Skocz do zawartości

Czy to duża liczba do LTR?


timida

Rekomendowane odpowiedzi

On 10/27/2019 at 3:03 PM, timida said:

Powiedzmy, że ona jest dość dziecinna

Dziecinna czy głupia?

 

On 10/27/2019 at 3:03 PM, timida said:

co jednak nie przeszkadza w bogatym życiu erotycznym

Bo do tego nie trzeba inteligencji.

 

On 10/27/2019 at 3:15 PM, mirek_handlarz_ludzmi said:
On 10/27/2019 at 2:06 PM, timida said:

Oczywiście co zrobię z tą wiedzą to wiem, ale jak mam sobie poradzić z tym, co mi powiedziała???

Że kurwa what? A co Cię to obchodzi w ogóle?

To, że jest jego siostrą.

 

 

Większość tu ci radzi trzymać się z daleka, i ta większość ma i nie ma racji. Jak się odezwiesz to się na ciebie może obrazić, najpewniej nie uwierzy i zapewne nic to nie da. Niczego się też nie nauczy. Ale jak się nie odezwiesz to niedługo może być ich troje. Wtedy nauka będzie bardzo ale to bardzo kosztowna. Dla niego.

Ja bym się odezwał ale to moje prywatne zdanie. Sam mam rodzeństwo to wiem co to znaczy. Jeśli jednako podejrzewasz, że będzie stawiał opór i takie wyrażenie wprost go tylko wkurzy i na złość on ci pokaże że tak nie jest, jak to biały rycesz w lśniącej zbroi, to wymyśl coś żeby to było bardziej nie wprost. Kobiety potrafią. I niech się z gumą nie rozstaje.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, timida said:

Dla mnie też wiele rzeczy jest szokiem, ale co poradzić? 

Isc pod prad. Sznowac jesdbak troche bardziej nature nic to co spoleczenstwo nam wmawia. Rodzic wczesniej.

 

Czy np 3 lata poza rynkiem pracy (dla matki) ma az taki potezny wplyw na pozniejsze zarobki? Patrzac na siebie (teoretyzujac) moze bym zarabial 10-15%mniej ale niekoniecznie. Ciezko to oszacowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, wrotycz napisał:

 

W dniu 27.10.2019 o 16:15, mirek_handlarz_ludzmi napisał:
W dniu 27.10.2019 o 15:06, timida napisał:

Oczywiście co zrobię z tą wiedzą to wiem, ale jak mam sobie poradzić z tym, co mi powiedziała???

Że kurwa what? A co Cię to obchodzi w ogóle?

To, że jest jego siostrą.

No i? Serio wciąż nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka.

 

Jest jego siostrą i troszczy się o brata - to rozumiem.

Ma swoje zdanie na temat narzeczonej brata - to też rozumiem.

Potępia, że narzeczona miała w sobie sześć siusiaków - nie rozumiem.

Przeżywa to wszystko, jak chomik swój pierwszy okres - też tego nie rozumiem.

Choć jest dziewicą, lepiej wie od doświadczonego w te klocki brata, jaka kobieta będzie dla niego dobra - za chuja nie rozumiem.

Wypowiada się z pozyzji "rodziny" jak jakiś yebany don Corleone, choć nie tylko nie jest seniorem, ale jest młodszą w tym rodzeństwie - kurwa, za chuja nie rozumiem i nigdy nie pojmę.

Uzurpuje sobie prawo do tego, żeby wiedzieć lepiej od brata, co jest dla niego lepsze - nie rozumiem, ale wiem, że istnieją ludzie na tyle aroganccy bądź zaburzeni, by tak robić.

Próbuje mieszać w  życiu brata - nie rozumiem, nie pojmę ale na miejscu brata chwycił bym za cyce i wywalił za okno, won, idź precz i nie wracaj!

 

Przedstawiłem CI mój tok myślenia, mam nadzieję, że wystarczająco czytelnie ? Twoja kolej ? 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, timida napisał:

Szkoda, że nie ma przykładów podanych przez kobiety. Byłoby to bardziej wiarygodne

Akurat z tym 28-rokiem usłyszałem od kobiet ;) 

 

9 godzin temu, timida napisał:

Ja miałam na myśli to, że są to najlepsze lata w życiu czy to kobiety czy mężczyzny na realizowanie się, podróże itd. Urodzenie dziecka odbiera ci wolność. To ogromna odpowiedzialność. 

Cytat

To są najlepsze lata życia dla was kobiet.
Dla nas mężczyzn 20+ to jest ruska katorga i bida na tym łez padole, a nie jakiś raj na ziemi.
Facet zaczyna żyć dopiero przed 30-stką gdy już jest w miarę zarobiony, a po 30-stce jeśli jest singlem to może żyć jak pączek w maśle jeśli jest zarobiony.
Wtedy przed 40-stką zarobiony i doświadczony spokojnie może sobie wziąć młodą dziewczynę.
U kobiet jest kompleeetnie wszystko na odwrót!

Urodzenie dziecka przynosi kobiecie spełnienie i satysfakcję.
Mężczyźnie zresztą też.
Ponadto dziecko to dodatkowa, a z czasem główna motywacja by zarabiać kasę, bo z czasem już nie chcesz robić kasy bo się wypalasz, ale dla dziecka masz cały czas motywację.

 

 

Godzinę temu, Tomko napisał:

Oczywiście, może być inaczej i trafisz od razu 6 w totka. Jest na to jakieś prawdopodobieństwo. Najprawdopodobniej jednak dopiero któryś partner z kolei ci "siądzie" bo w tym wieku już coraz ciężej się dotrzeć bo ludzie mają swoje zwyczaje i nawyki.

Dlatego dla faceta który ma 35 lat pracował cięzko kilkanaście lat na swój majątek i wygodne życie...
Jest niekorzystne, aby teraz swój ciężko zapracowany dobrobyt dzielił z kobietą 30+, która ani nie jest już atrakcyjna fizycznie jak młodsza konkurencja, ani jej nie wyprostujesz, a co więcej może być bardziej kłótliwa i uparta.
Bo tak jak mówisz, w tym wieku ludzie mają już swoje nawyki i zwyczaje, więc ciężko się dotrzeć.
Facet też ma już swoje nawyki, ale chyba nie muszą mówić, że tu sytuacja wygląda zgoła inaczej.
Ponieważ starszy facet ma większe doświadczenie i obycie.
Młoda kobieta się komponuje ze starszym facetem, o ile oboje mają poukładane w głowie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, timida napisał:

 

Profesjonalistą?  W zapładnianiu kobiet? ?

 

Ginekolog specjalizujący się w "in vitro" w uproszczeniu mówiąc zapładnia pozaustrojowo...

 

Raczej zapładnia kobiety, nie spotkałem się jeszcze z tym, aby zapładniano metodą "in vitro" mężczyzn,

ale czytając Twoje wypowiedzi w różnych tematach na tym forum to może Ty wiesz więcej...:)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
4 hours ago, wrotycz said:

To, że jest jego siostrą.

No i? Serio wciąż nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka.

Masz siostrę/brata?

 

--

 

4 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Choć jest dziewicą, lepiej wie od doświadczonego w te klocki brata, jaka kobieta będzie dla niego dobra - za chuja nie rozumiem.Wypowiada się z pozycji "rodziny" jak jakiś jebany don Corleone, choć nie tylko nie jest seniorem, ale jest młodszą w tym rodzeństwie - kurwa, za chuja nie rozumiem i nigdy nie pojmę.

 

Twoja argumentacja jest delikatnie mówiąc chybiona. Jedyny twój argument to to, że nie ma doświadczenia a rozumie. Lekarz tez nie ma praktycznego doświadczenia z większością chorób, a mimo to leczy. To jak to jest? To, że nie jest seniorem i nie ma sto lat doświadczenia oznacza, że nie rozumie dynamiki sytuacji? Że ewidentnie łatwa, bardzo prawdopodobnie wygodna poszukiwaczka złota, znalazła sobie łatwy cel?

 

4 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Uzurpuje sobie prawo do tego, żeby wiedzieć lepiej od brata, co jest dla niego lepsze (...)

Gdzie tu jest uzurpacja?

 

4 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

nie rozumiem, ale wiem, że istnieją ludzie na tyle aroganccy bądź zaburzeni, by tak robić.

Ewidentnie to wynika z jej tonu wypowiedzi. O tak, to na pewno.

 

4 hours ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

Próbuje mieszać w  życiu brata - nie rozumiem, nie pojmę ale na miejscu brata chwycił bym za cyce i wywalił za okno, won, idź precz i nie wracaj!

I może jeszcze mieszka u niego w domu? Jeśli tak, to będzie miał prawo tak zrobić, jeśli nie, co, jak mniemam jest faktem takowego prawa mu nie daje.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wrotycz napisał:

Masz siostrę/brata?

 Mam.

 

2 minuty temu, wrotycz napisał:

Twoja argumentacja jest delikatnie mówiąc chybiona.

Mam absolutnie odmienne zdanie. Uważam, że to Twoja argumentacja dotycząca mojej argumentacji jest chybiona :D

 

3 minuty temu, wrotycz napisał:

Lekarz tez nie ma praktycznego doświadczenia z większością chorób, a mimo to leczy. To jak to jest?

Hmmm, pomyślmy - studia, sympozja, staż, dostęp do badań statystycznych i hurtowni danych, kartoteki pacjentów, pomoc bardziej doświadczonych kolegów/koleżanek, codzienny obchód z ordynatorem, specjalizacja medyczna a co za nią idzie - powtarzalność napotykanych przypadków.

 

I najważniejsze - brak silnego stosunku emocjonalnego do pacjenta, zaburzającego racjonalność myślenia.

 

5 minut temu, wrotycz napisał:

To, że nie jest seniorem i nie ma sto lat doświadczenia oznacza, że nie rozumie dynamiki sytuacji?

Tak. Między innymi. Także z powodów ogólnych zaburzeń, które zdradza w co drugim słowie.

7 minut temu, wrotycz napisał:

Gdzie tu jest uzurpacja?

Jeśli dobrze pamiętam, to  najwięcej chyba na drugiej stronie tego wątku, ale nie dam głowy, bo mam autorkę w ignorowanych. Generalnie laska uważa, że powinna brata oraz rodzinę (to mnie szczególnie ubawiło) ratować przed  jego własnymi wyborami. Ale posługuje się przy tym tylko i wyłącznie swoim oglądem sytuacji, o bracie pisząc jedynie w taki sposób, jakby usprawiedliwiała jego głupie wybory.

 

9 minut temu, wrotycz napisał:

Ewidentnie to wynika z jej tonu wypowiedzi. O tak, to na pewno.

NIe wiem. Nie słyszę jej tonu wypowiedzi.

 

10 minut temu, wrotycz napisał:

I może jeszcze mieszka u niego w domu?

Nie wiem.

 

@wrotycz a tak w ogóle to o co się do mnie przypierdzielasz? ? 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tomko napisał:

Poczekaj na pierwszego partnera. Zobaczysz po kilku miesiącach jak haj opadnie ile rzeczy ci w takiej osobie może nagle zacząć przeszkadzać. Wtedy zobaczysz dlaczego "ludzie zmieniają partnerów jak rękawiczki" zamiast się z nimi mordować. Jak ciężko wbrew pozorom jest znaleźć dopasowaną osobę. Nabierzesz wody w usta wtedy. Będzie kręcić się koło ciebie więcej mężczyzn w twoim guście a w domu będzie czekał irytujący facet. Wtedy zobaczysz gdzie będziesz mieć swoje zasady co do partnera. Nie wszystko da się "przegadać, obgadać, uzgodnić". U kobiet pewne bardzo prozaiczne rzeczy potrafią powodować irytację z kolei ta powoduje podświadomy spadek atrakcyjności i porządania w jej oczach. A porządania nie da się negocjować ani "obgadać". 

Może tak, może nie... Nie wiem. Jakiś czas temu jeden kolega mnie zauroczył o dziwo, choć nic tego nie zapowiadało. Zaprosiłam go na zabawę jako towarzysza. Zachowywał się w trakcie, powiedzmy, tak jak nie lubię. Od razu mi przeszła sympatia. 

Myślę, że ewentualny haj to u mnie może po kilku tygodniach, jak nie dniach minąć ?

 

6 godzin temu, Tomko napisał:

 

Wtedy nabierzesz pokory do ludzi, którzy mają po kilku partnerów a czesem nawet kilkunastu bo szukają czegoś.

Nic do takich osób nie mam jeśli - oczywiście - swoim postępowaniem nikogo nie krzywdzą. 

Nie widzę się z kimś takim bo czułabym się jak kolejny hmmm królik doświadczalny? Nie miałabym zaufania itd. no i dla mnie to niepojęte bo, prywatnie, nie znam takich przypadków - zwłaszcza - jeśli mowa o kilkunastu ? Ile można sprawdzać? szukać?

6 godzin temu, Tomko napisał:

 Czyli bez zmian tak jak myślałem :). Ona was też będzie obserwowała, spokojnie. 

Niech obserwuje.

Ja mam czyste sumienie. Brat też. 

5 godzin temu, wrotycz napisał:

Dziecinna czy głupia?

Hmmm raczej dziecinna albo tak inteligentna, że świetnie zgrywa głupią. 

5 godzin temu, wrotycz napisał:

 

Bo do tego nie trzeba inteligencji.

Ta okrutna prawda coraz dobitniej we mnie uderza. 

W jej przypadku sprawdza się podryw a la mniej ubranka, więcej ciałka.

 

5 godzin temu, wrotycz napisał:

Większość tu ci radzi trzymać się z daleka, i ta większość ma i nie ma racji. Jak się odezwiesz to się na ciebie może obrazić, najpewniej nie uwierzy i zapewne nic to nie da. Niczego się też nie nauczy. Ale jak się nie odezwiesz to niedługo może być ich troje. Wtedy nauka będzie bardzo ale to bardzo kosztowna. Dla niego.

Powiedziałam i jest ok. ;) Co dalej zrobi to już jego broszka. Będę stać z boku i alarmować gdyby coś było nie tak z jej strony. Mam tylko nadzieję, że zamiast MNIE obarczać swoimi "związkami" następnym razem pójdzie bezpośrednio do NIEGO. 

 

2 godziny temu, Maniek napisał:

Ginekolog specjalizujący się w "in vitro" w uproszczeniu mówiąc zapładnia pozaustrojowo...

 

Raczej zapładnia kobiety, nie spotkałem się jeszcze z tym, aby zapładniano metodą "in vitro" mężczyzn,

ale czytając Twoje wypowiedzi w różnych tematach na tym forum to może Ty wiesz więcej...:)

 

A to nie jest tak, że oboje są "zapładniani" w sensie oboje uczestniczą w tym procesie?

Bez "daru" faceta kobieta nie zajdzie. 

Poza tym jeśli już mam się czepiać to "nie zapłodnił pół..." tylko pomógł/umożliwił zajście w ciążę.

Zapłodnił brzmi dość wymownie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, timida napisał:

W jej przypadku sprawdza się podryw a la mniej ubranka, więcej ciałka

To nie najlepiej o Twoim bracie świadczy, nie?

 

34 minuty temu, timida napisał:

Będę stać z boku i alarmować gdyby coś było nie tak z jej strony. 

Panna nie wyrobi z taką rodziną, ja bym nie wyrobiła?

 

A może tak zamiast matkować bratu, podziałałabyś coś na swoim polu?

34 minuty temu, timida napisał:

Ja mam czyste sumienie. Brat też. 

Padłam xd

Nawet jego sumienie znasz lepiej ?

 

Czy jest jakiś obszar życia gdzie nie ingerujesz? ?

Edytowane przez Helena K.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Helena K. napisał:

To nie najlepiej o Twoim bracie świadczy, nie?

O dziwo, on jej "nakazał" żeby tak się nie odkrywała, a ona od tej pory się stara... ?

On nie tyle poleciał na jej ciało, co na fakt, iż była przystępna. 

A że jest z tych spokojnych to "dał" się złowić, ale czy na stałe to czas pokaże...

1 minutę temu, Helena K. napisał:

 

Panna nie wyrobi z taką rodziną, ja bym nie wyrobiła?

 

A może tak zamiast matkować bratu, dorobiłabyś się własnego?

To są prywatne rozmowy z bratem o których ona nie wie.

Rozmawiamy teraz. Jeśli brat się na nią zdecyduje to wiadomo, że to będzie inna sytuacja i ja już moje zdanie zachowam.

Ciekawe, czy gdybyś Ty przebywała dzień w dzień z partnerką bliskiej osoby to nie zwracałabyś uwagi na jakieś dziwne zachowania? 

 

Bez przesady. Nie matkuję mu :) 

Mamy dobrą relację. Jesteśmy rówieśnikami.

On się mnie radzi, Ja jego. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
1 hour ago, wrotycz said:

Lekarz tez nie ma praktycznego doświadczenia z większością chorób, a mimo to leczy. To jak to jest?

Hmmm, pomyślmy - studia, sympozja, staż, dostęp do badań statystycznych i hurtowni danych, kartoteki pacjentów, pomoc bardziej doświadczonych kolegów/koleżanek, codzienny obchód z ordynatorem, specjalizacja medyczna a co za nią idzie - powtarzalność napotykanych przypadków.

  

I najważniejsze - brak silnego stosunku emocjonalnego do pacjenta, zaburzającego racjonalność myślenia.

Czyli nie ma doświadczenia z chorobami, które leczy. Nie przebył ich, większości z nich nie widział na oczy, ma tylko wiedzę teoretyczną, jak rozpoznać po objawach.

 

Jaki ciekawy zbieg okoliczności. Panienka nie ma doświadczenia, ale po objawach (szybki seks w promocji*, po miesiącu już jakieś zaręczyny i rozmowy o dziecku i niechodzeniu do pracy) rozpoznaje "siostrę", poszukiwaczkę złota.

 

Quote

 

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
1 hour ago, wrotycz said:

To, że nie jest seniorem i nie ma sto lat doświadczenia oznacza, że nie rozumie dynamiki sytuacji?

Tak. Między innymi. Także z powodów ogólnych zaburzeń, które zdradza w co drugim słowie.

Argumentum ad personam.

 

Dowody?!

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
1 hour ago, wrotycz said:

Gdzie tu jest uzurpacja?

Jeśli dobrze pamiętam, to  najwięcej chyba na drugiej stronie tego wątku, ale nie dam głowy, bo mam autorkę w ignorowanych. (...)

Czyli kolejny slogan.

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
1 hour ago, wrotycz said:

Ewidentnie to wynika z jej tonu wypowiedzi. O tak, to na pewno.

NIe wiem. Nie słyszę jej tonu wypowiedzi.

To był sarkazm, i ton wypowiedzi widać i słychać, wystarczy wypowiedzieć zapisane słowa.

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:
2 hours ago, wrotycz said:

I może jeszcze mieszka u niego w domu?

Nie wiem.

Czyli twoja argumentacja z wyrzucaniem jest, no nie wiem...

 

1 hour ago, mirek_handlarz_ludzmi said:

rotycz a tak w ogóle to o co się do mnie przypierdzielasz? ? 

Bo raczyłeś mnie wywołać do tablicy, więc odpowiedziałem na zarzuty.

No i ton twojej wypowiedzi, zwłaszcza w ostatnim zdaniu zdradza charakterystyczny brak argumentów więc się rzucasz. Mimo wszystko szanuj język.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wrotycz nie klikam w linki, których nie znam, więc sorry.

 

Ponawiam pytanie - o co boli Cię dupa?

 

21 minut temu, wrotycz napisał:

Bo raczyłeś mnie wywołać do tablicy, więc odpowiedziałem na zarzuty.

Oh nie. Zacytowałeś moją odpowiedź sprzed bodajże 1,5 tygodnia. Przedstawiłem Ci mój tok myślenia. Rozumiem jednak, że się z nim nie zgadzasz. Spoko - nie ma sprawy ? Mam nadzieję, że sobie jakoś z tym radzisz?

21 minut temu, wrotycz napisał:

Dowody?!

Eee, pomidor? :D 

 

Chciałbyś jeszcze o czymś porozmawiać? ?  Bo ja z Tobą już raczej nie.  Jak to ładnie napisała w innym wątku @ewelina - jakość mojego życia nie zmieni się znacząco jeśli pozostaniesz przy swoim zdaniu. Natomiast dyskutowanie z Tobą, który napierdala tekstami typu "dowody?!", jakby szczekał albo nie daj boże strzelał jakość tę obniża. Pozwolisz więc, że dodam sobie Ciebie do ignorowanych i napiję się wina. Dziś mam akurat dobrego Rieslinga.

 

Pozdrawiam ? 

 

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, wrotycz napisał:

Czyli nie ma doświadczenia z chorobami, które leczy. Nie przebył ich, większości z nich nie widział na oczy, ma tylko wiedzę teoretyczną, jak rozpoznać po objawach.

 

Jaki ciekawy zbieg okoliczności. Panienka nie ma doświadczenia, ale po objawach (szybki seks w promocji*, po miesiącu już jakieś zaręczyny i rozmowy o dziecku i niechodzeniu do pracy) rozpoznaje "siostrę", poszukiwaczkę złota.

No, ale gdzie tu ta potężna teoria, potrzebna do wysnuwania wniosków u autorki? Metryka wszystko wyjaśnia? Z góry odpowiadam: nie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, timida napisał:

On nie tyle poleciał na jej ciało, co na fakt, iż była przystępna. 

A że jest z tych spokojnych to "dał" się złowić, ale czy na stałe to czas pokaże...

Chlip chlip, siorb siorb... Ta harpia straszna twojego brata zbałamuciła.

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@timida Banalnie. Nie potrzeba do tego sekretnej wiedzy. Gdyby było trudno to by nie powstało to forum ani jemu podobne... Nie takiej reakcji brata się spodziewałaś czyli tak jak przewidywaliśmy. Nie odpuścisz tematu i nie dopuszczasz do siebie myśli, że może twój brat lubi sobie poruchać? Po prostu po ludzku. To, że powiedział ci, że "spoczko, dzięki" i nadal z nią jest boli cię jak zadra. Pora zainteresować się własnym życiem. Chciałbym zobaczyć jakiś temat od ciebie w stylu: "co lubią mężczyźni? Gdzie szukać fajnych mężczyzn? Na co uważać przy wyborze partnera?". Myślę, że dużo osób by się wypowiedziało mimo iż wszystko wiesz lepiej od wszystkich.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomko napisał:

Nie takiej reakcji brata się spodziewałaś czyli tak jak przewidywaliśmy. Nie odpuścisz tematu i nie dopuszczasz do siebie myśli, że może twój brat lubi sobie poruchać? Po prostu po ludzku. To, że powiedział ci, że "spoczko, dzięki" i nadal z nią jest boli cię jak zadra.

Nie całkiem tak jest. Trochę rzeczy mnie zszokowało,  trochę było do przewidzenia. Teraz to już nawet to przyswoiłam i przestałam się martwić. Widzę,  że jednak brat nie jest tak "białorycerzowaty" i sam dostrzega jej wady albo przyznaje mi racje. Myślałam, że ona wpłynie na niego bardziej. Jeśli będę widziała, że się dogadują i brat jest szczęśliwy to ostatecznie jakoś to przełknę. To on będzie z nią żył, nie ja.

Godzinę temu, Tomko napisał:

Pora zainteresować się własnym życiem. Chciałbym zobaczyć jakiś temat od ciebie w stylu: "co lubią mężczyźni? Gdzie szukać fajnych mężczyzn? Na co uważać przy wyborze partnera?". Myślę, że dużo osób by się wypowiedziało mimo iż wszystko wiesz lepiej od wszystkich.

Wbrew pozorom działam, ale nie będę tutaj prowadziła osobistego pamiętnika. Trzecie pytanie bardzo dobre. Pomyślę o tym. Najbardziej mnie nurtuje jak rozpoznać typowego samczyka i się nie naciąć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/5/2019 at 10:54 PM, mirek_handlarz_ludzmi said:

Ponawiam pytanie - o co boli Cię dupa?

Mnie czy ciebie?

To ty się pytasz o takie bzdety, odpowiadasz pytaniem na pytanie, ściemniasz, że "nie klikasz w linki, których nie znasz" (zwłaszcza że odnoszą się do forum, albo do strony Uniwersytetu Lander ale to na pewno sprawdziłeś), nie masz żadnych argumentów więc atakujesz adwersarza bo to tylko potrafisz.

 

On 11/5/2019 at 10:54 PM, mirek_handlarz_ludzmi said:

Jak to ładnie napisała w innym wątku @ewelina - jakość mojego życia nie zmieni się znacząco jeśli pozostaniesz przy swoim zdaniu. Natomiast dyskutowanie z Tobą, który napierdala tekstami typu "dowody?!",

To po co się odzywasz? Sam rozgłaszasz swoje opinie wszem i wobec mimo, że jakość twojego życia nie zmieni się znacząco przez to.

 

Tak czy nie?

On 11/5/2019 at 10:54 PM, mirek_handlarz_ludzmi said:

Eee, pomidor? :D 

Tyle w temacie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.11.2019 o 16:04, timida napisał:

Najbardziej mnie nurtuje jak rozpoznać typowego samczyka i się nie naciąć ?

Jak idzie ulicą to widzisz go w nimbie wściekłych neonów, a czerwona migająca lampka świeci tak intensywnie, że wypala Ci siatkówkę.

Jak nie przejedziesz się tyłkiem po asfalcie (btw. mój fizyk w szkole mawiał, że "bez tarcia nie ma życia", tyle mądrości życiowych w tym cytacie) to nie będziesz mieć żadnego porównania. Ok, nie zawsze trzeba tak dramatycznie, można posłużyć się intuicją, ale mieszanie intuicji z logiką jest nie mniej niebezpieczne, co miksowanie procentowe alkoholi na imprezie. Jedno w tym wszystkim jest pewne, bierna postawa nie zapewni empirycznego oglądu na sprawę, to są czasem lata nauki, każdy we własnym tempie, przygotować się można- ćwiczyć wyciągnie wniosków z obserwacji życia.

Edytowane przez Helena K.
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2019 o 11:05, Helena K. napisał:

Jak nie przejedziesz się tyłkiem po asfalcie to nie będziesz mieć żadnego porównania.

Jedno w tym wszystkim jest pewne, bierna postawa nie zapewni empirycznego oglądu na sprawę, to są czasem lata nauki, każdy we własnym tempie, przygotować się można- ćwiczyć wyciągnie wniosków z obserwacji życia.

Na pewno się przejadę i myśl o tym jest najgorsza. Tyle się słyszy o "dziwnych" zachowaniach osób z portali randkowych...

Najgorsza dla mnie jest świadomość braku kontroli nad drugą , totalnie obcą osobą oraz moja kompromitacja bądź jawne odrzucenie mnie przez tą drugą stronę, w sensie że bez ogródek usłyszę jaka to nie jestem brzydka czy głupia etc.

To co zaobserwowałam na Tinderze czy też stricte tutaj, nie napawa optymizmem. Podejście ludzi w obecnych czasach jest mocno dołujące.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy wbić sobie do głowy że drugiego człowieka nie masz opcji kontrolować (ani zmienić, więc jesli od poczatku jest w niej cos co ci przeszkadza lepiej odpuścić) i nie odpowiadasz za to co druga osoba robi, każdy jest dorosły. Tylko tyle i aż tyle. 

Obserwuje, że najszczęśliwsze pary kochają w sobie taże wady i nie mają potrzeby by siebie nawzajem zmieniac czy kontrolować. 

 

 

 

Btw. Z tego co mi mówiono to tinder jest od bzykania, to nie miejsce dla cnotki. Lepiej sie zapisz na edarling etc

Edytowane przez MalVina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wracam po czasie i muszę wam przyznać rację. Sytuacja tak, a nie inaczej się ułożyła, że brat się ode mnie odwrócił. W sumie nic nie zrobiłam. Bardziej chodzi o to, że jej nie doceniłam. Tu niby miła, pomocna, a okazała się taka jak podejrzewałam. Brat jest pod całkowitym jej wpływem. Ale co się dziwić skoro miała już tylu facetów to wie jak nimi manipulować. Brata z kolei rzeczywiście idealizowałam. Także czapki z głów dla was.;)

Są jednak plusy.

Jestem z nią na dystans w pracy i nie muszę zmuszać się do bycia dla niej miłą ze względu na brata i po drugie -najważniejsze- pobieram cenną lekcję życia. Teraz będę tylko czekać na rozwój sytuacji. Mam nadzieję że brat się ocknie. Ja jestem skora się pogodzić ale zaufania już nie okażę.

Mimo wszystko,  nie zabolało mnie to aż tak bardzo. Chyba dzięki waszym wypowiedziom byłam na taką ewentualność przygotowana.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.