z górki....aby żyło się lepiej.

Ja to się martwię, czy turbo w aucie będzie działać, czy drużyna piłkarska wygra mecz w sobotę albo czy jutro będzie deszcz.

O babę? O przepraszam, o kobietę mam się martwić? Czy pójdzie do innego?! Litości.... 

Jedyne bezpieczeństwo jakie mogę zapewnić pani, to Unimil Skyn. I co się na skaczę to moje.

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przytulić do siebie i wyszeptać.... 

 

- nie martw się kochanie, to wszystko moja wina.

- buuuu łeeeeeeeeeeee buuuuuuuu 

- za mało się starałem, nie docierało do mnie, że Ty też masz swoje problemy. Że Ty masz swoje potrzeby.

- chlip chlip sniffff, oj Miś.

- wiesz, kupiłem Ci to futro...

- Miiiś? 

- tak, to drogie.

-  NAPRAWDEM? łubudubu tuptuptup hihihihi

- no przytul się jeszcze, gdzie lecisz przymierzać...

- I JAK WYGLONDAM? 

 

  • Like 1
  • Haha 4
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Still napisał:

Ja to się martwię, czy turbo w aucie będzie działać, czy drużyna piłkarska wygra mecz w sobotę albo czy jutro będzie deszcz.

O babę? O przepraszam, o kobietę mam się martwić? Czy pójdzie do innego?! Litości.... 

Jedyne bezpieczeństwo jakie mogę zapewnić pani, to Unimil Skyn. I co się na skaczę to moje.

 

Nie martwię i nie martwiłem. Juz dawno przestałem się tym przejmować a jest to nawet poniekąd zabawne kiedy słyszy się te pokrętne tłumaczenia kobiet. Uwidacznia jedynie schemat juz oklepany do bólu. 

Ja również wolę zająć się np naprawa auta. Śrubki i narzędzia to świetna metoda na wszelkie zmartwienia i stresy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Tarnawa said:

Krzyczy i zbiera się do bicia.

Ale tutaj mówmy o w miarę normalnych kobietach czy o patologii? Przytulanie jak najbardziej, ale nie jako remedium na agresywną Karynę. Sorry, jedyny sposób na taka kobietę to wizyta u psychiatry albo psychologa a jak odmówi to rozstanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Tarnawa said:

Bez rekoczynow. Bez bicia.

Hahaha no to taki chyba plan minimum.

5 hours ago, Tarnawa said:

Krzyczy i zbiera się do bicia. I wtedy mówisz. Chodź i przytul się.

Nie wiem no, ja w takim przypadku podnoszę gardę, a jak emocje opadną, mówię żeby wypierdalała do psychiatry po jakieś proszki na głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tarnawa napisał:

Ona wpada jak chmura gradowa. Krzyczy i zbiera się do bicia. I wtedy mówisz. Chodź i przytul się

Ona - Ty chuju jeden, nic dla ciebie nie znaczę, nawet tej głupiej sukienki z Guessa nie chcesz mi kupić, a ja dla ciebie wszystko. Nie jesteś prawdziwym mężczyzną!

On - Kochanie, spokojnie, chodź tu i się przytul. 

 

6 godzin temu, Tarnawa napisał:

Ona się przytula w twoich męskich ramionach. Zaczyna mówić. Ty jej słuchasz. Czasem co powiesz. Ale głównie słuchasz. W między czasie glaszczesz ją. Na końcu mówisz wszystko będzie dobrze.

 

Ona- A Żanetka z Andrzejem była ostatnio na Seszelach i planują kupić nową x5. Miś, czy ty nie uważasz, że trzeba zrobić generalny remont kuchni? Jutro idę w końcu do fryzjera, bo już mam taki odrost, że wstyd.  Mama przyjeżdża w niedzielę na obiad, nie wiem co zrobić, mielony, czy zrazy? Kochanie, ty mnie w ogóle słuchasz? Powiedz coś

 

On- wszystko będzie dobrze.

 

 

Leki psychotropowe po tygodniu. Ilości hurtowe proszę. 

To tak nie działa Panie.

Edytowane przez giorgio
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, leto napisał:

stoicyzm i wyjebanie na nadmierne humory partnerki, ale nosz kurwa, ktoś się na Ciebie rzuca z łapami a Ty mówisz "wszystko będzie dobrze

Niestety w moim przypadku było tak że ilekroć byłem prowokowany, kopany itd... okazywałem obojętność, spokój, opanowanie, wychodziłem - aczkolwiek i to było mi non stop wymawiane ale jak w końcu mnie uderzyła i jej oddałem - to do dzisiaj mi to wypomina i uważa że to był ostatni raz ? - na pytanie dlaczego nie pamięta swojego - odpowiadała jak pierdolnięta: bo ja się broniłam, bo ty mnie zdenerwowałeś... ?.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant zdarzyło mi się też, niestety, oddać kobiecie. Dlaczego niestety? Dlatego że moją porażką było to, że pozwoliłem sytuacji wymknąć się spod kontroli w takim stopniu, że sobie na to pozwoliła - miesiące zaniedbań. Ale wyraźnie jej po tym powiedziałem, że jeśli jej fizyczne ataki będą się powtarzać, będę reagował tak samo, więc może niech sobie przemyśli, czy chce ryzykować swoje zdrowie. Pomogło na wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tarnawa napisał:

Zaczyna mówić. Ty jej słuchasz. 

Ja odniosę się do tego, bo na całej reszcie braciszkowie nie pozostawili suchej nitki.

 

Żeby słuchać kobiety to naprawdę trzeba mieć wybiórczy słuch. Zazwyczaj jest to pierdololamento, żale i nażekania. Nic konstruktywnego.

Żeby tak chociaż pochwalić swojego chłopa za to że utrzymuje dom i rodzine, ha nawet za błahostki, że wytarł buty wchodząc do domu?.

 

Tymczasem wylewa na ciebie kupę gówna wraz z falą słowotoku. Robi z ciebie tampon emocjonalny. Dziękuję ale - nie dziękuję.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

@dyletant zdarzyło mi się też, niestety, oddać kobiecie. Dlaczego niestety? Dlatego że moją porażką było to, że pozwoliłem sytuacji wymknąć się spod kontroli w takim stopniu, że sobie na to pozwoliła - miesiące zaniedbań. Ale wyraźnie jej po tym powiedziałem, że jeśli jej fizyczne ataki będą się powtarzać, będę reagował tak samo, więc może niech sobie przemyśli, czy chce ryzykować swoje zdrowie. Pomogło na wiele lat.

 

To prawda, że najlepiej nie dopuścić do sytuacji, gdy kobieta agresywnie prowokuje lub już startuje z łapami.

 

Miałem w życiu dwie takie sytuacje:

 

- kobieta eskaluje kłótnie i gdy zabrakło jej argumentów próbowała mnie sprowokować wykrzykując: "no uderz mnie, uderz" na co ja się roześmiałem i zripostowałem "ja, po co, życie Ci spuści taki łomot, że ja muszę...

Skutek zdumiewający - totalna zawiecha...

 

-  dawno temu, jeszcze na studiach byłem, panna napieprza agresją słowną, eskaluje awanturę coraz bardziej, a wiem że zmierza do konfrontacji, być może fizycznej (wcześniej już miałem takie sygnały)- jako, że nie wyobrażam sobie bicia kobiet to spokojnie napełniłem szklankę wodą  i w momencie szczytu prowokacji "ugasiłem " nią emocje krewkiej laski. Metoda  okazała się nad wyraz skuteczna...

 

Na szczęście z czasem zyskując większą świadomość, pozwalającą unikać relacji z tego typu agresywnymi kobietami...:)

Edytowane przez Maniek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.