Skocz do zawartości

Sodomia i gomoria?


Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o takim czymś żeby nie łączyć się w pary na wyłączność, tylko po prostu spotykać się z ludźmi obu płci z taką czestotliwością i taką ilością osób która nam odpowiada. Z niektórymi uprawiać seks ( w zabezpieczeniu) po co ograniczać się do jednej osoby i wszystkich rozczarowań z tym związanych? Skoro można czerpać to co najlepsze od różnych osób ( i nie mam tu na myśli kwestii finansowych, ale np z jedną osobą lepiej się rozmawia o życiu, z drugą wygłupia, z trzecią robi biznesy itd)

Spotykać się dla przyjemności i do momentu dopóki ta przyjemność z tych spotkań jest. 

Seks traktować bardziej jako dodatek.

 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to już było. W 1917+ roku w ZSRR. Państwo miało taki plan i go realizowało; oficjalnie. Stalin się z tego wycofał, ciekawe dlaczego? A to przecież podobno on był ten najgorszy...

Tu nie ma co wymyślać - wystarczy przeczytać książkę o historii ZSRR - tam wszystko jest już dawno udokumentowane, spisane.

Edytowane przez wrotycz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AndrogenicznaTylko po co się ograniczać? 

Nie da się przewidzieć wszystkiego. Każda relacja w każdym momencie życia może się spierto...ić.

Jeśli jest to jedna znajomość na wyłączność- z jej rozpadem, umiera cały świat budowany na tej jednej relacji. 

Co innego kiedy jest ich kilka, wtedy te znajomości mogą naturalnie umierać i pojawiać się nowe, bez większego uszczerbku na psychice. 

 

@Reflux Tytuł trochę clikbaitowy ;D 

 

@wrotycz Możesz polecić jakieś konkretne tytuły? Publikacje? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, deomi napisał:

Spotykać się dla przyjemności i do momentu dopóki ta przyjemność z tych spotkań jest. 

Seks traktować bardziej jako dodatek.

Acha.

Adam zawsze podwiezie.

Z Jarkiem są najlepsze imprezy.

Grzesiu to taki mądry chłopak i można się z nim w towarzystwie pokazać.

A nikt tak nie wychędoży, jak Tomek.

 

Ameryki nie odkrylaś. Wiele Pań ma dwór białych rycerzy na swoje usługi.

 

  • Like 16
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, deomi said:

Spotykać się dla przyjemności i do momentu dopóki ta przyjemność z tych spotkań jest. 

Czysty egoizm i patrzenie tylko na swoje cztery litery... jeśli na tym polegają Twoje "realacje" to gratuluje zezwierzęcenia.

 

12 minutes ago, deomi said:

Seks traktować bardziej jako dodatek.

A ewetualne dzieci to co do bidula oddawać?

 

Żałosne podejście.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Androgeniczna No troche zmieniłaś sens wypowiedzi... 

Nie chodzi o żaden konkretny przypadek.

 

@CornelCampbell Tylko, że to nawet nie chodzi o zwiazki otwarte, w sensie jesteś w związku z jedną osoba, a uprawiasz seks z kilkoma.

Chodzi mi o to żeby w ogóle nie być w związku i nie podchodzić do relacji na zasadach wyłączności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomiw sodomii głównie o zwierzaki chodzi, więc klikam w wątek bo myślałem że opowiesz że masz psiaka i kociaka ze schroniska i takie tam.

 

Ale nie, co ja czytam? Stodoła i Komora!

 

18 minut temu, deomi napisał:

po prostu spotykać się z ludźmi obu płci z taką czestotliwością i taką ilością osób która nam odpowiada

Nie wiem co TY masz na myśli, ale to co opisałaś w cytacie to "plate spinning" z pierwszego tomu "The Rational Male."

Nic nowego, dobry pomysł.

Edytowane przez Imbryk
Mądry napisałem "spin plating"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prochu nie wymyśliłaś. Przecież coraz bardziej popularne, a na pewno popularyzowane zgodnie z Zachodnia linią ideologiczną, są związki otwarte, swingowanie w związkach itp. Jedni odkrywają, że jednak to nie to czego poszukują inni z powodzeniem funkcjonują w takich układach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@smerf O czym Ty mówisz?

Wychowywać w tym duchu czyli nie tworzyć im w głowach bajek o dwóch połówkach jabłek, dozgonnej miłości itd, żadnej przedwczesnej seksualizacji. 

 

@dyletant Pomyliłeś użytkowniczki, ale nawet rozbawiło mnie to :D 

 

@Obliteraror Jak najbardziej uczyć je budowania normalnych relacji, ale nie opartych na dozgonnej wyłączności.

Zresztą temat schodzi na dzieci, nie do końca o tym jest wątek. ( Już pomiajac fakt że obecnie mnóstwo jest samotnych rodziców, lub takich gdzie drugi rodzic zmienia co chwilę partnera, nie trzeba daleko szukac przykładu, choćby tu na forum)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest tylko złudna przyjemność, która dostarcza radykalnego wzrostu dopaminy, oksytocyny i innych hormonów powodujących uczucie szcześcia.

 

Jak wiele innych przyjemności także i karuzela qtangów stanie ci się nudną sferą rozrywki. Dopóki jesteś młoda i atrakcyjna takie "przygody" będą sprawiały Ci radość jak nowe zakupy fatałaszków i innych rzeczy, bo takie bodźce dają natychmiastową nagrode, ale powodują uzależnienie przez co spragniona takiej samej nagrody, szcześcia będziesz chciała utrzymać status, ale żeby to się utrzymało kolejne impulsy bedą musiały być coraz silniejsze.

 

A co zatym idzie kolejne eksperymenty bedą coraz bardziej obrzydliwe, grupowe gangbangi, bukkake i uj wie co jeszcze. Jak bedziesz miała dzieci to wyrosną bardzo zdegradowane mając takie wzorce mamusi, a jaszcze jak sie koledzy i koleżanki dowiedzą to dzieci nie bedą mieli spokojnego życia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez swoje krótkie życie, miałem wiele doświadczeń z najróżniejszymi paniami.

 

Wymagały ode mnie wierności, kiedy same miały chłopaka.
Mówiły, że nie lubią szpanować i unosić się tym co mają, i gdzie jeżdżą, a wrzucały takie zdjęcia na social media.

Widziałem jak zachowują się względem swoich kochanych misiów w towarzystwie, a co misie mówili po pijaku.

Doznawałem jak miłe i skromne dziewczynki z dobrych domów zachowują się w alkowie.

Czułem od nich pogardę, gdy mówiły o słabych i uległych facetach.

Wierzyłem w bajki o magicznych połączeniach dwóch zagubionych dusz.

Czytałem i słuchałem historie o "przypadkowych" wpadkach, gdzie kobiety z miłości łapały faceta na dziecko, doprowadzając w ten sposób do tragedii.

 

Z tego punktu widzenia gdzie jestem, utrzymywanie stałych relacji z istotą, która bez mrugnięcia okiem spuści mnie w kiblu, gdy potknie mi się w tym życiu noga i znajdzie sobie za mnie szybciutko zastępstwo, jest kompletnym nonsensem. W chwili obecnej na słowa wierność ogarnia mnie pusty śmiech.. ;) Nie rozumiem tego - przecież dla większości kobiet jestem zwykłym pionkiem do zaspokojenia jej potrzeb - dlaczego mam jej być wierny? Nie oczekuję stałych związków i ich unikam, więc to pojęcie dla mnie nie istnieje.


Ostatnio znalazłem taki post na jednym z fp na facebooku. Tyle w temacie. :D 

Punkt widzenia mężczyzn różni się od punktu widzenia kobiet. Pamiętam jak pewien kolega poznał kobietę i naprawdę musiał spotykać się z nią wiele miesięcy, by się z nią przespać.
Później okazało się, że inni np. bramkarze w imprezach potrzebowali jedynie kilka godzin, by dokonać tego dzieła. Gdy zadał jej pytanie, dlaczego im oddala się tak szybko, a on musiał tyle czekać, odpowiedziała : "Bo ty zdobywałeś mnie całą, a zdobycie mnie całej to nie taka łatwa sprawa. Oni nie mieli mnie w ogóle.
To ja ich miałam, bo wykorzystywałam ich jedynie do seksu, a, że miałam ich po kilku godzinach, to świadczy tylko o tym, jak bardzo mnie pragnęli. Potem kontakt z nimi urywałam, więc jak widzisz - ty walczyłeś długo, ale mnie masz, a ja chciałam ich tylko wykorzystać, więc miałam ich od razu, a potem, gdy zrobili swoją robotę, to ich olewałam. Jak widzisz, ty jesteś dla mnie wszystkim, a oni nikim. Dlatego są takie różnice. Ty zdobywałeś mnie długo, ale na stałe, a ja wykorzystywałam ich szybko i też szybko ich porzucałam. "

Następnie zapytał mnie : "Patryk, kumasz to ?
Ten na którym jej zależy musi czekać, a ten, który jest dla niej nikim, ma ją po kilku godzinach. Kumasz tę logikę czy to taka ściema?"

Edit: proszę o to aby nie prostować mojej moralności, względem "własnych" (a tak naprawdę to cudzych) filtrów etycznych, wycierając sobie moją postawą buzie i złorzecząc na temat kondycji świata. Nie mam na to ochoty. Odkąd mam ustawione priorytety w życiu, stało się ono niesamowicie wręcz lekkie. Dziękuję.

Edytowane przez Messer
  • Like 11
  • Dzięki 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.