Skocz do zawartości

Gdy budzi się miłość, zasypia rozum.


deleteduser62

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie. Czy ten dział "nie wiem". Proszę Braci o poradę i przepraszam za błędy(ortograficzne czy życiowe).

 

Od lat stosuję imperatyw: " Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?". Jestem raczej zimnym skurwysynem. Nie jest mnie obca gra, którą stosuję z powodzeniem od lat(z sukcesem). Jadnak coś się zmieniło. Cofnijmy się jednak dwa tygodnie.

 

Na szkoleniu z logistyki, zauważyłem drobną, uśmiechnięta istotkę. Nasze spojrzenia często się spotykały. Że z natury i ja szczęśliwy i uśmiechnięty. Postanowiłem uderzyć.

Szybko złapaliśmy wspólne fale. Na propozycje wyjścia, rzuciła słabego ST który zręcznie zdałem. Spodziewałem się jakiejś informacji o chłopaku. Białogłowa młódka jest, ale nie.

Pierwsza randka wyszła pozytywnie, bo drugą zaproponowała już ona. Przejdźmy zatem do konkretów.

Zanim wyszliśmy zaprosiła mnie do siebie(pokoju). Wisiała tam tablica z zdjęciami. Sześć ich było. Cztery z rodziną. Dwa z młodym mężczyzną(ma starszą siostrę i młodszego brata).

-Zdjęcie z chłopakiem?

-Czemu tak sądzisz?

-Z bratem byś się nie całowała.

Cisza. Wyszliśmy i mnie tchnęło.

-Jesteś z kimś?

-Mam chłopaka... mam wracać(do siebie)?

Chwila zawahania.

-Nie, idziemy.

Poszliśmy do mnie. Kawa, rozmowa, śmiech. Coraz większa eskalacja dotyku. Gdzie dłoń na udzie najpierw odrzuciła(w połowie spotkania). Pod koniec spotkania, ten sam dotyk był już przyjęty. Widać, że mimo "chemii" gdzie inną już bym zaliczył. Ona wciąż "niedostępna".

Pożegnaliśmy się(przytulenie, pocałunek w policzek). Co ważne dla dalszej części tekstu. Jest w związku na odległość. W weekend nie widziała się z nim.

Nadszedł piątek(sobota i niedziela). Każde z nas już miało plany więc się nie widzieliśmy. Wymiana esemesów w niedziele wieczór, jak tam po weekendzie. Wspomniałem że miałem ciężki i muszę odpocząć. Nastał poniedziałkowy poranek.

Rano dostałem sms, że z chęcią się spotka. Umówiliśmy my się na popołudnie, po pracy.

Kawiarnia(ona kocha kawę), potem szybki wyskok poza miasto. Mimo początkowego dystansu, którego wcześniej nie było. Moc emocji wzięła górę. Było ściskanie dłoni, przytulenie. Jednak wyczuwałem że coś jest nie tak.

Wróciliśmy do mnie, na chwilę. Zmarźnięci. Ciepła herbata. Ona siadła oddalona(na szerokość dłoni). Po zwróceniu na to uwagi, czemu znów się odsuwa.

-Przecież wiesz

-Bo masz chłopaka?

-Tak.

Drobny teasing(ciężko o dobry odpowiednik) słowny i fizyczny, temu zaradził. .Odprowadziłem ją i się pożegnaliśmy(tak jak ostano).

 

Nie wiem, co dalej robić ani co o tym myśleć. Młoda ma potencjał na LTR. Dobrze nam się spędza wspólny czas. To też nie jest tak że nie mam innych opcji. Jadnak coś się zmieniło. Zacząłem angażować się w tą relacje emocjonalnie(pierwszy raz od lat).

Nawet nie chodzi, że chcę ją zdobyć. Teraz nie chcę już jej stracić... i to mnie przeraża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dakota napisał:

Młoda ma potencjał na LTR.

Przepraszam, materiał na co?????? Hehe, a to dobre. Panna ma chłopaka, umawia się w międzyczasie z innym, a Ty to nazywasz potencjałem na LTR. Raczej to materiał typowo kobiecy na puszczanie się przy pierwszej lepszej okazji. One to mają we krwi, że zawsze szukają lepszej gałęzi, być może jesteś materiałem na taką gałąź, ale jeszcze nie jest pewna.

 

Rozważ następującą kwestię: dziewczyna jest w związku z gościem, a umawia się z Tobą, decyzja o puszczeniu w niepamięć tamtego gościa już zapadła, jesteś na horyzoncie, spotyka się z Tobą, więc jaki to może być dobry materiał na związek? Jeśli tamtego puszcza kantem z Tobą, to skąd pewność, że nie zrobi tego samego Tobie w przyszłości.

 

14 minut temu, Dakota napisał:

Zacząłem angażować się w tą relacje emocjonalnie (...) Teraz nie chcę już jej stracić... i to mnie przeraża.

Zapewne to wyczuwa i chce się jeszcze pobawić i podbić sobie ego Twoim kosztem lub jak wspomniałem, nie jest pewna tejże gałęzi. Być może jesteś jedną z kilku opcji.

 

Ochłoń trochę, przestań myśleć fiutem i wyobrażać sobie nie wiadomo co na jej temat. Żyjesz w jakiejś iluzji i zaczynasz się od niej uzależniać, a to bardzo zły znak. Dlaczego, popatrz wyżej co napisałem.

21 minut temu, Dakota napisał:

Jestem raczej zimnym skurwysynem.

Zimne skurwysyny takich dylematów nie mają. 

  • Like 19
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Dakota napisał:

zauważyłem drobną, uśmiechnięta istotkę

Tak że ten, zakochałeś się. Ona inna jest niż wszystkie, ona wierna jest swojemu chłopakowi i porządna, przecież ostrzega Cię stale że ma chłopaka.

Poza tym to nie kobieta tylko istotka.

A daj pan spokój.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Dakota napisał:

-Zdjęcie z chłopakiem?

-Czemu tak sądzisz?

-Z bratem byś się nie całowała.

Cisza. Wyszliśmy i mnie tchnęło.

Materiał na LTR jak nic. Biegnij kupić obrączkę, bo znalazłeś himalajkę.

 

Tak poważnie, to chyba bardziej klasycznego przykładu skakania w bok nie mogłeś przedstawić.

Typie, upadek kroczy przed pychą. Nie jesteś żadnym zimnym draniem, jesteś samcem, który poddał się samczym żądzom.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młoda ma potencjał na LTR z zimnym skurwysynem do czasu poznania nowego jeszcze zimniejszego skurwysyna... A potem pewnie mroźny supermegaskurwysyn na jakimś szkoleniu da jej całusa w policzek i historia, tfuuu historyjka (bo historię to tworzył Napoleon), zatoczy kółko.

  • Like 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za pierwsze odpowiedzi. Wciąż nie wiem jednak co z tym fantem zrobić.

46 minut temu, Krugerrand napisał:

Ochłoń trochę, przestań myśleć fiutem

Trzeba spróbować, ale

29 minut temu, Imbryk napisał:

Tak że ten, zakochałeś się.

Wątpiłem, że jestem nadal zdolny do takiego uczucia. Tak, tu jest źródło problemu.

Godzinę temu, Dakota napisał:

Młoda ma potencjał na LTR.

 

22 minuty temu, WoLe napisał:

Odbijalna laska i od Ciebie może się odbić na kolejnym szkoleniu. 

Tydzień temu, sam bym się roześmiał. Wierze(głupio) że można ją jeszcze nakierować. Że ją jestem w stanie przypilnować. Chyba zaimponowała mnie oporem.

 

46 minut temu, Krugerrand napisał:

Zimne skurwysyny takich dylematów nie mają.  

Jak pisałem. Normalnie bym już ją posłał w cholerę. Dziwi mnie fakt, że tym razem jest nienormalnie. Wcześniej fakt, że któraś miała, partnera mnie nie przeszkadzał.

 

29 minut temu, Imbryk napisał:

Poza tym to nie kobieta tylko istotka. 

Używałem różnych synonimów, aby lepiej się czytało. To Kobieta, tyle że mój typ(młoda, drobna).

 

To co? Angażować się? Tyle że do STR. Czy ona planuje się bawić atencją i to strata czasu?

 

 

Edytowane przez Dakota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Dakota napisał:

Wierze(głupio) że można ją jeszcze nakierować. Że ją jestem w stanie przypilnować.

 

17 minut temu, Dakota napisał:

Normalnie bym już ją posłał w cholerę. Dziwi mnie fakt, że tym razem jest nienormalnie.

Ty będziesz decydował co z nią zrobić, nikt tutaj za Ciebie decyzji nie podejmie, ale przestań myśleć, że jesteś jakimś superbohaterem, bo to jest żałosne.

Jesteś samcem, w samczej skórze, masz samcze popędy i zadziałała na Ciebie.

Na tym forum nikt nie uczy, żeby być zimnym draniem w relacji, bo nie o to chodzi. Chodzi o świadomość, że jesteś uwiązany samczymi instynktami i możesz nad nimi panować. Ty myślisz, że jesteś poza tym. Jedyną możliwością, że będziesz poza tym jest jakaś operacja hormonalna po której przestaną Cię jarać samice.

Co masz z nią teraz zrobić? Jeden rabin powie bierz ją, inny daj sobie spokój. Masz 50% szans na podjęcie słusznej decyzji, choć  ̶T̶w̶ó̶j̶ ̶̶p̶e̶n̶i̶s̶ serducho podpowiada Ci już co masz zrobić.

Edytowane przez armin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wiadro zimnej wody. Tego potrzebowałem.

To nie ona(dajmy jej na imię Ewa) jest unikatowa. To uczycie sprawiło, że przestałem myśleć racjonalnie. Nadając jej wyimaginowane cechy pozytywne.

Heh, chyba się starzeje i chęć posiadania potomka zaczyna się odzywać(nie, nie jestem kobietą).

 

46 minut temu, armin napisał:

ale przestań myśleć, że jesteś jakimś superbohaterem

Wcale się nim nie uważam ani nie czuję.

 

46 minut temu, armin napisał:

jest jakaś operacja hormonalna po której przestaną Cię jarać samice

W przeciwieństwie do pustelników. Nie uważam, że odcięcie się od kobiet jest rozwiązaniem. Lubię i cieszę się z kobiecego towarzystwa.

 

26 minut temu, Still napisał:

Skończysz jak chłopak tej pani  :D Powodzenia i do zobaczenia w świeżakomani.... Z  tytułem, pani siępuściła :) 

Już to przerabiałem. Dlatego nie atakowałem LTRów.

 

Są 4 typy kobiet:

- te, którymi się nie interesowałem.

- które nie interesowały się mną.

- zainteresowane atencją albo dłuższą grą (Ewa)

- które chciały się zemną przespać (z różnych powodów)

 

Dodam jutro swoją historię. Typową i mdłą jak rzeczywistość.

 

Raz jeszcze dziękuję. Pozdrawiam.

 

 

 

Edytowane przez Dakota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dakota napisał:

Jestem raczej zimnym skurwysynem.

 

57 minut temu, Dakota napisał:

że można ją jeszcze nakierować. Że ją jestem w stanie przypilnować. 

3 minuty temu, Dakota napisał:

Wcale się nim nie uważam ani nie czuję.

Hmmm... Więc piszesz, że nie czujesz się superbohaterem?

Jedno co wiedz, to że laska która skoczyła w bok dla Ciebie, ma tendencję do skakania w bok od Ciebie. Nie zdziwiłbym się, a wręcz oczekiwał, że za jakiś czas ją będziesz od szonów na świeżakowni wyzywał.

5 minut temu, Dakota napisał:

W przeciwieństwie do pustelników. Nie uważam, że odcięcie się od kobiet jest rozwiązaniem. Lubię i cieszę się z kobiecego towarzystwa.

Tylko sugeruję, że dopóki jesteś pod wpływem hormonów, dopóty nie opanujesz swoich popędów, uczucia miłości i emocji jakie temu towarzyszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to możliwe to proszę moderację o zmianę nazwy tematu na "Gdy budzi się miłość, zasypia rozum."

A rusz komuś się przyda.

8 godzin temu, armin napisał:

Tak poważnie, to chyba bardziej klasycznego przykładu skakania w bok nie mogłeś przedstawić.

Typie, upadek kroczy przed pychą. Nie jesteś żadnym zimnym draniem, jesteś samcem, który poddał się samczym żądzom.

Miałem się za istotę rozumną, a nadal jestem zwierzęciem.

Fenyloetyloamina z resztą hormonów zalała system po niemal 10 latach. Zgłupiałem, nie wiedząc co się dzieje.
Mam nadzieję, że dam rade zachować rozsądek. Przy moim dilerze.


Dam wam znać czy zjazd wyczerpuje tak samo, jak w "matrixie".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, azagoth napisał:

Trzeba zgłosić do jakiejś federacji trollingu, żeby przysłali kontrolera jakości czy coś

Tak, z działu KonTrolli Jakości,

Albo jeszcze lepiej ktoś z działu KonTrollingu.

 

Może uciekł z farmy.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na zimnego drania dość swobodnie wszedłeś w niekorzystne dla ciebie ramy. W związku z tym, że zaakceptowałeś dystans z powodu jej „chłopaka” to dziewczyna może teraz kontrolować rozwój waszej relacji i swojego zaangażowania. Czyli innymi słowy wodzić cię za nos. Cóż, każdego może czasem trafić feromonowy czar. Najlepiej zrobić teraz coś przeczącego całkowicie twojej postawie czyli na przykład powiedzieć jej „Nie chcę się z tobą więcej spotykać, a z tym twoim chłopaczkiem też musisz zerwać”. Wtedy wyjdziesz zwycięsko z wojny, wrócisz do ramy niedostępnego drania i znacząco skrócisz czas rekonwalescencji. Baba, która bawi się w emocjonalne gierki nie jest dobrym materiałem na LTR, to oczywiste.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Dakota napisał:

Jestem raczej zimnym skurwysynem. Nie jest mnie obca gra, którą stosuję z powodzeniem od lat(z sukcesem).

 

-Mam chłopaka... mam wracać(do siebie)?

 

Młoda ma potencjał na LTR. Dobrze nam się spędza wspólny czas. To też nie jest tak że nie mam innych opcji. Jadnak coś się zmieniło.

 

Opowiedz nam coś więcej o sobie, zimny draniu ze szklaneczką whiskey i cygarem w dłoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że trzymanie przez nią dystansu zaimponowało Ci oraz zasiało w głowie ziarenko zwane "ona się szanuje".

Śmieszy mnie to jak Panie same siebie oszukują, z jednej strony się od Ciebie odsuwa, a z drugiej spędzacie czas we dwoje.

Choć ona pewnie powie, że jesteś tylko kolegą i nic złego nie robicie i że przecież jest wierna.

 

Skoro już sobie w głowie poukładałeś to może idź o krok dalej i zapytaj ją wprost dlaczego nie jest wierna chłopakowi? ;)

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu miałem podobną historię. Panna spotykała się ze mną na kawki, ale co kilka godzin wspomniała, że ma chłopaka. Nawet raz zadzwonił gdy z nią byłem i się pokłócili przy mnie. Poziom żenady wskoczył gwałtownie w górę. Skończyło się tak, że po małym co nieco z nią (to był moment gdy zerwała z tamtym po raz n-ty) dwa dni później się wycofała, po jakimś czasie do siebie wrócili, odpuściłem ją, zostałem zresztą olany w momencie gdy tak zaczęło się lepiej układać. Koniec końców i tak się rozstali po kilku miesiącach, próbowała do mnie wracać i się głupio tłumaczyć, ale pogoniłem. 

 

Chłopie, nie wchodź w coś takiego. Albo ją ruchasz, wiedząc że ma innego, albo odpuszczasz, ewentualnie czekasz aż się rozstaną DEFINITYWNIE. Straciłem wtedy kilka spotkań, żeby na końcu wyjść na frajera. Nie bądź piątym kołem u wozu. Ktoś tu nawet pisał, że to kiepski materiał na LTR - potwierdzam w 100%. Tamta, zanim ze mną było definitywnie koniec, zanim wróciła do ex, odjebała jeszcze taki numer, że nikt z Was by tego nie wymyślił :). To już naprawdę było tak chore, że nawet Ty, autorze wątku, byś stwierdził, że panna ma coś z głową. 

 

 

Edytowane przez Bullitt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Kim Un Jest? napisał:

mroźny supermegaskurwysyn

Następnie zstąpi z krainy wiecznych mrozów i lodowców, Ultra - mega - super - mroźny skurłysyn. Nadczłowiek zimowej generacji, że jak ściąga gacie to leci ciekły azot.

 

33 minuty temu, Pytonga napisał:

Zwal se

Jak to mówią, jeśli coś wydaje się głupie ale działa - nie jest głupie ? 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.