Skocz do zawartości

Introwertyzm i łamanie pierwszych lodów


weivknip

Rekomendowane odpowiedzi

W pierwszych fazach nawiązywaniu kontaktu z kobietami to po stronie faceta leży inicjatywa, dotyczącą spotkań i tego co na nich będzie się działo. Jako introwertyk mam z tym pewien kłopot. O ile dzięki różnym aplikacjom randkowym łatwo mi zainteresować sobą drugą stronę, natomiast zawsze mam problem jak to dalej pociągnąć.

Z reguły pierwsze spotkania to 1 na 1, w których strasznie niepewnie się czuję. Potrzebuję czasu aby się z kimś "oswoić" i swobodnie się zachowywać. Niestety spacery, wyjścia na kawę, kino to pomysły, które kończą się tak samo. Po pierwsze nie czerpię z nich żadnej przyjemności. Po drugie zwykle kontakt się urywa i nie dochodzi do kolejnych spotkań (ani ja ani druga strona nie wykazuje dalszej inicjatywy).

W związku z tym mam pytanie do osób, które napotykają podobne problemy. W jaki sposób udaje Wam się przełamać pierwsze lody? Gdzie spotykacie się po raz pierwszy? Czy na takich spotkaniach, zdarza się Wam od czasu do czasu po prostu milczeć? Czy pierwsze spotkania są przez Was jakoś planowane (np. kilka lokali, które można odwiedzić), czy po prostu idziecie na żywioł i wszystko klaruje się podczas spotkania?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam podobne problemy ? największy właśnie z miejscami spotkań, jak się mieszka na zadupiu to masz 2 knajpy oddalone 5km i ciężko wymyślić coś fajnego. W sumie jak się z kimś złapie kontakt dobry, to miejsce nie ma za bardzo znaczenia, po prostu jest fajnie i tyle. Co do tych kilku lokali na jednym spotkaniu to nie jest dobry pomysł, nie można przedłużać za bardzo :) Ja nie planuję nic już za bardzo, znaczy jedynie gdzie i o której, nie ma sensu robić w głowie wielkich planów, bo się za bardzo spinasz a i tak nie wyjdzie tak jak chcesz, trzeba iść na żywca i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, jeśli jesteś rasowym introwertykiem zawsze będziesz potrzebował czasu na oswojenie się z nową osobą, zwłaszcza kobietą (to dodatkowa i mocniejsza presja, bo wiadomo..). Samice wyczuwają takie "słabości" na kilometr. Nawet introwertyczki marzą o ekstrawertycznych czadach, nie ma co się oszukiwać. Musisz zaakceptować swoją naturę i nie tworzyć sobie dodatkowych frustracji poprzez siłowe robienie z siebie kogoś innego, a po prostu usiłować poznać kogoś, kto będzie w stanie cię zaakceptować, a co będzie się dziać dalej, to już inna sprawa, Introwertyk wygląda dla samic na osobnika bez cechy władczości, choćby i taką cechę miał i radził sobie ze wszystkim innym, jego uwarunkowania interpersonalne będą zawsze przeszkadzać. Co innego bardzo przystojny introwertus bądź bogaty introwertus.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, radeq napisał:

A jak gdzieś dzwonisz przez telefon, coś załatwić, to stresujesz się? 

Czasami tak, chociaż paradoksalnie moja praca polega na występowaniu przed ludźmi i z tym nie mam problemów. Ogólnie jeśli mam "coś" do zrobienia, wtedy nie czuję tej pustki, która pojawia się na pierwszych spotkaniach  z kobietami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jeszcze nie poznałeś takiej dziewczyny.

 

Uwierz że jak spotkasz i będzie między wami obustronna chemia to szybko z introwertyka staniesz się przy niej wygadanym i błyskotliwym gościem, który ją oczaruje. 

 

Sam miałem podobny problem ze spotykałem się z masą dziewczyn, ale żadna nie miała tego czegoś i znajomość kończyła się max po kilku spotkaniach. Aż tu nagle nie wiadomo skad pojawiła się laska z którą spędziłam ponad dwa lata życia i nie żałuję niczego ?

 

Także powodzenia i wszystko przed Tobą ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Jestem introwertykiem i znam ten problem.

To że inicjatywa leży po Twojej stronie to super pomocna sprawa. 

Ja na przykład jestem introwertykiem ale lubię swoje miasto.

Pierwsza randka to po prostu wycieczka. Czuję się wtedy jak ryba w wodzie, panuje bowiem nad sytuacją, mogę zabłysnąć wiedzą, zainteresowaniami i powoli sobie ją wybadać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@weivknip Nic w tym nienormalnego. Sam jestem umiarkowanym introwertykiem. Jeśli w takich miejscach czujesz się nieswojo to ich unikaj. Wybieraj na randki (przynajmniej na początku) miejsca gdzie jest więcej ludzi. Kawiarnia, ścianka wspinaczkowa, bilard, gokarty, rowery itp. Nie dochodzi do kontynuacji bo dziewczyna pewnie wyczuwa, że jesteś spięty i czujesz się nieswojo.

@Libertyn Dobrze napisał. Bierz ją na "swój teren" - miejsca i aktywności, w których czujesz się swobodnie i pewnie. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wytrenowany introwertyk w "pojedynku 1 vs. 1" gdzie nie ma żadnych rozpraszaczy kosi wszystkich jak leci w tym ekstrawertyków. Introwertyzm to cecha, która pozwala dokładnie wyłapać emocje (poprzez czujność i obserwacje) oraz rozważnie dobierać to co się mówi. Przynajmniej ja tak mam, że załącza mi się "tryb charyzmatyczny" w określonych sytuacjach. Podobnie kiedy jest się samemu w gronie lasek ale pełni się jakaś ważną funkcje jak np. organizator. Co jest śmieszne zauważyłem, że kiedy jest grono introwertyków to do mnie laski często się przymilają i zerkają. Jedynie grupowo są problemy kiedy jest się w świeżym środowisku czy to zawodowym czy zadaniowym jak na uczelni gdzie jest się ocenianym pod względem konkretnych wyników. Tak, więc randkowanie w trybie instant raczej da się wytrenować z perspektywy intro. Ekstrawertycy też bywają nieśmiali czy o dziwo z fobią społeczną (to silna niechęć przed byciem ocenianym). 

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, weivknip said:

Potrzebuję czasu aby się z kimś "oswoić" i swobodnie się zachowywać.

Każdy trochę potrzebuje. Jeden 5 minut, inny 5 randek. Wraz z czasem i praktyką to się poprawia.

2 hours ago, weivknip said:

Po pierwsze nie czerpię z nich żadnej przyjemności.

Wg mnie tu jest pies pogrzebany. Też tak często miałem. Dlatego teraz staram się umawiać na randki na jakieś wydarzenia, które mnie osobiście bardzo interesują i wiem, że się będę na nich dobrze bawił. Jedynie w napływie wyjątkowego odmóżdżenia na kawę.

2 hours ago, weivknip said:

Gdzie spotykacie się po raz pierwszy?

Moje ostatnie "pierwsze razy", z tego co, pamiętam, z różnymi kobietami:

- luksusowa restauracja. bawiłem się zajebiście, pełno typów i typiar w strojach wieczorowych (łącznie z moją towarzyszką), ja jeansy i hoodie, ale trochę kelner krzywo patrzył. po prostu od daaawna miałem kaprys żeby chociaż raz w życiu odwiedzić jedną z top 3 restauracji w Warszawie.

- kino, ale film który mnie bardzo interesował. poszło super, ale dobrze się złożyło, bo dziewczyna była kinomaniaczką

- seks w samochodzie. no taki miałem "związek", który się głównie na tym opierał :D

- kawa w Starbucksie. niestety (długa historia) dziewczyna super bystra i interesująca, przegadaliśmy kupę czasu, ale tutaj miesjce nie miało znaczenia, po prostu od początku był klik

- kawa gdzieś na Zbawixie, z jakąś beznadziejnie nudną panną. nawet gdybym wymyślił jakąś zajebistą randkę, to i tak nic by to nie zmieniło. nie spotkaliśmy się więcej

- piwo w Pawilonach, hahah, śmiesznie, ale dziewczyna okazała się jakąś dziewicą orleańską, po 3 czy 4 spotkaniach znudziła mi się zabawa w kotka i myszkę z pierwszym pocałunkiem

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Libertyn napisał:

Poparte doświadczeniem @Ksanti?

Tak, zawsze opieram swoje wypowiedzi na wydarzeniach ze swojego życia. Jednak nie chce za dużo zdradzać konkretów na swój temat. Wyniki są różne w zależności od okoliczności sprzyjających lub nie. Jestem moim zdaniem typowym introwertykiem mimo to robię dużo nietypowych rzeczy nawet jak dla normika. Kiedyś pisałem, że poszedłem do baru w pojedynkę na rynek i poznałem około 20 osób na raz (w zasadzie przypadkowo ale liczy się). Teraz stosuje mniej inwazyjne metody ale równie skuteczne i bywam nieraz tzw. liderem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Tak, zawsze opieram swoje wypowiedzi na wydarzeniach ze swojego życia.

Szczerze, to po tym co pisałeś gdzie indziej, nie jestem skłonny Ci uwierzyć

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Jednak nie chce za dużo zdradzać konkretów na swój temat. Wyniki są różne w zależności od okoliczności sprzyjających lub nie.

To dość normalne że dużo zależy od okoliczności

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Jestem moim zdaniem typowym introwertykiem mimo to robię dużo nietypowych rzeczy nawet jak dla normika.

Takich jak? Mnóstwo normików robi rzeczy nietypowe w swoim mniemaniu

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Kiedyś pisałem, że poszedłem do baru w pojedynkę na rynek i poznałem około 20 osób na raz (w zasadzie przypadkowo ale liczy się).

Pisałeś też że pocisz się z nerwów jak masz podejść do ładnej dziewczyny oraz że świat jest dla Ciebie zbyt drapieżny

1 minutę temu, Ksanti napisał:

Teraz stosuje mniej inwazyjne metody ale równie skuteczne i bywam nieraz tzw. liderem.

 Co to za metody?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

Pisałeś też że pocisz się z nerwów jak masz podejść do ładnej dziewczyny oraz że świat jest dla Ciebie zbyt drapieżny

Może pomyliłeś userów. Nic nie pisałem nigdy o poceniu się z nerwów. Co najwyżej jak zaczepiłem jakąś obcą laskę to mnie trzęsło mimowolnie. Niemniej jednak czytałem jakiś czas temu, że to normalna i zdrowa reakcja stresowa. Tyle, że kulturowo jest to zachowanie niestosowne i oznaka słabości. Zwierzęta też posiadają taki mechanizm. 

 

Tutaj nieco więcej na ten temat. 

https://michalpasterski.pl/2017/06/tre-czyli-uwalnianie-napiec-z-ciala/

 

Co do kwestii drapieżności zapewne również inaczej zrozumiałeś moje wypowiedzi aniżeli ja to widzę.

 

1 minutę temu, Libertyn napisał:

 Co to za metody?

To jest jak biznes, nie będę sprzedawał swoich unikatowych patentów. Wystarczająco już rynek jest zepsuty.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, Azizi said:

Z czystej ciekawości - zaskoczyło na dłej?

Sprawa w toku. Zaskoczyło mocno i myślę że na dłużej, ale skomplikowało się. Nie wiem czy widzę siebie w jakimś układzie z nią.

1 hour ago, Ksanti said:

Ekstrawertycy też bywają nieśmiali czy o dziwo z fobią społeczną

ekstra+fobia społeczna, najhujowsze połączenie, znam z autopsji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

Może pomyliłeś userów. Nic nie pisałem nigdy o poceniu się z nerwów. Co najwyżej jak zaczepiłem jakąś obcą laskę to mnie trzęsło mimowolnie.

Jeden pies. Chodzi o reakcje towarzyszącą przerażeniu

1 godzinę temu, Ksanti napisał:

 

Niemniej jednak czytałem jakiś czas temu, że to normalna i zdrowa reakcja stresowa.

Moze przy zaczepianiu kibola z bejsbolem by łaskawie nie chlał na ławce pod Twoją klatką a nie dziewczyny. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.10.2019 o 21:53, mar napisał:

A lubisz siebie? Bo może ta Twoja niepewność na spotkaniach wynika z kompleksów.

 

Aby poderwać nie trzeba być idealnym, ale trzeba siebie akceptować. I być pewnym siebie. Bo one wyczuwają gdy się jest takim niepewnym i zagubionym. I to je odrzuca.

To jest dobre pytanie. Przyznam szczerze, że jestem bardzo krytyczny wobec siebie. Nie jestem do końca zadowolony z miejsca w jakim się obecnie znajduję. Przykładem są sprawy zawodowe, a trzeba przyznać, że to w gruncie rzeczy wypełnia moją codzienność. Z drugiej strony doskonale wiem, że to nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o relacje jakie mnie interesują (nie chcę łatwego seksu).
Wielu moich znajomych zupełnie się tym nie przejmuje, gdzie pracują, czy się w jakiś sposób rozwijają, a mimo to mają partnerów i te relacje utrzymują. Jestem świadom, że najpierw trzeba "polubić siebie" i krok po kroku staram się podciągać na tym polu.
Zdecydowanie łatwiej jest mi kiedy druga strona zrobi jakiś krok w moją stronę i wykaże jakąkolwiek inicjatywę, jednak powiedzmy sobie szczerze, trudno o to w tych czasach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, weivknip napisał:

Nie jestem do końca zadowolony z miejsca w jakim się obecnie znajduję.

Ok, ale bardziej chodzi Mi o lubienie siebie jako człowieka. Tzn. akceptacja swojego wyglądu, swojego głosu itp.

Spotykasz się z ludźmi?

Zabieranie głosu w towarzystwie łatwo Ci przychodzi? Pomijając to, że pewnie rzadko to robisz, skoro jesteś introwertykiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli szukasz szybkich efektów polecam jakiś kurs PUA. Jak nie, postaraj się więcej rozmawiać z ludźmi. Osobami wokół ciebie. Kasjerką, kelnerką, sprzedawcą. Chodzi o luźny smalltalk.

Sprzedam ci sztuczkę za darmo. Podchodzisz pewnie do kobiety. Nawiązujesz kontakt wzrokowy. Uśmiechasz się. Wyciągasz rękę i mówisz "Tomasz". Jak wszysto zrobiłeś dobrze, to ją masz.

Jeśli to ci pomoże, to nie podchodź do tego na poważnie. Tak jakbyś odgrywał rolę. Stań się jak:

W dniu 29.10.2019 o 09:58, Quo Vadis? napisał:

Ultra - mega - super - mroźny skurłysyn. Nadczłowiek zimowej generacji, że jak ściąga gacie to leci ciekły azot.

 

Edytowane przez Dakota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na randce to głównie ty się musisz dobrze bawić, dziewczyna to zobaczy i się wyluzuje. Lepiej mieć z góry określony plan i zaplanować zajęcia, które tobie sprawią przyjemność. Najlepiej coś czego oboje nie robiliście lub rzadko robicie i jest to delikatnie ryzykowne bądź kontaktowe. I warto odwiedzić przynajmniej 2-3 miejsca.

Kurs PUA z pewnością pomoże.

A do kina to możecie iść na trzeciej randce na jakiś kiepski film i usiąść w ostatnim rzędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, za uwagi. Chciałbym jeszcze zapytać o jedną sprawę. Być może to banalne, ale powiedzcie mi proszę o czym rozmawiacie podczas spotkań, które się "kleją"?.

Odpowiem przy tym na postawione wcześniej pytanie. Tak, spotykam się w większym gronie znajomych. Mam klika grup, które są z różnych środowisk. Często zauważam, że na takich posiadówkach przy piwie tematami są głównie wspominki dawnych czasów lub mówienie o innych znajomych. Pisałem tu, że często na spotkaniach z dziewczynami ogarnia mnie poczucie pewnej pustki. Wynika to głównie z tego, że mój charakter i dotychczasowy tryb życia, nie dostarczał wielu "wrażeń", o których można ciągle opowiadać. Z tego powodu często dochodzi do takiej sytuacji, że właściwie tylko zadaję pytania. Co ciekawe druga strona bardzo łatwo się wtedy otwiera i naprawdę wiele o sobie mówi, natomiast zawsze mam wrażenie, że zamiast skracać dystans skutkuje to zupełnie czymś odwrotnym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś introwertykiem, powinieneś szukać do towarzystwa również introwertyczki. Nie rozglądaj się za ekstrawertyczkami bo się tylko na tym przejedziesz, takie "miksy" nie działają na dłuższą metę, a jedynie narobią Ci niemiłych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.