Skocz do zawartości

Gdy budzi się miłość, zasypia rozum.


deleteduser62

Rekomendowane odpowiedzi

 

30 minut temu, Dakota napisał:

Może niszczę sam siebie. Może zabijam piękno miłości. Może potrzebuję leczenia. Może wrócę emocjonalnie zdruzgotany. Może...

Guys, jest koniec miesiąca i trzeba targety wyrobić. Kolega pracuje w handlu i szuka 100 milionów powodów, żeby po prostu być w comfort zone i nie zajmować się w głowie robotą. No przecież klasyka prokrastynacji :)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, oszukanyprzezmężatkę napisał:

Wywołany zjawiam się bezwzględnie.

Moja mężatka zostawiła mnie z gównopowodu. Z zimnego skurwysyna stałem się gorącym kochankiem by skończyć jako ciepłe kluchy.

Nie polecam.

Będę bardzo wdzięczny jak rozwiniesz swój wątek i życzę, abyś poszedł po rozum do głowy w końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dakota napisał:

Może niszczę sam siebie. Może zabijam piękno miłości. Może potrzebuję leczenia. Może wrócę emocjonalnie zdruzgotany. Może...

...może jesteś nienormalny, za krótko byłeś w wojsku,

...może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał Ci?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny

Co tu rozwijać. Może się znudziło jej. Może nie chce ryzykować zostawiając męża który jej wybaczył to wszystko, dla mnie - młodszego, który może ją zostawić samą w podeszłym wieku. 

Zakończyła pod byle pretekstem i zostałem ze złamanym sercem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaśnie Wielmożny Nie wiem przez co, ty przeszedłeś. Wierzysz, że specjalista mnie rozbije i poskłada na nowo? Po latach terapii i brania lekarstw, będę lepszą osobą? Że nie podjąłem żadnej pracy nad sobą?

Życzę wszystkim, aby świat był lepszy. Najlepiej czarno-biały. Wolałbym przeszłości nie przeżyć. Chciałbym aby @oszukanyprzezmężatkę poznał pannę, żeby kobieta święta i wierna była.

Tyle że to są pobożne życzenia. Wymienieni ich, rzeczywistości nie zmienia.

 

W takie długie, samotne wieczory jak dziś. Powracają stare demony. Dlatego w pracy zostawać muszę albo z kimś być.

 

 

Mimo przeszłości. Rano znajduję siłę, żeby wstawać. W spełnieniu (pracy i kobietach) znajduję pretekst, żeby jeszcze żyć.

Edytowane przez Dakota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Dakota napisał:

@Jaśnie Wielmożny Nie wiem przez co, ty przeszedłeś. Wierzysz, że specjalista mnie rozbije i poskłada na nowo? Po latach terapii i brania lekarstw, będę lepszą osobą?

Tak, od tego są lekarze i terapeuci. Złamaną kość musi się zrosnąć tak jak oko potrzebuje okularów. Traumy należy rozumieć i nie pozwolić im eskalować. Nie tylko w to wierzę, wiem że tak jest. Trzeba chcieć ale do wszystkiego trzeba dorosnąć/dojść, może wbrew pozorom ściana jest jeszcze przed tobą i musisz w nią uderzyć.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.10.2019 o 08:46, Bullitt napisał:

Kilka lat temu miałem podobną historię. Panna spotykała się ze mną na kawki, ale co kilka godzin wspomniała, że ma chłopaka. Nawet raz zadzwonił gdy z nią byłem i się pokłócili przy mnie. Poziom żenady wskoczył gwałtownie w górę. Skończyło się tak, że po małym co nieco z nią (to był moment gdy zerwała z tamtym po raz n-ty) dwa dni później się wycofała, po jakimś czasie do siebie wrócili, odpuściłem ją, zostałem zresztą olany w momencie gdy tak zaczęło się lepiej układać. Koniec końców i tak się rozstali po kilku miesiącach, próbowała do mnie wracać i się głupio tłumaczyć, ale pogoniłem. 

 

Chłopie, nie wchodź w coś takiego. Albo ją ruchasz, wiedząc że ma innego, albo odpuszczasz, ewentualnie czekasz aż się rozstaną DEFINITYWNIE. Straciłem wtedy kilka spotkań, żeby na końcu wyjść na frajera. Nie bądź piątym kołem u wozu. Ktoś tu nawet pisał, że to kiepski materiał na LTR - potwierdzam w 100%. Tamta, zanim ze mną było definitywnie koniec, zanim wróciła do ex, odjebała jeszcze taki numer, że nikt z Was by tego nie wymyślił :). To już naprawdę było tak chore, że nawet Ty, autorze wątku, byś stwierdził, że panna ma coś z głową. 

 

 

. Tamta, zanim ze mną było definitywnie koniec, zanim wróciła do ex, odjebała jeszcze taki numer, że nikt z Was by tego nie wymyślił ???? A  co to byl za numer ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.